FSGK.PL

Trzeba było w Total wary grać. Oblegniesz, odeprzesz kilka ataków, stoczysz kilka bitew w okolicy to potem na idiote ciężej wyjść

Jeśli to autentyk, to mamy chyba koniec kampanii dla Hillary.
https://twitter.com/zgazda66/status/774993814025011200

Sugerujesz, że była pijana?

Ze byla na Filipinach ostatnio

boncek pisze:Sugerujesz, że była pijana?

Sugeruję, że nie będzie w stanie wytrzymać debaty prezydenckiej na stojąco. O ile w ogóle jej dożyje. To że ma problemy zdrowotne było tajemnicą poliszynela od pół roku - kiedy przestała organizować konferencje prasowe.

Może po ewentualnej wygranej w wyborach szybko złoży urząd i wtedy ten Tim Kaine by rządził? Znaczy się nie wiem, czy w USA to tak działa. To by było niezłe podsumowanie tego żałosnego cyrku wyborczego za oceanem

DaeL pisze:

boncek pisze:Sugerujesz, że była pijana?

Sugeruję, że nie będzie w stanie wytrzymać debaty prezydenckiej na stojąco. O ile w ogóle jej dożyje. To że ma problemy zdrowotne było tajemnicą poliszynela od pół roku - kiedy przestała organizować konferencje prasowe.

A widzisz, nie ślędzę tego za bardzo, to w ogóle nie wiedziałem, że ona ma jakieś problemy.

To w ogóle jest zagmatwana sprawa, bo wcześniej jak choroba była im na rękę (miała zeznawać w Kongresie) to była chora, a teraz jest nie na rękę, więc oficjalny komunikat jest taki, że jest zdrowa...

http://www.cnn.com/2016/09/11/politics/ ... on-health/

Oficjalny komunikat - zapalenie płuc...

Matthias pisze: http://www.cnn.com/2016/09/11/politics/ ... on-health/

Oficjalny komunikat - zapalenie płuc...

Wszystko śmierdzi na kilometr. Najpierw było tłumaczenie, że nie mogła wziąć udziału w szkoleniu na temat reguł obchodzenia się z poufnymi dokumentami, bo miała "drobny" udar mózgu. Potem było konsekwentne zaprzeczanie jakoby doszło do jakichkolwiek zmian neurologicznych. Potem przez pół roku nie zorganizowała żadnej konferencji prasowej. Wielominutowe napady kaszlu sprzed kilku dni były tłumaczone alergiami. Babka nagle zaczęła chodzić w okularach z niebieskimi szkłami, co może być kwestią mody, ale może też świadczyć o próbie zaradzenia napadom epilepsji. Wczoraj zaczęła dygotać i straciła władzę nad kończynami, co w pierwszym odruchu ludzie z jej otoczenia tłumaczyli udarem słonecznym... Przy temperaturze rzędu 20-25 stopni. No a teraz słyszymy, że to jednak zapalenie płuc... które jakoś nie przeszkodziło Hillary ściskać i całować małe dzieci.

Do tego dochodzi wikileaks. Parę dni temu opublikowali mail, w którym Hillary domagała się zrobienia "researchu" na temat leku stosowanego u chorych na Parkinsona, Alzheimera i stwardnienie rozsiane. Z kolei wczoraj opublikowali kolejny mail, w którym obecna wiceprzewodnicząca kampanii Hillary, mówi o jakiejś formie zakrzepicy mózgowej, na którą w 2013 leczyła się Clinton.

Nic tu nie jest jednoznaczne, ale wydaje mi się, że najbardziej prawdopodobna jest opcja z jakąś chorobą neurologiczną, którą otoczenie Clinton próbuje ukryć. Na serio nie zdziwię się, gdyby Demokraci postanowili wystawić jednak kogoś innego. Dużo mówiło się swego czasu o Joe Bidenie, który nie wziął udziału w prawyborach ze względu na śmierć syna, ale teraz, po kilku miesiącach, mógłby podjąć rękawicę.

Robi sie to wszystko naprawde bardzo ciekawe. Hillary wyglada gorzej niz jej wlasny cien. Na to wszystko Bernie Sanders jest nie po drodze demokratom, ale on sam moze chciec przepchac swoja nominacje w wypadku gdyby Clinton odpadla. Ciekawe, bardzo ciekawe.

W ogóle dopiero wczoraj odkryłem, że Clinton ma 69 lat, a Trump 70...

Epicki fakap http://regated.com/2016/09/paul-combett ... -evidence/

TL;DL: Spec od IT Clinton pyta na reddicie jak fałszować maile. Używa do tego swojego zwykłego konta...

Sent from my Nexus 6P using Tapatalk

hej, a wiadomo coś jak to całe zamieszanie wokół Hilary odbiło sie na sondażach?

Oczywiście, że wiadomo. Trump po raz pierwszy wysunął się na czoło, w tym w paru swingstatesach.

https://en.wikipedia.org/wiki/Nationwid ... tion,_2016

https://en.wikipedia.org/wiki/Statewide ... tion,_2016

Że też komuś się chce to wszystko wpisywać w Wikipedię. Fascynujące.

Gdyby dzisiaj sie coś takiego ukazało w TV, to by chyba tego komika zjedzono żywcem.
Swoją drogą, szkoda, ze nauka poszła w las

https://www.youtube.com/watch?v=nRp1CK_X_Yw

Holiłód ciśnie na Hillary

Chyba z dwojga złego uznali, jednak lepiej ona... może przez jej chorobę, mają nadzieję, że szybciej będzie musiała odejść i ktoś konkretny się pojawi .

Ale odjazdy z tymi kolejnymi zamieszkami w Stanach. Gwardia Narodowa właśnie wkroczyła do Charlotte, bo czarnoskóre "community" postanowiło linczować każdego napotkanego białego. Naprawdę przestaje się dziwić ludziom głosującym na Trumpa. Można się z gościa śmiać, można go nazywać kłamcą i megalomanem (zupełnie trafnie), ale przynajmniej w tym konkretnym wypadku nie dolewa oliwy do ognia jak Hillary.



Tu jak zwykle genialny Ben Shapiro:



Ale na koniec coś w miarę pozytywnego. Warto pamiętać, że są jeszcze ludzie, którzy nie dają się podpuszczać politykom i podżegaczom.

Ciekawe, że u nas nawet na najbardziej hardkorowych obchodach Dnia Niepodległości nie ma szabrowania sklepów. To jakaś lokalna tradycja w USA i w Londynie czy jednak... nieeeeeee, to rasistowskie

A co do Stanów - BLM robi robotę. Podburza do zamieszek, skończy się jakąś masówką. Niestety.

No, coś czuję, że strasznie kogoś to w dupę w końcu ugryzie. Prawdopodobnie czarnych Amerykanów. Przynajmniej South Park w najbliższym czasie będzie się wznosił na wyżyny przy takiej pożywce

Jest stream Mr Metokura z zamieszek. Kupa śmiechu. Zaczyna się od 6 minuty.
https://www.youtube.com/watch?v=qd47V11vJoQ

Mocne.

ja prd, jaka tam jest dzicz...

naprawdę się ciesze, że mieszkam w Polsce.

Ja myślę, że to wszystko wina policji i systemu. Czarna społeczność jest biedna i zmuszana do przemocy.

Dobry filmik, pokazuje całość, nie pokazuje tylko "Patrzcie, czarni też strzelają" (chociaż strzelają), wreszcie ktoś kto nie staje po stronie jednego ekstremum. Zamiast tego pokazuje, strzelaniny białych, czarnych, latynosów. Przy okazji ja się nie dziwię, że tam policja jest szkolona tak, żeby się ich bać, tam nie ma dyskutowania i nie ma "Ale przecież możemy się jakoś dogadać". W sytuacji, w której w zasadzie każdy może mieć w samochodzie broń i nigdy nie wiesz do jakiego świra właśnie podchodzisz stres musi być niewyobrażalny.

Szokujące w tym filmiku jest ile czasu mają na reakcje Ci ostrzelani policjanci w sytuacji gdy komuś pozwolą się zachowywać choć odrobinę podejrzanie przez dłużej niż sekundę. W ogóle nie mają czasu. A weź tu na co dzień rób kontrolę aut wypełnionych murzynami zachowującymi się jak ulubiony gangsta raper...

