FSGK.PL

Z tym feudalizmem to przynajmniej wiesz kiedy tak bedzie i sie mozesz przygotowac Natomiast przy smierci krola to chyba martial stat tak zmienia, no i to ze regent mi porozdawal ziemie jak chcial -.- Zreszta teraz jest o wiele lepiej przy przechodzeniu na feudalizm, bo razem z toba przechodza wszyscy twoi poddani

Ja narazie gram na ultimo glownie dlatego, ze jak juz zmieni sie wladca to potem rzadzi dluuuugo. I nie ma problemu ze w ciagu paru lat masz 3 zmiany wladcy, ktore potrafia zniszczyc plany nie mniej niz taka regencja.

Caspius pisze:Zreszta teraz jest o wiele lepiej przy przechodzeniu na feudalizm, bo razem z toba przechodza wszyscy twoi poddani

ja mowie o moich wlasnych wojskach wlasnie niestety.. nie rozumie mdlaczego tak strasznie sie to zmienia
na poczatuk zwykle nie licze za wiele na moch 'poddanych'

Tak, ale jako ze oni nie sa tribalami, to i nie maja wiecej wojska od ciebie

w tribalu to jest calkiem fajnie rozwiazane i gdyby nie sukcesja pewnie nie rezygnowalbym tak szybko z tego ukladu - wojska jest duzo a wsyzscy poddani sa niejako twoimi sojusznikami i mozna ich wezwac do pomocy, wtedy wystawiaja wszystko co maja i wychodiz tego de facto wiecej i choc nie kierujesz tym bezpisrednio to rezultat jest efektowniejszy

Za to jako feudal mozesz wybudowac se 3 zamki w jednym hrabstwie, postawic tam marsdhala i stewarda i voila - jakbys mial dodatkowe 1.5 hrabstwa za darmo

kazdy zamek wymaga mimo wszystko ze tak powiem 'miejsca'.. nic za darmo

ale dostajesz wiecej z jednego hrabstwa, a z tka podwojonego zamku jeszcze dodatkowo wiecej, niz z kazdego hrabstwa tribalowego. A majac najazdy do szybkiego rozwoju gospodarki to w przeciagu 50 gierczanych lat jestes w stanie wrocic a nawet przerosnac to co miales jako tribal

no dobra ale dwa zamki sa podwojnie liczone do maksymalnej liczby w domenie... rownie dobrze mozna miec dwa hrabstwa co jedno hrabstwo z dwiema baroniami
DaeL zle mysle?

No tez tlumacze, ze tu nie chodzi o ilosc domen, tylko o bonusy jakie ci daje collect taxes i raise troops... Ze nie wspomne o zerowym okresie czekania na spread technologii

aaah o to - no tak nie wpadlem na to
tyle ze potem jak ci sie przydarzy utrata to dupsko

Tymczasem w Skandynawii

Teraz mam problem. Rozdalem juz wszystkie krolestwa (lacznie z krolestwem szwecji) ktore mialem, i praktycznie kazdy podboj ktory chcialbym teraz zrobic bedzie owocowal iloscia wasali ponad limit. Biorac pod uwage ze moj wladca ma 20 dyplomacji, to ciezko mi bedzie wyciagnac cokolwiek wiecej - chyba ze zmniejsze centralizacje, a tego nie chce robic (i tak jade na medium). Moi vice krole podbijaja swiat na rowni ze mna, podczas gdy ja sie zajmowalem Rosja i Czechami, to oni podbili duza czesc Francji - co niby fajne jest, ale oznacza ze zaczynaja miec naprawde duze armie. Jedyne co mnie ejszcze utrzymuje chyba ponad frakcjami to tam moja sztuczka z marshalem i 4ma zamkani w jednej prowincji...

Generalnie nie ma jeszcze roku 1000, a ja zaczynam myslec ze world domination jest malo wykonywalne bez sztuczek typu uwiezic wszystkich wasali >.> Co jest smutne, bo oznacza ze przez nastepne 500 lat gry nie mam za bardzo co robic...

Zostaje Ci jeszcze Imperial Administration i instalowanie "Super Diuków" zamiast króli. Daje też spory "+" do ilości wasali.

Ja bym się pobawil w inzynierie spoleczno-kulturowa i np wypowiedział wojnę jakiejś odległej krainie i posadził tam na tronie np Żyda albo coś takiego i patrzył co się dzieje

Juz sie w to bawilem, i podbilem rzym ;p

Efektem byl papiez wypowiadajacy wojne Lombardii zeby zdobyc jakas ziemie dla siebie xD

postanowilem troche pograc dzisiaj i okazuje sie ze moj sejw sprzed paczu tez rozne cuda teraz ma

mam wchujdylion pieniondzow ale ceny sa jeszcze wyzsze, jakeis tabuny nowych hrabstw.. cuda panie.. ale nie pogram se bo kwestie kasy sa niegrywalne

i znowu trza od zera

moze najpierw kupie way of life ..
hm..

Tak jak pisałem wcześniej, stare sejwy nie działają. Musisz cofnąć grę do 2.3.6, jeśli chcesz dokończyć.

Dopiero niedawno kupiłem Way of Life bo nie podobało mi się jak Uwodzenie psuło grę:
- płodzisz tylko bękarty a potem legitymizujesz tego, który Ci się podoba
- twoje żony i córki są, delikatnie mówiąc, masowo wykorzystywane przez lubieżnych dworzan a Ty nie możesz nnic z tym zrobić... Liczba bękartów idzie w dziesiątki...
- Charlemagne uwodzący Cesarza Bizancjum, chociaż żaden nie ma "Homosexual" trait mówi samo za siebie...

Na szczęście w ostatnich paczach ponoć znerfili uwodzenie. Osobiście nie zauważyłem takiego problemu i ogólnie spodobało mi się, jak te skupienia pozwalają się w miarę dobrze bawić w trakcie pokoju.

Moje imperium Celtyckie powoli rozprzestrzenia się w Szkocji, ale coś nie ma żadnych nowych ciekawych klejmantów, więc na razie sobie odpuściłem i wykorzystuje każde potknięcie Króla Francji, żeby powolutku wyrwać mu całą Normandię.

Skandynawia, Rok 1117

Po prawie 120 latach bujania sie (i przeszlo 4 wladcach) udalo mi sie wreszcie ustanowic imperialna administracje... Nawet se nie wyobrazacie jakie wysokosci moje lapowki osiagaly zeby durni hrabiowie sie zgodzili na absolute crown authority, omg. W momencie gdy pisaem poprzednio ustanowienie najwyzszego crown authority to byla pestka, bo tych wasali mialem stosunkowo niewiele (jedynie 150, a teraz 280 sic...), ale nie mialem majesty na 5tym poziomie. Udalo mi sie to osiagnac ok roku 1010, a potem cala kase wydawalem na lapowki i druzyne, zeby przegonic frakcje... na ten caly wzrost miedyz poprzednim stanem posiadania a obecnym to 80% podboje moich wasali... ja tylko podbilem Rosje i Polske..

Gra twierdzi ze moj save ma 0wy poziom trudnosci, co za bullshit... Gdybym nie spedzil prawie polowy gry na rajdowaniu i rozwijaniu swojej ekonomii to nawet nie wiem jakby to wygladalo

Generalnie moja kolekcja wzbogacila sie jeszcze o imperium Rosji, Niemiec, Wenedyjskie, w drodze jest Francja. Papiestwo probowalo pare razy mi krucjate wypowiedziec to dostalo wciry az sie kurzylo. Przy okazji nadzialem sie na super morale zakonow krzyzackich, i moje wojska w trakcie pierwszej krucjaty dostaly dwukrotnie wpierdziel majac trzykrotna przewage liczebna (~16000 vs ~5500 i ~12500 vs 4500) . Ale jak sie okazalo wystarczylo przeczekac az podbija ze 3 hrabstwa, po czym para z nich schodzi i moglem ich juz utluc. Niemniej cieplutko mi sie zrobilo jak naraz dostalem krucjate, 2 rebelie wiesniakow i 2 rebelie frakcjowe.

