Strona 1 z 3

Białe szaleństwo!

: 29 grudnia 2014, o 11:33
autor: boncek
Spoiler:
Obrazek
Kochani!

Jakoś między jedzeniem a piciem w święta postanowiliśmy z tatą zasmakować dla odmiany nart (bądź deski) i zobaczyć czy faktycznie są one takie fajne, jak wygląda to w telewizji. Jako, że ostatni raz narty miałem na nogach jakieś 25 lat temu, to chciałbym prosić Was, moi drodzy, o jakieś porady. Dla ułatwienia postanowiłem stworzyć listę pytań.

1. Jak najlepiej zacząć nie inwestując zbyt dużo kasy? Narty wydają mi się sportem o wysokim, finansowym progu wejścia, a nie wiem czy aż tak mi to podejdzie. Co raczej na pewno powinienem kupić, a co spokojnie mogę na początek wynająć.

2. Ile mniej więcej taki wynajem sprzętu kosztuje?

3. Gdzie najlepiej pojechać mając na względzie bliskość, stosunkowo niski poziom trudności trasy oraz łatwą dostępność instruktorów i dobrą infrastrukturę? Bazą wypadową będzie Wrocław.

4. Co lepsze? Narty czy deska?

5. Ile zazwyczaj trwa sezon? Preferujecie wyjazdy co weekend, czy jeden duży na np. dwa tygodnie?

Na razie chyba tyle, jeśli przegapiłem coś ważnego, to dajcie znać. :)

PS - proszę o nieprzenoszenie tematu do sportu, bo to imho jest bardziej lifestajlowy wątek aniżeli sportowy.

Re: Białe szaleństwo!

: 29 grudnia 2014, o 12:08
autor: Jutsimitsu
1. Kurtka i spodnie do kupienia. Da się jakoś tanio po przecenach teraz dorwać. Resztę sprzętu wynająć.

2. Narty, buty, kije, za jakieś 30-40 zł/doba

3. Ja jeżdżę do Szczyrku bo są najdłuższe w Polsce trasy, ale sugerowałbym Białkę Tatrzańską ze względu na te potrzeby.

4. NARTY!

5. Ja tam jadę zazwyczaj raz na tydzień, ewentualnie z doskoku do Góry Kamieńsk na 1 dzień.

Re: Białe szaleństwo!

: 29 grudnia 2014, o 12:09
autor: Crowley
Dobrze, że nie napisałeś na jakimś forum narciarskim, bo zaraz byś dostał odpowiedź, że bez sprzętu za milion złotych to absolutnie nie da się jeździć. Tu najwyżej ktoś rzuci jakiś tekst o gejozie czy coś ale jest szansa na normalną odpowiedź. Ewentualnie ja sobie w międzyczasie nabiję posta. ;P

Re: Białe szaleństwo!

: 29 grudnia 2014, o 12:13
autor: SithFrog
1. Spokojnie możesz wynająć cały sprzęt: narty, buty, kijki, kask, ew. gogle. Kask i gogle drogie nie są więc można rozważyć zakup ze średniej albo niskiej półki. Szczególnie gogle, bo przy padającym śniegu albo ostrym słońcu są niezastąpione. Zawsze też dobry kolega Żaba może Ci pożyczyć gogle żony jak będą pasowały, bo ona ten sezon i tak ma z głowy. Kask w sumie jak będzie pasował też, narty i kijki tak samo. Miękkie i z krótkim promieniem skrętu, do nauki w sam raz.

2. Sprzęt to jakieś 35-50pln per dzień za wypożyczenie. W Czechach rok temu komplet kosztował 300-400 koron. Zależy od miejsca. Można wypożyczyć we Wrocku (taniej) albo na miejscu (odchodzi transport tego szajsu :) ) ale już z samego rana jak startują wyciągi. Potem często sprzęt jest przebrany przy sporej ilości chętnych i możesz o 11:00 dostać narty dla zaawansowanych, bo innych nie będzie.

