FSGK.PL

O kurwa, klątwa Kubicy normalnie.

Awaria na prowadzeniu w LMP2, pół okrążenia przed metą, po przejechaniu 369 okrążeń.

Komentatorzy zdążyli powiedzieć, że to pierwsze zwycięstwo Polaka w LeMans i sruuu samochód stanął

Jeśli Jurek nie trafi do Mercedesa za rok, to na bank trafi gdzieś indziej. Za takie jazdy furmanką to się należy!

On nie może trafić gdzie indziej bo już jest kierowcą Mercedesa Tyle, że w Williamsie. Musieliby go chyba zwolnić z kontraktu. Dlatego chłopak jest cały czas trochę w niebie a trochę w dupie.

Kubica jedzie za Raikkonena i zgodnie z przewidywaniami w ogonie. Red Bull nie docenił ewolucji toru i Perez out w Q1
... Tak spierdzielić...

Zajebisty ten tor. Wyprzedzania pewnie nie będzie ale sama jazda wygląda obłędnie.
Co do Kubicy to i tak lepiej niż się spodziewałem, zwłaszcza ze o starcie dowiedział się dzisiaj. Nie było żenady.

Kubica pojedzie na Monzy!

Jarać się będę trochę bardziej niż ostatnio (wtedy było wiadomo, że będzie kicha - nowy tor, bez sesji treningowych, itp), ale teraz może będzie mniejsza kicha? Jakaś śladowa szansa na punkt może?

ALE OGIEŃ!

Ten sezon przejdzie do historii.

Brakuje jeszcze tylko rękoczynów ale może i tego doczekamy.

To bedzie piekny sezon na Netflixie

Edit: ale tak szczerze to kurde Verstappen mogl naprawde zrobic bardzo bardzo wiele zlego z glowa Hamiltona... Po prostu gowniarz (bo w tym wypadku nie mozna inaczej go nazwac) nadal sie nie nauczyl ze czasem w tym sporcie jednak TRZEBA odpuscic jak jestes z tylu a nawet jak na rowni...

Edit2: a teraz Forza Ferrari! Jak nie teraz to nigdy w tym sezonie!

Edit3: no dobra. McLaren tez moze jak Daniel wygra

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Wiadomo, Max przegiął ale przecież jak się nie wciskasz to nie jesteś kierowcą wyścigowym

Voo pisze:Wiadomo, Max przegiął ale przecież jak się nie wciskasz to nie jesteś kierowcą wyścigowym

I tak i nie Voo. Mozna sie wciskac, nawet bardzo, a jednocześnie wiedziec kiedy popelnia sie blad + jak odpuscic zeby wykorzystac lepsza pozycje wyjsciowa. Troche jak Sergio dzis z Valterim. W Verstappenie chyba zaczyna mnie juz wkurzac to podejscie "robcie miejsce ja jade", a potem pretensje do otaczajacego swiata. Troszke jak wczesny Hamilton. Chlopak ma niesamowity talent ale niestety polaczony ze strasznym buractwem.

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Dodajmy, że na rozgrzanych oponach zapewne wyprzedziłby Hamiltona na następnym zakręcie ale jak go zobaczył wyjeżdżającego z pitlane to się pewnie ostro podjarał i stracił trzeźwość myślenia.

Alę jakby nie było takich akcji to nie byłoby czym się ekscytować, gadać, komentować itd. Kontrowersje są czasem potrzebne Obserwujmy ze spokojem zmagania milionerów Bo na profilu F1 na Fb to jest normalnie jakiś stan wojny między plemionami.

Oczywiscie. Mi serio nie przeszkadzają wypadki w F1 i tego typu jazda. Przeszkadza mi tylko myslenie w stylu "ja jade, nalezy sie mi, wszystko wina innch" .

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Nie ma jak deszczyk, no nie?



Lando wiadomo ale George w Williamsie jest po prostu zajebisty. Nie mogę się doczekać przyszłego sezonu )

No niestety. Lando przeszarżował. Podobnie jeszcze kilku kierowcow, ale akurat Lando za duzo podwazal imho informacje od swojego inzyniera (zwlaszcza jego "shut up!") i skonczyl jak skonczyl. Szkoda, bo 2 zwyciestwa McLarena z rzedu to byloby cos pieknego!