Swoja droga, moje panstwo jest teraz zajebiscie dziwne... mam krolow, ktorzy wystawiaja ~4000 wojska max. Ale mam tez coniektorych hrabiow, ktorzy wystawiaja 14000. Kompletnie stracilem kontrole nad iloscia ziem posiadanych przez moich poddanych, a bez opcji banish nie mam nawet jak probowac im tego odbierac - po update'cie kazda rebelia pozwala na zabranie tylko jednego tytulu, a potem jest zawarty rozejm i dupa. Musze delikwenta usmiercac i czekac az jego nastepca cos zacznie knuc, a do tego czasu zazwyczaj zdaza sie podbic kolejne dwa tereny Jedyne co moge teraz zrobic to plynac na fali i miec nadzieje ze do tego roku 1450 dotrwam, ale bedzie ciezko.

Generalnie chyba wiem jak sie musieli czuc czlonkowie rzadu Napoleona jak ten zapierdzielal pod Rosja.

Mialem tez pomysl zeby tym co potezniejszym dac niepodleglosc, a potem poczekac az moi krolowie im sie dobiora do tylkow i odbiora ziemie w swoich demesne. Jeszcze nie przetestowalem, bo chcialem ta administracje zrobic, ale mysle ze teraz sie skusze.

Edit: A. no, i nadzialem sie na wqrwiajacy blad gry gdy po (wygranej przeze mnie) rebelii moj Vicekrol Norwegii zostal Krolem Norwegii A teraz skurczybyk siedzi cicho, przez co nie mam jak mu odebrac tego tytulu

Caspius pisze:Skandynawia, Rok 1117

Epicko

nie pamietam juz - to katolickie/chrzescijanskie panstwo? czy nordyckie? jezeli kato to moze warto dorzucic do pieca i przejsc na buddyzm?

Toc pisze ze chrzescijanie na mnie krucjaty robia Thor ftw.

Btw. W release notes mowili ze zmienia czestotliwosc save'ow w late game na raz na 5 lat w ironmanie. To pewnie tylko jak sie kupi Horse lords? Bo jak narazie to ta czestotliwosc sie powiekszyla dwukrotnie (zawsze save w styczniu i w lipcu) co mnie niezmiernie irytuje i spowalnia gre

Nowy patch wyszedl, i CK2 sie nie chce uruchomic....

Mówisz o beta paczu, czy oficjalnym 2.4.2? Spróbuj zrobić Integrity Check w Steamie.

Zle sie zpatchowalo, a potem serwer byl zapchany - stad wszelkie kombinacje jakimi probowalem to ratowac nie dzialaly. Dzien pozniej bylo ok.

Skandynawia, 1212

Dalej sie rozrastam. Do kolekcji doszlo mi chyba 4 imperia (albo 5?) stracilem juz rachube ile krolestw.

Generalnie doszedlem do wniosku ze predkosc wzrostu mojego panstwa, i w efekcie problemy z przerosnietymi poddanymi, bierze sie wprost z faktu, ze gram reformowanymi normanami. To oznacza ze moi diukowie maja nieskonczone CB conquestu na wszystkich terenach nabrzeznych i z duzymi rzekami, + nieskonczone CB Holy War. A przeciwnik nie moze nawet zareagowac i odbic swoich ziem, bo wtedy musialby wypowiedziec wojne Wielkiemu Bratu, czyli mnie.

Kolejnym smaczkiem jest poswiecanie wiezniow bogom, ktore nie daje ujemnych modyfikatorow u nastepcy. W ten sposob przykrocilem kilku z moich diukow, wsadzajac ich do wiezienia gdy cos knuli, odbierajac im jedna prowincje a potem oglaszajac wielki zlot, w trakcie ktorego zostaja poswieceni. Potem czekalem az nastepca znowu zacznie cos knuc i kolo sie zamyka.

Dodatkowym plusem reformowanych pogan, ktory odkrylem, sa vicekrolestwa. Mianowicie moi vicekrole, jako ze tez sa normanami, moga uzywac tez CB "prepared invasion". Jesli takiemu sie zemrze w trakcie wojny, to krolestwo wraca w moje posiadanie a inwazja jest nieudana.... ale jednostki eventowe zostaja! Dzieki temu mam obecnie ponad 120k wojska (20k levies z terenow, 45k retinue, 55k Scandinavian Company). A poniewaz nawet mi sie juz nie oplaca tego wojska transportowac przez pol swiata i od dluzszego czasu walcze tylko wojskami poddanych, to od ponad 40 gierczanych lat nie widzialem zadnej frakcji ktora by nawet od 70% dobila.

