FSGK.PL

Ej, pierwszy topic na rozruszanie! Uła, uła!

Co roku chwaliliśmy się swoimi wakacjami, gdzie kto był, co zwiedził. W tym roku mieliśmy tylko jedną relację z Trójmiasta. No to napiszcie, jak spędzaliście urlopy, bo powoli już chyba każdy letnie przygody ma za sobą.

Ja byłem w tym roku w Łebie. Jarmarczność i powtarzalność nadmorskich miejscowości mnie poraża i cały wyjazd zastanawiałem się, czy gdzieś nad polskim morzem można znaleźć trochę inny klimat i mniej tandety. Ale baaardzo chciałem zobaczyć na własne oczy ruchome wydmy. I się nie zawiodłem. Piękne miejsce i wielka, cudowna plaża, do której mało komu chce się dojść. Jebłem się na piachu, patrzyłem w błękit nieba i słuchałem szumu morza, bez ryku otaczających bachorów. Było warto.

No i fajny jest położony nieopodal Sea Park, czy jakoś tak. Bardzo zachodnio, fajne występy fok, widać, że ktoś się bardzo stara, bo mimo, że to atrakcja dla dzieci, to też miło spędziłem tam czas.

i teraz nie wiem czy mam przeklejac moja trojmiejska przygode czy napisac nowa.. wez zes namieszal teraz
[*] klimat

Przeklejać!

Weekend nad jeziorem i tyle. Wieleń - fajna wioska nad ładnym jeziorem w Wielkopolsce, szkoda tylko, że co roku tam jest biedniej i brzydziej. Ewidentnie nikt tam nie inwestuje.

Prawdziwy urlop mam we wrześniu.

SithFrog pisze:Wieleń

kurde niedawno usilowalem sobie przypomniec jak sie nazywalo to zadupie w ktorym spedzilem dobre pare lat temu swietny urlop

Ja od chyba 5 lat nigdzie nie wyjechałem tak stricte na wakacje...

za to w tym roku obskoczyłem już weekendowo koło 10 imprez rycerskich i 3 konwenty fantastyki... poza tym nic i nic prócz 2 kolejnych turniejów i 2 konwentów się nie zapowiada.

O ja jeszcze nie miałam wakacji.

Ostatnie trzy lata spędziliśmy w Chałupach na surfingu. Q tym roku odpoczynek i jedziemy w sobote w Bieszczady dla odmiany, jako ze tam jeszcze nie byliśmy.

Ja właśnie wróciłam z urlopu. Jeśli tak to można nazwać.
Wyglądało to tak: poniedziałek, rano na rozmowę o pracę, potem bezpośrednio nad Zegrze. Wtorek, środa - plażing. Czwartek - do Wawy od razu na kolejną rozmowę o pracę, potem do domu. Plus 32 stopnie, autko bez klimy. Było ciepło.
Aha, próbowałam też zobaczyć ten deszcz meteorytów, ale spadło raptem kilka sztuk. A potem włączyli zraszacze, i nawet nie było gdzie stanąć żeby było dobrze niebo widać.

W sumie trzy razy byłem nad morzem - razem zebrałoby się 10 dni - Za każdym razem było zimno, deszczowo (poza 3 dniami) i bawiłem się świetnie

U mnie słabo z wyjazdami. Ale może we wrześniu jeszcze gdzieś wyskoczę.

Tydzień na żaglach na Mazurach w lipcu, potem tydzień remontu mieszkania i z powrotem robota 8h i oczywiście dopełnienie dnia remontem.

Nigdzie nie byłem i nawet urlopu nie miałem. Pierwszy raz taka sytuacja w dorosłym życiu. I wiecie co? Nie narzekam. W pracy nie ma połowy ludzi ale problemów też jakby połowę mniej. Jakoś spokojniej jest i lepiej się pracuje.

Jestem też już na takim etapie, że klasyczne wakacje z rodzinką zaczynają mnie męczyć czasami i czuję się z tym trochę jak z wyjściem na imprezę sylwestrową. Jedziesz bo bardziej tego wszyscy od ciebie oczekują a nie że sam byś chciał a potem musisz się starać, żeby się wszyscy dobrze bawili i żeby było co robić etc.

