FSGK.PL

Czytam relację "na żywo" z dzisiejszego konkursu i wygląda na to, że jest on totalnie bez sensu

Bez sensu i z narażeniem zdrowia zawodników.

Plus jest taki, że Stoch spadł na drugie, ale traci do pierwszego Norwega tylko 1.7 punktu. Dodatkowo Kraftowi tak nie powiało, że traci do Stocha aż 16.6. Wydaje mi się to jest nie do odrobienia w dwóch seriach. Więc Kamil jest pewny drugiego miejsca i powalczy spokojnie o pierwsze o ile...

...no właśnie. O ile wystartuje, bo dziś miał upadek w serii próbnej i podobno paskudnie stłukł bark. W konkursie jeszcze skakał na adrenalinie i przeciwbólowych, ale kij wie co powiedzą dalsze badania.

Eh, szkoda. Kamil jeśli wystartuje to powalczy, ale dla mnie to będzie mega niespodzianka jeżeli jeszcze TCS wygra. Raz, że Tande jest w formie, a dwa, że przy tak małej różnicy punktów wpływ zaczyna mieć też jury. A nie mam wątpliwości, że jeżeli komuś będzie można dać pół punktu wiecej to prędzej dadzą Norwegowi.

Jest dobrze, jest dobrze, tak trzymać...

Brak słów! Po prostu brak słów! 1 i 2 miejsce TCS, a Kot na 4. Najlepszy konkurs w historii, coś niesamowitego. Ten Horngacher to jest jakiś magik.

Kot 4. Nie siej defetyzmu.

Sith - 1, 2 i 4.

Wiadomo Stoch swoje ale to co Horngacher wykrzesał z Kota i Żyły to ja...

Nawet na Hulę da się patrzeć teraz.

Tande - co tam się stało? Zupełnie nie wytrzymał, bo to chyba nie wiatr sprawił.

O co Ci chodzi?



Voo: no właśnie o tym piszę. Był Małysz, wystrzelił Stoch, a o reszcie jak o Matei czy Skupieniu (Skupniu?): jest potencjał, jest potencjał, jest potencjał, a zazwyczaj mieli 4 dobre skoki w sezonie. A teraz czterech-pięciu regularnie w drugiej serii i to większość bardzo wysoko. Jest siła.

Austriacy zemścili się na Polakach puszczając hymn.

Tylko nie wiem czyj to był hymn

gwoli ścisłości: Tande miał wypięte wiązanie przy kostce, dlatego tak spiernczył ostatnią próbę. Niby nie jego wina, że wiązania puściły, ale potem sam przyznał, że na powtórce widział, że jeszcze na belce widać było ten defekt. Czyli z jednej strony pech sprzętowy, z drugiej jego nieuwaga. Ważne, że skończyło się bez tragedii, bo mogło być naprawdę nieciekawie.
A Polaków to przygotował imo Kruczek, teraz Horngacher zbiera żniwa, których poprzedni trener nie był w stanie już wykrzesać, bo mu się współpraca z zawodnikami posypała. Żyła, Kot, czy Ziobro notowali już rewelacyjne wyniki dwa sezony temu. Potem coś się personalnie wykrzaczyło, a teraz to taki piłkarski efekt nowej miotły - nawet sami skoczkowie przyznają, że nowy trener niewiele zmienił w technice skoków, raczej w ich podejściu. Niemniej, elegancko się patrzy na generalkę Pucharu Świata teraz

"Żyła, Kot, czy Ziobro notowali już rewelacyjne wyniki dwa sezony temu."

Tak jak pisałem. Jeden dobry skok na 10 konkursów. Teraz skaczą dwa dobre skoki w każdym konkursie. Nie chce mi się wierzyć, że gdyby został Kruczek to wyniki byłyby podobne.

Biało-czerwona flaga z reklamą opon to chyba jednak przesada. Wali ludzi na rozum tym bazgraniem po fladze.

Ładnie naszym idzie ostatnio ale zaczyna mnie martwić pewna rzecz...

W tym roku:

Stoch - 30 lat
Żyła - 30 lat
Hula - 30 lat
Kubacki - 27 lat
Kot - 26 lat
Ziobro - 26 lat

Wyglądają na starszych

Kubacki - 27
Kot - 26 lat
Ziobro - 26 lat

Oprawa muzyczna na niemieckich skoczniach leczy z kompleksów

http://m.sportowefakty.wp.pl/skoki-narc ... lysz-zarea

O nadchodzącej dziurze pokoleniowej w polskich skokach.

no to zaraz zaczynamy polską dominację na mś w Lahti
oby tylko wiatr nie zrobił loterii, bo na papierze to spokojnie każdy z naszych może zostać medalistą, a nawet i mistrzem świata. w próbnych seriach na najgroźniejszych rywali wyglądali Hayboeck, Kraft, Wellinger i... Ahonen, który całkiem sensownie odpalił w kwalifikacjach.
Do boju!

Czy tylko ja mam wrażenie, że choćby ściany srały to Kraft miał dzisiaj wygrać i tego przypilnowano? Żyła i Wellinger dużo dalsze skoki niż Austriak, ale noty z dupy od sędziów załatwily sprawę. W ogóle to parodia, że 4 zawodników skacze tyle samo, a po pierwszej serii zajmują miejsca 1,2, 4, 6.

Jeszcze kwestia punktów lub ich braku za wiatr.

Słowiańscy oprawcy

Nie mam pytań, genialny sezon. Wszyscy odpalili kiedy trzeba. W ogóle nie żal mi indywidualnego złota.

Wyobrażałeś sobie, Voo, gdy zasuwaliśmy tu w Deluxe Ski Jump, że dożyjemy kiedyś takiej chwili?

Chyba już równia pochyła w tym sezonie.

To jest ten moment kiedy Małysz dopadał i równał z ziemią swoich rywali, jak już wszyscy mieli dosyć skakania a on się rozpędzał.

Co zrobić. I tak sezon przejdzie do historii i raczej nie zamieniłbym go za np. zwycięstwo w PŚ Stocha ale słabe wyniki pozostałych.

251,5 m

No i ponoć praktycznie przyklepana Kryształowa Kula w drużynówce.

Praktycznie tak - Kraft z kolegami musieliby chyba zająć trzy pierwsze miejsca ex aequo

Żyła założył kombinezon od starszego brata ?

http://www.sport.pl/zimowe/7,64996,2274 ... rzysk.html

Whoa!

Edit: a, doczytałem, że będą ale pod neutralną flagą,

Freitag upada w pierwszej serii w Innsbrucku, Stoch odpala pedardę z podwójnie obniżonego rozbiegu (130m) i właściwie wszystko jest już jasne - Kamil prawdopodobnie na luzie wygra dzisiaj i ostatecznie również ponownie wygra Turniej Czterech Skoczni.
Kwestią pozostaje jedynie, czy uda mu się powtórzyć wyczyn Hannawalda i wygrać wszystkie konkursy, ale tutaj też mam dobre, pozytywne przeczucia

Genialny jest ten nasz skoczek. Sześć sezonów niemal w ścisłej czołówce. Maszyna.

Freitag w ogóle nie wystartuje w drugiej serii, więc już jest pozamiatane. Nawet w generalce teraz będzie mu bardzo ciężko rywalizować z Kamilem.

Jeśli Kubacki zabierze Stochowi czwarte zwycięstwo, to będą jaja jak berety. Turniej w zasadzie wygrany ale Kubacki ma o co walczyć w generalce, więc nie powinien odpuszczać. Fajne mamy problemy.

FAK JE!

Szkoda, że gdzieś tam w tle przewija się sprawa Ziobry. Nie wiem na ile w jego deklaracji o zawieszeniu (zakończeniu?) kariery jest zawodniczego focha, w rodzaju "nie idzie mi więc się obrażam" a ile faktycznie jakiejś niechęci wobec jego osoby wśród działaczy. Mimo wszystko szkoda, żeby odpadł z grona skoczków ktoś, kto był w stanie wygrać zawody Pucharu Świata. Aż tak różowo znowu z tymi naszymi skokami nie jest - Kot cieniuje ostatnio okrutnie, Żyła nic nie skacze a Kubacki jak to on - raz odpali a raz nie. Tak trochę forma Stocha przykrywa lekką bryndzę ekipy.

Dostałem smsa od Cyfrowego Polsatu, że na Igrzyska włączą mi Eurosport 3, 4, 5. Fajnie.

Szkoda, że i tak nie będę miał czasu oglądać o dziwnych porach

Oglądam właśnie jazdę po muldach....
Od samego patrzenia bolą kolana i zrywają się więzadła...

Dawać curling - prawdziwego króla sportu!

Curling kobiet jest król sportu jak lew jest król dżungli!

Curling srulring...

D M U C H A M Y ! ! !

