FSGK.PL

A na jaki gender będą Ciebie przerabiać?

Powodzenia, slsy!

PIOTROSLAV pisze:Ta, od wczoraj

... nieźle. Organizacja jak 20 lat temu.

Counterman pisze:

PIOTROSLAV pisze:Ta, od wczoraj

... nieźle. Organizacja jak 20 lat temu.

Siła tradycji

Banacha?

Owszem.

Widok z okna: https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 3542606919

Żyję. Na razie chujowo

Na początku na pewno będzie masakra, ale sam sie zdziwisz jak szybko będzie się poprawiać!

Trzymam kciuki!

Nie mam się czemu dziwić. Nie miałem wcześniej żadnych dolegliwości

PIOTROSLAV pisze:Nie mam się czemu dziwić. Nie miałem wcześniej żadnych dolegliwości

Nie miałeś? Ty nie jesteś żonaty?

Zdrowiej, opowiadaj o swoich męczarniach na forum. Niech też mamy coś z życia.

PIOTROSLAV pisze:Żyję.

No trudno! Może następnym razem.

Zdrowia! Teraz może być już tylko lepiej, nie?

Dzięki. No nie, może tez być gorzej - kwestia wyników badań patomorfologii, czy jakos tak.

PIOTROSLAV pisze:Dzięki. No nie, może tez być gorzej - kwestia wyników badań pornomorfologii, czy jakos tak.

hmm

W sumie to nie pisałem... ziarniniak cholesterolowy, czyli pozostałość po skrzepie - skąd się wzięło krwawienie w kości? Nie wiem, ale co istotne, to że to jeszcze bardziej błaha sprawa niż zakładano.

Z mniej fajnych rzeczy - goi się mega powoli i w zasadzie cały czas boli. Nie polecam.

Cieszymy sie i martwimy zarazem, trzymamy kciuki zeby sie zagoiło szybko i przestało boleć!

Goi się wolniej? Ciesz się, że w tym wieku w ogóle się jeszcze goi

Zdrowia i jak najmniej bólu!

Zaraz tam "jak najmniej"...

PIOTROSLAV pisze:Z mniej fajnych rzeczy - goi się mega powoli i w zasadzie cały czas boli. Nie polecam.

Ufff... dobrze, że ostrzegłeś, bo już chciałem sobie coś takiego zafundować.
Dobra, żartuję. Trzymaj się ciepło i zdrowiej.

A wiesz co, jak masz miec prostowaną przegrodę, czy wycinane polipy, to chyba nie ma sie czym przejmować.
Ja mam kawałek zatoki pozbawiony właściwego sobie nabłonka i odsłoniętą kość. Dodatkowo miałem maksymalnie poszerzone wejście do zatoki. Raczej nie standardowa procedura.

Maksymalnie poszerzone wejście do zatoki? No nieźle, ładne fetysze widzę.

nie widać - to w miejscu gdzie nos przechodzi w brew

Zastanawiałem się, czemu jest koniec maja, a ja nie mam objawów alergii. Słusznie podejrzewałem, że to jakiś podstęp, bo od wczoraj szczam smarkami z nosa i oczu, a baniak mam tak spuchnięty, jakby miał eksplodować. Zawsze na wiosnę miałem trochę kataru, ale nigdy się tym nie przejmowałem. Po trzydziestce umieram od maja do sierpnia.
Kiedyś wyprowadzałem psa na spacer i na łące potrąciłem wiecheć kwitnącej trawy, po czym przetarłem oczy. Pół dnia wyglądałem, jakby mnie antyterroryści potraktowali gazem łzawiącym. Życie ssie.

Może warto zastanowić się nad szczepionka odczulającą?

Jeszcze autyzmu dostanie, już lepiej kropelki jakieś homeopatyczne albo chociaż lampę solną!

