FSGK.PL

Mam dwa objawy do zdjagnozowania.
Ostatnio przez skok napięcia w mieszkaniu strzeliły mi korki. Mam co prawda listwę antyprzepięciową ale jest stara jak świat i pewnie warto by ją wymienić.
Po tym incydencie kiedy wyłączam komputer wiatraki dalej działają i skaczą na najwyższe obroty działając jak odkurzacz. Nie jest to kwestia schłodzenia kompa po wyłączeniu bo nakurwiają tak 10 minut i nie przestają do póki pstryczkiem nie wyłączę zasilacza.
Drugi problem to, od wczoraj, W10, też mi zaczyna wariować, co jakiś czas nie mogę myszką przechodzić pomiędzy otwartymi programami a w przeglądarce lewy przycisk myszy zamyka zakładki zamiast między nimi przechodzić .
Podejrzewam zasilacz, jest najstarszą częścią kompa, możliwe, że po tym skoku napięcia coś się w nim skopsało przez co odbija wiatrakom. Jeśli to jest problem z dystrybucją prądu to może i inne podzespoły przez to wariują stąd problemy systemowe. Co myślicie ?

Ja myślę, że to nie jest szybki problem...

Jeśli to zasilacz to jest szybki . Będę musiał wymienić zasilacz .

Ok, to nie zasilacz. Thoughts?

Co to za wiatraczki nakurwiają? I czy robią to za każdym razem czy randomowo?

Wiatrak do procka i dodatkowe wiatraki od obudowy. Wiatrak z grafiki się wyłącza. Są dwa przypadki. Albo wszystkie działają na przysłowiowej pełnej kurwie albo tylko ten od procka sobie cicho szumi.

Piccolo pisze:Wiatrak do procka i dodatkowe wiatraki od obudowy. Wiatrak z grafiki się wyłącza. Są dwa przypadki. Albo wszystkie działają na przysłowiowej pełnej kurwie albo tylko ten od procka sobie cicho szumi.

To trochę słabo. Es far es aj remember wszystkie są podpięte do i sterowane z płyty głównej...

Tiaaaa, na razie staram się wypierać myśl o wymianie płyty głównej bo chuj jasny mnie strzela na samą myśl .

Ok jeden problem zdiagnozowany i naprawiony. Po zaktualizowaniu biosu i postawieniu nowego systemu operacyjnego... okazało się, że zepsuła mi się myszka... system wariował przez myszkę. Wiatraki dalej szaleją ale przynajmniej OS działa dobrze. Teraz mam pytanko inne. Ktoś może polecić dobrą myszkę tak do 200 złotych ?

A do czego ma być ta myszka? Jakieś wymagania? Dobrą myszkę kupisz już za 50zl. Ostatnio mamie kupiliśmy myszkę pionową za tyle i jest to dla mnie hicior.

Ja od pól roku ponad takiej uzywam i jest całkiem spoko
https://www.morele.net/mysz-steelseries ... 41-794037/

Logitech MX Anywhere 2. Jest nowsza wersja 2S, ale nic tak naprawde nie wprowadza. Najlepsza myszka ever, uzywam nieprzerwanie z 10* lat.

* - w sensie z te serii.

Też mam tego Logitecha, najlepsza mycha jaką kiedykolwiek miałem.

Szanowni Państwo, coś takiego mi wyskakuje po uruchomieniu komputera. Daje f1 czy f2 przez bios bez zmian i Windows się uruchamia - wszystko działa bez problemu. Zaczęło to wyskakiwać jakoś w sierpniu, choć nic nie kombinowałem i nie instalowałem/używałem niczego, co ingerowałoby w bios. Co to i co mam zrobić. Widzę, że na stronie producenta jest chyba aktualizacja, ale nie wiem, czy mój bios nie jest jakoś pyknięty, więc na razie jej nie robię.

Szybki gugel mowi, ze prawdopodobnie bateryjka wyzionela ducha. Jak nie pomoze, to jakis hardware sie spsul.