Dawać Hulę do reprezentacji curlingowej i przejmujemy tę imprezę.

Leć Adam, leć!

Panowie sedziowie - wieje,trzeba anulowac 2 serie!!


Ps. Nc+ do swoich zadnych smsow nie wysylalo ale dodatkowe kanaly odblokowali.

W UPC też są.

Porażka z tym wiatrem. A jakiś stary grzyb masujący na wizji od 10 minut Ammana jest dziwnym widokiem.

A chuj...

Ten system dodawania i odejmowania punktów rozumiem ale on nie działa jak powinien. Stoch miał przewagę z pierwszej serii a w momencie startu do drugiego skoku komputer pokazywał, że musi skoczyć ponad 113 metrów (przez moment 115). Czyli praktycznie nie miał fizycznie możliwości wyprzedzić Niemca z powodu takiego a nie innego wiatru.
Druga seria powinna zostać przełożona na jutro.

Jak nam wieje pod narty, to jest dobrze. Jak nam nie wieje, to konkurs trzeba odwołać, a olimpiadę zakończyć.

Crow - no niby tak ale jednak skoczył zwyczajnie za krótko. Drugie skoki obu Polaków po prostu były za krótkie i już. Gdyby skoczył 110 i przegrał to można dyskutować ale skoczył 105.5 przy 113.5 Niemca. Szach mat niestety.

Do dupy ten konkurs był. Loteria. Należało przerwać pierwszą serię i całość przełożyć na inny dzień. W pierwszej mieliśmy farta, w drugiej inni mieli farta. Generalnie loteria i przypadek, a już za to co odjebali Ammanowi (ile razy schodził z belki? 5?) ktoś powinien mocno beknąć. Nie dość, że temperatura powietrza minus siedemset, wieje, to jeszcze skaczą grubo po północy. WTF?

Aczkolwiek moje subiektywne przeczucie mówi mi, że gdyby jakiś Niemiec był pierwszy po 1 serii, to druga by się nie odbyła

SithFrog pisze: Aczkolwiek moje subiektywne przeczucie mówi mi, że gdyby jakiś Niemiec był pierwszy po 1 serii, to druga by się nie odbyła

Gdyby podium po pierwszej serii było takie jak po drugiej, to jury z Hofferem prędzej by się rytualnie powiesili za jaja niż pozwolili na drugą serię. W ogóle jaki fajny "przypadek" - im bardziej o konkursie mowa, że loteryjny, tym lepsze wyniki Norwegów i Niemców. Fajna loteria, że ciągle ci sami wyciagaja wygrywajace losy.

ThimGrim pisze:Jak nam wieje pod narty, to jest dobrze. Jak nam nie wieje, to konkurs trzeba odwołać, a olimpiadę zakończyć.

Wszystkim (prawie - Kubacki) wiało pod narty, Tylko jednym wiało mocniej. Chociaż to i tak przecież pomiary uśrednione, jednemu powieje pod narty przez cały lot i będzie mial odjęte punkty, drugiemu na początku albo pod koniec powieje mocniej w plecy i też będzie miał odjęte, bo gdzieś tam indziej mocniej wiało pod narty. A to, że nie miał jak warunków wykorzystać - nieważne.

Voo pisze:Crow - no niby tak ale jednak skoczył zwyczajnie za krótko. Drugie skoki obu Polaków po prostu były za krótkie i już. Gdyby skoczył 110 i przegrał to można dyskutować ale skoczył 105.5 przy 113.5 Niemca. Szach mat niestety.

Voo, ale to juz w kwalifikacjach były takie cyrki. Kubacki prowadził z wynikiem 104,5, skacze Wellinger, pokazuje mu, że wystarczy 102,5 (bez żadnej zmiany belki). Skacze 103. Po nim siada Freitag i musi już kolegę przeskoczyć, żeby prowadzić. A po Freitagu Stoch nagle musiał wyciagnąć najlepszy wynik kwalifikacji (pokazywało 106 metrów wymagane). W krótkim czasie rzekomo warunki się tak zmieniły, że jeden może skoczyć mniej od prowadzącego, a drugi już więcej? Nie kupuję tego. A to i tak byly kwalifikacje tylko, jeden skok, każdy startujący z czystym kontem, sprawa z dzisiaj śmierdzi jeszcze mocniej, bo to wygladało tak, jakby nagle Stoch czy Hula w ogóle nie mieli żadnej przewagi punktowej z pierwszej serii.