FSGK.PL

Bez sensu.
Nie rozumiem.

Lol.

Dziwne. Crowley jeszcze nie napisał, że nie ma czegoś takiego jak żelbeton?

Przecież jest. Moja mama pracowała w budowlance.

Powinno być żelbet albo żelazobeton ale niech wam będzie. Znajcie łaskę pana.

Stoję w kolejce, przede mną jakaś para, przed nimi jakaś laska, wcześniej wężyk starych bab. Laska się obraca i zauważa ją ta z pary. I się zaczyna.

- Ewa!?
- Klaudia?! O jaaa, Zajebiście się tak spotkać. W mięsnym, hihihi
- Zajebiście! Dawno się nie widziałyśmy. Kiedy ostatnio? U Marcina na melanżu? Naprawdę zajebiście hihihi.
- U Maćka i Magdy się widziałyśmy chyba
- Nie byłam wtedy, nad morzem byłam, z Moniką pojechaliśmy do Marty i jej tego nowego ich odwiedzić
- No ale i tak zajebiście no.
- No. Zajebiście wyglądasz! Byłaś u fryzjera? Zajebiście!
- No byłam, dzięki, dzięki. Wiem, zajebiście. Hi hi.
Gość z pary milczy. Stoi. Lampi się w kiełbasy. Chyba je liczy. Medytuje w mięsnym.
- Byłam u fryzjera i wyobraź sobie, że jak wracałam autem, to mi wszyscy kierowcy migali światłami. Masakra, mówię ci. Dobry stylista to podstawa.

Nie dowierzam. Zerkam do kolesia od kiełbas. On też chyba nie dowierza. Odpłynął do odległej mięsnej krainy, wzrok wbity gdzieś w ostatni rząd z polędwicami. I nie odrywając wzroku od wędlin, robotycznym głosem mówi:
- A światła miałaś włączone?
- Co?
- Czy miałaś światła mijania włączone w samochodzie?
- Hihihi nie wiem, od fryzjera wracałam. Skąd Ty go wytrzasnęłaś Klaudia? Hihihi.

Wtedy spotkałem wzrok kolesia. Pustka. Zabrała mu duszę. Odwrócił się w ciszy, znowu do kiełbas. Szkoda człowieka.

Justyna, to mama nie bylaby dumna...

Chcialam pisac, ze przeciez to zelbet, nie ma czegos takiego jak zelbeton, ale zaraz by mie tu obsiedli, ze buty sie zaklada a nie ubiera, a na to nie mam juz czasu, bo wlasnie ubieram kurtke i wychodze do roboty.

Dobre Piotro.

colgatte pisze:Chcialam pisac, ze przeciez to zelbet, nie ma czegos takiego jak zelbeton, ale zaraz by mie tu obsiedli, ze buty sie zaklada a nie ubiera, a na to nie mam juz czasu, bo wlasnie ubieram kurtke i wychodze do roboty.

Hej, ale stąd wynika, ze nazwa żelbeton też była kiedyś stosowana. Ja pamiętam, ze mówiono żelbet albo żelbeton. Ale jaki tam ze mnie ekspert...

http://sjpd.pwn.pl/haslo/%C5%BCelbeton/

Piotro wygrał dzisiaj internety .

Czym się różni szef od wibratora?
Szef jest prawdziwym chujem.

Mężczyzna z chłopcem wchodzą razem do fryzjera. Po tym, gdy facet został już ogolony, ostrzyżony i jeszcze kazał zrobić sobie manicure, posadził na fotelu chłopca i mówi do niego:
- Poczekaj tutaj, ja pójdę tylko kupić sobie krawat i za 10 minut po ciebie przyjdę.
Gdy fryzjer ostrzygł już małego, a facet wciąż się nie pokazywał, fryzjer mówi do chłopca:
- No i co... wygląda na to, że tatuś o tobie zapomniał.
- Ale to nie był mój tatuś - mówi chłopiec. - On tylko zaczepił mnie przed chwilą na ulicy i spytał, czy mam ochotę na darmowe strzyżenie...

