FSGK.PL

U mnie to samo. Do zeszłego roku używaliśmy Office 2003, bo był w zupełności wystarczający... Teraz już się przyzwyczaiłem, ale nie widzę nic, co by uzasadniało ten wydatek...

PowerPoint w 2013 ma super nowy tryb prezentacji. Pokazuje prezenterowi dwa slajdy do przodu, notatki, czas jaki upływa itp

Faktycznie, jest to fajne, ale pod warunkiem, że masz przed sobą drugi monitor który to pokazuje na tyle blisko, że jesteś w stanie coś przeczytać. Ja z reguły stoję przy obrazie z rzutnika więc nie mam za bardzo jak z tego korzystać.

Nie wiem czy to było na tym etapie ale generalne prze-aranżowanie menu narzędzi na jakieś dziwaczne klocki sprawiło mi sporo problemu. Ba, do teraz nie mogę się czasem odnaleźć. Myślałem, że to kwestia przyzwyczajenia ale nie do końca. To nowe wydaje mi się nieintuicyjne.

Yay, dzisiaj przenieśli mnie do nowego pokoju i pracuję z nowym teamem... w którym jestem najstarszy zarówno stażem jak i wiekiem. God, save us!

Przynajmniej jako najstarszy wybrałem najlepsze miejsce, tyłem do okna. No ale siedziba będzie od nowego roku w innym miejscu i będzie lipa, bo open space

To poćwiczysz skill zwany "alt tab". Na fajans space też ludzie internety przeglądają.

Nie no miałem miejsce najgorsze - na środku i plecami do drzwi. Więc każdy kto wchodził widział co robię. Także nauczyłem się alt+tabować tak od niechcenia, ale bardzo szybko

Jutsimitsu pisze:Yay, dzisiaj przenieśli mnie do nowego pokoju i pracuję z nowym teamem... w którym jestem najstarszy zarówno stażem jak i wiekiem. God, save us!

Przynajmniej jako najstarszy wybrałem najlepsze miejsce, tyłem do okna. No ale siedziba będzie od nowego roku w innym miejscu i będzie lipa, bo open space

Na open spejsach też czasami można wyhaczyc dobre miejsce jak się postarać. Chyba ze każą Ci się przesiąść na sam środek w przejściu, przy słupie, ale plecami do szklanych drzwi pokoju managera... Been there, done that..
Teraz te mini pokoiki w Orionie są jak jakieś odludzie wspominając 150 osobowy open spejs.

oj tak.. ja mam tego farta ze przez ostatnie 2 lata to ja robilem uklad floora wiec moje miejsce zawsze wypadalo korzystnie jakos.. teraz to sie troche zmienia ale tez mi juz to tak nie przeszkadza... szczerze mowiac bardziej od tego ze ktos widzi ze siedze na 9gagu wnerwia mnie jak pisze maila for mgmt eyes only i widza to ci ktorzy zdecydowanie nie powinni tej tresci znac... np. opinie pracownicze o innych ludziach...

a filtr polaryzacyjny na monitor jest zakazany?

a filtr polaryzacyjny na monitor jest zakazany?

Wiem, ze mowisz o takim ze widac tylko na wprost, ale przypomnial mi sie lepszy pomysl. Zupelnie z monitora wyjac polaryzator i wtedy ekran widac tylko jak sie siedzi przed nim w okularach polaryzacyjnych

U nas taki filtr ma tylko szef wszystkich szefów xD

Wczoraj ostatni dzień w Dell'u, dziś pierwszy w Fujitsu

Masa emocji... gdy opadną, trochę poopowiadam.

Naszym łódzkim Fujitsu? Myślałam ze wszyscy stamtąd uciekają.

z waszego lodzkiego fujitsu chyba uciekl nasz obecny operations director.. ale moge sie mylic

Dell, Fujitsu, potejto, potato.

Mnie tam proponowali jakieś stanowisko na strasznie słabych warunkach. Kilkoro moich znajomych po miesiącu stamtąd uciekło

SithFrog pisze:

phpBB [video]

Ogólnie ten filmik przypomina hype na energię jądrową w początkach 2giej połowy XX wieku i kosmiczne ambicje po lądowaniu na księżycu. Mam wrażenie, że wtedy były większe podstawy do podniety. No i wiadomo jak to różnie było z owocami tamtych nadziei...

