Strona 1 z 1

Paranormal activity

: 6 maja 2024, o 22:26
autor: Cherryy
Jestem prawie przekonany, że już kiedyś taki temat istniał, ale nie mogę znaleźć. Może na którymś starym forum, więc jakoś przed upadkiem Muru Berlińskiego. Warto więc odświeżyć, jestem ciekaw co też niewytłumaczalnego / ciekawego przytrafiło Wam się przez ostatnie lata.

Od kilku lat pracuję w biurze, w którym często wieczorami zostaję sam. Moje stanowisko jest na pierwszym piętrze. Jak nastaje cisza, to zdarza się słyszeć dziwne dźwięki dochodzące z parteru, jakby ktoś tam chodził, coś przestawiał, itd. Budynek cały należy do jednej firmy, w dodatku ulokowany w miejscu, które po 17:00 wymiera. Nie są to więc dźwięki "sąsiedzkie". Czasami, gdy komuś zdarza się zostać dłużej, to potwierdza, że rzeczywiście takie sytuacje mają miejsce. Wszyscy się już przyzwyczaili i kręcą z tego bekę, doszliśmy do wniosku, że być może "półki pracują". Rok temu w okresie wakacyjnym, często też z zewnątrz słychać było przeraźliwy, obłąkańczy, wymuszony śmiech - co najmniej kilkukrotnie taka sytuacja się mi przytrafiła. Nikt mi nie wierzył, aż kiedyś ten śmiech "załączył" się jeszcze przed 16:00, jak wszyscy byli w biurze, no i wtedy już wszyscy uwierzyli. ;)

W poprzedniej robocie miałem jeszcze taką sytuację, że po wejściu rano do pomieszczenia na podłodze leżała samotna kość RAM, która była schowana do przeszklonej półki. Ponieważ pierwsza myśl to czyjeś niedbalstwo i niechlujstwo, spojrzeliśmy na kamery, które idealnie obejmowały to miejsce. Koło 2:00 - 3:00 w nocy kość leżąca spokojnie na półce nagle sama z siebie wystrzeliła w lewo, jakby pchnięta (nic na nią się nie osunęło, itp.) i przeleciała dobre 6 - 7 metrów, jak z procy, lądując na podłodze. Nagranie widziało kilkanaście osób i nikt nie potrafił tego logicznie wyjaśnić.

No, to teraz czas na Was!

Re: Paranormal activity

: 6 maja 2024, o 22:47
autor: Razorblade
Ale chcesz logiczne wytlumaczenie Wisien?

Jebło to jebło... Na chuj drążysz!

Wysłane z mojego RMX3840 przy użyciu Tapatalka


Re: Paranormal activity

: 7 maja 2024, o 08:11
autor: LLothar
Macie dobrego prankstera :). Kość była przyczepiona kawałkiem taśmy klejącej do żyłki i ktoś ją po prostu z poza kadru pociągnął. Prosto na kamerze - przypadek? Nie sądzę.

Wcześniej prankował głośnikiem Bluetooth. Ja 10 lat temu robiłem podobne acz bardziej oczywiste poranki tego typu "Tornado warning! Evacuate immediately!" ;)

Re: Paranormal activity

: 7 maja 2024, o 08:14
autor: Guldan
ja jakis czas temu (bodaj zeszly pazdziernik) jadac do pracy widzialem ufo. jechalem sobie spokojnie trasa S5, jak zwykle tempomat adaptacyjny i trzymanie linii odpalone, bo po co sie meczyc rano lepiej sluchac radio czy muzyki i ogladac zwierzeta na polach. no i tradycyjnie gdy audycja sie konczy a jest przed wiadomosciami i po piosenkach nastepuje blok reklam wiec puszczam sobie z telefonu zeby nie sluchac tego szamba.

i wtedy telefon staje deba: niby dziala ale nic sie nie laczy z netem, zasieg pelen LTE, aplikacje i ekran robia jakies dziwne rzeczy - muza nie leci. tempomat i linie odpalone wiec na chwile moglem na nim oko zwiesic ale odmawia wspolpracy wiec rzucam okiem przed siebie zeby nie spowodowac wypadku i wtem widze:

z namiaru za mna lekko po skosie wzgledem trasy leci jakas biala (odbiajaca mocno swiatlo) kula, ktora polaczona jest w srodku z czyms co mozna okreslic jako trojkat. leci dziwnie nisko jak na samolot, porusza sie ze stala inna niz zazwyczaj samoloty predkoscia. wychowalem sie zaraz obok lotniska Lawica, regularnie tez przelatywaly mi nad domem samoloty z Krzesin - takiego czegos nie widzialem jeszcze nigdy. telefon dalej nie bangla mimo pelnego zasiegu LTE. obiekt przelatuje nad trasa i zaczyna sie oddalac a muza ze spotify zaczyna leciec.

Re: Paranormal activity

: 8 maja 2024, o 22:22
autor: Cherryy
Z tym RAM-em to na pewno nie był żart, bo o tej porze nikogo w pracy nie było i załączony był alarm. W zasadzie tylko małe wymiary kości spowodowały, że alarm się nie załączył. Zresztą, sprawa była dość poważnie potraktowana, łącznie ze sprawdzeniem czujek. Po prostu błąd matriksa.

A co do śmiechów - prawdopodobnie w okolicy mieszkał (bo śmiechy ustały) ktoś rozchwiany emocjonalnie, ale niegroźny. Chociaż jak "koncert" się rozpoczynał, to miłe to nie było. ;)