Strona 1 z 1

Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 12:47
autor: Sauk
Z wykształcenia jestem astrofizykiem więc niejako zawsze trochę ze zboczeniem zawodowym oglądam filmy s-f szukając naukowych absurdów. Wiem, że nie jestem jedyny. Niejaki pan Krauss kiedyś popełnił książkę pt. "Fizyka podróży międzygwiezdnych", w której wyłapywał różne smaczki szczególnie skupiając się na Star Treku. Książkę szczerze polecam.

Dla mnie osobiście jedną z najśmieszniejszych pod względem naukowym scen jest lądowanie Sokoła Milenium na planetoidzie z "Imperium kontratakuje". Planetoida jest mała więc jej grawitacja musi być znikoma. Sam manewr lądowania musi być więc trudny - w filmie taki oczywiście nie jest. Planetoida jest na tyle małomasywna, że bardzo słabo przyciąga grawitacyjnie wszystko co znajduje się na jej powierzchni. Jakby dokładnie obliczyć, pewnie okazałoby się, że podskakiwanie na jednej nodze pozwala nadać człowiekowi II prędkość kosmiczną. Tymczasem załoga Sokoła chodzi tam sobie jak w warunkach grawitacji ziemskiej...

Tak małe i nieregularne obiekty nie mają atmosfery - nie są w stanie jej utrzymać. Sztuka ta nie jest łatwa, nawet grawitacja naszego Księżyca czy Merkurego jest za mała, aby ciała te posiadały atmosferę. Tym bardziej taka mała planetoida. To pociąga za sobą dwie rzeczy. Mamy tam próżnię, trzeba więc chodzić w skafandrach kosmicznych. Ekipa Sokoła Milenium chodzi... w maseczkach chirurgicznych :) Co więcej, nasłonecznione miejsca nagrzewają się do temperatury powyżej 100 stopni C, a zacienione schładzają się pewnie do -200 stopni. Han Solo chodzi tam w koszuli i kamizelce :)

A najbardziej mnie ubawiły te nietoperze. Jak nie ma atmosfery, machanie skrzydłami w lataniu nie pomoże. A tam latają aż miło :)

Macie jakieś absurdy, które rzuciły Wam się w oczy w Waszych ulubionych filmach?

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 12:51
autor: Zolt
Ale oni nie wylądowali na planetoidzie tylko w jakimś wielkim robaku, który w tej planetoidzie żył...

Nie daję spoilera, bo jedynymi osobami, które nie oglądały Star Wars są bohaterowie Star Wars.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 12:54
autor: Sauk
Kwestia życia i funkcjonowania tego robaka, to kolejny problem :) Nie chciałem ich zagnieżdżać.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 12:55
autor: Pquelim
Sauk - to wypowiedz się o InterShitellar ;)

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 12:59
autor: Sauk
Jeszcze nie widziałem.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 13:18
autor: Turtles
Ja się w tej kwestii zgadzam z Neilem Degrasse Tysonem, który na jakiejś konferencji czy w wywiadzie (chyba z Colbertem) powiedział, że jego nie bolą takie rzeczy, bo pasują to fantastycznej konwencji. I tak płyn, który zamienia planety w czarne dziury w ostatnim Star Treku ma absolutnie sens. Co zwróciło jego uwagę to nieścisłości w filmach, które mają być dokładne - jako przykład przytoczył, że wygarnął Cameronowi, kiedy ten w swoim Titanicu znając dokładną datę, godzinę i współrzędne geograficzne w finałowej scenie po katastrofie wkleił obraz nocnego nieba z innego miejsca. Podobno zresztą w jakiejś zremasterowanej wersji udało się Tysonowi poprawić ;)

Dlatego w Imperium Kontratakuje po prostu kosmiczny robal ma specjalne właściwości - utrzymuje pewnie swoją własną atmosferę, a Sokół Millenium ma niezwykle skomplikowany system ułatwiający lądowanie. Taki, który był normą long long time ago in the galaxy far away.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 13:23
autor: SithFrog
Dokładnie. Prawdy zgodnej z obecną wiedzą wymagam od twardego s-f w typie Grawitacji czy (tfu) InterStellara.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 13:23
autor: Pquelim
właśnie: przecież wszystkie starwarsy sa opatrzone bajkową klamrą "dawno, dawno temu". Dzięki temu protemu zabiegowi twórcy nie muszą się specjalnie pochylac nad logiką, czy fizyką, co mi nigdy nie przeszkadzało.
co innego intershitellar, który próbuje udawać paranaukę i zjada się sam w obrębie zaproponowanej konwencji. Incepcja też miała takie problemy.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 13:32
autor: SithFrog
InterStellar ma trochę inny problem. Tam nauka (podobno) jest odwzorowana nieźle ale tylko w bardzo wąskiej linii astrofizycznej. Bohaterowie, ich zachowanie, a także inne, poboczne naukowe pierdoły są tak głupie i nielogiczne, że nóż się otwiera, a rower sam jeździ po piwnicy.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 14:06
autor: Matthias[Wlkp]
Akurat Interstellar ma coś, na co nie odważyli się chyba w żadnym innym filmie w kosmosie - bezgłośną eksplozję ;)

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 14:09
autor: Larofan
ten topik za chwile eksploduje
*feels electricity in the air*

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 14:35
autor: Sauk
Nie twierdzę, że filmy mają idealnie oddawać fizykę i życie. Wtedy nie byłyby fabularne lecz dokumentalne. Traktujcie to jako zabawę :)

A w IK są na bakier nie tylko z fizyką ale i z biologią :) Na samym początku śnieżny twór potraktowany mieczem świetlnym krwawi jak zarzynane prosię. Luke potraktowany takim samym mieczem w końcówce filmu, ma pięknie zasuszoną i bezkrwawą ranę.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 14:42
autor: Matthias[Wlkp]
Jak jest o tym, to można dorzucić scenę ze SW-EP1, gdzie Darth M. spada w dół po tym, jak został przecięty mieczem świetlnym w poprzek i nie rozpada się od razu...

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 14:46
autor: LLothar
Sauk, musisz obejrzeć Interstellar, są grube dyskusje nt. tego co jest możliwe a co nie.

Nie zastanawia planeta z woda, która jest blisko czarnej dziury (bez detali, bez spojlera) i zastanawia mnie czy to jest realistyczne, bo ta czarna dziura musi być mega blisko...

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 14:49
autor: SithFrog
Czytałem gdzieś, że niemożliwe są tak wysokie fale przy tak płytkiej wodzie.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 14:51
autor: Sauk
LLothar - trudno mi się wypowiadać, bo jeszcze nie widziałem ale... czarne dziury są demonizowane. Gdyby Słońce w jednej chwili zapadło się do czarnej dziury (bez utraty masy) w Układzie Słonecznym, w sensie grawitacyjnym, nic by się nie zmieniło.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 14:58
autor: Matthias[Wlkp]
A nie zrobiłoby się ciemno?

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 15:00
autor: Sauk
Ciemno - tak. Dlatego napisałem, że w sensie grawitacyjnym. Planety, komety i planetoidy poruszałyby się po takich samych orbitach - nic niczego by nie połknęło.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 15:18
autor: Sauk
Swoją drogą jak już jesteśmy przy grawitacji (jeszcze prze małe g), to jeśli trzymać się praw fizyki "Dzień Niepodległości" powinien skończyć się w pierwszych minutach po podaniu informacji, że statek obcych
ma rozmiary/masę 1/4 masy Księżyca.

Obecność tak dużego ciała w układzie Ziemia-Księżyc doprowadziłaby do zauważalnej destabilizacji orbit i tak dużych oddziaływań pływowych (związane z nimi tsunami, trzęsienia ziemi, wzbudzenie aktywności wulkanicznej), że wysyłanie żadnych statków na naszą planetę nie byłoby potrzebne.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 15:29
autor: Matthias[Wlkp]
Hmmm.... Czyli tak na prawdę potencjalna Gwiazda Śmierci nie musi nawet strzelać ;)

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 19:38
autor: Dragon_Warrior
Matthias[Wlkp] pisze:Hmmm.... Czyli tak na prawdę potencjalna Gwiazda Śmierci nie musi nawet strzelać ;)
Cwane :D
Zostaje więcej energii na pola siłowe :lol2:

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 17 kwietnia 2015, o 21:12
autor: Gregor
A jak duża była gwiazda śmierci?

Mnie zabolała Grawitacja* z magicznym zbliżeniem orbit teleskopu Hubble'a i ISS, no i jeszcze chińska stacja w zasięgu krótkiego lotu dla wygody. No, ale to bardziej przekręcanie faktów, żeby mieć scenerię do filmu. Za to czarna dziura wciągająca Kluneja rozbraja :D

*chociaż to nie S-F

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 18 kwietnia 2015, o 10:07
autor: boncek
A jaki problem w tym, żeby Sokół Millenium miał aktywne wspomaganie lądowania by Volkswagen Space Industries co czyni niewyobrażalnie trudne manewry dziecinnie prostymi? Srsly, ocenianie filmu, który dzieje się "dawno, dawno temu w odległej galaktyce" przez pryzmat wiedzy i techniki z 2015 roku jest trochę bez sensu. ;)

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 18 kwietnia 2015, o 10:43
autor: Turtles
I mean... I kinda wrota that... Kinda word to word.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 18 kwietnia 2015, o 11:29
autor: Crowley
Właśnie, dajcie spokój Vaderowi, te filmy nawet nie udawały że są na poważnie. Gorzej z takim Interstellar. Pisałem o tym w stosownym topicu ale powtórzę: statek kosmiczny miał wirować wokół własnej osi, żeby wytworzyć w nim sztuczne ciążenie. Jaki więc jest sens montowania kabiny pilota w osi obrotu "dachem" na zewnątrz? Raz, że patrząc przez szybki można się będzie najwyżej zrzygać, a dwa, że ciążenie jeśli już ,byłoby w kierunku sufitu. Pisałem też o klapkach, bardzo utrudniających dokowanie albo Anne Hathaway, która albo miała ze sobą dużo sztucznych macic i butelek do karmienia niemowląt, albo będzie do końca życia rodzić dziecko co 9 miesięcy i skończy z cyckami wyciągniętymi do kolan. :P

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 18 kwietnia 2015, o 16:02
autor: Matthias[Wlkp]
Może zawsze urodzić kilkoro na raz...

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 18 kwietnia 2015, o 17:11
autor: Turtles
Koniec. Pożyczam tego interstellara i oglądam.

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 18 kwietnia 2015, o 17:35
autor: Yankes
Matthias[Wlkp] pisze:Może zawsze urodzić kilkoro na raz...
Zakladjac ze jedna generacja to 16 lat oraz jedna kobiera urodzi 8 dzieci to naginajac troche matme wychodzi ze po 112 latach bedzie 2 miliony dzieczynek.
Wniosek z tego taki ze w dwa wieki da sie wyrodzic na nowo cala ludzkosc z jednej kobiety :D

Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach

: 18 kwietnia 2015, o 18:14
autor: SithFrog
Mi się bardzo podobało umiejscowienie pokoju konferencyjnego w takim miejscu, że od platformy startowej (tak tak, takiej) oddziela go tylko szyba :)