FSGK.PL

Drugi sezon Black mirror ok, ok. Mądra rzecz, niespotykane zjawisko w TV.

W odcinku z niebieskim misiem na końcu pojawia się m.in. polska flaga i tekst po polsku "Zmiana i nadzieja" czy jakoś tak. Dobrze, że nie "Dobra zmiana"

Ostatnio miałem kilka luźniejszych dni, które poświęciłem na nadrobienie zaległości serialowych. Na tapecie miałem m.in. Stranger things i powiem szczerze, że naprawdę mi się podobał. Klimat lat 80-tych oddany świetnie, nastrój utrzymany dość równo przez wszystkie odcinki, bardzo dobra gra aktorska, fajny pomysł dobrze przekuty w scenariusz. Jeśli miałbym się czepiać, to skrytykowałbym zakończenie, które ciągnęło się przez 15 minut i na siłę robiono tam furtki do materiału na drugi sezon (który już na 100% powstanie).

Teraz oglądam Night Magangera. Pierwsze dwa odcinki bardzo przyjemne.

Oglądał ktoś Zamęt ? Oryginalny tytuł to Quarry zdaje się.
Widziałem tylko 1 odc ale chyba będzie warto się nim zainteresować - weteran z Wietnamu wraca do domu gdzie spotyka się z wrogością, a w najlepszym wypadku niechęcią. Nie może znaleźć legalnej pracy więc próbuje po drugiej stronie granicy prawa. Podobał mi się nastrój - ciemno, smutno, gęsto...

Powróciłem z Coperniconu z mocnym postanowieniem nadrobienia kilku seriali jak i pokończenia innych. Na kupce wstydu mam do obejrzenia ostatni sezon Breaking Bad i ostatni sezon Dextera. Z nowych zacząłem Mr Robot i Misfits. Mr Robot jak na razie mi się podoba (jestem na 4 odcinku pierwszego sezonu), wreszcie jakiś serial traktujący o bardziej złożonych aspektach IT i jednocześnie operujący tym tak, że nie łapie mnie Cringe za każdym razem. Misfits też jest całkiem spoko ale pierwszy raz od dawna potrzebuję napisów, choćby angielskich, żeby zrozumieć białą laskę .

Piccolo pisze:ostatni sezon Dextera

Jeśli lubisz ten serial i szanujesz siebie to nie rób tego.

Ale przyznam, że z ciekawości trochę mnie kusi żeby sprawdzić za co takie bencki dostaje .

Właśnie skończyłem 1-dniowy seans z Stranger Things nad którym internet spuszcza się niemiłosiernie od kilku dni. Mając subskrypcję na Netflixa postanowiłem łyknąć ten serial i autentycznie nie wiem nad czym są te zachwyty?

Z plusów to ewidentnie trzeba odnotować:
- pełne zachowanie lat 80-tych w serialu (szczególnie pod względem muzycznym)
- pewna nutka tajemniczości całego serialu

Minusy? Moim zdaniem jest jeden wybitny:
- DEBILNY SERIAL!! bądź innaczej... DEBILNE SCENY ... aaa szkoda gadać.

Tak się ludzie spuszczają, oglądałem z takim zaciekawieniem myśląc, że oglądam zapewne najlepszy serial 2016 roku. A tu średniaczek i to mocno naciągany średniaczek.

Debilny, bo?

Hmm, no nawet nie zastanawiając się minuty - wymienię kilka bzdur (ewidentne spojlery więc ostrzegam przed kliknięciem):

Generalnie Twoje zarzuty sprowadzają się do "Władca Pierścieni jest głupi, bo Frodo mógł wsiąść na orła i lecieć do Mordoru, wrzucić pierścień z góry i oszczędziliby nam 9 h życia"

Ciężko z tym dyskutować.

"- jakimś cudem to super miasteczko nie wiadomo gdzie … OUT OF FUCKING NOWHERE"

No nie wiem, ta baza tam była, coś tam robili niby z prądem, a ludzie wiedzieli, że coś jest na rzeczy, ale żyli sobie swoim tempem nie wchodząc w interakcje z tamtymi. Co w tym dziwnego? Myślisz, że sąsiedzi Kjekut czy gdzie tam torturowano talibów wiedzieli, że CIA robi w Polsce waterboarding?

