Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Moderatorzy: boncek, Zolt, Turtles
Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Ktoś musiał to zrobić A że za niedługo będę wam zwolnienia załatwiał i recepty wypisywał, poczułem się uprawniony
To zacznę od sprawy, która interesuje mnie prywatnie i zawodowo: czy robicie coś dla swojego zdrowia? Przestrzegacie piramid żywieniowych, zapewniacie sobie 30 min ruchu dziennie, czy w ogóle do tego typu zaleceń podchodzicie poważnie czy raczej traktujecie je jako luźne wskazówki, bo się chorób nie boicie? A może chodzicie na badania przesiewowe albo przynajmniej mierzycie raz na jakiś czas ciśnienie?
To zacznę od sprawy, która interesuje mnie prywatnie i zawodowo: czy robicie coś dla swojego zdrowia? Przestrzegacie piramid żywieniowych, zapewniacie sobie 30 min ruchu dziennie, czy w ogóle do tego typu zaleceń podchodzicie poważnie czy raczej traktujecie je jako luźne wskazówki, bo się chorób nie boicie? A może chodzicie na badania przesiewowe albo przynajmniej mierzycie raz na jakiś czas ciśnienie?
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
olewam zywienie, pale pake dziennie, pije za duzo, ruch to tylko do przystanku, codziennie jestem w 300% formie (c) Churchill
a tak na serio to ogranizam fastfood, staram sie samemu robic kazdy posilek unikajac zbyt duzej ilosci tluszczu/weglowodanow i szukam cwizen dla siebie. ostatnio skacze przy worku treningowym. no i rzucam palenie. nie robie zadnych badan. no i od grudnia bez forsowania sie zszedlem z 97 kg do 91 kg przy 1,80
a tak na serio to ogranizam fastfood, staram sie samemu robic kazdy posilek unikajac zbyt duzej ilosci tluszczu/weglowodanow i szukam cwizen dla siebie. ostatnio skacze przy worku treningowym. no i rzucam palenie. nie robie zadnych badan. no i od grudnia bez forsowania sie zszedlem z 97 kg do 91 kg przy 1,80
Ostatnio zmieniony 21 czerwca 2014, o 14:16 przez peterpan, łącznie zmieniany 1 raz.
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Mam reumatyzm, odsłaniające szyjki zębowe przy 4kach górnych, kamicę nerkową, problemy z suchą jak wiór cerą, tracę wzrok, często problemy z żołądkiem i cholera wie co jeszcze. Mam znaleźć sobie kolejne dolegliwości? Nie...
A na poważnie, fakt że się sypię. Trenuję, czasem na rower wyskoczę, ale mam świadomość że moje życie będzie raczej krótkie i jakoś specjalnie się tym nie przejmuję.
A na poważnie, fakt że się sypię. Trenuję, czasem na rower wyskoczę, ale mam świadomość że moje życie będzie raczej krótkie i jakoś specjalnie się tym nie przejmuję.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Nie tykam lekarzy bo chce byc zdrowy... Dwoch kumpli poszlo i jakies syfy im naznajdywali od razu, wiec niech spierdalajaJerod pisze:To zacznę od sprawy, która interesuje mnie prywatnie i zawodowo: czy robicie coś dla swojego zdrowia? Przestrzegacie piramid żywieniowych, zapewniacie sobie 30 min ruchu dziennie, czy w ogóle do tego typu zaleceń podchodzicie poważnie czy raczej traktujecie je jako luźne wskazówki, bo się chorób nie boicie? A może chodzicie na badania przesiewowe albo przynajmniej mierzycie raz na jakiś czas ciśnienie?
- Killashandra
- Wzgórza Łodzi
- Posty: 557
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:11
- Lokalizacja: Łódź
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Ja tańczę przynajmniej 10h w tygodniu , chodzę na basen, zdrowo się odżywiam, nie jem mięsa, nie palę, nie piję alkoholu poza piwem.
A i tak mam nerwicową nadżerkę w żołądku, która mnie kosztowała szpital i gastroskopię. Ble.
A i tak mam nerwicową nadżerkę w żołądku, która mnie kosztowała szpital i gastroskopię. Ble.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
A co sie dziwisz skoro:Killashandra pisze:A i tak mam nerwicową nadżerkę w żołądku, która mnie kosztowała szpital i gastroskopię. Ble.
Killashandra pisze: zdrowo się odżywiam, nie jem mięsa,(...), nie piję alkoholu poza piwem.
