FSGK.PL

Kąt rozwarty?

Wszystko w dupie?

Kamerę sobie kupiłeś?

jednak nie odpadł?

Butt plug!

Matthias[Wlkp] pisze:W trójkącie miłosnym istnieje taka pozycja, że jest taki ktoś, który ma to coś.

Loara!

Uwaga! Podpowiedź!

Spośród wszystkich udzielonych odpowiedzi, Sith jest najbliżej.

lodziara

SithFrog pisze:

Matthias[Wlkp] pisze:W trójkącie miłosnym istnieje taka pozycja, że jest taki ktoś, który ma to coś.

Loara!

autentycznie spłakałem się ze śmiechu - niszowość tutejszych dowcipów jest epicka

Wieża Eiffla

Turtles pisze:Wieża Eiffla

Jeżeli trzeci koniec trójkąta miał taką ksywkę to nawet rozumiem zdenerwowanie Matthiasa.

Zagadka jest wielopoziomowa. Dotychczasowy poziom zostawię na chwilę i otworzę drugi, chociaż oba są ze sobą mocno związane:

Matthias przeprowadza się do Quebecu.

NICE!

Pudło

Ale miało sens!

Nie macie jeszcze wszystkich elementów układanki, żeby wszystkie fakty powiązać. Na wszystko przyjdzie czas

Ale dziad, sam się naczekał i cierpiał to teraz kolegów troluje

czy ktoś z rodziny nie mógłby go może komuś na priv sprzedać i skończyć tej farsy? Przecież i tka nie dojdzie kto go sprzedał

Jeśli ktoś bardzo nie chce mieć zagadki do rozwiązania, to może się odezwać na priv. Sam siebie mogę sprzedać .

Wziąłeś udział w jakimś konkursie? Business start-up? Jakiś Canadian Idol? Coś w ten deseń?

Nie, to jest raczej coś bardziej przyziemnego. Szczerze mówiąc, to chciałem już rozgłaszać wszystko wszem i wobec w tym tygodniu, ale zostałem poproszony, żeby się jeszcze wstrzymać do przyszłego tygodnia.

I niech to będzie wskazówka na dziś.

Jak ktoś chce zgadywać tak poważniej, niż "buttplug!" , to w spojlerach proszę.

Za długo już ten thriller trwa, emocje opadły.

No dobra, to nie ma zabawy. Ogłoszenie w weekend za tydzień.

Tak długo teasowałeś, że teraz cokolwiek masz do ogłoszenia, to i tak nie sprosta naszym oczekiwaniom.

Chyba że...

Matthias pisze:chciałem już rozgłaszać wszystko wszem i wobec w tym tygodniu, ale zostałem poproszony, żeby się jeszcze wstrzymać do przyszłego tygodnia.

Hmmm... data tego ogłoszenia jest mocno podejrzana. Czyżbyś był Jezusem?

Kanada wyrzuciła go jednak i wraca na święta do Polski w stroju zająca

nie lubię Cię za ten temat Matthias.

Jak juz wyjdzie co i jak to będzie lincz

Jak wyjdzie co i jak, to wszyscy już i tak będą mieli cały temat w dupie i tylko napisza 'gratki' albo 'skrobnij coś potem na główną '. Max Kolonko

Zolt pisze:Kanada wyrzuciła go jednak i wraca na święta do Polski w stroju zająca

Blame Canadaaa, Blame Canadaaaa...
Swoją drogą widziałem wczoraj piwo Blame Canada, muszę kupić jakoś przy najbliższej okazji.

LLothar pisze:Jak juz wyjdzie co i jak to będzie lincz

No to nie pozostaje mi nic innego, jak zamilknąć na zawsze...

rozbuchać domysły forumowiczów, podtrzymywać atmosferę niepewności, potem jeszcze dłużej i na uwagę (wtajemniczonego zapewne) brata zamilknąć w temacie.

Kutasiarstwo lvl: over 9000

to byłaby dobra ranga!

Dobra, przejmuję temat. Ja też będę miał grałndbrejkingowe ogłoszenia. Pierwsze przed świętami, drugie po świętach, trzecie gdzieś w okolicach maja. Kto czeka? Wpisywać miasta.

Ssttssztsttetttin

Danzig!

czy Sosnowiec to miasto?

lol

pewnie, że nie.

Zolt pisze:czy Sosnowiec to miasto?

Co to za pytanie w ogóle? Oczywiście, że tak.
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Sosnowiec

DaeL pisze:Kto czeka? Wpisywać miasta.

Sadness!

Wygląda na to że Uć nie czeka, bo nie jest miastem. Smuteczek

Piccolo pisze:Danzig!

Dementi!

Pquelim pisze:to byłaby dobra ranga!

Ale przechodnia. Więcej forumowiczów na nią zasługuje.

Sosnowiec - City of the Lost Children

LLothar pisze:Jak juz wyjdzie co i jak to będzie lincz

Dejwid?

NO I?!

Matthias[Wlkp] pisze:

LLothar pisze:Jak juz wyjdzie co i jak to będzie lincz

No to nie pozostaje mi nic innego, jak zamilknąć na zawsze...

A tak na poważnie to mam obsuwę, bo byłem tydzień chory.

No dobra, pora na coming out...

Gdzieś od wakacji będę codziennie podziwiał panoramę Londynu:
Zrezygnowałem z obecnej pracy i znalazłem sobie coś nowego. Cała wielka tajemnica wynikała z tego, że mój obecny pracodawca jeszcze "walczył", żeby mnie zatrzymać - o pracowych przygodach napiszę w osobnym wątku. Cała ta nerwówka na początku wzięła się z oczekiwania na tą ofertę pracy. Jako, że potencjalny pracodawca wydaje się na prawdę super pod względem warunków i ludzi (w ramach procesu rekrutacyjnego poznałem część załogi, nie tylko szefów), nagle zaczęło mi (za) bardzo zależeć .

Stąd też nowe auto, bo będę dojeżdżał jakieś 130 km przez pierwsze 3 miesiące (przeprowadzka jak tylko dzieci skończą szkołę), więc na razie potrzebujemy dwa, a potem zobaczymy. Może nie będę jeździł codziennie, ale ogólnie nie jest tragicznie - 100% drogi autostradą, więc wychodzi w sumie jakieś 80-90 minut od drzwi do drzwi w jedną stronę. Niektórzy potrzebują nawet 2 godziny, jak pracują w Toronto, więc nie narzekam.

To tyle tutaj, a później napiszę, co z pracą w wątku pracowym.

Łee, to niedaleko byłem z tą Polską. Rozczarowanie roku, - 100.

gratz i tak

130 km w jedną stronę do roboty i to jest niedaleko.

Właśnie dlatego Ameryka w moich wyobrażeniach jest taka fajna

Gratki!

Voo pisze:130 km w jedną stronę do roboty i to jest niedaleko.

Właśnie dlatego Ameryka w moich wyobrażeniach jest taka fajna

O tym samym pomyślałem.

Anyway gratki, i tak jestem rozczarowany.