FSGK.PL

oj jak masz problem z linia dynastyczna to dzialaj... to jest totalna klapa jak ci sie skoncza dziedzice i nie masz ciaglosci wladzy
sporbuj ustawic sukcesje seniority - wtedy posiadanie synow nie bedzie problemem

widze ze masz z hrabiostwem takie problemy jak ja z krolami... mam akwitanie, niemcy, bawarie i wlochy i caly czas jest dym z nimi... najwiekszy z niemcami i bawaria bo te korony lubia sie laczyc i taki silny krol zaczyna sprawiac klopoty - co jakis czas lapie jednego z takich koronowych glow i usuwam tytul.. szczegolnie jak moj wladca ma jakies 60-65 lat to predzej kipnie niz wybuchnie rewolta

ja ostatnio polowalem na papieza.. nie - nie tego slusznego, papieza polaka, ktorego wsadzilem na papiestwo wlasnym wysilkiem tylko tego poprzedniego, zbieglego z rzymu wlocha ktory uciekl razem z calym papieskim majatkiem (200k ponad) przez niego podbilem pol francji ale zwial skubany na wyspy brytyjskie i tam juz go nie chapne pewnie bo gnojek ma ponad 60 lat i sie przekreci wiec szkoda zachodu.. ostatnia wojna z francja o akwitanie wlasnie spalila grube pare tysiecy i zbiednialem nieco.. ale za to teraz mam kawalerie ciezka zamiast ciezkiej piechoty w moich druzynach wiec poruszam sie duzo szybciej

w planach obecnie krolestwo nawarry i galicji, to drugie ma tylko jedna prowincje (sic!) wiec nie powinno byc problemu.. mam malego klejma ale krolem nawarry jest jakis berbec wiec jestem w prawie

o malo wlos przeoczylbym ze moj 'proteże' syn pierworodny, kurwa jego mac, postanowil dostac jakiejs choroby psychicznej albo sie w leb walnal i zglupial bo dostal incapable i bym umoczyl gdyby wlazl na tron wiec go otrulem.. uff.. w perspektywie wciaz tiara bizancjum - przy odrobinie farta w nastepnej kolejnosci jest tron szkocji (mam rozmach .. dayum) bo ow dziedzic biezacy ohajtany z krolowa szkocji jest.. szkocja zajmuje polowe wysp brytyjskich obecnie wiec zobaczymy co z tego wyniknie

norwegia przestala istniec.. tj istnieje jako kolejny diament w mojej koronie i powolutku odbieram wladze starym nordyckim dziadom i zastepuje je sluszna polska administracja panstwowa.. jeszcze chwilke i spelnie szwedzkie marzenie z uczynieniem baltyku morzem wewnetrznym.. niekoniecznie tak sobie to szwedzi wymaryzli ale nie mozna miec wszystkiego

Kurcze, fajne rzeczy opowiadacie ale czemu mam wrażenie, że po dwóch dniach prób stwierdzę, że zmarnowałem mnóstwo czasu tylko po to, żeby się ciągle nie nauczyć interfejsu? Traumę po pierwszej Europa Universalis mam do dziś.

Tak samo tylko z Hearts of Iron. Odbiłem się i choć czytając jestem zachęcony, to spodziewam się że odbiłbym się bardzo mocno i bardzo szybko.

Masz rozmach Laro... Ja na razie eksperymentuję. Po prawie 100 latach rządów (trzeci władca), poza utrzymaniem Bretanii podbiłem tylko pół Irlandii i całe de jure Królewstwo Walii. Właśnie nie będę tworzył Królewstwa, żeby uniknąć później problemów z dziedziczeniem. Jeden tytuł króla wystarczy. Waham się jeszcze z tytułem Króla Irlandii, bo miałbym wtedy szansę zwasalizować bez walki pozostałe hrabstwa w Irlandii - tam każdy jest sam.

