FSGK.PL

Panda za droga. Koło 7 tys. latają okazje typu "wszystko super, tylko 3 biegu nie ma". Ka ma fatalną opinię, Alfa to przy niej podobno niezawodne auto. Twingo - o, zobaczę.

Odpowiem w typowy sposób. W mojej rodzinie jeździ dłuższy czas KAczka i nikt złego słowa na nią nie powie. Naprawdę, ale pewnie mają szczęście
Zresztą jak mam szukać samochodu na Otomoto to jestem chory. Alu, klima, wspoma, igła... brrr masakracja

Yaris Verso. Mały duży samochód. Tylko że ciężko wyhaczyć dobry egzemplarz.

A jakaś Fabia? Jeździ tego od cholery, więc może znajdzie się coś nie po firmie. Technicznie, jeśli przebieg będzie w granicach rozsądku, nie do zajechania.
Jak dobrze poszukasz, to spokojnie znajdziesz Suzuki Swift drugiej generacji z końcówki produkcji (2004) z klimą i w niezłym stanie. Silnik 1.0, szyby wielkie jak w szklarni, więc nie ma problemów z parkowaniem, jeździ się jak gokartem, a do ładu ci go doprowadzi każdy pan Waldek z młotkiem. No ale to już dość stare auto.
Poza tym może jeszcze Opel Agila (matko, jaki on jest brzydki ).

Wydawać by się mogło, że w dzisiejszych czasach człowiek kupujący nowe auto witany jest w salonie jak deszcz na pustyni, ale.. niekoniecznie jak kupujesz Mazdę. Kolejka na Mazdę 6 po lifcie jest taka, że gdyby rodzice zdecydowali się na kupno od razu to może do odbioru byłaby pod koniec sierpnia.

Okazało się jednak, że jest model z zeszłego roku, przed liftem, dodatkowo w pełnej, za przeproszeniem, kurwie. 2,5 litra, 192 KM, 7,8 do setki. Ze wszsytkim chyba co da się w nią wpakować. W zasadzie identyczny jak ten tutaj:
http://www.autocentrum.pl/testy/mazda-6 ... efektywna/

Do odbioru w przyszłym tygodniu. Szczerze to jestem w lekkim szoku, sam sugerowałem im trójkę raczej, bo myślałem, że nie będą chcieli tyle wydać. Auto prawdopodobnie odbierać będę ja, więc podzielę się wrażeniami.

Aa, co ciekawe Mazda nie obniża cen zeszłorocznych modeli tylko dorzuca gwarancję, zimówki na felgach, ubezbieczenia OC/AC i itd. itp. W sumie łącznie rzeczy na 30 tysięcy.

boncek pisze:Kolejka na Mazdę 6 po lifcie jest taka, że gdyby rodzice zdecydowali się na kupno od razu to może do odbioru byłaby pod koniec sierpnia.

To i tak lepiej, niż w ubiegłym roku. Pytałem w lutym o 3 i facet mówił o przełomie sierpnia i września...

Sith - moim zdaniem NIE OPŁACA się kupować typowego malucha bo zapłacisz tyle samo co auta miejskie, maluchy wbrew pozorom tanieją wolniej, mają swoje zaginające rzeczywistość cenowe ewenementy typu Panda w gazie a użytkowe walory są nie do porównania z np. Fabia, Corsa C, Punto II, Clio, Yaris I. Ulubione samochody kapeluszników. Wsadzisz do tego całą rodzinę jak auto nr 1 klęknie i trafi do warsztatu. W razie stłuczki bezpieczniejsze od malucha. Wygodniej z fotelikami i zakupami. Etc. itd. itp. Pewnie do kupienia jeszcze od pierwszego właściela, tyle, że może być problem z klimą bo te auta jeszcze czesto kupowało się bez klimy.

Voo pisze:Sith - moim zdaniem NIE OPŁACA się kupować typowego malucha bo zapłacisz tyle samo co auta miejskie, maluchy wbrew pozorom tanieją wolniej, mają swoje zaginające rzeczywistość cenowe ewenementy typu Panda w gazie a użytkowe walory są nie do porównania z np. Fabia, Corsa C, Punto II, Clio, Yaris I. Ulubione samochody kapeluszników. Wsadzisz do tego całą rodzinę jak auto nr 1 klęknie i trafi do warsztatu. W razie stłuczki bezpieczniejsze od malucha. Wygodniej z fotelikami i zakupami. Etc. itd. itp. Pewnie do kupienia jeszcze od pierwszego właściela, tyle, że może być problem z klimą bo te auta jeszcze czesto kupowało się bez klimy.

Yaris odpada. Wiem, że ma super opinie, ale jeśli czegoś nie dzierżę to deski rozdzielczej na środku i wyświetlacza zamiast zegarów

Fabia, Corsa C, Punto II, Clio - patrzyłem, ale niektóre silniki 1.2 palą tyle co moja Rolka 1.4, a ja chcę coś turbo-ekonomicznego.

Bierz coś z grupy Fiata. O mojej Lancii Ypsilon nie mogę złego zdania powiedzieć, duże, komfortowe auto, a części do niej kosztowały grosze, bo to było w zasadzie Punto. Masa zamienników, ale nawet nowe z były niedrogie ASO. Zresztą jak jestem w Miliczu to ciągle widzę ją na chodzie. A sprzedałem za 3 tysiące.

Twingo nie polecam, stara elektronika, z którą ciągle miałem problemy.

Jak chcesz coś turbo ekonomicznego to bierz C2 albo c3 z HDI 1.4. Rekord miałem chyba 3,8 w trasie.

O widzisz. Po to właśnie pytam na forum. O Lancii Ypsilon i C2 nawet nie pomyślałem.

C2 nie, bardzo mało tego było a jeszcze mniej zostało. Piekny nie jest i pamietam, że był uznany za wpadkę Citroena (aczkolwiek nie paietam czy techniczną czy marketingową). Natomiast C3 to już insza inszość, popularne auto i przede wszystkim - mały zewnątrz, wielki w środku

Tyle, że za 7 tysi to kupisz diesla ale za kilka miechow czerwona plakietka i żona nie pojedzie do centrum na zakupy Wiec w tych piniondzach to raczej o dieslu już zapomnij.

takie cos było kiedys w AŚ:

http://www.auto-swiat.pl/uzywane/fiat-p ... male/hyxp7

Diesle odpadają. 90% jazdy będzie na takich odcinkach, że to to się rozgrzać nie zdąży. Celuję w benzyny, najlepiej litrowe.

SithFrog pisze:ale jeśli czegoś nie dzierżę to deski rozdzielczej na środku

Nie wiem jak inne, ale 3 generacja Ypsilonki ma zegary pośrodku. Też nie jestem przekonany do tego rozwiązania, ale matka mówi, że da się do tego przyzwyczaić

SithFrog pisze:Fabia, Corsa C, Punto II, Clio - patrzyłem, ale niektóre silniki 1.2 palą tyle co moja Rolka 1.4, a ja chcę coś turbo-ekonomicznego.

Fabia 1.2 jeździ prawie jak na wodę. Przynajmniej parę lat temu jeździła, może teraz są jakieś inne silniki. Żeby wyjść powyżej 5 litrów trzeba by chyba całe miasto na jedynce przejechać z gazem w podłodze.

Do zegarów na środku można się przyzwyczaić. Są głupie ale po pewnym czasie zupełnie przestają przeszkadzać. A któraś generacja Yarisów miała mieć w opcji normalne zegary, specjalnie na bieda-rynki, m.in. w polski.

Tak sobie myślę, że od kilku lat na rynku jest kupa fajnych maluchów, oczywiście z 500-ka na czele Adam, i10, Picanto, Up, Twingo (imo fajny od II generacji), Mii, Citigo. Większość choć mała to prowadzi się jak normalne auto i przynajmniej pasażerom z przodu daje też takie odczucia. Za kilka lat będzie w czym przebierać albo i już jest przy odpowiednim budżecie. Ale tak z 10-12 lat wstecz to były Pandy, Matizy i Seicento, kto jeździł ten wie, że była to jednak trochę taka nieco ułomna motoryzacja. Nie zapomnę jak kiedyś miałem gdzies odstawić Seicento kolegi i na początku naciskałem naraz na gaz i hamulec, bo pedały były tak blisko

https://www.indiegogo.com/projects/kozm ... r-everyone

Podziwiam kolesia chociaż mam wrażenie, że to się ciągnie od lat i czytałem już o tym przed wojną.

Ale te zdjęcia w garażach w Ogórkowie Dolnym... Nie wróżę powodzenia, chyba zabrakło pomysłu na przedstawienie projektu.

Byłoby ok, gdyby nie wyglądał jak wyciosany ze styropianu. Serio, dlaczego te wszystkie polskie projekty są takie brzydkie? Nie ma u nas utalentowanych amatorów-projektantów, którzy by narysowali coś tak pięknego, że krzyknąłbym "shut up and take my money"?

Pewnie by się podobał jakieś 20 lat temu.

SithFrog pisze:Potrzebuję jeździdełka. Auto jak najmniejsze gabarytami. Silnik benzyna lub benzyna + LPG. Z klimą i ABSami. Najlepiej bezwypadkowe. Budżet do 6-7 tys. pln.