3. Na bogato i daleko: Czechy. Nie wiem gdzie tam mają dobre trasy do nauki, może w Rokietnicy albo Małej Upie (nie Zolt, tam nie ma D). Osobiście polecałbym Rzeczkę (bardzo blisko, infrastruktura dupy nie urywa) albo Zieleniec (blisko, infrastruktura dobra, stok Mieszko bodajże idealny do nauki, wypożyczalni i instruktorów w bród). Pół rodziny uczyło się właśnie w Zieleńcu i wydaje mi się to najlepszym wyborem.

4. Narty, helooooooł! Deski są dla leszczy, pedałów i babci klozetowych :D A tak na poważnie: zależy czy chcesz rozjebać łeb i nadgarstki czy kolana ;) Już zupełnie serio: ja wolę narty ale deska też ma swoje zalety. Wygodniejsze buty, podobno łatwiej się nauczyć. Aczkolwiek większość takich opinii pochodzi od ludzi, którzy zaczynali na nartach. Dla kogoś zielonego pewnie obydwa sprzęty będą podobnie trudne. Ja polecam narciochy! :D

5. Sezon trwa tyle ile pogoda do nart i śniegu. W Alpach prawie cały rok, u nas jak jest mróz. Bardzo różnie. W zeszłym roku w naszej okolicy sezonu praktycznie nie było. Staram się walnąć jeden duży wyjazd raz w roku. Alpy. Dwa tygodnie brzmią fajnie ale i tak ze 3-4 dni musiałbym wziąć na odpoczynek. Po 3-4 dniach intensywnego jedzenia nogi próbują oddzielić się od reszty ciała i uciec :P

6. Ciuchy: ciepłe skarpety, plus bielizna termoaktywna, a na wierzch spodnie i kurtka z nieprzemakalnego materiału. Teraz bywają już na przecenach ale jak masz w domu np. wiosenną, nieprzemakalną wiatrówkę to polar pod spód i jazda. Ale to mówię ja, który jak zaczynał to wyglądał jak bezdomny na stoku (o tak) ale ja byłem tak napalony na jazdę (col potwierdzi), że pojechałbym nawet w piżamie i szlafmycy :D

Z ważnych rzeczy: nie zniechęcaj się za szybko. Z doświadczenia powiem, że trzeba się kilka razy solidnie i boleśnie wypierdolić, ale potem już będzie wesoło ;)

Zacząłbym od pojechania do Zieleńca, wynajęcia sprzętu, instruktora i spędzenia 2-3 h z nim, a potem jeszcze ze 2 h ćwiczenia. Dwa-trzy takie wypady i raczej będziesz już w stanie dać sobie radę na niebieskich trasach w Czechach. Byleś dobrze jeździł pługiem, w miarę ok na krawędziach i potrafił hamować. Potem to już tylko jazda, jazda i jeszcze więcej jazdy i szlifowanie techniki. Dopiero w kolejnym sezonie albo pod koniec tego można wrócić do instruktora po jakieś dodatkowe uwagi/pro-tipy.

Re: Białe szaleństwo!

: 29 grudnia 2014, o 12:22
autor: Cherryy
A ja nabiję sobie posta, pisząc tylko, że Ci nie pomogę, ponieważ ostatni raz jeździłem na nartach w '99! :roll:

Re: Białe szaleństwo!

: 29 grudnia 2014, o 12:36
autor: SithFrog
Crowley pisze:Tu najwyżej ktoś rzuci jakiś tekst o gejozie
SithFrog pisze:4. Narty, helooooooł! Deski są dla leszczy, pedałów i babci klozetowych :D
Dopiero teraz to zobaczyłem Crow :lol2:

Re: Białe szaleństwo!

: 29 grudnia 2014, o 13:18
autor: Crowley
Forum jest tak przewidywalne. :D

Re: Białe szaleństwo!

: 29 grudnia 2014, o 13:21
autor: SithFrog
W każdym razie nie jest na forach narciarskich aż tak źle jak piszesz, ale... niewiele lepiej :P

Re: Białe szaleństwo!

: 29 grudnia 2014, o 20:56
autor: Zolt
SithFrog pisze:(nie Zolt, tam nie ma D)
dlaczego tak źle o mnie mniemasz, SidFrogu? :(

Dobry temat, od lat się przymierzam żeby zacząć coś myśleć o wyjeździe na parapet.

Re: Białe szaleństwo!

: 29 grudnia 2014, o 20:58
autor: SithFrog
Zolt pisze:dlaczego tak źle o mnie mniemasz, SidFrogu? :(
Właśnie dobrze! Sam tak kiedyś zażartowałem do jednej Niemki!;) Spodziewałem się po Tobie tego samego, a to największy możliwy komplement :roll:

Re: Białe szaleństwo!

: 29 grudnia 2014, o 21:04
autor: Zolt
mam szczerą nadzieję, że nigdy nie zarobię na kolejny od Króla Sucharów ;)

Re: Białe szaleństwo!

: 29 grudnia 2014, o 23:39
autor: boncek
Super! Dzięki za info! Sith, w razie czego będę się do Ciebie odzywał za poradą. :)

Białe szaleństwo

: 7 stycznia 2015, o 16:23
autor: WindyPDum
Zgodziłbym się z Tobą gdyby nie fakt, że komiksy drukowane w innych drukarniach wyglądały prawidłowo. Wychodziłoby na to, że przeróżne osoby pracujące w przeróżnych wydawnictwach na przestrzeni kilkunastu lat nie rozumiały i nadal nie rozumieją wytycznych zawsze tylko odnośnie jednej drukarni.

Re: Białe szaleństwo!

: 7 stycznia 2015, o 17:46
autor: Zolt
what the... what?

Re: Białe szaleństwo!

: 7 stycznia 2015, o 17:47
autor: peterpan
Właśnie tak nie komentowałem, bo nie rozumieć tego komunikata ;)

Re: Białe szaleństwo

: 7 stycznia 2015, o 18:06
autor: SithFrog
WindyPDum pisze:Zgodziłbym się z Tobą gdyby nie fakt, że komiksy drukowane w innych drukarniach wyglądały prawidłowo. Wychodziłoby na to, że przeróżne osoby pracujące w przeróżnych wydawnictwach na przestrzeni kilkunastu lat nie rozumiały i nadal nie rozumieją wytycznych zawsze tylko odnośnie jednej drukarni.
Nie do końca masz rację. Komiksy drukowane w innych miejscach wyglądają prawidłowo tylko pozornie. Po uważnym obejrzeniu zeszytów wszędzie znajdzie się jakiś babol i nie generalizowałbym, że poza tą jedną drukarnią wszyscy są cacy.

Także tego...

Re: Białe szaleństwo!

: 7 stycznia 2015, o 18:14
autor: Dragon_Warrior
sio do sportu :P

Re: Białe szaleństwo!

: 7 stycznia 2015, o 19:54
autor: Cherryy
DW ma rację, gadajcie sobie o komiksach w sporcie, a nie... :maruda:

Re: Białe szaleństwo!

: 7 stycznia 2015, o 21:03
autor: SithFrog
Przepraszam. Nie banujcie. To pierwszy offtop na tym forum od lat. Have mercy!

Re: Białe szaleństwo!

: 8 stycznia 2015, o 23:15
autor: Theeck
1. Tak jak napisali inni narciarze - sprzęt wynajmuj. Ale spodnie narciarskie, rękawice i gogle to ekwipunek obowiązkowy, którego nie da się wynająć, więc proponuję kupić. Najprościej i chyba najtaniej w Decathlonie. Musisz tylko uważać żeby nie dać się namówić sprzedawcy na zakup np. tanich a dobrych butów narciarskich albo czegoś innego, bo Decathlon ma sprzęt średniej jakości i tylko dla początkujących, choć u nich uchodzi za sprzęt dla zaawansowanych.

2. Nie wiem, ale pewnie tyle ile napisali inni narciarze :)

3. Bazą wypadową będzie Wrocław. Skoro Wro, to możesz spróbować pojeździć w Szklarskiej Porębie, o ile oczywiście góralom będzie się chciało ruszyć tłuste dupska i wyjechać ratrakiem ew. uruchomić armatkę śnieżną. Sam uczyłem tam jeździć młodszego syna i z tego co pamiętam, to najłatwiejsza trasa była akurat dla początkującego.

4. Co lepsze? Narty czy deska? Tak jak Sith - tylko narty - deski są dla słabych :P

5. Broń Boże nie myśl nawet o 2 tygodniach. Już po tygodniu będziesz miał serdecznie dosyć :). Ale już drugiego dnia po powrocie będziesz żałował, że tego ostatniego dnia nie pojeździłeś jednak ze dwie godziny dłużej.
A bardziej serio - to dość wyczerpujący sport i po 3-4 godzinach dziennie jeżdżenia bolą wszystkie kości i każdego kolejnego dnia idzie się na stok z mniejszym entuzjazmem. No i tak jak wszystko potrafi się znudzić. Dlatego jeden tygodniowy wyjazd i ze dwa, trzy weekendy to IMHO - idealna ilość w sezonie.

Re: Białe szaleństwo!

: 9 stycznia 2015, o 14:52
autor: colgatte
Boncur, a sprobuj pozyczyc caly sprzet nawet kurtke i spodnie narciarskie od znajomego. Nie wiesz nawet, czy Ci sie spodoba.
Poza tym dobrze by bylo, gdybyscie zabrali ze soba kogos, kto by Wam pokazal chociaz najbardziej podstawowe rzeczy. Albo na miejscu wynajac sobie instruktora na pare h.

Na poczatek proponuje wypad weekendowy, albo jednodniowe expres narty autokarem (za 55zl dojazd do Pecu pod Sniezka czy Janskich Lazni w Czechach - 3,5h jazdy)
Autem dwie godziny. Karnety tam to ok 650koron.

Na najsamszyj poczatek moze byc i jakis Zieleniec czy Rzeczka, na pewno troche blizej od nas z Wroclawia i taniej, ale warun bardziej niepewny.

Latwiej nauczyc sie poczatkow na desce, ale uwazam, ze jest ona bardzej kontuzjogenna - siniaki na zadku i kolanach to pewniak na poczatku przygody.
Ja wole narty.
Warto miec bielizne termoaktywna, cieple skarpety i suche rekawiczki.
Kask to tez zadna siara!

Re: Białe szaleństwo!

: 9 stycznia 2015, o 14:58
autor: SithFrog
colgatte pisze:ale warun bardziej niepewny
Obrazek

-----------

Kask warto mieć ale na oślich łączkach niekoniecznie. Prędkości zazwyczaj niegroźne i prawie zerowa szansa, że wjedzie w Ciebie jakiś pijany debil. Na normalnych trasach to już wyposażenie obowiązkowe.

Re: Białe szaleństwo!

: 9 stycznia 2015, o 15:15
autor: colgatte
No wlasnie pytanie gdzie beda smigac.
Jednak uwazam, ze kask zapewnia i komfort psychiczny. :)
Wczoraj na lyzwach bylo dwoch ziomkow w kaskach, z ktorych w glebi 'duszy' sie smialam, ale potem jak zobaczylam jak kilku przyrznelo lbem o tafle, uzanalam, ze to nie az tacy frajerzy ci w kaskach. :roll:

Re: Białe szaleństwo!

: 9 stycznia 2015, o 15:25
autor: Turtles
Generalnie to nie ma się co oszukiwać. Narciarstwo to drogi sport. Na sam początek może i można wypożyczać, ale w końcu wydatek tych pieniędzy czeka. Dobre kilkaset złotych za nowe buty, taniej za jakieś niebardzo zjechane deski.

O ile sam jeżdzę na nartach troche głupi jest ten snobizm narciarzy na snowboardzistów. Ja uważam, że należy ich traktować jakby byli ludźmi.

Z tym kaskiem to sprzęt obowiązkowy nie przesadzajmy bo jeszcze niedawno nikt w kasku nie jeździł. Zrobiły się popularne od kiedy był obowiązkowe dla dzieci do lat 14 na zachodzie. Ja w kasku jeżdzę, ale sie ogląda różne filmy jak chłopaki pomiędzy skałami zasuwają w czapeczkach, więc jak widać się da :) nawet nie wiem czy na zawodach we freeski mają kaski.

Po ostatnich doświadczeniach żeglarskich kupić rękawice polecam w castoramie :D Robotnicze, albo do pracy w chłodni :)

Jeździć polecam jak najszybciej w Alpy. Tzn może sam początek to niekoniecznie, bo instruktor wyjdzie drożej, ale potem to już lepiej tak. setki kilometrów tras o każdym poziomie trudności robi swoje a wcale nie tak drogo bywa.

Z tymi jednodniowymi wyjazdami tez bym nie przesadzał, nie wiem ile się można nauczyć w ten sposób.

Obrazek

I tak będziesz!

phpBB [video]

Re: Białe szaleństwo!

: 9 stycznia 2015, o 18:07
autor: SithFrog
Turtles pisze:O ile sam jeżdzę na nartach troche głupi jest ten snobizm narciarzy na snowboardzistów. Ja uważam, że należy ich traktować jakby byli ludźmi.
No pewnie, może jeszcze torturować ich nie wolno, co?
Turtles pisze:Z tym kaskiem to sprzęt obowiązkowy nie przesadzajmy bo jeszcze niedawno nikt w kasku nie jeździł. Zrobiły się popularne od kiedy był obowiązkowe dla dzieci do lat 14 na zachodzie. Ja w kasku jeżdzę, ale sie ogląda różne filmy jak chłopaki pomiędzy skałami zasuwają w czapeczkach, więc jak widać się da :) nawet nie wiem czy na zawodach we freeski mają kaski.
Nie no jasne, w F1 też da się bez kasku jeździć. Wystarczy maska do paintballa, żeby w ryj nie wiało :P Uważam, że kask jest obowiązkowy na wszystkich stokach poza oślimi łączkami. Nawet jak Ty jesteś kozak to ktoś może nie być albo może mu się wydawać, że jest. Wystarczy, że waży 100 kg i wypił 3 piwa na stoku. Poza tym spytaj Schumachera - on miał kask. Jakby nie miał to pewnie nie byłoby dyskusji o jego rehabilitacji tylko już dawno kurz by opadł po żałobie :P

To trochę jak pasy w aucie - nie trzeba zapinać, policja rzadko sprawdza. Szansa, że będziesz miał wypadek jest bardzo, bardzo mała. Ale jak masz tego pecha, że raz na milion razy coś się stanie (niekoniecznie z twojej winy), a Ty pasów nie masz... cóż...

W każdym razie - lepiej mieć :P

Re: Białe szaleństwo!

: 9 stycznia 2015, o 18:25
autor: Jutsimitsu
SithFrog pisze:Wystarczy, że waży 100 kg i wypił 3 piwa na stoku.


Spadaj, jak już to grzanego wina! :(

(na poważnie tylko raz mi się zdarzyło wypić kubeczek przed ostatnim zjazdem... i w sumie dobrze że byłem zmęczony bo po prostu z wolna toczyłem się na dół)

Re: Białe szaleństwo!

: 9 stycznia 2015, o 18:51
autor: SithFrog
Jutsi, ktoś o Twoich gabarytach może walnąć jedno piwo na każde dwie godziny jazdy i pocenia się. Po prostu widywałem już wielkich jak dąb kolesi, co jadą na narty, żeby pić. Wychodzi taki z baru na szczycie i będzie zaraz zjeżdżał. Tylko w wiązania nie może butem trafić.

Re: Białe szaleństwo!

: 9 stycznia 2015, o 19:19
autor: Halaster
Mi kask uratował życie dwa razy już, myślę że ochronił mnie też przed duużym bólem niezliczone ilości razy.

Wg mnie to absolutny must, szczególnie dla początkujących bo o połowę łatwiej jest się uczyć jak wiesz, że jebnięcie w śnieg kończy się otrzepaniem i śmiechem, a nie dzwonieniem w uszach i rozbitym łbem.

Re: Białe szaleństwo!

: 9 stycznia 2015, o 19:37
autor: Jutsimitsu
SithFrog pisze:Jutsi, ktoś o Twoich gabarytach może walnąć jedno piwo na każde dwie godziny jazdy i pocenia się.
Weź mi nie przypominaj ile ja ważę... :(

Re: Białe szaleństwo!

: 9 stycznia 2015, o 19:45
autor: SithFrog
Przestań się mazać. Grub(o kościśc)i informatycy muszą trzymać się razem :D

Re: Białe szaleństwo!

: 4 lutego 2015, o 10:17
autor: boncek
Misiaczki!

W walentynkowy weekend jadę na narty! Ostatecznie wybraliśmy wersję piknikową i jedziemy do Szklarskiej, sprzęt i instruktor już załatwiony w http://www.snow-4-fun.pl , ponoć wszystko ma na nas czekać.

Ale, ale, kupić chcę gogle, rękawiczki, bieliznę termoaktywną i spodnie/strój narciarski. Dlatego zwracam się do Was z kolejnym pytaniem, co polecacie? Są jakieś konkretne firmy, na które warto zwrócić uwagę? Niska cena nie jest priorytetem, raczej zależy mi na jakości (choć oczywiście nie top pro za absurdalne pieniądze). Z góry dzięki!

Re: Białe szaleństwo!

: 4 lutego 2015, o 12:42
autor: SithFrog
Gogle polecam uvexa. Idź do sklepu, załóż i sprawdź w jakich Ci wygodnie. Dobrze, żeby miały podwójną szybkę, jakieś technologie nieparowania i w sumie tyle. Kompatybilność z kaskami to teraz standard. Dobrze kupić uniwersalne, bo są też modele osobno na mgłę i opady śniegu albo na ostre słońce. Pośrednie działają w miarę ok i tu i tu. Ja mam bodajże Uvex Apache któryś model.

Bielizna termoaktywna - sam posiadam jakiś noname ze sklepu tschibo i zestaw od 4F. Oba równie porządne i komfortowe.

Rekawiczki - jak gogle. Idziesz i przymierzasz. Jak ciepłe i wygodne to kupujesz. Firm jest masa, od typowo ciuchowych (Killtec, Spyder, O'Neill, Viking) po producentów sprzętu (Atomic, Salomon). Nie polecam Rossignoli, bo na takich wtopiłem. Rozwaliły się po sezonie.

Spodnie - jak rękawiczki. Ważne, żeby były wygodne, żebyś mógł w nich manewrować/kucać itp. Firmy jak wyżej. Ja mam chyba O'Neille i bardzo sobie chwalę.

Przy spodniach i kurtce ważna jest też membrana, im wyższa wartość tym lepsza. Są dwa parametry: przepuszczalność powietrza/wodoodporność. Jak będziesz się sporo wywracał (co normalne na poczatku) to minimum 10 000/10 000 ale i 20k/20k nie będzie za duże.

Pomyśl też o skarpetach narciarskich. Dużo wygodniejsze niż jakiekolwiek zwykłe. Mogą być jakiekolwiek od Salomona czy 4F.

Aha, i polecam wszystko od KillTeca :)

Re: Białe szaleństwo!

: 4 lutego 2015, o 13:37
autor: Turtles
Gogle dobrze, żeby nie parowały no i żeby mieściły się w nich Twoje okulary :) . Ja miałem carrery i uvexy u obie fajne. No i kolor szkieł sobie wybierz. Mnie sie najlepiej jeździ w źółtych, śnieg nie razi, a widac w nich lepiej niż w przyciemnianych. Ale to akurat pewnie kwestia gustu. Na początek w sumie mogą starczyć okulary przeciwsłoneczne bo pęd powietrza od którego łzawią oczy nie będzie raczej problemem :)

Rękawiczki. Najlepsze są IMO niestety cholernie drogie reusch. W sumie przydałyby się ze dwie pary - na ciepłą pogodę i na "cholernie zimno". Szukaj takich podszytych prawdziwą skórą. Mnie się np. zawsze przecierały po dwóch sezonach po wewnętrznej stronie kciuka i palca wskazującego - chyba od noszenia naostrzonych nart. Przestały własnie w reuschach.
Albo takie:
http://www.leroymerlin.pl/narzedzia-bud ... ,l774.html Tylko, że te będą strasznie nasiągać wodą. To może takie: http://www.leroymerlin.pl/narzedzia-bud ... ,l774.html ;)

Skarpety narciarskie myślę, że obowiązkowo. Dłuższe od buta, ciepłe, czasem są takie co mają lewe i prawe.

Fajnym bajerem w spodniach jest mozliwosć rozpięcia ich na bokach. Jak będziesz jeździł w marcu to może Ci sie przydać, bo gorąc panie. W kurtach patrz na kieszenie - ilość, dostępność itp.
SithFrog pisze:Aha, i polecam wszystko od KillTeca
Dobrze wiedzieć.

Re: Białe szaleństwo!

: 4 lutego 2015, o 13:39
autor: SithFrog
Właśnie, kurtka. Koniecznie kieszeń na prawym/lewym rękawie na karnet. Bez tego ani rusz.

Aha, jedna pierdoła, ale przydaje się zaskakująco często. Ja dostałem gratis do kurtki: kominiarka. Cienka i elastyczna. Jak pada/zacina/ostro wieje albo po prostu jest w ch zimno to trzeba mieć.

Re: Białe szaleństwo!

: 4 lutego 2015, o 13:51
autor: Turtles
W życiu nie jeździłem w kominiarce, mimo że zwykle brałem. Natomiast pod szyje są róźne wynalazki, ale ja uważam, że normalny szalik jest najwygodniejszy :)

Fajnym gadżetem są grzałki do butów. Niby można wyjmować kapeć i kłaść pod kaloryfer, ale po co skoro są grzałki :)

Re: Białe szaleństwo!

: 4 lutego 2015, o 13:56
autor: SithFrog
Z szalikiem próbowałem ale kominiarka mniej grzeje, a lepiej chroni usta/policzki. Szalik mi zawsze spadał :P

Re: Białe szaleństwo!

: 4 lutego 2015, o 14:19
autor: Jutsimitsu
U mnie zarówno szalik jak i kominiarka... jak jest wyjątkowo zimno. Tak to wolę kominiarkę, chociaż tutaj zwróć też uwagę na jej długość. Ja kupiłem ciut za krótką i wysuwa mi się z kurtki. Jak wrócę do domu to sprawdzę jakiej to ja firmy kupiłem kurtkę, bo mogę ją polecić zdecydowanie. Lekka, nadzwyczaj ciepła kiedy jest nawet -20 i mniej.

Re: Białe szaleństwo!

: 4 lutego 2015, o 14:41
autor: Halaster
Ja mam komin buffa do kasku i zdaje egzamin bardzo dobrze.

Re: Białe szaleństwo!

: 4 lutego 2015, o 22:18
autor: colgatte
Jakos nigdy nie moglam sie przemoc, by za kawalek szmaty dac 7dych i nie mam Buffa. To szalone, paluje sie w arafacie, ale kurde nie moge tyle wydac na 30cm2 materialu...

Re: Białe szaleństwo!

: 5 lutego 2015, o 07:26
autor: Piccolo
Czy jestem jedynym forumowiczem, który nie jeździ na nartach?
Ale wstyd :(.

Re: Białe szaleństwo!

: 5 lutego 2015, o 09:47
autor: Crowley
Piccolo pisze:Czy jestem jedynym forumowiczem, który nie jeździ na nartach?
Oczywiście, że nie. W życiu nie miałem żadnej narty na nodze, o snowboardzie nie wspominając. Może kiedyś...

Re: Białe szaleństwo!

: 5 lutego 2015, o 10:04
autor: SithFrog
Żaden wstyd, aczkolwiek szczerze polecam. Ja zacząłem o dużo za późno i wciąż mi żal straconych lat ;)

Re: Białe szaleństwo!

: 5 lutego 2015, o 10:41
autor: Voo
Ja nie jeżdżę na nartach. Zawsze postrzegałem to jako fajne hobby, które jest drogie i można się nim cieszyć raz, góra dwa razy do roku po kilka dni. Mieszkam za daleko od sensownych gór, żeby traktować to jako pomysł na weekend. A jakby mi się spodobało to znając siebie chodziłbym podkurwiony, że "nawet nie mogę sobie na narty pojechać" bo kasa, bo urlop, bo sezon, bo coś tam ;) Wystarczy mi wydawania kasy na te hobby które już mam ;)

Re: Białe szaleństwo!

: 5 lutego 2015, o 12:59
autor: PIOTROSLAV
Kto uważa, że narty są fajne, ten nigdy nie grał w figuki....
figurki są fajniejsze...
nawet z kolegami mamy taki wierszyk nasz figurkowy:
"Cycki, usta i dwie dziurki?
To nie dla mnie, gram w figurki!"

Re: Białe szaleństwo!

: 5 lutego 2015, o 13:01
autor: SithFrog
So sad.

Re: Białe szaleństwo!

: 5 lutego 2015, o 14:42
autor: Sobies
PIOTROSLAV pisze: "Cycki, usta i dwie dziurki?
To nie dla mnie, gram w figurki!"
Wygryw!! :)

Musze komuś to powiedzieć... szkoda tylko, że nikogo nie znam kto bawi się figurkami :roll:

Re: Białe szaleństwo!

: 5 lutego 2015, o 17:02
autor: Counterman
Faktycznie zacne, ja akurat mam komu to powiedzieć. :D

Re: Białe szaleństwo!

: 10 lutego 2015, o 22:32
autor: boncek
Obrazek
JESTEM GOTÓW!! XD

Re: Białe szaleństwo!

: 10 lutego 2015, o 22:38
autor: SithFrog
O panie, nie ma lipy :D

Re: Białe szaleństwo!

: 17 lutego 2015, o 14:15
autor: boncek
Obrazek
Pierwsze koty za płoty! :D

No, było super! :) Niestety na koniec naszego pobytu dość nieszczęśliwie połamał się mój tata, ale same narty były udane.

Przyjechaliśmy w piątek, wypożyczyliśmy sprzęt (z kijkami i kaskiem, choć kask kupiłem na drugi dzień, a kijki okazały się niepotrzebne), który niestety okazał się być trochę za duży (latała mi pięta w butach), ale przymierzałem pierwszy raz, trochę w pośpiechu i nie wiedziałem czy tak ma mnie uwierać czy nie. W rezultacie wziąłem buty 43 choć mam stopę 41.

W każdym razie potem jeździłem jeszcze jakieś dwie godziny na takiej śmiesznej górce zrobionej w mieście - Nartolandia, gdzie nauczyłem się podstaw (czy raczej odświeżyłem je, bo okazało się, że sporo pamiętałem, choć nie jeździłem z 25 lat). Kurs wziąłem w Snow 4 Fun, ale szczerze to średnio jestem z niego zadowolony. Pomimo tego, że wyraźnie zaznaczyłem, że jestem totalnym amatorem, to nie nauczyli mnie wstawania po glebie, przez co jak już ją zaliczyłem, to czułem się bezbronny jak żuczek na skorupce. :P Na szczęście jakiś inny instruktor podjechał i się nade mną zlitował.

Na drugi dzień pojechaliśmy już na Puchatka gdzie zaczęła się prawdziwa zabawa ale też pewne rozczarowania.

Po pierwsze instruktorowi płacisz za godzinę, niezależnie od tego ile stoisz w kolejce na wyciąg, a potem wjeżdżasz rozpadającym się wyciągiem. W rezultacie zjechaliśmy raz i pan sobie poszedł z moją kasą.

Po drugie no właśnie - koleeeeeejki. Masakra, z całego czasu jaki poświęciłem na zjeżdżanie z 40% zabrały mi wjazdy. :/

Mimo tego czuję spory niedosyt. Chciałem jeszcze pojeździć w niedzielę, na innym sprzęcie, żeby zobaczyć jaka będzie różnica (przede wszystkim w dobrych butach), ale wypadek taty pokrzyżował nam plany.

Z drugiej strony Szklarska jest tak blisko (1:40 jazdy przy dobrej pogodzie z Wro), że można spokojnie wyjechać rano na narty i wrócić na obiad do Wrocławia. Już nawet ostrzę zęby na ten weekend. ;]

Z refleksji takich jakie mnie naszły to muszę koniecznie kupić buty. Fajnie by było załapać się z nimi jeszcze na ten sezon, ale nie wiem czy dźwignę je finansowo. Zobaczymy.


W każdym razie wielkie dzięki za wszystkie rady, bo cały sprzęt okazał się mega przydatny. :)

EDIT - jeszcze log z Endomondo. :)

http://app.endomondo.com/workouts/472123766/4365187