FSGK.PL

Przeglądałem poprzedni numer i fajnie wyglądał ale jak sobie przypomnę te teksty z dwóch numerów SS, to stwierdziłem, że szkoda mi forsy. Graficznie pismo bardzo mi się podoba.

Czy ktoś z Was czytuje Pixela?

Pytam bo kupiłem sobie ostatni numer i teraz zastanawiam się czy każdy ma mniej więcej zbliżoną zawartość, a właściwie jej proporcje.

W tym nowym numerze gdzieś z 1/3 to tematy okołogrowe współczesne a reszta to opowieści z mchu i paproci z czasów Amstrada, C64 i ZX Spectrum. Felietony, wywiady, artykuły o grach albo producentach. Jest to na swój sposób fajne i pouczające ale kurde... Żeby mieć sentyment do gier z połowy lat 80-tych to trzeba mieć teraz dużo lat i zastanawiam się ilu takich ludzi faktycznie jest. Czy każdy numer jest taki czy tylko ten bo z okazji Pixel Heaven?

Patrząc po tym ostatnim numerze jestem pełen podziwu, że to się sprzedaje i utrzymuje. Czasopismo jest ciekawe i na poziomie ale gdybym wciąż poważnie interesował się grami to na pewno musiałbym czytać coś jeszcze.

Jeśli chodzi o poziom wydania to ok ale niepotrzebnie w wolne pola między kolumnami tekstu wciskają screeny ...wielkości znaczka pocztowego, serio.

Ja czytuję regularnie. Pozostałe numery wyglądają bardzo podobnie. Sporo publicystyki, dużo o starociach i do tego kilka recenzji. Zresztą recenzje to jak dla mnie najsłabsza część pisma. W większości dotyczące piecykowych indyków. Uważam że pismo jest na całkiem niezłym poziomie, jedyne co mi się nie podoba to stosunkowo mała ilość materiałów konsolowych.

Ja też kupuję każdy numer, czytam od deski do deski i potwierdzam, że każde wydanie takie jest. Zawsze masa ciekawych rzeczy i co istotne, widać, że się z numeru na numer coraz bardziej wyrabiają. Też się dziwię, że udaje im się utrzymać z taką tematyką, ale trzymam za nich kciuki.

Nie kupowałem i nie kupię. Jak ktoś mnie próbuje zrobić w ch to długo chowam urazę

SithFrog pisze:Nie kupowałem i nie kupię. Jak ktoś mnie próbuje zrobić w ch to długo chowam urazę

O to, to.

A ją wcale nie zachęcam, mają swój pomysł na czasopismo ale nie wiem czy by mi to odpowiadało na dłuższą metę.

Ja też kupuję i choć nie chce mi się wszystkiego czytać to ma to czasopismo imho kilka zauważalnych plusów :
- dobór recenzji - nie zawsze są to tylko światowe hity, raczej dobierają gry pod kątem ludzi, którzy niejedno już widzieli i grali, dlatego często wyławiają fajne pozycję. Wspomnę tylko... nie wspomnę, bo zapomniałem tytuł. No ta przygodówka scifi, w której można zginąć, izometryczna. W ostatnim numerze jest recka. Edit : Stasis?
- Brak ocen. Recenzje (większość) są pisane tak, że da się domyślić jaką ocenę by dostały, ale brak możliwości zerknięcia na jakieś podsumowanie wymusza w zasadzie przeczytanie całej recenzji. Nie są one pisane jakoś super zajefajne, ale za to z indywidualnym stylem pozwalającym wyczuć, co autor lubi/preferuje (np. pomidorową albo RPG)
- felietony, które bywają ciekawe. Np ostatni tego tam z SS ... I Nacza.
- niewątpliwie zaletą są też słitaśne okładki
- artykuły o starych grach albo seriach /gatunkach gier /firmach jak też te artykuły popularnonaukowe (np. cośtam o terraformowaniu, o katastrofie, na której bazuje Kholat) mają tę niewątpliwą zaletę, że można je czytać zawsze. Tzn. dany numer nie traci na aktualności, bo i też o sprawach aktualnych tak dużo nie piszą. Przypomina mi to trochę artykuły np. w Resecie.

I am a detector, and you have been detected

Llo jest bohaterem nowego numeru Pixela.

hm?

Que?

Sent from my Nexus 6P using Tapatalk

To sie chyba nie dowiem ocb...

Zapomniałem, że wy tam w Norwegii nie macie prasy drukowanej tylko musicie w lodzie ryć. Gratki Llo.

Nie o mnie to trochę

Sent from my Nexus 6P using Tapatalk

Rzeczywiście, LLo jest przez dwa LL.

kolejne podejście do sentymentalnych graczy. Jesteście ciekawi, czy już znudzeni powrotami do starych czasów?

Zrzynka z Pixela ostra. Niedawno kupiłem jakiś rocznicowy CDA i już tam widziałem, że mają zamiar pójść tą drogą. Ale widocznie jest zapotrzebowanie, pewnie rozbudzone przez rynek indyków i gier pixelowych.

Stricte Retro ma juz wiecej sensu, bo jak wałkowaliśy sto razy, na papierze nie ma prawa obecnie być "nowinek", bo nie nadaza za Internetem.

Pierwszy numer pewnie kupię i przekartkuję.

Ale z drugiej strony jak długo można cisnąć na nostalgii "Poczytaj o starych dobrych czasach"? Jak dla mnie ten magazyn jest bez sensu chyba, że 90% materiału to będą kulisy branży i jak powstawała.

ja szczerze mówiąc to chętniej poczytałbym o "starych, dobrych czasach" drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych i tak gdzieś do 2005. To też była zupełnie inna epoka, a dzisiejsza gimbaza nadal nie zna.
Bo to prawdziwe retro to już za mało jednak. I wyeksploatowane.

ja szczerze mówiąc to chętniej poczytałbym o "starych, dobrych czasach" drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych i tak gdzieś do 2005. To też była zupełnie inna epoka, a dzisiejsza gimbaza nadal nie zna.
Bo to prawdziwe retro to już za mało jednak. I wyeksploatowane.

+1
W końcu to "moje" czasy.