FSGK.PL

W dwa dni 40 mln odsłon. Wszyscy lajkują, szerują, kiwają głowami. Nikt się nie zastanawia nawet kim jest ten facet. Że Marnines był, owszem, ale od 10 lat pracuje w "prywatnym sektorze", wiec czy można o nim pisać, że jest Marnines? W końcu od dawna już nie reprezentuje interesów swojego państwa, tylko swoich zleceniodawców, a my nie mamy pojęcia kim oni są. I jaki mają interes w tym co tam robią. Bo, że w tego pana interesie jest mówić, że każdy Irakijczyk, niezależnie czy jest to bojownik czy inżynier budownictwa, czyha tylko na sposobność odcięcia głowy jakiemuś Amerykaninowi to nie wątpię. W końcu na tym polega jego praca, na ochronie. Czym większe poczucie zagrożenia, tym większe zapotrzebowanie na jego usługi.

Dla porównania problem pokazany z nieco innej perspektywy:
https://cdn.ampproject.org/c/s/www.cnbc ... ntary.html

To ja jeszcze dodam tylko, że przykład jest z dupy. Tzn. zdziwienie, ze zostałby zaatakowany na ulicy w Iraku. Jak się jest najeźdźcą i okupantem przez 15 lat to dziwne by było gdyby się cieszyli na ten widok.

A co do banned countries jeszcze. Jak ktoś wskazuje jako główne zagrożenie terroryzm i stąd ten ban - ok, szanuję, niech sobie tylko sprawdzi narodowość zamachowców 11/09/01 i czy ich kraje są na liście zakazanych.

SithFrog pisze:To ja jeszcze dodam tylko, że przykład jest z dupy. Tzn. zdziwienie, ze zostałby zaatakowany na ulicy w Iraku. Jak się jest najeźdźcą i okupantem przez 15 lat to dziwne by było gdyby się cieszyli na ten widok.

Ale ja nie wiem czy o jest z dupy, bo niby jak mam to zweryfikować? Wsiąść do samolotu i sprawdzić na miejscu? A ludzie traktują to jako coś absolutnie pewnego. Równie dobrze jakiś ochroniarz z Biedronki może nagrać filmik z mieszkania i opowiadać jak na Krzykach we Wrocławiu Muzułmanie gwałcą kobiety, a ktoś z USA będzie kiwał głowa oglądając go u siebie w Iowa.

To jest przerażające jak dzisiaj jesteśmy podatni na manipulację i jak w zasadzie każdy z nas może z dnia na dzień stać się takim głosem ludu. A najgorsze jest to, że komu teraz taki snt uwierzy? Temu panu z filmu czy temu z artykułu z cnbc? Przecież media kłamią.

Ja jestem w stanie uwierzyć, bo jak pisałem, oni są tam agresorem i to od lat. A słaby PR, wojna i zdjęcia z tortur w Abu Dabi robią swoje.

Jak byłem w Algierii swego czasu to też lokalsi patrzyli na nas tak, że włos się jeżył na karku. Mieliśmy zakaz poruszania się poza hotelem bez obstawy Więc jestem w stanie uwierzyć, że Amerykanin na ulicy w Bagdadzie nie ma łatwego życia

Filmik zdjęty za "hate speech". Ktoś streści?

Tu masz cały tekst:
http://www.dailywire.com/news/13150/vir ... e-stephens

boncek pisze: A najgorsze jest to, że komu teraz taki snt uwierzy? Temu panu z filmu czy temu z artykułu z cnbc? Przecież media kłamią.

Jeśli dobrze rozumię, to koleś z Twojego arytkułu ostatni raz był w Iraku 12 lat temu.
A ten z "mojego" filmu twierdzi, że jest tam teraz.

Natomiast co do wiarygodności - wiadomo, że może to być manipulacja. Ale mejnstrimy też manipulują na potęgę. Dlatego konieczna jest dywersyfikacja źródeł informacji, a nie zamykanie się we własnym "gettcie informacyjnym".

