FSGK.PL

Na poczatek, luzno: Myslicie ze ten google campus rzeczywiscie jak sugeruje gazeta wyborczq powstanie jako "wsparcie" wygenerowane przez amerykanska administracje? W sumie podobne sa w Londynie i Tel Avivie. Czy administracja stanow moze miec taki wplyw na korporacje?

Tak, może. I ma. Gdy korporacje osiągają pewien rozmiar, to stosunki pomiędzy nimi a państwem zaczynają układać się według prawideł feudalizmu, a nie kapitalizmu. Ze wszystkimi tego następstwami (współzależnością, grą o wpływy, wzajemnym podgryzaniem się, a najczęściej - prowadzeniem polityki "coś za coś").

peterpan pisze:Na poczatek, luzno: Myslicie ze ten google campus rzeczywiscie jak sugeruje gazeta wyborczq powstanie jako "wsparcie" wygenerowane przez amerykanska administracje? W sumie podobne sa w Londynie i Tel Avivie. Czy administracja stanow moze miec taki wplyw na korporacje?

aleosochodzi? Mogę poprosić o jakiś link?

m.technologie.gazeta.pl/internet/1,1130 ... =maintopic

Spekulacje przeczytalem na aplikacji gazety i nie moge do nich znalezc linka.

Campus Google to pic na wode. Ze zacytuje:

Polski Google Campus to inwestycja rzędu kilku milionów złotych.

Ilu milionow? 4 milionow? Sorry ale to nie jest zadna inwestycja. I co to jest ten Campus - biuro na wynajem dla startupow, gdzie bedziesz miec drukarke, meeting room i szybki internet. O, i jeszcze beda "często organizowane spotkania z inspirującymi osobami".

A samo USA? Mieli dziesiatki bankow jeszcze na poczatku lat 90, teraz zostaly z 4. Tak samo firmy naftowe rozbite w 1911 znow praktycznie sie polaczyly w jedno. No i kongres siedzi w kieszeni lobbystow, bo tam zadnych limitow dotacji oczywiscie nie ma.

A propos:

https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/ ... 9129_n.jpg

Gugl mistrz!

phef... to by bylo ciekawe gdyby nie znowu stolyca postawienie takiego centrum w jakims bialymstoku albo jakimkolwiek innym mniej 'oczywistym' miejscu byloby zdecydownie ciekawsze niz postawienie pustego hangaru z netem i drukarka w "little new york in the heart of europe"

Śledzi ktoś (prócz mnie) to, co się dzieje obecnie w demokratycznym i wyzwolonym Iraku?

Mówisz o tym jak al-Baghdadi wziął Mosul, Kirkuk i idzie na Bagdad? Kiedy szkolone przez Amerykanów wosjko irackie ucieka zostawiając za sobą mundury i sprzęt? I rząd prosi USA o jakies naloty czy coś...
No cóż, minęło ponad 10 lat od ostatniej amerykańskiej wojny w zatoce, więc może czas znowu ich rozjechać

Pamiętam jak z kimś się tu spierałem o Irak i interwencję USA. O rzekomą broń masowej zagłady i inne takie "bez Saddama będzie lepiej". Ciekaw jestem jak dziś taka osoba patrzy na Irak

Hmm, czy są jakieś polskie serwisy, które mówią o midterm w usa i o tym, że GOP wzięło senat?

Turtles pisze:Hmm, czy są jakieś polskie serwisy, które mówią o midterm w usa i o tym, że GOP wzięło senat?

Nope, bo to nieważne. Istotne jest, że Kaczyński zaprosił Kopaczową, a ona jego ale chyba się nie spotkają.

a o co chodzi z midterm w USA i co to GOP?

Theeck pisze:co to GOP?

http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3rno ... s%C5%82owy

A na poważnie: w USA właśnie wyborcy powiedzieli, że Obama jest raczej be niż cacy. Bardzo, bardzo dobrze. Szkoda, że tak późno.

A na poważnie: w USA właśnie wyborcy powiedzieli, że Obama jest raczej be niż cacy. Bardzo, bardzo dobrze. Szkoda, że tak późno.

Nie do końca. Tam nawet demokraci sie odcinali od Obamy, a Obama jest po prostu prezydentem w polowie drugiej kadencji. Robi wszystko jak prezydent w drugiej kadencji i ma takie własnie poparcie. W dodatku przez ostatnie dwa lata republikanie robili wszystko, żeby zablokować wszystko. I w ogole doszło do takiego spolaryzowania w USA... może nawet bardziej niż w Polsce. W tym momencie Obama dostaje za wszystko od wszystkich. Długi temat, może popołudniem znajdę czas, żeby pokonwersowac.

Miderm election to wybory do 1/3 senatu i do kongresu w polowie kadencji prezydenta. GOP to Grand Old Party, czyli republikanie, którzy wzieli kilka dodatkowych foteli w senacie.

Turtles pisze:Długi temat, może popołudniem znajdę czas, żeby pokonwersowac.

Moim zdaniem Obama po prostu jest kiepskim prezydentem. Zarówno pod względem kierownictwa, jak i dyplomacji. Nie śledzę szczegółów dotyczących jego zarządzania na terytorium USA, ale politykę zagraniczą położył kompletnie, przegrywając właściwie wszystko, nad czym pracowali poprzednicy. Zwłaszcza w tak napiętej sytuacji w stosunkach międzynarodowych - myślę, że reszta zachodniego swiata ma prawo żałowac, że to właśnie Obama jest teraz prezydentem Stanów. Szczerze mówiąc, nie przypominam sobie tak miałkiego i nijakiego przywództwa w wykonaniu USA. Jego jedynym "osiągnięciem" jest zamordowanie Bin Ladena.

Pquelim pisze:nie przypominam sobie tak miałkiego i nijakiego przywództwa w wykonaniu USA.

W sensie miałkie i nijakie to lepiej czy gorzej od Busha? Bo o ile Bush nie był miałki i nijaki to na pewno jego polityka miedzynarodowa była idiotyczna i oparta na kłamstwach. Obamie bym zarzucił masowe mordowanie ludzi dronami jako osiągnięcie ;>

Jako ciekawostka na temat demokracji. Austin w Teksasie jest jednym z bardziej liberalnych miast w USA, na pewno najbardziej w stanie. Wobec czego przy wyborze kongresmenów Wybierają jednego demokratę i resztę republikanów. Jak? Tak"


To już trzeba serio mieć specyficzne podejście do ideałów demokratycznych, żeby to przyklepać.

Ta mapka niewiele mówi bez legendy

Ja Obamie na koncie sukcesów zapisałbym bardzo efektowny reset stosunków z Rosją. Wyszło rewelacyjnie.

Turtles pisze:W sensie miałkie i nijakie to lepiej czy gorzej od Busha? Bo o ile Bush nie był miałki i nijaki to na pewno jego polityka miedzynarodowa była idiotyczna i oparta na kłamstwach.

Jego polityka zagraniczna była bardzo imperialna i mocno kontrowersyjna, natomiast - w przeciwieństwie do Obamy - za Busha USA realizowały konkretny program działań, który przyczynił się do wzrostu znaczenia tego państwa na arenie międzynarodowej. Bush kłamcą i idiotą? Przecież on praktycznie rozdawał karty, z pewną dozą bezczelności wykorzystywał swoje sojusze i osłabiał potencjalnych wrogów. To jest polityka zagraniczna. Obama jest w czarnej dupie i pozwolił cofnać strefy wpływów do czasów... nawet nie wiem których. Kiedy ostatnio Ameryka miała tak niewiele do powiedzenia, a jednocześnie najwazniejszym graczem był przywódca Rosji? Za Forda?

Turtles pisze:Miderm election to wybory do 1/3 senatu i do kongresu w polowie kadencji prezydenta. GOP to Grand Old Party, czyli republikanie, którzy wzieli kilka dodatkowych foteli w senacie.

Dzięki, tego GOP sam bym nie zidentyfikował
Pytanie, czy dla Polski zmiana sił w Senacie USA i zmęczenie amerykańskich wyborców Obamą i partią demokratyczną ma znaczenie większe niż nasze przygrywki przed wyborami samorządowymi mogącymi zdrowo przekopać Polskę? Ja uważam, że niezależnie od tego czy w USA rządzą jedni czy drudzy, to dla Polski nie ma to żadnego większego znaczenia - i jedni i drudzy traktują nas na maksa instrumentalnie, jak mogą to wydoją z kasy za jakieś korwety czy inne F16 niezależnie od barw partyjnych. Tak więc nie oburzałbym się na polskie media, że olewają to co się dzieje w Stanach - to po prostu nie ma dla nas żadnego znaczenia.

SithFrog pisze:Ta mapka niewiele mówi bez legendy

Pogrubiony kontur to Austin. Kolory to rózne okręgi wyborcze do kongresu. Zobacz na przykład 35, który sięga od Austin aż do San Antonio, albo 40, który sięga do Houston. google maps pokazuje, że samochodem jest 162 mile. Czyli jakby np. PO zawsze przegrywało w Poznaniu, ale wygrywało we Wrocławiu to ustanowiliby okręg wyborczy który zawierałby częśc Poznania i Wrocławia w takich proporcjach, żeby głosy oddane na PiS w Poznaniu nie miały znaczenia. Piękno JOWów

Theeck pisze:Pytanie, czy dla Polski(...)

A jakie znaczenie dla Polski miało zaginięcie samolotu malezyjskich linii lotniczych? Mówimy o wiadomościach ze świata po prostu.

Pquelim pisze: Przecież on praktycznie rozdawał kart

Tzn Dick Cheney jak już.

Pquelim pisze:To jest polityka zagraniczna.

Chodzi Ci na przykład o to, że za czasów Obamy Putin wszedł na Ukrainę? A za czasów Busha Putin nie odwazłby sie wejsc w sierpniu 2008 do Gruzji? No tak, ale przecież wiemy, że sie odważył.

Turtles: Bush był pod koniec drugiej kadencji. Poza tym Gruzja dała się sprowokować. Ukraina to trochę inna sytuacja.

Ha. Udało się przerzucic posty z topicu do topicu!

Tina <3

Fajnie się słucha niektórych amerykanów z zamieszek w Ferguson. Znak, że idioci są wszędzie

Nie oceniam sprawy, nie wiem czy policjant zawinił ale rozwala mnie linia obrony tego zmarłego murzyna: "był taki młody, nie zasłużył na śmierć"

Kamery dla Policji. Technicznie banalne i rozwiazuje wiele problemow i niedopowiedzen.

I zobaczcie, nawet nasze zamieszki w Warszawie bledna przy amerykanskich

Bo w Ameryce wszystko jest większe i lepsze

SithFrog pisze:ale rozwala mnie linia obrony tego zmarłego murzyna: "był taki młody, nie zasłużył na śmierć"

Z tego co ja słyszałem to po pierwsze nie linia obrony zmarłego murzyna, tylko linia oskarżenia białego poicjanta. I nie "taki młody, nie zasłuzył na śmierć", ale "taki bezrbonny, a skończył z 6 kulkami w ciele, w tym z dwoma w głowie, wszystimi oddanymi przez policjanta".

Nadinterpretujesz Rzuff. Słowa nie napisałem o tym co sądzę o sprawie. Nie wiem jak było i nie ja to ustalam. Dla mnie też historia brzmi cokolwiek dziwacznie. Po prostu akurat to, że był młody, fajny i w ogóle nie ma dla sprawy znaczenia.

Przepraszam państwa - o czym mowa?

Biały policjant zastrzelił młodego czarnego chłopaka = zamieszki:

http://en.wikipedia.org/wiki/Shooting_of_Michael_Brown

Gdzieś jest też komentarz Maxi-Golonki na ten temat, że chłopak nacierał na tego policjanta...

EDIT: Teraz znowu się wkurzyli, bo grand jury hrabstwa nie postawiła zarzutów policjantowi.

Z tego co wiem, Bambo kilka minut przed swoim zejściem dokonał rozboju, zarejestrowała to kamera umieszczona w sklepie.

snt pisze:Z tego co wiem, Bambo kilka minut przed swoim zejściem dokonał rozboju, zarejestrowała to kamera umieszczona w sklepie.

Pewnie fotomontaż, jak z Wiplerem

Mnie tam jednak zastanawia te 6 kul. Zazwyczaj, nawet w szarpaninie (ponoć chciał wyrwać broń policjantowi) aż 6 strzałów nie pada. Dodatkowo świadkowie, w zależności od koloru skóry, mówią rzeczy zupełnie sprzeczne z innymi zeznaniami.

W związku z tą aferą, opowiedziałem kolegom w pracy dżołk peterpana:

Pyt. Ilu murzynów potrzeba do wywołania zamieszek?

odp. -1

Bardzo się podobał

Matthias pisze:Biały policjant zastrzelił młodego czarnego chłopaka = zamieszki:

Bezbronnego.

Z tego co wiem, Bambo kilka minut przed swoim zejściem dokonał rozboju, zarejestrowała to kamera umieszczona w sklepie.

Z tego co wiem to próbował ukraść papierosy, ale odpuścił. I policjant, który go łapał o tym nie wiedział, więc o ile mogło to wpłynąc na zachowanie ofiary to na pewno nie na zachowanie stróża prawa.

SithFrog pisze:Mnie tam jednak zastanawia te 6 kul. Zazwyczaj, nawet w szarpaninie (ponoć chciał wyrwać broń policjantowi) aż 6 strzałów nie pada. Dodatkowo świadkowie, w zależności od koloru skóry, mówią rzeczy zupełnie sprzeczne z innymi zeznaniami.

Padać to pada. To jest poważnie omawiana w fachowej literaturze kwestia "stopping power" pistoletów niskokalibrowych. Generalnie - są dobre do zabijania, ale kiepskie do zatrzymywania napastnika. Kula wystrzelona z niskokalibrowego pistoletu ma małą masę i niewielką prędkość, więc w ciało wprawdzie wejdzie, ale nie przenosi wystarczająco dużej energii, żeby oszołomić napastnika. Były przypadki, że ktoś dostawał 3-4 rany postrzałowe, i nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że został trafiony. Oczywiście po chwili się od czegoś takiego umiera, ale postrzelony w ten sposób napastnik ma zwykle kilkadziesiąt sekund relatywnie wysokiej sprawności. Zwłaszcza jeśli jest duży i nabuzowany adrenaliną.

Dlatego mnie nie dziwi, że np. cywil mógł wyładować w napastnika o kilka strzałów za dużo.

Ale policjant powinien być lepiej wyszkolony. Gość wprawdzie tłumaczy, że został zaatakowany (fakt) i że napastnik sięgał do paska, ale powiedzmy sobie szczerze - źle to wszystko wygląda.

To nie musi źle świadczyć o wyszkoleniu. Z tego co się orientuję w Stanach policjanci wywalają tony amunicji na szkoleniach a pewnie wielu z nich ma doświadczenie z użyciem broni wobec człowieka. Na pewno są nieporównywalnie bardziej obyci z bronią niż ich polscy koledzy po fachu. U nas oczekuje się, że skutkiem użycia broni będzie co najwyżej postrzelenie i obezwładnienie. Tam być może łożą im do głów, że strzela się w celu zabicia, jak trzeba 6 razy no to trzeba. Jak zaczął to strzelał do skutku. Tak przynajmniej to sobie tłumaczę. I nie wygląda to źle, bo przecież nie postawiono mu zarzutów, więc po co po polsku dzielić włos na czworo.

na jutubie kolonko wrzucił wersję zdarzeń jaką potwierdził sąd i świadkowie... a wszystko okrasił swoim kolonkowskim komentarzem...

No właśnie jakoś ciężko mi uwierzyć w wersję drugiej strony. Ot przyczepił się gliniarz i zastrzelił nastolatka. Aczkolwiek mówię - szczegółów nie znam.

No i w ławie przysięgłych, która orzekała byli czarnoskórzy, a werdykt jednogłośny. To też coś mówi.

Z ciekawości, gdzie o tym mówił mój ulubiony korespondent z USA, Ten, Który Mówi Jak Jest?

Also, tu można serio podyskutować na temat rasizmu w USA w ogóle.

A i to było grand jury, tam nie trzeba jednomyślności. To jest taki śmieszny proces, gdzie prokuratura przedstawia sprawę 12 ludziom, żeby zdecydowali czy warto iśc z nią do sądu. 9 na 12 musi być za tym, żeby postawic kogoś w stan oskarżenia. W dużym skrócie. Amerykanie uwielbiają ławy przysięgłych.

Istnieje podejrzenie, że prokuratura jakoś bardzo nie chciała oskarżać policjanta i trochę tak sprawą sterowała. Może nie wszędzie prokurator spełnia tak wysokie standardy jak nad Wisłą.

"Z ciekawości, gdzie o tym mówił mój ulubiony korespondent z USA, Ten, Który Mówi Jak Jest?"

Nie wiem, nie widziałem.

"A i to było grand jury, tam nie trzeba jednomyślności."

Nie trzeba ale była mimo, że teoretycznie stronnicy zmarłego byli w niej w liczbie 4 czy 5. Nie pamiętam dokładnie, a mówili o tym w Polsat News.

Turtles pisze:Może nie wszędzie prokurator spełnia tak wysokie standardy jak nad Wisłą.

Lol... pewnie nie zamierzona ale szydera wyszla Ci przepiekna

Raczej zamierzona

W jakimś komentarzu widziałem trafną uwagę - obecnie o tych wydarzeniach pisze się z uzyciem nastepujących określeń - "biali" i "afroamerykanie". No to chyba powinno być "euroamerykanie" zamiast "białych" idąc z duchem politycznej poprawności

SithFrog pisze:Nie trzeba ale była mimo, że teoretycznie stronnicy zmarłego byli w niej w liczbie 4 czy 5. Nie pamiętam dokładnie, a mówili o tym w Polsat News.

Tzn nie wiem ile bylo stronników zmarłego, ale czarnych było troje. Co do jednomyślności, mam dziwne wrażenie, że Polsat News sobie to dośpiewał, bo ja raczej widze w artykułach, że prokurator nie chce ujawnić stosunku głosów.

Voo pisze:Raczej zamierzona

Dzięki Voo, bo gdybym miał zacząć tłumaczyć własne dowcipy to nie wiem co bym zrobił...

Aaaaa, ok, no to Polsat News podkolorował.

Specjalnie dla rzuffia:

WAŻNE - pod koniec 2 minuty kończy się opis zajścia i można wyłączyć