FSGK.PL

Jutsimitsu pisze:Pfff, a ja mówię że system jak każdy inny. Wszystko zależy od graczy i MG, można zrobić dungeon crawlera, albo całkowite nastawienie na fabułę ze znikomą ilością walki.

Jak widać nie. Prawdziwi tró erpegowcy muszą mieć takie zasady, żeby nie było zasad, bo jak są zasady, które są to nie można grać bez zasad. Taka zasada. D&D rulez!

Geez, nawet tutaj będą kłótnie o wyższości odgrywania od expowania?

Przecież wszyscy wiedzą że exp i loot najważniejszy!

Twoja Stara. Fabuła do której exp i loot są dodatkiem!

Tylko o niższości DDków Złożone systemy nie zawsze mi przeszkadzają (choć jak się chce pozabijać to naprawdę wolę planszówkię/bitewniaka zwykle) - tylko bawi mnie złożoność nie mająca kompletnie żadnego podparcia w jakiejkolwiek logice

System w którym miecz zadaje k6, kusza k8 a HPki na wyższych poziomach dążą do nieskończoności - nie ma prawa być dobry i tyle

Do takich luźnych nawalanek Descent był np całkiem fajny - gdzie każdy ciśnie maksymalny powergaming - ale mi się ekipa rozjechała i rozdzieciła.

Cicho siedź DW, nie znasz się!

znam znam i właśnie dlatego mnie to boli jak przez ddkowców - erpegowcy są uważani za grube dzieci z bystrością i rozgarnieciem star wars kida

Tylko potwierdzasz, że jesteś antyfanem

Dobrze że nie homofobem od razu albo antysemitą
Bo widzę, że czasem to aż strach mieć własne konstruktywne zdanie na "nie"

Swoją droga na liczniku Wieśka mam 120 godzin już (nawet odpuszczając sporą część znaków zapytania na mapie i questy poboczne w stylu wyścigów) a gra ciągle się nie kończy... aż się odzwyczaiłem od prawdziwych gier szczerze mówiąc.

Dragon_Warrior pisze:Tylko o niższości DDków Złożone systemy nie zawsze mi przeszkadzają (choć jak się chce pozabijać to naprawdę wolę planszówkię/bitewniaka zwykle) - tylko bawi mnie złożoność nie mająca kompletnie żadnego podparcia w jakiejkolwiek logice

Tak, jak wiadomo wszystkie inne systemy są logiczne.

D&D ma masę plusów i minusów. Natomiast jeśli uważasz że jest gorszy, bo złożony high fantasy... to gratuluję

Jak grasz w DnD to trafiasz fireballem w kartke papieru po drugiej stronie boiska?

Natomiast jeśli uważasz że jest gorszy, bo złożony high fantasy...

Temu zdaniu czegoś brakuje - czegoś istotnego

Tylko Warhammer i % na cichy chód na wsi.

ThimGrim pisze:Tylko Warhammer i % na cichy chód na wsi.

Jakiej edycji? W tej gdzie jak gada sie do wyimaginowanego konia dostaje sie mozliwosc powtornego rolla?

Bez jaj. Tylko pierwsza, a nie planszowa trójka. No dwójka jeszcze ujdzie. Ale nie jest True.

Warhammer RPG to było jedyne dobre co wyszło od GW. Z kilkoma rzeczami bym się tam nie zgadzał ale naprawdę przyjemnie się w niego grało przy dobrym MG.

122h 38m
Poza dwoma dość irytującymi problemami (zbyt duży nacisk na levelowanie i ciągłe zmiany broni - co z kolei prowadziło wiele razy do problemów z balansem i zbyt łatwych starć oraz zbyt marginalne potraktowanie fabuły poprzednich części z dokonanymi tam wyborami w szczególności). Poza tym - rewelacja ale 9,5 to max co mógłbym dać.

Proszę o nie zaśmiecanie wątku w tak zacnym temacie.

Warhammer kufa!

Jest nowy patch 1.08, właśnie się ściąga. Waży 7,6 GB (przynajmniej na PS4)
Stała się jednak dziwna rzecz. Konsolę miałem wyłączoną (nie była w trybie spoczynku), a kiedy ją włączyłem było już prawie 5 GB patcha pobrane. Jakim cudem? Myślałem, że ściąga tylko w spoczynku

Zacząłem w końcu ogrywać... czas zacząć żywot noł lajfa... dobrze, że zaraz mam urlop

A ja widziałem Wiedźmina w realu!

jakiś ciężki set zebrał

Questy związane z wyspą Kłomnica: czysta zajebioza i mistrzostwo!

Dalej jest tylko lepiej, poczekaj aż dojdziesz do Strengena i grodu Wrońce. Albo Novigradu. Albo Skellige. Albo do Ciri. Albo... jakoś trudno wybrać ulubiony moment.

Poczekaj do momentu, w którym będziesz chciał skończyć tą grę...

Na razie mam nabite 23 godziny i jestem zachwycony W końcu gra jest symulatorem wiedźmina... włóczę się po szlaku między wioskami z których każda ma jakąś swoją ciekawą historię ukrytą w tle questów - rewelacja

Póki co jak dla mnie Wiedźmin 3 zgniata całą cRPGową konkurencję z ostatnich 10 lat bez problemów. Jeden problem, że naprawdę trzeba zarezerwować dużo czasu, żeby taki ogrom gry ogarnąć

Uwielbiam tablice z ogłoszeniami

fajny myk na splatanie drutu

metalowa okładzina rękojeści pod drutem... lol

a nie drewniana?

no powinna być drewniana ale to na filmie mi na metal wyglądało właśnie

stalowe są te przekładki między kawałkami.

http://www.rockpapershotgun.com/2015/09 ... ease-date/

Dodatek do Wieśka w październiku. Wersja pudełkowa ma zawierać dwie talie do Gwinta.

63h grania i dopiero rozbiłem się na Skellige

Matthias[Wlkp] pisze:http://www.rockpapershotgun.com/2015/09 ... ease-date/

Dodatek do Wieśka w październiku. Wersja pudełkowa ma zawierać dwie talie do Gwinta.

Nie czytam zapowiedzi, nie śledzę trailerów, wolę być na świeżo. Wolę odkrywać wszystko samemu po premierze, w przypadku podstawki taktyka sprawdziła się znakomicie.

Nie wiem czy ktoś z Was to już wrzucał. Krypciocha straszna, ale pomysł, żeby zrobić całego questa o GOGu zajebisty.

http://www.ppe.pl/news/38908/cd-projekt ... olach.html

Ciekawe ile kopii na PC było od wujka z Ameryki.

Łaziłem dzisiaj po jakiejś wyspie piratów i trafiłem na Lannistera.

BTW. Jestem po obronie Kaer Morhen, zacząłem misję z Łysą Górą. Ile jeszcze gry mnie czeka? Tak mniej więcej? Na razie mam 43% niby zrobione, ale zakładam, że to liczy też wszystkie side-questy.

Doszedłeś to tego momentu, że napierasz na main quest, byleby skończyć grę? Jak poszukasz w tym wątku mojego posta, w którym narzekam, że gra się po Kaer Mohren nie kończy, potem posta, gdzie się chwalę, że skończyłem, to pomnóż liczbę dni między postami i pomnóż razy 3 i masz orientacyjny czas w godzinach.

Jeszcze sobie pobiegasz...

No no, ale elegancki ten Twój Wiedźmin... Mniam

Tak.... Zwłaszcza te złote nap.... coś... na butach... Normalnie lekcja stylu

Ja tam wolę szkołę Kota i Damage per second, czyt. wciskanie lewego przycisku myszki. Pobawiłem się trochę Gryfem i znakami, ale szybko wróciłem do obrażeń zadawanych mieczem. Jedyne czego nie próbowałem to ciężkie zbroje i Niedźwiedź, bo jakoś mi to nie pasowało do wiedźmina.

Ja tłukłem praktycznie tylko stylem silnym zawsze napoczynając znakami.

Ja mam styl szybki wymasterowany na trzy kafle, cieżki na dwa i na dwa adrenalinę. Ze znaków mam Quen na trzy, Aksji na dwa i resztę na jeden. I tyle, bo więcej mi się nie mieści już.

Do tego w sumie jak się wszystkie bonusy zbiorą z run, zbroi, mieczy itd. plus jeszcze z Filtr Petriego i Las Mariborski, to czasem wystarczy trzy razy podpalić super silnego wroga, albo Aardem potraktować mniejszcyh i tylko dobić.

Some Men Just Want to Watch the World Burn.
A mnie to nudziło, wolałem się rzucać w "wir walki", jak to robił Geralt w książkach.

Ja też koncentrowałem się na DPS, ale ze znaków wolałem używać Axii i Yrden, oba ulepszone. Bardzo śmiesznie to wyglądało, jak napadała mnie banda trzech zbirów, jednego "przejmowałem" Axii, który wykańczał kolegów - do bitki zostawał mi jeden. Ulepszony Yrden sprawdzał się na zjawy i jak walczyłem z bardzo silnymi stworami, które mnie prawie zabijały jednym ciosem - "wieżyczka" Yrden i tańczymy...

Ja to rozumiem. Ale jedynym znakiem przy DPS, który warto było używać był Quen, zwłaszcza przy walce z bossami. Quen, doskocz, przypieprz, odskocz, Quen.

EDIT: my tu gadu-gadu a 16 października premiera Serca z kamienia. Starałem się nie czytać za dużo, ale szykują się szlacheckie klimaty do potęgi.

SKOŃCZYŁEM KUREWAAAA!!!!!!111111oneoneone

Najpierw achivki. Teraz statystyki jakie miałem: Jak widzicie, zmieniłem ciuchy na Wilka, bo Geralt ma w nich lepszą stylówę oraz nie wygląda jak grubas (tak jak w 99% innych zbrojach).

Co do mojego zakończenia:


Keira Metz Baron Yen i Triss Novigrad Skellige Spoilery a propos zakończenia: I tyle! Super gra, cieszę się, że postanowiłem grać do końca jednak. Trochę żałuję, że nie wyczyściłem całego Skellige, bo może miałbym jeszcze jakieś fajne questy, ale też byłem już trochę zmęczony Wiedźminem. Co do fabuły to nie byłem jakoś zachwycony, znacznie bardziej podobał mi się pod tym względem Wiedźmin 2, gdzie świat był może mały, ale za to bardzo starannie uszyty. Tam wybory miały wielkie znaczenie, tutaj ich prawie nie czułem. Z drugiej strony może to wina tego, że przez to jak grałem wszystko strasznie się u mnie rozwlekło. Ale warto było, bo ten świat, po prostu żyje i człowiek się w nim zatapia. Coś takiego czułem wcześniej w Red Dead Redemption. No i te side-questy, mistrzostwo, jeden lepszy od drugiego.

Z minusów przyczepię się tylko do animacji i sterowania. Jedno i drugie obsysa trochę i odstaje dość mocno od całej zajebistości reszty. Gram teraz w MGS V i tam jest mistrzostwo świata pod tym względem, różnica kłuje w oczy. No i te twarze, których jest pięć na krzyż. No i te dzieci, które śnić się mogą po nocach. Ale to tylko szczegół

Poza tym wszystkim polecam, co tu dużo pisać. Dla mnie to jest po prostu instant classic, perła tej generacji i gra, o której będziemy mówić naszym wnukom. 9,5/10.

Gratuluję i witam w gronie nolife.
Teraz czekamy na dodatki. Pierwszy już za tydzień!