FSGK.PL

LLothar pisze:Głosowałem, zachodu zero - mam komisje 15km od domu.

wat?
ja mam 15m i tak se mi sie chcialo wychodzic bo musialem buty ubrac

Kaman, to są odległości norweskie. Przecież on do wychodka normalnie chodzi po 20 km...

Nie pamietam czy wszystkie ale chyba MSZ i MSW jednoczesnie chcialo dla siebie PO i bez tego nie podejmowalo negocjacji "bo najwyzej beda przyspieszone wybory"... no a wtedy wlasnie PiS powiedzial ze moze sie dogadac z innymi...

Zycie. Ja widze wine 50/50 jesli nie 60/40 po stronie PO i wtedy wiedziałem ze raczej nigdy na PO i PiS nie zaglosuje...

ASZ Dziennik znowu rządzi:
Leszek Miller uciekł z kraju. "Przebrał się za lidera poważnej lewicy, więc nikt go nie poznał"

Razorblade pisze:Nie pamietam czy wszystkie ale chyba MSZ i MSW jednoczesnie chcialo dla siebie PO i bez tego nie podejmowalo negocjacji "bo najwyzej beda przyspieszone wybory"... no a wtedy wlasnie PiS powiedzial ze moze sie dogadac z innymi...

Jeśli wierzyć Kaczyńskiemu, to PO chciało dla siebie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Ministerstwo Sprawiedliwości, mimo że - ponoć - byli wstępnie dogadani, że PO bierze resorty gospodarcze.

Jeśli nie wierzyć Kaczyńskiemu, ale po prostu kierować się tym, co docierało do mediów, to nadal przypomina mi się scenka ze wspólnej konferencji Marcinkiewicza i Rokity, po którejś tam rundzie negocjacji. Rokita stwierdził wtedy wprost, że ponieważ PiS ma więcej posłów i prezydenta, to PO musi mieć więcej resortów niż PiS. Była to cokolwiek oryginalna interpretacja zasad demokracji.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/pkw-publ ... ego/0ytqpv

No proszę, dane z prawie wszystkich okręgów i wyniki prawie dokładnie pokryły się z exit pollsami. Tylko w tych cholernych wyborach samorządowych jakoś dziwnym trafem się nie pokryły.

snt pisze:No proszę, dane z prawie wszystkich okręgów i wyniki prawie dokładnie pokryły się z exit pollsami. Tylko w tych cholernych wyborach samorządowych jakoś dziwnym trafem się nie pokryły.

Ty radykale!

SithFrog pisze:

Halaster pisze:Ja jestem przerażony tymi wynikami - 4% dla kandydatów liberalnych poglądowo to jest koniec świata i jebany katotaliban.

No tak. Zapomniałem, że w naszej sytuacji ekonomicznej i geopolitycznej najważniejszą sprawą jest aborcja i związki partnerskie

A jaka jest ta potworna sytuacja? Moim zdaniem jest lepsza niż kiedykolwiek wcześniej. Nie widzę powodu dla którego to nie jest dobry moment żeby przepędzić w pizdu legion katechetów ze szkół i nie przeznaczyć miliardów z ich wynagrodzeń na cokolwiek pożytecznego. Decyzja o związkach partnerskich z kolei jest całkowicie bezkosztowa, więc też nie widzę problemu.

Dla mnie kwestie światopoglądowe to właściwie jedyne co realnie różni tych wszystkich obsrańców. Jeśli chodzi o ekonomie to i tak wszyscy stosują tzw. ekonomię polityczną - czyli robią wszystko aby przeżyć i jak najmniej stracić poparcia. Już dawno straciłem złudzenia, że wybór PO, PiS czy np. PSL w jakikolwiek sposób wpłynie na moją "sytuację ekonomiczną". A co do geopolitycznej, to chyba niewielu tu ma taki pogląd, że Kaczyński i Waszczykowski są skuteczniejsi niż Tusk i Sikorski?

A co nam takiego znaczacego ugral Tusk i Sikorski ze nazywamy ich skutecznymi geopolitycznie ?

Zwiazki partnerskie to bzdura. Sorry. Nie daja niemal niczego czego nie moze dac umowa cywilnoprawna i w zwiazku z tym powinny byc na szarym koncu priorytetow do zrobienia w tym kraju...

Bankowo by Kaczyński nie dostał tych 300 baniek z UE, bo by się wcześniej obraził.

Halaster pisze:A jaka jest ta potworna sytuacja?

Gdzie ja napisałem, że jest potworna? No i podasz jakieś dane nt. MILIARDÓW na katechezy? Chętnie poczytam.

Niby gadasz z sensem, ale tu zasugerujesz "potworna", tam miliony zmienisz na miliardy i klasyczny TVN24 wyłazi z człowieka

Dla mnie dobrze byłoby gdyby religia wróciła jako przedmiot dla chętnych do sal przykościelnych. Za te miliony można zrobić lepsze rzeczy. A jak Halu ma rację i to są miliardy to nam od ręki dług publiczny zmaleje

W kwestii "bezkosztowości" związków partnerskich czekam na wyjaśnienie Hal, bo mi się wydaje, że koszty będą i to spore. Ot, chociażby fakt, że będą się mogli wspólnie rozliczać.

Thim: oczywiście, że by się obraził. W latach 05-07 byliśmy odcięci od UE całkowicie.

SithFrog pisze:Thim: oczywiście, że by się obraził. W latach 05-07 byliśmy odcięci od UE całkowicie.

Aha...

Co do religii to zgoda, że powinna wylądować w salkach. A kwestie światopoglądowe to najłatwiejsze rzeczy do zrobienia i już dawno wszystkie te sprawy powinny być rozwiązane. A "oj tam oj tam aborcja /in vitro, podatki chuje! " się gada jak się z jednym albo (i) drugim nie ma się nic wspólnego.

Oczywiscie ze nie mam nic wspólnego ani z aborcja na zyczenie ani z in viro... i nie zamierzam nawet za to przepraszac...

Nie wiem skad tutaj nagle ze zwiazku partnerskiego wzielo sie in vitro bo akurat tutaj sprawa jest banalna. Z tego co wiem zabieg in vitro jest legalny w PL (cos wymaga doprecyzowania). Jak komus bardzo zalezy na dziecku to niech idzie na zabieg. Przeciez wystarczy zaplacic (jak zaraz uslysze ze zabieg jest drogi wiec "trzeba finansowac z budzetu" to ja od razu poprosze o sfinansowanie z budzetu panstwa przynajmniej pieluch/ubran/butow dla moich corek. Bo dlaczego nie. Tez mam taki kaprys.)

ThimGrim pisze:A "oj tam oj tam aborcja /in vitro, podatki chuje! " się gada jak się z jednym albo (i) drugim nie ma się nic wspólnego.

To prawda. Nie widzę problemu, żeby nawet robić to jednocześnie. Tylko u nas to się robi podwójnie źle. U nas podejmuje się dyskusję ZAMIAST robienia poważnej reszty. Z dyskusji wychodzi fajna gównoburza na tygodnie wałkowania przez media (niech się ludzie emocjonują). Po czym NIC się nie zmienia w temacie, bo "drażliwa kwestia społeczna i to nie jest czas".

Razor+1

http://m.onet.pl/wiadomosci/kraj,zvw50

Nie wiem na ile to jest wiarygodne, ale nawet jeśli to połowa to w skali kilku lat, czy cyklu nauki jednego dziecka to są miliardy

Matthias[Wlkp] pisze:Niby teraz kokietuje go Korwin, ale oni już się nie dogadają. Nawet jak mu się uda coś zbudować, to ludzie popatrzą na nazwiska na liście i machną ręką. Będzie cud jak przebije się przez próg wyborczy.

Jeśli Korwin nie porozumie się z Kukizem, to progu wyborczego nie ma najmniejszych szans przekroczyć. Ja - mimo że w każdych sejmowych głosowałem na Korwina/UPR/KNP - tym razem nie zamierzam stracić głosu. Więc jeśli ten kretyn Korwin nie dogada się z Kukizem, to pierwszy raz w życiu go oleję i zagłosuję na tych antysystemowców, którzy IMO mają realną szansę wejść do Sejmu. Nawet jeśli miałbym sobie przez 4 lata pluć w brodę i w lustro przy goleniu

I myślę, że sporo wyborców Korwina będzie miało ten sam co ja dylemat.

A jeśli Kukiz pozyskałby jeszcze Wiplera, to byłoby już całkowicie pozamiatane

A Kukizowi się w ogóle opłaca porozumienie z Korwinem? Część osób Korwin odstraszy jak zacznie znowu opowiadać miękkiej pedofilii, czy o Hitlerze. Poza tym Kukiz raz chce się dogadywać z Korwinem a raz ze związkami zawodowymi.

Wipler? Ten co odpowiada za porażkę Korwina teraz i jest straszną chorągiewką?

Korwin pozostanie Korwinem. Nie ma szans.

Halaster pisze:http://m.onet.pl/wiadomosci/kraj,zvw50

Nie wiem na ile to jest wiarygodne, ale nawet jeśli to połowa to w skali kilku lat, czy cyklu nauki jednego dziecka to są miliardy

Mysle ze jak to powiedzial Ryfinski to jak bedzie 1/10 to dobrze

Rzygam słowem "antysytemowcy". Kolejne pijarowe hasło, które kazali powtarzać każdemu dziennikarzynie i każdemu politykowi.

Mam zgryz. Z jednej strony mam chęć zagłosować na Dudę, bo nie sądzę, żeby był gorszym prezydentem od Komorowskiego, a jednocześnie byłby przeciwwagą dla rządu PO. Z drugiej strony PiS ma spore szanse wygrać jesienne wybory, a nie chciałbym, żeby mieli premiera i prezydenta, bo będzie to samo co teraz z PO - prezydent klepnie każdy, nawet najbardziej idiotyczny rządowy pomysł. Z trzeciej strony PiS nawet jeśli wygra, może mieć problem z utworzeniem koalicji (chociaż możliwe, że z przyszłą partią Kukiza będzie mu częściowo po drodze, więc kto wie?) i skończy się na kolejnym rządzie PO-PSL, a wtedy z kolei wracamy do punktu pierwszego. Niby mogę oddać nieważny głos, ale to nic nie zmieni.
Tak w ogóle ciekawe co by było, gdyby Kukiz zachęcał ludzi do oddania nieważnego głosu w drugiej turze. Wspomógłby Dudę, który ma chyba mocniejszy, stały pisowy elektorat, niż trochę przypadkowy Komorowskiego, a do tego 20% nieważnych głosów zrobiłoby wrażenie na opinii publicznej.

Te wybory pokazały też, że Korwin osiągnął już maksimum swoich możliwości. Pomimo naprawdę niezłej kampanii, podczas której nie walnął chyba żadnego babola, miał całkiem niezłe spoty, przyzwoicie wypadł w "debacie" i bardzo dobrze w internecie, głosów dostał tyle co zwykle. Może trochę stracił na rzecz Kukiza ale nie sądzę, żeby to była znacząca różnica, to raczej elektorat Komorowskiego odpłynął w tamtą stronę.

Crowley pisze:naprawdę niezłej kampanii, podczas której nie walnął chyba żadnego babola

Takiego jak np. strzelanie do bandytów z broni ostrej, a tydzień później po wypadku w Knurowie ogłaszanie, że policjant to morderca? Czy może pociskanie z JOWów na debacie, czyli podkopanie sztandarowego pomysłu jedynego sojusznika?

Korwin wypadł lepiej, bo mu Wipler przeszkadzał w standardowym korwinowaniu, ale i tak co jebnął to jebnął. Sporo osób po słowach o Knurowie przerzuciło głosy na Kukiza.

A tu kabaretu ciąg dalszy:

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/ ... e6c5e47569

może nie będzie w Kancelarii, tylko w restauracji Lotos

Crowley pisze:Rzygam słowem "antysytemowcy". Kolejne pijarowe hasło, które kazali powtarzać każdemu dziennikarzynie i każdemu politykowi.

A to inna kwestia. Ktoś na fb się nabijał, że lansując JOWy Kukiz jest tak antysystemowy jak PO w 2005 Tylko wiesz, to fajnie brzmi ANTYsystemowy. Czyli chcą zburzyć ład i porządek. Anarchia i chaos.

Kwaśniewski popiera Komorowskiego na TVN24.

20% niewaznych glosow nic nie zrobi Crow. Nie oszukujmy sie.

Kukiz powiedzial ze on nie zaglosuje na zadnego z tych kandydatow "a Wy robcie jak uwazacie".

Imho jak Zaba - Korwin mogl stracic akcja w Knurowie dobre 5% poparcia, bo jednak to nie tylko kibole wbrew obiegowej opinii go popierali.

Zolt pisze:Kwaśniewski popiera Komorowskiego na TVN24.

Niezły rajd. Wczoraj popierał Komorowskiego u Lisa

SithFrog pisze:

Crowley pisze:Rzygam słowem "antysytemowcy". Kolejne pijarowe hasło, które kazali powtarzać każdemu dziennikarzynie i każdemu politykowi.

A to inna kwestia. Ktoś na fb się nabijał, że lansując JOWy Kukiz jest tak antysystemowy jak PO w 2005 Tylko wiesz, to fajnie brzmi ANTYsystemowy. Czyli chcą zburzyć ład i porządek. Anarchia i chaos.

Hm... Ciekawe skąd się to słowo antysystemowy w kontekście Kukiza wzięło...

jestem kandydatem antysystemowym

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/gazeta-w ... oku/pk8808

Panika trwa w najlepsze

O jakiej Ty Crow koalicji Kukiza z PiSem piszesz? Przecież w momencie wejścia w taką koalicję Kukiz traci całą swoją wiarygodność. Kukiz w parlamencie to jest chaos i przyspieszone wybory. A zgadnijcie kto w nich wygra zapewne?

boncek pisze:Kukiz w parlamencie to jest chaos i przyspieszone wybory

...i pożoga, i pomór i jeszcze zagłada atomowa

Zejdź na chwilkę na ziemię Sith i zastanów się jak będzie wyglądał parlament, gdzie nikt nie ma większości, a ok 20% ma partia/ruch społeczny, którego lider nie lider do tego parlamentu wszedł na haśle, żeby rozwalić istniejący układ i monolit dwu partyjny. Który krzyczy ze sceny, że wszyscy politycy kłamią i nie można im ufać. Który w ogóle nie chce się kreować na lidera, bo "głos w rękach ludu“.

No i napisz mi teraz jak taka kadencja będzie przebiegała wg Ciebie.

Nie wiem jak będzie wyglądała, bo nie wiem jak będzie wyglądał parlament. Podziwiam po prostu zdolności jasnowidzenia.

Ja nie wiem czy SLD się nie rozpadnie do wyborów. Nie wiem kto wygra prezydenckie i jak to wpłynie na postawę PiS i PO w kampanii i jaką dynamikę jej nada. Nie wiem kto wygra i jak ułoży się układ sił. Mówi się o nowej inicjatywie lewicowej spod znaku Środy, Hartmana i Kalisza. Mówi się o nowej partii tworzonej przez Petru i Balcerowicza, nie wiadomo ile z tego hałasu Kukiza przetrwa do jesieni i w jakiej formie podejdzie do wyborów.

Mam wrażenie, że coś pękło i coś się stało w niedzielę, ale nie mam zielonego pojęcia jak to zmieni scenę polityczną w najbliższym czasie. Serio, zupełnie nie wiem. Nie zdziwię się jak wygra Komorowski, a do jesieni zapomnimy o Kukizie. Nie zdziwię się jak Duda wygra i Kukiz wejdzie do sejmu.

Po prostu nie wiem co będzie, ale nie uważam też, że dobry wynik Kukiza oznaczałby od razu chaos i jakiś dramat. Palikot wszedł do sejmu i też prawicowe dzienniki rysowały wizję końca świata. Jakoś się nie sprawdziła. To samo jak była SO i LPR w sejmie. Nie wspominam tego okresu dziś tak dramatycznie jak Michnik. Ten sam Michnik co jedzie na państwo policyjne IV RP, a sam nagrywał Rywina aż miło

Podziwiam boncka, czy grela za heroiczne próby zachowania zdrowego rozsadku w dyskusji. Ja nawet nie wiedziałbym gdzie zacząć.

Imho Kukiz, jako Kukiz, ze swoim antysystemem i rock'n rollem chce przetrwać, a jednocześnie stworzyć jakąś partię, to się chyba musi nieco usunąć w cień i wypchnąć tych, których ma zamiar wypchnąć żeby poszli do sejmu.

ThimGrim pisze:Imho Kukiz, jako Kukiz, ze swoim antysystemem i rock'n rollem chce przetrwać, a jednocześnie stworzyć jakąś partię, to się chyba musi nieco usunąć w cień i wypchnąć tych, których ma zamiar wypchnąć żeby poszli do sejmu.

+1

Turtles pisze:Podziwiam boncka, czy grela za heroiczne próby zachowania zdrowego rozsadku w dyskusji. Ja nawet nie wiedziałbym gdzie zacząć.

Pasujesz idealnie do obozu Bronisława. Nie będziesz marnował czasu na frustratów, antysystemowców i radykałów.

Jest jakiś obóz antysystemowców w drugiej turze?

Turtles pisze:Jest jakiś obóz antysystemowców w drugiej turze?

https://twitter.com/Komorowski/status/5 ... 7815515137

ej, to konto @Komorowski to jest jakiś troll co się podszywa, prawda?

PIOTROSLAV pisze:ej, to konto @Komorowski to jest jakiś troll co się podszywa, prawda?

To oficjalne konto prezydenta RP.

Komentarz Kukiza do ruchów sztabu PBK:

http://wpolityce.pl/polityka/244174-kuk ... dzic-jow-y

Żeby Kukiz stworzył jakąś partię musiałby do tych JOWów dopisać... no jakiś program, bo cholera wie co on oprócz tego chce i jaka mu się widzi gospodarka. No i w ogóle doprecyzować jaką formę tych JOWów by chciał Już nie mówiąc o poskładaniu partii z jakichś ludzi. Których ludzi?

Crowley pisze: Mam zgryz.

PeŁo pięć lat rządziła i Polska nadal stoi, choć coraz mniej Polski w Polsce. Jak PiS będzie miał rząd i prezydenta to też się świat nie zawali, co najwyżej w niemieckich gazetach nie będą tak nam tak lukrować jak obecnie.

Najważniejsze, żeby przyszła jakaś nowa miotła i usunęła obecnie istniejące układy zanim za bardzo się "zinstytucjonalizują" i wrosną w polityczną rzeczywistość.

Dziś wszedłem na blog korwina z ciekawości i on tam napisał ciekawa rzecz...
że PiS powinien złozyć projekt wprowadzenia JOW, PO powinno to klepnać, żeby nie skompromitować się już totalnie, a potem w następnych wyborach skończyłoby się już zwyczajnie systemem dwupartyjnym z jakimiś 15 miejscami dla trzeciej partii, która przypadkowo przekroczyłaby prób wyborczy...

Ale przecież JOW-y prowadzą do systemu dwupartyjnego.

Ale system dwupartyjny to zło.

My się zastanawiamy jak tu JOWy wprowadzić podczas gdy reszta świata (czyli stany zjednoczone Brytanii) zastanawia się jakby tu wyjebać JOWy...

Mam taki dylemat jak Crowley. Niby się skłaniam ku Dudzie, bo IMHO PiS ma mniejszą szansę na sukces w wyborach do parlamentu (od 2005 nic nie wygrali). Na razie jednak pozostaję niezdecydowany.

ThimGrim pisze:Ale system dwupartyjny to zło.

Wg mnie jest ok, ale jak się ma do wyboru republikanów i demokratów, a nie kurna PiS i PO

Równie dobrze można było zrobić za komuny system dwupartyjny: wybierasz albo PZPR albo PZPR bis

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale ta dwupartyjność w USA nie jest taka ścisła - jest przecież Tea Party oraz Demokraci z Południa.

System dwupartyjny to zło ale de facto jaki u nas jest? Partia A i partia B + kundelki, z których największy zostaje koalicjantem.

http://www4.rp.pl/article/20150511/KRAJ/305119749

mnie przeraża, że dyskutując o tym od razy zastanawiamy się, jak w Polsce byśmy to wypaczyli np.

– Po zmianie ordynacji wytworzyłyby się okręgi bezpieczne dla jednej i drugiej partii oraz tzw. okręgi frontowe. Kampanię prowadziłoby się w tych ostatnich – mówi Flis. Wyjaśnia, że nominacja w okręgu bezpiecznym byłaby równoznaczna ze zdobyciem mandatu, co mogłoby doprowadzić do walk wewnątrz partii i rozwoju koterii.

Cała dyskusja o JOWach jest prowadzona z punktu widzenia partii i partyjniactwa a jak by to wyglądało dla wyborców?

Ale tak jest w systemach dwupartyjnych. Swing States w wyborach na prezydenta i tak dalej.

SithFrog pisze:Nie wiem jak będzie wyglądała, bo nie wiem jak będzie wyglądał parlament. Podziwiam po prostu zdolności jasnowidzenia.

Nie mam zdolności jasnowidzenia, odpowiadam Crowowi na jego post o potencjalnej koalicji Kukiza z PiSem, która imho jest niemożliwa, bo Kukiz nie dlatego, że chce JOWy dostał te 20,8%, (przypuszczam, że "świadomych jowowców" to jakiś ułamek tego wyniku). Kukiz dostał taki wynik, bo chce rozwalić istniejący układ. Układu raczej nie rozwala się wchodząc do niego. No chyba, że chce go rozwalić w ten sposób od środka,ale to też się sprowadza do tego co pisałem o chaosie.

W takiej sytuacji jaka opisuje Crow, że mamy parlament, w którym jest PiS PO Kukiz i jakieś płotki, nie ma mowy o trwałej koalicji, chyba że Kukiz oleje swoich wyborców i zostanie po prostu drugim Palikotem.

Abstrahuję od tego, że on nie ma nawet żadnych struktur, bo sam mówił, że ich nie chce (za każdym razem podkreśla, że to ruch społeczny), bo partie polityczne to zło, a politycy do złodzieje i klamcy.