Z drugiej strony tego buga z przeksztalceniami vicekrolestw w normalne krolestwa nie naprawili - "stracilem" w ten sposob kontrole nad krolestwami Norwegii, Pomorza, Środkowej Francji i Litwy. Moja teoria jest, ze dzieje sie tak w momencie gdy trzymajac vicekrola w wiezieniu wychodzisz z gry. Po zaladowaniu save'a jest juz pelnym krolestwem (w ten sposob "stracilem" Pomorze i Francje).

A na koniec ciekawostka: na chwile obecna na mapie nie ma juz ani jednej prowincji katolickiej, a papiez w jakis sposob dalej krucjaty wypowiada... imo lekki zonk. Bizancjum jest prawoslawne, a jednak uznaje papieza czy ki diabel? Przepraszam, ki Loki?

Save'y co pol roku tak spowalniaja gre ze masakra. Gdyby nie fakt ze chcialbym jednak se ponabijac Achiki jak juz cos robie to olalbym ironama calkowicie..

Jak patrze na gre Caspiusa to dochodze do wniosku ze moge byc jednak zbyt glupi na te gre

Caspius do perfekcji opanował masakrowanie za pomocą Wikingów .

Ja tak trochę od niechcenia, trochę dla jaj zacząłem grać Semienami. Windows 10 się instalował, a ja miałem pomysł na przywrócenie Izraela od południa. Normalnie Abisynia mi wypowiadała świętą wojnę w ciągu roku, ale tym razem poszli na Muzułmanów i się przejechali. Tamci się zrewanżowali i związali wszystkich Miasfitów, więc mogłem się zabrać za jakiegoś samotnego, tribalowego hrabiego. Odkryłem przy okazji, że do "ulepszenia" prowincji tribalowej w gratisie, muszą być tego samego wyznania, co ty... Jakimś cudem jednak, Judaizm wkroczył do nowej prowincji bardzo szybko i już miałem 3.

Potem, znowu dla jaj, zostałem wasalem Abisynii - kompletnie zmasakrowanej przez sąsiadów spod znaku Allaha. Od razu założyłem frakcję żeby królestwo było elekcyjne - król się nie zgodził, ale miałem 2 razy tyle wojska co on, więc poszło gładko. Niestety, mamy rozejm i nie mogę go od razu obalić. Za to poparłem frakcję innego Księcia, żeby podbić jego frakcję do 400% (z nim nie będę miał rozejmu, jak zostanie królem hehe...), ale mimo takiej przewagi coś nie kwapi się, żeby przejąć koronę... Zobaczymy, co będzie dalej...

Tak to jest - zaczynasz grać na poważnie - nie wychodzi. Grasz dla jaj - wszystko się pięknie układa .

Jeszcze nie wiem, czy będę chciał odbudować Izrael, czy przejść na Miasphyityzm, a potem Messalianizm - czyli Lucyfer, równouprawnienie Kobiet, legalne kazirodztwo itd...

No to sytuacja się wyjaśniła - były król Abisynii zdążył przekonwertować mojego syna na Miasphyityzm, więc Gideoni będą szerzyć wiarę w Lucyfera.

Na razie muszę zobaczyć, czy jestem w stanie wypromować mojego syna na króla Abisynii (elekcyjna sukcesja), albo przeżyć 10 lat (58 w momencie koronacji), albo zrobić taką rozpierduchę, żeby mój dziedzic miał z górki.

EDIT: No to okazało się, że mi się herezje pokręciły i będę musiał jakoś przejść na Nestorianizm...

A ja wlasnie mam ciekawego buga..
Niedawno oddalem komus vicekrolestwo Syrii, a przed chwila mialem mozliwosc (ktora wykorzystalem) do stworzenia na nowo Krolestwa Syrii... Sprawdzilem, Vicekrol dalej na swoim miejscu, nawet dobiera sie do tylka Abudlom. Poczekam az mu sie zemze i zobaczymy czy bede mial dwa tytuly krolewskie Syrii na jednej postaci..

EDIT: No to okazało się, że mi się herezje pokręciły i będę musiał jakoś przejść na Nestorianizm...

