FSGK.PL

Nie przesadzamy Thim.

Counterman pisze:Nie przesadzamy Thim.

O, rily?

fuck the police

Tej się nie pokazujcie hodowli narkotyków, potem ktoś przyjdzie, zobaczy i będzie sobie coś wstrzykiwac!

Sent from my Nexus 6P using Tapatalk

Nie widzę obrazka!

Nadal powinienem wziąć maść na bul dupy Thim?

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... niony.html

Counterman pisze:Nadal powinienem wziąć maść na bul dupy Thim?

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... niony.html

PO robiło to samo!

I strzelało do górników!

A PO kradło.

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 08462.html

Rewolucja podatkowa.

Wszystko na plus. Szkoda tylko, ze nie chca wywalic skladki ZUS dla jednoosobowej dzialalnosci, bo to jest imho glowna blokada przy zakladaniu dzialalnosci - jak zarobisz mniej niz skladka ZUS to doplacasz do biznesu tylko z racji tego podatku.

Jednolity VAT na wszystko podniesie ceny wielu podstawowych produktow niestety. Ludzie maja od reki dostac kilkanascie procent podwyzki z racji nizszych obciazen podatkowych, wiec to sie wyzeruje - przynajmniej teoretycznie.

Obrotowy zamiast CIT brzmi dobrze, tylko obawiam sie, ze konsekwencje tego moga byc tragiczne. Tak, korporacje sprytnie unikaja tego podatku, ale jak jakas firma naprawde ma klopoty, to dostaje grubo po dupie i jest ciagnieta na dno.

Wiesz, jednolity VAT to droższy chleb, ale tańszy prąd, tak więc suma summarum wyjdzie na to samo (także dla najbiedniejszych). A znacznie trudniej będzie można robić wałki na Vacie.

Ciekawe czy coś z tego będzie - mam nadzieję, że tak.

snt pisze:tańszy prąd

niestety predzej pieklo zamarznie cos czuje...

Wygląda zbyt sensownie i korzystnie dla normalnego pracującego człowieka żeby mieć nadzieję, że w PL może przejść

Larofan pisze:

snt pisze:tańszy prąd

niestety predzej pieklo zamarznie cos czuje...

"Dzięki obniżeniu stawki VAT mamy możliwość zaoferowania Ci prądu w tej samej cenie co dotychczas zamiast planowanej podwyzki!"

Panie, to jakiśtam projekt zupełnie od czapy. Psychol Morawiecki ma inny plan. Może coś z tego zaczerpnie, ale raczej wszystko spierdolą, bo sami nie wiedzą, co w zasadzie robią (tak jak teraz z kwotą wolną od podatku). Bo to PiS. Oni nawet konkursów ustawiać nie umieją, dlatego je zlikwidowali...

LLothar pisze:

Larofan pisze:

snt pisze:tańszy prąd

niestety predzej pieklo zamarznie cos czuje...

"Dzięki obniżeniu stawki VAT mamy możliwość zaoferowania Ci prądu w tej samej cenie co dotychczas zamiast planowanej podwyzki!"

W PL maksymalna cena netto za kWh dla gospodarstw domowych jest regulowana przez odpowiedni urząd (robiłem kiedyś w tej branży )

Jednolity VAT to super pomysł, ale uwierzę jak zobaczę. Za dużo misiów się na tym pasie.

Ma rozmach. Ja bym przerwał wywiad po takim tekście albo go po prostu wyprosił grzecznie ze studia.

Ale przecież naczelnik państwa pochwalił, tata socjalista też, opozycja w kuluarach przybiła piątkę więc o co chodzi?

Hehe, obiegło juz internet, ale tu nie było. Tak więc, "w temacie"

Dobra heheszka, całkiem zacna

tak sobie obserwuje ten popęd antyPiSowski w mediach, dzisiaj nawet TOK FM posłuchałem i Kraśkę, jak orali podniesienie kwoty wolnej od podatku i naszła mnie taka refleksja:

PiS obiecywał w wyborach podniesienie kwoty wolnej, zmniejszenie wieku emerytalnego, nowa ordynacje podatkowa, pieniadze na dzieci, likwidacje gimnazjów.
Z tego co widzę, to większość obietnic jest realizowanych już w pierwszym roku rządów. To jest efektywna legislacja i realizacja umowy zawartej z wyborcami. Po raz pierwszy od kiedy jestem świadomym dorosłym człowiekiem mam problem z powiedzeniem stalej mantry "politycy nic nie robią". Bo kutwa, oni coś robią. I to sporo.
Nie chce mi się słuchać bólu dupy przeciwników politycznych, bo dla nich to nawet jak PiS wprowadzi nową ordynacje podatkową i każdy zacznie zarabiać 20% więcej netto, to będą dowody na niszczenie państwa.
Nie chce mi się też słuchać, że te wszystkie zmiany są świetnie przygotowane, przemyślane i obędą się bez konsekwencji dla budżetu czy gospodarki, bo... w skócie mówiąc nie jestem idiotą i nie wierzę w kompetencje polityków partii Jarosława.
Ale kurde, po raz pierwszy odk iedy obserwuje scenę polityczną w Polsce mam do czynienia z realnym działaniem, ze strategią polityczną opartą na faktycznym realizowaniu planu reformy określonych dziedzin i gałęzi państwowych. Jedni powiedzą, że to populizm, inni że lekkomyślne rozdawnictwo rozdawnictwo, a najlepiej jedno i drugie. Ja nie widzę nic złego w katalizowaniu społecznych potrzeb w formie populizmu, to najprostsza droga do porozumienia ze społeczeństwem. Rozdawnictwo też nie robi na mnie wielkiego wrażenia, wystarczy przyjrzeć się poziomom zadłużenia w całej UE, czy USA. Cały świat jest winien kosmitom dziesiątki miliardów i dopóki jakaś wojna tego nie wyzeruje, dopóty tak to się będzie kręcić.

Po ośmiu latach rządów fircyków z PO, którzy swoimi populistycznymi obietnicami wycierali sobie dupę zaraz po elekcji, miło jest dla odmiany poobcować trochę z efektywną polityką. Nawet jeżeli to PiSowskie tumany, nawet jeżeli z części reform będzie trzeba rezygnować/zmieniać.
No nie wiem, jak na moje oko to źle wcale nie jest.

Chciałes powiedzieć obniżenie kwoty wolnej. Obiecywali jej podniesienie, ale ją obniżyli. Chyba, że zarabiasz połowe minimalnej czy coś w ten deseń o ile pamiętam.

Chyba 1/4 minimalnej...

Ważne, że coś tam zrobili z kwotą wolną!

A wszyscy mają straszny ból dupy.

No i obniżenie wieku emerytalnego następne rządy będą musiały cofać, żeby ratować piramidę finansową na następne parę lat.

Fajnie, że jest wola polityczna robić cokolwiek, bo wiadomo, że Polsce jest bardzo dużo do zrobienia. Zwłaszcza po poprzednikach, którzy właściwie tylko sobie byli i pachnęli jakby uważali, że jesteśmy już Szwajcarią.
Gorzej, że te ich rewolucje są od dupy strony. Ja jak chcę coś kupić to najpierw odkładam kasę a potem kupuję. A PiS najpierw wydaje dziesiątki miliardów cebularów na socjalizm, a dopiero potem się zastanawia jak urządzić podatki. Ryzykowna gra nie swoją kasą...

Już nawet nie zagłębiając się w idiotyzm niektórych pomysłów w stylu "tylko wungiel, panie", bo i tak w naszej polityce nie ma czegoś takiego jak strategia o dalszym horyzoncie niż następne wybory.

Dobra, wczytałem się w temat:

nie "cośtam robią", tylko podniesli kwote wolną od podatku z poprzedniej 3,1 (skandal poniżej minimum bytowego) na 6,6 tysięcy złotych. Zamienił stryjek siekierkę na kijek, ale dla najuboższych to jednak jest jakaś różnica. Poza tym w ustawie jest zapis, że rokrocznie rząd może podjąć decyzje o zwiększeniu kwoty wolnej.
To jest konkretne działanie w kierunku ustanowienia podatkowego parasola dla osób żyjących na granicy ubóstwa.
Z drugiej strony nowa ordynacja zakłada zmniejszanie kwoty wolnej dla osób zarabiających powyżej 85 tysiecy, aż do całkowitego jej zaniku w przypadku osób, których dochód przekracza 127 tys rocznie. Z punktu widzenia systemowego zatem najbogatsi będą porkywali stratę generowaną przez najuboższych. Jeżeli to nie jest kompromis społeczny, to nie wiem co nim miałoby być.
Może to nienajlepsze rozwiązanie z możliwych, może można było zrobić lepiej i bardziej. Nie jestem specjalistą, ale nie muszę nim być żeby stwierdzić, że mimo wszystko jest to krok w dobrą stronę. Może mały, ale przynajmniej zapowiedziany w obietnicach i faktycznie wykonany.

http://www.rp.pl/Budzet-i-Podatki/31125 ... .html#ap-1

Projektowany mechanizm działania kwoty wolnej będzie następujący:
- Osoby zarabiające 6 600 PLN rocznie lub mniej nie zapłacą podatku dochodowego.
- Dla podatników zarabiających więcej niż 6 600 PLN a mniej niż 11 000 PLN rocznie, kwota wolna będzie stopniowo zmniejszać się do dzisiejszego poziomu 3091 PLN.
- Podatnicy osiągający dochód pomiędzy 11 000 a 85 528 PLN rocznie będą opodatkowani na dotychczasowych zasadach, z kwotą wolną wynoszącą 3091 PLN,
- Powyżej dochodu 85 528 PLN rocznie kwota wolna ulegnie stopniowemu zmniejszeniu, zaś podatnicy zarabiający więcej niż 127 000 PLN nie będą mieli kwoty wolnej.

Tak więc podniesienie kwoty wolnej dotyczy osob zarabiajacych srednio do 917zł miesiecznie.
Po kieszeni zaczniesz dostawac od srednich zarobkow na poziomie 7 127zł miesiecznie.

Tak wiec wiekszosc spoleczenstwa zupelnie bez zmian.

Pquelim pisze:Nie jestem specjalistą, ale nie muszę nim być żeby stwierdzić, że mimo wszystko jest to krok w dobrą stronę.

Jeżeli konsekwencją jest dalsza komplikacja systemu podatkowego w Polsce, to nie jest to krok w dobrą stronę.

A poza tym, to:

Art. 32.

1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Dlaczego osoby zarabiające powyżej 86 tys. zł rocznie są dyskryminowane poprzez nierówne traktowanie w kwestii kwoty wolnej od podatku? Jak się głębiej zastanowić, to ten artykuł Konstytucji nie dopuszcza do stosowania progresywnego systemu podatkowego, bo jest to oczywista dyskryminacja z powodu większych dochodów.

LLothar pisze:
Tak wiec wiekszosc spoleczenstwa zupelnie bez zmian.

ROBIO COŚ. W DOBRO STRONE ROBIO!

a PO kradło.

Oto przykład jak nie zrobić właściwie nic i na tym zbić kapitał polityczny wśród gawiedzi.

Byłażby gawiedź aż tak głupia?
Ja tu podejrzewam raczej chęć wyłgania się z obietnic wyborczych Dudy podniesienia kwoty wolnej. Ale robią to w taki żenujący sposób, że nawet do najgłupszej gawiedzi wreszcie dotrze, że robią ją w ch..
Taki miły strzał w stopę.
I dobrze, bo socjaliści powinni zostać wyplenieni z polityki do ostatniego - jako człowiek humanitarny rekomenduję zamykanie ich w domach wariatów

Jutsimitsu pisze:Oto przykład jak nie zrobić właściwie nic i na tym zbić kapitał polityczny wśród gawiedzi.

Krótko mówiąc, pokaz politycznej zręczności

Theeck pisze:Byłażby gawiedź aż tak głupia?
Ja tu podejrzewam raczej chęć wyłgania się z obietnic wyborczych Dudy podniesienia kwoty wolnej. Ale robią to w taki żenujący sposób, że nawet do najgłupszej gawiedzi wreszcie dotrze, że robią ją w ch..
Taki miły strzał w stopę.
I dobrze, bo socjaliści powinni zostać wyplenieni z polityki do ostatniego - jako człowiek humanitarny rekomenduję zamykanie ich w domach wariatów

Niestety obawiam się, że gawiedź jest aż tak głupia. Zobaczymy w kolejnych wyborach, bo mam wrażenie że oni nadal mogą je wygrać (choć mniej zdecydowanie).

A co do przemyśleń Pq, skrótowo bo inni już pisali: faktycznie robią, to prawda że dzielenie wdrażają. Faktycznie wdrażają straszne chujozy, Bareja pomieszany z bolszewią. I niestety faktycznie sprawa kwoty wolnej od podatku to przykład gdzie samo hasło nie oddaje w ogóle sprawy, bo Ci smutni panowie z Wiejskiej nic nie zmieniają dla większości społeczeństwa, tak jak pisali chłopaki musisz zarabiać 1/4 minimalnego wynagrodzenia żeby płacić mniej podatku.

