FSGK.PL

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onec ... za/0yqzl2d

W dużej mierze się zgadzam. Ze strony rządu w zasadzie nie ma nic o pomocy służbie zdrowia, ale policja kręci kółka helikopterem nad Wrocławiem przez pół dnia czy czasem ktoś nie spaceruje w parku z żoną mniej niż 2 m od siebie, a wyboru nowego-starego długopisa oczywiście za wszelką cenę... Dobrze, że miliardy na TVP się znalazły rychło w czas

Powiem przewrotnie-należy zacząć mówić, że budżet jest z gumy. Jak trzeba, to dzisiaj zapłacą Polacy roku 2025 (bo wypuścimy obligacje), albo wyciągnie się po cichu wszystkim dzisiejszym (drukując pieniądze, pompując inflację).

Dzisiaj jak się wprowadza 500+, 2mld na TVP, czy 13-tą emeryturę, to pieniądze "się znalazły". Wszyscy wiedzą, że wszystko się kręci, bo gdyby pieniędzy zabrakło, to np w grudniu by musieli wyłączyć prąd czy zatrzymać autobusy, zgadza się? Cały czas pieniądze na wszystkie wydatki państwa są, więc w czym problem?

Budżet jest z gumy i jak się chce, to go można naciągać, do czasu aż nie strzeli z hukiem, ale wtedy będzie już za późno.

Sent from my SM-G960F using Tapatalk

Gregor pisze: Ze strony rządu w zasadzie nie ma nic o pomocy służbie zdrowia, ale policja kręci kółka helikopterem nad Wrocławiem przez pół dnia czy czasem ktoś nie spaceruje w parku z żoną mniej niż 2 m od siebie, a wyboru nowego-starego długopisa oczywiście za wszelką cenę... Dobrze, że miliardy na TVP się znalazły rychło w czas

No, mogliby te helikoptery przerobić na respiratory, a nie latać nimi jak głupi.

A tak na poważnie, to problemem nie jest brak pinionca na maseczki, rękawiczki i respiratory dla służby zdrowia. Problemem jest niemożność ich sprowadzenia, bo w dobie globalizacji większa część produkcji jest za granicą, a normalne łańcuchy dostaw są przerwane. I bonusowo ten sam kryzys jest na całym świecie. Sprowadzanie sprzętu to bardziej kwestia załatwiania przysług dyplomatycznych, niż normalnego handlu. Więc czy by rząd dał TVP 2, czy 20 miliardów, to by nie robiło różnicy (nawiasem mówiąc - te 2 mld to też nie były w pinioncu, tylko w papierach skarbowych, więc za nie by się i tak respiratorka nie kupiło).

(Oczywiście pinionca może braknąć, ale to w dalszej części roku i na inne rzeczy)

LLothar pisze:Powiem przewrotnie-należy zacząć mówić, że budżet jest z gumy. Jak trzeba, to dzisiaj zapłacą Polacy roku 2025 (bo wypuścimy obligacje), albo wyciągnie się po cichu wszystkim dzisiejszym (drukując pieniądze, pompując inflację).

Bez ironii - to by była droga wyjścia z sytuacji, gdyby nie jeden drobniutki problem. Kto kupi obligacje, w sytuacji gdy cały świat teraz próbuje sprzedać obligacje? Ale i tak nie jest najgorzej. Budżet był w zaskakująco dobrym stanie przed wybuchem pandemii, więc możemy sobie pozwolić na zadłużanie. Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby wirus uderzył czasie kryzysu finansów publicznych, np. w okolicach 2010.

DaeL pisze:Kto kupi obligacje, w sytuacji gdy cały świat teraz próbuje sprzedać obligacje?

A sprawdz jakie teraz jest oprocentowanie. Np obligacje Szwajcarii to -0.4%. Daj nam 1000 frankow, za rok oddamy 996. I znajduja sie chetni.

LLothar pisze:

DaeL pisze:Kto kupi obligacje, w sytuacji gdy cały świat teraz próbuje sprzedać obligacje?

A sprawdz jakie teraz jest oprocentowanie. Np obligacje Szwajcarii to -0.4%. Daj nam 1000 frankow, za rok oddamy 996. I znajduja sie chetni.

edit: dla wyjasnienia - pieniadze uciekly z gieldy, ale gdzies musza pojsc. Trzymac w bankach strach, bo jak padnie, to koniec.

Inwestorzy chyba zmienili zdanie co do złota, które spadło o 15%, a następnie odrobiło straty w 2 tygodnie. Kruszce zawsze będą w cenie .

Patrzę jeszcze no DOW - tam też trwa odrabianie strat. Także może rzeczywiście być krucho z tymi obligacjami...

Warren Buffet na pewno by powiedział, że teraz jest czas na kupowanie akcji.

Jeszcze nie, ale wkrótce.

Zresztą zaraz nie będzie co kupować, wszystko kupią chińczyki i nas wszystkich pogonia

Nie no, chlopaki, ZAWSZE znajda sie kupcy na obligacje, pytanie tylko z jakim oprocentowaniem. Przeciez nawet Ukraine sprzedaje z sukcesem swoje papiery dluzne. Owszem, 20% oprocentowania rocznego, ale jak widac nawet z Putinem u bram da sie. Uganda placi 11%, Turcja 12%, Sri Lanka 8%, Rosja 6%, a Polska 0.8%. Na dzien dzisiejszy Wlochy placa 0.2% w obligacjach rocznych, tak wiec pane, nie ma co panikowac, nasze dzieci spokojnie za wszystko zaplaca .

LLothar pisze:nasze dzieci spokojnie za wszystko zaplaca .

Chyba Wasze

LLothar pisze:Uganda placi 11%, Turcja 12%, Sri Lanka 8%, Rosja 6%

Gdzie kupić te papiery? Czy to jest ten myk, że płacą Ci 12% w rodzimej walucie, więc będę pewnie stratny na przeliczniku?

zodi pisze:

LLothar pisze:nasze dzieci spokojnie za wszystko zaplaca .

Chyba Wasze

Ej, no chyba coś tam w gminie rozsiałeś, no nie?

DaeL, ale wiesz ze wirus niemniej grozny uderzyl w roku 2009? I po prostu wowczas wszyscy mieli wyjebane?

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Chyba jednak trochę mniej

Razorblade pisze:DaeL, ale wiesz ze wirus niemniej grozny uderzyl w roku 2009? I po prostu wowczas wszyscy mieli wyjebane?

Świńska grypa, pamiętam. Ale to była inna skala zjawiska. Koronawirus już w tej chwili zdeklasował świńską grypę jeśli idzie o ilość zakażeń i zgonów (akurat nie w Polsce, ale ogólnie na świecie). A jesteśmy dopiero na początku naszej przygody.

Matthias[Wlkp] pisze:

LLothar pisze:Uganda placi 11%, Turcja 12%, Sri Lanka 8%, Rosja 6%

Gdzie kupić te papiery? Czy to jest ten myk, że płacą Ci 12% w rodzimej walucie, więc będę pewnie stratny na przeliczniku?

Tak tak, lokalna waluta tylko. Kupujesz normalnie tak jak inne akcje i obligacje.

Sent from my SM-G960F using Tapatalk

https://www.auto-swiat.pl/porady/korona ... ac-z-myjni

Ważny temat ostatnio. U nas w mieście na myjniach tłumy, a policja jest zajęta sprawdzaniem autobusów, ale kto wie, kiedy zwęszą interes.

Halaster pisze:Chyba jednak trochę mniej

Po czym wnosisz?

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

DaeL pisze:

Razorblade pisze:DaeL, ale wiesz ze wirus niemniej grozny uderzyl w roku 2009? I po prostu wowczas wszyscy mieli wyjebane?

Świńska grypa, pamiętam. Ale to była inna skala zjawiska. Koronawirus już w tej chwili zdeklasował świńską grypę jeśli idzie o ilość zakażeń i zgonów (akurat nie w Polsce, ale ogólnie na świecie). A jesteśmy dopiero na początku naszej przygody.

DaeL, przeciez to nie jest prawda ani w jednej ani drugiej kwestii. Przynajnmniej na ten moment. Warto dodac ze dane dotyczace swinskiej zostaly potem zrewidowane tak jak zapewne zrobia z koronawirusem (albo i nie zrobia), stad na temat ofiar sa teraz szacunki a nie twarde dane i to o rozbierznosci 100-400 tysiecy. Obecnie kazda ofiara ktora ma koronawirusa jest jemu przypisywana. Nie wazne ze ta sama osoba z chorobami towarzyszacymi przy "zwyklej" grypie itp. skonczylaby tak samo. Dodaj do tego jeszcze 10 kolejnych lat starzenia sie spoleczenstwa, ktore rowniez ma swoje na sumieniu.

Do tego swinska grypa nie "rozrozniala". Zabijala tak mlodych jak i starych, oczywiscie najmocniej uderzajac i w najmlodszych i w najstarszych. Koronawirus jest jakos dziwnie "wybiorczy" w tej materii. Jedyna "wazna" roznica miedzy nimo to czasy w ktorych sie odbywa. Media w 2010 roku nie nakrecaly atmosfery strachu i przerazenia tak skutecznie jak robia to teraz, a umiejętności tworzenia fake newsow i okraszania ich zdjeciami nie byly jeszcze tak "rozwiniete".

I nie, nie uwazam ze nalezy ignorowc koronawirusem, ale to co sie odstawia to jakas hipokryzja nakrecana dodatkowo przez media. A jak spojrzysz na liczbe zgonow we Wloszech z powodu niewydolnosci oddechowej rok i dwa lata temu to mozesz sie zdziwic i zaczac zastanawiac czy dokladnie ten koronawirus juz wczesniej sobie nie dzialal na ludziach.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Od paru dni jak przeglądam media, to nigdzie nie znajduje żadnego porównania/analizy jak rozwija się epidemia w Szwecji i na Malcie vs inne kraje. A to byłoby bardzo pouczające, ponieważ jak rozumiem mamy dwa różne modele restrykcji państwowych.

Razor niestety ma dużo racji. Bierzemy udział w jakimś zbiorowym szaleństwie. Pandemia z 2009 roku zabiła według CDC od 151,700 do 575,400 osób (https://www.cdc.gov/flu/spotlights/pand ... imates.htm). Koronawirus jest groźny, ale naprawdę nie ma jakiejś gigantycznej różnicy między nim a innymi odmianami grypy. W Stanach co roku z powodu umiera między 30 000 a 60 000 ludzi (https://www.cdc.gov/flu/about/burden/index.html), we Włoszech między 7 000 a 25 000 w ostatnich 5 latach (https://www.sciencedirect.com/science/a ... 1219303285), w Hiszpanii w ostatnich dwóch latach według Instituto de Salud Carlos III. Centro Nacional de Microbiología było to po około 15 000 w każdym sezonie, w Polsce zaledwie ponad 100 (rok temu 143, wcześniej 124 według danych NIZP-PZH), co wydaje się znacznym niedoszacowaniem i musi wynikać z odmiennej klasyfikacji przypadków. Przykładowo dla całej Europy w sezonie 2017/18 liczbę zgonów z powodu grypy oszacowano na 152 000 (https://www.sciencedirect.com/science/a ... 3X19300588), czyli dwa razy tyle, ile do tej pory zabił koronawirus. Oczywiście brak jakichkolwiek działań pociągnąłby za sobą wiele dodatkowych ofiar, bo ten nowy szmaciarz często powoduje komplikacje, a przyrost zachorowań jest nagły i powoduje zapchanie się nieprzygotowanej służby zdrowia.
Dlatego pierwsza reakcja o szybkim zamknięciu wszystkiego nie była głupia - dawała kilka(naście) dni za zorganizowanie się i przygotowanie procedur, które złagodziłyby przebieg epidemii. Maseczki, dezynfekcja, jakieś ograniczenie kontaktów, to wszystko da się wprowadzić w celach profilaktycznych, żeby uniknąć coronaparty w stylu włoskim lub hiszpańskim. My tymczasem doprowadziliśmy do zamknięcia połowy świata i gospodarczej katastrofy na niespotykaną skalę. Niemcy już się pokapowali, że tak się nie da i pomimo trzycyfrowej liczby ofiar dziennie będą wracać do życia. Kto pierwszy wystartuje, ten będzie miał handicap w stosunku do pozostałych, a każdy kolejny tydzień lockdownu zabija kolejne firmy, a wręcz całe branże. W imię czego? Nie zrozumcie mnie źle, też bym nie chciał, żeby moja babcia umarła na koronawirusa. Chodzi o to, że co roku podobną szansę umrzeć na grypę, ale nikt z tego powodu nie odwołuje świąt.