No mi też zajęło 1-2 dni po godzince opanowanie tego, co się dzieje na mapie. Właściwie nawet teraz uczę się cały czas nowych rzeczy. Jeszcze nie wiem jak zgrabnie kształtować armię, żeby miała lepsze szansę powodzenia - póki co werbuję co jest i pilnuję, żeby całkowita liczba mojego wojska była przynajmniej 1,5 x przeciwnika. Plus kompetentny dowódca. Cały czas szukam czegoś w interfejsie, coś znajdę potem z nowu nie mogę znaleźć... Taka gra - za dużo w niej aspektów, żeby wszystko ładnie spamiętać i rozmieścić. Filmik DaeLa bardzo pomaga.

matt - mi przez pierwsze 100 lat prawie nic sie nie udalo.. zaczalem jako hrabia sieradzko-leczycki podlegajacy ksieciu kujawskiemu ktory byl niepodlegly.. obok byli piastowie z ksiestwem wielkopolskim i mazowsze - tez ksiestwo.. wiec wlasciwie od zera do bohatera... dopiero po opanowaniu jako tako terenu krolestwa polski i powolnym mozolnym wydzieraniu powolutku hrabstw poganom + oderwanym satelitom wielkiego ksiestwa morawskiego zaczelo nabierac toto impetu wiec spoko - jeszcze sie moze MASA rzeczy wydarzyc.. np. byla krucjata na wegry (zreformowali religie tengri i uznali ja za panstwowa) do ktorej przylaczylem sie z mysla zeby oslabic wegry.. ale nie wiedzialem ze celem krucjaty byly cale wegry (wchodzily w sklad cesarstwa carpatii.. ogromnego wowczas molocha) a mechanika przewiduje to tak ze wladca ktory najbardziej przylozy sie do zwyciestwa zyskuje cel - i wtedy w rece wpadly mi calutkie wegry.. niemal drugie tyle panstwa co juz sam mialem... (mam screena nawet gdzies... mialem demesne 96/5 czy jakos tak ) i majac do dyspozycji juz taka machine wojenna mozna bylo jechac na wschod...

ja ogladalem kupe filmikow na youtube.. lets play i takich tam, DaeL spokojnie tlumaczy rzeczy i nie prze mocno do przodu.. interfejs jest skomplikowany i bankowo trzeba sie w nim zgubic pare razy zeby go ogarnac.. obecna gra jest moim piatym moze powazniejszym podejsciem.. na poczatku gralem irlandia - ktora udalo mi sie zjednoczyc nawet ale potem juz utknalem i szkocja wpuscila mi wpierdol.. potem gralem hiszpania i wtedy poszlo mi zajebiscie ale oszukiwalem troche bo nie galem na iron mode i cofalem sobie save'y kiedy cos mi nie wyszlo teraz gram iron mode i efekt przekroczyl moje oczekiwania

najgorsze ze przy takich romiarach panstwa zapisywanie gry trwa chyba minute... strasznie to opoznia tempo.. gram na najwiekszym speedzie teraz zeby cokolwiek sie dzialo.. przjeazd z jednego konca imperium na drugie zajmuje mi chyba z rok.. to sprawia ze rebelia na sybirze jak armia jest w andaluzji jest dodatkowym czalendżem

Piątą grę, jeśli zacznę, to najwcześniej za rok .

Nie gram na iron manie i na razie tylko raz się cofnąłem jak mi nie poszła wojna z księciem Walii. Wtedy odkryłem jak działa morale .

Na pewno nie będę się cofał 10 lat, bo małżonka nie wypaliła. (a raczej wypaliła tylko komuś innemu)

Nie orientujesz się może, jak to jest z opieką nad dziećmi władcy? Miałem taką sytuację, że nagle jeden z moich synów został hrabią w hiszpanii i nie miałem tutaj nic do powiedzienia. Po prostu ktoś mu dał tytuł i ten dał nogę z mojego dworu. Nawet nie mogłem małżonki mu wybrać.

Potem chciałem córki wydawać matrylinearnie, ale też nie mogłem, bo to małżonka mi się pokazywała w tym okienku dyplomacji. Można na to wpłynąć jakoś?

Musisz sprawic by dziecko cie lubilo.. Im bardziej cie dzieciak lubi tym mniejsza szansa ze oposci dwór na korzyść innego
Albo dac mu ziemie - właściwie nie maja chyba szans ściągnąć na dwór kogoś kto ma tytuł ziemski na innym dworze
Co zas do corek - jako ze zona jest sama wlodarzem ziemskim i ma własny dwór to chyba dzieci należą się jej.. Jesteś pewny ze nie ozeniles się matrylinealnie? Nie wiem czemu tak się mogło stać.. Może zona ma wyższy albo równy tytuł?

Nic z tych rzeczy. Jestem poprawnie ożeniony, ja mam Królewski tytuł a ona kilka hrabiowskich, a córki mają czerwone kropelki. W zasadzie to miała, bo teraz to może najwyżej zgłaszać pretensje do ziemi, którą ją przysypano...