A ja mam takie coś w Win7:
Dysk z ktorego ma się bootowac wybiera się dobrze, na pół sekundy mryga ekran wyboru systemu, który ma się załadować, a potem pojawia się kilka jasno niebieskich kresek, czy kropek i minutami nic się nie dzieje. Anyone? //uploads.tapatalk-cdn.com/201809 ... 5658ff.jpg

Brzmi jak ram

Zolt pisze:Brzmi jak ram

Czy ja wiem... poniżej dla porównania:

https://www.youtube.com/watch?v=ca8r0tjIcmk

Szybki problem numer dwa.

Jak skopiować w Chromie tekst w tabeli wyświetlany w... nie wiem, to jest jakaś java, czy co - tekst jest w divach i żadnym źródłem strony się go nie wyciągnie. W każdym razie da się zaznaczyć cały tekst (ctrl+a), ale kopiowana jest tylko widoczna na ekranie część (czyli wszystko się niby podświetla na niebiesko przy kopiowaniu, ale tylko widoczna na ekranie część jest rzeczywiście kopiowana). Jest jakaś wtyczka, która umie skopiować aktywnie wyświetlany tekst?

To nie ram.
Wypiąłem cały ram i włożyłem nieużywany kość 2GB. Efekt ten sam. Chyba czeka mnie reinstalka

Ja jebię, jak bezproduktywnie się spędza L4 na reinstalce Win7 na kompie bez gniazda sieciowego...
W sklepie oczywiście akurat takich nie mieli, a Win7 nie widzi sterowników do takiego tplinka na USB. Więc przerzucanie pendrajwem plików w różne strony, a najzabawniejsze, że żadne sterowniki wg win7 nie pasują...
I od słowa do słowa zamówiłem nową płytę główną, ram i procesor...

A problem nadal będzie, bo to grafika albo monitor.

Jak poszło piotro?

Póki co reinstalka windy wszystko załatwiła.

No i usiadłem do nowej płyty głównej... Nigdy samodzielnie tego nie robiłem, więc jeszcze zanim zacząłem robotę siegnalem do youtuba, żeby wiedzieć co przede mną...

No i tak, położyłem ładnie płytę, wpakowałem procesor i umieściłem w sockecie. Na wierzch chłodzenie defaultowe. Wszystko ładnie pasowało, więc, zabieram się za GPU, potem zasilania, wiatraczki, dyski i na koniec panel przedni... Ile pierdolenia się z tymi małymi drucikami na które trzeba nasadzic małe nasadki...

Zadowolony podłączam zasilanie, wciskamy power na obudowie i nic się nie dzieje... Zajebiscie. Front panel nie działa, na yt widziałem jak srubokretem startować w takiej sytuacji, ale sprawdzę, może coś źle podpiąłem. Owszem, power switch I ledy na froncie odwrotnie włożone. Wpinam poprawnie.
Podłączam zasilanie.
Wciskamy power.
Komp startuje, zapalają się różne diody, ale zaraz wszystko gaśnie. Jeszcze raz, jedna dioda wyraźnie brzydko świeci - to dioda stanu CPU. Doskonale. Na dziś dość.

Jutro będę musiał podskoczyć z kompem do kogoś, kto ogarnia. I po pastę termoprzewodząca, bo będzie trzeba pewnie od nowa montować CPU. No chyba że montujac CPU wygialem jakieś piny na płycie i chuj w bombki strzelił...

Czujesz się jak MacGyver?

Jak w bajce "Sąsiedzi"

Dokopałem się do przyczyny na stronie Gigabyte'a...
Na stronie euro piszą, że karta obsługuje procesory i3,i5,i7 w chipsecie 1151.
Ale nie piszą, że tylko generacji 8 (co już jest wyraźnie na stronie gigabyte'a wyszczególnione).