I w tym wszystkim awantura o wybory jest po prostu szczytem debilizmu i skurwysyństwa ze strony łasych na władzę debili z Wiejskiej. Kaczyńskiemu należy się koronawirusowy liść w ryj, żeby mógł sobie Wielkanoc spędzić na OIOMie, a Vateusz ze swoją "tarczą" i nieoficjalnym stanem wyjątkowym powinien zostać wysłany na Księżyc. A skoro nie da się ich pokonać w uczciwej walce, bo suweren lubi jak się go dyma w pupę, to reszta patałachów z "opozycji" powinna po prostu wyjść z piaskownicy i jasno powiedzieć, że tak się nie da dalej bawić. Wycofać się z wyborów, powiedzieć Jarkowi i spółce, co o nich myślą i przestać robić z siebie i z nas idiotów.

Theeck pisze:Od paru dni jak przeglądam media, to nigdzie nie znajduje żadnego porównania/analizy jak rozwija się epidemia w Szwecji i na Malcie vs inne kraje. A to byłoby bardzo pouczające, ponieważ jak rozumiem mamy dwa różne modele restrykcji państwowych.

A po co? Zeby sie okazalo ze Orwell nie jest potrzebny?

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Ejże, a media to nie powinny informować rzetelnie? Przecież nie wszystkie są na pasku rządzących, a przynajmniej tak o sobie mówią

Crowley, handicap juz maja... Chiny. I jako przeciwnik teorii spiskowych wcale nie zdziwie sie jesli to mimo wszystko bylo zaplanowane przez Chinczykow. I nie, nie chodzi mi o to ze to sztucznh wirus i go wypuscili. Pamietajmy chocby ile opoznienia bylo z pierwszym oficjalnym przypadkiem. A ja sie nie zdziwie jak conajmniej opoznienie wynosi nawet rok czy dwa bo tyle potrzebowali na przygotowanie sie. A cala epidemia w Wuhan to zagranie pokerowe. Zamkneli sie na miesiac-dwa nakrecajac spirale strachu, a w momencie gdy wszyscy panikuja oni juz dzialaja. Do tego robia sie za zbawce dostarczajac materialy do walki z wirusem. A przy okazji jeszcze bardziej "sterroryzowali" swoich obywateli.

A podstawowa zasada jest jedna: nie ma testow - nie ma przypadkow i choroby.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Theeck pisze:Ejże, a media to nie powinny informować rzetelnie? Przecież nie wszystkie są na pasku rządzących, a przynajmniej tak o sobie mówią

CBS News puscilo reportarz o coronavirusie w NYC o tragedii w szpitalach okraszony materialem z Bergamo. Mi wystarczy wiary w jakiekolwiek media.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Naczy ja nadal sądzę, że to nie jest nic zaplanowanego, ale niewątpliwie Chiny są teraz w bardzo dobrej sytuacji.

Razorblade pisze:I jako przeciwnik teorii spiskowych

Ja się już tyle dziś naczytałem, że chyba zrobię sobie profilaktycznie czapkę z folii aluminiowej.

Policzcie sobie te wasze statystyki w skali jednego dnia.

Koledzy, naprawde prosta matematyka:
- We wloszech mieszka 60 461 826 ludzi
- srednia dlugosc zycia to 83.6 lat
- daje to 723227 zgonow rocznie
- jest to 1981 zgonow dziennie.

We Wloszech koronawirus panoszyl sie glownie na polnocy, wprowadzono drakonskie ograniczenia. Mimo to umieralo tam w ostatnim czasie ponad 800 osob dziennie.

Tak wiec nie porownujcie trwajacej dopiero miesiac epidemii w jednym regionie do calego roku w skali kraju.

Zadanie z gwiazdka - zrob obliczenia dla stanu Nowy Jork albo Hiszpanii

Llo, ale wytlumaczenie jest proste: dlatego ze kazda ofiare ktora ma koronawirusa przypisujesz koronawirusowi. Ba, masz slecjalny kod ktory osobe z podobnymi ofiarami przypisujesz jako... najprawdopodobniej zmarla na korone. I dlaczego? Bo byl katalizatorem? Bo mogl nim byc? Nikt tak nie przypisuje obecnie grypy i innych chorob bedacych katalizatorami u np. chorego na raka. Stad statystyki PO pandemii bardzo czesto sa potem jeszcze "rewidowane"

Zapominasz o kolejnym aspekcie. Ilu masz zarazonych ktorych nikt nigdy nie zbada. Nie dowiesz sie bo to tak nie dziala. Obecnie slyszymy ze to nowy wirus, ale to tez wcale nie musi byc prawda. Po prostu jest nowowykrytym i na tym musimy sie opierac. A wiec nie masz pewnosci ze wsrod srednio 9 mln ofiar na niewydolnosc oddechowa w zeszlym roku nie bylo np. 300000 chorych na koronawirusa. Tu nie dziala czyste modelowanie i statystyka, bo to nie jest nauka ścisła. Na grype sa juz szczepienia i lekarstwa a ludzie NADAL umieraja na nia (w dziesiątkach/setkach tysiecy rocznie) ORAZ na powiklania pogrypowe (w milionach!). Z koronawirusem tez bedziemy zyc. Z A/H1N1 (ta swinska) zyjemy. Z jej siostra hiszpanka tez. Uwaga, z A/H3N2 czy A/H2N2 tez zyjemy a one juz po wojnie powodowaly liczby ofiar idace w milion osob i nikt nawet nie myslal o oglaszaniu pandemii.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

A jeśli korona po prostu podmienia w statystykach inne przyczyny zgonów? Tzw. choroby współistniejące?

Razorblade pisze:Llo, ale wytlumaczenie jest proste: dlatego ze kazda ofiare ktora ma koronawirusa przypisujesz koronawirusowi.

Nie wiem jak we Włoszech, ale w Polsce nie jest to prawda, patrz 27-latka z Łańcuta, zakażona kotronawirusem, która została sklasyfikowana jako zmarła z powodu zakażenia sepsą (wstępnie ją zaliczono jako ofiarę koronawirusa, ale potem Ministerstwo zmieniło wersję)

Nie wiem jak we Włoszech, ale w Polsce nie jest to prawda, patrz 27-latka z Łańcuta, zakażona kotronawirusem, która została sklasyfikowana jako zmarła z powodu zakażenia sepsą (wstępnie ją zaliczono jako ofiarę koronawirusa, ale potem Ministerstwo zmieniło wersję)

W Niemczech jako ofiary koronawirusa podaje się tylko te osoby, które nie miały innych poważnych schorzeń. Stąd mają takie dobre statystyki na tle innych.

Crowley - jakies zrodlo tych rewelacji? Niemniej serio - tak w miare powinno byc. Np. osoba chora na raka czy choroby autoimmunologiczne i bioraca srodki obnizajace odpornosc zwykle raczej nie umiera na koronawirusa.

Bo zalecenie WHO na podstawie ktorej robi sie raporty jest jedno. Dodatkowo wowczas mieliby nazwyczaj duzo przypadkow, bo np. w takich Wloszech ofiar bez chorob towarzyszacych sa sladowe ilosci.

grel - tak, w PL (i na pewno w wielu krajach) mamy tez przeklamania. Do tego nie oznacza sie prawdopodobienstwa korony afaik. Tak samo jak nie testuje sie wystarczajacej liczby osob zeby mowic ile jakich zgonkw mamy. Ale z jakakolwiek inna tego typu epidemio-pandemia bylo podobnie.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

LLo ma rację. Jeśli chcemy porównywać śmiertelność koronawirusa ze świńską (czy jakąkolwiek inną) grypą, to faktycznie można patrzeć tylko na miejsca, gdzie nie podjęto nadzwyczajnych działań, albo podjęto je za późno. I to wygląda strasznie, choć pewnie pełny ogląd sytuacji będziemy mieli za rok dopiero.

Natomiast ten argument Razora dotyczący tego jak się liczy zgon - jest w tym ziarno prawdy, bo wszystko można policzyć na trzy różne sposoby. Ale przecież to nie jest tak, źe dla koronawirusa robimy jakiś wyjątek. Zwykła grypa też nie jest sama w sobie śmiertelna (nie mówiąc np. o AIDS które TYLKO osłabia układ odpornościowy).

Ekhm... dobra, ostatni raz bo wyłączam sie kolejny raz.

Po pierwsze - nikt nie byl na tyle glupi jak teraz zeby w 2009 roku wprowadzac takie restrykcje. I dobrze. Niemniej wprowadziles w blad mowiac ze juz teraz mamy zarazonych wiecej i ofiar wiecej. A to nie jest prawda. Porownywac mozemy ilosc ofiar bo... to jedyne porownanie ktore mozemy zrobic. Koniec. Bo guzik wiemy co te restrykcje daja. Ja powiem na przykladzie Szwedow ze nic. Ty powiesz ze wiele na przykladzie Polski wzgledem Wloch. Podyskutowalismy akademicko. A dlaczego dobrze ze w 2009 roku nikt nie wpadl na az tak absurdalne pomysly? Bo juz bysmy siedzieli w ekonomicznych jaskiniach. Teraz jednak jest to komus zapewne na reke. Ludzie maja to do siebie ze lubia byc sterowani pod katem roznych argumentow. Zdrowie w przypadku medialnej histerii jaka panuje teraz jest najlatwiejsze. Terroryzm i zagrozenie bezpieczenstwa to drugie.

Po drugie - AIDS nie tylko obniza system odpornosci. Jest to choroba doprowadzajaca do smierci poprzez wyniszczenie ukladu odpornosciowego. To nie jest tylko ale "az". I dlatego uznanie ze osoba chora na AIDS zmarla z powodu przeziebienia to glupota. A dzisiaj w wielu przypadkach przypisze sie ja na razie do ofiar koronawirusa.

Po trzecie - nieprawda jest ze grypa nie zabija sama w sobie. Zabija. Tak jak koronawirus. Obie zapewne (w przypadku korony jeszcze nie wiemy) beda zabijac tez z powodu powiklan. I, uwaga, obie maja podobne objawy. Ale w przypadku zgonu osoby z takimi objawami jak dusznosci, kaszel czy goraczka wg WHO powinnismy oznaczyc zgon jako U07.2. Jak to potem WHO rozliczy? Dobre pytanie. Ale ZALOZENIE ponownie jest ze to ofiara covid.

Po czwarte - LLo mowil o porownywaniu zgonow "srednio dziennie". Wiec poczekajmy do konca roku i zroby to porownanie. Dzialanie na danych czesciowych nie ukaze nam w przypadku medycyny niemal... nic. Albo zrobmy je dla analogicznych okresow. Przyklad: to ze we Wloszech umieralo 1500 osob dziennie w roku 2019 powie nam... nic. Bo piki smiertelnosci beda przypadac na pewne okresy. Czesto zimowe i wczesnowiosenne. Czyli w zimie moglo umierac 2000 osob a w lecie 1000. Srednia dzienna mamy 1500. Statystyka Panie.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Jest jeden prosty wskaznik - czy teraz zgonow jest duzo wiecej niz normalnie?

Odpowiedz - w Hiszpanii nie wyrabiaja sie z pogrzebami, sa pogrzeby drive-thru, a w Nowym Jorku robia kostnice polowe zeby pomiescic trupy. Tak, zupelnie normalna sytuacja

LLothar pisze:Jest jeden prosty wskaznik - czy teraz zgonow jest duzo wiecej niz normalnie?

Co to znaczy "dużo"? W ubiegłym roku w marcu we Włoszech zmarło 57 882 osoby. W styczniu 2019 68 209 osób, czyli o 10 327 więcej niż w marcu. W tym roku w marcu we Włoszech z powodu wirusa odnotowano ok. 12 400 ofiar. Nawet jeśli uznamy, że wszyscy co do jednego nie umarliby, gdyby nie korona, mamy 12 400 zgonów więcej niż normalnie, czyli 2000 więcej niż wynosiła różnica między marcem a styczniem 2019. W 60 milionowym kraju. Z całym szacunkiem dla wszystkich ofiar, ale to nie wygląda na holokaust. Problemem na pewno jest koncentracja zachorowań w poszczególnych regionach.
Prawda jest taka, że na ten moment nie ma danych, o ile zwiększyła się liczba zgonów z powodu koronawirusa. Na pewno jest większa, ale nie wiadomo jak bardzo. Na pewno w Hiszpanii jest najgorzej i na pewno jest to wynikiem masowych zarażeń na imprezach sportowych i marszach, czy też manifestacjach, które odbyły się w lutym. To są jednak dwa skrajne przypadki. Gdzie indziej jest dużo spokojniej.

LLo, ale NIKT nie mowi ze sytuacja jest normalna. Tylko nie mowmy ze jest niespotykana i mamy uber zagrozenie wzgledem poprzednich.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Razorblade pisze:LLo, ale NIKT nie mowi ze sytuacja jest normalna. Tylko nie mowmy ze jest niespotykana i mamy uber zagrozenie wzgledem poprzednich.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Co niby jest podobne? Swinska A/H1N1? Sprawdzmy

Tutaj mamy sporo informacji nt. USA:
https://en.wikipedia.org/wiki/2009_swin ... ted_States

Np jak wyraznie przybylo zgonow z okazji niewydolnosci oddechowej:
https://en.wikipedia.org/wiki/File:Bigpi43(2009).png

Przez cala ta epidemie zmarly w USA 3433 osoby. Wczoraj z okazji koronawirusa amy 1255 zgonow. Jak dla mnie jest to sytuacja niespotykana.

To moze popularna H3N2? https://en.wikipedia.org/wiki/2017%E2%8 ... flu_season

W calym "sezonie grypowym" 2017/18 w USA zmarlo 61 000 osob. Pazdziernik-Listopad-Grudzien-Styczen-Luty (~150 dni?) . Teraz na COVID19 mamy w USA na sam poczatek tysiac dziennie i przyspiesza. Porownywalne? Wiecznie optymistyczny Trump przewiduje 100,000-240,000 zgonow na COVID po wprowadzeniu drakonskich ograniczen. Naprawde porownywalne?

Czy wtedy też tak było, że szpitale przepełnione i brakuje maseczek/sprzętu? Może mam kiepską pamięć, albo się tym nie interesowałem...

LLo mnie ubiegł, ale dorzucę jedną bardziej lokalną statystykę.

Przez ostatni miesiąc w stanie Nowy Jork zmarło 4500 osób, przy krzywej wzrostowej. W 2009 mieli 209 ofiar od świńskiej grypy, czyli dwadzieścia (20) razy mniej.

W Kaliforni, która miała najwięcej zgonów związanych ze świńską grypą (~650) mają teraz "tylko" prawie 400 zgonów, imho właśnie dlatego, że zamknęli wszystkich w domu.

Ale czemu zarzucasz mi danymi z USA. Mowimy o trendzie globalnym. Zreszta. See ya

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Sugerujes, ze dane USA sa niereprezentatywne?

Matko... oczywiście ze sa miarodajne... dla USA.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Razorblade pisze:Matko... oczywiście ze sa miarodajne... dla USA.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

To jak pokaze dane z Polski z 2019 to tez beda miarodajne... dla 2019, a dzisiaj mamy 2020, wiec to zupelnie co innego. Roger that.

