FSGK.PL

Mam takie same wrażenia. Opinia na rynku też to potwierdza.
Obecna generacja Mondeo to udany, wygodny i bardzo duży samochód.
Fajne wyposażenia, perełki wśród silników. A nawet obecna generacja wciąż jest ładna.

Także, ja też fakam!

Mondeo niewiele się zmieniło, poza ujednoliceniem przodu z pozostałymi samochodami marki. Tył jest prawie taki sam jak w MK IV, który moim zdaniem po 7 latach od premiery nadal wygląda całkiem nieźle. A i jeździ się nim całkiem całkiem. Poza fordowką jakością wykonania wnętrza, nie ma się do czego przyczepić, a najlepsza jest wielkość wnętrza, porównywalna z autobusem Solaris.

Passat jak Passat, mi się podoba taki konserwatyzm ale naprawdę coraz ciężej je od siebie odróżnić.


Swoją drogą, znajdź 10 różnic:

Podobne jak diabli, pomimo, że różni je płyta podłogowa (Octavia= MQB, Jetta= Golf VI).
Na szcześćie przód i tył to już jakieś odmienności.

Z mazdą 6 mam podstawowy problem - wygląda zbyt lekko. Ma wąskie opony, a do tego jest wysoko zawieszona. Ma taki look budrżetowego sedana - szczególnie z tyłu.

Wygląda, bo jest. Najlżejszy sedan z tego segmentu

Mi się to podoba, bo dla mnie to ją "usportawia" trochę

Aha, 2 weekendy temu przejechałem się Toyotą GT86 - ODJAZD!!!

Z mazdą 6 mam podstawowy problem - wygląda zbyt lekko. Ma wąskie opony, a do tego jest wysoko zawieszona. Ma taki look budrżetowego sedana - szczególnie z tyłu.

Jest śliczna. Ile razy się złapałem na tym, że z daleka, kątem oka, przez sekundę wygląda jak trzydrzwiowe coupe ze swojej klasy. Sylwetka dynamiczna, atrakcyjna, zadziorna i charakterna. Smukła ale z pazurem. Nie mam zastrzeżeń. To auto kupiłbym za design a fantastyczny silnik i świetna waga to tylko bonus.
Wnętrze dla mnie jest... No cóż, nie jest dramatyczne. Średniak. nie straszy. Nie jest brzydkie.


Żaba: ahh. Już-kultowe-auto. Super!

http://www.carmagazine.co.uk/News/Searc ... i-grows-up

Nowa Corsa. Niby nowa, a wygląda jak stara. Poza ładniejszą deską rozdzielczą i w miarę niezłym przodem (trochę jak skrzyżowanie grande punto z grillem mazdy?) wszystkie zmiany na gorsze moim zdaniem.

O fuj jaka brzydka. Tył paskudny. Bok/przód stylizowany na Grande Punto (chyba) ale brzydszy.

Wersja 5 drzwiowa nie jest taka zła. 3 drzwiowa ma brzydką sylwetkę.

Moim zdaniem nie wygląda źle. Jednak jak zwykle irytuje mnie jakiś "trend" - tym razem jest to trend na "duże pyszczki w małych samochodach". Dużego pyszczka ma Fiesta, 208 i teraz Corsa. Na dodatek w 208 i tej Corsie lampy i grill tworzą jakby roześmianą buźkę. Nie wiem czy to zamierzone skojarzenie ale jak raz to zobaczyłem to nie mogę się pozbyć takiego wrażenia - patrzę na samochód a widzę roześmianego głuptasa

Roześmiana buźka powiadasz?

faktycznie ;D
Kawaii Mazda
to już serio niebezpiecznie bliskie temu jest http://4.bp.blogspot.com/-0L_H-h2g6Eg/U ... hu+car.jpg

Nowa Mazda 2



http://www.auto-swiat.pl/zdjecia/mazda- ... lnie/8jyzr

Ślicznotka

Bardzo ładna. Nawet ten grill z przodu w końcu dostosowali do mniejszego auta, a nie na chama wsadzili ten z 6tki

Mazda 2 - segment B, najmniejszy silnik: benzynowy 1.5.
Nowa Insignia, którą niedługo zapowiedzą - segment D, najmniejszy silnik: trzycylindrowy 1.0.
Fuck logic.

Fajowe są te nowe Mazdy. 6 jest aż za wielka ale 3 chciałbym jako następny samochód. No chyba, że czwarta generacja MX-5 pozamiata tak, że kupię Daewoo Nubirę do wożenia rodziny, a na nią będę odkładał każdy grosz.

Crowley pisze:Mazda 2 - segment B, najmniejszy silnik: benzynowy 1.5

Ciekawe czy tam będzie takie sprężanie jak w tych z 6tki - jeśli tak - mega czad!

Nowa Mazda 2 jest śliczna. Najbardziej poważne i ładne auto segmentu B.
Grill- cudo.

A jak w tym małym cacku będzie takie sprężanie (za żabą) to będzie można mówić już o bardzo wyraźnej charakterystyce tej marki (Mazda). Ależ Ja marzę o 6tce. No ale nie mam szans, bo poruszam się tylko służbówką. Więc nie mam kiedy jeździć priv.
Pozostaje się modlić o zmianę floty z VW na M, ale ich oferta tak obsysa, i tak mało jest ASO w moim regionie, że not a chance

Zawsze kiedy myślę, że BMW zbudowało najbrzydszy samochód w historii (a ostatnio zdarza im się to cały czas), czeka mnie niespodzianka. Panie i panowie, owoc gwałtu Opla Zafira na Fiacie Punto, czyli przednionapędowe BMW serii 2:

http://www.topgear.com/uk/car-news/Revi ... 2014-07-18

TADAM!

Ojej. Po co oni się pchają w segmenty gdzie powinny siedzieć Francuzy, ople i VW? Wygląda to słabo i nie kojarzy się z jakością i prestiżem BMW. Tak samo jak widzę BMW GT5. Ani limuzyna, ani coupe, ani X6tka.

To samo Audi A2 (mini czołg bez lufy) i Mercedes klasy A. Wiocha, taniość i słabość.

A przecież te same firmy potrafią robić auta małe i wyglądające świetnie. Bardzo podoba mi się nowa A-klasa. Zadziorna i usportowiona. Świetne jest Audi A1. Wygląda na super luksusowe auto z segmentu Fiata 500. Niby małe, a jakoś tak jedzie od niego prestiżem Audi. No i BMW 1. Auto niedoceniane, a mi się bardzo podoba. Mimo, że w środku miejsca jest tyle co w kokpicie myśliwca

Crowley, ale z tym najbrzydszym to przesadzasz, Multipla jest jedyna i ponadczasowa. Z tym nie wygra nikt.

Trochę nie na temat ale tak będą wyglądać nowe moskiewskie tramwaje:

http://zyalt.livejournal.com/1112328.html

Fajne, trochę jak sancrwaler Javów.

Ciekawostka - jak myślicie, ile może kosztować samochód z poniższego zdjęcia?



Otóż ten Dodge Challenger z 707 konnym, 6,2 litrowym silnikiem to wydatek rzędu 60 000 dolarów amerykańskich, czyli mniej więcej tyle, co porządnie wyposażona Toyota Avensis u nas. A jakby to było jednak za dużo, to można sobie sprawić biedniejszego kuzyna:



Ford Shelby GT 500. Co prawda tylko 662 konie i 5,8 litra pojemności ale za to $5000 mniej.

Świat jest dziwny.

No cóż, ceny Mustanga w Stanach zaczynają się od $22,500...

Nie jestem do końca pewny jak to jest w Stanach, ale w Kanadzie do ceny tzw. MSRP (czyli tej reklamowanej), trzeba doliczyć opłatę za dostawę (przynajmniej $2000), podatek (od kilku do kilkunastu % w zależności od stanu) no i jakąś pierdołę związaną z przygotowaniem auta do jazdy.

Tak czy siak wychodzi tanio, ale nie aż tak tanio .

Jak ja się przymierzałem do Dodge'a Grand Caravana za niby $19.900, w podstawowej konfiguracji, ze wszystkimi opłatami wyszło ponad $25.000 i musiałem podziękować...

Tia w USA to samo. Idziesz na luch. Danie za $10. Dolara za "na miejscu", kolejny to podatek (tam wszystkie ceny są przed podatkiem podawane) no i oczywiście napiwek, bo stawka minimalna dla kelnera w Teksasie to pewnie $0.25 za godzinę, czyli 80 groszy. I kończysz placac $15.

Dobrze wiedzieć, będę pamiętał przy zamawianiu tego Dodge'a.

Kurde, zazwyczaj nie podobają mi się designerskie wytryski ale ten Cactus wydaje mi się naprawdę ciekawy.

http://www.auto-swiat.pl/zdjecia/citro- ... s-zl/7hwfg

http://autokult.pl/2860,kaktusy-w-polsk ... h-citro-na

Kanapa wygląda jak w domu przed TV. Co prawda pomysł na obniżenie wagi poprzez zamontowanie uchylnych szyb z tyłu (w samochodzie za 60k!) trochę poraża ale pewnie docelowo i tak będzie tym jeździć bogata młodzież na zachodzie z deską surfingową na dachu a nie faceci w garniturach wiec da się przezyć Jednak przy tych wymiarach i przestrzeni w kabinie samochód jest 200 kg lżejszy od C4, waży więc mniej więcej tyle co Fiesta albo Corsa.

Jak dla mnie ciekawa oferta dla kogoś, kto potrzebuje kompaktu a chce inny niż wszystkie.

A te plastikowe foremki po cukierkach z bombonierki na drzwiach to taki "dizajn" czy nowy super bajer na miarę XXII wieku?

Nie wiem co to jest to na drzwiach ale ktoś się mocno pomylił

Tak, te foremki air-costam to taki design a przy okazji ochrona;) Jak dla mnie OK, oczywiście przyjmując taki rekreacyjny, młodzieżowy charakter auta. Inna sprawa, ze Juke też jest reklamowany jako młodzieżowy, zabawowy a z tego co widzę to po prostu rozbijają się tym po mieście bogate damulki w wieku MILFowym, wiec tu może być podobnie.

Ja jednak wolę Challengera.

Ja sie zgodze z Voo. W tym aucie przynajmniej cos sie dzieje. Przeciez jak sie patrzy na deske mercedesa czy audi to zasnac mozna.

Ja tam wolę jak na mojej desce rozdzielczej nic się nie dzieje

Przynajmniej ekran navi wyglada sensownie

No, wygląda jakby ktoś losowo poprzyklejał w różne miejsca jakieś monitorki i inne popierdółki. Ja jestem konserwą i nie znoszę tych wydziwionych wnętrz, np. w nowym Focusie albo Clio a to jest jeszcze dwa kroki dalej w kierunki dziwności na siłę. Poza tym jest po prostu brzydkie. Zresztą można zrobić nowocześnie i niegłupio, np. BMW i8.

Marc fajny tylko nie podoba mi się ten kalkulator na panelu środkowym i ekran navi, który wygląda jak doczepiony przez tuningowca, a nie fabryczny. Już w cytrynie wygląda lepiej.

Natomiast cytryna ma coś, czego nie zaakceptuję nigdy: prędkościomierz w wersji "stoper z zegarka na komunię". NEVER!!!

SithFrog pisze:ekran navi, który wygląda jak doczepiony przez tuningowca, a nie fabryczny. Już w cytrynie wygląda lepiej.

To wlasnie chcialem pokazac, tylko sie slabo wyslowilem

SithFrog pisze:Natomiast cytryna ma coś, czego nie zaakceptuję nigdy: prędkościomierz w wersji "stoper z zegarka na komunię". NEVER!!!

Ja bym nawet przyjal, pod warunkiem, ze jest wyskalowany idealnie. No i obrotomierz chyba jednak musi byc analogowy.

Jeździłem kiedyś pierwszym Yarisem. Prędkościomierz w postaci cyferek do przyzwyczajenia ale obrotomierz w formie napełniającego się paska jak w jakiejś taniej grze wyścigowej był karygodny. Poza tym tradycyjne zegary są po prostu fajne, a jeszcze jak zero jest na godzinie szóstej to już w ogóle.

LLothar pisze:Tia w USA to samo. Idziesz na luch. Danie za $10. Dolara za "na miejscu", kolejny to podatek (tam wszystkie ceny są przed podatkiem podawane) no i oczywiście napiwek, bo stawka minimalna dla kelnera w Teksasie to pewnie $0.25 za godzinę, czyli 80 groszy. I kończysz placac $15.

jak ja byłem w usa parę lat temu, to kelnerzy mieli 2,80$/h

Wszystko zależy od stanu.

Ehhh... Dlaczego w Kanadzie nie ma Citroena... ani żadnej innej Francuskiej marki...

Bo Citroen to biedaki i lamusy

Bo śmierdzą serem?

Ehhh... Dlaczego w Kanadzie nie ma Citroena... ani żadnej innej Francuskiej marki...

Serio? Straszna bieda w tej Kanadzie

Jak nie ma w Quebecku to bym się zdziwił, przecież oni mają pierdolca na punkcie francuszczyzny


edit: może nie do końca w temacie ale właśnie oglądałem jeden z odcinków trzeciej serii Justified, gdzie pewien gość mówi do głównego bohatera - "miałem kiedyś europejski samochód sportowy ale wyzywano mnie od pedałów więc sprzedałem i kupiłem Corvettę"

Oglądałem sobie dzisiaj tego Cactusa i hehe, te poduszki na drzwiach są miękkie i zabawne wrażenie to daje w dotyku. Co do kształtu samochodu to nie mam zastrzeżeń, moim zdaniem wygląda bardzo fajnie, Najlepszej też się podobał (chociaż to akurat żaden wyznacznik, bo jak każdej kobiecie podobają się jej SUVy, za którymi ja nie przepadam).

Natomiast środek to jest jakieś zamieszanie koncepcyjne. Np. tapicerka w tym egzemplarzu miała taki gruby splot i wyglądała jak na fotelu babuni. Na drzwiach nie ma tradycyjnych uchwytów do zamykania, tylko takie w starym stylu, jak rączka do walizki z lat 60-tych. Z tyłu uchylne szyby jak w maluchu. I do tego te dwa ekraniki i w ogóle design deski z przyszłości. Pewnie w zestawieniu np. z żółtymi skórzanymi fotelami wyglądałoby to lepiej. Jakieś proste, trochę nawet fikuśne zegary też by chyba bardziej mi pasowały niż te telewizorki. Ogolnie jednak samochód podoba mi się bardziej niż np. Fiat 500L Trekking, z którym jakieś tam pokrewieństwo duchowe i koncepcyjne chyba ma

Voo pisze:Jak nie ma w Quebecku to bym się zdziwił, przecież oni mają pierdolca na punkcie francuszczyzny

Też byłem mocno zdziwiony, ale taka jest prawda. Zdarzają się świry, które sobie sprowadzają, ale to są jednostki. Żadnego salonu Renault, Peugeota ani Citroena...

Jeśli chodzi o Quebec, to oni są nawet bardziej Francuscy niż sami Francuzi... Tak twierdzi mój szef, rodowity Francuz. Żeby nie było zupełnie off-topic, to dodam, że jeździ... Infiniti.

O plastiku w samochodzie.



Moja krotka riposta jest taka, ze jak dane BMW 3 kosztuje 120 000zl w plastiku, to w metalu kosztowaloby 140 000zl. Kto doplaci 20 000zl za podniesiona niezawodnosc, gdy auto osiaga 8+ lat oraz wiekszy ciezar/gorsze osiagi?

Jak ktoś kupuje BMW z salonu to drobne 20 tys. nie jest dla niego problemem. Tylko taka osoba zazwyczaj ma w dupie czy plastiki/metale wytrzymają X lat, bo za 3-4 kupi nowe BMW

SithFrog pisze:Jak ktoś kupuje BMW z salonu to drobne 20 tys. nie jest dla niego problemem.

Bez przesady, 316i zaczyna sie od 120 000zl, wiec roznica jest spora.

Przejrzalem cennik - 10 000zl daje Ci xdrive (4x4), pelne navi albo kaszmir na fotelach
20 000zl to zmiana tego 1.6 na 2.0, automatyczna skrzynia

20 000zl to zatem calkiem sporo.

SithFrog pisze:Tylko taka osoba zazwyczaj ma w dupie czy plastiki/metale wytrzymają X lat, bo za 3-4 kupi nowe BMW

I tu pelna zgoda. Dla BMW klientem jest:
- pierwszy kupujacy
- serwisujacy w autoryzowanym serwisie, kupujacy oryginalne czesci

Do tego jak ktos duzo jezdzi i w 5 lat zrobi 250 000km, to tym wszystkim plastikom nadal nic nie bedzie, bo plastik starzeje sie z czasem, a nie z przejechanymi kilometrami.

Yop. Dlatego mnie jakoś nie boli "plastikowanie" aut. Bardziej wkurzające jest takie ich projektowanie, żebyś bez pomocy ASO nie mógł zmienić żarówki