FSGK.PL

Nie ma jeszcze wątku więc zakładam przy okazji trzech ostatnich wydarzeń.

Najpierw spalili jordańskiego pilota żywcem, potem obcięli głowy 21 egipskim Koptom, a teraz jeszcze małe wydarzenie kulturalne rodem z Mosulu:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... atowe.html

Kiedy wreszcie komuś w okolicy wyrosną jaja, żeby zaorać to towarzystwo?

Uwaga podaję odpowiedź:

Nikomu jeszcze przez naście miesięcy. A potem będzie wojna.

Powinna być jakaś akcja na kickstarterze, żeby wynająć najemników na tą bandę jebaczy kóz...

Wiem, że to nic nie wniesie do dyskusji, ale muzułmanie od dawien dawna niszczyli wszelkie pomniki przedstawiające ludzką postać. Jest to związane z ich pojebanymi zasadami nie uznawania jakichkolwiek rzeźb ukazujących człowieka (szczególnie twarzy).

Co nie zmienia faktu, że do gazu!

Chrześcijanie kiedyś rozbierali starożytne budowle na budowę kościołów i także obalali "bałwany"

Voo pisze:Chrześcijanie kiedyś rozbierali starożytne budowle na budowę kościołów i także obalali "bałwany"

tyle ze to bylo sporszy kawalek czasu temu..

mahomet tez niszczyl posagi bozkow w mekce i chyba o to chodzilo tym bucom tyle ze w tej chwili te figurki nie przejawialy znaczen religijnych tylko historyczne

jak sie o tym dzisiaj przez fb dowiedzialem to mi sie slabo zrobilo

Larofan pisze:tyle ze to bylo sporszy kawalek czasu temu..

Owszem, to właśnie obrazuje gdzie oni są mentalnie. W okolicach naszego wczesnego średniowiecza. Filozofia, poglądy i metody mają dokładnie takie jak pierwsze wyprawy krzyżowe i inna rzesza chrześcijańskich krzewicieli kościoła kilkaset lat po Dżizusie.

SithFrog pisze:Owszem, to właśnie obrazuje gdzie oni są mentalnie.

this

a potem sie beda ubiegac o zwrot dziedzictwa z londynskiego muzeum... a chuja!

Gregor pisze:Powinna być jakaś akcja na kickstarterze, żeby wynająć najemników na tą bandę jebaczy kóz...

+1

Ciekawe, czy by usunęli taką akcję

rozjebali też Krak des Chevaliers, bandyci.

Zamek też im twarz przypominał?

To samo mówią o nas ruscy, jak chcemy usuwać pomniki wdzięczności Armi Czerwonej. Przecież to jest dziedzictwo narodowe

Matthias[Wlkp] pisze:To samo mówią o nas ruscy, jak chcemy usuwać pomniki wdzięczności Armi Czerwonej. Przecież to jest dziedzictwo narodowe

Ciekawe ile Ruscy mają pomników Hitlera u siebie.

Tyle, ile zdążył postawić. Tak samo jak Ruscy w Polsce.

Matthias[Wlkp] pisze:Tyle, ile zdążył postawić. Tak samo jak Ruscy w Polsce.

Czyli wcale, a u nas przez 44 lata trochę postawili.

12.

12 to liczba odpowiedzi w temacie o ISIS po których pojawia się słowo Hitler.

Szybko

Matthias pisze:To samo mówią o nas ruscy, jak chcemy usuwać pomniki wdzięczności Armi Czerwonej. Przecież to jest dziedzictwo narodowe

Jak mają taką wielką wartość historyczną, to niech je od nas odkupią. Nawet jutro je możemy zapakować w pociąg i wysłać na wschód.

A co do ISIS, ISIL czy jak się to gówno zwie - pewnie w końcu sprawę posprzątają Turcy. Tylko nie będą się śpieszyć, bo póki co to giną głównie Kurowie.

Wczoraj w radiu też o tym mówili. Rzeźby i posągi starsze niż 2000 lat i kilka(naście?) tysięcy książek i manuskryptów w tamtejszej bibliotece. Zniszczone przez idiotów w piżamach. Strasznie przygnębiające.

DaeL pisze:pewnie w końcu sprawę posprzątają Turcy

Oby. Ja się obawiam, że ktoś wpadnie na pomysł dalszego dozbrajania Kurdów, którzy po ewentualnym zlikwidowaniu kozojebców (przy wydatnej pomocy USA i państwo ościennych oczywiście) stwierdzą, że chcą niepodległego państwa i będziemy jechać z misją stabilizacyjną to Turcji właśnie.

Crowley pisze:i kilka(naście?) tysięcy książek i manuskryptów w tamtejszej bibliotece.

I tak byś nie przeczytał po arabsku.

Ja bym się tak nie nastawiał, żeby Turcja się kwapiła do sprzątania tego burdelu.

DaeL pisze:

Matthias pisze:To samo mówią o nas ruscy, jak chcemy usuwać pomniki wdzięczności Armi Czerwonej. Przecież to jest dziedzictwo narodowe

Jak mają taką wielką wartość historyczną, to niech je od nas odkupią. Nawet jutro je możemy zapakować w pociąg i wysłać na wschód.

Z tego co pamiętam, jak ostatnim razem wypłynął pomysł wywalenia Czterech Śpiących, to Warszawa pytała się Rosjan, czy można, na co oni zrobili wielkie oczy i powiedzieli, że to nie ich sprawa.

Edit: o, od tego się zaczęło: http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=677607

Linkuję na jakieś forum, bo na gazecie już tego nie ma.

Obawiam się, że nikt tego już nie "posprząta" i cały region pozostanie w takim zawieszeniu i destabilizacji, co najwyżej będzie się ograniczać ekspansję tego tworu. Np. zbrojąc Kurdów ale też tylko w ograniczonym zakresie, bo Turcja to jeden z najważniejszych sojuszników dla USA. Wszelkie mniejszości religijne na terenach zajętych przez "państwo" uciekną lub zostaną wymordowane i państwo będzie sobie trwało w takim pół-zawieszeniu i stanie permanentnej pół-wojny z wszystkimi sąsiadami, jednocześnie uważając, żeby nie nadepnąć na odcisk Turcji, Izraelowi czyli regionalnym mocarstwom. Nie da się tam "wkroczyć i posprzątać" bo nie da się walczyć z armią, która w mgnieniu oka zamienia się w pasterzy czy rolników albo ucieka w góry ruchać kozy. Regularna armia wkracza na taki teren i go "zajmuje" a potem okazuje się, że tak naprawdę siedzi w bazach, z których wytknąć nos może tylko w silnych konwojach. Niemcy w czasie II wojny zwalczali sowiecką i polską partyzantkę znacznie bardziej zdecydowanie niż ktokolwiek przed nimi i po nich i nic nie uzyskali. Oni mogą atakować ale zmuszeni do defensywy zawsze mogą się wycofać. Mamy XXI wiek i nikt już nie będzie stosował taktyki spalonej ziemi ani rozstrzeliwał cywili, ataki lotnicze pewnie czynią równie wiele szkód (w sensie - przypadkowych ofiar i kolejnych żadnych odwetu na Ameryce i sojusznikach) co pożytku. Klasyczny konflikt niesymetryczny, przerabiany przez ZSRR i USA w Afganistanie. Nikt tam nie pośle armii lądowej, bo to olbrzymie koszty ludzkie i finansowe. Stawiam, że raczej po pewnym czasie pojawią się jakieś siły odśrodkowe i pojawią się frakcje i walki wewnątrz państwa, które może zaskutkują rozpadem kalifatu ale to pewnie za kilka lat.

Ogółem mniej więcej się zgadzam z Voo. Cały tamten region jest i będzie przez pewien czas trwał w wojnie domowej. Turcja też się raczej nie ruszy, a jeżeli ktoś zacznie im ostrzeliwać tereny przygraniczne to wejdą na zasięg wyrzutni w głąb Syrii (nawet się nikogo nie pytając, ba nawet tego nie rozgłaszając), spalą wszystko co się da i wrócą do siebie. Zresztą po cholerę islamiści mieli by w Turcje strzelać? Chyba tylko przypadkiem.

Co nie zmienia faktu, że straszni są to pojebańcy, okrutnicy i mordercy. Im szybciej ten ich kalifat sam się wyrżnie i zapadnie pod sobą, tym lepiej.

Zdjęcia z IS bez retuszu. Ostrzegam, zdecydowanie 18+!!!!!

edit: link na specjalne życzenie na priv udostępni snt - zolt

Idź pan w chuj. Po co ja to otwierałem...

Crowley pisze:Idź pan w chuj. Po co ja to otwierałem...

Przecież napisał "zdecydowanie 18+!!!!". Kucyków tam się nie spodziewałeś chyba?

Nie chodzi o krew i mózgi. Po prostu mi smutno jak widzę takie rzeczy. Jakie gówno trzeba mieć w głowie, żeby być zdolnym do takiego barbarzyństwa? I dobrze ktoś w komentarzach napisał, że to nie tylko chrześcijan tak mordują ale przede wszystkim muzułmanów innych odłamów.

daj mnie te fotki : (

http://www.bbc.com/news/world-africa-31941672

Na wakacje zapraszamy do Tunezji.

http://rt.com/usa/241325-obama-isis-iraq-bush/

‘Unintended consequences’: Obama traces origin of ISIS to Bush-era Iraq invasion

A jak ja o tym pisalem to bylo ze gupi jestem

Serio? To nieźle opóźniony zapłon mają te Araby Czemu nie od razu pierwsza wojna w zatoce i pierwszy Bush, z taką argumentacją nadaje się idealnie

No nie wiem, czy Russia Today to najbardziej rzetelne źródło informacji w tej sprawie.

Poza tym co miał powiedzieć? Że to jego dzieło i "lol sorry"?

Matthias[Wlkp] pisze:No nie wiem, czy Russia Today to najbardziej rzetelne źródło informacji w tej sprawie.

Nawet nie spojrzałem No to nie ma tematu

Omajgad, w Tunisie trzech Polaków rannych...

widzę, że budowanie dialogu z terrorystami odnosi sukcesy. już drugi raz się wypowiadają w tym roku.

Ale przeciez ISIS to efekt obalenia Saddama i okupacji Iraku... jak w ogole mozna myslec ze jest inaczej?

Razorblade pisze:Ale przeciez ISIS to efekt obalenia Saddama i okupacji Iraku... jak w ogole mozna myslec ze jest inaczej?

To czemu od 2003 do wojny w Syrii (gdzieś w połowie trwania) nie było mowy o ISIS? Przecież Kerry czy inny kozak wprost wkurzał się na państwa arabskie finansujące "opozycję" w Syrii, bo część z tego poszła właśnie na ufundowanie ISIS.

Moim zdaniem to nie był bezpośredni wpływ, tym niemniej sposób w jaki przeprowadzono wojnę w Iraku doprowadził do destabilizacji regionu, co było wodą na młyn radykalnych islamistów

SithFrog pisze:Przecież Kerry czy inny kozak wprost wkurzał się na państwa arabskie finansujące "opozycję" w Syrii, bo część z tego poszła właśnie na ufundowanie ISIS.

Przeciez Clintonowa czy inna oslica rugala Assada i straszyli interwencja, a UE zastanawialo sie nad sankcjami - Putin mode on tylko Ruscy sie stawiali /Putin mode off a wtedy jeszcze zwyczajnie ze soba rozmawiali. No i widzac Irak czy Libie nikt w Syrie juz nie chcial wchodzic...

Przypomne Ci Zabski ze Amerykance wycofali sie z Iraku dopiero na przelomie 2011/12 roku, a cos takiego jak ISIS tez nie powstanie w 2 miesiace. Natomiast juz rok pozniej Al-Quaida miala tam znaczace wplywy a szyici i sunnici wzajemnie sie spinali co chwile...

grel3gargamel pisze:Moim zdaniem to nie był bezpośredni wpływ, tym niemniej sposób w jaki przeprowadzono wojnę w Iraku doprowadził do destabilizacji regionu, co było wodą na młyn radykalnych islamistów

zalezy co uwazamy za bezposredni. Inwazja na Irak, obalenie Saddama doprowadzilo do totalnej anarchii w regionie, juz w trakcie pobytu amerykancow trwaly tam regularne naparzanki, wyplywaly materialy o turowaniu ludzi - to wszystko bylo woda na mlyn dla radykalow wiec... jak dla mnie to wystarczajaco bezposredni wplyw na powstanie ISIS akurat w tym miejscu na ziemi.

Razorblade pisze:Inwazja na Irak, obalenie Saddama doprowadzilo do totalnej anarchii w regionie,

Jednakowoż trzeba zauważyć, że z Tunisu do Bagdadu jest dalej niż z Londynu do Moskwy. Także byłbym ostrożny z tym doszukiwaniem się tu związku przyczynowo-skutkowego. OK, obraz tortur wędruje ponad granicami, ale to za mało, by zorganizować taką siłę jak ISIS.

Ja bym postawił nieco inną tezę:

1. Arabska wiosna ludów była rezultatem nałożenia się dwóch czynników. Po pierwsze kryzysu finansowego, który zmniejszył wpływy z eksportu i turystyki. I po drugie - trwających w tym samym czasie prób ustanowienia quasi-monarchii, to znaczy przekazania władzy dziedzicom aktualnie sprawujących władzę dyktatorów.

2. Gdyby w Iraku nie doszło do interwencji amerykańskiej, to również miałaby miejsce taka "wiosna ludów". Aczkolwiek miałaby ona przebieg taki jak w Syrii, a nie taki jak w Tunezji czy Egipcie.

3. Powstanie ISIS jest rezultatem wojennego chaosu tudzież słabości wyłonionych w ramach wiosny ludów władz cywilnych. Nawet gdyby wojny w Iraku nie było, to chaos i ta słabość nadal by istniały, stanowiąc grunt dla ISIS.

No i najwazniejsze ISIS przylazl do Iraku z zewnatrz (aka Syria). Stan panstwa w jakim amerykanie go zostawlili bardzo temu sprzyjal ale chyba chyba byli dostatecznie silni by usiebie takiego syfu nie wychodowac.
Ciagle byly by zamachy ale radykali nie mieli by armii ktora mogli by zdobywac miasta.

DaeL pisze:Jednakowoż trzeba zauważyć, że z Tunisu do Bagdadu jest dalej niż z Londynu do Moskwy. Także byłbym ostrożny z tym doszukiwaniem się tu związku przyczynowo-skutkowego. OK, obraz tortur wędruje ponad granicami, ale to za mało, by zorganizować taką siłę jak ISIS.

a z Afganistanu jest daleko do Nowego Yorku i Waszyngtonu... Ba, z Bagdadu jest rownie daleko do Paryza. Terrorystow sie "hoduje", a potem rozsyla. ISIS obecnie rozsyla, bo juz wychodowal...

dobra, zapytam inaczej - reka do gory kto uwaza ze ISIS powstalby i bylby tak samo silny oraz skonsolidowany gdyby amerykance ich tam sami niemal nie "zaprosili" do Iraku zostawiajac kraj w totalnym chaosie i "pseudoladzie"...

DaeL pisze:2. Gdyby w Iraku nie doszło do interwencji amerykańskiej, to również miałaby miejsce taka "wiosna ludów". Aczkolwiek miałaby ona przebieg taki jak w Syrii, a nie taki jak w Tunezji czy Egipcie.

ja tam uwazam ze Saddam by sie z nimi jeszcze mniej pierdolil niz Assad i raczej mialaby przebieg "Libijski" do momentu wpieprzenia sie cywilizowanego zachodu... Aha - ISIS rozlewa sie juz tez z Libii tak btw, Nigerii i Nigru (boko haram).

Na pewno Irak Saddamowy byłby mniej przyjazny dla ISIS, ale my tu mówimy o oskarżeniu Obamy wprost. Ruchy Busha stworzyły ISIS. No nie, nie zgadzam się.

reka do gory kto uwaza ze ISIS powstalby i bylby tak samo silny oraz skonsolidowany gdyby amerykance ich tam sami niemal nie "zaprosili" do Iraku zostawiajac kraj w totalnym chaosie i "pseudoladzie"...

Jak nie ISIS to Al-Kaida. USA rozbiła jedną fundamentalistyczną siatkę supranarodową, powstał nowy twór. To nie jest kwestia amerykańskiej interwencji imho, to jest kwestia natury, w której nic nie ginie.

Poza tym uważam, ze w sytuacji otwartej wojny i działań uderzających bezposrednio w bezpieczeństwo obywateli nie ma sensu zastanawianie się nad przyczynami - o tym będzie można pomyśleć PO rozwiązaniu problemu. Narazie wypadałoby rozwiązać problem.

No właśnie, jaki problem?

Trzeba tylko wymyślić jakiś sensowny sposób znakowania i niewpuszczania do Europy czegokolwiek co tam pojechało. Kompletne odcięcie. Poza tym nie widzę w ISIS zagrożenia dla nas. Okupują kawał nikomu niepotrzebnej pustyni bez złóż ropy naftowej.

SithFrog pisze:Poza tym nie widzę w ISIS zagrożenia dla nas. Okupują kawał nikomu niepotrzebnej pustyni bez złóż ropy naftowej.

Serio?

Serio. Chętnie poznam inny punkt widzenia.

Sith pisze: Serio. Chętnie poznam inny punkt widzenia.

http://cdn1.vox-cdn.com/uploads/chorus_ ... p-23.0.jpg