Chociaż czekaj... Jak wyszła za mnie to dostała tytuł któlowej Bretanii o obrazek z koroną... ???

jak to obrazek z korona... obrazek z korona znaczy ze jest dziedziczka twoja O_o

Nieee.... Nie tą małą ikonką korony, tylko na obrazku jest babeczka i ma koronę na głowie. Niedawno doszła jej ikonka z czaszką.

jak korona no to krolowa panie

No tak, ale jest Królową tylko dlatego, że jest żoną króla. De facto nie sprawuje władzy. Przed ślubem była hrabiną, a po ślubie cały czas mi pokazywało, że siedzi w swoim hrabstwie. Razem z moimi dziećmi

Niecna hrabina i jej potomstwo to już historia - teraz tam rządzi moja wnuczka . Teraz potrzebuję jakiegoś pretekstu, żeby uwolnić ją od panowania Angielskiego...

Postanowiłem jednak wypróbować drugi tytuł Królewski - przybrałem tytuł Króla Irlandii. Efekt - wszyscy hrabiowie dali się dyplomatycznie zwasalizować . Wykorzystałem jeszcze roszczenia jednego z nich do zajęcia jednego księstwa Szkocji w dosyć ciekawy sposób. Nie chciałem wkurzać Króla Szkocji, ale napatoczyła się rebelia na pół kraju. Miałem roszczenia to dwóch hrabstw w zbuntowanej części i wypowiedziałem wojnę rebelii. Rebelia była dużo bardziej zainteresowana zdobywaniem punktów w wojnie o niepodległość, więc nawet mnie nie zaatakowali. Oblężenia poszły w miarę szybko, a że druga prowincja była stołeczna i podczas oblężenia do niewoli dostała się przywódczyni rebelii, szybko podpisaliśmy pokój i prowincje są moje. Takie dziwne to trochę...

Kochanka mi zmarła niestety, nie wydawszy na świat bękarta. Pojawiła się nowa, ale jakoś po dwóch przygodach nie zaszła w ciążę. Natomiast żona wydała mi na świat... dwie kolejne córki. Mam ich chyba już 7... Poddałem się - nie mogę dalej ryzykować. Zmieniłem zasadę dziedziczenia na Tanistry (musiałem to zrobić osobno dla obu królewstw) - skoro gram już Celtem to wypróbuję. Szlachta nie miała za bardzo wyboru, bo jedynym mężczyzną z mojej dynastii jest mój brat przyrodni. Wszyscy mnie teraz kochają na 100%, bo popieram ich kandydata . Nie jest to kandydat idealny, ale lepszego raczej nie będzie. Zapomniałem jeszcze przekazać tytułów, żeby przypadkiem niewłaściwa córka czegoś nie odziedziczyła.

W końcu mam stabilną sytuację - Rodzina i państwo pod kontrolą, granice opanowane. Jedyne czego mi teraz brakuje to... Klejmy... Mam tylko jedne na Wyspę Man z tytułu księstwa de jure. Kanclerz już coś produkuje na kolejny fragment Szkocji, ale zapowiada się spowolnienie w budowaniu Imperium Brytanii...

No to ja tylko napisze ze juz 2gi wladca mojego rodu w koncu zdobyla tytul krola Irlandii, ale wszystko zniweczylo mi to, ze 3ci wladca wykorkowal w wieku 38 lat i cale dbanie aby byl lubiany poszlo sie pierdolic. Od tego czasu obalilem 2 rebelie i wtracilem do lochu pobratymca ktory spiskowal i zaczynam odbudowaywac zaufanie. A potem pewnie rusze na Walie najpierw zeby jeszcze Szkocji nie draznic na razie...

wciagnalem sie psia mac

to jest gra typu civilization...

jeszcze tylko 5 minutek oż kurwa już świta..

dokladnie... ale chyba udala mi sie pierwsza duza intryga. Wzenilem sie w Szkotow z mysla wyczekiwania sytuacji i probu "rozkradania" terytorium a wyszlo jeszcze lepiej, gdyz pojawily sie "klejmy" na cala Szkocje i wygralem wojne dla zony. Szybko kopnal potem moj "wladca" w kalendarz, ale dzieki temu jesli obecny nie padnie przed mamusia to jest dziedzicem Szkocji

mozesz pomoc padnac mamusi

Wiem ale taki plot mi sie nie pojawil jeszcze a zabojstwem na razie wole nie ryzykowac. Jakos 30% szans na udane i 46% na wykrycie mnie do mnie nie przemawia. To nie Total War jednak

Król umarł! Niech żyje Król!

Brat władcy przejął pałeczkę. Trochę to dziwne - wasalowie wybrali sobie Tanistra, a teraz go nie za bardzo lubią. Ciągnąca się wojna o Moray dała -20 moim wasalom, co tylko pogarsza sprawę. Mam już 3 frakcje, w tym bardzo silną niepodległościową - mam nadzieję, że sojusz z HRE załatwi sprawę w najgorszym razie.

Teraz widzę, że chyba nie było najlepszym pomysłem wydawanie córki za następcę Kajzera. Ciekawe, czy jeśli ją wybiorą, to będą mogli głosować na potomków Kajzera, czy będą musieli w dalszym ciągu głosować na moją obecną dynastię?

Po kilku podejściach w końcu udało mi się zająć Wyspę Man - z jednej strony najeżdżanie frakcji rebeliantów jest fajne, bo nie wkurzasz dużego króla, ale jeśli nie zdążysz odebrać prowincji przed rozwiązaniem rebelii, to djupa... Dopiero za trzecim razem się udało. Król Szkocji ma już u mnie pozamiatane - stracił dwa księstwa, dobieram się już do trzeciego, które pozwoli mi uzurpować sobie jego tytuł. Nie jestem pewny, czy chcę to robić, bo widzę, że już dwa tytuły Królewskie przy Tanistry są problematyczne, jeśli każde królestwo ma swojego faworyta... Nie wiem, czy warto niszczyć tytuł Króla Irlandii...

No i niestety zrobiłem małego czita, bo już mnie wkurzało totalnie, źe mój Duke of Gwynedd miał swoją siedzibę w Desmond, a Duke of Moray trzymał sobie Ormond - obie te prowincje są w południowej Irlandii i stało się tak w konsekwencji tego, że chciałem korzystać z ich roszczeń do księstw. Wczytałem grę jako oni i oddałem sobie te prowincje. Teraz przekażę je jakimś innym książętom, żeby mnie bardziej lubili.

Lekcja z dzisiaj - o wiele bardziej się opłaca ganiać za armiami przeciwnika niż oblegać - rozbicie głównych sił daje dużo więcej % wygranej.

BTW - jest sens podchodzić do multiplayera w tej grze? Może podzielimy się jakoś Europą?

No a u mnie Mamusia sie przekrecila zostawiajac mi w spadku Szkocje. Musialem poradzic sobie z 3 rebeliami co prawda ale juz wszystko gra. Potem udalo mi sie zdobyc na koniec dzisiejsze gry tytul Krola Walii - jak podbije dwie pozostale prowincje Walii i kto wie kto wie. Jest przyczulek na Bretonie (Rennes) albo moze rusze na Anglikow... Ale na pewno musze armie odbudowac .

a przy okazji mam clejmy na Danie, Szwecje i Francje

I zauwazylem cos dziwnego... Mam dziedziczenie po "promogeniture", ale spadkobierca krolestwa Szkocji bedzie moj mlodszy syn, a starszy dostanie Irlandie i Walie... da sie temu jakos zaradzic? Co wiecej, chcialem zniszczyc tytul krola Szkocji (czy tam Alby ), ale nie moge bo pojawia mi sie informacja ze nie moze byc dziedziczenia "gravelkind", ktorego nie mam psia mac... a wiem ze jak strace Szkocje to wszystko sie wyjebie . A na domiar zlego moj krol jest incapable bo dostal podczas bitwy i mam regentke przez co nie moge zmienic zasranego prawa dziedziczenia

I zauwazylem cos dziwnego... Mam dziedziczenie po "promogeniture", ale spadkobierca krolestwa Szkocji bedzie moj mlodszy syn, a starszy dostanie Irlandie i Walie... da sie temu jakos zaradzic?

Musiałeś mieć niezsynchronizowaną politykę dziedziczenia w którymś z królestw. Albo gdzieś tam jest np. tytuł cesarski, który zakłada podział dzielnicowy, albo po prostu synchronizowałeś polityki dziedziczenia w złym momencie (np. jeden syn już się urodził i był osadzony na jakiejś ziemi, a drugi nie).

Jak temu zaradzić? To zależy od tego czy masz cesarstwo. Jeśli tak, to niczym bym się nie przejmował, Szkocja pozostanie w Twoim państwie, a sprawę ziemi jakoś sobie potem, na spokojnie, uporządkujesz.

Jeśli cesarstwa nie ma, to rozwiązania są trzy:
1. Morderstwo.
2. Kapłaństwo dla syna.
3. Zmiana polityki dziedziczenia np. na elekcję (ale z tym trzeba uważać, bo przy wszystkich pozytywach, jest niesamowicie niebezpieczna).

Zapytałem wczoraj znajomego który mnie próbował przekonać do Hearts of Iron, czy warto kupić Crusader Kings 2... http://i58.tinypic.com/9qw5cx.jpg To była jego odpowiedź, wraz z dwoma podobnymi, tylko że Polską i czymś innym.

widzialem takie samo z cesarstwem rzymskim

ale wieksze wrazenie moim zdaniem robi tak amapka z napisem catholic

co do sukcesji w kilku koronach.. to jest fishy subject - mozna sobie narobic klopot szczegolnie uzurpujac korone a nie tworzac tytul... bo uzurpujesz tytul z claym dobrodziejstwem inwentarza.. potem sie okazuje ze twoj krol lat 50 uzurpuje krolestwo, powiedzmy, szwecji a tam jest gavelkind ktorego nie mozesz zmienic bo trzeba miec 10 lat rzadow za soba i zaczyna sie cyrk z posiadaniem wiekszej ilosci cynow niz ustawa przewiduje...

DaeL zapomniales dodac ze opcja z kariera w kurii dla syna jest otwarta tylko w przypadku wolnej inwestytury... ktora z kolei sprawia ze papiez jest bardzo BARDZO niezadowolony

No jedyn opcja to ze vos bylo niezsynchronizowane... nic, musze cos wymyslec.

Nie DaeL nie mam cesarstwa niestety... a w ogole to mozna takowe stworzyc?

Razor - masz cesarstwo brytanii na swoim terenie... ale obawiam sie ze moszesz nie dac rady .. z reguly potrzeba 80% terenu de iure miec pod soba i przynajmniej 2 korony krolewskie (to drugie akurat masz)

Larofan pisze:DaeL zapomniales dodac ze opcja z kariera w kurii dla syna jest otwarta tylko w przypadku wolnej inwestytury... ktora z kolei sprawia ze papiez jest bardzo BARDZO niezadowolony

No tak, to się rozumie samo przez się Dlatego najlepszym wyborem w takiej sytuacji jest stworzenie tytułu nadrzędnego. A jeśli się nie da, to... morderstwo.

Oczywiście można też próbować po prostu grać dalej. CK2 ma tę zaletę, że nawet z porażek potrafi stworzyć ciekawe scenariusze. A poza tym niezależne królestwo Szkocji, na czele którego stoi władca z tej samej dynastii, będzie łatwiejsze do późniejszego ponownego włączenia do państwa (przez małżeństwa albo uznanie zwierzchności cesarskiej).

Wiesz, że w zakładce 'prawo' jak klikniesz na herbach, to wybierasz królestwa, którymi rządzisz? Musisz osobno ustawić zasady dla każdego tytułu równorzędnego głównemu.

Ja mam inny problem ze Szkocją - jak uzurpuję i przestawiam na Tanistry to próbują wybrać kogoś innego niż reszta.

Chcę teraz przestawić się na Ultimo, ale w kilku kluczowych prowincjach dostaję wtedy -50. Rozważam też zniszczenie tytułu króla Irlandii, ale wtedy raczej na pewno się zbuntują... Ciężka sprawa...

Dzieki za informacje... teraz juz wiem co i jak

No to się zdecydowałem, że zlikwiduję tytuł w Irlandii, a potem przestawię Bretanię na Ultimo. Mam nadzieję tylko, że Król tego wszystkiego dożyje, bo ma już pod 50-tkę.

DaeL pisze:Heh

Następne odcinki już nakręcone, po prostu nie miałem kiedy ich zmontować. Pod koniec tygodnia powinien już jeden być.

A tak przy okazji, to tydzień już minął

Moje pytanie o multi przeszło bez echa? A może jednak?

Odkryłem fajny mod - Flavourful Factions - które nieco ułatwią mi zadanie stworzenia Imperium. Jeszcze tylko kawałek Szkocji i będę miał wystarczająco duże Królewstwo, żeby założyć Imperium Bretanii (trzeba mieć realm size 150).

Zaczynam dobijać do zmęczenia materiału. Jest też trochę demotywujące, że kiedy ładuję sejwa, pokazuje się poziom trudności - dobiłem już do 0% z opisem pointless... Jak tylko pojawi się Old Gods w promocji to zarzucę tą grę i zacznę jeszcze raz Polską, Szwecją albo gdzieś w Hiszpanii....

co robi te flavourful factions?

w multi gralibysmy rok chyba...

ja sie juz bardoz mecze.. zostalo mi jakies 100 lat ale to idzie tak wolno ze sie mozna osrac.. przy takiej wilekosci imperium zapis gry trwa pare minut a gra chodiz mocno wolno.. mam najsyzbsza predkosc ustawiona a chodiz jkaby bylo na trzeciej predkosci moze max

Sorry, Flavoutful Titles.

Dodaje do gry masę Tytularnych Tytłułów (tak, wiem, masło maślane ). Czyli możesz zostać królem bez terytorium de jure (oczywiście są wymagania dwóch księstw i inne takie, żeby za łatwo nie było). Z czasem twoje księstwa będą "driftować" w stronę nowo utworzonej korony i będziesz miał już de jure terytorium. Odkryłem to jak zacząłem googlać, co się stanie, jak tereny z jakiegoś królestwa w całości zdriftują do innego - jednak tytuł nie ginie kompletnie i staje się po prostu tytularny - bez ziemi - ale król to król.

W moim przypadku, potrzebuję 150 realm size i być kultury bretońskiej żeby założyć Imperium Bretanii. Żeby to na jakąś skalę przełożyć - potrzebuję całą Bretanią, Szkocję, Irlandię, Walię + jeszcze 5-6 prowincji. Stwierdziłem, że podbijanie Anglii (która ostatnio stała się Kastylią....) to mission impossible na razie, a przecież zjednoczeniu celtowie to co innego jak nie imperium?

Nie próbowałem. Jedynym modem w jaki gram jest A Game Of Thrones. Polecam, ale jeszcze go w stu procentach nie rozgryzłem.

BTW wieczorem będzie kolejny filmik z CK2 ze stworzeniem tytułu królewskiego. Ten był akurat nakręcony jeszcze przed wakacjami, ale pod koniec tygodnia postaram się zacząć wrzucać nowsze. Trochę w innym formacie. Raz, że z lepszym dźwiękiem (bo nagrywanym osobno), a dwa, że z większą ilością skrótów. Także będą to głównie "hajlajty" i "instrukcje".

exciting !

Chciałem wrzucić gifa, jaki to jestem podekscytowany, ale same suchary znajduję. Ktoś pomoże?

Matthias pisze:Chciałem wrzucić gifa, jaki to jestem podekscytowany, ale same suchary znajduję. Ktoś pomoże?

Standardowo - głośność do dupy. Zacząłem już nagrywać dźwięk osobno w Audacity, ale w tym odcinku musicie się jeszcze pomęczyć.

Fajnie, fajnie Czekam na coś, czego jeszcze sam nie odkryłem Szkoda, że będziesz się chrzcił niebawem. Czytałem ostatnio o poganach i na pewno będę chciał krzewić Słowiaństwo w Europie . Podoba mi się werbowanie więźniarek do haremu oraz rozwody na zawołanie.

Tymczasem podbiłem Szkocję, założyłem Królestwo Walii i utworzyłem Imperium Celtyckie. Chyba jeszcze do kompletu utworzę Królewstwo Irlanii - Królestwa bardzo ułatwiają zarządzanie wojskiem. Mam pod kontrolą wszystkie ziemie rdzennie Celtyckie + Normandię i kilka hrabstw Angielskich. Jeszcze parę lat i wybieram się po Paryż . Chociaż nie wiem, czy będzie mi się chciało grać dalej takim molochem...

Odkryłem niesamowitą użyteczność herezji - udało mi się wyrwać Francuzom Normandię dzięki Świętej Wojnie - Król Francji nieopatrznie zmienił wyznanie na Fratellizm no i otworzył mi drzwi. Nie zauważyłem tego wcześniej - zasugerowałem się tym, że wcześniej to Król Francji wypowiedział mi świętą wojnę. Podoba mi się w niej to, że po zajęciu w ten sposób Normandii wszedłem w posiadanie bezpośrednie wszystkiego - hrabstw, baronii, miast itd. Zrobiłem prezent synkowi - dziedzicowi na urodziny . Będzie mógł komuś oddać, jak będzie ciężko, a na pewno będzie (ma teraz 8 lat, a mój Król 72...).

Zdziwiłem się dzisiaj bardzo, kiedy posadziłem na jednym hrabstwie mojego wasala, który był dziedzicem pewnego księstwa w Szkocji. Sprzątnąłem asasynem władcę tegoż księstwa, żeby mój wasal je przejął i włączył je do mojej korony - nic z tych rzeczy... To moje hrabstwo przeszło do Szkocji... Czy to ma tak działać??

moj cesarz wzial i kipnal w wieku lat 70+ i zostawil po sobie spora schede.. ostatecznie wreszcie wladza wpadla w rece owczesnego basiliusa (niestety, niby Sieradzki a jednak grek... dalem mu szybko innego patrona bo byl maloletni liczac ze zmieni kulture - zmienil na szczescie)

natychmiast wybuchla mega wielka rewolucja... kilku krolow i papiez (moj wasla) sie zbuntowali podczas gdy ja wyrywalem ostatnie zeby krolestwu szwecji korzystajac z przedawnionego zawieszenia broni

musialem poderwac wszystkie sily a koszty uzupelniania druzyny wojskowej przerosly zyski - to sie mi nie zdarza.. musialem obnizyc funfusze na wojsko zeby nie zbankrutowac

ostatecznie wygralem, rzecz jasna, te rewolucje.. przy okazji ogrywajac szwecje, rewolte sunnitow, jakichs heretykow i jeszcz jakichs tam turkow po drodze...

http://cloud-4.steampowered.com/ugc/228 ... E592451AB/

po wygranej rewolcie uwiezilem wsyzstkich tych terrorystow i pododbieralem im korony - wiec w sumie wyszlo na moj zysk teraz moge je poniszczyc albo po prostu sobie zostawic dla wzrostu prestizu... nie pamietam juz teraz ale zbuntowala sie portugalia, akwitania, niemcy i krym (nie wiem jak to sie nazywa wlasciwie w grze) + szereg hrabstw w na wegrzech i calkiem sporo sybirakow.. w sumie jakies 40 tys wojska na pewno.. moze 50..
komputer ledwie uniosl te rewolte.. renderowanie takich ilosci wojsk i bitew na raz o malo go nie zabilo
obecnie juz spokoj i cisza, po zgniecionej rewolcie nagle wszyscy mnie lubia bardzo (plusik za zgnieceni rewolucji +70 chyba jest ) i sie odbudowuje teraz

niestety nie mieszcze sie na jednym ekranie - to mniej wiecej pokazuje ile mam w koronie.. nie wiedac tego ale islandia tez jest moje
http://cloud-4.steampowered.com/ugc/228 ... C561D7D5A/

przy okazji zauwazylem ciekawa rzecz... kiedy wpadla mi w lapy tiara basiliusa masa nowych rzeczy okazala sie mozliwa - kastrowanie i oslepianie wiezniow ! omg omg omg! sporym kosztem piety i chyba opinii mozna kastrowac mezczyzn i oslepiac kobiety
dodatkowo jako ze cesarz przejal wladze jako grek, to skasowalo mi wszystko co polskie w inowroclawiu - tolicy.. moje rozbudowane na maksa centrum husarii sie wzielo i skasowalo bez zwrotu kasy zamiast tego se moglem jakies greckie gowno zbudowac.. jako ze wrocilem potem na lono polskiej slusznej kultury to moge se teraz te husarie odbudowac.. ale kasy nikt mi juz nie odda - eh oszustwo...

zostalo mi jeszcze jakies 80 lat gry - matko alez to sie ciagine X_X

teraz mam jeszcze problem bo mam pod kontrola jednoczesnie papieza i antypapieza... ten dugi byl wsadzony na uzurpatorski tron przez owczesnego wladce - cesarza francji.. jako ze juz go wypchnalem z tamtego hrabstwa zostalem z dwoma 'glowami' religii katolickiej .. antypapieza nie moge odwolac - zbailem go, jego nastepce i kilku kolejnych ale ciagle pojawiaja sie nowi... nie wiem jak to ogarnac - nie moge zrobic jeszcze jednego swojego antypapieza (a planowalem w ten sposob zmieniac papieza cyklicznie) i co teraz? jak zyc? #ciezkiezycieimperatora

dodatkowo jako ze cesarz przejal wladze jako grek, to skasowalo mi wszystko co polskie w inowroclawiu - tolicy.. moje rozbudowane na maksa centrum husarii sie wzielo i skasowalo bez zwrotu kasy zamiast tego se moglem jakies greckie gowno zbudowac.. jako ze wrocilem potem na lono polskiej slusznej kultury to moge se teraz te husarie odbudowac.. ale kasy nikt mi juz nie odda - eh oszustwo...