Polska:
- świńska grypa 2009 - przypadków - 2798- zgonów - 181 - przez rok
- koronawirus 2020 - przypadków - 4532 - zgonów - 111 - przez miesiąc

Mówisz, że podciągamy przypadki niezwiązane z koronawirusem, a ja słyszałem, że jest wręcz przeciwnie - wszystko co się da przypisać innej przyczynie właśnie tak się robi, żeby paniki nie siać.

Lepiej patrzeć na miejsca, gdzie się to już trochę rozhulało (jak Nowy Jork), bo w Polsce dopiero się sytuacja rozkręca...

Byl tutaj dosc dlugi post, ale w sumie nie chce mi sie powtarzac, bo i po co.

Wiec macie racje. Umrzemy. Bo WHO po 4 miesiacach od rozpoczecia epidemii jeszcze podaje nam cyfry, gdzie po 3.5 w przypadku roku 2009 stwierdzilo ze ma wyjebane. Tak, liczby nie klamia. Umrzemy. Tylko pamietajcie o tym za 5/6 lat jak kolejna pandemia w nas walnie.

A Mattowi dziekuje za udowodnienie jak niebezpieczna wzgledem korony byla swinska. Tyle ofiar przy tak malej ilosci zarazonych. Serio, dobrze ze siedzialem miesiac w domu jak cale spoleczenstwo. I wcale nie chodzilo o to ze nikt ludzi tak masowo nie testowal... nic a nic. Umrzemy. Albo juz umarlismy. Whatever.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Razorblade pisze:Umrzemy. Tylko pamietajcie o tym za 5/6 lat jak kolejna pandemia w nas walnie.

Nie rozumiem... Jaka następna pandemia, skoro umrzemy?

Twierdzisz, że zgonów związanych ze świńską było dużo więcej, bo nikt nie badał? Bo wszyscy mieli na nią wywalone? Wszyscy równo na całym świecie?

Twierdze ze dzisiejszy dostep do internetu i wielu innych rozwiazan nakreca panike do chorego stopnia. Ale macie racje. Umarlismy albo umrzemy. Bo wykrylismy 5k przypadkow... na ile testow? 5k dziennie? Wow. To duzo wiecej niz przy innych chorobach. Nic o ich badaniu nie wiemy, o analizie trendow tez nie, ale mamy teraz wiecej. Bo wykryli. Tyle.

Stad tak, twierdzę ze metodologie oparta na zakazonych oraz niezrewidowane zgony mozna sobie wlozyc w pupe. Po prostu. Bo zwyczajnie jest tutaj brak danych.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Razor, dyskutujesz sam ze soba, bo nikt tutaj nie twierdzi, ze umrzemy.

LLothar pisze:Razor, dyskutujesz sam ze soba, bo nikt tutaj nie twierdzi, ze umrzemy.

No problem jest taki ze nie ja LLo. W skrocie:

"DaeL - dobrze ze nie bylo pandemii w 2009
Ja - byla, niekoniecznie mniej grozna
Halu - jednak mniej!
DaeL - mniej! Teraz ofiar i zakazen wiecej niz w swinskiej!
Ja - no nie... do tego kilka "bo"
Crowley - Razor ma racje. I w sumie ledwo globalnie startuje do grypy
LLo - A w Nowym Jorku....
Matt - a w Polsce...
Itd."

Nic to nie zmienia w jednym. Nadal na dzisiaj swinska > korona. Do tego byla bardziej sprawiedliwa bo ciela i starych i mlodych. I szczerze? Oby tak zostalo... bo korona z nami zostanie. Jednak w 2009 nikt nie odpierdzielal az takiej globalnej paniki i maniany, mimo ze panoszyla sie jak nie rownie szybko to wg WHO najszybciej w owczesnej historii. A teraz jest zarzynanie gospodarki i wprowadzanie Orwella, w PL naginanie prawa i lamanie swobod polaczone z karami administracyjnymi za wykroczenia ktore nie sa popelniane wzgledem legalnego prawa i tylko na widzi mi sie Pana Policjanta i Pana Urzednika z Sanepidu. Do tego wyzsze niz afair dopuszcza kodeks ws wykroczen. I w sumie do konca nie wiadomo tak naprawde czemu.



Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka