FSGK.PL

Zależy jakie. Ja swoje muszę wymieniać raz na pół roku, ALE jak podniosę ich klasę (co planuję zrobić przy wymianie na zimę) to wtedy raz na 4-5 miesięcy.

Momentami to się cieszę, że nie mieszkam w mieście, na nowoczesnym osiedlu:

https://polskatimes.pl/to-nie-zart-we-w ... 9-14566355

Oczywiście tylko momentami

Voo pisze:Momentami to się cieszę, że nie mieszkam w mieście, na nowoczesnym osiedlu:

https://polskatimes.pl/to-nie-zart-we-w ... 9-14566355

Oczywiście tylko momentami

Przypuszczam, ze mieszkania reklamowali z dedykowanym placem zabaw, to jest .

Ja mam troche inne pytanie - dlaczego w Polsce te place zabaw są zawszze za płotem? U nas w Norwegii za płotem jest tylko przyprzedszkolny plac zabaw, ktory jest weekendami i wieczorami ogolnodostepny. Wszystko to co przy osiedlach nie ma zadnego plotu.

To akurat proste, Polacy w swej masie są ksenofobami, a Norwegowie nie.

LLothar pisze:Ja mam troche inne pytanie - dlaczego w Polsce te place zabaw są zawsze za płotem? U nas w Norwegii za płotem jest tylko przyprzedszkolny plac zabaw, ktory jest weekendami i wieczorami ogolnodostepny. Wszystko to co przy osiedlach nie ma zadnego plotu.

Wiesz, co kraj, to obyczaj. U Was w Norwegii nie ma ogrodzeń wokół placów zabaw, u nas w Polsce nie było Quislinga

A tak na poważnie, to nie ma prawnego obowiązku ogradzania placów zabaw. Natomiast ma to pewien sens - zwłaszcza, jeśli plac zabaw jest blisko drogi. Ale w innych miejscach też. Zabezpieczasz w ten sposób dzieciaki na przykład przed spuszczonymi ze smyczy psami. No i sprawiasz, że jeśli dorosły, który nie jest opiekunem dziecka, zacznie się kręcić po placu zabaw, to będzie to wyglądało bardzo podejrzanie. I słusznie.

...oraz, że dzieci z sąsiedniego osiedla nie przyjdą bawić się na "nasz" plac zabaw. Albo, że w ogóle nie będzie się kręciło za dużo dzieci, bo te jak wiadomo przeszkadzają.

LLo a pojedyncze bloki ogradzacie?

Ogradzamy czasami domy jednorodzinne

Nie grodzicie domów za często bo przerywało by trasy migracyjne niedźwiedzi polarnych.

A tak serio to jak ma się w cholerę terenu, rzędu np. 15 hektarów to rozumiem olewanie grodzenia, ale jak masz małą działkę to choćby symbolicznie posadzić siatkę... Ja mam ogrodzone zwykłą siatką, ale bez podmurówki. Dzięki temu wszystkie zwierzęta sobie łażą swobodnie, niech mają.

Po przemieszkaniu 6 lat w Kanadzie powiem wam szczerze, że się kompletnie od płotów odzwyczaiłem.

Tak wygląda moja ulica:

https://www.google.com/maps/@43.0046905 ... 312!8i6656

Prawie ŻADEN dom nie ma płota od strony ulicy. Ogródek z tyłu domu to inna historia - tam sobie stawiamy płoty 1.8m (a raczej 6 stóp ). Zobaczcie jak ładnie wygląda ulica bez płotów. Po cholere one? IMHO one wręcz zwiększają ryzyko, bo jak ktoś sobie przeskoczy przez płot, to już go nie widać jak ci w zamku grzebie.

Żeby daleko nie szukać, na takiej na przykład Słowacji mają niskie płoty. Od razu okolica wygląda dużo sympatyczniej. Po przyjeździe do Polski od razu rzucały się w oczy płoty na dwa metry, dodatkowo obsadzone krzaczorami, żeby absolutnie nic nie było zza nich widać.