A jakie to ma znaczenie ile i kiedy tam był w kontekście tego co pisze?

No że być może sytuacja sie tam na tyle zmieniła, że rzeczywiście niebezpiecznie wpuszczać Irakijczyków do USA.

snt pisze:No że być może sytuacja sie tam na tyle zmieniła, że rzeczywiście niebezpiecznie wpuszczać Irakijczyków do USA.

Wszystkich? Biorąc pod uwagę jak restrykcyjny wjazd do USA jest i bez tego bana?

SithFrog pisze:

snt pisze:No że być może sytuacja sie tam na tyle zmieniła, że rzeczywiście niebezpiecznie wpuszczać Irakijczyków do USA.

Wszystkich? Biorąc pod uwagę jak restrykcyjny wjazd do USA jest i bez tego bana?

Tłumaczą to w ten sposób - trzeba wypracować procedury pozwalająca na "extreme vetting" i dlatego ban ma charakter czasowy.

I to ma być hate speech?? W sumie to żadna niespodzianka (tekst, czy ban na YT)

Gdzieś już były tutaj statystyki zrobione w krajach islamskich, z których można się było tego dowiedzieć.

Matthias[Wlkp] pisze:I to ma być hate speech?? W sumie to żadna niespodzianka (tekst, czy ban na YT)

Gdzieś już były tutaj statystyki zrobione w krajach islamskich, z których można się było tego dowiedzieć.

https://www.youtube.com/watch?v=pSPvnFDDQHk

Matthias[Wlkp] pisze:I to ma być hate speech?? W sumie to żadna niespodzianka (tekst, czy ban na YT)

Jakby analogicznie mówił, że każdy Polak zabijał Żydów w czasie WWII to też byś się dziwił po banie?

Ponoć nasz brodacz został już ewakuowany z Iraku.

boncek pisze:

Matthias[Wlkp] pisze:I to ma być hate speech?? W sumie to żadna niespodzianka (tekst, czy ban na YT)

Jakby analogicznie mówił, że każdy Polak zabijał Żydów w czasie WWII to też byś się dziwił po banie?

Przecież napisałem, że to nie jest dla mnie niespodzianką...

Serio uważasz, że sytuacja jest podobna? Uważasz, że gość totalnie zmyśla mówiąc, że Amerykanin na przeciętnej ulicy w Iraku może stracić życie?

Nie wiem, bardziej nawiązuje do tego, że jak gość mówi, że

The point I’m trying to make is – this is the local populace that would do this. This isn’t ISIS. This isn’t al-Qaeda. 

To wydaje mi się, że ktoś kto jest z Iraku i nie trudni się zabijaniem obywateli USA, może poczuć się dotknięty i odebrać to jak hate speach. Coś jak wszyscy Polacy kradną w Niemczech.

Tylko niestety tagowanie takich wypowiedzi jako "hate speech" zabija jakąkolwiek dyskusję na ten temat. Zgadzam się - nie każdy mieszkaniec Iraku to morderca. Niestety, jest też dużo takich, co się kwalifikują jako "miejcowy, nie-ISIS, nie-Al-Kaida", który wykorzystałby okazję...

Tak samo pewnie Polacy polowali na Niemców w czasie IIWŚ. To była wojna. Niektórzy na Bliskim Wschodzie myślą, że są w stanie wojny z całym zachodnim światem... Nie mogę w pracy obejrzeć tego filmiku, co Żabski wkleił, ale to jest chyba to o co mi chodzi - jest dosyć duża grupa mieszkańców krajów zdominowanych przez Islam, która ma poglądy uznawane na zachodzie jako radykalne.

No przeciez jak muzulumanin w morde w Polsce dostanie, to tez to nie musi byc zaraz ONR.