Theeck pisze:ak się głębiej zastanowić, to ten artykuł Konstytucji nie dopuszcza do stosowania progresywnego systemu podatkowego

jak się tak dalej zastanawiać, to ten artykuł Konstytucji nie dopuszcza nawet biletów ulgowych do kina. Nie ma sensu brnąć w takie idiotyzmy.

Jutsimitsu pisze:Oto przykład jak nie zrobić właściwie nic i na tym zbić kapitał polityczny wśród gawiedzi.

A to przykład, jaką relacje do rzeczywistości mają pozamykani w korpolandiach top3 developerzy z Łodzi. Bez obrazy Jutsi (i cała reszto buldupiących), ale w Polsce wg GUS poniżej relatywnej granicy ubóstwa (734 złote na IV kwartał 2015) było 15,5% osób w gosporadstwach domowych. Nawet jeżeli dane podatkowe się mocno różnią, to jest to przynajmniej około miliona osób. Gawiedzi, pardon. I potem znowu hasła "w Polsce jak w lesie"; "kto ich wybrał".... ech

niestety faktycznie sprawa kwoty wolnej od podatku to przykład gdzie samo hasło nie oddaje w ogóle sprawy, bo Ci smutni panowie z Wiejskiej nic nie zmieniają dla większości społeczeństwa, tak jak pisali chłopaki musisz zarabiać 1/4 minimalnego wynagrodzenia żeby płacić mniej podatku.

no to może inaczej, jaśniej już nie umiem - skoro te zmiany nic nie zmieniają dla większości społeczeństwa, a dla mniejszości najbardziej potrzebującej zmieniają in plus, to skąd ten ból dupy i opozycja? gdzie ten Bareja, co oni - zaczęli ludziom mieszkania komunalne wg pokojów przydzielać?
Znajmy trochę proporcje. Też nie lubię PiSu, jak większość tutaj. Ale jeszcze bardziej nie lubię, jak ludziom poglądy wyłażą ponad racjonalność i robią z nich pieniaczy.

Krótko mówiąc, pokaz politycznej zręczności

dokładnie tak.

Zobaczymy w kolejnych wyborach, bo mam wrażenie że oni nadal mogą je wygrać

a z kim mieliby przegrać? Dopóki się sami nie zaorają jakimiś mundurkami, mają pewną następną kadencję.

Pquelim pisze:A to przykład, jaką relacje do rzeczywistości mają pozamykani w korpolandiach top3 developerzy z Łodzi. Bez obrazy Jutsi (i cała reszto buldupiących), ale w Polsce wg GUS poniżej relatywnej granicy ubóstwa (734 złote na IV kwartał 2015) było 15,5% osób w gosporadstwach domowych. Nawet jeżeli dane podatkowe się mocno różnią, to jest to przynajmniej około miliona osób. Gawiedzi, pardon. I potem znowu hasła "w Polsce jak w lesie"; "kto ich wybrał".... ech

A możesz podać mi w liczbach ile te rodziny zyskają rocznie? Jak wielki to jest dla nich zysk? Pomijam już fakt, że część z tych ludzi żyje na granicy ubóstwa w statystykach, bo po prostu pracują na czarno.

Pquelim pisze:no to może inaczej, jaśniej już nie umiem - skoro te zmiany nic nie zmieniają dla większości społeczeństwa, a dla mniejszości najbardziej potrzebującej zmieniają in plus, to skąd ten ból dupy i opozycja?

Pytasz poważnie? Ból dupy bierze się po pierwsze z hasła, że miało być podniesienie kwoty wolnej do 8k pln i dla wszystkich, a tu części podnieśli, części nie zmienili, a innym zabrali całkiem. To raz, dwa to zamiast systemy posłowie 30 tys. a reszta 3 tys. mamy teraz jakiś dziwny skokowy system obliczany dla każdego. Jak myślisz, ilu urzędników nam przybędzie do obsługi tego? Hm?

SithFrog pisze:A możesz podać mi w liczbach ile te rodziny zyskają rocznie?

Nie umiem, bo nie umiem szukać oficjalnych danych na temat granicy zarobków Polaków. Albo nie ma takiego raportu w wolnym dostępie. Ekonomiści mówią, ze zyskają głównie najubożsi i renciści/emeryci. Pewnie niedużo tych złotówek im zostanie, ale akurat dla tej grupy nawet kilkanaście peelenów to zawsze coś.

SithFrog pisze:miało być podniesienie kwoty wolnej do 8k pln i dla wszystkich, a tu części podnieśli, części nie zmienili, a innym zabrali całkiem

a tego to nie wiedzialem, ze miało być 8k dla wszystkich. poza tym, to ta zmiana jest raczej konsekwencja wyroku TK, który obecną kwotę wolną od podatku uznał za niekonstytucyjną. I w takiej optyce tą zmiane oceniam in plus.

SithFrog pisze:Jak myślisz, ilu urzędników nam przybędzie do obsługi tego? Hm?

przecież to się w deklaracjach składa.

Pquelim pisze:

SithFrog pisze:Jak myślisz, ilu urzędników nam przybędzie do obsługi tego? Hm?

przecież to się w deklaracjach składa.

No i?

SithFrog pisze:

Pquelim pisze:no to może inaczej, jaśniej już nie umiem - skoro te zmiany nic nie zmieniają dla większości społeczeństwa, a dla mniejszości najbardziej potrzebującej zmieniają in plus, to skąd ten ból dupy i opozycja?

Pytasz poważnie? Ból dupy bierze się po pierwsze z hasła, że miało być podniesienie kwoty wolnej do 8k pln i dla wszystkich, a tu części podnieśli, części nie zmienili, a innym zabrali całkiem. To raz, dwa to zamiast systemy posłowie 30 tys. a reszta 3 tys. mamy teraz jakiś dziwny skokowy system obliczany dla każdego. Jak myślisz, ilu urzędników nam przybędzie do obsługi tego? Hm?

This.

Poza tym nie rozumiesz danych które podajesz. GUS podaje dochód na osobę w gospodarstwach domowych. To nie oznacza, że z wszystkie osoby z tych 15% pracują na umowę o pracę z dochodami poniżej relatywnej granicy ubóstwa. To oznacza, że zsumowany dochód wszystkich członków tegoż gospodarstwa domowego (nie pamiętam czy w wieku produkcyjnym, czy nie) podzielony na liczbę członków daje nam XYZ PLN na osobę. Czyli może być gospodarstwo gdzie jest 4 osoby, a tylko jedna pracuje. I dostaje znacznie więcej niż ustawowy próg uprawniający do większej kwoty wolnej.
Więc te 15% to jest liczba, która NIC Ci nie mówi w stosunku do nowej ustawy o kwocie wolnej.


A w ogóle abstrahując od liczb obywateli łapiących się na wyższą kwotę wolną (oraz od liczb obywateli łapiących się na niższą kwotę wolną)... Jaki jest cel wprowadzenia wyższej kwoty wolnej? Żeby więcej kasy było dla ludzi a mniej dla państwa? Hmmm taaa, na pewno rząd tak nas kocha, że chce to zrobić.
Mam taką skromną teoryjkę, że wysoka kwota wolna od podatku ma bardzo dobre rezultaty dla całej gospodarki krajowej, bo:
- zmniejsza szarą strefę (po co mam iść na czarno, jak i tak tego podatku nie zapłacę)
- zwiększa zaufanie obywateli do systemu podatkowego (hm jednak nie chcą mnie wyruchać i zostawić w kałuży żebym zdechł)
- jest dodatkowym impulsem do podjęcia aktywności zawodowej (a popracuję sobie na pół etatu, why not i tak jestem zwolniony z tego podatku)
Tylko to działa jak jest dla wszystkich. Efekt skali się liczy. A nie, kurde wybrana cząstka społeczeństwa.
Jasne jest w chuj innych opłat i w ogóle przeszkód, ale małymi kroczkami Panowie, małymi kroczkami.
Wysoka kwota wolna to korzyść ogólna, dobra rzecz.
Ale teraz w ogóle się nie dziwię, że nie będzie ona zwiększana. Nie mają forsy. Po prostu. Za dużo rozdają.
W sumie jestem ciekawy, czy przypadkiem ta reforma im nie zwiększy wpływów budżetowych. Bo za pensję 550 PLN miesięcznie to oficjalnie nie pracuje tak dużo ludzi, niewykluczone, że za te 7300 (czy ile) pracuje więcej.


A co do składania w deklaracji: Pq jesteś trochę odrealniony. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie są to koszty wprowadzenia, obsłużenia i archiwizacji na szczeblu państwowej takiej "jednej deklaracji". To są miliony PLN w perspektywie roku.

Bum. Wiceminister spraw zagranicznych okazał się agentem USA. Polski kontrwywiad to jednak fachura. PiS pewnie wiedział, ale mu to nie przeszkadzało.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

peterpan pisze:Bum. Wiceminister spraw zagranicznych okazał się agentem USA. Polski kontrwywiad to jednak fachura. PiS pewnie wiedział, ale mu to nie przeszkadzało.

Właśnie miałem to wrzucać. Niewiarygodna sprawa. Waszczykowski poleci przed północą. Inaczej tego nie widzę.

Wracając do podatków - mnie nawet trochę ucieszyła ta, PR-owo zwyczajnie głupia, bezczelność Morawieckiego w kwestii kwoty wolnej dla posłów. O ile nieodpowiedzialność przy rzucaniu kolejnych nieprzemyślanych pomysłów i forsowanie zmian komplikujących system podatkowy uszłaby mu pewnie na sucho (do czasu bankructwa), to taka buta może mu faktycznie zaszkodzić. Zarówno u czytelnika Superaka, jak i być może samego Prezesa. A obniżka jego notowań nieco zwiększyłaby szansę, że posłuch zyskają gowinowcy i ludzie pokroju Kluski. Tak do ~2%

Pquelim pisze:A to przykład, jaką relacje do rzeczywistości mają pozamykani w korpolandiach top3 developerzy z Łodzi. Bez obrazy Jutsi (i cała reszto buldupiących), ale w Polsce wg GUS poniżej relatywnej granicy ubóstwa (734 złote na IV kwartał 2015) było 15,5% osób w gosporadstwach domowych. Nawet jeżeli dane podatkowe się mocno różnią, to jest to przynajmniej około miliona osób. Gawiedzi, pardon. I potem znowu hasła "w Polsce jak w lesie"; "kto ich wybrał".... ech

No nawet nie muszę odpowiadać, bo to już Sith zrobił. Tyle że nie zrozumiałeś zupełnie o co mi chodziło. Cóż.

Ciekawe jak będą teraz wyglądać PITy. Dotychczas odliczenie kwoty wolnej było proste, odejmowało się kwotę zmniejszającą i już. Teraz nie dość, że niektórzy będą ją mieć a inni nie, to jeszcze każdy inną. Upraszczanie kiss my ass.

SithFrog pisze:A możesz podać mi w liczbach ile te rodziny zyskają rocznie? Jak wielki to jest dla nich zysk? Pomijam już fakt, że część z tych ludzi żyje na granicy ubóstwa w statystykach, bo po prostu pracują na czarno.

pssst... z linka ktorego rzucałem:

"Projekt zmian mają przedstawić w poniedziałek senatorowie. Maksymalne korzyści z nowego systemu to 52 zł na miesiąc, bogaci stracą - 47 zł na miesiąc."

Pierwszy, pogrubiony akapit .

SithFrog pisze:

peterpan pisze:Bum. Wiceminister spraw zagranicznych okazał się agentem USA. Polski kontrwywiad to jednak fachura. PiS pewnie wiedział, ale mu to nie przeszkadzało.

Właśnie miałem to wrzucać. Niewiarygodna sprawa. Waszczykowski poleci przed północą. Inaczej tego nie widzę.

To państwo jest tylko teoretyczne.

zodi pisze: To państwo jest tylko teoretyczne.

A ilu było agentów USA w państwie teoretycznym Tuska? Ile po kradło? Nic nie robili ci agenci, tylko kradli. Ci przynajmniej coś robią dla dobra Polski. 500+, niższe emerytury, tzn. wiek emerytalny, wyższa kwota wolna od podatku? A co zrobiło PO poza tym, że kradło. A chuj dupa i kamieni kupa pamiętasz? A ośmiorniczki? To były afery. A teraz nic. Namaszczony przez Jezusa Chrystusa, z pierwszeństwem zgromadzeń tak naród dopomóż Bóg, PiS jest czysty jak łza i prowadzi nas ku złotej gospodarce. Ale zanim odpowiesz, najpierw przeproś.

Bum. Wiceminister spraw zagranicznych okazał się agentem USA. Polski kontrwywiad to jednak fachura. PiS pewnie wiedział, ale mu to nie przeszkadzało.

Bo to była część umowy offsetowej.