Kowalski spotyka Jezusa. Zadaje mu pytanie:
- Jezusie, ile to jest dla Ciebie 100 milionów dolarów?
- Dla mnie to jak jeden grosik.
- A czym jest dla Ciebie 100 lat?
- 100 lat jest dla mnie jak jedna minuta.
Kowalski wyczuł szansę i pyta:
- A czy mogę więc prosić Cię o jednego grosika?
- Oczywiście, synu. Zaczekaj minutkę...

Pewnego razu baba siedziała nad strumykiem, zaczerpnęła wody do bańki i złapała złotą rybkę.
- Jeśli mnie puścisz, spełnię twoje trzy życzenia - mówi złota rybka.
- No dobrze. Moje pierwsze życzenie jest takie, żebym się zmieniła w piękną młodą dziewczynę.
Szast-prast, baba przegląda się w strumieniu i sama siebie nie poznaje: jest piękna, ponętna i młoda.
- Drugie życzenie jest takie, żeby w miejscu mojej chaty powstał piękny pałac.
Szast-prast, baba się ogląda i widzi za sobą iście magnacką siedzibę.
- Trzecie życzenie: niech mój kocur zamieni się w pięknego księcia.
Szast-prast i przed babą staje piękny książę. Patrzy na nią spode łba i mówi:
- I co, teraz pewnie żałujesz, że dałaś mnie do kastracji?

Jak się nazywa szerzenie ateizmu przez developerów?

petera nie ma, próbuje ratowac sytuacje na własną rękę:


- Co to, kurwa, jest? - Pyta, sportowych rozmiarów, facet na siłowni jakiegoś chłopaka.
- Hantel - słyszy w odpowiedzi.
- Widzę, kurwa, przecież że hantel. Ile to, kurwa, waży?! 15 kilo? A mleczko z cyca mamy też nadal pijesz?!
Mniejszy odchodzi. Większy krzyczy za nim.
- Gdzie idziesz?! Co robisz?!
- Przysiady.
- Przysiady?!? To są, kurwa, przysiady? A WF w szkole to ty miałeś? I z czym robisz te, kurwa, pożal się Boże, przysiady? Ile tu jest?
- 50 kilo.
- 50 kilo. 50, kurwa, kilo. Wiesz co, może od razu zrzuć do czterdziestki. Albo nie, lepiej, do trzydziestki. Albo w ogóle weź samą sztangę. Po chuj się męczyć. Jeszcze się spocisz. Co jest? Ty płaczesz?!?
- To pot.
- Pot. Pot przy 50 kilo na przysiadzie, nie rozśmieszaj mnie.
- Sama sztanga waży 20.
- Umiem liczyć. Gdzie idzie. Co teraz? Będziesz skakać na skakance jak mała dziewczynka, czy dźwigać te różowe hantlelki? Pasują ci pod kolor tych zapłakanych oczu. Tak, napij się, proszę. Butelkę wody podniesiesz sam czy rozchlapujesz i też mam ci pomóc?
- Idę podciagać się na drążku.
- Podciagać co. Z jakim obciążeniem?
- Tato. Przestań. Proszę.

A pointy nie będzie?

O nie, nie, nie. Wystarczy.

petera nie ma, próbuje ratowac sytuacje na własną rękę:

Po Sitha jakoś byśmy się jeszcze podnieśli ale to już był strzał w tył głowy.

Razorblade pisze:

Turtles pisze:A pointy nie będzie?

420 Error - pointa nie znaleziona

To się nazywa NullPointer

przepraszam, dzisiaj nie jestem w formie...
a z tym 420 to zwykłe pomówienia.