Zgadzam się z tym, że w tej chwili tworzą się podwaliny pod nową rewolucję przemysłową, ale bez jaj - w większości ludzie sobie płynnie poradzą i nie będzie tak gwałtownie jak wg autorów.
Dzisiejszy inżynier robi z komputerem robotę kilku swoich odpowiedników z przed lat i jakoś nie brakuje pracy. Po prostu roboty jest w chuj więcej do zrobienia Profesjonalni kreślarze rysunków technicznych zniknęli z rynku i po prostu zlało się to z każdym absolwentem polibudy. Przyszłość widzę podobnie. Będzie się multi ślusarzem -tynkarzem - akrobatą, a nie siedziało na bezrobociu, bo robo-nigger za tysiącpińset zabrał pracę Automobil też nie zniszczył cywilizacji. Relax

Ja dziś dostałem umowę na czas nieokreślony w mojej firmie. Także na chwilę obecną jestem szczęśliwy

A mój dzisiejszy dzień w pracy

Dyrektor

Hmm... pierwszy dyrektor na forum?

Chyba tak! Gratulacje!

i do tego ojciec

najs - gratki

Jeśli mowa o pracownikach niskiego szczebla, to rotacja jest wszędzie. I nie ma zaczenia czy mówimy o Dell'u, Fujitsu, Infosys'ie etc

I tak, jestem w łódzkim GDC.

Pożegnanie z ekipą dell'ową było długie i dość emocjonalne - w końcu to siedem lat, które w większości czasu spędziłem w firmie i z ludźmi, niźli z mymi znajomymi czy rodziną

Czasami chęć dalszego rozwoju idzie w parze z potrzebą opuszczenia strefy komfortu. Po za tym tyle lat w jednym miejscu to dość niezdrowe zjawisko, generujące nieraz więcej minusów niż plusów.

LLothar pisze:Dell, Fujitsu, potejto, potato.

Nope Dell w Łodzi to manufacturing, Fujitsu zaś services.

Koob - congrats!

koobik pisze:Dyrektor

Bez Audi to żaden dyrektor

Voo pisze:

koobik pisze:Dyrektor

Bez Audi to żaden dyrektor

Daj mu czas.

gratki.

Voo pisze:

koobik pisze:Dyrektor

Bez Audi to żaden dyrektor

Voo, chyba się pomyliłeś- Ja nie pracuję w budżetówce a w sektorze prywatnym

Co do dyra to potwierdzam i jestem zadowolony bo moją ambicją było tak się rozwinąć przed 35tką a zdążyłem przed 30tką:)

I generalnie, zaprzątam swoją głowę przede wszystkim twórczym niepokojem potencjalnymi fakapami, ryzykiem, odpowiedzialnością i planem na to wszystko. Bo generalnie rzecz ujmując, do tej pory miałem 'cieplej' w tym zakresie. Teraz już główka idzie pod topór w razie czego

I generalnie, zaprzątam swoją głowę przede wszystkim twórczym niepokojem potencjalnymi fakapami, ryzykiem, odpowiedzialnością i planem na to wszystko. Bo generalnie rzecz ujmując, teraz miałem 'cieplej' w tym zakresie. Teraz już główka idzie pod topór w razie czego

Ja dlatego odkładam robienie uprawnień. Wygodnictwo wygrywa u mnie z perspektywą lepszych zarobków.

Czasami nie warto isc w management. Jako kierownik sobie nic nie poprojektujesz, nic nie potestujesz itp itd. Tylko firma musi byc na tyle uczciwa, ze placi sensownie

Ja dużo projektuje i testuje na szczęście i to jest piękne.
Nawet gdzieś tam na złość komuś, mój pomysł, gnojony od zarodka przez innych jest w topie sprzedażowym.
Fajnie, że to nie korpo, tylko średnia firma (100+ os.) bo z racji wielkości organizacji jestem zaangażowany w dość sporo płaszczyzn działalności.

Gratki Koobs! Teraz oby sie wszystko pozostale poukladalo!




A ja uwielbiam korporacyjny burdel i przeplyw informacji...

Zeszly tydzien: - bedziesz nas reprezentowal na konfie? Trzeba po prostu byc. - jasne, nie ma sprawy.

Poniedzialek: - wiesz, bedzie blok na prezentacje, ogarniesz? - jak zawsze. Tylko daj info co gdzie i kiedy z ta konfa i na czym sie skupic. - ok.

(W miedzy czasie zrobilem sobie prezentacje na 30-45 minut, glownie ciekawostki)

Wczoraj 16:10 : - plan konferencji w zalaczniku. Dla Ciebie jest czas na warsztaty 2h, - co kurwa? O czym mam im 2h gadac?; - no o sprzecie (tutaj padaja 2 nazwy pazdziochow na poczatek jako przyklad, skwitowane moim siarczystym i glosnym wybuchem smiechu); - i co im o nich powiem. Chyba ze "sa". Spoko ogarne.

Ogarnianie skonczylem o 2:30. W pewnym momencie prezentacja miala 160 MB (ppt), bo zaczalem od starych sklejek i usuwalem dopiero zbedne info... inaczej do rana bym siedzial

Dorzuć jakieś drewniane telefony, żeby się Hal nie nudził na warsztatach

Koobs: gratulacje, teraz możesz zwalniać ludzi! Bądź jak Jack Donaghy

Razorblade pisze:Gratki Koobs! Teraz oby sie wszystko pozostale poukladalo!

Dzięki. Zaczyna się układać! W dobrym kierunku zmierza to IMO.

SithFrog pisze:Koobs: gratulacje, teraz możesz zwalniać ludzi! Bądź jak Jack Donaghy

Thx, ale (nie, że to coś przyjemnego) było to w mojej kompetencji wcześniej. Ale skorzystałem tylko raz, no może dwa.

takie tam w pracy

the horror

Do roboty ku...wa a nie forum

pierdu pierdu wlasnie skonczylem i chcialem jeszcze przed wyjsciem se kuknac co tam a tu taki myk..

to nawet Ci łazienkę zamknęli?

Trzeba się będzie na telefonie przypinac do guest wifi a na pompie citrix

Ehh sieciowcem/technikiem być...
Miesiąc już męczę się z siecią w szkole, która raz się podnosi raz znowu pada, raz łączą się wszyscy, raz już tylko kilka osób. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Everybody Lies więc diagnostyki nie opieram raczej na słowach nauczycieli .
Pojawiła się kilka dni temu kobitka, która odpowiadała za tą sieć jakieś 3 lata temu i powiedziała, że Access Pointy, które tutaj stoją mogą pamiętać jeszcze czasy Gierka więc wymieniliśmy je na 3 nowe rutery przerobione przeze mnie na Access Pointy... problem w tym, że jeden z nich, gdzie bym go nie podłączał nadal odmawia posłuszeństwa, można się przez niego połączyć do sieci ale bez internetu. Dlaczego? Ni uja nie wiem. Dlaczego jedna podsieć, która banglała bez najmniejszych problemów, teraz za Chiny nie pozwala na połączenie... też nie wiem.
W ogóle jak zacząłem się przyglądać tej sieci i kablom, uznaję, że pracuję w Hogwarcie, bo fakt, że jakikolwiek komputer ma tam dostęp do sieci to najprawdziwsza magia.
Dobrze przynajmniej, że płacą mi od godziny, nie etatowo .

http://m.interia.pl/biznes/news,2052148,4199

Cytują mnie

Fejm

Autografy wyślę pocztą

Podpisane odciskiem lewego półdupka?

Menażer, to brzmi dumnie!

Maniera dodawania wszędzie gdzie się da managera jest dla mnie również niezrozumiała

menedżera produktu w Departamencie Produktów Zarządzania Środkami Finansowymi

Leżę.

Stary, masz project managera, program managera, product managera i portfolio managera

A to tylko kropla w morzu managerów

Dobra tam na CV ładnie wygląda.