Mi jednego w tym wszystkim brakuje - przeciez bez "banu" obywatel Iraku nie moze sobie wsiasc w samolot i poleciec do USA robic zamachy. Wiza jest potrzebna i to jest system, ktory ma filtrowac terrorystow. To wszystko juz istnieje. Ban oznacza, ze ktos uwaza, ze ten system zupelnie nie dziala i trzeba wszystko zablokowac do czasu stworzenia nowego.

LLothar pisze:To wszystko juz istnieje. Ban oznacza, ze ktos uwaza, ze ten system zupelnie nie dziala i trzeba wszystko zablokowac do czasu stworzenia nowego.

Dokładnie to powiedział Trump jak podpisywał ten ban - że bardzo trudno jest odfiltrować terrorystów udających uchodźców i ten czasowy ban jest po to, żeby odpowiedni system wprowadzić.

Nie chce tłumaczyć kolesia z jego hejt-spicz ale z tego co zrozumiałem z rozmowy to jakiś eks-żołnierz.

Znacie jakiegoś?

Ja znam dwóch kolesi, którzy byli w Kosowie (policjanci), jednego z Iraku i jednego z Afganistanu (żołnierze). Nic nadzwyczajnego, jak się zna paru żołnierzy to szansa, że są wśród nich ludzie po misjach jest bardzo duża.

Normalni ludzie, żadna tam prawica, oszołomy, z tego co wiem albo podejrzewam, że wiem to żaden nawet na PiS nie głosował

Generalnie wszyscy bardzo nie lubią muzułmanów. Nie takich muzułmanów jak doktor Ali z pobliskiego ośrodka zdrowia ani pan Mehmed co prowadzi kebab na rogu. Koleś z Iraku był na regularnej wojnie i kule mu wokół uszu świtały, kolesie z Kosowa ścigali miejscowych bandytów a koleś z Afganistanu wg opowieści to w ogóle cofnął się w czasie do średniowiecza, jakiś ponurych klanowych wojen, totalnej ciemnoty i okrucieństwa. To jest świat, gdzie dla zabicia jednego Amerykanina warto wysadzić w powietrze setkę swoich rodaków. Totalna pogarda dla ludzkiego życia, szariat, kamieniowanie, palenie żywcem za cudzołóstwo, samobójcze zamachy itd. Tak wygląda ten świat i ktoś kto nie jest doktorem filozofii czy obserwatorem human rights nie ma obowiązku dociekać co, jak kto dlaczego.

Po prostu eks-żołnierz powiedział w prostych żołnierskich słowach co wiedział. Zaryzykuję stwierdzenie, że 99% jego kolegów po fachu podziela te poglądy. Jasne, że ich doświadczenia są cholernie subiektywne ale ...to oni tam byli

edit: i tak, wiem, nie pasuje to do takich krajów jak np. Syria ale nadal to są po prostu słowa prostego żołnierza.

No i tak wygląda dyskusja. A druga strona zaraz wyciągnie, że w Poznaniu jest dwóch fajnych muzułmanów na uniwerku, a LLo pracuje z takim jednym co jest super mądry i nie jest radykałem

Chcecie to wam podlinkuję (chociaż ja nie chcę) filmik ze szkolenia dzieci do zabijania związanych dorosłych. Dzieci na oko w wieku 10-12 lat.

SithFrog pisze:No i tak wygląda dyskusja. A druga strona zaraz wyciągnie, że w Poznaniu jest dwóch fajnych muzułmanów na uniwerku, a LLo pracuje z takim jednym co jest super mądry i nie jest radykałem

Chcecie to wam podlinkuję (chociaż ja nie chcę) filmik ze szkolenia dzieci do zabijania związanych dorosłych. Dzieci na oko w wieku 10-12 lat.

Sith, ja nie rozumiem - mówisz że można, czy że nie można generalizować? Czy to tak że na podstawie złych rzeczy można a dobrych już nie?

