FSGK.PL

Ja przeczytałem 1 rozdział, był gdzieś za free, i uznałem, że "łee, takie tam czytadło", więc sobie odpuściłem. Prawactwa tam nie dostrzegłem jednakowoż, ale to tylko skromna próbka była. Może to taki skok na kasę ma być? A PLO dwa pierwsze tomy OK, reszta też czytadło. Popiół i Kurz dobry. Ten horrorowaty zbiór opowiadań taki se. Więc z Grzędowiczem raczej chyba trzeba celować w przeszłość, azaliż trafić tedy można na jakowyś bardziej łakomy kąsek.

Hal przestajesz polecać PLO bo autor popełnił prawicową agitkę?

Fantaści zazwyczaj mają bardzo sprecyzowane i często skrajne poglądy polityczne, którym na dodatek mogą swobodnie dać upust w swoich książkach (nie to co autorzy poradników kulinarnych) . Kojarzę wielu prawaków i lewaków w tym srodowisku. Nie ma co tego brać sobie do głowy a czasem lepiej tego nawet nie dociekać.

Co do PLO to książka ujęła mnie przede wszystkim rozmachem, uniwersum i wizją kultu Matki czy jak to się tam to nazywało. Myślę, że autor genialnie pokazał oczadzenie mas brutalną religią i np. odebrałem to zupełnie inaczej niż ten koleś:

http://mistycyzmpopkulturowy.blogspot.c ... u.html?m=1

Szczerze pisząc to ani przez moment kult Matki nie kojarzył mi się z karykaturą LGBT ale to pokazuje, że jak ktoś nie potrafi dać się porwać lekturze i szuka dziury w całym to zawsze coś znajdzie (zwłaszcza gdy zaczyna lekturę od sprawdzenia poglądów politycznych pisarza). Np. to, że w drużynie nie ma kobiet. W sumie u Tolkiena też. Cholera....

Przestaję polecać nie ze względu na jakoś samej książki, bo uważam że ta jest wysoka (konkretnie pierwszy tom, im później tym gorzej), jak na polską fantastykę nawet bardzo. Po prostu w nowej książce Grzędowicz pokazał się dla mnie z tak burackiej strony, że nie chcę mu naganiać czytelników

Mi również PLO nie przysporzył takich spostrzeżeń jak w podlinkowanej recenzji, ale niewykluczone, że znając tak dobrze poglądy autora po lekturze "Helu" też bym tak to odebrał. Czasami jest tak, że jakość tekstu i wciągająca fabuła pozwala "kupić" niektóre fragmenty i tezy bez ich zakwestionowania - nieprzypadkowo najbardziej niebezpieczne książki propagandowe są tak groźne, bo są po prostu bardzo dobrze napisane.

Ale przyznam, że czytałem czasami felietony Grzędowicza w Nowej Fantastyce i też nie rzuciło mi się w oczy prawactwa. A tam panuje raczej forma otwarta i każdy pisze, o czym chce. Może w Helu to tylko wizja autora, specjalnie tak nakreślona, a nie poglądy autora. Ciekawe...

Thim, Halu... powiem Wam, że mnie zasmuciliście straszliwie.

Ja, nawet w swej najbardziej korwinowskiej, nastoletniej (czy wczesno-dwudziestoletniej) fazie miałem chyba dużo więcej tolerancji dla odmiennych poglądów. Uwielbiałem dziwaczne, lewicowo-psychodeliczno-nihilistyczne klimaty Dicka i prawicowy autorytarianizm Heinleina. I to się nie zmieniło. Moi ulubieni pisarze to Martin, który jest lewicowcem, i Herbert, który jest prawicowy. Nabożnie oglądam filmy reżysera, który jest socjalistą. Uważam, że Alan Moore i Frank Miller to dwaj najwybitniejsi twórcy komiksów. Pierwszy jest anarcho-komuno-wikkaninem. Drugi to paleokonserwatysta.

A przy tym nie uważam się za osobę o jakoś ponadprzeciętnej odporności na argumenty, które nie zgadzają się z moim światopoglądem. Cholera, ja też doświadczam i dysonansu poznawczego, i efektu potwierdzania. Też mnie irytują rzeczy, które uważam za głupie albo nieprzemyślane.

No ale żeby odrzucać pisarza dlatego, że ma inne poglądy polityczne? Nawet drastycznie inne? No nie wiem. Może jeśli naprawdę stracił talent i zastąpił go tępą agitką. Na pewno zdarzają się takie przypadki... Może Hel jest faktycznie kompletnie spapraną powieścią.

Nie wiem, nie czytałem. Ale mam wrażenie, że problem nie jest z Grzędowiczem, tylko z zaślepieniem ideologicznym, które zaczyna Was ogarniać. To jest niebezpieczna ścieżka. Na jej końcu siedzicie sobie przed komputerem, i piszecie elaboraty o tym, że Smerfy to oręż kulturowego marksizmu, albo wprost przeciwnie, że utrwalają patriarchat propagując opresywne stereotypy płciowe.

Żeby temu zapobiec, chyba warto się w takie sytuacji celowo wystawiać na twórczość drugiej strony spektrum politycznego. Nawet jeśli to trochę boli.

DaeL +1


a Grzędowicz to najlepszy warsztatowo polski pisarz fantastyczny dla mnie. Z nową powieścią chętnie się zapoznam, bo coś nie chce mi się wierzyć że stracił talent.