"- czas akcji serialu [...]niezła teleportacja tu się odpierniczyła."

Jest gdzieś powiedziane, że ona mieszkała pierdylion km od Higins czy jak to miasteczko się zwało?

"- dziecko przetrzymuje w piwnicy inne dziecko i ogólnie rodzice nic nie widzą – YEA!"

No to było naciągane, ale konwencja i te sprawy. W E.T. przetrzymywali kosmitę

"- Śmieszny policjant który postanawia sam odkryć prawdę i jak się okazuję na pełnym luzaku wchodzi w samo serce tajnego projektu… SUPER!! "

I dostaje po łbie.

"- Pan od chemii co zjadł umysły wszystkich i podpowiada jak skończyć ten serial"

Kompletnie nie odebrałem go w ten sposób. Nauczyciel-entuzjasta.

"- Akcja z 700 kg soli i całym przygotowaniem zbiornika … hmm gdzie może być 700 kg soli? Na bank w szkole! "

A nie było powiedziane, że zima była słaba i to sól przeznaczona na odśnieżanie?

"- Nasz główny demon który ewidentnie jest drapieżnikiem, szkoda tylko że w jego wymiarze jakoś za bardzo nie ma czym się pożywić, a skubaniec wciąż żyje sobie w najlepsze "

To pytanie do twórców. Kij wie, może tam je coś innego, a przypadkowo spotkani ludzie to nowy przysmak? Tu można snuć domysły, ale żaden film/serial nie odpowiada na wszystkie pytania.

"- Ten cały Steve nawracający się z typowego ruchacza w romantyka (wiem, że ta ostatnia scena kiedy ona wręczając aparat „J” musi wrócić do niego i być szczęśliwa jest nawiązaniem do jej rodziców, no ale proszę Was… to jest SŁABE!)"

A dla mnie to był genialny zabieg, bo on od początku był malowany niby na takiego tępego przystojniaka i od początku były sceny, które pokazywały, że jednak taki zły nie jest. Dla mnie to fajna gra ze stereotypem.

Czepiasz się na siłę

fajny serial, chociaż bez rewelacji. rozumiem sobiesia, ze po megapozytywnych opiniach spodziewal sie czegos wiecej niz powrotu do klimatu lat 90 (tym bardziej, ze sam go nie zna ). a tam wiele wiecej nie ma - ot taki serial w sam raz na to pasmo disneya, ktore kiedys bylo bodaj w niedziele o 10 na TVP, zaraz po "5, 10, 15" i "Ziarnie".

imho solidne 7/10.

Pquelim pisze:fajny serial, chociaż bez rewelacji. rozumiem sobiesia, ze po megapozytywnych opiniach spodziewal sie czegos wiecej niz powrotu do klimatu lat 90 (tym bardziej, ze sam go nie zna ). a tam wiele wiecej nie ma - ot taki serial w sam raz na to pasmo disneya, ktore kiedys bylo bodaj w niedziele o 10 na TVP, zaraz po "5, 10, 15" i "Ziarnie".

imho solidne 7/10.

Ty się nie masz prawa tu wypowiadać. Musisz najpierw obejrzeć 50 razy Poranek kojota i 100 razy Chłopaki nie płaczą. Jak zdasz test z cytowania powyższych filmów bez mylenia ich ze sobą - odzyskasz prawo głosu w filmowym

Też uważam, że to trochę przypierdalanie się na siłę.
Miasteczo w którym nic się nie dzieje? Ale to jak to sobie wyobrażasz, że pierwsze dwa odcinki poświęcą na historię założenia i wpływ miasteczka na sytuację ekonomiczną USA?
Miasteczko jak miasteczko a co do porwanych dzieci to nikt chyba wcześniej nie wiązał dokładnie tej placówki z zaginięciami.
A reszta to naprawdę trochę czepianie się tego, że serial jest... serialem.
To jest problem patrzenia na "Bo internety się spuszczają". Internety zawsze będą się spuszczać i hajpować, dlatego nigdy nie można się nastawiać na to co prezentują komentarze bo to zawsze będzie zawód.

