FSGK.PL

Piłka rzucana robi się coraz bardziej popularna w Toronto, bo lokalna drużyna (BLue Jays) ma niesamowitą passę. Właśnie odprawili do domu Texas Rangers w półfinale serii AL. Są jedyną drużyną z Kanady w MLB i niektórzy zawodnicy mówią, że czują się jak reprezentacja całego kraju.

Ktokolwiek się tutaj interesował/interesuje?

wątpię...

To ten sport co akcja trwa parę sekund, potem się naradzają, a cały mecz trwa po 4-5 h? Nie, dziękuje

SithFrog pisze:To ten sport co akcja trwa parę sekund, potem się naradzają, a cały mecz trwa po 4-5 h? Nie, dziękuje

Nie. To fooball

Baseball jest fajny. Jak bylem w Kanadzie to ogladalem

Tak jak Razor pisze, chociaż przez brak ograniczenia czasowego mecz potrafi się przeciągnąć. Wczoraj przez pół godziny się trener z sędzia kłócił.

W ogóle to chyba każdy sport się fajnie ogląda jak jest komu kibicować, zwłaszcza, jak wygrywa. Toronto Maple Leafs daje d* w NHL jak mało kto...

Akurat do baseballa mam jakiś sentyment, bo grałem w niego na Pegasusie.

Baseball to ten co plują i drapią się po jajkach?

Zabrakło występu Enrico Pallazzo

Matthias[Wlkp] pisze:
Akurat do baseballa mam jakiś sentyment, bo grałem w niego na Pegasusie.

Też grałem, ale oglądać to bym tego nie mógł

Bambusek pisze:

Matthias[Wlkp] pisze:
Akurat do baseballa mam jakiś sentyment, bo grałem w niego na Pegasusie.

Też grałem, ale oglądać to bym tego nie mógł

Moglbys mogl... z hot dogiem w lapie i piwem na kasku

Ja grałem trochę w liceum bo miałem wuefistę pasjonata. Fajny sport. Jak większość amerykańskich na pierwszy rzut oka głupi, ale jak człowiek się zainteresuje to okazuje się całkiem fajny.

Tak przy okazji, w "Powrocie do Przyszłości 2", tytuł MLB World Series zdobywa drużyna Chicago Cubs w meczu przeciwko wyimaginowanej drużynie z Miami.

http://www.usatoday.com/story/life/ente ... /73899556/

Twórcy ponoć próbowali wybrać jak najmniej realny scenariusz, żeby było zabawniej. Drużyny z Miami co prawda nie ma, ale wczoraj Chicago Cubs, które nie zdobyło znaczącego tytułu od prawie 100 lat, odprawiło do domu niespodziewanie St. Louis Cardinals i zagrają o finał swojej serii (NL), który w konsekwencji prowadzi do wspomnianego "wielkiego" finału World Series.

Deskolotki się nie sprawdziły, więc może chociaż to .

Ja w podstawówce to nawet na podwórku grałem

Ja to mam zawsze to szczęście, że jak zaczynam się czymś interesować, to drużyny, którym kibicuję zaczynają na maxa dołować... Toronto Blue Jays już są dwa mecze w plecy... (best of 7)

Mocno się zirytowałem wczorajszą porażką Jays'ów i zacząłem szukać jakiejś rzucanej na Steamie. Generalnie jest bida. Złapałem na wyprzedaży RBI Baseball i tak jak ludzie piszą - to jest klon (port?) jakiejś starej gry konsolowej a ja dorzucę od siebie, że to pewnie był klon z gierki z Pegasusa! Wszystko jest mniej więcej tak, jak pamiętam z tą różnicą, że nie da się zwolnić piłki do 1mph wciskając dwa klawisze .

Do tego są aktualne, licencjonowane składy. Jeśli komuś nie przeszkadza, że to arcade na maksa, to da się grać.

Go Cubs!

Oczywiście żartuję, po historycznym awansie zaraz odpadną

Cubsi zostali zmieceni, a Toronto jeszcze walczy. Właśnie wypatrzyłem banner "blame Canada" na trybunach... Świnie...

Niestety, Toronto przegrało ostatni mecz 3:4 i odpada z fazy Play-Off. Na pocieszenie anonimowa (na prośbę Larofana) rozmowa: