FSGK.PL

Nom. Jest to przerażające, mówiąc szczerze.

Ja jak ciapa w ciągu roku raczej nie czytam, bo rowerem do pracy i do domu a potem Path of Exile...
Ale od jakiegoś miesiąca już nie jeżdżę i w tym czasie przesłuchałem "Modyfikowany Węgiel" i przeczytałem: Dwa tomy "Zagubionej floty" (Lost fleet), dwa tomy hmm... serii lodowych księżyców? - tom pierwszy to The Enceladus Mission, drugi The Titan Probe - a trzeci kupiłem w przedsprzedaży i wyjdzie jutro na Amazonie. Teraz kończę pierwszy tom 'Columbus Day'.
Czytanie to fajna sprawa

Ja w 2018 przeczytałem i przesłuchałem ok 25 książek. Jakieś 2/3 z tego zrecenzowałem na forum. W tym przeczytałem chyba tylko jedną powieść.
Nie tak dużo ale na swoje usprawiedliwienie mam to, że czytam bardzo dużo czasopism i książeczek w stylu Osprey albo Wielki leksykon uzbrojenia, co zajmuje czas przeznaczony na czytanie.

Zmotywowaliście mnie do założenia konta na Lubimy Czytać, bo się zbierałam i zebrać nie mogłam. Ciekawa jestem ile książek uda mi się przeczytać w przyszłym roku. W tym nie liczyłam, ale coś mało - były inne priorytety.

Załóż na goodreads.com. Tam sobie można ustawić Reading challenge. To motywuje.

Mnie trochę odrzuca to goodreads.com, że trzeba operować na angielskich tytułach książek.Chyba, że przegapiłem polską wersję tej strony.

Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka

Można wybierać edycje, również polskie. Tylko nie wiem, jak potem sumuje oceny poszczególnych wydań.

Nie sumuje, chyba. Bo te same recenzje są pod wszystkimi edycjami w różnych językach. Mi na lubimyczytac brakuje takiego systemu polecajek, jaki jest na goodreads.

ja za to w tym roku mam na rozkladzie ponad 100 filmow (dokładnie 103), co jest moim rekordem od kiedy prowadzę klasyfikacje (od 2006). z czego ponad 20 obejrzanych w kinie, az zaluje ze biletow nie zbieram .
łącznie mam juz na liczniku niecały tysiąc zrecenzowanych tytułów. Szkoda, ze czesc z nich przepadła w czelusciach niebieskiego i poprzedniego forum, GMC nie wszystko zassał.

Zachęcam do oddawania głosów w plebiscycie lubimyczytac

http://lubimyczytac.pl/plebiscyt/katego ... ntastyczna

Zastanawiam się zawsze, jak to jest mieć czas i ochotę na bycie na bieżąco z nowościami książkowymi. No bo przecież wypadałoby najpierw poznać chociaż trochę staroci i klasyki, na ogół znacznie lepszych od świeżynek. Chyba, że tak naprawdę nikt tego nie czyta, tylko ogląda okładki. I potem Uniesienie Kinga ląduje w kategorii "horror", zarówno na goodreads, jak i lubimyczytać.

A tak apropo, czy ktoś może polecić/odradzić czytanie:
https://www.goodreads.com/book/show/35959740-circe
https://www.goodreads.com/book/show/186 ... f_the_Wind ?
Oceny wysokie, ale to żaden wyznacznik niestety.

Crowley, z Patrickiem Rothfussem jest ten problem, że gość ma depresję i nie jest w stanie napisać ciągu dalszego. Gdzie nie spojrzysz na reddit, to chcą go zamknąć w bunkrze z Martinem, żeby stworzyli zakończenia swoich cykli.

Ja co prawda znam tylko opowiadanie Patricka R. z antologii Rogues, ale moi znajomi bardzo chwalą obie powieści The Name of Wind i The Wise Man's Fear, obie mam na liście must read.

To drugie Kirke to pierwszy raz na oczy widzę.

Rothfussa czytałem obie części, szczerze mówiąc to ciężko mi to polecić, chyba że masz 14 lat - dla mnie to taka literatura z pogranicza Eragona i Harry'ego Pottera. Miło się nawet czyta, ale w porównaniu do Eriksona, Martina czy nawet naszych Sapkowskiego czy Wegnera - to raczej czytadło dla młodzieży.

No właśnie tak podejrzewałem. Wędruje w dół kolejki, na lepsze czasy.

Co do ocen na goodreads - zawsze warto poczytać komentarze i zobaczyć po prostu jaki jest fanbase danego autora/cyklu. Czasem masz kosmiczne oceny wystawione przez legion nastolatek, lub alternatywnie - książka autora który pisze ambitne rzeczy ma masę słabych ocen wystawionych przez ludzi którzy myśleli ,że dostaną coś lekkie łatwe i przyjemne tylko dlatego ,że na okładce był typ z mieczem na koniu.

Circe / Kirke - moja luba to przeczytała jakiś czas temu i z tego co opowiadała to wydaje się być całkiem ok, ale jednak z tego co wywnioskowałem to target to kobiety raczej.


Ja aktualnie kończe Poklatkową rewolucję Petera Wattsa, jak zwykle jestem zachwycony "naukowością" jego tekstów, tym razem nie dał bibliografii na końcu ale się z tego wytłumaczył . Niestety czytałem po Polsku, porównując z oryginałem i znowu w kilku miejscach kulało, ale ogólnie nie jest źle. Chyba powinienem założyć jakiegoś fanpejdża gdzie się znęcam nad Polskimi tłumaczami bo daje mi to niemałą satysfakcję .

Ta Poklatkowa rewolucja to jest podobno fragment jakiejś większej części. Trzeba znać resztę, czy da się czytać oddzielnie? Bo pomysł na fabułę mnie bardzo zaintrygował, chociaż do dziś mam traumę po stylu, w jakim było napisane Ślepowidzenie. Pomysły łamiące mózg, ale przez większość czasu nie miałem pojęcia, co się w ogóle dzieje.

Dogy pisze:Co do ocen na goodreads - zawsze warto poczytać komentarze i zobaczyć po prostu jaki jest fanbase danego autora/cyklu. Czasem masz kosmiczne oceny wystawione przez legion nastolatek, lub alternatywnie - książka autora który pisze ambitne rzeczy ma masę słabych ocen wystawionych przez ludzi którzy myśleli ,że dostaną coś lekkie łatwe i przyjemne tylko dlatego ,że na okładce był typ z mieczem na koniu.

Wiadomix. Sama średnia jest oczywiście zawężona, jak to zwykle w internecie. W zasadzie wszystkie oceny zawierają się między 3,5 a 4,3, więc trzeba sobie do tego dopasować skalę. Na szczęście sporo ludzi pisze konkretne recenzje, z których można się dużo dowiedzieć.

Jesteście w stanie polecić jakieś fajne książki historyczne? Takie raczej przekrojowe i dla amatorów, niekoniecznie fanatyków historycznych. Skończyłem właśnie Boże igrzysko, zacząłem Powstanie i upadek starożytnego Egiptu, na półce/Kindlu mam już Europę Normana Daviesa, Jak powstała bomba atomowa i Archipelag GUŁag, a w planach zdobycie Zmierzchu i upadku Cesarstwa Rzymskiego, Europa walczy oraz The Rising Sun: The Decline & Fall of the Japanese Empire. Mam fazę na takie rzeczy, więc polećcie coś, dopóki nie przerzucę się na kompletnie inne tematy.

Jak chcesz popularno-naukową historię Polski II wojny światowej BEZ nadmuchiwania martyrologii to polecam "Orzeł niezłomny. Polska i Polacy w II wojnie światowej." autorstwa Halik Kochanski. Solidny kawał historycznej roboty.

EDIT:
Masz jeszcze link do lubimyczytać.pl

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/194997/o ... -swiatowej

Ostatnio zmierzyłem się z tą pozycją
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/31373/ch ... iej-potegi
objętość może trochę odstraszać, ale czyta się bardzo dobrze.

Dzięki! Zwłaszcza te Chiny fajne.

Crowley, to jest ponoć znakomite:

http://napoleonv.pl/p/26/1570/oblicze-b ... eon-v.html

I jeszcze na to mam ochotę, ponoć bardzo fajne czytadło:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4852318/ ... ywilizacja

To też mi ostatnio polecano:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4821967/ ... y-naftowej

Cornwell - Wojny wikingów. Nie jest to jakaś wysublimowana literatura ale czyta się zajeb.... Jak ktoś lubi powieści historyczno-przygodowe. Polecam. Wreszcie kompletne wydanie i na dodatek w fajnej oprawie.

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 2175548419

Crowley pisze:Ta Poklatkowa rewolucja to jest podobno fragment jakiejś większej części. Trzeba znać resztę, czy da się czytać oddzielnie? Bo pomysł na fabułę mnie bardzo zaintrygował, chociaż do dziś mam traumę po stylu, w jakim było napisane Ślepowidzenie. Pomysły łamiące mózg, ale przez większość czasu nie miałem pojęcia, co się w ogóle dzieje.

Dogy pisze:Co do ocen na goodreads - zawsze warto poczytać komentarze i zobaczyć po prostu jaki jest fanbase danego autora/cyklu. Czasem masz kosmiczne oceny wystawione przez legion nastolatek, lub alternatywnie - książka autora który pisze ambitne rzeczy ma masę słabych ocen wystawionych przez ludzi którzy myśleli ,że dostaną coś lekkie łatwe i przyjemne tylko dlatego ,że na okładce był typ z mieczem na koniu.

Wiadomix. Sama średnia jest oczywiście zawężona, jak to zwykle w internecie. W zasadzie wszystkie oceny zawierają się między 3,5 a 4,3, więc trzeba sobie do tego dopasować skalę. Na szczęście sporo ludzi pisze konkretne recenzje, z których można się dużo dowiedzieć.

Nie trzeba znać reszty, ale warto po Poklatkowej przeczytać Wyspę.

Czytam w tej chwili drugi tom Koła Czasu Roberta Jordana. Wrażenia? Imiona postaci głupie, fabuła OK (choć w pierwszym tomie mocno naiwna), a mitologia świata - bombowa. Jak skończę ze trzy tomy, to zacznę pisać na FSGK jakieś recenzje.

To skończ na trzech tomach.
Kiedyś dojechałem do szóstego i już mnie zaczęło nudzić od powtarzalności...

Czytał ktoś cykl Zahreda od Gołkowskiego? Jakoś mnie tak kusi ostatnio, ale grubaśne to, i nie mam do końca przekonania, czy warto.

Słucham audiobooka "Metro 2033" w interpretacji pana Gosztyły i po prosty łzy mi płyną jakie to jest nudne. Rosyjska dusza jest. Rozterki egzystencjalne są. Świat ok chociaż nie ma mowy o zachwycie gdy wspomni się jakieś książkowe, growe i filmowe klasyki post-apo. Bohater - no niech będzie. Ale fabuła? Czy ktoś widział fabułę? Idzie, idzie, idzie, scenka z takimi cudakami, idzie, idzie, idzie, scenka z następnymi cudakami, idzie, idzie, idzie, scenka z kolejnymi cudakami. Czy on gdzieś kurna w końcu dojdzie ten ziomek, bo po kilkunastu godzinach słuchania mam wrażenie, że nie do końca już rozumiem gdzie i po co w ogóle idzie

Może Gosztyła tak czyta? Mi się podobały te wszystkie pokręcone stacje, frakcje, krzyżujące się linie i duchy w tunelach. Chociaż jak tak chodzę po tunelach naszego metra, to ni chu chu nie potrafię sobie wyobrazić, jak gigantyczne musi być to moskiewskie.

Ja niedawno przesłuchałem Zbrodnię i karę w interpretacji Filipa Kosiora. Super lektor, polecam mocno. Sama książka też mocna.

słyszałam na pyrkonie '17, że Metro 2033 ma niezbyt dobre tłumaczenie na nasz język.

btw. filip kosior nieźle czyta audiobooki meekhanśkie.

Nie. Metro jest po prostu książką, gdzie są świetne wątki jako takie, ale fabuła jest słaba do bólu.

Voo pisze:Idzie, idzie, idzie, scenka z takimi cudakami, idzie, idzie, idzie, scenka z następnymi cudakami, idzie, idzie, idzie, scenka z kolejnymi cudakami.

Jakbys nie podał tytułu to w ciemno bym strzelał, że słuchasz Wiedźmina albo Grę o Tron

pozwolę sobie na mały przypis do twojej wypowiedzi:
*Wiedźmin-saga - zgadzam się, ciągle gdzieś jadą (chyba że akurat nie jadą i przez pół książki siedzą w Touissant). Poza tym to jechanie miało urok, zwłaszcza jak trafili na baby z Kievu i gnom Percival rozdawał im szmaragdy, a potem spotkali Regisa i nocą popijali wywar z mandragory. Prawdziwa powieść drogi z krasnoludami szczającymi do ogniska i papugą klnącą jak szewc.
**Wiedźmin-opowiadania - Theeck, please.

Tymczasem Metro, tu zgadzam się z kolei z Voo, jest nudne i bardzo szybko od niego odpadłem.

mi się Metro nawet podobało do tych ostatnich pseudofilozoficznych wynurzeń staruszków na jakiejś stacji. Potem już coraz gorzej.

Crowley pisze:Może Gosztyła tak czyta?

To po części też. Moim zdaniem jego głos, maniera, całe to wysublimowane aktorstwo, zawieszenia głosu, oddechy, ospałe tempo itd. nie pasują do tej książki. Cały czas jakbym podświadomie oczekiwał, że skoro czyta to Gosztyła to musi być coś na poziomie np. "Innych pieśni". A tu dupka.

Kosior jest fajny. Jest lektorem w filmach dokumentalnych na Polsat Viasat History (gdzie indziej pewnie też) i bardzo dobrze się go słucha w samochodzie w korku Takie męskie, zdecydowane czytanie.

Przeczytałam w końcu "Wojny Konsolowe". Ciekawa historia opowiedziana w bardzo fajny sposób. Trzeba jednak mieć na uwadze, że to nie jest książka o grach czy konsolach, a o tym, jak je sprzedawać. A raczej - jak firmy uczyły się sprzedawać gry i konsole, jak tworzyły rynek, który dziś określamy mianem elektronicznej rozrywki. Książka obejmuje okres tylko 6 lat, ale fakt, że były to lata kluczowe dla rozwoju branży. Na końcu zabrakło mi jednej rzeczy - krótkiego podsumowania, jak dalej potoczyły się losy opisywanych firm (Segi, Nintendo i Sony z ich PlayStation), ot tak dla dopełnienia obrazu.
W ramach ciekawostki dodam, że jeden z głównych bohaterów opowieści - Tom Kalinske - jest również odpowiedzialny za wypromowanie Barbie i He-Mana, o czym z kolei można sobie pooglądać w serialu "The toys that made us" dostępnym na Netfliksie (polecam).

Skończyłam też "Oczy uroczne" Marty Kisiel, czyli trzecią część Dożywocia. Ale bez dożywotników znanych z poprzednich dwóch części (muszę nadrobić "Szaławiłę", opowiadanie, które łączy właśnie drugą część z trzecią, bo mi umknęło). Jednak brak starych znajomych nie oznacza, że jest gorzej. Jest nieco inaczej, ale nadal bardzo dobrze. Są nowe postacie, znów każda z bardzo wyraźnym charakterem. Jest sporo nawiązań do gier (i nie tylko). Sama historia też niczego sobie. Powiedziałabym nawet, że tu fabuły jest więcej, niż w "Dożywociu". Po prostu kolejna książka, którą się czyta z uśmiechem na twarzy.

Alexandretta pisze:Skończyłam też "Oczy uroczne" Marty Kisiel, czyli trzecią część Dożywocia. Ale bez dożywotników znanych z poprzednich dwóch części (muszę nadrobić "Szaławiłę", opowiadanie, które łączy właśnie drugą część z trzecią, bo mi umknęło). Jednak brak starych znajomych nie oznacza, że jest gorzej. Jest nieco inaczej, ale nadal bardzo dobrze. Są nowe postacie, znów każda z bardzo wyraźnym charakterem. Jest sporo nawiązań do gier (i nie tylko). Sama historia też niczego sobie. Powiedziałabym nawet, że tu fabuły jest więcej, niż w "Dożywociu". Po prostu kolejna książka, którą się czyta z uśmiechem na twarzy.

Szaławiła bardzo krótka. Ale mam na stanie jeśli chcesz
Oczy uroczne mam w planie, tak jak Pierwsze słowo i Małe Licho, ale coś mi nie idzie się zebrać.

Oczy uroczne też jakoś średnio podeszły żonie, a jest wielką fanką. Ja jakoś po recenzji nie mogę się zabrać, inne rzeczy mam do czytania.

W środę o 20:00 w Renomie będzie w ramach Apostrofu spotkanie z Jackiem Dukajem.
https://www.empik.com/apostrof/jacek-dukaj,106883,a
Stanisław Bereś to as wywiadów, łatwo nie da się zagadać ("Rozmowy ze Stanisławem Lemem", "Historia i fantastyka. Rozmowy z Andrzejem Sapkowskim"). Jedyna moja obawa, że będzie defensywnie nastawiony i spróbuje bronić kultury pisma starym, dobrym "upadek literatury wieszczono od lat, a jakoś dalej się trzyma". Jeśli tylko Dukaj będzie zabierał głos, spotkanie może zamienić się w wykład, jeśli Bereś pójdzie w zaparte, to może okazać się równie nieznośny jak Katarzyna Janowska.
https://www.youtube.com/watch?v=UuEPplXAtJQ
Na pewno będzie ciekawie. Ja planuję się pojawić z egzemplarzem "Perfekcyjnej niedoskonałości" i jeśli będą podpisy, to zapytam go, "czy już mu się pewne rzeczy wyklarowały i kiedy druga część. Albo nowa powieść. Ch**u."

Dawno, daaaawno mnie tu nie było, może dlatego, że pisałem, ale książkę Teraz uruchomiłem zbiórkę na druk, w linku macie udostępnione dwa rozdziały (klasycznie i w formie audiobooka), a wśród nagród naprawdę ostatnie fizyczne egzemplarze Thank You For Playing - film jest w całości na yt, ale może ktoś woli mieć go na półce. Zdrówka, salud, dzięki za uwagę!

https://wspieram.to/propozycjapoddania

Książkę popełniłeś? Wow.

Szaławiła bardzo krótka. Ale mam na stanie jeśli chcesz
Oczy uroczne mam w planie, tak jak Pierwsze słowo i Małe Licho, ale coś mi nie idzie się zebrać.

Szaławiła przeczytana, razem z resztą opowiadań z Pierwszego Słowa. Z całego tomu opowiadań tylko trzy są w tym lekkim, specyficznym tonie (Szaławiła, Dożywocie i Nawiedzenie - jak ktoś tego ostatniego nie czytał to polecam!). Reszta jest już w cięższych klimatach, jedno czy dwa faktycznie zapadają w pamięć na dłużej, reszta nie za bardzo.
A teraz czytam jeszcze Nomen Omen. Znów mamy lekką i zabawną historię, przynajmniej do pewnego momentu, bo potem się robi poważniej. Zobaczymy jak się to wszystko skończy. Póki co bardzo na plus.

Maciej Parowski nie żyje.

Gonzo, gratulacje! Sam kiedys probowalem ksiazke popelniac i sily mi zabraklo, wiec wiem jak to ciezko. Powodzenia!

DaeL pisze:Maciej Parowski nie żyje.

Wielka postać dla polskiej fantastyki, wiele talentów zaistniało właśnie dzięki niemu.

Smutna informacja...

Sapkowski też nie żyje i co? I cisza.

No dobra, może nie Andrzej, bo Krzysztof. Syn Andrzeja.

Skończyłam "Innowatorów" Isaaca Waltersona (gość m.in. od biografii Jobsa). Większa recenzja będzie później, teraz powiem tylko, że książka jest mega fajna. Od maszyn liczących z XIX wieku, poprzez tranzystory, układy scalone, powstanie sieci, oprogramowania, do współczesnych komputerów i sztucznej inteligencji. Książka ma coś z 700 stron, ale czyta się naprawdę lekko. Nie ma za dużo technikaliów, więc nie trzeba mieć doktoratu żeby zrozumieć o czym mowa.

Mamy Nobla proszę państwa! To chyba wypadałoby coś przeczytać teraz

Czytałem dawno temu "Prawiek i inne czasy" i bylo calkiem fajne, jak na realizm magiczny. Nowszych książek nie czytałem, ale jakos leżą jako prezenty na półce, to moze ja zrobię.

Troll mode on:

Tokarczuk powinna podziękować PiSowi za rządy, bo trudno dostac Nobla pisarce nieopozycyjnej.

Troll mode off

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka

Czytałem "Opowiadania bizarne" - Dukaj to nie jest, ale kilka pomysłów nawet ciekawie zarysowanych. Raczej za mało, żeby sobie zdanie wyrobić.

Yeap, polski realizm magiczny, miejscami przytłaczający odwołaniami (nie zazdroszczę uczniom, którzy dostaną takie "Księgi Jakubowe" w lekturach), a nagroda politycznie podszyta, podobnie jak poprzednie (z ostatnich czytałem Swietłanę Aleksiejewicz i też nie rozumiałem, dlaczego taka literatura zasługiwała na nagrody). Kudosy dla rządu, kolejny sukces przed wyborami.
Niemniej gratulacje dla autorki. Mam szczerą nadzieję, że nagroda pozwoli jej skupić się na pisaniu dużym powieści, w stylu wspomnianych "Ksiąg..." i w ogóle realizowaniu tego, na co jej przyjdzie ochota.