FSGK.PL

Dobra, jest nowe chłodzenie, Silentium Spartan 3 Pro HE 1024, nie wiem, jak się zmieściło, ale się zmieściło. Temp. CPU dochodzą do 40 bez stresu w grach. Potestujemy, ale pewnie nie w tym był problem, choć rozwiązałem przy okazji inny problem...

edit: a jednak, zdaje się, że jak ręką odjął. High/Ultra settings w Mordhau i śmiga przy ~40 klatkach. A zużycie idle procesora pod windą, przeglądarką itp. nie przekracza 10%, a wcześniej ciągle wisiało na 30% paru.

LLothar pisze:

Counterman pisze:Matt, ale przecież jak kupujesz w sklepie to reklamujesz na podstawie rękojmi. Jak to się ostatecznie skończyło?

"Jeżeli konsument składa reklamację na podstawie rękojmi, podmiotem odpowiedzialnym za powstałe wady jest sprzedawca – i to do niego należy skierować pismo reklamacyjne."

W Europie tak, w Kanadzie, gdzie Matt siedzi, juz nie - bo wolny rynek tego nie chce .

Yup

Może dopiszę jeszcze, że w Kanadzie rękojmię można "kupić", jeśli sprzedawca to oferuje. Więc masz wybór czy chcesz za nią płacić, czy nie (nie oszukujmy się, w Europie jest to już wliczone w cenę). Za to duzi sprzedawcy (Walmart, Amazon) przyjmują zwroty bez niczego, bo już się dorobili i stać ich na oferowanie bardziej zaawansowanej rękojmi.

Co do samego problemu, to z deszczu pod rynnę... Zdecydowałem się kupić głośnik na bluetooth z mikrofonem:

https://www.amazon.ca/gp/product/B01CQO ... UTF8&psc=1

No i niestety mikrofon jest tak chujowy, że jak go sprawdziłem przez Skype Echo, to nie jestem w stanie zrozumieć, co sam powiedziałem... Także teraz reklamuję głośnik i sprawdzę, czy to co napisałem powyżej zadziała...

A zapomniałem, że Matt zagramanicą jest.

I chuj. Przyszły nowe pamięci i jak przystało na przedstawiciela PC Master Race siedziałem pół nocy i próbowałem zmusić je do poprawnego działania. W skrócie: pamięci działają, nawet w parze ze starszymi modułami, ale nie jestem w stanie zmusić ich do pracy w 3000 MHz. Przy starych BIOS od razu ładuje profil XMP, przy nowych nie. Ręczne ustawienie czasem nie daje żadnego rezultatu, a czasem skutkuje tym, że komputer w ogóle nie startuje. Zaktualizowałem BIOS, próbowałem z pojedynczymi modułami w różnych slotach, dziś wieczorem jeszcze do tego usiądę, ale coś czuję, że tanio skóry nie sprzedadzą.
Ktoś ma jakieś sugestie?

EDIT: Na pewno spróbuję podnieść im trochę napięcie, bo może im po prostu tego brakuje, ale innych pomysłów na razie nie mam.

pamiętaj, ze na nowych płytach głownych pamięci parujesz po parzystych slotach, tzn. nowe pamięci powinny być w slotach 1-3 a stare w 2-4 (lub na odwrót)

Wiem. Wyczytałem, że może pomóc ręczne obniżenie taktowania do 2933 MHz albo milion innych rzeczy. AMD ssie.

Sprawdzałeś QVL pamięci dla Twojej płyty głównej (Qualified Vendor List - w praktyce to lista zewnętrznych komponentów przetestowanych pod kątem kompatybilności z danym produktem, większość producentów płyt takowe zamieszcza na swoich stronach)?

Niestety to, czy w danym przypadku zestaw ruszy, jest wypadkową współpracy procesora, płyty i pamięci. I problem bynajmniej nie ogranicza się do AMD. Ja miałem podobny z płytą Asusa, G.Skillami 3866MHz i Intelem. Przed zakupem dokładnie sprawdziłem kompatybilność, wg QVL Asusa pamięci powinny śmigać bez problemu. Niestety, jakbym nie kombinował, w 3866MHz system w ogóle nie bootował, stabilnie działał dopiero w 3600Mhz. Wg supportu g.skilla to nie mogła być kwestia pamięci, wg asusa nie kwestia płyty, a Intela już nawet nie pytałem. Oczywiście mogłem po kolei wymieniać komponenty i liczyć, że w końcu zabangla, ale przy śladowym znaczeniu dla wydajności zostałem przy 3600Mhz.

Na 2933 MHz działa, czyli jest światełko w tunelu.

EDIT: NA razie udało mi się uruchomić całe 24GB z taktowaniem 2800 MHz, ale nie działa to zbyt stabilnie i potrafi wywalić BSOD. Dopiero teraz doczytałem, że chociaż teoretycznie pamięci są do siebie bardzo podobne, to starsze pracują na układach Samsunga, a nowsze Hynixa. Niestety te drugie nie są tak fajne jak te pierwsze i dużo trudniej je podkręcić. O ile nie uda mi się znaleźć ustawień gwarantujących stabilną pracę, pewnie zostanę przy 16 Gb, a starsze moduły sprzedam.

To jest w ogóle jakieś kuriozum, że nikt nie wymyśilł pamięci, które natywnie pracują z wyższymi częstotliwościami, tylko trzeba sztucznie je podkręcać i liczyć na to, że się uda.

Crowley pisze:
To jest w ogóle jakieś kuriozum, że nikt nie wymyśilł pamięci, które natywnie pracują z wyższymi częstotliwościami, tylko trzeba sztucznie je podkręcać i liczyć na to, że się uda.

Pewnie wymyślił, tylko biznes na tym cierpi i nie wypuszczają tego na rynek.

Czy mogłem coś źle podłączyć w kompie? Taki problemix mam: po wymianie chłodzenia cpu wszystko działa (jak zawsze), gry chodzą, programy się nie zawieszają, kopiuj/wklej/przenieś foldery wszystko ok, sprawdzałem już odczyty ram, dyski, itd, temperatury w normie.

Ale gdy coś pobieram, z neta przez Chrome, ze Steama/Origina/Microsoftu grę/aktualizację jakiś większy program (taki, który od razu się nie ściągnie przy światłowodzie ~256 MB) to komp się wiesza, myszki ruszyć nie można, i dopiero jak ściągnie plik, wszystko wraca do normy i znowu jest pięknie i cudownie.

Co to może być? Bo wygląda jak dysk (i to samo dzieje się na moich dwóch ssd), ale w testowych programach wychodziły wartości referencyjne zapisu/odczytu. Coś z sieciowym czymś... co za czort.

ThimGrim pisze:Czy mogłem coś źle podłączyć w kompie? Taki problemix mam: po wymianie chłodzenia cpu wszystko działa (jak zawsze), gry chodzą, programy się nie zawieszają, kopiuj/wklej/przenieś foldery wszystko ok, sprawdzałem już odczyty ram, dyski, itd, temperatury w normie.

Ale gdy coś pobieram, z neta przez Chrome, ze Steama/Origina/Microsoftu grę/aktualizację jakiś większy program (taki, który od razu się nie ściągnie przy światłowodzie ~256 MB) to komp się wiesza, myszki ruszyć nie można, i dopiero jak ściągnie plik, wszystko wraca do normy i znowu jest pięknie i cudownie.

Co to może być? Bo wygląda jak dysk (i to samo dzieje się na moich dwóch ssd), ale w testowych programach wychodziły wartości referencyjne zapisu/odczytu. Coś z sieciowym czymś... co za czort.

Standardowo proponuje Linuxa na USB i zobaczyć czy problem tam też występuje. Wtedy będziesz wiedział czy to hardware czy software wariuje.

Sent from my SM-G960F using Tapatalk

ok, zorganizuję sobie zaraz coś.

no i nie wiem, o co kaman, pobiera mi manjaro ileś giga i nic się nie wiesza... może to jakieś typy plików... inna sprawa, że coś skanowałem wcześniej memtestem, na którym nic nie wyszło (0 errors), ale może coś się stanęło...

chyba naprawdę się coś naprawiło od samego zrobienia tego memtesta... pobieram grę przez steam, album przez bandcampa (na którym się wszystko krzaczyło) i nic...

Nie wiem, czy szybki, ale problem... Mój względnie nowy ASUS ROG zaraz po uruchomieniu odpala wiatrak na GPU na maksa i tak już zostaje. Czasami przestanie na chwilę, ale zaraz potem wraca. Bez żadnego obciążenia. Próbowałem grzebać w różnych ustawieniach, ale nic to nie dało. Ciekawe, że jak piszę tego posta, to akurat zrobił się cichy... Wie, że przeskrobał.

Ktoś coś wie, gdzie można jeszcze pogrzebać w tym temacie?

Może nawdychał się kurzu?

Matthias[Wlkp] pisze:Nie wiem, czy szybki, ale problem... Mój względnie nowy ASUS ROG zaraz po uruchomieniu odpala wiatrak na GPU na maksa i tak już zostaje. Czasami przestanie na chwilę, ale zaraz potem wraca. Bez żadnego obciążenia. Próbowałem grzebać w różnych ustawieniach, ale nic to nie dało. Ciekawe, że jak piszę tego posta, to akurat zrobił się cichy... Wie, że przeskrobał.

Ktoś coś wie, gdzie można jeszcze pogrzebać w tym temacie?

Podstawowa sprawa: jakie są temperatury CPU/GPU?

Sent from my SM-G960F using Tapatalk

Proste - odłącz zasilanie od wiatraka na gpu.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

PIOTROSLAV pisze:Proste - odłącz zasilanie od wiatraka na gpu.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Autoryzowane serwisy go nienawidzą!

Temperatura na GPU i CPU waha się w okolicach 36-42°C.

Kurz - raczej niemożliwe. Ogólnie mam bardzo mało kurzu, a sam komputer chodzi stosunkowo rzadko (~5 godzin na tydzień). Do tego stało się to nagle. Epic Launcher się aktualizował i nagle włączyła się wichura, 6600 RPM...

LLothar pisze:

PIOTROSLAV pisze:Proste - odłącz zasilanie od wiatraka na gpu.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Autoryzowane serwisy go nienawidzą!

Albo wręcz przeciwnie...

Matthias pisze:Temperatura na GPU i CPU waha się w okolicach 36-42°C.

A zobacz w BIOSie czy tez bedzie szalec. Wtedy bedzie wiadomo, czy to problem softwareu pod winda, czy fizycznie jest cos nie tak.

Dzięki! Sprawdzę!

No i standardowo - ubuntu z usb i sprawdz czy dzieje się to samo

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

W Biosie nic nie znalazłem (Fan info: N/A). Zainstalowałem sobie jakiś hardware monitor, który pokazuje, że temperatura GPU znika (robi się 0°C) i wraca.

Nawet jak w BIOSie byłem, to wiatraki hulały, więc to pewnie nie jest kwestia software'u.

Wygląda to tak, jakby czujnik temperatury nawalił...

Inna ciekawostka - tak po 10-15 minutach wszystko działa jak trzeba... Duchy jakieś na Halloween przyleciały...

Jeszcze jedna ciekawostka - Open Hardware Monitor pokazuje 0°C na GPU, natomiast wbudowany, ROG-owy monitor pokazuje 44°C... Jak bum cyk - nawiedzony komputer!

To może się po prostu coś poluzowało (np połączenie heatpipe-GPU), które po 15 minutach się rozgrzewa, rozszerza i znów jest ok. W każdym razie ewidentny problem z hardwarem.

Jeszcze potencjalnie można BIOS zaktualizować, szansę na poprawę nikłe, ale są.

Sent from my SM-G960F using Tapatalk

No i się pogorszyło - teraz wiatraczek w kółko chodzi i już się sam nie naprawia. Tak się składa, że jadę do Toronto odnowić paszport a tam jest walk-in serwis ASUSa - pofatyguję się wtedy do nich i powinni naprawić na gwarancji.

Ktoś kiedyś prostował piny na front USB 3.0 od płyty głównej, takiej? (dół zdjęcia, trochę po lewej, jest napis Front USB 3.0 ) Strasznie to maciupka robota i gówno przy tym widzę...
https://images-na.ssl-images-amazon.com ... SX522_.jpg

Bo mi się chyba piny wygły i nie mogę wtyczki włożyć.

Czy ktoś poza mną ma problem z włączaniem rozliczeń cyklicznych w usługach Microsoftu? Chciałem sobie przedłużyć XBOX Game Pass, bo wygasa mi za tydzień. Wchodzę na konto, klikam włącz rozliczenie cykliczne, dodaję konto paypal z podłączoną kartą kredytową, wszystko cymes, po czym wracam na stronkę na której znów mam informację, że konto wygasa i trzeba włączyć rozliczenia cykliczne. I tak w kółko. Sprawdzałem i pod Chromem i Edgem (bo pamiętam, że z Chromem niektóre usługi MSoftu się gryzły kiedyś). Jakiś pomysł?

Dobra, już wiem w czym problem. XBOX Game Pass jest guuuuupi. Jeśli pierwsze kilka miesięcy było kupione przez voucher, to nie można tego przedłużyć. Trzeba poczekać aż wygaśnie i opłacić od nowa.

Matthias[Wlkp] pisze:No i się pogorszyło - teraz wiatraczek w kółko chodzi i już się sam nie naprawia. Tak się składa, że jadę do Toronto odnowić paszport a tam jest walk-in serwis ASUSa - pofatyguję się wtedy do nich i powinni naprawić na gwarancji.

Szybki update - ostatecznie nie pojechałem do serwisu Asusa, bo mi powiedzieli przez telefon, że do dwóch dni roboczych mogę czekać... Czyli raczej dwie wycieczki do Toronto z tym dziadem... Odpuściłem sobie i zacząłem się szykować do naprawy lokalnie - wycenili na stówkę, ale kazali przyjść za tydzień, bo mają bardzo długą listę kompów do złożenia po wyprzedażach na Boxing Day.

Wziąłem się za to do przygotowania kompa do serwisu, a mianowicie założenia konta "gościa", na którym ma działać tylko monitor systemu. Tak namieszałem (dodawanie uprawnień dla programów, zabawa task schedulerem, byłem o krok od grzebania w rejestrze...), że ASUSowy monitor systemu przestał działać. 3-restarty i kicha. Więc wziąłem i przeinstalowałem - ASUS ROG Gaming Center...

I nagle wszystko zaczęło dobrze działać! Wiatraczek zwolnił jak tylko przeinstalowany program się odpalił. Nie wiem co jest grane, ale chyba się naprawiło . A już zaczynałem głuchnąć od tej wichury! A ja głupi myślałem, że ten programik to tylko pokazuje temperaturę...

Huh, nie spodziewalem sie, ze to wina software'u, jak nawet w biosie byl problem.

Argh... wichura wróciła... Ale teraz grzebanie w ustawieniach przez 5 minut powoduje naprawę...

Ej, kojarzy ktoś co zrobić, żeby ikonki na pulpecie nie były takie rozstrzelone? Pod windą 10 ma się rozumieć. Zrobiłem reinstalkę systemu i teraz mam obszar aktywny wokół ikon na pulpicie tak ze dwa razy szerszy niż normalnie, więc się nazwy dłuższe wyświetlają i ikonki są daleko od siebie. BTW rozmiar ikon jest normalny.

Dobra, nieważne. Samo się naprawiło po reboocie. To musiał być jakiś problem ze sterownikami.

DaeL pisze:Dobra, nieważne. Samo się naprawiło po reboocie. To musiał być jakiś problem ze sterownikami.

O nie nie nie. Naprawiło się nie samo, tylko dlatego, że tutaj problem opisałeś!

Nie ma za co!

Sent from my SM-G960F using Tapatalk

Zespół te techniczny KNK zdalnie załatwił problem! 50 cebularów się należy!

Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka

Używa ktoś chromecasta? Mam problem z wyświetlaniem napisów na Netflix - pojawiają się za późno albo w ogóle, losowo, chwilę jest dobrze, potem znowu jest źle. Netflix przez PS3 czy komputer/komórkę działa dobrze. Napisy na innych apkach na chromecaście (HBO Go, Prime video, jakieś chili czy filmy Googla) też działają dobrze. To się dzieje tylko przy Netflix, tylko przez Chromecast. Wiem, że problem jest szerszy, bo są o tym różne wątki w necie, ale chciałem się jeszcze was zapytać. Tylko napiszcie, jakiego chromecasta ewentualnie macie. Ja mam Chromecast 3.

Ja mam Chromecast 2 chyba, nigdy żadnych problemów z napisami na Netrlixie. Czasami na komputerze nie działały a na Chromecascie już tak, ale to było Google Play movies.

Sent from my SM-G960F using Tapatalk

Ja kupiłem niedawno chromecasta 3, steruję appką z telefonu i wszystko działa.

Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka

Chyba zaraz roztrzaskam ten subwoofer

Mój PC jest podpięty do wzmacniacza Onkyo TX-NR545 przez HDMI wychodzące z GF 750Ti.

Do tej pory wszystko było git, bo nie było subwoofera, a mam fajne kolumny (Polk T50). Teraz takowy podpiąłem (jakiś tam Kenwood z własnym prądem) i za cholerę dziad nie chce działać. Wszystko jest podpięte dobrze, bo czasami działa:
- włączam test dzwięku (control panel / sound / configure) i wszystko gra
- włączam cokolwiek, np. youtube, albo film na DVD, a tu subwoofer gra kilka sekund a potem - CYK! - i już nie gra...
PS3 też na początku też dawał sygnał, a potem przestał...
XBOX 360 też jakoś nie bardzo chce współpracować, ale tego testowałem najmniej...

Próbowałem do tej pory różnych rzeczy:
- zmiana ustawień dźwięku w PC - różna jakość sygnału wychodzącego, różna ilość głośników...
- zmiana ustawień w Onkyo - Double Bass, Crossfade, limit zakresu głośników...

Subwoofer jak nie grał, tak nie gra... Ktoś ma jakiś pomysł?

Słuchawki?

Słuchawki? Nie rozumiem... Może źle napisałem - chodzi tylko o to, że subwoofer nie gra. Reszta gra.

No a ja zasugerowałem, żeby zamiast tego całego sprzętu kupić fajne słuchawki

Ale prawda jest taka, że Kenwood robi sprzęt na kablach, które zwykle nawet nie są halal, więc jak masz resztę sprzętu na koszernych, to wiadomo, że się gryzą.

Piotro... Ja mam rodzinę... Mam wszystkim kupić słuchawki + jakiś rozgałęziacz?

Zacząłem jeszcze raz indywidualnie testować elementy mojej układanki i chyba jednak coś jest nie tak z subwooferem. Tak jak wcześniej go testowałem metodą na palca i działał, tak teraz tą samą metodą nie działa. Pobawie się w "rozkręcaj z Llotharem" i zobaczymy czy coś znajdę.

Kabel miałem swój, bo tak jak piszesz - Kenwood ostro oszczędza w tym zakresie.

Dałem mu jeszcze jedną szansę... I działa! Zmienilem w ustawieniach konfiguracji głośników na PC: odhaczyłem "full spectrum" przy głównych głośnikach i przestało wyłączać subwoofer.

Kup se program jriver. Tam se wszystko ustawisz.

Panie, ja tu mam ochnaście tysięcy pomysłów jak lepiej wydać taką kasę

Matthias[Wlkp] pisze:

Matthias[Wlkp] pisze:No i się pogorszyło - teraz wiatraczek w kółko chodzi i już się sam nie naprawia. Tak się składa, że jadę do Toronto odnowić paszport a tam jest walk-in serwis ASUSa - pofatyguję się wtedy do nich i powinni naprawić na gwarancji.

Szybki update - ostatecznie nie pojechałem do serwisu Asusa, bo mi powiedzieli przez telefon, że do dwóch dni roboczych mogę czekać... Czyli raczej dwie wycieczki do Toronto z tym dziadem... Odpuściłem sobie i zacząłem się szykować do naprawy lokalnie - wycenili na stówkę, ale kazali przyjść za tydzień, bo mają bardzo długą listę kompów do złożenia po wyprzedażach na Boxing Day.

Wziąłem się za to do przygotowania kompa do serwisu, a mianowicie założenia konta "gościa", na którym ma działać tylko monitor systemu. Tak namieszałem (dodawanie uprawnień dla programów, zabawa task schedulerem, byłem o krok od grzebania w rejestrze...), że ASUSowy monitor systemu przestał działać. 3-restarty i kicha. Więc wziąłem i przeinstalowałem - ASUS ROG Gaming Center...

I nagle wszystko zaczęło dobrze działać! Wiatraczek zwolnił jak tylko przeinstalowany program się odpalił. Nie wiem co jest grane, ale chyba się naprawiło . A już zaczynałem głuchnąć od tej wichury! A ja głupi myślałem, że ten programik to tylko pokazuje temperaturę...

Saga z nawiedzonym wiatraczkiem niestety kończy się wysyłką kompa do ASUSa... Próbowałem wszystkiego, dałem nawet do lokalnego serwisu - co się skończyło stratą czasu i pieniędzy... Myślałem, że za niewielkie pieniądze mi to zrobią bez pieprzenia się z pakowaniem, wysyłaniem i tłumaczeniem przez telefon - okazało się, że nic poza softem lokalnie nie zrobią i jedyne co mogą zrobić to wysłać do Asusa. Bez sensu taki serwis

Oczywiście Ci, którzy sprzedali mi kompa nie powiedzieli o tym ASUSowi i miałem złą datę gwarancji w systemie. Potem się okazało, że mój paragon jest zbyt wyblakły dla ASUSa i wykombinowałem duplikat faktury od sprzedawcy. Teraz siedzę na telefonie serwisu gwarancyjnego, czekam na list wysyłkowy (chyba jakiś kurier odbierze, więc dla mnie będzie bezkosztowa przesyłka) i instrukcję, jak spakować.

Lepiej, żeby u nich ten wiatraczek się pierdzielił tak samo jak mi, bo jak wróci z notką "nie możemy odtworzyć awarii" to akurat skończy mi się gwarancja...

Lapek wrócił z serwisu. Raport mówi, że rozłożyli na części a następnie wyczyścili i złożyli z powrotem. Problem zniknął.

Przetarłem kompa spirytusem, ale w sumie siedział w paczce przynajmniej 2 dni, więc chyba będzie git...

Najprawdopodobniej odczepił się jakiś czujnik, który spowodował ten problem. Odpaliłem na szybko furmarka i wygląda na to, że jest wszystko dobrze. Teraz czeka mnie instalowanie wszystkiego od początku...

Został mi jeszcze tydzień do końca gwarancji, więc muszę jakiś dobry stress test zrobić.

Czyyyyyli "wyłączyli i włączyli z powrotem"?...

3 razy. Że też sam na to nie wpadłem