Cóż no, tak to już jest jak możesz kupić broń w każdym markecie.

Ktoś zarywa nockę, żeby debatę obejrzeć?

boncek pisze:Cóż no, tak to już jest jak możesz kupić broń w każdym markecie.

Tak sie zastanawiam co jest bardziej niebezpieczne, prawo do broni czy prawo do glosu?
Jescze ktos zaglosuje na Trumpa i co wtedy bedzie?

Oglądam tą debatę i generalnie jest kulturalnie. Hilary nawet w formie.

Debata nic nie zmieni, póki co, jest 50-50.

Edit: Trump powiedział, że Ameryka potrzebuje... Prawa i Sprawiedliwości :-O

Matthias[Wlkp] pisze:Oglądam tą debatę i generalnie jest kulturalnie. Hilary nawet w formie.

Debata nic nie zmieni, póki co, jest 50-50.

Edit: Trump powiedział, że Ameryka potrzebuje... Prawa i Sprawiedliwości :-O

"Law and order" to chyba znaczy jednak coś nieco innego

Też oglądałem, też zgadzam sie że remis, z tym że jedna strona grała znaczonymi kartami - moderator dyskusji ewidentnie po stronie Clinton. Niewygodne pytania (o rozliczenia podatkowe, kwestia miejsca narodzin Obamy) dostawał tylko Trump. Hillary nie dostała pytania ani o emaile (sprawę poruszył Trump), ani o odpowiedzialność za Benghazi, ani o stan zdrowia.

Przejęzyczył się . Z serialem mu się skojarzyło, ale wszyscy wiemy, co miał na myśli .

Co do Lestera, to Trump się z Tobą nie zgadza:

http://money.cnn.com/2016/09/27/media/t ... al-debate/

Cała debata nudna. Liczyłem na jakiś błyskotliwy moment, który mógłby przechylić szalę zwycięstwa w jedną albo drugą stronę, ale najwyraźniej się przeliczyłem. Sporadyczne pyskówki na poziomie politycznej biedaklasy, a reszta bez wyrazu. Po jakiś 50 minutach poszedłem kłaść syna spać i już nie wróciłem.

Obejrzałem debatę. Wrażenia mam następujące:

1. Zarówno Clinton jak i Trump zrealizowali swoje cele minimum. Hillary pokazała, że żyje, Trump, że potrafi (w miarę) powściągnąć emocje. Natomiast żadne nie osiągnęło sukcesu, to znaczy Hillary nie wzbudziła pozytywnych emocji, a Trump nie pokazał się jako człowiek kompetentny.
2. Clinton była zdecydowanie lepiej przygotowana, ale to niekoniecznie znaczy, że wygrała debatę. Ludzie oczekiwali, że będzie lepiej przygotowana. To nie jest żadna nowość. Babka jest w polityce od 30 lat. W przypadku Trumpa wystarczyło, by nie gadał kompletnie od rzeczy, i efekt był równie pozytywny.
3. Trump może mijać się z prawdą ile wlezie, a i tak będzie wyglądał na bardziej szczerego od Hillary. Bo ludzie wiedzą, że Trump pieprzy trzy po trzy, ale odczytują to - paradoksalnie - jako dowód na szczerość i autentyczność. Hillary była łapana na kłamstwach w celu krycia swojego tyłka, i jest bardzo rzeczowa, więc jej wystarczy jedno kłamstewko, by była odebrana bardzo źle. Dlatego chwytanie tweetów Trumpa i konfrontowanie ich z jego wypowiedziami niewiele daje.
4. Moderacja debaty była OK, może lekko pro-clintonowa, bo Trump dostał więcej ostrych pytań. Ale nie było takich cudów jak 4 lata temu, gdy moderatorka skłamała żeby obronić Obamę przed atakiem Romneya (mimo, że miała przed nosem transkrypt jego wystąpienia, który dowodził, że Romney ma rację).
5. Pierwsze 30 minut chyba były dla Trumpa, ale im dalej w las, tym bardziej dawał się podpuszczać do gadania głupot.

Ogólnie powiedziałbym, że remis ze wskazaniem na Clinton. I nie sądzę, żeby to zmieniło dynamikę wyborów. Trump to fatalny kandydat, ale - jak każdy Republikanin - będzie na fali wznoszącej ze względu na terroryzm i zamieszki. Żadna debata tego nie zmieni, a wybory rozstrzygnie frekwencja. Im niższa, tym większe szanse ma Trump.

Sith może Ciebie to trochę uspokoi.

Widzisz, problem jest jeden. On gdzie nie pojedzie to obiecuje coś innego tym, do których akurat jedzie. Ciężko ocenić co planuje na serio, a co z tego jest przypodobaniem się do konkretnych grup.

Ja nawet przesłuchałem. Myślałem, że zaprzeczy pogłoskom jakoby ulubionym daniem Trumpa, które stawia nawet ponad kubełek z KFC jest odbyt Wladimira Putina do wylizania. Otóż nie. Rzucił tylko kilka ogólników i kłamstewek.

Ja całego nie widziałem, padło standardowe hasło, ze zniesienie wiz dla Polaków to kwestia miesięcy?

Taka kampanijna śmiechawka.

z tego co twierdzi max kolonko, to debate wg widzow wygral Trump. Tylko w sondazu CNN audytorium przyznalo zwyciestwo Clinton.
Zgadnijcie, na ktory sondaz powoływały się wszystkie informacyjne serwisy TVN (TVN24, TVN24 BiŚ, Fakty) dzień po debacie?

szkoda, ze nie mam czasu zeby samemu obejrzec. moze kolejne.

No wiadomo przecież, że TVN jest za Clinton i w interesie stacji jest, żeby jej widzowie głosowali na nią, a nie Trumpa.

boncek pisze:No wiadomo przecież, że TVN jest za Clinton i w interesie stacji jest, żeby jej widzowie głosowali na nią, a nie Trumpa.
alien:

No właśnie to samo miałem pisać. WTF

Pquelim pisze:z tego co twierdzi max kolonko, to debate wg widzow wygral Trump. Tylko w sondazu CNN audytorium przyznalo zwyciestwo Clinton.
Zgadnijcie, na ktory sondaz powoływały się wszystkie informacyjne serwisy TVN (TVN24, TVN24 BiŚ, Fakty) dzień po debacie?

Wszystkie sondaże wskazują na zwycięstwo Clinton albo remis. Co innego sondy internetowe, o których tutaj mowa. W nich rzeczywiście wygrywa Trump (z wyjątkiem sondy CNN-u). Tylko że co to niby udowadnia? U nas wszystkie sondy wygrywa Korwin.

Natomiast sprawa ma jeszcze jeden wymiar. Wybory w Stanach są pośrednie. To znaczy, że z faktu, iż Hillary przekonała debatą więcej wyborców niż Trump, nie znaczy, że to jej wyjdzie na dobre. Na co jej na przykład dodatkowi wyborcy w Kalifornii? I tak ma ten stan w kieszeni. Na co jej wyborcy w Teksasie? I tak nigdy tam nie wygra. A tymczasem Trump przez pierwsze pół godziny (kiedy był naprawdę dobry i nie zaczął się jeszcze plątać) grillował Hillary w kwestiach, które są bardzo ważne dla kilku "swing states", takich jak Iowa, Ohio czy Colorado. Rezultat może być taki, że chociaż Hillary wygrała debatę i przyciągnęła więcej nowych wyborców, to Trump wygrał tam, gdzie to naprawdę ważne.

nie chce mi się weryfikowac, ale tak to wyglada:

Pquelim pisze:nie chce mi się weryfikowac, ale tak to wyglada:

Jeszcze raz - to nie są sondaże. To są sondy internetowe.

Oczywiscie TVN klamie i Polska w ruinie.
Ja slyszalem,ze wynik CNN jest diametralnie rozny od pozostalych bo ponoc CNN zrobil badania sondazowe zgodnie okreslonymi prawidlami a pozostale to wlasnie zwykle sondy internetowe.