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Tak jak piszesz, sroga nauczka dla chłopaka. Zagotował się w stresie. Lewis maestro.

Lewis jak Lewis. "W koncu" Merc podjal dobra strategicznie decyzję kategorycznie kazac mu zjechac wlasnie argumentem ze "bedzie duzo gorzej". Zreszta rowniez RB mistrzostwo z pora zjazdu Maxa.

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Perez był wyżej, to dostał strategię na mniej deszczu, a Max był z tyłu, to dostał strategie na więcej deszczu. Bardzo rozsądne podejście. Mercedes natomiast niewiele ryzykował, wydaje się, że ich decyzja była łatwiejsza.

Ale mi szkoda było Norrisa... Dziwię się, że McLaren nie miał tej samej informacji o pogarszającym się deszczu, co Mercedes.

Lewis maestro. Siła spokoju. Jak Toto powiedział, że walczą o zwycięstwo do Lewisa jadącego wtedy chyba na 6 miejscu to pomyślałem "ta, jasne" A jednak. Nie ważne, który jest na torze, zawsze może wygrać
Inna sprawa, że Merc chyba jako jedyny zespół z czołówki nie zespół pitstopu. Przecież Dany i Carlos wylądowali za Lewisem "dzięki" mechanikom, jeśli dobrze pamiętam

Jeszcze jedna kwestia - slicki w przecież nie jakimś ekstremalnym deszczu są szokująco nieskuteczne. Nie dało się na nich nawet skręcać. Niby oczywiste ale jednak jak się to zobaczy to skóra cierpnie. Zazwyczaj nie ogląda się takich scen w wyścigu, że ktoś próbuje za wszelką cenę jechać nax slickach w deszczu

Ale fajne show w Meksyku

Kurde z jednej strony dobra decyzja sedziow, a z drugiej jak sie pamieta Anglie to... noz kurde

Dobra ta Brazylia. Więcej takich

Edit: a Verstappen tak zwolnil ze ciekawe czy Bottasa nie trzymali zeby wyciagnac telemetrie i odwolywac sie do decyzji (a za ten komentarz po bialo-czarnej fladze bym sie nie zdziwil jakby sedziowie sie wkurwili). No +5 by namieszalo bardzo i wyobrazam sobie placz wtedy. Konkludując - wincyj Brazylii!!!!

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Ale ekstra kwalifikacje
Ciekawsze niż niejeden wyścig!

Ci tu sie odpierdala

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Nie bardzo rozumiem z jakiej paki ta kara dla Verstappena.

edit: Also, chciałbym, żeby ktoś mi wytłumaczył, dlaczego Max dostaje karę za przekroczenie prędkości przy żółtych flagach w Katarze, a Lewis w Arabii Saudyjskiej za to samo przewinienie tylko reprymandę.

DaeL pisze:Nie bardzo rozumiem z jakiej paki ta kara dla Verstappena.

Jak z jakiej? Wyjechal poza zakret i tylko dzieki temu sie "obronil". I to jadac poslizgiem. Drugi raz w wyscigu, bo po pierwszych czerwonych flagach odjebal to samo niemal wjezdzajac w Hamiltona (i tylko dlatego Ocon znalazl sie na drugiej pozycji). Zwroc uwage ze Hamilton spierdala przed nim w tym zakrecie bo "Pan Verstappen" bedzie sobie jechal jak chce (i to bedac calkowicie z tylu). Do tego dodaj "markowanie" oddania pozycji, a wczesniej "oddawanie pozycji" jezdzac prawo/lewo i odpuszczajac gaz na srodku toru. Tego bylo za duzo i serio zaczynalo sie prosic nawet o czarna flage. Chlopak przy calym szacunku MUSI zostac w koncu utemperowany za swoje zachowanie.

Kurde, nie lubie Merca i Hamiltona i chcialbym aby ktos utarl im nosa, ale to co odstawia ostatnio Verstappen wola o pomste. Schumacher przy nim byl gentelmanem na torze. Pokazuje to tylko ze jest skrajnie niedojrzalym kierowcom w F1 ktory serio trafiajac na kogos podobnego moze go nawet zabic... Hamilton w tym wyscigu conajmniej 3 razy gwaltownie musial przez niego gwaltownie hamowac/uciekac. Pomijam juz Brazylie gdzie rowniez Hamiltona wywiozl w cholere poza zakret i znow tylko reakcja tego drugiego spowodowala ze nie bylo kolizji.

Przypomnij sobie DaeL Twoje zdanie po Silverstone gdzie RAZ, doslownie RAZ Hamilton mu nie odpuscil w takiej sytuacji i jechal po swojemu przez co Max wylecial.

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Razor, nie zrozumieliśmy się. Ja rozumiem dlaczego Verstappen dostał karę oddania pozycji. Natomiast nie rozumiem dlaczego została podtrzymana po tym jak Hamilton wjechał mu w tyłek.

Co do oddawania pozycji w najbardziej komfortowym miejscu - sorry, takie rzeczy się widzi kilka razy w każdym sezonie, żadna nowość. No i nie zgodzę się z tym, że zderzenie było winą Verstappena. Zawinił Mercedes (nawet nie sam Hamilton, ale właśnie Mercedes). To nie jest tak, że Max nagle depnął na hamulce, zaczął zwalniać wcześniej, tylko Hamilton zamiast go wyminąć, trzymał się jego tyłka. Serio, ja też myślałem, że Max tu odwalił coś dziwnego, dopóki nie puścili powtórki całej prostej.

Max przy pierwszym "przepuszczeniu" chciał zrobić to samo, co później. Oddać pozycję przed prostą, żeby natychmiast ją odbić. To wyglądało bardzo dziwnie, bo zwolnił ale jednocześnie nie zjechał wyraźnie z lini wyścigowej, był jakby w 1/3 szerokości toru. To było tak nietypowe zachowanie jak na przepuszczenie, że nie dziwię się, że LH wylądował w jego tyłku.

Tak czy siak uważam, że Max wyścig przegrał popełniając błąd w kwalifikacjach. I tak miał sporo szczęścia, że znalazł się na prowadzeniu. Lewis był dzisiaj lepszy i tyle. Max chyba czuję, że LH ma przewagę i dlatego sięga po coraz ostrzejsze środki w rej walce.

Ostatecznie mamy remis przed ostatnim wyścigiem i bezpośredni pojedynek w ostatnim GP sezonu zdecyduje o tytule. Żadnych kalkulacji co do zajmowanych pozycji - ten z nich, kto przekroczy linię pierwszy zostanie mistrzem. Pytanie kiedy ostatnio tak było, bo nie pamiętam

A, no i Toto rozkurw.... słuchawki w zwolnionym tempie - bezcenne

Voo pisze:Ostatecznie mamy remis przed ostatnim wyścigiem i bezpośredni pojedynek w ostatnim GP sezonu zdecyduje o tytule. Żadnych kalkulacji co do zajmowanych pozycji - ten z nich, kto przekroczy linię pierwszy zostanie mistrzem. Pytanie kiedy ostatnio tak było, bo nie pamiętam

No, z równiutką liczbą punktów to ja też nie pamiętam. Ale były już dramy, gdy kończyło się w ostatnim wyścigu i na stryk. Na przykład w 2010 w Abu Zabi. Alonso nie musiał wygrywać, wystarczyła mu garść punktów, ale utknął za Pietrowem, który bronił się jakby to było jego mistrzostwo. Ostatecznie Alonso przegrał z Vettelem czterema punktami. No i oczywiście był sezon 2008, w którym Felipe dojechał na metę ostatniego wyścigu jako mistrz świata, ale parę zakrętów później już nim nie był, bo Hamilton nagle nadrobił kilka pozycji i go wyprzedził o jeden punkt. A jeszcze rok wcześniej był słynny trójkącik Alonso-Hamilton-Kimi, z którego zwycięsko wyszedł ten ostatni. Więc były już takie fajne jazdy wcześniej.

A tak całkiem nawiasem mówiąc - jeśli Max i Lewis nie skończą ostatniego wyścigu, to mistrzostwo wygra Verstappen, bo ma więcej zwycięstw.

DaeL, ale przeciez Verstappen to robil w zakrecie. I to szybkim "standardowo" zakrecie. Zmieniajac ze 2 razy kierunek jazdy. To ze Hamilton tego nie wykorzystal to dlatego ze nie mial pojecia iz Verstappen mu oddaje pozycje i co wlasciwie odpierdala. Na koniec majac Hamiltona na ogonie mocno odpuscil gaz. To byla decyzja Red Bulla ktora zostala przekazana tylko Maxowi, Mercedes nie musial nic o tym wiedziec. No i koniec koncow Verstappen nie tylko nie oddal pozycji ale tez badz co badz imho doprowadzil do cholernie niebezpiecznej sytuacji na torze, czego efektem bym wjazd Hamiltona w jego dupe. tlTak, Hamilton tez sie tutaj nie popisal, ale miejmy na uwadze ze conajmniej 2/3 krotnie do tego czasu Verstappen wymusil na nim cholernie mocne dohamowanie i ucieczke. Sam bym sie ze 3 razy zastanawial w takiej sytuacji co on odpierdala. No i pewnie gdzies tam wlasnie byla linia pomiaru do DRS.

Koniec koncow - wypchniecie i obrona poza torem (po raz drugi), nieoodawanie pozycji, spowodowanie jednak zagrozenia a potem farsa z oddaniem pozycji na koniec. 5 sek to i tak malo imho. Ciekawe czy jeszcze czegos nie odjebia.

Ale tak całkowicie szczerze to sedziowie w tym wyscigu byli fatalni. A Netflix za ten sezon powinien calowac wszystkich po stopach .

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Razor, jak będziesz miał okazję, to luknij sobie na tę powtórkę z ujęcia helikoptera (czy tam drona - nieważne). Verstappen zaczyna hamować jakieś 8 sekund po tym jak dostaje komunikat, by oddać pozycję (mniej więcej na połowie tej prostej/szybkiej szykany), Hamilton jedzie za zwalniającym Verstappenem przez jakieś 5 sekund, mając okazję, by spokojnie go wyprzedzić. Max mógł zjechać całkiem z linii wyścigowej, oczywiście nie zrobił tego, bo chciał od razu potem zaatakować. Ale Hamilton miał milion okazji, żeby go bezpiecznie wyprzedzić. Minimalne drgnięcie lewo-prawo na ułamek sekundy przed samym wypadkiem, które nazywasz dwukrotną zmianą kierunków, nie zmienia faktu, że Hamilton miał kupę miejsca.

A zawinił - tak jak mówiłem wcześniej - team Mercedesa, który nie przekazał informacji, że Max ustępuje miejsca. To przecież wiemy nawet z rozmów pomiędzy race control a Mercedesem.

edit: Max dostał karę. Sędziowie uznali, że hamowanie było zbyt ostre. Red Bull będzie się odwoływał.

DaeL - alez ja serio ogladalem powtorki. I zdaje sobie sprawe ze Hamilton mial jak wyprzedzic i zwyczajnie nie wiedzial co sie dzieje i ze Verstappen oddaje pozycje. Nie jest to tlumaczenie Lewisa ani z moiej strony zwalanie winy na Maxa, a raczej na gowniana prace sedziowska. Merc tez nie wiedzial do konca co robi Max i nie zdazyl przekazac tej informacji, wiec tym bardziej Hamilton nie mial bladego pojecia co Verstappen odpierdziela (a w tym wyscigu odpierdzielal naprawde sporo). Wiesz. Szukanie "winnego" gdziekolwiek poza Red Bullem i Verstappenem jest dziwne - wg przepisow nie mozesz tak wyprzedzac ani bronic i masz w takiej sytuacji oddac pozycje bez zbednej zwloki a nie po kilku okrazeniach. Po Brazylii mogli byc pewni ze takie zabawy wiecej dzialac nie beda bo szambo jakie wylalo sie wtedy nawet ze strony innych kierowcow bylo za duze. Zwlaszcza ze za restart juz jedna kare za takie samo zagranie oberwali. Tutaj RB powinien od razu po takiej obronie powiedziec "oddaj" a nie wdawac sie w dyskusje FIA (a brzmi to tak jakby wlasnie to robili).

Co do tego ze "chcial od razu zaatakowac" - no jasne ze chcial. Przy drugim podejsciu nawet pokazal jak bardzo. Do tego chcial zeby Hamilton przejechal przed linia DRS zeby od razu z niego skorzystac. Posluchaj co mowi Red Bull: "zrob to strategicznie". I, jak mam byc szczery, mysle ze Verstappen dostal kare wlasnie za to. A najbardziej wlasnie za to pseudo oddanie pozycji ponownie kilka kolek pozniej. Zauwaz ze zrobil ta "scenke" i doslownie chwile potem poleciala kara.

Co do kary za kolizje - mysle ze na to odpowiada po prostu telemetria do ktorej nie mamy dostepu. Jesli wcisnal hamulec to mu doejbali kare. Tlumaczenie ze po 2 czy 3 kolkach chcial oddac pozycje tuz przed strefa DRS jest zalosne. I tak Hamilton tez tam zjebal, bo tez chcial to "strategicznie".

Tak czy inaczej serio uwazam ze najwiekszymi winnymi wczorajszej rozpierduchy mimo wszystko byli sedziowie ktorych wyścig i stawka przerosly. Az obawiam sie finalu sezonu.

A Verstappen niestety jest do powaznego utemperowania, wlacznie z zawieszaniem i DSQ. Jak wielokrotnie dostarcza w tych wyscigach dobrej zabawy tak chyba zbytnio sie gotuje od kilku wyscigow i naprawde doprowadza do niebezpiecznych sytuacji. Smiem twierdzic ze moze 5 kierowcow z obecnej stawki byloby w stanie uniknac tylu kolizji w tak stykowych sytuacjach z nim co Hamilton ostatnio. Kurde imho nawet Mazepin na koniec sezonu jezdzi "bezpieczniej" dla innych.

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Przed pojawieniem się pierwszej czerwonej flagi, wydawało się, że będzie to bardzo nudny wyścig - uciekające Mercedesy i procesja. Potem były emocje, tylko szkoda, że w zasadzie wyłącznie dzięki wypadkom i brudnym zagrywkom.

Hamilton był absolutnie nie do zatrzymania, nawet z rozwalonym skrzydłem. Max dwoił się i troił na granicy przepisów, ale w tym sporcie w pewnym momencie albo dajesz się wyprzedzić, albo łamiesz przepisy, albo powodujesz wypadek. Max wczoraj zrobił wszystko, żeby nie dać się wyprzedzić. Czyli generalnie jak Razor pisze.

To było trochę jak ręka Suareza w ćwierćfinale mistrzostw świata w 2010. Lepsza kara niż utrata bramki na 100%. Czyli de facto przepisy nie określają co wolno, a czego nie wolno, tylko ustalają "cennik" i jeśli cię stać, bo kara nie jest gorsza niż wynik gry przepisowej - proszę bardzo, można.

Wewnętrznie debatuję, czy taki cennik powinien być zależny od rezultatu przewinienia, bo potem są takie 5, 10 sek kary, które potem nic w wyniku nie zmieniają (wykroczenie jest za darmo). Nie mam rozwiązania... Teraz pisząc tego posta, przyszło mi do głowy jakieś cofanie na starcie do następnego wyścigu za każdy punkt karny dodatkowo do tych 5-10 sekund. Jeszcze bym zrobił tak, że jeśli kary nie można odbyć, bo i tak ktoś startuje z końca stawki za wymianę silnika, to czeka ona na taki moment, kiedy może się odbyć.

Mimo, że sportowo było słabo, to ostatecznie nie mogę narzekać, że było nudno - bawiłem się przednio .

Ogolnie Matt to kar w F1 jest aporo, ale FIA nie odwazy sie z nich skorzystac. Verstappen gdyby otrzymal nawet czarna flage to moglby miec pretensje tylko do siebie (znaczy wiemy ze mialby bardziej, ale to bez znaczenia). Natomiast wykroczenia "za darmo" sie beda zdarzac i zdarzaly. To tez norma. Dlatego sa tez pkt karne kasujace sie po roku. Max ma ich bodaj 7 juz a za 12 ma zawieszenie na wyscig.

Ja serio obawiam sie ostatniego wyscigu ze tam nerwy puszcza... Oby tylko Mec i RB nie znalazly sobie jakiego chlopca od brudnej roboty jal kiedys Piquet Jr...

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

O manewr w stylu Flavio raczej się nie boję, bo to jednak musiałaby być kraksa w przeciwnika a nie w bandę. Nie ma już chyba takich szefów jak Flavio, którzy by mogli na zawodniku coś takiego wywrzeć. Poza tym Nelson był wtedy młodzikiem, a Perez i Bottas to weterani. Z zespołów B - kto mógłby się odważyć? Tsunoda? Stroll? Nie widzę tam nikogo...

Zgadzam się, że pewnie nerwy komuś puszczą. Chociaż patrząc na GPSA, jest duża szansa na to, że Hamilton po prostu wystartuje z PP i tyle co go Verstappen widział...

Matt, pewnie masz racje ale jakies gdzies tam obawy pozostają.

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Dobra chłopaki, wszystko nieważne, szykujemy popcorn na niedzielę

Drugi taki sezon może zdarzyć się za rok a może za 20 lat, więc starajmy się nie mrugać, żeby czegoś nie przegapić.

Napiszę Wam, że na początku sezonu trzymałem mocno kciuki za Maxa, na tej zasadzie, żeby wreszcie ktoś utarł nosa Mercowi i Lewisowi. Niestety w trakcie sezonu zaobserwowałem tak chamski hejt pod adresem LH w polskich mediach społecznościowych, w znacznie mierze oparty na kwestiach rasowych (niestety), że teraz mam ochotę, żeby 44 utarł nosa tym wszystkim zaplutym z nienawiści kmiotkom. Przykre ale zdarzyło mi się z tego powodu opuścić kilka grup na Fb (dramaty pierwszego świata, wiem ). Niestety ale krótka kariera Kubicy przyciągnęła u nas do tej dyscypliny strasznie dużo hołoty.

Wyszło więc na to, że mój kibicometr w ciągu sezonu wychylał się trochę od Maxa w stronę Lewisa ale przed ostatnim wyścigiem chciałbym tylko, żeby cokolwiek miało się zdarzyć to zdarzyło się w jasnych okolicznościach i walce fair.

Tyle, że w to wątpię. Myślę, że czekają nas kontrowersje na miarę rozstrzygających o mistrzostwie kolizji Senny i Prosta. Tym bardziej nie można tego przegapić!

Obstawiam, że jednak Lewis będzie się dwoić i troić, żeby jednak kraksy nie było. Bo np. gdyby w Brazylii nie odpuścił i by się zderzyli tak jak na Monzy, to by jakąś tam karę dostał, ale nie sądzę, żeby zabrali komuś jakieś punkty za takie coś. To musiałaby być kraksa na miarę Schumachera z 1997.

Mimo tego, że Max jeździ jak cham, to jednak nie sądzę, żeby z premedytacją skasował Hamiltona od tyłu - wtedy pewnie by mu punkty zabrali. Spodziewam się bardziej subtelnego przepychania.

Ostatecznie wynik inny niż 8-krotny tytuł będę odbierał jak niespodziankę. Mercedes przez ostatnie 9 lat się nie pomylił w przygotowaniu końcówki sezonu - teraz pewnie też się nie pomyli...

Nieźle RedBull wykombinował z holowaniem Maxa! Tylko nie wiem, czy coś im to da, skoro i tak startują na miękkich oponach... Boję się, że będzie powtórka z 2010 - lider zjeżdża za wcześnie i utknie w korku...

Chyba, że jakimś cudem Max na miękkich odjedzie na 25 sekund reszcie przez 10 okrążeń, bo chyba tylko tyle przetrwają te opony...

Bardziej mnie strategia zastanawia. Lewis moze probowac jazdy na jeden pitstop przy 2 Maxa pewnie. Jesli na starcie nie da sie Norrosowi i Perezowi to jest tez spora szansa ze duza czesc pierwszego stintu bedzie w stanie utrzymywac sie w okolicach 2-3 sek za Verstappenem. Plus pytanie jak tam silniki. Mysle ze RB juz nic nie kalkuluje i odkrecil wszystko co bylo do odkrecenia. Merc pewnie niewiele mniej jesli w ogole...

Kurde dawac juz 14 jutro!

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Chcemy sobie zrobić jakiś live chat? Albo discord?

Matthias[Wlkp] pisze:Chcemy sobie zrobić jakiś live chat? Albo discord?

Discord FSGK nawet jest afair. I na nim jestes .

Mozna by z tego nawet było podcast zrobic, ale mam dzieciaki na weekend wiec moge tylko pisac pewnie. Ale chetnie! Moge nawet z nasłuchem jak będzie więcej osob i będą gadać.

Edit: Discord jest zrobiony i jestes na nim Ty, Peter i ja z czasow gry w Starcrafta w 2017

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Jestem tam! Prawie zaspałem...

https://discord.gg/zNQNmWn3

Tu jesteśmy jakby co

Wyścig zajebisty, ale teraz czekamy na rozpatrzenie protestu przez sędziów...

Mercedes kwestionuje klasyfikację końcową, bo zgodnie z przepisami, Safety Car powinien zjechać okrążenie później, czyli koniec wyścigu za SC. Żądają cofnięcia klasyfikacji o jedno kółko.

Dokladnie jak Matt.

FIA nie zmieni decyzji. Ale sam fakt ze najpierw zdublowani nie beda wyprzedzac, a potem ze tylko wybrane wpasowuje sie w tegoroczne sedziowanie w wyscigach - chaos, brak konsekwencji w decyzjach i Charliego...

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Mercedes ma wszystkich swoich prawników na miejscu...

Matthias[Wlkp] pisze:Mercedes ma wszystkich swoich prawników na miejscu...

Moze miec ich miliard. Nie wiem co musialoby sie zadziac zeby FIA w takiej sytuacji wystawila sie na ostrzal. Sezon pod katem sedziowskim do zapomnienia. Pod katem wyscigowym zajebisty.

Merc zwalil to Hamiltonowi na wlasne zyczenie, bo Hamilton zrobil imho 110%.

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Oficjalny werdykt - protest oddalony. Mercedes będzie się jeszcze odwołać.

Matthias[Wlkp] pisze:Oficjalny werdykt - protest oddalony. Mercedes będzie się jeszcze odwołać.

Tylko po co. To nic nie zmieni

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

Wciąż mam to mieszane uczucie, że coś było nie tak chociaż sam siebie przekonuję, że to głupie Zwyczajnie żal mi Lewisa, który był dzisiaj genialny i w równych warunkach był poza zasięgiem Maxa. Tyle, że miał pecha. Nawet nie można mieć pretensji do Merca, bo łatwiej podejmować odważne decyzje jak się nie ma nic do stracenia. Tym bardziej jednak nie można mieć pretensji do RB, że wykorzystali taktyczne potknięcie rywala.

Decyzja o puszczeniu wyścigu może nie była zgodna w 100% z przepisami bo zdublowani nie dołączyli do stawki ale już z samą ideą ścigania nie kłóciła sie. Lewis vs Max, jedno okrążenie. Max na świeżych oponach alę znowu - czy to jego wina, że Lewis nie?

Całe szczęście, że nie rozbił się ktoś z TR albo Perez bo UK i Niemcy wypowiedziałyby wojnę Holandii i Austrii


P.S.
https://swiatwyscigow.pl/f1/f1-news/233 ... -mercedesa

Tej odpowiedzi w sprawie oddublowania to zwyczajnie nie rozumiem.

Mercedes twierdził, że przepisy wymagały, aby oddublowali się wszyscy kierowcy, a nie tylko wybrana piątka. O to chodziło.