Dla mnie budowanie charakterystyki jakiejś grupy na podstawie doświadczeń z wojny, gdzie byli oni po drugiej stronie jest trochę nie teges.

Sent from my Nexus 6P using Tapatalk

Tylko czy stwierdzenie, że w tej grupie ludzi jest stosunkowo dużo świrów, to generalizowanie?

Matthias[Wlkp] pisze:Tylko czy stwierdzenie, że w tej grupie ludzi jest stosunkowo dużo świrów, to generalizowanie?

Generalnie to nie .

Sent from my Nexus 6P using Tapatalk

Chciałem powiedzieć, że nie rozmawiamy o muzułmanach zasymilowanych tylko o tym co jest obecnie w Iraku czy Afganistanie i to nie na uniwerku w Kabulu tylko na ulicy. O tym mówi były żołnierz na filmiku, o tym mówią znajomi Voo.

Chyba zaczynamy wydziwiac. Mowimy to samo tylko w troche inny sposob i jup sie rozjedza.

http://www.msnbc.com/rachel-maddow/watc ... 1470659984

https://apnews.com/9a5a5fbbb2ba45b2b9316e1734ec22eb

Administracja USA zapytuje to, uwaga uwaga, Polską inwazję na Białoruś.

According to one U.S. official, national security aides have sought information about Polish incursions in Belarus, an eyebrow-raising request because little evidence of such activities appears to exist. Poland is among the Eastern European nations worried about Trump's friendlier tone on Russia.

Stara sprawa.

Też chciałem wrzucać, ale bym sie dowiedział, że tylko pyta, że fakenews itp.

Obejrzałem całą Rachel Maddow, żeby zobaczyć czy coś dokładniejszego powie o źródłach tej informacji. Niestety.

Natomiast dowiedziałem się, że chodzi o sinior naszional sekjurity ofiszial. No więc zapewne o Michaela Flynna, po którym nasza zlewaczała Rejczel tak lubi pojechać.

Tego samego, który na poczatku lutego spotkał się ze Szczerskim w Waszyngtonie i przyjął w imieniu Trumpa zaproszenie do Polski



Newsy których źródłem jest stwierdzenie "According to one U.S. official" rządzą Coś jak anonimowe źródła GW w Pisie, których ma ona całe mnóstwo.

This.

Sam mnie wywołałeś do tablicy.

To zdjęcie robi furorę

snt pisze:No więc zapewne o Michaela Flynna, po którym nasza zlewaczała Rejczel tak lubi pojechać.

No więc Flynn poleciał. Handlował z Rosjanami jak to będzie pieknie i bezsankcyjnie jak Trump wygra wybory...

Nie handlował i nie przed wyborami. Poza tym wszystko się zgadza.

Nie pamięta czy handlował.

Burdelu ciąg dalszy. Wpływają doniesienia o tym, że są dowody na kontakty sztabu Trumpa z rosyjskim wywiadem.

Szef sztabu Trumpa zaprzecza, ale od razu dodaje, że przecież rosyjscy agenci nie noszą plakietek "jestem agentem". Piękne

Sent from my Nexus 6P using Tapatalk

LLothar pisze:Burdelu ciąg dalszy. Wpływają doniesienia o tym, że są dowody na kontakty sztabu Trumpa z rosyjskim wywiadem.

Szef sztabu Trumpa zaprzecza, ale od razu dodaje, że przecież rosyjscy agenci nie noszą plakietek "jestem agentem". Piękne

Sent from my Nexus 6P using Tapatalk

No i w sumie ma racje. Chyba ze rosyjscy akurat nosza

Razorblade pisze:

LLothar pisze:Burdelu ciąg dalszy. Wpływają doniesienia o tym, że są dowody na kontakty sztabu Trumpa z rosyjskim wywiadem.