Piccolo, ja myślę, że Pq trafił w sedno. Sobieś nasłuchał się ochów i achów, nastawił się na najlepszy serial ever, a to jest po prostu solidna, rzemieślnicza robota czerpiąca z najlepszych klasyków lat 80tych i 90tych.

Stąd też moja końcówka posta .
Tak to działa zawsze. Ludzie po pierwszych seansach Dark Knighta się rozpływali nad Jokerem to potem inni już mówili "eee tam, spodziewałem się więcej".

Dlatego się nie czyta za dużo opinii w sieci, bo sobie człowiek dobre widowiska potem psuje!

Pquelim pisze:fajny serial, chociaż bez rewelacji. rozumiem sobiesia, ze po megapozytywnych opiniach spodziewal sie czegos wiecej niz powrotu do klimatu lat 90 (tym bardziej, ze sam go nie zna ).

O Cie w dupę, odezwał się niespełna 2 lata starszy typ

@Sith i jego "Czepiasz się na siłę"

Oczywiście, że się czepiam, bo przed tym jak zasiadłem do tego serialu wyczytałem opinie w stosunku 99/1 w których to jednym tchem wszyscy piszą o "najlepszym serialu ostatnich lat". Pomyślałem sobie - whoa! dobra oglądam w takim razie!

A tu klops.

Dlatego owszem, czepiasz się na siłę, ale w pełni rozumiem dlaczego

Ej, a słyszeliście już o tym serialu?
http://vod.tvp.pl/26760187/odc-1
Takie dobre, że aż ciarki mnie przechodzą. Temat - aktualny jak cholera, zwłaszcza biorąc pod uwagę zamieszanie we Wrocławiu. Obsada - w filmach takiej nie mają. Zjechało się od cholery aktorów z teatrów z Wrocławia, Warszawy i bóg wie skąd jeszcze. Sama śmietanka. Realizacja - no w końcu słyszę co ci ludzie do mnie mówią (dźwięk). Dialogi - widać, że ludzie z teatru to pisali, świetne. W sensie: można. To dlaczego nie ma więcej? Bo nie ma woli na Woronicza? Bo nie chcą ryzykować? Bo układy? Bo starzy się boją, a młodzi nie mogą?

EDIT: można też zobaczyć twarz aktora, który podkładał głos pod Vesemira w Dzikim Gonie.

To jeszcze jeśli ktoś nie jest przekonany:
http://wyborcza.pl/7,112395,20633217,ar ... rialu.html

Serial zamówił ostatni przed PiS-owską zmianą w TVP szef Dwójki Jerzy Kapuściński

Przez dwa lata oglądaliśmy seriale, Paweł widział chyba wszystko, co wyprodukowano na świecie, łącznie z Filipinami. I uczyliśmy się, co działa, a co nie działa. Ten serial ma szansę na zdobycie prawdziwej popularności. Inspirowaliśmy się zresztą starymi, dobrymi polskimi serialami...

No i to widać, bo to jest serial na poziomie zachodnich produkcji HBO czy Foksa w stylu House of Cards (ha, ha, nawet SMS-y wzięli) czy Newsroom czy inny środowiskowy serial.

you've got my bow

No i pierwszy odcinek Westworld obejrzany. Propsy za dobór muzyki, Johny Cash na koniec, a w środeczku pięknie zorkiestrowane

Widziałem oryginał i tamten film z 1973 miał 3 różne światy: starożytny Rzym, średniowiecze i wykorzystany w tym serialu Dziki Zachód. Bardzo się cieszę, że zrezygnowano z dwóch pierwszych estetyk. Położono też inny nacisk na postaci, co może dość pozytywnie zaskoczyć po obejrzeniu oryginału. Bez zdradzania żadnych szczegółów pierwszy odcinek wyśmienity, nie mogę się doczekać w którą stronę z tym pójdą.