No i generalnie to pół dnia zeszło mi na rozmowach z różnymi osobami z Euro rtv agd pod tytułem 'co ja mam zrobić', bo okazuje się, że jak zamówiłem online, ale odebrałem i zapłaciłem na miejscu, to nie jest to sprzedaż internetowa, więc nie łapię się w program zwrotów przez internet. Jako, że rozpakowałem produkt, to też nie łapię się w zakres ich programu 'Zakupy bez obaw', który pozwoliłby mi na szybką wymianę/zwrot towaru... Ludzie na infolinii najpierw odesłali mnie do sklepu stacjonarnego, tam gość powiedział, że jak to rozpakowane, to panie, to tylko biuro obsługi coś z tym może zrobić i jak się zgodzą, to dopiero będziemy dyskutować... Konsultant na czacie, najpierw się rozłączył w trakcie rozmowy (możliwe, że za długo szukał odpowiedzi jak mi pomóc), a drugi powiedział, że wygląda na to, że nic nie mogę zrobić i tyle. Na powtórzenie argumentu, że na stronie są mylne dane stwierdził, że mogę napisać maila do sklepu internetowego i kto wie...
Porobiłem printscreeny sklepowych stron, zrobiłem printscreen obsługiwanych procków na stronie Gigabyte, napisałem co i jak i wysłałem. Tylko, że dalej nie wiedziałem, czy to cokolwiek uruchamia, więc jeszcze raz zadzwoniłem na infolinię, połączyłem się z działem reklamacji... tam miła pani po moich krótkich wyjaśnieniach przełączyła mnie do działu obsługi zamówień. No i tam wreszcie trafiłem na pomocną osobę, która stwierdziła, ze faktycznie dupa, to powiedziała, że jest ten ostateczny kanał reklamacji (nie ma oficjalnej nazwy, czasem nazywany jest działem reklamacji, czasem obsługi klienta, a czasem pewnie inaczej) i akurat to jest właśnie ten email do sklepu internetowego, którego już użyłem. Przejęty mówię, że kwadrans temu takiego maila wysłałem, on do mnie: "a ma pan już automatyczną odpowiedź z numerem"? Podałem mu, on przeczytał i mówi, że dobrze napisane, że żadnego wniosku oficjalnego dodawać nie trzeba itd. itp. i że zaraz to skieruje do tego magicznego działu i za parę dni powinna być decyzja.

Więc teraz czekam i się zastanawiam co zrobię jak mi powiedzą, żebym spadał na drzewo... chyba będzie trzeba kupić starszy model płyty głównej, a tą to mam teraz dać na allegro

10/10 bajka! W przypadku zwrotów zawsze warto pogadać z jakimś managerem sklepu. Z tym, że jak zamawiałeś towar i tylko go odbierałeś w danym sklepie, to może być problem z odzyskaniem pieniędzy, bo to w sumie nie ich towar, tylko sklepu internetowego. Ja się kiedyś dogadałem na wymianę na inny sprzęt, bo gotówki nie chcieli oddać. Za to w Media Markecie oddałem towar bez problemu, ale był zakupiony w tym właśnie sklepie, nie przez internet.
Jeśli odmówią, spróbuj jeszcze raz, podając jako przyczynę niezgodność towaru z opisem. Moim zdaniem niekompatybilność z niektórymi procesorami (o czym wyraźnie informuje producent na swojej stronie), co nie było podane w opisie, może podchodzić pod taką niezgodność. Ewentualnie opisz sprawę u nich na Fejsbuku. Często w ten sposób można rozwiązać nierozwiązywalne problemy.

Ja się przedwczoraj w Euro prawie dałem naciąć na raty "0%". Chciałem wziąć ten telefon na 10 rat 0%. A że już dwa razy u nich takie procedury przechodziłem (z sukcesami) i nigdy nie spóźniałem się ze spłatą, nie spodziewałem się komplikacji. Tymczasem pani od kredytów mówi, że wniosek zaakceptował Alior Bank ale doliczył opłatę 1%. Jakieś ubezpieczenie, czy inne co. Nie powiem, żebym był tym mocno uszczęśliwiony, ale 20 zł mogę przełknąć, więc się zgodziłem. Pani drukuje papiery, ja sobie macam nowy nabytek, dostałem umowę do podpisu i czytam. Pierwsza strona ok, druga ok, na trzeciej się przyczepiłem do zgód na nękanie mnie telefonami w celach marketingowych i w czasie, kiedy pani cofała te zgody, zerknąłem na samym końcu na kwotę do spłaty. Patrzę raz. Patrzę drugi raz. Zaczynam liczyć (o tak musiałem wyglądać: ), po czym nieśmiało pytam, o co chodzi z ubezpieczeniem za 200 zł, bo mi się coś zera nie zgadzają. No i się okazało, że ubezpieczenie 1% oznacza 1% za każdą ratę, o czym oczywiście pani nie raczyła mnie poinformować. Wkurzyłem się i wziąłem za gotówkę, chociaż w sumie powinienem powiedzieć, że jednak wolę iść do konkurencji.

Mnie zwrot kasy średnio urządza - najlepiej wymieniłbym procesor za dopłatą

LLothar pisze:Szybki gugel mowi, ze prawdopodobnie bateryjka wyzionela ducha. Jak nie pomoze, to jakis hardware sie spsul.

Hej, wymieniłem baterię. Teraz się pokazuje "cmos date/time not set". I nie zapamiętuje ustawienia date/time.

ThimGrim pisze:

LLothar pisze:Szybki gugel mowi, ze prawdopodobnie bateryjka wyzionela ducha. Jak nie pomoze, to jakis hardware sie spsul.

Hej, wymieniłem baterię. Teraz się pokazuje "cmos date/time not set". I nie zapamiętuje ustawienia date/time.

ale sie uruchamia?

LLothar pisze:

ThimGrim pisze:

LLothar pisze:Szybki gugel mowi, ze prawdopodobnie bateryjka wyzionela ducha. Jak nie pomoze, to jakis hardware sie spsul.

Hej, wymieniłem baterię. Teraz się pokazuje "cmos date/time not set". I nie zapamiętuje ustawienia date/time.

ale sie uruchamia?

Wszystko się uruchamia i działa normalnie. Wyświetla tylko, żebym F2 do biosa poszedł ustawić datę, albo F1 "continue".

Spróbuje jeszcze drugą baterię, bo może one jakieś zleżałe.

ale ustawiłeś w biosie datę i godzinę?

No kurde, tak. Ale jej nie trzyma. Ani daty, ani godziny - bo słyszałem, że bywa i tak, że jedno trzyma, a drugiego nie (dobry rok tylko trzyma zawsze mi). Jak już ustawię datę/godzinę to mogę restartować i na chwilę wyłączyć kompa - i trzyma jedno i drugie. Ale jak wyłączę komputer i listwę, np. na noc, to rano wita mnie komunikat o dacie/godzinie i wszystko się znowu rozstraja.

Acha, zaktualizowałem biosa, ale nic to nie dało.

Moze bateryjka jednak nowa tez do dupy? Masz multimetr zeby sprawdzic?

A, nie. Jednak Zolt miał rację. Jestem debilem. Taka naklejka była na kontakcie baterii. Na szczęście nie połknąłem, ale już prawie łykałem...

ThimGrim pisze:Taka naklejka była na kontakcie baterii.

Mówiłem, że jesteś debilem?

Może i nie, ale miałeś rację

Nie odklejałem, bo z początku myślałem, że to swastyka, a chciałem mieć komputer uber alles.

To wsadz Mein Kampf w PCIE

Na razie musi wystarczyć prowizorka z wafelków.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Pryncypałki robią robotę

PIOTROSLAV pisze: Więc teraz czekam i się zastanawiam co zrobię jak mi powiedzą, żebym spadał na drzewo... chyba będzie trzeba kupić starszy model płyty głównej, a tą to mam teraz dać na allegro

Po 15 dniach od zgłoszenia dostałem pozytywną decyzję o wymianie/zwrocie sprzętu.
Generalnie, to sam kontakt z 'biurem obsługi klienta' to jakaś magia... dział jest osiągalny jedynie przez email. Z infolinii można się dodzwonić do działu reklamacji, ale oni są takim miłym buforem, który ma robić dobre wrażenie. Sama korespondecja z działem to już magia. W pierwszym mailu opisałem jak to kupiłem u nich rzeczy, które pasują do siebie, a po zainstalowaniu jednak nie pasują. Porobiłem proste printscreeny ich strony itp. i już zaledwie po 3 dniach o 16:30 dostałem maila z odpowiedzią w stylu 'może pan zwrócić, jeśli nie jest używane, pudełko nie jest zniszczone itp.'.
Zadzwoniłem na infolinię dowiedzieć się, co ten email dokładnie oznacza - pani na infolinii stwierdziła, że mail który do mnie przyszedł był co najmniej niestosowny. Skierowała sprawę z powrotem do osoby rozpatrującej tą reklamację i poprosiła mnie, jako że wszystko opiera się o emaile, żeby jeszcze raz napisać o co chodzi. Napisałem jeszcze raz, że strona wprowadziła mnie w błąd, powtórzyłem argumenty z poprzedniego maila i już po weekendzie o 17:00 dostałem lapidarnego maila 'W celu weryfikacji Pańskiego zgłoszenia proszę o wskazanie jakie informacje zawarte na naszej stronie internetowej wprowadzają w błąd.'.
Jestem zirytowany. Uznałem, że jak te dotychczasowe screeny są niewystarczające, to proszę bardzo, umiem w przeglądarkę... Ale postanowiłem, że jeszcze będę grzeczny

W załącznikach znajdują się dwa obrazki bezpośrednio ze strony internetowej Euro - jeden to pełna strona opisująca zakupioną przeze mnie płytę główną, drugi to pełna strona zakupionego przeze mnie procesora. (nazwy plików odpowiednio do zawartości)
Na obrazkach pozwoliłem sobie zaznaczyć na czerwono i dodatkowo skomentować.

Załączam również, raz jeszcze, zdjęcie specyfikacji ze strony producenta płyty głównej z listą obsługiwanych procesorów. (plik gigabyte.png, a sama strona to https://www.gigabyte.com/Motherboard/Z3 ... upport-cpu)

Gwoli ścisłości, o wszystkim co napisałem na tych obrazkach dowiedziałem się już po zakupie tych części.
Tutaj jest bardzo duży problem, ponieważ na całej stronie źle sugerujecie państwo kompatybilne przedmioty.
Jakimś rozwiązaniem byłoby dopisanie do opisu procesorów z jakimi chipsetami współpracuje, natomiast co do wyświetlania sugerowanych kompatybilnych części, prawdopodobnie państwa informatycy muszą zmodyfikować skrypt jaki dobiera te przedmioty. Wydaje mi się, że warto zgłosić taki problem działowi IT i marketingowi, jeśli jeszcze o tym nie wiedzą.

Wierzę, że załączone obrazki wyjaśnią, że nie chcę państwa oszukać.
Wydałem ponad 1400 złotych na urządzenie, które pasuje do drugiego - w efekcie mam urządzenie, którego nie mogę użyć, a mój domowy komputer nie działa, bo nie ma procesora.
Chciałbym wymienić ten niepasujący procesor, na taki, który będzie współpracował z zakupioną płytą główną (najchętniej na nr katalogowy: 1136622).
Jeśli potrzebuje Pani innego rodzaju informacji bardzo proszę o kontakt.

Generalnie zaległa cisza. Po trzech dniach minęło już 14 dni od daty zakupu, więc dostałem automatycznego emaila z prośbą o zrecenzowanie produktów... Wysłałem znów maila z pytaniem o stan reklamacji i pytaniem, czy pisać te recenzje, czy jednak jeszcze się wstrzymać. W międzyczasie zadzwoniłem na infolinię z pytaniem, czy cokolwiek się z tym dzieje. Pan mi powiedział, że on w systemie widzi tylko, że się procesuje, ale nie umie odpowiedzieć kiedy będzie decyzja. Firma stara się wszystkie reklamacje rozpatrywać nie dłużej niż 30 dni, ale na pytanie co po tych 30 dniach, pan się skonsultował z przełożonym czy jakimś regulaminem i powiedział, że formalnie nie ma żadnego maksymalnego czasu, więc realnie może to trwać dowolną ilość czasu. Spytałem tylko czy są jakieś możliwości przyśpieszenia tego procesu sugerując gównoburzę na FB i rzecznika konsumentów, ale pan powiedział, że z jego strony on już odnotował, że proszę o kontakt i więcej nic nie może zrobić. Okej, pomyślałem, że się jeszcze wstrzymam...
Następnego dnia, a jakże, o 16:46 dostałem maila z informacją, że uznają moją reklamację i przyjmą zwrot/wymianę.

Dwa tygodnie bez komputera w domu przeżyłem bez syndromu odstawienia... może to kwestia smartfona i netflixa

Wyłumaczcie mi jak jakiemuś matołowi - jak wyłączyć w OneDrive synchronizację folderów w Dokumentach. Chcę, żeby foldery pozostały na dysku, ale żeby nie było ich już w chmurze. Bo w ustawieniach mogę sobie skasować synchronizację folderu, ale wtedy znikają mi z Dokumentów i zostają tylko w chmurze. A chodzi mi o coś dokładnie odwrotnego.

Wyjaśnię też dlaczego mnie to tak uwiera. Otóż w tej chwili w folderze dokumenty na dysku C mam różne katalogi z modami (niestety produkcje Paradoksu nie chcą przechowywać modów w innych folderach). I zaczyna mnie wkurzać, że mi to zajmuje 2GB przestrzeni w chmurze, która służy synchronizowaniu dokumentów.

Pomóżcie!

Prawoklik na onedrive na pasku zadań i gdziestam w opcjach jest lista wszystkich zsynchronizowanych folderów - trzeba je odznaczyć.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Chcę podmienić plik jakiegoś nieistotnego, schrzanionego codeca video na prawidłowy. Mam pełną kontrolę nad folderem Windows i jego podfolderami - jestem administratorem i jedynym użytkownikiem, zrobiłem się nawet ich -przejmowanie-folderu-na-wlasnosc-2373/]właścicielem, mam wszystkie fajki chmod pozaznaczane (poza bodajże ostatnią), próbowałem to nawet robić w trybie awaryjnym, ale nijak nie mogę skopiować pliku do folderu System32... Ktoś coś? Windows 10.

zgodnie z tym
https://www.ghacks.net/2014/11/12/how-t ... r-account/

aktywowałem nawet jakiegoś... drugiego administratora*, który jest administratorem bardziej (siedzę na windzie zaktualizowanej z 7 na 8, potem na 10 i nie instalowanej od zera od stu lat - coś się pewnie pochrzaniło). Ale na tym koncie bardziej administratora też się nie da skopiować pliku do System32...

*https://www.ghacks.net/2014/11/12/how-t ... r-account/

Moze zbootuj sobie z pendrajwa linuxa i normalnie komendą cp przekopiuj

Ale też chodzi mi o odkręcenie tego bajzlu. Chcę mieć jedno konto administratora z pełnymi uprawnieniami - działającymi!


Rozwiązałem problem! Zrobiłem format c: i przy okazji sprawdziłem, czy działa ten klucz windowsa 10, który mi się utworzył z przesiadki z 7 i 8 - działa. Aha, no i ten codec jest spieprzony nawet na czystej instalce windy...