Miliony tui wokół domków to tak polski widok jak białe skarpety do sandałów

No coz, w Polsce sie grzeszy, ale sasiedzi maja tego nie widziec, a gdzie indziej masz nie grzeszyc, bo sasiedzi tego pilnują . Od kiedy mieszkam w bloku studni od strony studni rozumiem to lepiej

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka

Jakby polskie domy nie były ogrodzone to wzdłuż czego biegałyby te wszystkie wkurwione, ujadające owczarki niemieckie?

Zalałem strop. Pracę, która ogarniętej ekipie zajmuje dwa tygodnie, robiłem z ojcem i okazjonalnie z różnymi znajomymi półtora miesiąca (weekendami i po pracy). Ale od dziś mam sufit. I nawet nic się nie rozpadło. Umieram ze zmęczenia.

To jeszcze ocieplenie i będzie gites.

Brawo Crow, jeszcze trochę starania i będziesz miał wymarzony dom do wykańczania, poprawiania, udoskonalania, obsadzania, remontowania i dbania do śmierci

Nie no żartuję. Jaka będzie technologia ogrzewania? Pompa ciepła plus fotowoltanika czy jak u starego Voo najdroższe z możliwych ogrzewanie gazowe?

A tak z zupełnie innej beczki to po trzech miesiącach od rozpoczęcia przez młodego szkoły średniej (tak tak) Najlepsza przestała uważać moje gadanie o trzech samochodach w rodzinie za bzdury Serio jak chce się być rednekiem to trzeba mieć auto dla każdego dorosłego w rodzinie bo inaczej nie wyrobisz. Tak tylko uprzedzam

Voo pisze:Brawo Crow, jeszcze trochę starania i będziesz miał wymarzony dom do wykańczania, poprawiania, udoskonalania, obsadzania, remontowania i dbania do śmierci

Akurat wykańczania i urządzania to już nie mogę się doczekać. Gorzej z całą tą brudną robotą wcześniej, no i z późniejszym utrzymywaniem, ale ja nie jestem stworzony do życia w bloku.

Voo pisze:Jaka będzie technologia ogrzewania? Pompa ciepła plus fotowoltanika czy jak u starego Voo najdroższe z możliwych ogrzewanie gazowe?

Gaz, ale panele fotowoltaiczne (bez "n"!) też będą. Pompa jest fajna, ale zwraca się w ciągu 20 lat w stosunku do gazu, przy założeniu, że się po drodze nic nie zepsuje. No i nie jestem przekonany do zamkniętych systemów wentylacji z wymuszonym obiegiem, rekuperacją i innymi cudami. Za dużo widziałem problemów z takimi instalacjami w obiektach, które budowaliśmy.

A tak z zupełnie innej beczki to po trzech miesiącach od rozpoczęcia przez młodego szkoły średniej (tak tak) Najlepsza przestała uważać moje gadanie o trzech samochodach w rodzinie za bzdury Serio jak chce się być rednekiem to trzeba mieć auto dla każdego dorosłego w rodzinie bo inaczej nie wyrobisz. Tak tylko uprzedzam

No ja liczę, że Młody się na studia wyprowadzi i będę mógł znowu kupić sobie dwumiejscowy samochód. Ale w razie czego odkładam co miesiąc parę złotych, żeby mógł sobie na te studia sam pojechać, czy co tam sobie wymyśli.

Ja tam nie rozumiem budowania grawitacyjnej wentylacji w budynkach jak teraz w jej cenie ma się rekuperację.

Jaki koszt? Parę pustaków plus obróbka komina lub wywiewki na dachu. No i nie ciągniesz żadnych kanałów. A potem jeszcze wymiana filtra, szron na wymienniku, umierający wentylator, prund... Panie, to nie dla mnie.

Ja mam taka zbilansowana wentylacje. Filtr mozna odkurzyc raz do roku. Ok, padl silnik wymiennika ciepla, i sobie zaspiewali ponad 1000zl za nowy. Rozkrecilem, wymienilem lozyska i kondensator, w sumie moze za 100zl i smigac bedzie kolejne 10 lat.

To nadal 1100 zł i 10 odkurzań więcej, niż może być. Zresztą ja nikogo do niczego nie przekonuję.

Crowley pisze:To nadal 1100 zł i 10 odkurzań więcej, niż może być. Zresztą ja nikogo do niczego nie przekonuję.

Nie 1100zl, tylko 100zl. Nikomu tysiaka nie dalem .

Aaaa. Czytanie ze zrozumieniem level: ja.

Tez jestem przeciwna wymuszonejj wentylacji.
Strasznie mnie obrzydza. Te kanaly sa wbudowane na stale, nigdy ich sie nie wyczysci z tego, co sie tam moze zagniezdzic. Okej niby nic nie powstanie przy ciaglym ruchu powietrza, ale nie zawsze ona dziala...
Jak juz to wentylator w scianie w otworze na wylot.
Albo grawitacyjna.

Chyba bede budowac chate!
Tylko jestem na etapie szukania dzialki i juz mi sie nie chce.
Chcemy niedaleko miasta, pod lasem.
Das ist fast unmöglich.
Przy Wroclawiu nie ma lasow.
A jak sa, to akurat sasiad ma ferme drobiu. Jej!

Jak szukac dzialki procz otodomow, gratek i olxow?

Chyba bede budowac chate!
Tylko jestem na etapie szukania dzialki i juz mi sie nie chce.
Chcemy niedaleko miasta, pod lasem.

Zapalę świeczkę. Ale będzie dobrze. Jakby co zrobimy grupę wsparcia.

colgatte pisze:Jak szukac dzialki procz otodomow, gratek i olxow?

Jechać na wieś i szukać banerów/tablic z numerami telefonów. I popytać w lokalnych sklepach, czy ktoś w okolicy nie sprzedaje działek. A wcześniej przejrzyj dokładnie geoportal i miejscowe plany zagospodarowania, jeśli są. Raz - mogą być dziwne zapisy dotyczące linii zabudowy albo usytuowania nowych budynków, dwa - żeby sprawdzić drogi i uzbrojenie terenu, trzy - żeby nie trafić na tereny chronione, leśne, albo zalewowe.

colgatte pisze:Te kanaly sa wbudowane na stale, nigdy ich sie nie wyczysci z tego, co sie tam moze zagniezdzic.

U nas wspolnota zamawia typa z czyms, co jest polaczeniem wiertarki, odkurzacza, spirali hydraulicznej i szczotki kominiarskiej. Do tego na zasysaniu powietrza jest dosyc drobny filtr, coby pajaka czy innej sroki nie zassalo do srodka, ktory tez dostajemy nowy co roku.

I osobiscie jestem bardzo zadowolony:

- nie trzeba tyle grzac, bo jest wymiennik ciepla
- jak otworze drzwi to nie ma przeciagu

W Kanadzie to robi się tylko wentylację wymuszoną. Oprócz tego, co napisał Llo, dużo mniej się kurzy. Zakładasz na piec filtr, który jest do wymiany co miesiąc - dwa, a on wyłapuje cały syf z powietrza. Ja zakładam taki nienajgorszy i bardzo dobrze mi się w domu oddycha. Są też dwa poziomy wyżej, dla alergików i łapania zapachów zwierzęcych.

Inny plus, to żadnych pieprzonych kaloryferów! Jak Ci zimno, to robisz "klik" i jest cieplej lub zimniej (jak masz podłączoną klimę).

U mnie ten wentylator chodzi 24/7.

Wentylacja mechaniczna FTW, wszystkie te wady co w internetach piszą to głupoty są. W życiu bym nie wrócił do grwaitacyjnej.

Odnośnie tego co napisał Crow: wszystko się zgadza, ale nie dramatyzuj bo ja właśnie znalazłem działkę, nie dość że z lasem na niej to jeszcze 800 metrów do puszczy. Więc da się. Ale najlepiej jeździć, patrzeć, pytać.

Ze swojej strony polecam coś blisko asfaltowej drogi, przystanku PKS, szkoły i sklepu Jeśli masz (?) lub planujesz mieć dzieci to w miejscu takim, w jakim będą mogły w miarę funkcjonować bez Ciebie w roli prywatnego szofera. Np. wokól Bydgoszczy sporo wsi obejmują linie MPK co jest fajne ale mojej akurat nie, co jest niefajne. Oczywiście jeśli da się przy okazji pod lasem to czemu nie, jednak codzienną wygodę postawiłbym zdecydowanie na pierwszym miejscu Jakby co to w korkach spędzam więcej czasu niż na trawniku za domem i mam wrażenie, że jakoś bardziej poczuję tę wieś pozytywnie chyba dopiero na emeryturze.

Generalnie uważam, że warto wykosztować się na działkę i kupić w jak najdogodniejszym miejscu bo potem z tym wyborem bujamy się do końca życia. Oczywiście sam tak nie zrobiłem, chciałem taniej i mam

To ja mam inne pytanie, czy wyobrażacie sobie życie w mieszkaniu na poddaszu gdzie są same okna dachowe, za wyjątkiem wyjścia na duży (50m) taras? Oglądam teraz takie mieszkanie w stanie surowym, wszystko jest super ale obawiam sie ze bede sie czul jak w studni - macie jakies wyobrazenie co do tego? Co byscie mi radzili?

Halaster pisze:To ja mam inne pytanie, czy wyobrażacie sobie życie w mieszkaniu na poddaszu gdzie są same okna dachowe, za wyjątkiem wyjścia na duży (50m) taras? Oglądam teraz takie mieszkanie w stanie surowym, wszystko jest super ale obawiam sie ze bede sie czul jak w studni - macie jakies wyobrazenie co do tego? Co byscie mi radzili?

Podstawowe pytanie - jak nisko siegaja te okna? Z mojego doswiadczenia czesto sa one wlasnie dosyc wysoko i zeby "wyjrzec przez okno" trzeba tak naprawde wystawic glowe na zewnatrz.

Dodatkowy problem - snieg. Zima moze sie okazac, ze czasami sie tych okien po prostu nie da otworzyc bez wsypania sniegu do srodka.

No wlasnie nie ma opcji za bardzo zeby wyjrzec, wpuszczaja swiatlo i tyle. Poza tym jest wyjscie na taras z salono-kuchni, ale w sypialniach tylko dachowe.

edit - a śnieg? Poważnie mówisz? W Warszawie w roku 2020?

Kiedyś w delegacji mieszkałem w podobnym mieszkaniu. Dwie sypialnie miały tylko okna dachowe, salon z aneksem miał wyjście na balkon. Generalnie w sypialni nie jest to jakiś większy problem - po prostu jest ciemno. Natomiast mieszkanie w takim pokoju w ciągu dnia jest przytłaczające i niemiłe. Jeśli większość życia miałaby się odbywać w jakimś mocno przeszklonym, dużym salonie, a "jaskinia" przewidziana tylko do spania, jestem w stanie sobie to jakoś wyobrazić. Inaczej nie.
Dużo zależy od okien. Teraz można sobie wstawić na przykład coś takiego:
i wtedy spoko, ale zakładam, że na to już za późno.

Voo pisze:Ze swojej strony polecam coś blisko asfaltowej drogi, przystanku PKS, szkoły i sklepu Jeśli masz (?) lub planujesz mieć dzieci to w miejscu takim, w jakim będą mogły w miarę funkcjonować bez Ciebie w roli prywatnego szofera. Np. wokól Bydgoszczy sporo wsi obejmują linie MPK co jest fajne ale mojej akurat nie, co jest niefajne. Oczywiście jeśli da się przy okazji pod lasem to czemu nie, jednak codzienną wygodę postawiłbym zdecydowanie na pierwszym miejscu Jakby co to w korkach spędzam więcej czasu niż na trawniku za domem i mam wrażenie, że jakoś bardziej poczuję tę wieś pozytywnie chyba dopiero na emeryturze.

Generalnie uważam, że warto wykosztować się na działkę i kupić w jak najdogodniejszym miejscu bo potem z tym wyborem bujamy się do końca życia. Oczywiście sam tak nie zrobiłem, chciałem taniej i mam

Ja nie mam dzieci i specjalnie szukałem daleko od przystanków, szkół a do sklepu mam 1,5 km. Więc to faktycznie zależy mocno od tych założeń.
Ale zdecydowanie się zgadzam, że warto wydać więcej na działkę.

