Strona 16 z 60

Re: Luźny II

: 10 sierpnia 2017, o 09:16
autor: boncek
Voo pisze:Stres? Ja kiedyś zjechałem na tym jakieś 12 kilo w kilka miesiecy. Wymieniałem wtedy cała garderobę :P
Potwierdzam. Ostatnio w ciągu miesiąca zrzuciłem 10. ;) Na razie wróciło tak z 3kg, ale to zasługa paluszków i piwa tak naprawdę. ;)

Re: Luźny II

: 10 sierpnia 2017, o 18:16
autor: Kalten
Kurwa, zwichnąłem nogę w kostce wyciągając z samochodu. Tylko ja tak umiem :sciana:

Re: Luźny II

: 10 sierpnia 2017, o 19:19
autor: Voo
Kogo wyciągałeś z samochodu?

Re: Luźny II

: 10 sierpnia 2017, o 19:21
autor: boncek
No nogę!

Re: Luźny II

: 10 sierpnia 2017, o 19:23
autor: Kalten
Dobre :D Nie ma to jak słownik w telefonie :D WYSIADAJĄC :D

Re: Luźny II

: 10 sierpnia 2017, o 21:15
autor: DaeL
boncek pisze:Potwierdzam. Ostatnio w ciągu miesiąca zrzuciłem 10. Na razie wróciło tak z 3kg, ale to zasługa paluszków i piwa tak naprawdę.
Matkobosko, 10 kg w miesiąc to naprawdę dużo. Ten stres to od pracy, czy od zamknięcia w piwnicy Josefa Fritzla?
:)
Ja od dwóch tygodni liczę kalorie (codziennie deficyt 800-1000kcal); robię przebieżki; pilnuję, żeby zawsze było powyżej 10 tys. kroków dziennie... i schudłem dwa kilo. Jeszcze tak z sześć muszę zrzucić, żeby wrócić do swojej normalnej wagi. Niech mnie ktoś zestresuje.

Re: Luźny II

: 10 sierpnia 2017, o 22:01
autor: LLothar
DaeL pisze:(codziennie deficyt 800-1000kcal)
Tez tak robilem na poczatku roku przez kilka miesiecy. Nie dokladalem zadnych cwiczen fizycznych, bo len jestem ;). Efekt byl taki, ze musialem maszyne do robienia dziurek w paskach kupic.

Re: Luźny II

: 10 sierpnia 2017, o 22:20
autor: Matthias[Wlkp]
Czyli głodówka?

Re: Luźny II

: 10 sierpnia 2017, o 22:41
autor: Crowley
Znaczy nie da się schudnąć żrąc lody i pijąc piwo? :(

Re: Luźny II

: 10 sierpnia 2017, o 23:00
autor: Matthias[Wlkp]
Teoretycznie możesz jeść wszystko, tylko musisz wziąć "tabletkę po"...

Re: Luźny II

: 10 sierpnia 2017, o 23:44
autor: SithFrog
DaeL pisze:Ja od dwóch tygodni liczę kalorie (codziennie deficyt 800-1000kcal); robię przebieżki; pilnuję, żeby zawsze było powyżej 10 tys. kroków dziennie... i schudłem dwa kilo. Jeszcze tak z sześć muszę zrzucić, żeby wrócić do swojej normalnej wagi. Niech mnie ktoś zestresuje.
E tam. Dopiero co Cię widziałem. Mi się podobasz.

Re: Luźny II

: 11 sierpnia 2017, o 00:51
autor: DaeL
LLothar pisze:Tez tak robilem na poczatku roku przez kilka miesiecy. Nie dokladalem zadnych cwiczen fizycznych, bo len jestem . Efekt byl taki, ze musialem maszyne do robienia dziurek w paskach kupic.
Dziwnym nie jest. Łatwiej zjeść o tysiąc mniej kalorii niż ten sam tysiąc kalorii spalić. Ale mnie właśnie dlatego dziwi tempo zrzucania wagi przez boncka. Bo nawet przy dużym deficycie kalorii i codziennym lekkim wysiłku fizycznym, nie jestem w stanie chudnąć szybciej niż 1kg tygodniowo. Co by zresztą miało sens, bo ponoć 1 kg tłuszczu ma wartość energetyczną ok. 7 tys. kcal.
Matthias pisze:Czyli głodówka?
Nie do końca głodówka. Moje dzienne spalanie kalorii to jest (w zależności od tego czy jestem aktywny, czy nie) - od 2600 do 3200 kcal. Więc żeby chudnąć 1 kg tygodniowo muszę przyjmować 1600 do 2200 kcal. Ale to się da zrobić bez głodowania. Weź sobie wszystko co jesz normalnie, wywal stamtąd słodycze, słodzone napoje i rzeczy smażone na głębokim tłuszczu (frytki) i gwarantuję Ci, że zmieścisz się w 2200 kcal. A jak się nie zmieścisz, to wywal jeszcze masło.
Jest tylko jeden haczyk. Trzeba te kalorie jednak liczyć, bo człowiek ma skłonność do podżerania słodkości od czasu do czasu. A jak sobie zdasz sprawę, że mały snickers ma tyle kalorii co pół Twojej kolacji, to jednak łatwiej będzie go sobie odmówić.
SithFrog pisze:E tam. Dopiero co Cię widziałem. Mi się podobasz.
Żaba, Ty fetyszysto :)
A tak na poważnie, to dziękuję, ale od początku roku regularnie przybywało mi kilogram (bynajmniej nie mięśni), więc najwyższa pora trochę to zjawisko odwrócić. Tym bardziej, że jak przyjdzie jesień, to się człowiekowi nie będzie chciało tyłka ruszyć.

Re: Luźny II

: 11 sierpnia 2017, o 07:28
autor: SithFrog
To Cię miało zestresować :)

A z tym spalaniem masz rację. Sensowna i zdrowa ilość to ok 1kg tygodniowo. Szybsze zrzucanie wagi jest niestety niezdrowe.

Re: Luźny II

: 11 sierpnia 2017, o 07:45
autor: Halaster
10 kg w miesiac to zazwyczaj efekt ciezkiego stresu, ja kiedys po rozstaniu schudlem 6 w miesiac, 10 to juz hardkor :)

Re: Luźny II

: 11 sierpnia 2017, o 08:18
autor: LLothar
DaeL +1. Moja zmiana diety polegala glownie na:
- woda zamiast soku do posiłku (250 kcal mniej)
- max 1 szt. czegos słodkiego (50 kcal mniej)
- ograniczenie obiadu, np 2 kawalki pizzy zamiast 3 (275 kcal mniej)

I juz wychodzi. Chudłem może 500g tygodniowo, ale jak robi się to trochę dłużej, to efekty są.

Re: Luźny II

: 11 sierpnia 2017, o 08:37
autor: Larofan
llo ty na obiad jesz 3 kawalki pizzy? O_O
ja jem caly dzien... 2 kanapki, twarozek/serek wiejski i jogurt jakis pitny jako sniadanie 1 i 2
na obiad miecho jakie z ryzem slodki jakis kompot do popicia potem jeszcze jakas zupa na dobitke
wracam do chaty i jem a to kabanosy a to se cos slodkiego typu mentosy kupie.. czasami zdarza mi sie opuscic kolacje moze jak sie nawpieprzam wczsniej odpowiednio wiecej

Re: Luźny II

: 11 sierpnia 2017, o 08:49
autor: boncek
Może przesadziłem z tym miesiącem. Niech będą dwa. I tak, stres, praca, rozstanie, brak apetytu. Namnożyło się. ;)

Re: Luźny II

: 11 sierpnia 2017, o 08:51
autor: SithFrog
boncek pisze:rozstanie
WHAT? :O

Mam nadzieję, że chodzi o rozstanie z Wrocławiem...

Re: Luźny II

: 11 sierpnia 2017, o 08:52
autor: boncek
Nie. Nie chodzi o rozstanie z Wrocławiem.

Re: Luźny II

: 11 sierpnia 2017, o 08:57
autor: SithFrog
Damn :( Nie wiem co napisać.