Crowley pisze:Zastanawiałem się, czemu jest koniec maja, a ja nie mam objawów alergii. Słusznie podejrzewałem, że to jakiś podstęp, bo od wczoraj szczam smarkami z nosa i oczu, a baniak mam tak spuchnięty, jakby miał eksplodować. Zawsze na wiosnę miałem trochę kataru, ale nigdy się tym nie przejmowałem. Po trzydziestce umieram od maja do sierpnia.
Kiedyś wyprowadzałem psa na spacer i na łące potrąciłem wiecheć kwitnącej trawy, po czym przetarłem oczy. Pół dnia wyglądałem, jakby mnie antyterroryści potraktowali gazem łzawiącym. Życie ssie.

Jakbyś siedział w domu i napisał coś na FSGK zamiast się na łonie przyrody szlajać, to by nie było problemy

Halaster pisze:Jeszcze autyzmu dostanie

Tego się dwa razy nie łapie.

Halaster pisze:Jeszcze autyzmu dostanie, już lepiej kropelki jakieś homeopatyczne albo chociaż lampę solną!

Strukturyzator wody!

No to jest mniej admina. Migdałków się pozbyłem. 2 tygodnie zwolnienia, 1 dzień do pracy, 3 tygodnie urlopu, 2 dni do pracy, zaczynam doktorat. Elegancja Francja.

Wszystko pod narkozą, dostałem 3 poziomy leków przeciwbólowych, jeszcze nie dotykałem najmocniejszych.

Polecam, Żanetka Leta

Sent from my SM-G960F using Tapatalk

Ten Zachód to jednak jest zgniły. Żeby przed otwarciem przewodu doktorskiego wymagać usunięcia migdałków. Przesada, naprawdę przesada. Pewnie przed nadaniem profesury wymagają wazektomii.

Aborcji

Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka

LLothar pisze:2 tygodnie zwolnienia, 1 dzień do pracy, 3 tygodnie urlopu

Ile razy można sobie taki migdałki usuwać i jak często? Zaintrygowałeś mnie.

Jak masz znajomego ordynatora to raz na pół roku.

Kamienie nerkowe to zło. Dzisiaj dostałem takiego bólu, że myślałem, że już po Zolcie i całe popołudnie spędziłem na sorze. Ale najwidoczniej złego diabli nie biorą.

E, na pewno nie było tak źle, mały kamyczek, na pewno bym bardziej przestraszony od ciebie...

Sent from my SM-G960F using Tapatalk

Zolt pisze:Kamienie nerkowe to zło. Dzisiaj dostałem takiego bólu, że myślałem, że już po Zolcie i całe popołudnie spędziłem na sorze. Ale najwidoczniej złego diabli nie biorą.

Od jakiegoś 1,5 roku żyję mega zdrowo, mam zdecydowanie lepsze samopoczucie. No i w ramach tego dobrego życia zacząłem się badać profilaktycznie i właśnie coś takiego mi znaleźli. Małego, bo małego ale skierowanie na zabieg jest Generalnie to wzięło się niby ze zbyt dużej intensywności sportowej, zagęszczania krwi przy treningach, etc. etc., mam też Uber wysokie poziomy kreatyniny, ktore wskazują właśnie na problemy z nerkami i/lub są wysokie u osób z dużą intensywnością (moja to jakieś 45 minut intensywnego treningu dziennie- średnia z 9 treningów tygodniowo )

Natomiast nie czuję żadnego bólu, nie mam też dyskomfortu więc...czekam sobie z tym zabiegiem

Mi sie zaczelo od tego, ze pewnego pieknego dnia zaczalem lac na fioletowo. Po lekkim ataku paniki pojechalem do lekarza, tam na usg mi wyszly zdrowe czworaczki. Mick Jagger, Dwayne Johnson, Rocky Balboa i Korg.

Long story short: pije tyle h2o co nigdy wczesniej, biore nospe, a urolog stwierdzil, ze dwa z czterech okazow kwalifikuja sie na wyciagniecie. Nie pokruszenie, wyciagniecie. Tak, wlasnie w taki sposob. I te dwa kamyki, Dwayne i Rocky, razem tworza swietny duet, taki 9x18mm, ktory mi wczoraj urzadzil kolke nerkowa.

Musze sie zapisac do poradni specjalistycznej i odczekac swoje. Pewnie sie zestarzeje zanim mi je wyciagna, ale 5-6k prywatnie to troche duzy strzal. Chociaz jeszcze sie zastanawiam

Jak Paul Eggecomb w Zielonej Mili?

Jak Al Swearengen z Deadwood

Są tu jacyś cukrzycy? Na razie nie sieję paniki, ale lepiej tego nie lekceważyć.
https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie ... iczny.html

Są. Żona jest. Rozmawiała z kilkoma łebskimi lekarzami. W jej przypadku skutki nie brania leków będą gorsze niż potencjalne skażenie.

Counterman pisze:Są. Żona jest. Rozmawiała z kilkoma łebskimi lekarzami. W jej przypadku skutki nie brania leków będą gorsze niż potencjalne skażenie.

Tak mawiają. Lepiej mieć raka niż cukrzycę. Jak nie bierzesz, masz cukrzycę. Jak bierzesz, masz raka. Książkowa definicja zwrotu - wybór między dżumą a cholerą.

https://koszernekable.pl/ najlepszy rabiniczny sklep ze sprzętem muzycznym i produktami chasydzkimi. Na pewno każdy komu zależy na jakości dzwieku lub boryka się z jakimiś brakiem głebokości brzmienia znajdzie coś dla siebie. Polecam

Buahahah Monika4K brzmi jak zajebista reklama kamerek online.

A ładnie zedytowałem?

Pięknie, pierwsza klasa.

Czy ktoś z Was robił może sobie laserową korekcję wady wzroku? Ja chcialem to zrobić, byłem na badaniach, mam już nawet wybrana metodę (Smile), termin (10.02), ale niestety zacząłem oglądać filmiki:



No i trochę się przeraziłem

I co teraz? Robić czy nie robić?

A co mówi lekarz?

Wysłane z mojego V10 przy użyciu Tapatalka

WTF... Rozumiem, że to jest pod głęboką narkozą, a nie na żywca?

Ja to jestem chojrak i jak absolutnie nie muszę to się trzymam od służby zdrowia najdalej jak się da, a szczepienia i pobieranie krwi robię na leżąco, bo inaczej mam ryzyko padnięcia na twarz. Fobia jakaś czy coś takiego. Więc nic nie będę doradzał, bo pewnie i tak pytasz retorycznie .

Jeśli nie do końca retorycznie, to zorientuj się o jakieś dane z tego odnośnie komplikacji/powikłań, albo permanentnych efektów niepożądanych. Zawsze coś jest - nic nie jest skuteczne/bezproblemowe na 100% - dobrze się zorientować co to jest i jak często się zdarza.

Potem zrób sobie rachunek zysków i strat i zobacz, czy warto. Jakby coś, mogę zarzucić innymi elementami podejmowania dobrych decyzji, o których jakiś czas temu czytałem.

Halaster pisze:Czy ktoś z Was robił może sobie laserową korekcję wady wzroku? Ja chcialem to zrobić, byłem na badaniach, mam już nawet wybrana metodę (Smile), termin (10.02), ale niestety zacząłem oglądać filmiki:

phpBB [video]

No i trochę się przeraziłem

I co teraz? Robić czy nie robić?

kolega z roboty kiedyś sobie robił korekcję, bo miał jakieś -8 i astygmatyzm. Teraz ma jakieś -1 i mówi, że jest git.

Matt - na żywca właśnie nie wiem kurde, niby procenty są dobre ale zawsze jest ryzyko..

Zolt - możesz dopytać jaką metodą robił, gdzie i kiedy?