Nie mam urlopu. Mam wyjazd z 3 dziewczynami. Niestety moimi a nie cudzymi

Islandia. Fajnie było, zakopałem Kie po ośke

Jak ktos kiedys leci za Atlantyk to polecam Islandie jako miejsce przesiadkowe - na coś takiego sie promuja. 3 dniowa przesiadka z ogladaniem zorzy polarnej i innych lodowcow

Wakacje? Jakie wakacje

Fajnie było, zakopałem Kie po ośke

W pierwszym momencie przeczytałem "Fajnie było, zakopałem Kaśkę" i nie wiedziałem co mam o tym sądzić.

Mam 17 dni zaległego urlopu z ubiegłego roku, niedługo wykorzystam 4, plus pewnie coś w okolicach Bożego Narodzenia, więc w styczniu będę mógł wziąć jakieś 62 dni urlopu! I prawdę mówiąc wcale mi się nie chce. Na wyjazdy szkoda mi kasy, bo jestem wybitnie niezwiedzającym typem, a żona i dziecko na głowie to taki urlop, że ho ho ho!

Crow, wez urlop, a zonie powiedz, ze jedziesz w delegacje.

Ja mam ten tydzień urlopu, to siedzę i gram w Wiedźmina Za to we wrześniu jedziemy z dziewczyną na przedłużony weekend do Szklarskiej Poręby i to chyba będzie główny punkt tegorocznego sezonu urlopowego u mnie.

ja w tym roku niewiele:

Woodstock 2 dni
Żagle 4 dni.
Dwa weekendy w domu.

Jeszcze czeka mnie Chrowacja, ale jakoś nie mam specjalnej ochoty.

colgatte pisze:Crow, wez urlop, a zonie powiedz, ze jedziesz w delegacje.

To jest kuszące ale nie mogę jej tak zostawić z Najmłodszym. I tak tyra przy nim 24/7. Poza tym fajny jest taki berbeć, mimo ilości czasu, jaki trzeba przeznaczyć na jego pilnowanie.

Przez cały tydzień siedzimy z żoną i psem u teściów na wsi. Nudy jak cholera, na szczęście zabrałem piwo i PS4 Aha, no i nauczyłem psa czołgać się pod trampoliną

W drugiej połowie września jadę na 2 tyg w Bieszczady! Jaram się jak głupi, uwielbiam te góry. Skrobnę wtedy coś więcej.

W między czasie wpadł mi jeden weekend na działce u kumpla. Chcę też w tym miesiącu 28-30 pojechać do Mrągowa nad jezioro, pobyczyć się nad wodą.

Counterman pisze:W drugiej połowie września jadę na 2 tyg w Bieszczady

Ciepło się ubierz i przygotuj na wygwizdanie przez kościsty wiatr. Ale i tak zazdroszcze

Już nie pierwszy mój wyjazd w okolicach października w Bieszczady, więc wiem w czym rzecz.
Dla mnie niezastąpione combo to bluza z polaru i cienki płaszcz przeciwdeszczowy. Wymiata.

Ja zaraz ruszam na mini urlopo-weekend w Szklarskiej Porębie Zawsze to coś

SithFrog pisze:Prawdziwy urlop mam we wrześniu.

https://www.youtube.com/watch?v=xSLlZh9yelk

wróciłem z Tribunj. Powiem wprost - najlepszy urlop mojego życia. Co prawda dopiero trzeci, ale cieżko będzie przebić.

Na południu Krety widoki są obłędne, ale mieszanka 32 w cieniu i wilgotność bliska 100% to prawdziwy killer.

SithFrog pisze:Na południu Krety widoki są obłędne

do topicu o imigrantach z tym, a nie offtopy

Zolt pisze:

SithFrog pisze:Na południu Krety widoki są obłędne

do topicu o imigrantach z tym, a nie offtopy

Spoko, na razie nic z morza nie wylazło. Skończę urlop i wracam do Niemiec

Po 5 latach nieobecności na urlopie w okresie wakacyjnym, w końcu udało mi się wyjechać do Egiptu. Odradzali, straszyli, ale przeżyłem i skreśliłem z listy krajów do zaliczenia jeden:D

A zaliczyłeś kraj czy kurort?