Stoi przed lustrem leciwa kobieta z długotrwałym stażem w małżeństwie. Patrzy się na swoją twarz i mówi:
- Ja pie**olę, bruzda na bruździe, jakby rolnik pole zaorał, czoło całe w zmarszczkach, katastrofa.
Następnie spogląda na włosy:
- Jezu, jakie rzadkie, łysinę widać, no tragedia.
Po chwili ściąga bluzkę, piersi wiszą jej do pępka:
- O Boże, jakie obrzydliwe zwisy pomarszczone!
Patrzy tak na siebie dłuższą chwilę, po czym stwierdza:
- A dobrze tak sk***ysynowi


– Halo, policja? Trzech czarnych chce mnie obrabować.
– Czy dostali się już do pańskiego mieszkania?
– Nie, na razie wprowadzają się piętro wyżej


Jesień ledwo się zaczęła, a moja żona już zbiera liście...
Za brak obiadu, za syf w mieszkaniu, no i dzieciaki darły mordy, gdy wróciłem z pracy.


– Panie doktorze, jak moje wyniki badań?
– Przykro mi, wygląda na to, że jest pan atencyjną k***ą.
– Chciałbym, żeby więcej lekarzy wypowiedziało się na ten temat!
– Nie dziwi mnie to.


A teraz głupi, wulgarny, homofobiczny, w ogóle zuo i womity. Wrażliwi i lewacy nie czytać:

Był sobie pedał, który miał zajebiście długiego kutasa, dosłownie ledwo co mu się mieścił w nogawce. Wiązało się to z pewnym problemem, gdyż mało kto chciał się z nim ruchać, w obawie przed rozerwaniem odbytu przez tak wielkiego pytona. Aż pewnego dnia, pedał poznał na dyskotece pewnego kolesia i poszedł z nim do kibla w celu skonsumowania nowej znajomości, lecz gdy tylko wyjął ku*asa, tamten się przestraszył i już chciał uciekać, ale pedał zaczął go prosić, aby jednak został i pozwolił mu się wygrzmocić. Koleś w końcu się zgodził, ale pod warunkiem, że dostanie 150zł za każdy włożony centymetr. Schowali się w kabinie i uradowany pedał zaczyna wpychać swojego wielkiego ku*asa w dupsko nowo-poznanego kolegi. Włożył 1cm, 2cm, 3cm, no i tak myśli: "hmm... no dobra, chyba wystarczy, już 450zł poszło, a ja w sumie to za bogaty nie jestem". Jednak pech chciał, że w tym momencie ktoś akurat wszedł do kibla i jak nie zak***i w drzwi od kabiny z kopa! Pedał dostał nimi z taką siłą, że załadował swemu koledze kutasa aż po same jaja. Stoi tak przez chwilę w osłupieniu, po czym mówi:
-To żeś mnie k***a wpędził w koszty!

Wyschłem.

Aż pożałowałem, że nie jestem wrażliwym lewakiem bo bym przynajmniej nie przeczytał.

dżizas... zamach stanu na króla sucharów...

medal mu

Kaczyński i Obama spotkali Pana Boga. Są ciekawi jak będzie wyglądała przyszłość.
-Za ile lat w USA będzie kryzys ekonomiczny?-pyta Obama.
-Za 20 lat.
-To już nie za mojej kadencji-stwierdza Obama.
-Kiedy w Polsce będzie dobrobyt?-pyta Kaczyński.
-A to już nie za mojej kadencji-odpowiada Pan Bóg.

Jak nazywa się sex oralny z bliźniaczkami syjamskimi?
Podwójna ciągła.

Przez powszechną modę na brody i ogólny wygląd a’la drwal trudno odróżnić zwykłego hipstera od feministki.

I coś ala Sithfrog:
Jak nazywa się tor biegaczki Moniki podczas zawodów?

Monitor

Stalker to the rescue!

Crowley pisze:wpędził w koszty!