Re: Luźny II

: 11 sierpnia 2017, o 09:09
autor: boncek
To nie pisz. ;)

Re: Luźny II

: 11 sierpnia 2017, o 10:39
autor: LLothar
Larofan pisze:llo ty na obiad jesz 3 kawalki pizzy? O_O
Nie widziałeś norweskiej pizzy. Niektorzy biorą chusteczkę żeby zebrać tłuszcz z wierzchu. Właśnie sprawdziłem, jedna pizza to tutaj 2200 kcal, tak wiec 3 kawalki to 825 kcal. Przy moim trybie zycia bilans dzienny to 2000 kcal dla utrzymania wagi.

Re: Luźny II

: 11 sierpnia 2017, o 11:50
autor: PIOTROSLAV
Jak byłem w USA lat temu 13, to jak pierwszy raz zamówiliśmy pizzę, to też dostaliśmy takie grube ciasto nasączone tłuszczem jak jakimś ponczem....
Potem dowiedzieliśmy się, że jeśli chcesz taką do jakiej byliśmy przyzwyczajeni trzeba dodać przy zamówieniu 'fat reduction'

Re: Luźny II

: 12 sierpnia 2017, o 10:58
autor: Larofan
LLothar pisze:
Larofan pisze:llo ty na obiad jesz 3 kawalki pizzy? O_O
Nie widziałeś norweskiej pizzy. Niektorzy biorą chusteczkę żeby zebrać tłuszcz z wierzchu. Właśnie sprawdziłem, jedna pizza to tutaj 2200 kcal, tak wiec 3 kawalki to 825 kcal. Przy moim trybie zycia bilans dzienny to 2000 kcal dla utrzymania wagi.
Zwyklajska pizza dr oetker z zamrażarki ma 1000kcal jakoś

Sent from my GT-I9505 using Tapatalk

Re: Luźny II

: 14 sierpnia 2017, o 10:01
autor: Piccolo
Wasze posty przypominają mi, że moja diety leży pogrzebana od kilku miesięcy... trzeba do niej wrócić bo kilogramy znowu rosną :P.

Re: Luźny II

: 14 sierpnia 2017, o 15:26
autor: koobik
MŻ ma większą moc niż sport.Organizm się przyzwyczaja do wysokich wydatków energetycznych, jeżeli te trwają są regularne przez dłużej niż kilka miesięcy.
DaeL, 1 kg tygodniowo to dla mnie WOW. U boncka 10kg, ale możemy podejrzewać, ze tu grubsze rzeczy za tym stoją, których nie chcemy przeżywać (the power of mind, tak swoją drogą)

Pizza to zło, ciekawe ile może mieć taka którą sam sobie robie bo trochę jej jem (tak z 32 cm, bardzo cienkie ciasto, odrobina parmezanu i sosu pomidorowego)

Re: Luźny II

: 14 sierpnia 2017, o 20:17
autor: LLothar
Woohoo, zwrot podatku!!! 1/3 wypłaty yeeehaaaa!!

...
...
..
.

A nie, to niedopłata :(

Re: Luźny II

: 14 sierpnia 2017, o 20:31
autor: Matthias[Wlkp]
Kalten pisze:Kurwa, zwichnąłem nogę w kostce wyciągając z samochodu. Tylko ja tak umiem :sciana:
Czarna seria na forumie... Zaliczyłem właśnie wizytę w szpitalu po nieudanej próbie "zapasów z dzbankiem" Myślałem, że plastikowa rączka powinna być w linii z dzióbkiem szklanej części i niestety byłem w błędzie... Na szczęście nic poważnego - skończyło się na strachu i pasterkowych szwach. Nerwy całe.

Chyba za bardzo chciałem się w Kubicę wczuć...

Re: Luźny II

: 16 sierpnia 2017, o 09:21
autor: Counterman
Jak to było? Statystycznie najwięcej wypadków zdarza się we własnym domu?... Albo to, albo dopada nas demencja.

Re: Luźny II

: 16 sierpnia 2017, o 09:27
autor: Jutsimitsu
Ja się na hali rozwaliłem. Nie tyle demencja, co starość, bo organizm już nie ten co x lat temu.

Re: Luźny II

: 16 sierpnia 2017, o 12:01
autor: Piccolo
koobik pisze:MŻ ma większą moc niż sport.Organizm się przyzwyczaja do wysokich wydatków energetycznych, jeżeli te trwają są regularne przez dłużej niż kilka miesięcy.
DaeL, 1 kg tygodniowo to dla mnie WOW. U boncka 10kg, ale możemy podejrzewać, ze tu grubsze rzeczy za tym stoją, których nie chcemy przeżywać (the power of mind, tak swoją drogą)

Pizza to zło, ciekawe ile może mieć taka którą sam sobie robie bo trochę jej jem (tak z 32 cm, bardzo cienkie ciasto, odrobina parmezanu i sosu pomidorowego)
Si, generalnie, o ile wiem, ćwiczenia pomagają w wyrobieniu tkanki mięśniowej, w poprawie kondycji i generalnie w utrzymaniu zdrowia, ale utrata wagi to przede wszystkim odpowiednia dieta. Czaskając kilometry na rowerze i wpierdalając chipsy tego samego dnia możemy nie osiągnąć oczekiwanych rezultatów :P.

Re: Luźny II

: 16 sierpnia 2017, o 12:17
autor: koobik
Ja wychodzę z dalej idącą tezą. Długotrwałe "czaskanie kilometrów na rowerze" sprawia, że organizm przystosowuje się do warunków dużych wydatków energetycznych. Postępuje logicznie. Próg spalania oddala i oddala się w czasie (dłuższe ćwiczenia żeby równie efektywnie spalać) a co ważniejsze, maksymalizuje odkładanie energii z przyjmowanych pokarmów (bo wydatki są duże, nie ma co spalać na bieżąco, "wszystko do magazynu chłopaki, niech rośnie mu dupa bo pewnie ten FAT się przyda")

Więc pomimo, że nie jem czipsów, słodyczy, koli, napojów energetycznych od lat to po pierwsze- odstawienie aktywności na jakieś 1,5 miesiąca zaowocowało szybkim przyrostem wagi bez zmiany w diecie a po drugie, znacznie trudniej mi teraz spalić tkankę więc, jak piszesz chociaż na innym przykładzie- musiałbym solidnie zmienić dietę, liczyć kalorie, zdecydowanie obniżyć podaż.

Re: Luźny II

: 16 sierpnia 2017, o 14:00
autor: Voo
Latka też lecą a metabolizm nie bedzie zawsze jak u 20-latka :P

Dobre jest jedzenie większej ilości mniejszych posiłków i odstawienie syfu nabitego cukrem. Miałem kiedyś taką zajawkę, wszystkim się wydawało, że wciąż jem a ja zrzuciłem sporo sadełka i świetnie się czułem choć przyjmowałem dziennie sporo kalorii. Tylko, że cały wieczór siedziałem w kuchni szykując żarcie ma drugi dzień i jakoś ten... No nie stosuję już tej diety ;)

Re: Luźny II

: 17 sierpnia 2017, o 21:59
autor: Jutsimitsu
Jutsimitsu pisze:Oł je, nie ma to jak naderwać więzadła boczne na 3.5
Poprawka, zerwałem krzyżowe na 95%. Jeszcze muszę potwierdzić na rezonansie, ale raczej nie ma innej opcji. Także czeka mnie operacja rekonstrukcji.

Re: Luźny II

: 17 sierpnia 2017, o 22:03
autor: SithFrog
Niefajnie :(

Re: Luźny II

: 17 sierpnia 2017, o 22:39
autor: zodi
damn... :/

Re: Luźny II

: 17 sierpnia 2017, o 22:55
autor: Voo
Trzymaj sie Jutsi, nadrobisz książki i gry na zwolnieniu ;)

Re: Luźny II

: 18 sierpnia 2017, o 00:21
autor: Jutsimitsu
Jutro wracam do pracy zdalnie. Nie ma lekko :(

Re: Luźny II

: 18 sierpnia 2017, o 09:32
autor: Counterman
Auć krzyżowe to niefajnie. Życzę szybkiej i udanej rehabilitacji.

A jak płacą to koderzy płacą (jak to mówi mój kumpel), na wyższych stanowiskach jednak cisną żeby zdalnie pracować.

Re: Luźny II

: 18 sierpnia 2017, o 09:55
autor: Halaster
Przede wszystkim jak jesteś na samozatrudnieniu to nie masz wyboru.

Re: Luźny II

: 18 sierpnia 2017, o 09:57
autor: Jutsimitsu
No ja na wyższym stanowisku nie jestem, ale bezpośrednie wytyczne dyrekcji żeby nowego klienta obsłużyć i jest to opcja na duży projekt w przyszłości. Dlatego i dla bonusu (jak się wyrobię to płacą potrójną stawkę).

Umowa o pracę Halu, także nawet nie to.

Re: Luźny II

: 18 sierpnia 2017, o 10:01
autor: SithFrog
Nie chcę tu jakoś smarować wazeliną Jutsiemu (khe khe), ale łatwiej zastąpić przy L4 dobrego PMa czy testera niż dobrego programistę.

Z drugiej strony ja mam podejście, że są sytuacje kiedy mówi się trudno i szuka się zastępstwa, bo ludzie przyciśnięci do ściany albo wyeksploatowani sami odchodzą, albo przestają dobrze pracować.

Re: Luźny II

: 18 sierpnia 2017, o 10:28
autor: LLothar
Ekhm, bo programista programuje, a PM tylko pokrzykuje ;).

Re: Luźny II

: 18 sierpnia 2017, o 10:37
autor: Jutsimitsu
Dzięki za wazelinę Żabciu :*
SithFrog pisze:Z drugiej strony ja mam podejście, że są sytuacje kiedy mówi się trudno i szuka się zastępstwa, bo ludzie przyciśnięci do ściany albo wyeksploatowani sami odchodzą, albo przestają dobrze pracować.
Gdyby nie akcja że dostanę dodatkową premię i ewentualnie awans z końcem roku, to bym zlewał. Tak to mogę robić nadgodziny. Fajnie zarabiać netto tyle co ma się brutto. ;-)

Re: Luźny II

: 18 sierpnia 2017, o 10:59
autor: SithFrog
LLothar pisze:Ekhm, bo programista programuje, a PM tylko pokrzykuje ;).
Nie dam się sprowokować. :cool:

Poza tym co Ty robisz na forum o tej godzinie? Do roboty! :roll:

Re: Luźny II

: 18 sierpnia 2017, o 12:06
autor: Counterman
Do czego?... Piątek jest...

;)

Re: Luźny II

: 19 sierpnia 2017, o 02:08
autor: DaeL
Wiecie co, śmieszna sprawa. Jest jeszcze jedne sposób na zrzucenie wagi. I w ogóle o tym nie pomyśleliśmy.

phpBB [video]

Re: Luźny II

: 19 sierpnia 2017, o 23:25
autor: Matthias[Wlkp]
Zaliczyłem właśnie pierwszą w życiu przejażdżkę prawdziwym "Roller Coasterze". Nabluzgałem się za wszystkie czasy... A myślałem, że to taki mniejszy był... Jakby ktoś chciał wygooglać: kolejka "Raven" w "Holliday World", Santa Claus, Indiana.

Samo miejsce to niezły cringe - Święty Mikołaj w sierpniu życzy Merry Christmas + całoroczna szopka i nakaz zakrywania się (szortami XD) w strefach "suchych".

Re: Luźny II

: 20 sierpnia 2017, o 01:14
autor: Crowley
Ja niedawno byłem w Energylandii, czyli chyba jedynym porządnym lunaparku w Polsce i też pierwzy5raz jeździłem rollercoasterem. Nic nie jest w stanie przygotować człowieka na takie przeciążenia. Ubawiłem się jak dzieciak i czekam na otwarcie nowej, wielkiej kolejki, która będzie jeździć milion kilometrów na godzinę.
Planuję jeszcze wybrać się do Legendii w Chorzowie, gdzie w tym roku otwarto Lech Coaster. Na filmach wygląda świetnie, aż się żołądek wywraca. ;]

Re: Luźny II

: 20 sierpnia 2017, o 02:37
autor: Matthias[Wlkp]
No... ten początek, że niby do rzeki jedziesz, a to nagle cię odwraca... Nie ma takiej opcji, żebym na to wsiadł... Poza tym:
w Chorzowie, gdzie w tym roku otwarto Lech Coaster.
To nie powinien być Ruch coaster?