FSGK.PL

Nie ten topic. Post do kasacji.

jestem pewien, że na tej liście nie ma kilku filmów które bym wrzucił, ale nei będę nawet miał czasu zeby je sobie przypomnieć... voo przeloz deadline na nastepny weekend, to nie matura...
<bul dupy mode on>

Właśnie Voo, przełóż! Plis.

Wysyp Żywych Trupów, Zombieland, Marzyciel(!), Obłęd(!!!), Widmo, Znaleźć Nemo, Potęga Strachu, Niebezpieczny Umysł,

Pquelim pisze:Znaleźć Nemo

Polski tytuł "Gdzie jest Nemo?" i na liście jest.

Lepiej późno niż później, Złap mnie, jesli potrafisz, Jestem Sam, Dzień próby(!), Billy Elliot...

Połowy nie znam w ogóle, pozostałych nie umieściłbym w 40stce

Pquelim - przełożę, no problem, tylko jak obiecasz, że u Ciebie na 1 będzie Gladiator


A na serio, to Crowley jest tu kierownikiem


Co do listy to pamietajacie, że to PROPOZYCJE. Nie oszukujmy się - jeśli czegoś tam nie ma a ktoś przez to pominie ten film, to raczej nie mówimy tu o kandydatach do pozycji 1-10

no własnie ja w latach .90 pominąłem co najmniej dwa filmy, które byłyby wysoko...

Dobra, mam.
Słaba ta dekada. Bardzo mało filmów wybitnych* całe mnóstwo bardzo fajnych.
Praktycznie na mojej liście powinny być trzy pierwsze miejsca, a potem cała reszta ex aequo, bo nijak nie umiem oddzielić, który film jest lepiej "bardzo dobry" od drugiego. W każdym razie i tak jechałem na kolanie, za chwilę wysyłam.
Na Gladiatora nie licz Voo

* - właściwie to imho dwa, jesli założymy że Trylogia Władcy Pierścieni to jedność.

SithFrog pisze:Połowy nie znam w ogóle, pozostałych nie umieściłbym w 40stce

Jeżeli na liście propozycji jest Atak Klonów, albo polski Edi, a nie ma The Jacket, Training Daya ani Marzyciela no to jest skandal

A to ciekawe. W życiu nie pomyślałbym, że trylogia Władcy Pierścieni jest wybitna

w życiu bym nie pomyślał, że najlepsza, największa i naefektowniejsza i najbardziej spektakularna ekranizacja w historii kinematografii, a do tego ekranizacja najlepszej ksiązki XX wieku może nie być wybitna!

Największa owszem, efektowna na pewno ale ani najlepsza ani LotR nie jest najlepszą książką XX wieku

Oczywiście wg mnie, de gustibus... i tak dalej

Nie zrozum mnie źle, u mnie LotR też na liście będzie ale świetnie warsztatowo i realizacyjnie zrobiony Władca nie jest wg mnie wybitny.

Równie dobrze można napisać:

W życiu bym nie pomyślał, że najlepszy, największy i najefektowniejszy i najbardziej spektakularny film w historii kinematografii, a do tego ekranizacja największej tragedii początków XX wieku może nie być wybitny!

To o Titanicu

Jackson miał świetny materiał źródłowy i kopalnię pieniędzy. Zrobił to bardzo dobrze. Czy mógł to spierdolić? Mógł (patrz Hobbity). Czy mógł to zrobić lepiej? Wg mnie - mógł. Sam kilka rzeczy bym zmienił, skrócił itp. Tym się różnią (znów, wg MNIE) filmy wybitne od bardzo dobrych. W Siedem nie mam pojęcia co można by jeszcze ulepszyć. Tak samo w Figth Clubie, Shawshank redemption czy w Matrixie.

pax. bo to się źle skończy na kolejnym Zlocie ;D

Dodałem sporego edita, żeby wyjaśnić o co mi idzie

SithFrog pisze:W Siedem nie mam pojęcia co można by jeszcze ulepszyć. Tak samo w Figth Clubie, Shawshank redemption czy w Matrixie.

Całkowicie się nie zgadzam, zwłaszcza co do Fight clubu i Matrixa. Ale nie bede ciągnał tego tematu, chociaż strasznie mnie korci. Po prostu de gustibus, poza tym każdy czego innego oczekuje po filmie, a już ja na pewno po Władcy oczekiwalem 100% tego, co dostałem. Właściwie było tam 120%.

Pquelim pisze:Właściwie było tam 120%.

To prawda. W kwestii zakończeń było nawet 700%, bo zamiast jednego było 7 kolejnych

Dziś sklecę i podeślę listę.

Przekładam finał na przyszły weekend. Postaram się rozesłać przypominajki, chociaż parę list już doszło. Jak podliczę, to wrzucę status report.

Do jutra zrobię swoją listę.

Voo pisze:"Nazywam się Maximus Decimus Meridius i zamierzam wygrać ten plebiscyt. Jeśli nie umieścicie Gladiatora w pierwszej piątce waszych list, najlepiej na pierwszym miejscu to macie wpierdol i wasze kobiety mają wpierdol i wasze krowy mają wpierdol. A górna warga będzie się wam trzęsła jak temu ziomkowi na filmie"

Bez zbytniego spojlerowania: miałem zagwozdkę przez chwilę czy lepszy starożytny Rzym czy może Japonia na progu rewolucji przemysłowej i niestety Maximusie. Jak myślę o obydwu produkcjach to Tomek wygrywa z Maksem.

Ostatni raz było mi tak przykro jak się koń w "Neverending Story" utopił.

Lisa Gerrard nie śpiewała w filmie o samurajach

U mnie Gladiator wyżej od Samuraja ale obydwaj na liście. A pomiędzy nimi Królestwo niebieskie. Może trochę inny film ale w wersji reżyserskiej kopie dupę tak samo jak dwa pozostałe. Ridley Scott biczyz.

Podliczyłem listy Cherryy'ego, Alonzo, Skooba, Hata, Eddiny, Sitha, Lite'a, MajinFoxa, Voo i Pquelima. Jest ciekawie, dwa filmy idą łeb w łeb, chociaż jeden miał trochę słabszy start. Dzieli je 6 punktów a mają ich już prawie 250. Na miejscu trzecim film, którego albo nie ma na liście albo jest na pudle, mój numer 2 zresztą. Myślę, że jeśli utrzyma tempo, to będzie to pewna niespodzianka. Pierwsza piątka przekroczyła 200 pkt, żeby być w 10 trzeba mieć 164. Oczywiście nie ma już filmu, który punktowałby u wszystkich. W dziesiątce są też tylko dwa filmy nagrodzone Oscarem za najlepszy obraz a w sumie tylko 4 ze wszystkich nominowanych w tej kategorii, kto zgadnie jakie?

Crowley pisze:W dziesiątce są też tylko dwa filmy nagrodzone Oscarem za najlepszy obraz a w sumie tylko 4 ze wszystkich nominowanych w tej kategorii, kto zgadnie jakie?

Gladiator, Lotr, Million Dollar Baby - dwa z tych trzech. Stawiam, że pierwszy i trzeci

Na liście nie ma American Beauty i przeoczyłem przy swoim zestawieniu, craaaaap

Work in progress: mam już mniej niż 100 tytułów i nie mam pojęcia co będzie na 1 miejscu

SithFrog pisze:Na liście nie ma American Beauty i przeoczyłem przy swoim zestawieniu, craaaaap

Spoko, był w poprzednim głosowaniu, bo trochę głupio ustaliłem ramy czasowe. Zajął 14 miejsce.

Co do Władka, to powiem tak: w pewnym momencie wszystkie trzy filmy razem miały mniej punktów, niż prowadzący. A filmy Eastwooda i ich ustawienie to temat na zupełnie oddzielny topic.

Na mojej liście nie ma ani Samuraja ani Gladiatora. Albo jestem hipsterem albo się nie znam na kinie

To bez znaczenia skoro od powyższego postu i tak nikt Cię nie lubi.

miałem zagwozdkę przez chwilę czy lepszy starożytny Rzym czy może Japonia na progu rewolucji przemysłowej i niestety Maximusie.

ale chodzi o porównanie Ostatniego Samuraja do Gladiatora?

Co do Władka, to powiem tak: w pewnym momencie wszystkie trzy filmy razem miały mniej punktów, niż prowadzący.

To Wy nie znacie się na kinie. W ogóle. Nic, a nic.

Crowley, priv bo skrewiłem

Pquelim pisze:ale chodzi o porównanie Ostatniego Samuraja do Gladiatora?

Sith - wolisz Tańczącego z wilkami w Japonii od Gladiatora?


Chociaż i tak od obu tych filmów jest lepszy ten o kapitanie British Navy walczącym "For England, for home, and for the prize!"

Jutro dokończę listę. Dzisiaj już nie mam siły

Turtles pisze:Sith - wolisz Tańczącego z wilkami w Japonii od Gladiatora?

Yop. Oba są doskonałe ale jak mam stopniować to jednak Samuraj, bo bardziej mnie ta historia ruszyła. Gladiator jest sprawnie nakręconą, prostą historią, audiowizualnie absolutny top. Tylko brakuje mi tam scen takich jak rozmowy Katsumoto i Tomka Rejsa. Czegoś co nie jest akcją i naparzanką, a wciąga i interesuje.

Poza tym niechcący obejrzałem kiedyś reżyserskiego Gladiatora i nie mogę już go odobejrzeć

Mi się nie bardzo chce poświęcać czasu dla zrobienia tej listy po tym jak nie zobaczyłem Borata.

EDIT: Możecie mnie zbanować za ten post

SithFrog pisze:Poza tym niechcący obejrzałem kiedyś reżyserskiego Gladiatora i nie mogę już go odobejrzeć

Szczegóły?

Crowley pisze:Szczegóły?

Jest dłuższa ale zamiast czegoś fajnego dodali 150 godzin bezpłciowych i bezsensownych dialogów siostry cesarza ze spiskującymi senatorami. Ciągnie się ten film niemożebnie, wersję reżyserską oglądałem chyba na 3 podejścia gdzie zwykłą wersję mogę oglądać dwa razy w tygodniu.

Sorry, że się wlekę ze swoją listą, ale zostało mi 60 filmów i ciężka rozkmina teraz co wywalić z listy

Wysłałem przypominajki. Jak ktoś nie dostał, albo dostał chociaż już głosował to znaczy, że jestem bardziej niewyspany, niż mi się wydaje.

a ilu jest teraz łącznie głosujących? poprzednia edycja miała 28 uczestników.

Dostałem przypominajkę, kiedy jest jakiś termin?

Na razie mam 13 list. Podejrzewam, że przed nadchodzącym weekendem nie dobijemy chociaż do 25, więc nie chcę deklarować sztywnego terminu. NAJPÓŹNIEJ ogłoszenie wyników będzie 27 września ale chciałbym to zrobić wcześniej, bo takie odkładanie nie przekłada się na większą liczbę uczestników.

Melduję, że listę zrobię jutro

Ok, w sobotę idę na wesele, to może w niedzielę mi się uda

Ja jeszcze musze dooglądać!
Wschodnie obietnice, sideways i cos jeszcze mi zostało!

Poszło, mam nadzieję, że zamieszam

Następny, co myśli, że jak obejrzał maraton Władcy Pierścieni, to może głosować na całą trylogię jako jeden film. Priv.

No właśnie dziwne to, ja bym chyba jednak zebrał głosy na poszczególne części w jeden stosik. Wydaje mi się, że to jedna z tych trylogii, które stanowią nierozerwalną całość.

Walka Gandalfa z Balrogiem i kolejnych parę scen - ciary.

Szarża Rohirrimów na orków szturmujących Minas Tirith - ciary.

Weź tu wybierz

Dokładnie. Ja chyba ostatecznie zagłosowałem na dwie wieże (dużo akcji, mało dłużyzn, dzieje się, bitwa o Helmowy Jar!) ale np. wspomniany przez Zolta klin Rohirrimów to najlepsza scena batalistyczna całej trylogii i nie wiem czy nie najlepsza konna szarża w historii kina.

najlepsza bez dwóch zdań!
Płkakałem w wieku 13 lat, gdy czytałem to w książce, płakałem na tej scenie w kinie, do dzisiaj mam ciary i łzy w oczach kiedy armai Theodena krzyczy "Death!"



Piekne