Mogę też potwierdzić najważniejszą rzecz: tak, są cycki. #HBO

Czy ktoś z Was tutaj ma HBO OD? Zastanawiam się nad wykupieniem dostępu do HBO GO, ale widzę, że u nas nic ma apki na PS4 i to jest chyba jedyna opcja oglądania HBO na żądanie.

Ja mam, ale używam HBO GO. Niektóre telewizory mają apkę, np. LG. Nie wiem czy OD ma wszystko to co GO, czyli np. filmy i seriale, które nie były wcale puszczane na kanale HBO.

Oglądam na nowo 30 rock. Dalej wymiata

Westworld odcinek pierwszy. Nie znam oryginału, zaczyna się intrygująco. Co prawda nie kumam jeszcze wszystkich zasad świata przedstawionego (to jest matrix? ludzie tam wchodzą umysłem czy fizycznie też?) i całość wygląda jak "Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie" tylko bez akcentów komediowych, ale dam mu szansę.

Niezłe budowanie napięcia, instrumentalne aranżacje Paint it black, Black Hole Sun i na koniec Johnny Cash, zawsze fantastyczny Antony Hopkins i tajemniczy Ed Harris. Jest nieźle. Zobaczymy.

Ktoś ma zamiar oglądać? Robimy nowy topic?

Zakładaj, bo pewnie obejrzę, a bedzie okazja do ponabijania postów

Proponuję poczekać, bo na Metacritic dostało się temu serialowi za przemoc wobec kobiety (Variety napisało nawet "całe szczęście, że dla równowagi zarżnęli kilu mężczyzn" - serio, polecam przeczytać, beczka śmiechu). Na poważnie, to opinie są mieszane, ci recenzenci widzieli już kilka odcinków i niektórzy narzekają, że zagmatwane, że logika świata się rozjeżdża (aha, Sith, to nie jest Matrix, oni tam wchodzą jak do parku rozrywki). Oczywiście naekranie.pl z miejsca wystawiło 9/10, ale ja wstrzymałbym się z optymizmem. Zobaczymy, czy hype będzie taki sam po kilku odcinkach i wtedy ewentualnie temat założymy.

Ciekawe, czy na końcu będzie twist jak w Trzynastym piętrze?

Jestem op 2 pierwszych odcinkach Belfra. Obawiałem się, że będzie z nim jak z Watahą albo Paktem - z wielkiej chmury mały deszcz. Od miesiąca można było oglądać materiał z planu, wywiady z aktorami itd. (dałem sobie z tym oczywiście spokój). No i wracając do meritum - podoba mi się! Gdyby dało się usłyszeć więcej niepokojącej muzyki to byłby nasz Twin Peaks - niektóre postacie jak żywcem wyjęte z serialu Lyncha.

A co do Westworld to przeoczyłem początek, ale postaram się nadrobić. Tak jak pisze Ptaszor - to jakby park rozrywki - tak jak w Świecie przyszłości, filmie z lat chyba 70-tych z Yulem Brynnerem (on zawsze chodził jak robot więc do tamtego obrazu pasował idealnie ). A to zdaje się jest właśnie w jakimś stopniu inspiracja dla twórców serialu.

Futureworld to sequel Westworld. W obu gral Brynner

A! no proszę

Oglądam pierwszy sezon Derdewila, jestem po 4 odcinku. Na razie dupy nie urywa. Delikatnie mówiąc.

Po obejrzeniu 1. odc Westworld wiem, że będę oglądał następne!

Drugi odcinek Westworld trzyma poziom, chociaż zaczyna się pierdolenie w stylu Nolana - postać Anthonego Hopkinsa dostaje więcej czasu, ale jest oderwana od ziemi i rzuca frazesami, zamiast normalnie mówić. Zaczynają kombinować z zasadami rządzącymi zachowaniem robotów i zaczynam się powoli gubić, ale pewnie okaże się na koniec, że są wrażliwe na wodę, albo ktoś weźmie starego IBM i zhakuje system. Nie da się jednak zaprzeczyć, że w dalszym ciągu ogląda się to świetnie. Coraz więcej nawiązań do filmu na plus. Czekam jeszcze aż zaczną brać wątki z Futureworld, byłoby miło.

Zgadzam się w całej rozciągłości. Pogubiłem się w tym świecie. Szczególnie scena, przechodzę przez drzwi do innego pokoju, jebs, pociąg.

Ja też nie kumam wszystkiego - szczególnie timeline mi się miesza. Z jednej strony każda doba jest prawie identyczna (jak w dniu świstaka), ale jak tych dwóch gości przyjeżdza to w czasie ich pobytu mija jakby kilka dni, kolejne boty trafiają do naprawy itd.

chciałem nieskromnie zauwazyć, że Ash vs Evil Dead nadal kopie dupsko i drugi sezon zdecydowanie dorównuje świetnemu pierwszemu


Natomiast Westworld jest intrygujący, chociaż trochę niepotrzebnie pogmatwany i jakiś taki... sterylny. Klimat jak z Ex Machina, osobiście nie przepadam.

Ja jestem po czterech odcinkach "Designated survivor". W rolach głównych Kefir z 24h i Natasza z Californication, czyli innych znanych seriali. Szczerze mówiąc początek pierwszego odcinka naprawdę wgniata w fotel. Potem jest trochę gorzej, ale i tak ogląda się dobrze. Każdy, kto lubi political fiction powinien spróbować.

Ja jestem po 10 epizodach Jessici Jones i zjada Daredevila na śniadanie. Świetny serial.

Przed tobą jeszcze Luce Cage, jak dla mnie tak gdzieś pomiędzy Daredevilem a Jessicą (ale bardziej w stronę Jessici). Znaczy nie ma superbohaterzenia ale jest kilka rozwiązań scenariuszowych, które mi się średnio podobają. Jak odbiłeś się od pierwszego sezonu Daredevila to do drugiego, bez alkoholu, nie podchodź .

Cage obsysa od połowy, po do niej jest bardzo spoko.

Ja się odbiłem dopiero od drugiego.
Oglądał ktoś http://www.imdb.com/title/tt4146128/
To na podstawie jednej z moich ulubionych książek sci-fi, ale recenzje mieszane.

boncek pisze:Cage obsysa od połowy, po do niej jest bardzo spoko.

Totalnie nie zrozumiałem co napisałeś . Cage jest dobry przez pierwsze 6 odcinków i słabszy przez pozostałe 7.

Halaster pisze:Ja też nie kumam wszystkiego - szczególnie timeline mi się miesza. Z jednej strony każda doba jest prawie identyczna (jak w dniu świstaka), ale jak tych dwóch gości przyjeżdza to w czasie ich pobytu mija jakby kilka dni, kolejne boty trafiają do naprawy itd.

Też mam kilka wątpliwości.
Np. od samego początku Dolores mówi do kowboja o imieniu nie pamiętam jakim "wróciłeś" - czy nie powinna nie pamiętać co się działo we "wcześniejszych dniach". Czy to element ich ról ? czy też może to były już oznaki tego, że system zaczyna się psuć...

zodi pisze:Dolores mówi do kowboja o imieniu nie pamiętam jakim "wróciłeś" - czy nie powinna nie pamiętać co się działo we "wcześniejszych dniach". Czy to element ich ról ? czy też może to były już oznaki tego, że system zaczyna się psuć...

Mi się wydaje, że to element scenariusza.

Dokładnie, za każdym razem mówi to samo do niego.

Piccolo pisze:

boncek pisze:Cage obsysa od połowy, po do niej jest bardzo spoko.

Totalnie nie zrozumiałem co napisałeś . Cage jest dobry przez pierwsze 6 odcinków i słabszy przez pozostałe 7.

Tak, do momentu kulminacji pewnego wątku i pojawienia się pewnej pani serial jest spoko, potem wszystko siada.

Skończyłem Jessice Jones. Super sprawa. Czekam na drugi sezon.