Popatrz na Corsy C. Jest tego całkiem sporo, więc w miarę łatwo będzie namierzyć coś co nazywam "dziadkowozem" (samochód po starszej osobie). Zakładając, że wykluczy sie niemieckich dziadków, którzy jeździli tylko do kościoła. Z salonowych polskich byłoby co wybrać myślę. Tylko z klimą może być słabiej.
Auto wszędzie się zmieści, zewsząd wyjedzie (nawet jak cię zastawią - sprawdzałam ), widoczność super w każą stronę. Najpopularniejsze są silniki (z benzynowych) 1.0 i 1.2, więc te oszczędne. Z gazem pewnie też, ale coś mi podpowiada że auto z gazem = duży przebieg.
Sama jeżdżę czymś takim od ponad 2 lat i nie mam powodów do narzekań - rocznik 2002, zadbany, jedyne co wymieniałam poza filtrami i olejem to żarówka

Mam koszmary nocne. Nowy. Avensis. Toyota.

Co na to gruba, urzędnicza prawica z Bydgoszczy utrzymująca synka na studiach prawniczych? Czas na zmianę II- generacji?

Nowy look Toyoty raczej nie podoba się starszym ludziom (nawet takiemu ultrasowi Toyoty jak mój teść) więc nie możesz przegapić takiej okazji - bierz to! Chociaż jak dla mnie to odium samochodu dla poważnego faceta w średnim wieku już z tego auta nie zejdzie - ale przeciez kimś takim powoli się stajesz, no nie?


Przy okazji:

http://www.scigacz.pl/Guy,Martin,w,Top, ... 26322.html
http://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/jodie-k ... 39899.html

To tylko plotki ale kobieta w nowym składzie wydaje się bardzo na czasie.

Guy Martin to świetny koleś i znakomity ścigant ale nie widzę go w tym programie. Chociaż jego własne są całkiem fajne - np. jak odbudowywał Spitfire'a i trzeba było przetestować karabiny to powiedzieli "nie mamy niestety Messerschmitta więc rozwalimy inną niemiecką maszynę" I "rozstrzelali" BMW

Sama jeżdżę czymś takim od ponad 2 lat i nie mam powodów do narzekań - rocznik 2002

Yyy... Ale nie jesteś moją żoną, prawda? PRAWDA?

Ten Avensis różni się czymś poza lampami od poprzedniego? O_o

Voo pisze:Yyy... Ale nie jesteś moją żoną, prawda? PRAWDA?

Mamy Cię!

Nowy look Toyoty raczej nie podoba się starszym ludziom (nawet takiemu ultrasowi Toyoty jak mój teść) więc nie możesz przegapić takiej okazji - bierz to! Chociaż jak dla mnie to odium samochodu dla poważnego faceta w średnim wieku już z tego auta nie zejdzie - ale przeciez kimś takim powoli się stajesz, no nie?

Jest tak brzydka, że aż mi się smutno zrobiło gdy zobaczyłem reklamy. Taki koncern, tak duży, tak strategiczny rywal (Passat) a tutaj taka duża, wysoka, obła kupa

Nie wygląda tragicznie. Lepiej niż poprzednia. Lepiej niż Audi Q7

Bo Toyota imho targetuje w ludzi, którzy po prostu nie lubią samochodów, a muszą nimi jeździć. Fajnego porównania użył koleś w Maździe, że Toyota to taki McDonald's samochodów, nastawiony na jak najszerszą grupę docelową z jak najbardziej poprawnym produktem.

boncek pisze:Bo Toyota imho targetuje w ludzi, którzy po prostu nie lubią samochodów, a muszą nimi jeździć. Fajnego porównania użył koleś w Maździe, że Toyota to taki McDonald's samochodów, nastawiony na jak najszerszą grupę docelową z jak najbardziej poprawnym produktem.

Mam Toyotę i nie do końca się zgodzę. Oni celują w grupę ludzi, którzy lubią jeździć komfortowo i bezawaryjnie, a wygląd auta? Im bardziej neutralny i nijaki tym lepiej. Byle nie straszył (jak multipla). Coś jak VW w Europie.

Nie wiem czy auta, które są zawsze w pierwsze trójce bezawaryjnych nazwałbym poprawnymi. Chyba, że chodziło o wygląd. Wtedy tak, masz rację.

Jak pisałem, sam mam Corollę i całkiem ją lubię, ale... No właśnie, z wyglądu ostatnia, która mi się naprawdę podobała to była chyba Celica 4WD Mariana Bublewicza Ta nowa Corolla jest ok. Tylko i aż, prawie jak każda Toyota.

Chodziło mi o wygląd oczywiście. Zauważ też, że Toyota zawsze podkreśla w swoim przekazie, że nie będziesz musiał spotykać się z mechanikami czyli omijają cię wszystkie niedogodności jakie idą w parze z posiadaniem auta.

boncek pisze:Chodziło mi o wygląd oczywiście. Zauważ też, że Toyota zawsze podkreśla w swoim przekazie, że nie będziesz musiał spotykać się z mechanikami czyli omijają cię wszystkie niedogodności jakie idą w parze z posiadaniem auta.

Ta, szkoda, że dziady nie dodają, że kupując nowy, w 3 lata zostawisz kolejną 1/3 wartości auta na wymiany serwisowe i przeglądy gwarancyjne

Z wyglądem to w 100% racja. Komfort, bezpłciowość i nuda. Bez ryzyka.

Ostatnio coraz częściej napotykam nowy rodzaj debila drogowego.

Rowerzysta jadący nieco chybotliwie skrajem jezdni, jedną ręką trzymający kierownicę a drugą miziający smartfona. Oczywiście zapatrzony w tegoż. Długie spojrzenie w smartfona, krótkie spojrzenie na drogę, nerwowa korekta kursu i od nowa - długie spojrzenie w smarfona...

Tak samo niebezpieczne jest robienie tego w aucie. Juz od kilku lat nie dotykam telefonu jak jadę.

U mnie na wsi rodzi się nowe świecka tradycja czyli bieganie po ulicy. Oczywiście obowiązkowo w słuchawkach na uszach. Jak jednego takiego chama obtrąbiłem i delikatnie zasugerowałem mu żeby spiexxxxał na chodnik to chciał wzywać policjantów.

No chyba sam bym wtedy zadzwonił i z nim poczekał

Sprzedałem Mazdę. Smutno mi ale cieszę się, że w końcu z głowy. Została mi czapka z daszkiem, wypalona słońcem i masa fantastycznych wspomnień. Polecam każdemu. Kiedyś kupię sobie drugą, jak każdy inny posiadacz miaty.

Kiedyś kupię sobie drugą, jak każdy inny posiadacz miaty

Nie kupisz

Znajomy taty z pracy kupił sobie niedawno też Miatę, jest nieco po 40, więc może jednak Crow kupi.

Kupię. Moją wzięli ludzie 10 lat starsi ode mnie, bo stwierdzili, że dzieci mają już na tyle duże, że mogą sobie same jeździć na wakacje.
Mój ojciec też się zastanawiał nad kupnem ale problemy z nogą spowodowałyby konieczność wsiadania i wysiadania na czworakach, co w jego wieku już nie przystoi.

To jest inny świat. Kto raz się tym samochodem przejechał, ten jest stracony.

Ja się śmieję ale ja mam wciąż odłożone jeszcze jedno motoryzacyjne marzenie - małą terenówkę. Więc doskonale Cię rozumiem


Przy okazji:

http://www.motocaina.pl/artykul/trio-z- ... 11448.html

Toyota Corolla królem szos, trzasnąłem dziś swój rekord spalania chyba

Trasa 120 km, jazda zgodnie z przepisami (nie więcej niż 10 km/h ponad ograniczenie), Breslau-Jersey-Breslau, ładna pogoda, sucho - 5,6 l/100 km. Normalnie jak diesel

Popłakałem się ze wzruszenia.

Widziałem dzisiaj samochód, nie wiem jakiej marki ani z jakiego kraju i strasznie mnie to intryguje. Design miał jakiś taki rumuńsko-rosyjsko-hindusko-chiński i wydawał bardzo dziwne odgłosy, jak prymitywny ropniak. Na dodatek wyglądał na dość nowy, maks kilkuletni. Autko wielkości Kia Picanto albo Skoda Citigo, coś z tego segmentu, jestem zły na siebie, że nie pstryknąłem fotki bo będzie mnie to teraz gnębić

Takim królem bezdroży byłem w niecałe 4 godziny po wypożyczeniu auta... Kia Cee'd
http://i.imgur.com/Dd5p5Vt.jpg

Nie to, że nie doceniam fantazji i nie parsknąłem śmiechem, ale to już nie jest rozwalanie układu forum, to jest francuska rewolucja

Trochę za małe to zdjęcie. Daj większe, bo nic nie widać.

W fapatalku było idealnie . Zostawilem sam link do imgura, potem poprawie fest.

I co? Żona pchała, czy pracowałeś dzielnie saperką?

W knajpie bylo coś a'la bierzmowanie i nas wyciagnal facet vanem 4x4 który właśnie wychodził. Trochę gleboko było jak na samo ciągnięcie - ta strona siedziała na karoserii - ale pomyślałem o tym jak juz bylem poza dziurą

Nowa Astra.



http://www.carmagazine.co.uk/car-news/m ... -pictures/

Wygląda jakby należała do obecnej generacji kompaktów a nie była pierwszym samochodem nowej. Mimo wszystko podoba mi się. To także kolejny samochód, który w nowej wersji nie urósł więc ten trend chyba się skończył.

Przypomina skrzyżowanie Clio z Scirocco.