A ja mam puszczę niemal za płotem i jednocześnie 5 minut samochodem do cywilizacji (szkoła i sklep w promieniu 300 m). O, Puszcza Crowleya: Swoją drogą spójrzcie, ile jest powycinanych miejsc. To nie ja.

Okno dachowym mówimy nie.

W budownictwie jednorodzinnym były hitem jak na topie były użytkowe poddasza i wielkie połacie dachu. Potem ktoś się ocknął, że lepiej budować albo dom parterowy albo z normalnym piętnem. Właśnie piętrowych widzę ostatnio najwięcej.

Rodzice mają poddasze użytkowe, skosy i okna dachowe i dla mnie to jest słabe. Latem gorąco (kąt padania promieni chyba to zapewnia), jakoś nieustawnie i faktycznie ciemnawo. Czasem się złoszcza, że za cenę kilku dodatkowych rzędów pustaków mieliby normalne piętro.

Chyba, że to faktycznie jakieś pomieszczenia spania z klimą to czemu nie, chociaż... Śnieg to jedno ale jeśli zostawisz okno uchylone na noc albo wychodząc z domu i przyjdzie ulewa?


P.S. fajna lokalizacja Crowley

Czesc Dzieciaki!
Buduje chacjende!
Obiecywalam sobie, ze nigdy nie kupilabym chaty z firmy, w ktorej pracuje, ale koniec koncow zadecydowala kasa i inne przywileje.
Fajna znizka od firmy, od sprzedawcy i niesamowite dodatki jak Baukindegeld, dodatek od Bayernu za wprowadzenie sie do wlasnej chaty do konca roku,
dodatek za energooszczednosc chaty kfw40+...
Dzialke juz mamy, umowa podpisana.

Dzialka dwa razy mniejsza niz chcielismy, ale przez to dwa razy tansza
No i slodko polozona, mamy sasiada tylko od strony garazu, wiec nikt nie bedzie mi zagladac przez okno do sypialni

Teraz sni mi sie, ze nie miesci mi sie pralka albo ze kafelki sa brzydkie, albo elektryk nie chce mi zrobic fuchy.

Dzialka dwa razy mniejsza niz chcielismy

Bardzo dobrze, dwa razy mniej nasadzeń, dwa razy mniej zapierdalania w zielonym, dwa razy mniejszy koszt po to, żeby potem raz w tygodniu wypić kawę na tarasie

Gratulacje.

Ja deskuję dach. Mamy prawie połowę, a machanie młotkiem cały dzień to lepszy trening dla nadgarstka niż przy koncie premium na Pornhubie. No i zamiast na przykład kupić jakiś fajny samochód, to kupię sobie na dniach okna w tej samej cenie.

Właśnie, kolega co się buduje mówił, że cena okien od listopada skoczyła jakoś zauważalnie.

Gratki i powodzenia ja tam własny dom sobie chwalę, nie to co maruda Voo

Hahaha nooo z uwagi na obecną pandemie zastanawiam sie, czy nie wtopie z chata jak Voo wlasnie

Budowa teraz to najlepsza rzecz. Zamist oglądać pierdy o wirusie w telewizji, albo stać w kolejce po makaron, przebieram się w robocze ciuchy i skrobię deski, noszę pustaki, wycinam otwory. Moim marzeniem jest wziąć rok wolnego, postawić namiot na działce i sobie budować. Uwielbiam zapach cementu o każdej porze dnia.

colgatte pisze:Hahaha nooo z uwagi na obecną pandemie zastanawiam sie, czy nie wtopie z chata jak Voo wlasnie

Znaczy, gwoli ścisłości - mnie bardziej wkurwia wieś a nie sam dom. Na wsi powinny żyć krowy, kurczaki i rolniki a nie biali ludzie

Wieś jest zajebista! Marudzisz na stare lata Voo!

Polecam koszernekable.pl. Firma oferuje przepiękne kable, które odmienią każde wnętrze.

Wystawiał ktoś w końcu oceny tym firmom?

Mamy wykupioną domenę koszernych kabli? Trzeba tam coś postawić