FSGK.PL

Nie wiem czy tego już tutaj nie pisałem - najwyżej się powtórzę.

Prawie cała historia Kościoła, to historia przejmowania cudzych świąt, obrzędów, rytuałów i tradycji. Ba, szło to jeszcze dalej. Dziesiątki kościelnych świętych to po prostu "ochrzczone" postaci pogańskich bóstw i herosów.

Jeszcze 200-300 lat temu Kościół zetknąwszy się z problemem Halloweenu kazałby dzieciakom przyjść po trick-or-treatowaniu na jakieś pobłogosławienie słodyczy (i zostawienie jakiejś części cukierków dla proboszcza). Dzisiaj jest tylko rozpaczliwa obrona, która pokazuje w jak głębokiej defensywie jest chrześcijaństwo.

W sumie to ciekawie pokazał ten temat Matthias. W USA to samo. Masa chrześcijan i wszyscy obchodzą. Demony są tylko w europejskiej wersji?

Wszystko zależy od tego, kto obchodzi. Dzieciakom w podstawówkach jak organizują imprezy, to odradzają jakieś bardziej "demoniczne" postacie, a przedszkolaki to prawie wyłącznie bajkowe postacie. Wiadomo, im starsze tym bardziej próbują przeciągać strunę... W nie-katolickich szkołach podobno jest luźniej i nikt krzywo nie patrzy, jak toś założy obcisły czerwony strój z rogami i ogonem.

Jak ludzie sobie chaty dekorują, to przeważają pajączyny, sztuczne groby, kościotrupy, duchy, czy tabliczki "Keep out". Nikt nie rozwiesza pentagramów, odwróconych krzyży, głów kozła itp. (przynajmniej nigdzie w okolicy nie widziałem nic takiego)

Z resztą nie oszukujmy się - Haloween to duchy na poziomie rodziny Addamsów, Kacperka czy Scooby Doo. Żadnej duchowości w tym nie ma. Ludzie się czepiają dla samego czepiania się chyba... Nie słyszałem jeszcze o przypadku, żeby ktoś z tej okazji jakiś hardcore-occult, czy satanizm uprawiał.

Jak jeszcze w Polsce mi jakieś dzieciaki przychodziły po cukierki to rozkładałem ręce, bo nie interesowałem się tym i zapominałem (słodyczy zawsze u nas było mało). To nie jest Polska tradycja i jak ktoś chce na siłę chodzić, to niech się z taką reakcją liczy. Chodzenie po domach kojarzy się z Cyganami, oszustami i innymi nieprzyjemnymi rzeczami, więc po co teraz dzieci do takiego czegoś zachęcać?

Dobrze ze wsrod kolednikow nikt nie przebiera sie za diabla...

Matthias[Wlkp] pisze: Chodzenie po domach kojarzy się z Cyganami, oszustami i innymi nieprzyjemnymi rzeczami

To jest taka nasza słowiańska forma Halloween.

Cyganie to nie Słowianie

Gregor pisze:Cyganie to nie Słowianie

Ale zwyczaj jest kultywowany u nas, na Słowiańskiej ziemi

------------------------------------------------------------------------

Tim Cook, szef Apple ogłosił, że jest gejem i jest z tego dumny. Temat jest mocno wałkowany w sieci. To jest dopiero lans przez orientację seksualną! Nowy poziom marketingu.

Czyżby sprzedaż iPhone 6 była gorsza od spodziewanej?

Sith, Ty wszedzie widzisz wrednych ludzi .

Ajfony sie sprzedaja swietnie.

Nie widzę wszędzie wrednych ludzi. Zastanawiam się po co taki numer gość odwala. Jak ktoś wiedział cokolwiek o Apple to ta informacja wielką tajemnicą nie była. Odwagi też nie wymaga, bo taki "kaming ałt" trudny to jest jak jesteś gejem, masz 25 lat, mieszkasz w niedużej miejscowości w Polsce, a rodzice są bogobojnymi katolikami. Do tego szef firmy, w której pracujesz to członek PiS. Wtedy to jest odwaga.

Jak jesteś CEO Apple, szefujesz firmie wycenianej na pierdylion dolców i spisz na kasie to ten coming out odbieram jako lans firmy, własnej osoby albo jakieś fanaberie. Zobaczcie jaki Apple jest tolerancyjny, cool i otwarty na inność! Szef gej! Wow!

Przyznaj, że po prostu zazdrościsz mu tej możliwości budzenia się wtulonym w czyjś cieplutki, włochaty tors i silne, męskie ramiona.

Sith, powod dlaczego zrobił komingałt:

Tim Cook pisze:I don’t consider myself an activist, but I realize how much I’ve benefited from the sacrifice of others. So if hearing that the CEO of Apple is gay can help someone struggling to come to terms with who he or she is, or bring comfort to anyone who feels alone, or inspire people to insist on their equality, then it’s worth the trade-off with my own privacy.

Widziałem, PR-owy bullshit na najwyższym poziomie

Zawsze mnie bawi, że jak chodzi o związki partnerskie to "nie zaglądać nam do sypialni!" ale jak ktoś wychodzi i ogłasza urbi et orbi, że lubi w kakao to jest cool i pocieszające dla innych i w ogóle godne pochwały.

P.S. Na pewno po takim kaming ałcie wspomniany przeze mnie gej w Polsce czuje się lepiej.

No nie wiem, mi to tam osobiście ryba, że on ogłasza światu, że jest gejem. Jest i chce to niech gada, nikogo nie obraża, nikomu nie mówi co ma robić, a niech sobie opowiada jak mu dobrze z tym. Ani mnie to ziębi, ani grzeje.

Tylko czy to profesjonalne się tak afiszować preferencjami (jakie by nie były)? W tych czasach wszelkiej maści prezesi muszą udawać, że nie mają żadnych poglądów w ogóle, ale publiczne ogłoszenia z kim się lubi spać jest ok...

Gregor pisze:Tylko czy to profesjonalne się tak afiszować preferencjami (jakie by nie były)? W tych czasach wszelkiej maści prezesi muszą udawać, że nie mają żadnych poglądów w ogóle, ale publiczne ogłoszenia z kim się lubi spać jest ok...

Jak jesteś gejem to profesjonalnie i nowocześnie, jak hetero (i masz partnerkę 20 lat młodszą) to absolutnie nie. Wstyd i hańba

jakie produkty, taki prezes

Chyba odwrotnie

nieistotne w którą stronę - ważne że pasują

Chciałbym się częściej zgadzać z Graczykiem, pewnie wtedy czułbym się bardziej częścią forumowej wspólnoty. Graczyk na tym forum to przeciez taki Wipler 2.0, który w dodatku nie jest w aktywnej polityce, wiec ciezko mu sie będzie tak zbłaźnić jak Przemkowi.

I nawet zgadzam się, że tradycja imprez halloweenowych jest w naszym kraju sztucznie zaszczepiana z USA. I nie pasuję ona do naszego sposobu obchodzenia wszelkich świąt, szczegolnie tych w listopadzie. Szczególnie, że zaczynają się minusowe temperatury - wiec jak tu sie przebrać. I wczesnie sie robi ciemno na chodzenie wieczorem po cukierki.

Cięzko mi się zgodzić, że ten czas pierwszych dni listopada kojarzy się z zadumą nad żywotami świętych. Widać hagiograficzne przemyślenia przychodzą z wiekiem, albo zarezerwowane są dla umysłów bardziej światłych od mojego. Dla umysłów używających słów takich jak "Okcydentalizacja" i piszących (z łaciny zapewne) słowo kontra przez "c".

Wydaje mi się, że halloween, tak samo jak walentynki przyjechały do nas bo ludzie zauwazyli, ze da się zrobić na tym kasę. I jak już mieliśmy maski frankensteina i strój hrabiego draculi w najblizszym auchon i tesco do kupienia w drugiej polowe października to się zaczęła cała rozmowa o "ideologicznych zwolennikach" i przeciwnikach (co ciekawe, juz nie ideologicznych) Halloween. Tzn najpierw pojawili się przeciwnicy i k(/c)ontrze do nich pojawili się ludzie mówiący "to nic złego", a nawet "to fajna zabawa".

Turtles pisze:Wydaje mi się, że halloween, tak samo jak walentynki przyjechały do nas bo ludzie zauwazyli, ze da się zrobić na tym kasę.

+1

Masz rację Rzuff, co do powodu przeszczepiania, problem w tym, że to nie jest wpis przeciwko Halloween jako takiemu:

"A tak zdają się twierdzić ideologiczni zwolennicy Halloween - pojętego jako przeciwwaga dla tej tradycji. Powiadam: ideologiczni zwolennicy, bo przecież nie dzieci, które biegają z rozświetloną dynią na głowie i po prostu dobrze się bawią. Na zdrowie!"

SithFrog pisze:http://fakty.interia.pl/felietony/gracz ... Id,1544079

Myślę, że okcydentelizacja idzie zbyt daleko. Burzy to kontrefekt naszej kultury, nalezy wznieść swoisty częstokół wokół naszych wartości, postawić się w postaci interlokutora w zderzeniu kultur i wzniesc sie w tym na parekselans.

Widzę, że powoli trzeba będzie się wstydzić jak w długim felietonie użyjesz jednego trudnego słowa.

LLothar pisze:

SithFrog pisze:http://fakty.interia.pl/felietony/gracz ... Id,1544079

Myślę, że okcydentelizacja idzie zbyt daleko. Burzy to kontrefekt naszej kultury, nalezy wznieść swoisty częstokół wokół naszych wartości, postawić się w postaci interlokutora w zderzeniu kultur i wzniesc sie w tym na parekselans.

iChuj.

SithFrog pisze:Widzę, że powoli trzeba będzie się wstydzić jak w długim felietonie użyjesz jednego trudnego słowa.

a sie pan delikatny zrobil

Nie mam nic do tego, że jakaś amerykanka chora na raka postanowiła najeść się pigułek i skończyć ze sobą.

Mam problem z tym, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni widzę o niej trzeci albo czwarty materiał w głównych wydaniach programów informacyjnych. W dodatku wszystko zrealizowane w ciepłych barwach, z wzruszającym komentarzem jej, jej rodziny i dziennikarzy. Aż człowiek ma ochotę z sobą skończyć. To takie piękne i romantyczne.

Not.

Położę to tu, bo to fajny podcast
dekompresor.pl/nerdy-noca/jak-nie-byc-b ... internecie

Takie tam, śmiechowe:

Z ciekawości wszedłem na stronę tego gościa. Dlaczego nie dziwi mnie tam przycisk "Donate"...

Gość mógłby zawstydzić Neda Flandersa

Dwie amerykańskie biegaczki (z numerami 9 i 11) upadają na linii mety pod napisem omega. Tak jak dwie wieże WTC upadły 9.11. Znak od Boga, atak terrorystyczny, koniec Ameryki.

Wszystko to w 5 minut.

Dziadek potrafi bardzo zgrabnie łączyć fakty.

Ch.j z kometą i epokową misją. Masz koszulkę z (prawie) gołymi babami! Obyś zgnił!

Feminazizm vs nauka

http://www.theverge.com/2014/11/13/7213 ... k-progress

Przecież na tym polegają media społecznościowe, social warriors czy jak to sie tam nazywa itp. Patrzysz co sie trending aktualnie na twitterze i sie podłączasz do tego. Co mają tacy pożal się Boże "działacze" twitterowi robić?

O, ale już na jego tatuaże do nadgarstków to uwagi nie zwrócili... Jakie czasy takie "problemy" na topie.

Co za bzdura...

A wiecie co jest najśmieszniejsze w tym shirtstormie? Okazuje się, że ta koszulka to był pojedynczy egzemplarz, wykonany jako prezent urodzinowy dla tego gościa, w dodatku stworzony i podarowany mu przez kobietę.

Ludzie na prawdę nie mają co robić z wolnym czasem...

DaeL pisze:A wiecie co jest najśmieszniejsze w tym shirtstormie? Okazuje się, że ta koszulka to był pojedynczy egzemplarz, wykonany jako prezent urodzinowy dla tego gościa, w dodatku stworzony i podarowany mu przez kobietę.

A wiesz co jest najsmutniejsze? Koleś dał się złamać.

http://www.theguardian.com/science/2014 ... xist-shirt

SithFrog pisze:Ch.j z kometą i epokową misją. Masz koszulkę z (prawie) gołymi babami! Obyś zgnił!

Feminazizm vs nauka

http://www.theverge.com/2014/11/13/7213 ... k-progress

Można dostać raka mózgu czytając komentarze pod tym oburzonym tekstem... Szczęśliwie się uodporniłem po gównoburzy na Rock Paper Shotgun, bo na filmiku o Wiedźminie przez sekundę było widać, że w siedzibie Redów jest plakat Triss z Playboya

Przykre jest to, że dzieje się, parafrazując
Ch.j z kometą i epokowa misja. Głupia wypowiedź jakiejś babki jest wazniejsza i bardziej warta dyskusji.

Chcesz grać w grę? Ubrać się? Zastanów się co robisz, szowinistyczna świnio.

http://zabimokiem.pl/feminazim-czyli-co ... ancypacja/

A propos, dobry artykuł popełnił w temacie genderów Varga.
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,141518, ... ciela.html

Jak się człowiek przebije przez zmanierowany styl składania zdań Vargi to bardzo zabawna rzecz.

SithFrog pisze:A wiesz co jest najsmutniejsze? Koleś dał się złamać.

Koleś zajmuje się kierowaniem statków kosmicznych, a nie walką z przegiętym feminizmem.

LLothar pisze:Koleś zajmuje się kierowaniem statków kosmicznych, a nie walką z przegiętym feminizmem.

Wiem, dlatego żal mi go podwójnie. Zamiast przeżywać życiowy sukces musi beczeć przed kamerą i przepraszać bandę idiotów i idiotek.

Też to widziałem, faktycznie celnie zmontowane.

Sith, serio. To nie są powody, zeby tygodniami rozpaczać nad kondycją naszej cywilizacji. Poddajesz się temu, zamiast cieszyć się, że lądujemy na kometach.

BTW

Rzuff:



Trzeba walczyć z dyktatem wściekłych macic

A link z YT zajebisty