i kraj, i kurort

Weekend w Toruniu - kiedyś już raz byłem i bardzo się mi podobało, to kiedy się pojawiła okazja na kolejny wypad to jak w dym. Pogoda była taka se ale nie padało - podobno Toruń tylko w centrum ładny a dalej syf, nie wiem czy prawda bo wyjechaliśmy z centrum tylko raz szybko taxi w te i wew te i mijalismy tylko blokowiska wiec może po prostu taka dzielnica. Starówka w każdym razie super ładna, pierników pełno wszędzie i wycieczki germanskich najeźdźców w wieku mocno podeszłym. No ale tego w byłych Prusach jest wszędzie pełno. Wieczorkiem skoczyliśmy na piwo bo przecież taka ładna starówka to i pubów pewnie masa. I tu suprajs - do wyboru albo restauracje i kawiarnie które zaraz się zamykają albo takie speluny dla zagubionej młodzieży gimnazjalnej która za 2pln by chciała paczkę fajek i bełta. Udało nam się znaleźć coś co było pubem chociaż ogłasza się jako winiarnia. Pod Antałkiem się nazywało i można tam było kilka różnych mniej oczywistych piw zamówić.
Następnego dnia żywe muzeum piernika zaliczyliśmy jeszcze przed odjazdem - polecam bo było zabawne trafia się jakby do cechu i robi się piernika samemu. Dobra zabawa
Jak ma jedną noc bardzo relaksujący wypad

Wróciłem. Wczasy z dziećmi są cudowne i w ogóle, ale już niedługo wracam do ukochanej pracy odpocząć

A Kreta po raz drugi nadal tak samo zajebista.

Laro: Knajpa Pod Antałkiem to najlepsze miejsce w mieście! Szczególnie ich grzaniec.

Ja wróciłem po 2 tygodniach w Bieszczadach. Kurde, muszę albo w totka wygrać, albo zacząć pracować full online, żeby wyjechać tam w cholerę. Im częściej tam jestem, tym ciężej mi wyjechać.
A pogoda też super była. I nawet z konia nie spadłem, więc w ogóle full wypas.

Mi się też Toruń podobał, byłam dwa razy (sylwester i potem majówka). Żywe muzeum piernika to super sprawa. Poszliśmy też do ruin zamku krzyżackiego, w podziemiach urządzili nawiedzoną salę, narobiłam krzyku jak głupia (przyciemnione światło, cmentarne klimaty, dźwięk przestrzenny... za dużo zombi kurdę się człowiek naogląda i takie potem efekty ) W każdym razie w Toruniu podobało mi się bardziej niż w Poznaniu.

Counter, masz jakąś sprawdzoną miejscówkę w Bieszczadach? Tatry i Karpaty mam zaliczone, Bieszczady czekają grzecznie w kolejce na jakiś urlop

http://www.koniewbieszczadach.pl/index/onas

Najlepsza miejscówka w Bieszczadach. Asia jest czasami dziwna, ale Prezes to człowiek do rany przyłóż. Usiąść z nimi przy wódeczce i pogadać chwilę to sama przyjemność. Szczególnie jeżeli ma nastrój na opowiadanie historii o Bieszczadach.

No i jak ktoś chce to można pojeździć na koniach. 2-3 godziny na ujeżdżalni a potem hajda w góry.

Jadę na Dominikanę 19 listopada!!

Wow! Gratki! Ponoć bardzo fajne miejsce.

Arcybiskup Wesołowski miał podobne zdanie.

Gratki! My chcemy po świętach od razu gdzieś polecieć na tydzień, z Sylwestrem, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

boncek pisze:Gratki! My chcemy po świętach od razu gdzieś polecieć na tydzień, z Sylwestrem.

Dziecko, kumpel czy zwierzak?

Lol, w sensie zahaczyć na wyjeździe o Nowy Rok.

boncek pisze:My chcemy po świętach od razu gdzieś polecieć na tydzień z Sylwestrem

Hmm.. Dziewczyna nie będzie zazdrosna?

Edit: Sith shot first.

A ja może w końcu w listopadzie dostanę urlop.

Dzięki, poki co mam tylko bilet, zero planu i zadnego lokum na miejscu - plan jest taki zeby jak najwiecej jezdzic, spac w lokalnych hostelach i zobaczyć co się da

O noclegi możesz popytać na parafiach

Jadę z dwiema dziewczynami (ostatnio wchodzi mi to w nawyk, na Islandii przecież byliśmy w podobnym składzie), więc niestety ale w parafiach może być ciężko..