Matthias[Wlkp] pisze:Caspius do perfekcji opanował masakrowanie za pomocą Wikingów .

Do tego mi jeszcze chyba daleko, bo co chwila odkrywam cos nowego.

Przed chwila np odkrylem cos niesamowitego - nie wiem czy tak jest dla wszystkich pogan czy tylko Wikingow.
Konkretnie zreformowana religia germanska ma tylko jeden "swiety zakon", tj Jomsvikingow. Pozwolilem im sie osiedlic na moich ziemiach i zwasalizowalem ich jakos 200 lat temu, dzialali zawsze na zasadzie hrabstwa. Od czasu do czasu cos knuli to tylko odbieralem im nadmiar ziem i nic wiecej... a sie okazuje ze nie wykorzystywalem zajebistej okazji.
Otoz gdy tylko osiedlili mi sie na ziemiach, dostalem z zakladce "Intigue" opcje "Donate 300g to Jomsvikings". Niewiele se z niej robilem, biorac pod uwage ze bylem odpowiednikiem papieza i ciagle wlasciwie prowadzilem swiete wojny, wiec moglem ich poldarmo wywolywac (ze nie wspomne o tym ze to moi wasale, wiec moglem ich wywolywac dwukrotnie do kazdej wojny). Olalem ja cieplym moczem tbh i zapomnialem ze tam jest.
Teraz mi sie Jomsvikingowie zbuntowali, i odebralem im tytul "Jomsvikings" - nie mialem juz zadnych innych ziem ktore bezposrednio mieli, a potrzebowalem zeby "odwasalizowali" mi czesc hrabstw w Syrii. Ponownie, niewiele se z tego robilem, uporzadkowalem se wasali wokol Jerozolimy i myslalem ze na tym sie temat zakonczy (Tytul Jomsvikingow sobie zostawilem)... i sie masakrycznie zdziwilem, bo teraz srednio 1,5 w gierczanym miesiacu dostaje wplate 300g Sie okazuje ze AI tez ma ta opcje, czego nie przewidzialem, i chetnie z tego korzystaja, czego nie przewidzialem totalnie.

Tak oto plywam w kasie - nie dosc ze mam + ~100g z podatkow, to jeszcze ciagle wplaty na rzecz Jomsvikings... powoli koncza mi sie pomysly co z ta kasa robic..

Aha, i moge ich teraz przywolywac za 0g i 0 Piety, ale to juz standard mi sie wydaje

ja usiluje z niemalym trudem zreformowac slowianska religie

zaczalem w polsce jak to mam w zwyczaju i spodziewalem sie zwyklej rozgrywki przez pomoze po hrabstwo rana (najdalej na zachod swiete miejsca dla slowian) bo spodziewalem sie ze jak zwykle na poludniu zreformuje sie tengry, madziary zrobia tam silny osrodek kulturywy i ostatecznie zjedza serbie i chorwacje
szybko szybko poki saksonia jakos sie utrzyma zanim z dupy jesien sredniowiecza zrobi jej zjednoczona francja

sie zdziwilem - saksonia nie tylko oparla sie najazdom francji, ae tez odparla danie, wydarla dodatkowe hrabstwa i ostatecznie podbila cala linie baltyki az do prus i zaczela germanizowac teren.. potem przeszli na katolicyzm i zaczalem sie ich bac bo jestem smakowitym kaskiem dla chrystianizacji

w miedzyczasie na poludniu wydarlem pare hrabsta i mialem granice z avaria, ktora po swoim wlasnym upadku zmienila nazwe na pannonia, wyczekalem az sie pogryza z tym strzepem cesarstwa bulgarii ktory sie ostal po inwacji bizancjum i wypowiedzialem im subjogation war, czego efektem jest podwojenie rozmiaru panstwa i realna szansa na wyszarpanie poludniowego swietego miejsca dla slowian - i pomyslalem ze moze uda mi sie ta reforme zrobic bez wojny podjazdowej z saksonia, ktora pewnie zrobi ze mnie plame na scianie.. z jakiejs przyczyny oni maja permanentnie jakis event ktory daje im 3k woja czym zrownuja sie ze mna i moimi 5k jakos, ale jestem swiadomy ze ich wojsko jest duzo lepiej wyszkolone i technologicznie zwyczajnie lepsze - czekam tylko az dostana jakis wpierdal albo pomorze sie im zbuntuje

po podbiciu pannonii i paru drobnych problemach granicznych ze slowenia - podbilem jeszcze dwa hrabstwa bulgarskie i siegnalem po tiare carpatii - i juz uff.. teraz nawet z elective gavelkind po utracie niektorych tytulow na rzcz drugiego syna przy najmniej zachowam spojnosc panstwa czyli drugi krok (po krolestwie) juz mam

teraz bede dazyc do wewnetrznego rozwoju panstwa i, propagowania religii slowian na bylych terenach pannonnii i ostatecznie reforme religii
potem jeszcze duzo przedemna bo w koncu musze przejsc na feudalizm i ten krok spierdolilem juz 3 razy wczesniej jakies rady?

Click

Zachowaj se save'a przed

Generalnie teraz jest o tyle prosto ze twoi wasale tez przechodza na feudalizm razem z toba - wiec nie bedziesz mial takiego problemu z frakcjami.
Najlepiej wzen sie w jakis sojusz z Saxonia albo z Rosja i dopiero wtedy idz na feudalizm - w ten sposob moze ci sie skompensuje.
Mozesz tez tuz przed przejsciem na feudalizm wypowiedziec jakas mala wojne komus, latwa do wygrania (np jakas rebelia) i przywolaj sobie ze 2 tibal armie - dopuki tej wojny nie skonczysz to jednostki ci zostana.

Lol... Nestorianizm ju prawie nie istnieje w mojej grze (zostały tylko dwie prowincje, obie okupowane przez Muzułmanów, zero postaci tej wiary). Jest jedna Messaliańska prowincja i jedna 16-latka... Ale trzeba być Poganinem, żeby przejść na religię małżonka... Argh... Chyba bez komendy z konsoli się nie uda...

Albo restart i ruler designer...

ruler designer = nie ma iron mode = nie ma aczikow :'<

Larofan - ja w CK2 mam dosłownie dwa (2) acziki i generalnie to mam je gdzieś. Poza tym Ironman mode działa normalnie z ruler designerem...

Caspius - albo ty, albo Twoje dziecko jest symbolem seksu całej Europy

Generalnie nie spodobało mi się żadne rozwiazanie z moimi Semienami i rozważam nową grę Socotrą. Ciekawe, czy da się w ogóle wyjsć poza startową wyspę. Jedyny grywalny władca Nestoriański

Ironmode jest, ale achievementy sa zablokowane na ruler designerze - przynajmniej ostatni raz jak probowalem byly, nie wiem czy sie nie zmienilo

Caspius pisze:Ironmode jest, ale achievementy sa zablokowane na ruler designerze

ano - i az zal

moj cesarz zbiera sie do grobu, ma juz 56 lat, i na starosc kurwa naruchal sie jak glupi i synow ma teraz 5.. chroniac panstwo przed podzialem dzielnicowym morduje teraz te bachory ale jeden ze starszych synow ktoreg otez chcialbym dziabnac ciagle mi ucieka..

najgorszy

Próbuję grać Socotrą i jest trochę śmiesznie... Przez 5 lat zbieram kasę a potem BOOM! Seryjne święte wojny, na Muzułmanów, żeby wykorzystać jak najbardziej najemników. Niestety, border gore jest aktywny, więc nie mogłem tego zrobić optymalnie i jakieś księstewka pomiędzy moimi zostały. Zaczynałem już 3 razy, bo jak chciałem święte wojny robić po kolei na spokojnie, to po pierwszej atakował mnie jakiś sułtan 4 razy silniejszy ode mnie... Teraz liczę, że przetrwam na tyle długo, żeby wojsko mi się odnowiło, żeby stawić opór odpowiednio długo. Bardzo pomaga focus na handel i wysłanie ekspedycji, bo powoduje jakiś pozytywny modyfikator do relacji i aż tak bardzo mnie nie nienawidzi.

