FSGK.PL

Ładnie wydane te Kultowe polskie komiksy ale z perspektywy 36 lat (tyle ma Lądowanie w Andach - pierwsze wydanie w 1982) widać jak na dłoni jak ewoluował komiks. Pomyśleć, że akurat ten zawsze wydawał mi się bardzo nowoczesny i precyzyjnie narysowany. Teraz, cóż... Paradoksalnie taki Asterix czy Kajko i Kokosz nie zestarzeją się nigdy a Lądowanie w Andach to już ramotka. Ale i tak sobie skompletuję.

Jak zapewne wszyscy fani DC wiedzą, nadchodzi reboot uniwersum. To oznacza również zmiany. Podobno do przygód Wonder Woman, Batmana i Supermana mają zostać dokooptowani... Watchmeni.

kolejny reboot? Przecież ze dwa lata temu było to całe new 52. Ech...

edit: pięć lat temu, ale ciągle słabizna. Widać, że trzeba odgrzewać kotlety.

No pisałem, że nowy Superman będzie Chińczykiem. To właśnie z okazji tego nowego rebootu. Marvel też chyba coś takiego robi (zrobił?) przy okazji Secret Wars.

Rebooty mnie nie szokują, bo te zdarzały się w przeszłości i zdarzać się będą. Szokujący jest fakt, że postaci, które były karykaturą, ironicznym komentarzem do Batmana, Supermana i całej tej hałastry zostaną jak gdyby nigdy nic włączone w ich przygody. To trochę jakby Austin Powers spotkał Jamesa Bonda.

Nie wiem czy wiecie, ale nowym Iron Manem została 15-letnia Murzynka. Marvel naprawdę jedzie po bandzie z nowym, politycznie poprawnym panteonem bohaterów.

Mamy już:
Czarnoskórego Kapitana Amerykę
Czarnoskórego meksykańskiego geja Spider-Mana
Kobietę Thora
Azjatę Hulka
Arabską muzułmankę Kapitan Brytania
Pakistańską muzułmankę Ms Marvel

No i teraz czarnoskóra dziewczynka przejmuję schedę po Iron Manie.

Ale zmienili się też super-łotrowie. Na przykład M.O.D.O.K. to teraz Donald Trump.



To już jest jazda bez trzymanki.

Mental Organism Designed As America's King. Whaaaaaaat.

Polecam fanom Lyncha i Cronenberga przeczytać komiks Black Hole, który wychodził w latach 90-tych i zyskał sobie miano małego arcydzieła. Mi przypomina trochę film It follows, mam wrażenie, że Mitchell czytał Burnsa. Podobieństwo wątków i tematyki. Do tego niepokojący klimat, chociaż komiks nie jest typowym przerażaczem, to obrazy, które namalował Burns zostają w głowie i potrafią dość mocno uwierać. Niby taka prosta historyjka o inicjacji, wchodzeniu w dorosłość i seksie, chorobach wenerycznych (AAAAAAIIIIIIIIIDS?), ale zrobiła wrażenie nietypową, ascetyczną urodą.
Zacząłem grzebać za adaptacją filmową i długo mi nie zajęło znalezienie informacji, że projekt był, ale umarł. Scenariusz pisał Gaiman (!), a reżyserować miał pan David Finch. Co ciekawe inny reżyser, pan Sanders, który najwyraźniej lubi komiksy i jest odpowiedzialny za ekranizację nadchodzącej wersji aktorskiej Ghost in the Shell, przygotował krótki fragment Black Hole. I co? Całkiem-całkiem. Liczę, że jeśli GitS się sprzeda, to pozwolą mu wrócić to projektu.


Plus gdzieś na wiki wyczytałem, że Black Hole pojawiło się jako komiks w filmie Dawn of the Planet of the Apes. No proszę. Taka ciekawostka.

Marvel wycofuje ze sklepów komiks Invincible Iron Man #1 z nowym(ą) Iron (Wo)Manem na okładce. Nie dlatego, że Iron Man też był kobietą. Nie dlatego, że czarnoskórą kobietą. Dlatego, że Riri Williams ma w komiksie 15 lat, a na okładce wygląda zbyt wyzywająco (a nawet "sexualized depiction of the character").

21+

No na gimnazjalistkę to ona nie wygląda

Panie, wiesz co się teraz w gimnazjach dzieje? Gdyby miało być realistycznie, powinna być w 7 miesiącu ciąży.

Ciekawe czy ludzie, którzy się takich rzeczy czepiają w ogóle czytają komiksy.

Ej ej ej! A co to za Hero Killer? Pochwal się. Będzie wydanie papierowe, czy tylko cyfrowe?

A to taki ciekawy projekt, przy którym pracuję jako kolorysta Komiks będzie dostępny w formacie cyfrowym od 26 października i prawdopodobnie tez w papierze ale nie znam daty.

A to jest recenzja: http://comicbookglobal.com/2016/10/revi ... -killer-1/

No właśnie tylko tę znalazłem, dlatego pytam. Duże to objętościowo? Będą kolejne części?

no proszę, na bank przeczytam

Holi szit, da się u nas kupić wersję papierową?

Tylko miej więcej cierpliwości do ludzi niż kolega po fachu z klasyka

Lol, kolorysty już się chyba nie da gorzej nazwać więc jestem spokojna - ja tylko bawię się w kolorowanki
Będzie tego kilka zeszytów po 20 stron każdy.

Ja kupię papierową wersję nawet jak będzie trzeba przez znajomych brać z ju es ej. Będę pokazywał ludziom i mówił, że ta pani, co jej nazwisko jest na okładce zrobiła dla mnie Darth Humiditora! Feeeeeeeeejm!

Może jakieś zamówienie grupowe prosto z Kanady, z autografem?

I'm in.

masz mój miecz!

Jestem za!

To i ja się dołączam . Jeden Shipping, jest szansa, że wyjdzie taniej . I. Want. This. Comics !

OK, to dam Wam znać kiedy wyjdzie wersja papierowa. Miło mi, że jesteście zainteresowani Dzięki!

Ja też, ja też!

TEŻ CHCE!

Gdyby ktoś nie wiedział, to Prószyński wydał niedawno w jednym tomie Mausa w twardej oprawie, w śmiesznej cenie 35 zł (na nieprzeczytane.pl). Braść!
Do tego Egmont wydał Elektra - Assassin Millera, pojawiło pierwsze zbiorcze wydanie Universal War, niedawno wyszły też Kosmiczne rupiecie Craiga Thomsona, kontynuacja Wiecznej Wojny Haldemana, Batman - rok 100 i tak naprawdę mógłbym zawalić sobie cały regał komiksami, gdybym wygrał w Lotto.

Na pewno kupię, zwłaszcza, że swojego ostatniego Mausa (PL, hard) sprzedałem za 130 zł dokładnie 16 stycznia 2016
Już kiedyś o tym wspominałem, ale na wyczerpanych nakładach niektórych książek (i komiksów) można nieźle zarobić.

Postanowiłem, że trzeba wrócić do hobby i nie dusić każdego grosza. Przerobiłem całego Kaznodzieję, ale co papier to papier.

Kupiłem sobie już Mausa (50 zł z groszami) - mistrzostwo, z ciekawości pierwszą część nowej serii Marvela ze Spider-manem - 15 zł, nie jestem o dziwo wielkim fanem superbohaterskich komiksów (w przeciwieństwie do filmów), ale za tę kasę było warto.

No i Incal od Scream Comics - z przesyłką wyszło 160 zł (nieźle, bo inne oferty dobijały do 200 zł). Jestem pod wrażeniem, jaka to dobra rzecz, po tylu latach wreszcie mam.

Później polecę od nowa Thorgala (po raz trzeci) z nowymi odcinkami i seriami pobocznymi, no i bardzo chcę jeszcze ''Codzienną walkę'' zakupić, ale to zostawiam na marzec-kwiecień, bo teraz mnie czeka wymiana drzwi wejściowych do mieszkania.

Super jest znowu się zafascynować starym hobby.

Yusutina, co z tym zabójcą bohaterów? Miałaś dawać znać.

Z tego co jej patrzę przez ramię, to druga część się robi.

Ok, tak pytam, bo zobaczyłem że gadaliśmy o tym już 4 miechy temu

Sprzedam komiksy w języku angielskim:
Sandman : Doll's House
Leaving Megalopolis (Twarda)
Black Science vol.1

Fotki na prośbę. Stan idealny, Sandman nieczytany (Dubel).

Do końca marca można sobie wykupić dostęp do Marvel Unlimited z pierwszym miesiącem gratis. Potem oczywiście można anulować jakby co. Dotyczy również osób, które już miały subskrypcję ale z niej zrezygnowały w przeszłości.

http://www.cbr.com/x-men-gold-artist-ar ... er-is-over

Tl;dr - indonezyjski artysta odpowiedzialny za nowy komiks Marvela zamieścił na koszulce Collossusa odniesienie do Koranu, które jest antysemickie i antychrześcijańskie, skierowane prawdopodobnie przeciwko prezydentowi Jakarty.

Sprzedam:
*Jimmy Corrigan "The Smartest Kid on Earth", okładka miękka, wersja ang., 80 zł z wliczoną w to wysyłką, stan jak ideał, czytałem tylko raz,
*Moore Gibbons "Watchmen", okładka miękka, wer. International czyli w europejskiej okładce bez uśmiechniętej buzi, bo ktoś sobie u nas zastrzegł do niej prawa, wersja ang., 80 zł z wliczoną w to wysyłką, stan idealny i tak się złożyło, że nawet tego nie przeczytałem,bo miałem w wersji elektronicznej.

MCOCGOTG2

Kod rabatowy do Marvel Unlimited. Można przez miesiąc używać za darmo.

Już mnie oczy bolą od tych komiksów. Marvel Unlimited to zło. I nie tylko dlatego, że aplikacja na Androidzie działa jak jej się podoba. Przeczytałem całych Strażników Galaktyki Lanninga, podobało mi się, więc wróciłem do Annihilation i Annihilation Conquest. A tam przecież oprócz głównej serii jest jeszcze kilka mini-serii, które są w zasadzie ciekawsze od głównej. I tak od komiksu do komiksu można czytać w nieskończoność. Unlimited jak w mordę strzelił.
W międzyczasie przeczytałem też świetnego Daredevil Yellow i przeciętnego moim zdaniem i bardzo przereklamowanego Hawkeye'a z 2012 roku.

Spoza Marvela w ręce wpadł mi Superman: Czerwony syn, Długie Halloween - oba niezłe ale nie rzuciły mnie na kolana; obrzydliwy Batman Rok 100, świetne Astro City vol. 1 Kurta Busieka, w końcu doczytałem genialnego Mausa, 5 tomów Sin City, które jest strasznie przereklamowane i jeszcze naprawdę znakomite Persepolis. Uff. Tak na dobrą sprawę mógłbym nic innego nie robić, tylko czytać te komiksy, a i tak ciągle miałbym coś na liście do przeczytania. Na razie rozglądam się za tabletem specjalnie do komiksów.

Ja przeczytałem jeszcze raz całego Thorgala. To jest niesamowite, jak rozrosło się to uniwersum; uważam, że jest świetnie, choć podzielam część obiekcji czytelników - ale i tak jak na serię, która regularnie ukazuje się od 40 lat (!), to jest jakaś magia.

To jest coś co od dawna chcę zrobić tzn. przeczytać od nowa wszystkie Thorgale albo np. wszystkie Asteriksy. Tylko jakoś k... nie mogę znaleźć czasu

Polecam, w pewnym momencie robi się akcja niczym z Gry o Tron. Bardzo się rzuca w oczy, jak ta seria dojrzała razem z czytelnikiem.

Kupiłem sobie wydanie zbiorcze Top 10 Alana Moore'a. Świetna rzecz, a Mglisty Macacz to najlepszy czarny charakter od czasu Dartha Vadera.

Gwiezdne dziecko - komiks, który chyba najbardziej zapadł mi w pamięć z dzieciństwa.... Do dziś pamiętam część scen, choćby tą kiedy dziecko (mały Thorgal, tak? ) zostaje przebite mieczem... Do dziś pamiętam straszny smutek i żal, który targał mną, 7-letnim...

A tak swoją drogą to na którymś z Canal+ (chyba Dokument) pokazują serię Komiks - Superbohater PRL. Z zapowiedzi ukazywał się całkiem ciekawy obraz tego czym to może być (m.in rozmowy z Papciem Chmielem albo Szarlotą Pawel), ale jakoś nie udało mi się zobaczyć żadnego odcinka, a były już dwa albo trzy

Crow, głupie pytanie. TOP 10 to zamknięta historia, czy jakoś wiąże się z jakimkolwiek uniwersum DC/Marvel? Jakoś nie mogę znieść komiksowych uniwersów superbohaterskich (w przeciwieństwie o dziwo do filmów), ale chciałbym się w końcu przekonać do czegoś amerykańskiego. Warto? Z amerykańskiego komiksu to znam np. Umowę z Bogiem, Preachera, ale one były... bardzo europejskie.

Top 10 nie jest powiązane z Marvelem ani DC. Co prawda na rysunkach jest pierdylion nawiązań do innych komiksów ale to w ramach puszczania oka do czytelnika. To zamknięta historia w 12 częściach, która dzieje się w Neo City - mieście, gdzie każdy mieszkaniec ma super moce. Jeszcze nie doczytałem do końca ale na razie jest dużo humoru i nie ma ratowania świata.
A tak na szybko to z Marvela możesz spróbować kolorową serię Loeba. Spider-Man Blue, Daredevil Yellow i Hulk Gray. Dobre, trochę łzawe historie o miłości z trykociarzami w tle. Można czytać praktycznie bez znajomości uniwersum.
Świetny jest też Miracleman Moore'a. Niby też superbohaterski ale zupełnie inny od reszty. Brutalny, ciekawy i naprawdę niegłupi. Zdaje się, że niedawno wyszło polskie wydanie zbiorcze.