Czy tu nie powinno być "wpierdolił"? Nie byłoby dużo śmieszniejsze, ale.. troche... zreszta chyba w takiej wersji go slyszalem jak się z niego pierwszy raz nie śmiałem. I w sumie nie muszą to być pedały jak sie zastanowic.

Dobrze, że jeszcze tu czasem Stalker wpada!

A wpierdolił to by było nawet zabawne.

teraz 'wpędził' brzmi bardzo nienamiejscu

jak nazywają się wyschnięte meandry rzeki Odry w pobliżu Dierżeniowa?

Żart byłby spoko jakbyś się nauczył poprawnej nazwy miasta gimbusie

Zepsuty i tak śmieszny.

Jak się nazywa tempo życia glonów?

Algorytm.

Na lekcji:
- Jasiu! Co ty tam trzymasz w ręce pod biurkiem? Natychmiast przynieś to tutaj i połóż na moim stole.

Jasio uśmiechnął się lubieżnie...

Czym się różni szpital polowy w Afganistanie od obozu Al - Kaidy?
Jeden ch*j, dronowi i tak wszystko jedno.

– Kochanie, co chcesz na kolację?
– Zaskocz mnie.
– Kiedyś byłam mężczyzną.

Wchodzi facet do biblioteki i prosi książkę o psie Pawłowa i kocie Schrodingera. Bibliotekarz myśli przez chwilę i mówi: „Coś mi dzwoni, ale nie wiem, czy mamy, czy nie.”

- Co za czasy. To jest chłopak czy
dziewczyna?
- To moja córka.
- Przepraszam, nie wiedziałem, że jest pan jej ojcem.
- Jestem jej matką.

Rząd USA przeznaczył w ramach pomocy humanitarnej dla niepiśmiennych afrykańskich dzieci 250 tyś. książek. Dzieci przeklęły Amerykanów, ale książki zostały zjedzone.

Okazanie zwłok
- k***a, co za smród. Od ilu on nie żyje?
- Pan Ahmed zmarł godzinę temu.

Mój dziadek ma lwie serce!
...i dożywotni zakaz wstępu do zoo.

Siedzi makler giełdowy w pracy. Zamyślony patrzy przez okno i mówi do drugiego:
- Zobacz. Śnieg spadł.
- NO TO KUPUJ! KUPUJ!!!

Why does Caitlyn Jenner feel like her kids see though her?

Mąż wziął żonę na dyskotekę. Na parkiecie jakiś facet zbiera spojrzenia wszystkich kobiet odwalając tańce jak profesjonalista. Również żona męża patrzy na niego z rozmarzeniem. W końcu odwraca się domęża i mówi: "Widziesz tego faceta? To się nazywa mężczyzna, a nie to co ty. 15 lat temu mu się oświadczył, a ja mu kurde odmówiłam." - kończy rozgoryczona. Na co mąż: "Widzisz, a on nadal świętuje".

Prosto z płockiego konwentu dla Żaby

Czemu Perun jest silniejszy od Tora?

Hakerzy z Anonymous wypowiedzieli wojnę ISIS.
Członkowie ISIS jeszcze nigdy nie byli tak blisko 72 dziewic.

Kobieta, która siedziała ze mną w kolejce górskiej darła się całą przejażdżkę. Chyba nigdy wcześniej nie widziała penisa.

Jak się nazywają wątpliwości programisty języków wysokopoziomowych?

Szykuję się nam wielki turniej. Euro 2016 we Francji.

Mam wrażenie iż będzie on bardzo ciężki, w końcu każdy może być w grupie śmierci.


Dziewczyna mówi do swojego chłopaka:
-Ciekawe jak będą wyglądały nasze dzieci.
-To zależy, w którym miesiącu wyskrobiemy.

Jak nazywałaby się książka autobiograficzna Charliego Sheena?

Cierpienia młodego wenera.

UWAGA, NSFW!

Co jest czarne i zjada cipki?

i forgot how to even

Dlaczego Bóg najpierw stworzył Adama, a dopiero potem Ewę?