Theology focus, drugi chain event i już jestem heretykiem. Wprowadziłem równouprawnienie i zobaczymy co się stanie.

nie jest zle

polapalem moich synow i pomordowalem ich w wiezieniach, zostawilem jednego zeby odziedziczyl wszystko
moi wasale znienawidzili mnie za to jak psa i zorganizowali rebelie - dostali wciry i w efekcie pozabieralem tytuly prawie wszystkim wasalom
to z kolei poskutkowalo tym ze mialem 25+ hrabstw i moglem podniesc jakies 13k wojska
uznalem ze to dobry moment zeby wybic saksonii zeby i dokopac sie do ostatniego swietego miejsca dla slowian - rugen/rana
udalo mi sie wpierdolis saksonii chociaz latwo nie bylo bo do wojny wlaczyla sie lombardia i bawaria ale odpowiednio sie ustawilem za rzeczka i przy ataku dostali ujemny modyfikator, sie udalo
potem juz poszlo latwiej - zmarl cesarz, syn odziecziyl wszystko + swoje ksiestwo wiec solidny uklad - porozdawalem byle wegierskie hrabstwa i poukladalem w miare mozliwosci ksiestwa tak zeby nioe bylo sporow za bardzo i czekalem az odbuduje sie mi wojsko
w miedzyczasie bohema postanowila skorzystac z oslabienia saksonii i wypowiedziala im wojne o plauen, do tego dolaczyl kijow i juz saksonia byla bez szans
bili sie i bili przez jakis czas, czekalem az jeszcze oslabna i wezwalem moje wojo i wasali-sojusznikow (medium tribal organization) na rane, wzieta otworzyla drzwi do reformacji slowianskich wierzen, trzeba bylo tylko naciulac piety 750, zorganizowalem festiwal jarilo i czekalem na pozostale 100 piety pladrujac saksonskie koscioly
saksonia niestety szybko stanela na nogi an tyle zbey przeganiac moje brygaty, ale w miedzyczasie z niezrozumialych dla mnie przyczyn bohema przeszla na katolicyzm, tym samym moglem ich palic grabic i gwalcic do woli wlasciwie bo nie byli w stanie sie bronic
jeszcze jakas wojna z volga bulgaria o jedyne ich pozostale hrabstwo w granicach de iure krolestwa wallachii i pietyzmu starczylo na reformacje
teraz juz czekam az sie rozniesie zreformowana religia, w miedzyczasie wydaje kase z czeskich kosciolow na rozbudowe moich hrabst
zycia tribala jest spoko

Pamiętasz, że wystarczy teraz upgrade'ować tylko stolicę do Stone Hillfort, żeby przejść na Feudalizm?

Reszta państwa się sama upgrade'uje do zamków, a miasta i świątynie dostajesz gratis. Musi być tylko tej samej religii.

serio? ale to nie jest tak ze mi spadnie dramatycznie ilosc woja?

Spadnie ci i tak - ale nie bedzie problemu ze wszyscy wasale maja -20 modyfikator

Nie testowałem jeszcze, czy taki upgrade pozwoli zachować upgrade'y za prestiż...

pozwala - budowle za prestiz na pewnym poziomie maja w opisie ze po przejsciu na feudalizm to bedzie czyms innym

Hah...

Wlasnie mi wladca zmarl, i mam regencje.

Stronnictwo Independence sie zalozylo.....
...mam wiecej wojska, 19k zlota...
...ale wlasnie sie dowiedzialem ze moj komputer jest za slaby na ta gre. Mimo ze mam wiecej wojska, lepiej rozmieszczonego, i mam lepsza technologie nie jestem w stanie wygrac, bo jedna tura trwa ~3 minuty. Jedna. Tura. Trzy. Minuty! Jezus.... Chyba musze save'a odkopac i nie dopuscic do tej cholernej rebelii bo inaczej nie bede w stanie przez to przejsc.

No dobra panowie - Socotra Challenge!

To jest chyba najbardziej przewalone, ale w miarę grywalne miejsce w tej cholernej grze. Wiem, że są takie miejsca, gdzie z automatu dostajemy świętą wojnę i do widzenia - tutaj też to się zdarza, ale dzięki temu, że jesteśmy na wyspie, obronienie się nie jest takie zupełnie niemożliwe.

