FSGK.PL

Jeszcze patrzę na Wiki, kto gdzie gra - nasi niestety nie zagrają na najpiękniejszym stadionie świata (Yekaterinburg), ale za to Anglia - Belgia będzie w Kaliningradzie, jakby ktoś chciał się przejechać...

Moje 2 koszmary, których za wszelkie skarby nie chciałem abyśmy trafili... akurat mamy (Kolumbia, Senegal).

Totalnie nie rozumiem pozytywnych reakcji. Jak już wyżej wspomniano... trzy różne kontynenty, a my zero doświadczeń z takimi klubami.

Boje się, ojj bardzo.

Jeżeli dobrze patrzę to kolejność meczy wygląda tak:
1. Senegal (remis 1:1)
2. Kolumbia (porażka 0:1)
3. Japonia (mecz o wszystko... i daj Panie Boże wygrana w bólach i męczarniach, albo remis).

Japonię mamy obcykaną z 2002 roku. Długie podania Tomasza Hajty na wysoko ustawionego Radka Kałużnego i będzie git.

Sobies pisze:a my zero doświadczeń z takimi klubami

Z jakimi klubami?

klub/reprezentacja - jeden czort

Jeżeli dobrze patrzę to kolejność meczy wygląda tak:
1. Senegal (remis 1:1)
2. Kolumbia (porażka 0:1)
3. Japonia (mecz o wszystko... i daj Panie Boże wygrana w bólach i męczarniach, albo remis).

Bardzo prawdopodobny scenariusz.

Sobies pisze:klub/reprezentacja - jeden czort

Tak samo jak Premier League i Ekstraklasa. Not even close to "jeden czort"

SithFrog pisze:Japonię mamy obcykaną z 2002 roku.

To była Korea misiu

PIOTROSLAV pisze:

SithFrog pisze:Japonię mamy obcykaną z 2002 roku.

To była Korea misiu

Małe ludki, skośne oczy, jeden pies

PIOTROSLAV pisze:

SithFrog pisze:Japonię mamy obcykaną z 2002 roku.

To była Korea misiu

http://www.hppn.pl/reprezentacja/mecze/ ... towarzyski

Nie zapominajcie, że w reprezentacji Japonii gra

I sk.rwysyńscy bracia Wakabayashi na obronie!!!!!

Bracia Tachibana, Wakabayashi to na bramce gra.

Obrona stoi i czeka aż ich przejdą i tylko kapitan próbuje się wracać do obrony i jeszcze krzyczy na nich "qrła", podczas gdy Japończycy (bracia Tachibana) robią, co chcą. Wygląda jak niektóre mecze naszych.

Bambusek pisze:Bracia Tachibana, Wakabayashi to na bramce gra.

o, pamięć bywa zawodna. właśnie, Tachibana.

Japończycy są przygotowani na większe boiska (widoczna krzywizna Ziemi), więc mogą się nie wyrobić na stu metrach z taktyką. Z kolei jak Kojiro z pół kilometra zajebał tak, że połamał bramkę, to ja Szczęsnemu nie zazdroszczę.

Zolt pisze:Z kolei jak Kojiro z pół kilometra zajebał tak, że połamał bramkę, to ja Szczęsnemu nie zazdroszczę.

a czy piłka po jego strzałach wypalała bramkarzom rękawice ? czy to ktoś inny był.... było kilka odcinków, w których toczyły się Mistrzostwa Świata, ten od ognistych piłek to chyba jednak nie był Japończyk...

To był chyba jakiś enerdowski kwadrat, duma Vaterlandu.

Zolt pisze:To był chyba jakiś enerdowski kwadrat, duma Vaterlandu.

Lewandowski

Jest hymn!



I pomyśleć, że śmiałem się z Dschinghis Khana...

Z tej ilości paździerzu można by zbudować polski Burj Khalifa.

koko koko mundial spoko

Hehe, Kombi nadal w latach 80-tych. Tzn. ten jeden pan co został z Kombi.

Mundial otwiera mój ulubiony piłkarz - Ronaldo; wraz z moim ulubionym brytyjskim piosenkarzem - Robbiem Williamsem.

Coś czuje, że to będzie dla mnie dobry mundial

I ulubiony wieczny prezydent.

Dobrze, że Williams pokazał faka bo poza tym ceremonia do zapomnienia

zodi pisze:Dobrze, że Williams pokazał faka bo poza tym ceremonia do zapomnienia

A która była do zapamiętania?

Otwarcie mistrzostw świata we Francji - wielkie modele ludzi symbolizujących kontynenty idące z różnych części Paryża bodajże pod stadion - pamiętam to dobrze i mega mi się podobało wtedy

Nie mam pojęcia o czym mówisz

A Rosja dzisiaj fajnie. Mają wygraną 5:0 na start, a po meczu nadal mogą uważać, że nie wyjdą z grupy

prawie trafiłem Jokera we WC Picker Flepie

Trezeguet gra dla Egiptu?

Jeśli nie możecie oglądać meczów, ale zerkacie na Livescore, to polecam ich specjalną apkę na mistrzostwa. Live Tracker jest obłędny. Pokazuje mecz jak w starych menadżerach.

Możesz coś więcej napisać? Jak wyszukuje Live Tracker w Google, to mi znajduje tylko mistrzostwa w żeglowaniu, a w Play Store jest chyba ze 20 takich aplikacji...

Streamujemy mecz, bo szefa nie ma. I co? Takiego piachu to ja dawno nie widziałem... Chyba nie ma co tego oglądać do ostatnich meczy grupowych. Jendi i drudzy grają na przeczekanie.

Pewnie wiecie ale jakby co to można oglądać mecze w apce TVP Sport.

W drugiej połowie Urugwaj się obudził, ale dwóch snajperów musiał ratować obrońca. Cavani bardziej w roli skrzydłowego, chociaż kilka akcji z Suarezem mieli. Ten ostatni, co było widać, psychicznie wysiada na dużych turniejach. Za zachowanie po ostatnim faulu można go nie lubić. Niestety Egiptowi brakowało wykończenia* i Urugwaj raczej zasłużenie wygrał. Autobus tym razem nie podziałał.

Aha, i jeszcze ten drugi komentator, który nie potrafi zbytnio składać zdań, chyba nie powinien komentować. I co w studiu robi Adam Małysz?

*Salaha

Shaolin Soccer w wykonaniu bramkarza Iranu.

Matthias[Wlkp] pisze:Możesz coś więcej napisać? Jak wyszukuje Live Tracker w Google, to mi znajduje tylko mistrzostwa w żeglowaniu, a w Play Store jest chyba ze 20 takich aplikacji...

Aplikacja Livescore World Football 2018. Pokazuje boisko, pozycję piłki prawie na żywo, do tego pokazuje wszelkie informacje typu jaki stały fragment właśnie ma miejsce, kto go wykonuje oraz podaje przy okazji statystyki w tym aspekcie z całego meczu. Do tego pod spodem jest komentarz słowny ale niezbyt dokładny. Ta animacja co się dzieje na boisku jest naprawdę szczegółowa. Takie technologie to ja rozumiem.

Jasny gwint! Rzeczywiście zajebiste!

Iberia wyszła na boisko i się zaczęło nurkowanie.

Yup.

Może nie był to najładniejszy hattrick Ronaldo, ale pokarał Hiszpanię za grę w dziadka przy stanie 3:2. Dobrze im tak. Ja na razie nie widzę wśród tych dwóch drużyn kandydata do finalisty.

Wracając do meczu Maroko - Iran to naprawdę ładna główka była

Ptaszor pisze: Ja na razie nie widzę wśród tych dwóch drużyn kandydata do finalisty.

Ja wprost przeciwnie. Jedni i drudzy grali tak siermiężnie, że widzę ich co najmniej w półfinale.

CR nabił mi trochę punktów we FLEP-ie (zresztą pewnie wielu z nas).

Łamią się ci Francuzi jak zapałki przy tych bykach z Australii. Aż żal patrzeć. A Payeta brak.

Szkoda Peru

Ptaszor pisze:Łamią się ci Francuzi jak zapałki przy tych bykach z Australii. Aż żal patrzeć. A Payeta brak.

A co ten Payet by dziś dał? Francuzi grali indywidualnościami, straszny egoizm w grze i w ogóle okropnie się na to patrzyło. Jak tak to ma wyglądać to niech idą do piachu...

Francuzi są mocni na papierze ale drużyny z nich nie ma. Może jestem rasistą, ale moim zdaniem brakuje im po prostu ze dwóch solidnych białych pomocników, którzy by ułożyli grę.
Takich Chorwatów im brakuje. Modric wymiata, ale bez sensownego napastnika nie wróżę im przyszłości w fazie pucharowej.

http://www.sport.pl/mundial/7,154361,23 ... BoxGDImgM3

Słodkie

Sobies pisze:A co ten Payet by dziś dał?

Crowley pisze:brakuje im po prostu ze dwóch solidnych białych pomocników, którzy by ułożyli grę.

Środek pola i wykończenie. Kante jest wybitny, ale jego rolą nie było konstruowanie akcji, chociaż kiedy nawet za to się wziął, Francja prawie zdobyła gola.

Voo pisze:http://www.sport.pl/mundial/7,154361,23 ... BoxGDImgM3
Słodkie

Wczoraj widziałem na tej samej stacji wywiad z panią sędzią piłkarską, kompetentną, miłą osóbką. Prowadziła go dziennikarka, która chyba sama nie mogła wyjść ze zdumienia, że ma przed sobą kobietę, która zna się na piłce. I tak jak się spodziewałem na sam koniec zapytała ją: "no, haha, to niech nam pani wreszcie powie co to jest ten spalony?" z takim głupim uśmieszkiem, spodziewając się, że na pewno nie będzie znała odpowiedzi na to pytanie. Tymczasem znała. Zaskoczenie. Jakby brać eksperta od historii i pytać go o datę Chrztu Polski.