Zmiana kultury władcy zawsze zmienia specjalistyczne budynki wojskowe. Gdybyś np. został Niemcem (tfu, tfu...), to też byś stracił te budynki.

BTW to nie jest husaria. Po polsku ta formacja powinna się nazywać "racowie". To była lekka jazda (zwana z węgierska usarską), która dopiero w XVI wieku została przekształcona w to, co nazywamy husarią.

ale budynek nazywa sie 'husa trainign ground' czy cos wiec temu nazywam husaria

szkoda tylko ze zostanie grekiem ustawowo kazalo wysadzic w powietrze rozbudowana na maksa stajnie husarzy... tego nie kumam

Pewnie dla jego greckich dworzan były to zbyt męskie budynki .

Właśnie patrząc na to Twoje imperium, Laro, nie bardzo chcę kontynuować moją grę. Poczekam jeszcze do sukcesji, żeby zobaczyć co się stanie. Chciałem jeszcze wypróbować rządzenie imperium przez Królewstwa (będą 4, z czego 2 należące do Króla).

Następną grę będę chciał zacząć z dodatkiem Old Gods, ale nie uśmiecha mi się wydawać $15... Poczekam na promocję.

Zapomniałem o jednej rzeczy - jest jeden plus króliczej płodności mojego króla. Mój 8-letni dziedzic okazał się geniuszem! Z czwórki dzieci tylko ten jeden, więc zdecydowanie zasłużył na tron!

Granie bez Old Gods Polską to jest jednak wyższy stopień trudności. Mniej czasu, żeby przygotować się na Mongołów, duża solidarność okolicznych pogan, no i Święte Cesarstwo Rzymskie, które idzie jak taran w stronę Pomorza.

No właśnie HRE to jeden z powodów, dla których wolę zacząć wcześniej... W mojej obecnej grze jest to moloch, rozciągający się od Belgii po Grecję. Jest w stanie wystawić ponad 60k wojska lekko. Ma pod kontrolą Włochy i Papieża, przez co organizuje co jakiś czas krucjaty - kto na nich ciągle zyskuje? Oczywiście HRE. Niby mają teraz jakąś rebelię, ale oglądam podobne od jakiegoś czasu i nie widzę szans na ich sukces...

W Old Gods HRE jest podzielone na pół, co mi się podoba . No i chcę podjąć wyzwanie szerzenia Słowiaństwa .

o tak - gra przed HRE jest duzo fajniejsza.. latwo w sumie uniemozliwoc w ogole jego powstanie.. za to szybko francja rosnie w sile z jakichs przyczyn - mnie tam nadziarowie specjalnie nie tkneli (w ogole) ale potem jako carpathia truli mi dupe zdrowo.. wiekszy problem mialem ze zlota orda ale i oni daleko na tych kucykach nie zajechali bo juz mialem sie cyzm bronic

matt - czemu nie chce ci sie grac jak widzisz moje imperium dobrobytu? wez poprawke ze mialem mase szczescia nie jestem jakims tam miszczem zasad tej gry

Nie chodzi o to, że nie dam rady - po prostu w pewnym momencie przestaje to być interesujące. W pewnym momencie takie imperium jest nie do zatrzymania i po prostu jedziesz na najprostszych trickach żeby tylko szybciej...

troche tak ale troche nie - przy kazdej zmianie wladcy zastanawiam sie czy utrzymam tego kolosa w takiej formie, w stabilnych momentach jest szansa na pobawienie sie rzeczami na ktore nie zawsze sa warunki, np papiestwem czy tworzeniem cesarstwa rzymskiego (wlasnie teraz nad tym mysle - musze poczytac jak to sie robi )
wiec nie jest tak zle.. jedyne co to strrrrrasznie wolno to idzie teraz