Wystawić nos poza wyspę można tylko w przypadku ewidentnej słabości sąsiadów i najlepiej ich sąsiadów również, bo zaraz dostaniemy "zwrotną wojnę". Jadę już któreś podejście z rzędu i w końcu udało mi się zaczepić o pólwysep Arabski (Księstwo Sany) i teraz mam czym się bronić

az musialem sprawdzic gdzie to kurwa jest

http://www.bundlestars.com/all-bundles/ ... d52341b623

Bardzo fajny bundle, jakby ktoś chciał zacząć zabawę

Caspius pisze:Chyba musze save'a odkopac i nie dopuscic do tej cholernej rebelii bo inaczej nie bede w stanie przez to przejsc.

Wstydzilem sie tego co tu napisalem. Naprawde. Postanowilem wiec spiac poslady, przejsc przez ta cholerna rebelie. Poswiecilem pol dnia i ja wygralem (w sumie trudne to nie bylo, tylko te kraty... brr). W miedzyczasie papiez sie wyklul z krucjata, ale ze nie ma juz na mapie zadnych panstw katolickich (ani nawet prawoslawnych) to mu niespecjalnie wyszlo. Moj wladca jakos tuz przed wygraniem rebelii dorosl i mial nawet znosne staty, wiec myslalem ze mam spokoj na nastepne 70 gierczanych lat.

Naprawde tak myslalem.

Dwa miesiace po rebelii urodzil sie syn z "quick", wiec pelen szczescia gram sobie dalej, podbijam sobie swiat. Coprawda matula mu umarla przy porodzie wiec musialem Jobsvikingow oddac, ale mialem duze zapasy wiec mnie to nie wadzilo. Jakies 2 tygodnie po narodzinach syna wladca mi zmarl, dostalem regencje na dzieciaku majacym 0 lat.

Przegralem.

Nauczylem sie zaznaczac swojej postaci zeby sie nie pochal kretyn do dowodzenia wojskami.

Wstydze sie, ale ogarnalem jednak tego save'a jeszcze raz. Wygralem rebelie, syn sie urodzil, matka mu zdechla, podbijam swiat... ale tym razem moj wladca nie umarl, bo siedzial dupa na tronie.

Sytuacja obecnie wyglada tak:
Skandynawia, rok 1316, SW
Skandynawia, rok 1316, NE
Skandynawia, rok 1316, SE

Trzy razy restartowalem na samym poczatku, a teraz splamilem sie reloadem save'a.... ehhh.

Kolejna rzecza ktorej sie nauczylem, to ze Vicekrole sa przydatni, ale wlasciwie tlyko gdy twoja domena nie jest specjalnie duza. Owszem, jak ci sie zbuntuja przy zmianie wladcy to najczesniej w trakcie rebelii tak polowa z nich umiera takze, co dodatkowo zmniejsza szanse przeciwnikow na wygranie nawet jednej bitwy, ale jak sie zongluje 40 tytulami to potem wszyscy wasale maja -95 modyfikator za przyznawanie vicekrolestw...
Dlatego tez te najmniejsze krolestwa oddalem juz w wieczne posiadanie, zachowalem sobie do zonglerki tylko te duze i potezne.

Mam jeszcze 100 lat na podicie Indii, i conajmniej jedna zmiane wladcy do konca gry. Ciekawe czy mi sie uda..

Graj potem Socotrą

Przejdź na Messalianizm, Cognatic Succession i jazdaaa.....

Caspius pisze:Sytuacja obecnie wyglada tak:

chyle czola
a myslalem ze moje imperium wendyjskie bylo ogromne - skandynawia jest wieksza
olé

Moje imperium Yahballahii rozwija się i jestem o krok od:
- Custom Empire of Yahballahia
- Alexandria Holy Site

Cel tej gry - Dorobić się zakonu św. Addai, czyli muszę zdobyć i ochrzcić hrabstwa Jerozolimy i Bagdadu...

Pojawił się mały problem - wnuczka, która ma odziedziczyć wszystko jest imbecylem (-8 do wszystkiego...). Będę się musiał jakoś jej pozbyć...

EDIT: Imperium już jest Tylko niestety na mapie zostało oznaczone wybitnie niemęskim kolorem...
EDIT2: Pieszczenie Kalifa się opłaciło i nie przeszkodził mi w zdobyciu Aleksandrii Ale organizowanie tego bajzlu zostawiam sobie na jutro.