Szef sztabu Trumpa zaprzecza, ale od razu dodaje, że przecież rosyjscy agenci nie noszą plakietek "jestem agentem". Piękne

Sent from my Nexus 6P using Tapatalk

No i w sumie ma racje. Chyba ze rosyjscy akurat nosza

Wiesz, Kaczynski tez w sumie mial racje, ze jak masz konto w banku to ktos moze Ci cos przelac niepostrzezenie

No dobra ale jesli masz konkretne dowody to je pokaz (cos jak nasz Kaczor, wiem ale nie powiem). Jak sa to nagrania z ktorych wprost wynika ze to lewizna i kontakty ze sluzbami to milo, jak zdjecie przy stoliku albo rozmowa o dupie maryni i zdrowii zony to juz kwestia plakietki jest jednak dosc znaczaca...

A to ze szef sztabu zaprzecza "ale"... no wlasnie skoro nie nosza plakietek a zdjecie to dowod to o niczym jednak mimo wszystko nie swiadczy. I tak - gdyby to dotyczylo Clinton czy Obamy to jednak mieli dostep do informacji tajnych i niejawnych wiec MOGLOBY byc podejzane (ale tez nie musialoby być)

A Trump wszystkich trolluje i zaczyna opowiadać o konieczności powrotu Krymu do Ukrainy

Przy okzaji znowu mówi o partnerstwie i współpracy. Zupełnie nie mówi o Krymie, żeby przykryć rewelacje o szefie swojego sztabu...

Rosjanie usadowili swojego puppeta w Waszyngtonie!
I mówią to ci sami ludzie, którzy już po inwazji rosyjskiej na Gruzję przeprowadzali reset i anulowali tarczę antyrakietową w PL. Już im wierzę.

A u Was biją Murzynów much?

No i jednak troche inne to interpretowanie pewnych decyzji politycznych, a to co wiemy o relacjach Trumpa i jego ludzi z Kremlem.

O relacjach samego Donalda nic mi nie wiadomo (pomijając fejkowe historie o sikających prostytutkach).

Natomiast spotkania ludzi z jego otoczenia z Rosjanami uważałbym za znaczące w trzech przypadkach:
- gdyby brali od ruskich kasę na kampanię - ale nie brali, bo Trump miał swoją kasę
- gdyby przekazywali jakieś tajne informacje - ale nie przekazywali, bo nie mieli przed objęciem urzędu do nich dostępu
- gdyby prosili ruskich o pomoc np. poprzez zhakowanie DNC - ale gdyby tak było, to nie wierzę, że taka sprawa nie wypłynęła w trakcie kampanii

Razorblade pisze:jak zdjecie przy stoliku albo rozmowa o dupie maryni i zdrowii zony to juz kwestia plakietki jest jednak dosc znaczaca...

Naprawdę uważasz, że takie osoby z Rosji spotykają się z ludźmi Trumpa przed wyborami, żeby pogadać o dupie Maryny?

SithFrog pisze:

Razorblade pisze:jak zdjecie przy stoliku albo rozmowa o dupie maryni i zdrowii zony to juz kwestia plakietki jest jednak dosc znaczaca...

Naprawdę uważasz, że takie osoby z Rosji spotykają się z ludźmi Trumpa przed wyborami, żeby pogadać o dupie Maryny?

Nie. Ale serio kazdy rusek to agent z ktorym nie mozna sie spotykac? W sumie po co pytam...

Razorblade pisze:Nie. Ale serio kazdy rusek to agent z ktorym nie mozna sie spotykac? W sumie po co pytam...

No nie każdy, ale z tego co mówią służby, ludzie Trumpa spotykali się z grubymi rybami, a nie jakąś popierduchą.

To ci sami co mowili o broni chemicznej w Iraku?

Razorblade pisze:To ci sami co mowili o broni chemicznej w Iraku?

Biologicznej. Bo chemiczna to naprawdę była. Ale głównym straszakiem w ONZ była broń biologiczna, a jej nie znaleźli.