DaeL - polecam nie komentować w taki sposób (nietrafny zresztą podwojnie, bo przecież Thim złego słowa o Grzedowiczu nie napisał) dopóki nie zapoznasz się z treścią Hel-u.

Gdyby mój post dotyczył PLO (który, co przecież też napisałem, podobał mi się bardzo), wtedy faktycznie można by doszukiwać się ideologicznego zaslepienia i ew. porównywać moja wypowiedz do krytyki smerfów (co nadal jest, powiedzmy sobie szczerze, intelektualnie obraźliwe).

Tu krytyka dotyczy utworu gdzie tego typu treści są podane wprost, stanowią wręcz główną oś fabularną i są zawarte praktycznie w każdym opisie świata przedstawionego, zarówno tym gdzie narracja jest przedstawiona z punktu widzenia głównego bohatera (gdzie byłoby to jeszcze do obronienia jako element jego osobowości i prezentacji jego przemyśleń), jak i tam gdzie dotyczy kwestii czysto obiektywnych.

Mnie ta agitka zwyczajnie zmęczyła, a dodatkowo bardzo rozczarowala w kontekście mojej wcześniejszej sympatii do autora związanej z lekturą PLO. I tak jak wcześniej polecałem każdemu ten tytuł, tak teraz zdania na jego temat nie zmieniam, ale powstrzymam się od jego promocji - tak jak nie polecam nikomu niezłych przecież (niektórych) książek historycznych Łysiaka czy skądinąd nierzadko interesujących tekstów Cejrowskiego.

Nie rozumiem co w tym aż tak smutnego i zdrożnego?

Ja miałem podobne wrażenia jak czytałem 'Niewiernych' (czy tam inny Nielegalnych) Severskiego... tzn. ilość przemycanych aluzji do sytuacji politycznej była taka, że nie miałem ochoty sięgać po kolejne części...

No to czas zabrać się niedługo za PLO, bo mnie zaciekawiliście

W Biedrze można kupić ponoć bardzo fajną książkę pt. Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął. Za całego dychacza, czyli tyle co pół hipsterskiego piwa.

Zajebista. Co prawda słucham (Orlen, hehe) a nie czytam ale co chwilę rżę. Śmieszna książka ale i niegłupia.

Co to kurwa jest za słowo "zajebista"? Gdzieś ty się chował?

W kochającej rodzinie. Możesz nie kojarzyć

Mnie bardziej zastanowiło "rżę". Nie miało być "żrę", ablo "rżnę"? Pewnie jestem po prostu mniej skomplikowanym człowiekiem...

Chłopaki, to ma coś wspólnego z fazami księżyca? Nie macie większych problemów?

Fajna i niefajna ta nowa lista lektur szkolnych.
http://swiatczytnikow.pl/lektury-do-now ... w-e-booku/
Jest kilka staruchów (Cyberiada, a lepszy byłby Niezwyciężony), ale lista nowych lektur chyba dość dobrze ją równoważy, bo jest przynajmniej kilkanaście tytułów, o których nigdy nie słyszałem, a które na pierwszy rzut oka wyglądają ciekawie (Dziadek i niedźwiadek – Łukasz Wierzbicki, Detektyw Pozytywka – Grzegorz Kasdepke)
Cieszy albo wręcz szokuje w liście dla najmłodszych komiks (sic!) Christy, kryminał i fantastyka (Kosik z żoną pewnie otwierają szampana), smuci lista do klas VII-VIII, z której śmierdzi trupem jak z otwartego grobowca. Trudno powiedzieć, w jaki sposób analiza Dziadów ma zachęcić do czytania - przecież to znienawidzona lektura, którą będzie się omawiać w liceum i, jeśli ktoś jest na tyle nierozsądny, na filologii. Jest wprawdzie Dywizjon 303, Monte Cassino, czy Pamiętnik Białoszewskiego, ale znowu uderzamy w tony martyrologiczne.
Ciekawsze, moim zdaniem, lektury są tutaj.

Fajnie będą mieli w tym liceum za dwa lata, połowa lektur dostępna za darmo na czytniki i do tego "Katedra" Dukaja w lekturach obowiązkowych. Mogli rzucić "Aguerre w świcie" albo "Perfekcyjną niedoskonałość" - chciałbym zobaczyć, jak biedne polonistki pocą się nad analizą co poeta miał na myśli.

Wow. Dukaja w lekturach... Zawsze chciałem, ale jednak trochę szkoda - nic tak nie zniechęca jak lektury. Choć i tak jestem ciekaw jak omówią Katedrę

Myśl patriotyczna i żołnierze wyklęci w Katedrze.

Program DFów. Grasuję gdzieś w okolicach sali 205 i 413
http://dnifantastyki.pl/program/harmonogram/

Wegner będzie w piątek, nie uniknie przesłuchania w sprawie 5. tomu Meekhanu

Wywiad z Wegnerem: http://meekhan.com/2017/06/19/imperium- ... -wegnerem/
http://www.powergraph.pl/wywiad-z-robertem-m-wegnerem

DFy już za nami, było cudnie, ale się skończyło

Wegner został przyciśnięty, ale delikatnie, bo rodzina była na sali Prawdopodobnie cykl o Meekhanie nie skończy się na 7 tomach. Gdy będzie miał 3 do końca, Robert powie nam, że to już koniec. