FSGK.PL

Z Egiptem byly tez grozby przeciwko uzyciu sily wobec Mubaraka jesli dobrze pamietam i grozenie na arenie miedzynarodowej... coz, akurat on mogl sie przestraszyc takich grozb...

"No.... i ropa. Ja to się w ogóle zastanawiam (trochę żartem), czy Amerykanie nie potrzebują cały czas jakiejś wojny dla poprawy patriotycznych nastrojów i przeszkolenia armii."

Smutna prawda. Gdzieś ten cały ich militarny kombajn musi znaleźć uzasadnienie dla swojego istnienia.

Ameryka pod wieloma względami to imperium jak inne w historii. Silne militarnie i ekonomicznie, z kultura atrakcyjną dla barbarzyńców. Toczenie wojen jest jedną z podstaw jej istnienia, tego już nie da się zmienić, lub odwrócić.

Turtles pisze:O tym bym sobie poczytał chętnie. Niestety jak wpisuje do googli wychodzi mi tylko tak zionące profesjonalizmem strony jak "truthbroadcastnetwork.com" czy "beforeitsnews.com". Wydaje mi się, że w nazwie ISIS kryje się pewne ograniczenie terytorialne, ale nie znam się tak dobrze.

wczorajszy materiał w Panoramie tak od 1:45, jest też o tym w literaturze naukowej. Google nie widzi nawet Bulata Husseina. Jakos mnie to nie dziwi.

Dzisiejszy koszmarny atak w Peszwarze pokazuje różnicę, o której ciągle tu klepię. A propos zderzenia cywilizacji i wojny.

Amerykanie czasem źle jebną dronem i zabiją 30 osób w tym 10 dzieci. Albo celują w terrorystę i zabiją go, a te dzieci uznają za "collateral damage". W pierwszym wypadku należy kogoś ukarać, w drugim sprawa dyskusyjna - na ile mieli inne opcje?

Natomiast nie wierzę, że amerykańskie wojsko wejdzie kiedyś do szkoły tylko po to, żeby zabić 100 małych dzieci. Nie szukając terrorysty, bomby czy uranu. Tylko po to, żeby zamordować z zimną krwią dużą liczbę dzieciaków.

Przecież w oświadczeniu szefowie, którzy zorganizowali atak napisali, że nie kazali zamachowcom zabijać małych dzieci. Tylko te większe i dorosłych. Może chcieli się dogadać.

Ma prawo tak powiedzieć?
Imho ma.

Może ma, ale jeśli chodzi o mnie, to tylko namówił mnie żeby iść kupić coś w Empiku

no to gratuluje



a tak serio, to w tym roku w Empiku kupiłem chyba tylko pierwszy numer SS. I może paczkę papierosów.

Drogi Gejlogu - właśnie składam pochwalny artykuł o Chazanie do jakiejś ekologiczno-katolickiej gazetki - czy sumienie może mi odmówić złożenia tego tekstu?

Może, a nawet musi!

Pquelim pisze:no to gratuluje
https://www.youtube.com/watch?v=G6NvrKcDE8E

To się powoli robi nieaktualne jeśli zamówisz przez empik.com i odbierzesz w salonie. To samo sprzęt. Kupiłem ostatnio trzy spore rzeczy z branży RTV AGD. Szukałem najlepszej okazji przez sklepy w necie, ceneo i allegro. W każdym z trzech przypadków wygrało stacjonarne Euro RTV AGD. Jeśli w necie znajdowałem taniej to koszty przesyłki niwelowały różnicę albo wychodziło 10pln taniej.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,1715 ... za.html#MT

To samo mówię - religii więcej w szkołach niż historii. Pal licho historię - więcej niż przedmiotów ścisłych.

I każda uroczystość, także świecka w świeckiej szkole rozpoczynana mszą świętą

Yup. Liczba godzin religii w szkołach jest absolutnie chora.

Z drugiej strony i tak mało kto na nią chodzi... a miejsce w planie zajmuje.

Po pierwsze:

Turtles pisze:Liczba godzin religii w szkołach jest absolutnie chora.

Po drugie:

Religia powinna wrócić do tego co było jak ja miałem 8 lat. W salkach katechetycznych przy kościele, dla chętnych.

Religia powinna wrócić do tego co było jak ja miałem 8 lat. W salkach katechetycznych przy kościele, dla chętnych.

nie zauważyłbym że Voo zmienił avik gdyby znów krucjat nie zaczął wspominać

a co do dyskusji to macie racje na tyle, że chyba nawet Lobo się wam nie przeciwstawi

No, ale kto ma to zrobić? PiS? PO? SLD, które wprowadziło tę religie do szkół? Janusz "Kto?, to on jeszcze zyje?" Palikot?

Ciekaw jestem jak w środowiskach kościelnych się uważa, bo absurd aktualnej formy jest chyba dostrzegalny.

No i pozostaje paląca kwestia o której nauczał św. Tedeusz (i wielu przed nim), mianowicie: hajs sie musi zgadzać.

Turtles pisze:Ciekaw jestem jak w środowiskach kościelnych się uważa, bo absurd aktualnej formy jest chyba dostrzegalny.

Na pewno jest, ale po co zmieniać korzystny dla strony kościelnej układ? Przecież

Turtles pisze:hajs sie musi zgadzać.

Ja tam dzieci szczęśliwie nie mam bo co i raz widzę, jak bardzo bym się tym nerwowo wykańczał - ale na same szkoły to zawsze myślałem, że ludzie mają całkiem spory wpływ... znaczy na te średnie, które już nie mają przydziału uczniów z rejonu....

Bardzo ciekawy materiał od Thunderf00ta o fałszywych oskarżeniach o gwałt

Voo pisze:http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,1715 ... za.html#MT

To samo mówię - religii więcej w szkołach niż historii. Pal licho historię - więcej niż przedmiotów ścisłych.

I każda uroczystość, także świecka w świeckiej szkole rozpoczynana mszą świętą

Ja osobiście bym optował za podziałem szkół na Katolickie i świeckie, tak jak to jest w Kanadzie, ale to już inna sprawa... W takiej sytuacji jak jest teraz, nawet 1 godzina religii w szkole to dużo i będzie miało to efekt odwrotny do zamierzonego. Jak chodziłem do szkoły, to miałem ten przedmiot dosyć głęboko...

Nikogo nie dziwi większa ilość godzin niemieckiego, niż angielskiego?? Tyle godzin języka obcego to chyba profil emigrancki na kierunku zmywania naczyń .

Artykuł trochę wyrwany z kontekstu, bo mówimy tylko o jednej szkole. Brakuje porównania z innymi szkołami, profilami...

Nikogo nie dziwi większa ilość godzin niemieckiego, niż angielskiego?? Tyle godzin języka obcego to chyba profil emigrancki na kierunku zmywania naczyń .

Czy ja Ci już tego nie wstawiałem

Nope... Czy powinienem założyć, że prośba o rozwinięcie jest bezcelowa?

Sorry, ale nie siedzę tyle w internetach, żeby skumać te wszystkie wasze obrazki. Filmu też nie widziałem .

No, obrazek jest z Pieknego Umysłu.

Chodzi mi o to, że 12 godzin angielskiego to więcej niz 9 niemieckich.


Tak czy owak.
Chcesz posłać dziecko do szkoły katolickiej - proszę bardzo. Chcesz do żydowskiej, też proszę bardzo. Nie są to szkoły państwowe rzecz jasna, ale... no jeszcze by tego brakowało. Z ciekawości jak to działą w Kanadzie? W każdej wsi są po dwie szkoły, czy jak?

Z innej beczki.

Dwa tygodnie, kilkanaście sklepów, kilka galerii handlowych i podobnych placówek. Wszędzie muzyka świąteczna. Dziwne? Trochę.

Przez ten czas nie usłyszałem ani jednej polskiej kolędy. Ani razu, nigdzie. Dżingyl belsy, łajt krismase i let it snoły.

No bo to nie są kolędy. Zresztą kaman, to jest miejsce na kolędy galeria handlowa? Lulajże Jezuniu w sklepie mogłoby raczej kogoś zniesmaczyć. Za to Skaldów to by mogli puszczać, oni nawet przyjemne mieli te piosenki świąteczno-zimowe .

Turtles pisze:Za to Skaldów to by mogli puszczać, oni nawet przyjemne mieli te piosenki świąteczno-zimowe .

Chociażby. Albo "Jest taki dzień" Czerwonych Gitar. A co do kolęd: z "Silent night" nie mają problemów

Turtles pisze:No, obrazek jest z Pieknego Umysłu.

Chodzi mi o to, że 12 godzin angielskiego to więcej niz 9 niemieckich.

Założyłem, że angielski rozszerzony jest opcjonalny, skoro niemiecki się ciągnie równo po 3 godziny/tydz. cały czas, a angielski rozszerzony wskakuje później... Mniejsza o to...

Turtles pisze:Chcesz posłać dziecko do szkoły katolickiej - proszę bardzo. Chcesz do żydowskiej, też proszę bardzo. Nie są to szkoły państwowe rzecz jasna, ale... no jeszcze by tego brakowało. Z ciekawości jak to działą w Kanadzie? W każdej wsi są po dwie szkoły, czy jak?

W Kanadzie szkoły świeckie, Katolickie i niektóre protestanckie są państwowe. Czasami w wiosce jest tylko jedna, ale rodzice mogą zwrócić się do regionalnego "ciała zarządzającego" konkretnym szkolnictwem (wszystkie wyznania mają osobne "ciała") w danym regionie o utworzenie szkoły. Jak będzie ich wystarczająco dużo, to im szkołę zbudują. Poprzez zapisy do takiej, czy siakiej szkoły ludzie głosują w pewnym sensie głosują, co chcą mieć u siebie.

Szkoła dostaje kasę w zależności od dochodu rodziców - czasami to źle działa, bo w biedniejszych dzielnicach dzieciaki mają gorzej i marne szanse na poprawę sytuacji, ale za to nie ma regionalizacji - chcesz posłać dziecko do lepszej szkoły po drugiej stronie miasta to proszę bardzo, chyba nawet autobus podeślą.

W ogóle nauka tutaj powyżej podstawówki wygląda zupełnie inaczej - nie zapisujesz się do konkretnej klasy, tylko osobno na kursy. Musisz zdać ileś tam kursów, żeby dostać dyplom szkoły. Sam budujesz sobie profil i jak dużo będziesz miał historii, chemii itd. Jak kijowo wybierzesz - trudno, sam jesteś sobie winien.

SithFrog pisze:

Turtles pisze:Za to Skaldów to by mogli puszczać, oni nawet przyjemne mieli te piosenki świąteczno-zimowe .

Chociażby. Albo "Jest taki dzień" Czerwonych Gitar. A co do kolęd: z "Silent night" nie mają problemów

+1

Też jestem przeciw kolędom w galeriach handlowych.

W Kanadzie szkoły świeckie, Katolickie i niektóre protestanckie są państwowe. Czasami w wiosce jest tylko jedna, ale rodzice mogą zwrócić się do regionalnego "ciała zarządzającego" konkretnym szkolnictwem (wszystkie wyznania mają osobne "ciała") w danym regionie o utworzenie szkoły. Jak będzie ich wystarczająco dużo, to im szkołę zbudują. Poprzez zapisy do takiej, czy siakiej szkoły ludzie głosują w pewnym sensie głosują, co chcą mieć u siebie.

Szkoła dostaje kasę w zależności od dochodu rodziców - czasami to źle działa, bo w biedniejszych dzielnicach dzieciaki mają gorzej i marne szanse na poprawę sytuacji, ale za to nie ma regionalizacji - chcesz posłać dziecko do lepszej szkoły po drugiej stronie miasta to proszę bardzo, chyba nawet autobus podeślą.

To ja 100 razy wole już nasz system. Z wyraźnym oddzieleniem państwa od Kościoła. A swoją drogą jak wygląda finansowanie tych szkoł ze strony Kościoła?

Tego dalej to nie do końca rozumiem, ale brzmi jakbyśmy powinni podziękowac PRLowi za taki system oświaty jaki mamy, bo gdyby budować system w kapitalizmie to byłaby szansa na konkretnego potworka

SithFrog pisze:Z innej beczki.

Dwa tygodnie, kilkanaście sklepów, kilka galerii handlowych i podobnych placówek. Wszędzie muzyka świąteczna. Dziwne? Trochę.

Przez ten czas nie usłyszałem ani jednej polskiej kolędy. Ani razu, nigdzie. Dżingyl belsy, łajt krismase i let it snoły.

o dobrze że jest tutaj bo już się chciałem na FB nabijać

Jak się chodzi po galeriach słuchać muzyki to znaczy że czas przemyśleć swoje życie

A swoją drogą jak wygląda finansowanie tych szkoł ze strony Kościoła?

Nie wiem, czy Kościół coś do tego dokłada, ale poziom finansowania zależy od dochodów rodziców. Więc jak rodzic wysyła dziecko do Katolickiej szkoły to ma świadomość, że z jego podatków ta szkoła funkcjonuje - jakby posłał do innej szkoły, to jego podatki przeniosą się razem z nim.

Pogooglałem trochę i wychodzi na to, że to tylko w Ontario prowincja wykłada 100% czesnego na każde dziecko. W innych prowincjach szkoły Katolickie i innych wyznań są traktowane jak prywatne i lokalne rządy dokładają do 50% czesnego (bez względu na profil religijny), jeśli szkoła spełnia określone standardy. Wikipedia podpowiada nawet, że Human Rights Watch przy ONZ się czepiał systemu w Ontario, ale Ci pokazali im faka i robią swoje dalej. Wow... żyje w prowincji wyznaniowej . Tylko poza szkołą jakoś tego nie widać.

Turtles pisze:To ja 100 razy wole już nasz system. Z wyraźnym oddzieleniem państwa od Kościoła.

Eeee... no to w koncu ktory? Nasz czy z oddzieleniem?

Touché

My idziemy z duchem czasu. Mamy system hybrydowy. Z nazwy oddzielony, w rzeczywistości mocno spojony

WTF? Ja liceum kończyłem niedawno, 6 lat temu. Na profilu humanistycznym miałem przez trzy lata chemię, fizykę i biologię. Informatykę miałem jeden rok tylko. Jakieś zmiany mnie ominęły?

Yup. Bardzo. To co ma teraz moja siostra to ogólnokształcące jest tylko z nazwy.

Ja pierdole. A później się dziwimy, że jest bezrobocie, a firmy nie mają kogo zatrudniać.

Cherryy pisze:Ja pierdole. A później się dziwimy, że jest bezrobocie, a firmy nie mają kogo zatrudniać.

kto sie dziwi?

Zdziwiłbyś się jak wielu.

Nie rozumiem, to po religii nie można znaleźć pracy?

Mozesz... za 5 lat w szkolach bedzie sama religia zeby "katechetow" pozatrudniac

Oooo, ponoć w Paryżu kolejna egzemplifikacja islamu jako religii pokoju.

no też już mi się przewinęło

https://www.youtube.com/watch?v=dAEC1Zhfiz0

Syria w środku Europy.

Mój szef jest z Fracji i był dosyć konkretnie zszokowany. Tej gazecie ponoć już od dłuższego czasu grozili i miała obstawę. Zabili kilku ponoć bardzo znanych (we Francji) redaktorów tej gazety. Pani Le Pen już pewnie zaciera ręce...

Ja coś czuje, ze to się źle skończy. Ktoś w końcu zacznie strzelać do muzułmanów, tamci będą się mscic i tak w kółko...

A kto będzie miał odwagę do nich strzelać? I gdzie? - Pisze zupełnie serio - prędzej Front Narodowy osiągnie sukces wyborczy i przeprowadzi państwowe działania antymuzłumańskie. Bez strzelanin, ale z deportacjami.

peterpan pisze:Bez strzelanin, ale z deportacjami.

Oby.

Już gdzieś słyszałem, że w UK organizują się nie do końca pokojowe grupy, które nie są zadowolone z poczynań przyjezdnych innowierców. Mimo tego, że gazety wszędzie się rozpisują o "islamofobii" i pokojowej koegzystencji, napięcie będzie rosło i ktoś im w końcu spuści wpierdol. Nie wierzę w inną opcję.

Mam tylko nadzieję, że dojdzie do tego zanim Muzułmanie liczebnie dogonią tubylców.

Przecież wystarczyło pogadać ze starszyzną plemienną tych gości... Wybacz, nie mogłem się powstrzymać, ale ta scena z policjantem zamraża krew. TEGO właśnie nasza cywilizacja nie robi.