- Killashandra
- Wzgórza Łodzi
- Posty: 557
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:11
- Lokalizacja: Łódź
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Myślę że winna jest raczej praca w korporacji
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
A to piwo jest alkoholem?
Myślałem po cichu, że tylko ja dostrzegam, iż DaeL jest największym kretynem tego forum, ale wasze posty napawają mnie wiarą w tych smutnych czasach
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Doczepmy do tego ostatnie pięć stron luźnego jeszcze
Staram się zdrowo odżywiać, fast food od dużego święta, codziennie owoce i warzywa, raczej mało mięsa, nie piję kawy, nie palę, alkohol też od dużego święta. Za mało ćwiczę, ale pracuję nad tym.
BTW czy ktoś opracowywał sobie dietę na podstawie badań krwi?
Staram się zdrowo odżywiać, fast food od dużego święta, codziennie owoce i warzywa, raczej mało mięsa, nie piję kawy, nie palę, alkohol też od dużego święta. Za mało ćwiczę, ale pracuję nad tym.
BTW czy ktoś opracowywał sobie dietę na podstawie badań krwi?
Yggor.
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
A odnośnie badań to ja jestem hipochondrykiem, więc raczej robię sobie za dużo badań, niż za mało
Yggor.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Ostatnio zaszalałem i zrobiłem sobie zastrzyk przeciwtężcowy. Zacząłem jeździć do pracy na rowerze, ale to bardziej ze skąpstwa niż dla zdrowia (chociaż widzę sporo pozytywnych efektów).
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
To się wykluczaKillashandra pisze:zdrowo się odżywiam, nie jem mięsa
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Odpuść te bzdety EDIT: Albo i nie, byłem pewien, że napisałeś "na podstawie GRUPY krwi" . Na czym polega dieta dostosowana do badań krwi?Yggor pisze:BTW czy ktoś opracowywał sobie dietę na podstawie badań krwi?
Ja po latach wpieprzania ogromnych ilości mięsa przerzuciłem się na niemal całkowicie wegańską dietą, z raz czy dwa na tydzień zjem rybę i mięso trzy cztery razy na miesiąc góra. Jestem wielkim fanem profilaktyki zdrowia, rozmawiałem z setkami ludzi o zdrowej diecie i uznałem, że najwyższa pora wdrożyć te zasady samemu.
Kawy piję dużo, ale akurat to zdrowa używka, tak jak i herbata.
Sport codziennie w każdej postaci, trening oporowy i kondycyjny.
Fajki - zero, tego syfu nienawidzę.
No i ciśnienie mierzę sobie i wszystkim dookoła, bo to zajebiście ważna sprawa.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Kawa zdrowa? W duzych ilosciach? Hell yeah, pokazuje to zone bo narzeka ze pije po 2 litry dziennie czasem
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Badania mówią o dobrym wpływie do 6 filiżanek, Rzr, nie rozpędzaj się
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Są dwie rzeczy o których czytałem, ale jeszcze nie próbowałem przełożyć na swoje żywienie, poniekąd związane z grupą krwi, ale nie do końca:Jerod pisze:Odpuść te bzdety EDIT: Albo i nie, byłem pewien, że napisałeś "na podstawie GRUPY krwi" . Na czym polega dieta dostosowana do badań krwi?Yggor pisze:BTW czy ktoś opracowywał sobie dietę na podstawie badań krwi?
Dieta genotypowa, gdzie na podstawie obserwacji paru cech ciała (m.in. proporcje długości rąk, nóg, palców) przyporządkowuje się jeden z genotypów - łowca, zbieracz, koczownik, badacz itp i do tego są odpowiednie wytyczne żywieniowe, moja znajoma coś takiego zrobiła i bardzo sobie chwali i o wiele lepiej się czuje.
Dieta na bazie badań krwi, gdzie bada się nie tylko grupę krwi, ale też różne alergie itp i na bazie tego określa się, co można, a czego nie można jeść. To z kolei inna znajoma robiła i też bardzo sobie chwali. Byłem ciekaw, czy ktoś tutaj coś takiego praktykował.
Yggor.
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
A uzależniające właściwości? Ja zredukowałem ilość wypijanej kawy, bo miałem dość bycia kofeinowym ćpunem z bolącą głową bez smolistej cieczy z ranaKawy piję dużo, ale akurat to zdrowa używka
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5652
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Que? Brzmi jak niezłe pierdoły i voodoo . Ten sam facet "opracowal" diete na bazie grupy krwi, a za wiki:Yggor pisze:Dieta genotypowa, gdzie na podstawie obserwacji paru cech ciała (m.in. proporcje długości rąk, nóg, palców) przyporządkowuje się jeden z genotypów - łowca, zbieracz, koczownik, badacz itp i do tego są odpowiednie wytyczne żywieniowe, moja znajoma coś takiego zrobiła i bardzo sobie chwali i o wiele lepiej się czuje.
"No evidence currently exists to validate the purported health benefits of blood type diets". Rownie skutecznie zatem mozna isc na leczenie krysztalami czy na pielgrzymke do Fatimy...
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
no nie wiem nie wiem... ja tam takich problemow od korpo nie mamKillashandra pisze:Myślę że winna jest raczej praca w korporacji
PussyGregor pisze:A uzależniające właściwości? Ja zredukowałem ilość wypijanej kawy, bo miałem dość bycia kofeinowym ćpunem z bolącą głową bez smolistej cieczy z rana
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Piję jedną kawę dziennie, gardzę papierosami. Do pracy chodzę albo jeżdżę rowerem (4 km w jedną stronę, zawsze coś). Poza tym gram średnio dwa mecze tygodniowo w piłkę.
Dietę mam zwyczajną, stołówko-jadłodajnie obok miejsca pracy nie powalają zdrowym żarciem. Ostatnio obrzydło mi pieczywo i ziemniaki. Od miesiąca-dwóch praktycznie tego nie jem.
Niestety jestem słodyczoholikiem i nie potrafię wygrać z tym nałogiem.
Co do zdrowia - gra i buczy. Poza lekko zawyżonym cholesterolem (te cholerne słodkości ).
Dietę mam zwyczajną, stołówko-jadłodajnie obok miejsca pracy nie powalają zdrowym żarciem. Ostatnio obrzydło mi pieczywo i ziemniaki. Od miesiąca-dwóch praktycznie tego nie jem.
Niestety jestem słodyczoholikiem i nie potrafię wygrać z tym nałogiem.
Co do zdrowia - gra i buczy. Poza lekko zawyżonym cholesterolem (te cholerne słodkości ).
- Killashandra
- Wzgórza Łodzi
- Posty: 557
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:11
- Lokalizacja: Łódź
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
No nie wiem, nie jem mięsa od 14 lat, a problemy że zdrowiem mam od pierwszego dnia pracy w sektorze BPO 3 lata temuRazorblade pisze:no nie wiem nie wiem... ja tam takich problemow od korpo nie mamKillashandra pisze:Myślę że winna jest raczej praca w korporacji
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5652
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Ja tam w korpo się czuje lepiej niż w "rodzinnej" firmie.
- Killashandra
- Wzgórza Łodzi
- Posty: 557
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:11
- Lokalizacja: Łódź
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Mnie denerwuje praca z debilami fizycznie nic mi nie jest poza żołądkiem, wyniki mam idealne. Ale niestety mam psychiczne uczulenie na ludzką głupotę
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Któryś z enzymów wątrobowych mam ponad normę, więc żrę Essentiale Forte jak cukierki, zalecenie internisty. Dawno nie byłem u dentysty, trzeba by się kopnąć, żeby posłuchać kosztorysu napraw rzędu kredytu na mieszkanie
Przestałem chlać do oporu, nie palę. Staram się zrzucać powoli bęben, który "jakoś" mi wyrósł ostatnimi czasy, ćwiczeniami i zdrowszym żarciem.
Przestałem chlać do oporu, nie palę. Staram się zrzucać powoli bęben, który "jakoś" mi wyrósł ostatnimi czasy, ćwiczeniami i zdrowszym żarciem.
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3896
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Od niedawna stosuję the alternate fasting day diet, ale nie wiem czy dziala bo nie mam dostępu do wagi.
Pale 1 fajke dziennie - nabijam latakią lub jakims aromatyzowanym...
Jakies poltora roku temu, zrobilem sobie morfologie krwi (wtedy bylem po pół roku nie jedzenia mięsa) i wyszlo że mam niedobor witaminy D i przekroczona górną normę żelaza. Na pierwsze dostalem recepte, na drugie kupilem filtr do wody
Zażeram się jajkami na twardo z majonezem - jem dziennie 3... cholesterol w normie.
Jak nie ma upałów jeżdżę rowerem do kieratu - 14kilo...
I tak to
Wyslane od twojej starej...
Pale 1 fajke dziennie - nabijam latakią lub jakims aromatyzowanym...
Jakies poltora roku temu, zrobilem sobie morfologie krwi (wtedy bylem po pół roku nie jedzenia mięsa) i wyszlo że mam niedobor witaminy D i przekroczona górną normę żelaza. Na pierwsze dostalem recepte, na drugie kupilem filtr do wody
Zażeram się jajkami na twardo z majonezem - jem dziennie 3... cholesterol w normie.
Jak nie ma upałów jeżdżę rowerem do kieratu - 14kilo...
I tak to
Wyslane od twojej starej...
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Jestem alkoholikiem, poza tym to prowadzę chyba zdrowy tryb życia.
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Widzę, że wadę wzroku mam do korekcji - teraz przeczytałem "Jak nie mam upławów"...PIOTROSLAV pisze: Jak nie ma upałów jeżdżę rowerem do kieratu - 14kilo...
Yggor: tak jak mówi LLo, totalna ściema. W ogóle teoria łowcy-zbieracza-rolnika nie ma żadnego poparcia naukowego. Poza tym może koleżanka ma na tyle szczęśliwie złożoną dietę, że jest w miarę zrównoważona, ale z tego co kojarzę, to któryś z tych archetypów dietę opiera na mięsie mięsie mięsie, a to zdrowe być nie może.
A, i od roku cukru nie stosuje w ogóle. Za to po egzaminie umiem zjeść dwa pączki i zagryźć mlekiem zagęszczonym w tubce, ale to kazuistyka.
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
A, nie, przepraszam. Mam jeden problem. Co drugi dzień muszę brać jakąś tabletę inaczej czuję kłujący ból po prawej stronie brzucha. Jak biorę to nie boli. Badań miałem milion i dalej nie wiadomo co to ale tableta pomaga
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Spoko, nie traktuję tego jak religii i jedynej wyroczni. Mam teraz trochę więcej czasu więc może z czystej ciekawości zerknę, co wg tego powinienem jeść i tu wrzucę.
Yggor.
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Ja niestety jem byle co i byle kiedy.
Stwierdzam, że łatwiej było sobie narzucić sportowe zwyczaje, bieganie, rower, spacery z psem niż zmienić dietę.
Podziwiam ludzi, którzy mają dość cierpliwości, żeby planować dietę, przestrzegać jej, jeść o określonych porach, nie obżerać się. Dla mnie taki rygor jest trudniejszy niż zmuszenie się np. 3 x w tygodniu do biegania. Mam tak, że nie jem przez pół dnia a potem rzucam się na żarcie, opycham się i leżę na kanapie jak wąż boa po skonsumowaniu kozy Niestety skutki tego na bioderkach widzę, mimo, że ogólnie jestem szczupły to "uchwytów miłości" można się dopatrzeć, zwłaszcza jak się założy coś dopasowanego.
Dzisiaj jak wróciłem z moto to Najlepsza oglądała sobie moją "zbroję" jak jeszcze miałem ją na sobie (komplet ochraniaczy na takiej jakby siateczkowej koszulce, spina się to wszystko na ciasno paskami i wygląda jak Batman) i nagle wypaliła, że nie wiedziała, że tu jest taka fajna gąbka pod spodem. A ja jej na to, że tam pod spodem nie ma żadnej gąbki, to moje ciało. Prawie popłakała się ze śmiechu a ja się przebrałem i poszedłem biegać...
Stwierdzam, że łatwiej było sobie narzucić sportowe zwyczaje, bieganie, rower, spacery z psem niż zmienić dietę.
Podziwiam ludzi, którzy mają dość cierpliwości, żeby planować dietę, przestrzegać jej, jeść o określonych porach, nie obżerać się. Dla mnie taki rygor jest trudniejszy niż zmuszenie się np. 3 x w tygodniu do biegania. Mam tak, że nie jem przez pół dnia a potem rzucam się na żarcie, opycham się i leżę na kanapie jak wąż boa po skonsumowaniu kozy Niestety skutki tego na bioderkach widzę, mimo, że ogólnie jestem szczupły to "uchwytów miłości" można się dopatrzeć, zwłaszcza jak się założy coś dopasowanego.
Dzisiaj jak wróciłem z moto to Najlepsza oglądała sobie moją "zbroję" jak jeszcze miałem ją na sobie (komplet ochraniaczy na takiej jakby siateczkowej koszulce, spina się to wszystko na ciasno paskami i wygląda jak Batman) i nagle wypaliła, że nie wiedziała, że tu jest taka fajna gąbka pod spodem. A ja jej na to, że tam pod spodem nie ma żadnej gąbki, to moje ciało. Prawie popłakała się ze śmiechu a ja się przebrałem i poszedłem biegać...
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5652
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Nom, horoskop to tez niby bzdura, ale sobie poczytam, moze bedzie cos ciekawego i moze sie cos sprawdzi... Pliz...Yggor pisze:Spoko, nie traktuję tego jak religii i jedynej wyroczni. Mam teraz trochę więcej czasu więc może z czystej ciekawości zerknę, co wg tego powinienem jeść i tu wrzucę.
Teeeeeeeeeeej! Czy moge Ci odgornie, poza konkursem, nadac rangle "taka fajna gąbka pod spodem"?Voo pisze:nagle wypaliła, że nie wiedziała, że tu jest taka fajna gąbka pod spodem. A ja jej na to, że tam pod spodem nie ma żadnej gąbki, to moje ciało.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Voo pisze:Prawie popłakała się ze śmiechu a ja się przebrałem i poszedłem biegać...
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Stay Puft Marshmallow Man!LLothar pisze:Teeeeeeeeeeej! Czy moge Ci odgornie, poza konkursem, nadac rangle "taka fajna gąbka pod spodem"?Voo pisze:nagle wypaliła, że nie wiedziała, że tu jest taka fajna gąbka pod spodem. A ja jej na to, że tam pod spodem nie ma żadnej gąbki, to moje ciało.
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Voo... Spodziewałem się, że odpalisz tekstem typu: "za moment Ci to udowodnię". A resztę dopisz sobie sam.Voo pisze: Prawie popłakała się ze śmiechu a ja się przebrałem i poszedłem biegać...
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Piszecie tu o kawie dlatego zadam stare jak świat pytanie, które jest tak legendarne jak "Jajko czy kura":
Która jest zdrowsza, rozpuszczalna czy zwykła?
Która jest zdrowsza, rozpuszczalna czy zwykła?
Myślałem po cichu, że tylko ja dostrzegam, iż DaeL jest największym kretynem tego forum, ale wasze posty napawają mnie wiarą w tych smutnych czasach
- Dragon_Warrior
- Brienne of Tarth
- Posty: 2852
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 18:33
- Lokalizacja: Diuna
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
a to rozpuszczalna ma cokolwiek wspólnego z kawą?
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
A ja jestem gruby, wszystkie badania w normie i liczę na to, ze jak odpowiednio długo nie będę chodził do lekarza, to w końcu mnie coś szybko wykończy. Gorzej jak wykończy ale powoli. Szkoda mi czasu na zawracanie sobie głowy tym, ze coś mnie czasem zaboli. Jak jedno przestanie, to drugie zacznie. Wystarczająco długo się wyleżałem w szpitalu jak byłem mały.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Dragon_Warrior
- Brienne of Tarth
- Posty: 2852
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 18:33
- Lokalizacja: Diuna
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
prawie jak jaCrowley pisze:A ja jestem gruby, wszystkie badania w normie i liczę na to, ze jak odpowiednio długo nie będę chodził do lekarza, to w końcu mnie coś szybko wykończy. Gorzej jak wykończy ale powoli. Szkoda mi czasu na zawracanie sobie głowy tym, ze coś mnie czasem zaboli. Jak jedno przestanie, to drugie zacznie. Wystarczająco długo się wyleżałem w szpitalu jak byłem mały.
- Larofan
- Social Media Ninja
- Posty: 3932
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 10:15
- Lokalizacja: Poznań, Poland
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
łojezu jak cudnie nareszcie topik z ktorym moge sie identyfikowac
w piatek za bardzo chcialem w squasha i cos zrobilem sobie z plecami, kurwaz mac, cala reszte piatku i sobote nie moglem sie skrecac ani opuszczac glowy
good news is juz jest lepiej
w piatek za bardzo chcialem w squasha i cos zrobilem sobie z plecami, kurwaz mac, cala reszte piatku i sobote nie moglem sie skrecac ani opuszczac glowy
good news is juz jest lepiej
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Ze zdrowym odżywianiem jest taki problem, że pewne poglądy się zmieniają, nawet co kilka lat. Np. pamiętam, że mleko za mojego życia zdążyło być już zdrowe, potem niezdrowe, potem znowu zdrowe (będziesz wielki), niezdrowe a chyba ostatnio znowu jest zdrowe Zależy od tego kto sponsoruje badania.
Kojarzycie też pewnie akcję z piciem wody. Pijcie wodę , co najmniej litr dziennie, każde dziecko w upały dużo pić, dużo pić. Nie ważne czy dziecko chce czy nie, wciskać mu picie bo umrze. Tak jest ZDROWO. Jak Cejrowski się z tego nabijał w jednym swoim programie zwracając uwagę, że w najgorętszych obszarach ludzie piją niewiele, w małych ilościach i raczej letnie napoje (np. herbatę a nie wodę) to pomyślałem sobie, że co on tam wie. Ale potem National Geographic pisał, że z tym piciem dużej ilości wody w upały to ściema producentów wody, powinniśmy pić kiedy i ile nam się chce.
Tak jest z różnymi produktami, weźmy nawet taką czekoladę. ostatnio jest chyba zdrowa, chociaż co będzie dalej to nie wiadomo
Jak się wejdzie na forum ludzi, którzy ćwiczą i dyskutują o jedzeniu to można odnieść wrażenie, że co człowiek to dieta i inny pogląd ale wszystko widocznie jakoś działa. Ktoś pisze - dużo owoców, kto inny - mało owoców i obaj ze swojej diety zadowoleni. Może wiec nie jest az tak ważne co jemy, w jakich proporcjach, byle rozsądne ilości a potem to spalić.
Kojarzycie też pewnie akcję z piciem wody. Pijcie wodę , co najmniej litr dziennie, każde dziecko w upały dużo pić, dużo pić. Nie ważne czy dziecko chce czy nie, wciskać mu picie bo umrze. Tak jest ZDROWO. Jak Cejrowski się z tego nabijał w jednym swoim programie zwracając uwagę, że w najgorętszych obszarach ludzie piją niewiele, w małych ilościach i raczej letnie napoje (np. herbatę a nie wodę) to pomyślałem sobie, że co on tam wie. Ale potem National Geographic pisał, że z tym piciem dużej ilości wody w upały to ściema producentów wody, powinniśmy pić kiedy i ile nam się chce.
Tak jest z różnymi produktami, weźmy nawet taką czekoladę. ostatnio jest chyba zdrowa, chociaż co będzie dalej to nie wiadomo
Jak się wejdzie na forum ludzi, którzy ćwiczą i dyskutują o jedzeniu to można odnieść wrażenie, że co człowiek to dieta i inny pogląd ale wszystko widocznie jakoś działa. Ktoś pisze - dużo owoców, kto inny - mało owoców i obaj ze swojej diety zadowoleni. Może wiec nie jest az tak ważne co jemy, w jakich proporcjach, byle rozsądne ilości a potem to spalić.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Poruszasz parę istotnych zagadnień, Voo.
Jasne, że w dietetyce są pewne mody - jak zresztą w w wielu dziedzinach, w tym szeroko pojętej medycynie. Problemem jest to, skąd te trendy się biorą, kto je podchwyci, rozwinie itp. Naukowcy robią badania, publikują wyniki, a media podłapią wątek, przeczytają abstrakt i krzyczą z pierwszych stron "REWOLUCJA W ODŻYWIANIU!", choć sami autorzy mogą sugerować potrzebę kolejnych badań.
Wiele zależy od grup interesów, które złapią się każdego wyniku. Gdy dawniej stwierdzono, że mleko ma wysoką zawartość wapnia, a kości - wiadomo - ten mikroelement potrzebują, zalecono spożycie kilku porcji nabiału dziennie. Temat podłapali amerykańscy producenci mleka i przetworów i zrobili akcję "Got milk?" bez żadnego wsparcia lekarzy lub dietetyków. Współczesne badania pokazują, że w krajach o najwyższym spożyciu wapnia jest najwięcej złamań szyjki kości udowej, dobrego wyznacznika osteoporozy. A do tego mleko i sery okazują się być źródłem nasyconych kwasów tłuszczowych, z pewnością wykazujących związek z miażdżycą i chorobami serca.
To samo z piciem wody. Ja np piję od lat kranówkę nieprzegotowaną, są nawet organizacje społeczne zachęcające do przerzucania się z butelek na wodę z kranu, z czym walczą zaciekle producenci wody. Inna sprawa, że w zaleceniach lekarskich faktycznie można przeczytać o potrzebie picia dużej ilości płynów w upalne dni - ale chodzi głównie o seniorów, bo mają zaburzony ośrodek pragnienia i nie czują odwodnienia. Więc uważaj w upały, Voo...
A co do Cejrowskiego - ludy pierwotne mniej się pocą i sporo wody mają z pożywienia.
Na badaniach żerują lobbyści jak tylko mogą. Gdy w latach '80 w USA pojawiły się informacje o pozytywnym wpływie witamin i innych składników roślin, zaraz zaczęła się akcja suplementowania Ameryki pigułkami zdrowia. Po latach okazało się, że beta-karoten spożywany w pigułce u palących zwiększa ryzyko raka płuc. Czyli zbawienny wpływ marchewek i innych warzyw nie wynika z jednej tylko substancji, a z odpowiedniego połączenia wielu elementów. Oczywiście, pojawiły się też wtedy głosy, że palacze nie powinni jeść marchewek .
A co z takimi cudami jak antyoksydanty, czyli przeciwutleniacze? Pamiętam jak w pewnym momencie na wszystkich produktach zaczęły pojawiać się informacje w stylu "Bogate źródło przeciwutleniaczy" czy inne takie bzdety i w składzie jako przeciwutleniacz wymieniony kwas askorbinowy, czyli witamina C.
Od mniej więcej 60 lat naukowcy zaczęli się na poważnie zastanawiać jak żywienie i tryb życia może wpływać na jego długość. Amerykanie stworzyli projekt Framingham, czyli badanie, dzięki któremu wiemy dziś o tym, że ważna jest kontrola ciśnienia i poziomu cholesterolu we krwi. Jest wiele innych dobrych badań dotyczących diety i jej związku z chorobami. Obserwowano ogromne grupy z różnych krajów przez długi czas i wyciągano wnioski. Stąd wiadomo, że jedzenie warzyw i owoców jest zdrowe (czyli wydłużają długość życia albo zmniejszają ryzyko wystąpienia chorób cywilizacyjnych), że produkty przetworzone (cukier, jasne mąki) nie są korzystne dla zdrowia, tak samo jak nasycone kwasy tłuszczowe (w produktach zwierzęcych głównie), dobre są za to oleje roślinne czy orzechy. Wiadomo też, że ruch ma zbawienny wpływ na funkcje organizmu, a także prawdopodobnie restrykcja kaloryczna.
I nie ma jednej substancji zapewniającej nieśmiertelność, o czym wszyscy marzą. Na chorobę wieńcową i nowotwory pracuje się latami, ale dla zdrowia też się trzeba napracować - nie wpieprzając wszystkiego jak leci i ruszając się jak najczęściej.
Jasne, że w dietetyce są pewne mody - jak zresztą w w wielu dziedzinach, w tym szeroko pojętej medycynie. Problemem jest to, skąd te trendy się biorą, kto je podchwyci, rozwinie itp. Naukowcy robią badania, publikują wyniki, a media podłapią wątek, przeczytają abstrakt i krzyczą z pierwszych stron "REWOLUCJA W ODŻYWIANIU!", choć sami autorzy mogą sugerować potrzebę kolejnych badań.
Wiele zależy od grup interesów, które złapią się każdego wyniku. Gdy dawniej stwierdzono, że mleko ma wysoką zawartość wapnia, a kości - wiadomo - ten mikroelement potrzebują, zalecono spożycie kilku porcji nabiału dziennie. Temat podłapali amerykańscy producenci mleka i przetworów i zrobili akcję "Got milk?" bez żadnego wsparcia lekarzy lub dietetyków. Współczesne badania pokazują, że w krajach o najwyższym spożyciu wapnia jest najwięcej złamań szyjki kości udowej, dobrego wyznacznika osteoporozy. A do tego mleko i sery okazują się być źródłem nasyconych kwasów tłuszczowych, z pewnością wykazujących związek z miażdżycą i chorobami serca.
To samo z piciem wody. Ja np piję od lat kranówkę nieprzegotowaną, są nawet organizacje społeczne zachęcające do przerzucania się z butelek na wodę z kranu, z czym walczą zaciekle producenci wody. Inna sprawa, że w zaleceniach lekarskich faktycznie można przeczytać o potrzebie picia dużej ilości płynów w upalne dni - ale chodzi głównie o seniorów, bo mają zaburzony ośrodek pragnienia i nie czują odwodnienia. Więc uważaj w upały, Voo...
A co do Cejrowskiego - ludy pierwotne mniej się pocą i sporo wody mają z pożywienia.
Na badaniach żerują lobbyści jak tylko mogą. Gdy w latach '80 w USA pojawiły się informacje o pozytywnym wpływie witamin i innych składników roślin, zaraz zaczęła się akcja suplementowania Ameryki pigułkami zdrowia. Po latach okazało się, że beta-karoten spożywany w pigułce u palących zwiększa ryzyko raka płuc. Czyli zbawienny wpływ marchewek i innych warzyw nie wynika z jednej tylko substancji, a z odpowiedniego połączenia wielu elementów. Oczywiście, pojawiły się też wtedy głosy, że palacze nie powinni jeść marchewek .
A co z takimi cudami jak antyoksydanty, czyli przeciwutleniacze? Pamiętam jak w pewnym momencie na wszystkich produktach zaczęły pojawiać się informacje w stylu "Bogate źródło przeciwutleniaczy" czy inne takie bzdety i w składzie jako przeciwutleniacz wymieniony kwas askorbinowy, czyli witamina C.
Od mniej więcej 60 lat naukowcy zaczęli się na poważnie zastanawiać jak żywienie i tryb życia może wpływać na jego długość. Amerykanie stworzyli projekt Framingham, czyli badanie, dzięki któremu wiemy dziś o tym, że ważna jest kontrola ciśnienia i poziomu cholesterolu we krwi. Jest wiele innych dobrych badań dotyczących diety i jej związku z chorobami. Obserwowano ogromne grupy z różnych krajów przez długi czas i wyciągano wnioski. Stąd wiadomo, że jedzenie warzyw i owoców jest zdrowe (czyli wydłużają długość życia albo zmniejszają ryzyko wystąpienia chorób cywilizacyjnych), że produkty przetworzone (cukier, jasne mąki) nie są korzystne dla zdrowia, tak samo jak nasycone kwasy tłuszczowe (w produktach zwierzęcych głównie), dobre są za to oleje roślinne czy orzechy. Wiadomo też, że ruch ma zbawienny wpływ na funkcje organizmu, a także prawdopodobnie restrykcja kaloryczna.
I nie ma jednej substancji zapewniającej nieśmiertelność, o czym wszyscy marzą. Na chorobę wieńcową i nowotwory pracuje się latami, ale dla zdrowia też się trzeba napracować - nie wpieprzając wszystkiego jak leci i ruszając się jak najczęściej.
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Jerod, a znasz dobrą metodę na słodyczocholizm?
Aha, gardzę papierosami. Dlatego uważam, że powinna być jakaś forma ubezpieczenia zdrowotnego jak w USA i każdy płaci swoje. Ja nie będę bulił za leczenie palaczy, a oni za mój cholesterol. Win-win.
Aha, gardzę papierosami. Dlatego uważam, że powinna być jakaś forma ubezpieczenia zdrowotnego jak w USA i każdy płaci swoje. Ja nie będę bulił za leczenie palaczy, a oni za mój cholesterol. Win-win.
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Po pierwszym zawale Ci przejdzie
A grubasom tez zwiększyć składkę np? Ile chorób wynika przecież z otyłości...
A grubasom tez zwiększyć składkę np? Ile chorób wynika przecież z otyłości...
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Jerod pisze:A grubasom tez zwiększyć składkę np? Ile chorób wynika przecież z otyłości...
SithFrog pisze:każdy płaci swoje. Ja nie będę bulił za leczenie palaczy, a oni za mój cholesterol. Win-win.
Dlatego napisałem każdy. Na palaczy idzie masa kasy (raki płuc) ale na ludzi otyłych i z nadwagą (zawały i poboczne) pewnie jeszcze więcej. Dlatego ja nie chcę płacić za czyjegoś raka płuc, ani żeby ktoś płacił za moją miażdżycę
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
kupujac paczke fajek teraz przekazujesz panstwu z miejsca 10-12 zlotych - przecietnie rocznie wychodzilo u mnie 3500 zlotych. przez dziesiec lat 35000, a czesto wiecej. dla mnie ucziwy deal. gadanie o dodatkowej skladce to juz populizm ;p
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
Nawet gdybyś palił paczkę dziennie to jest trochę ponad 4 tys. rocznie. Nie wiem jaki jest koszt terapii osoby z rakiem. Strzelam, że dla zrefundowania musiałbyś palić nie mniej jak 10-15 lat z taką intensywnością. Chociaż z operacjami, chemiami itp to pewnie ponad 100 tys. na osobę. Gdyby tak było (nie wiem gdzie znaleźć wiarygodne dane ad hoc, więc zakładam na sztywno 100 tys.) to musiałbyś palić nawet 2 lata paczkę dziennie.
Poza tym nie wszystko z tych 10-12 pln idzie na MZ, pewnie mniej niż połowa
Poza tym nie wszystko z tych 10-12 pln idzie na MZ, pewnie mniej niż połowa
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
okej, tylko statystycznie max 20% palaczy zapada na raka pluc. ja jednego sklada sie wiec pieciu.
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Reumatyzm sratyzm, czyli zdrowie i okolice
On akurat mówił o Arabach, wiesz Emiraty, Arabia Saudyjska, policja w Lamborghini ale spokoA co do Cejrowskiego - ludy pierwotne mniej się pocą i sporo wody mają z pożywienia.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]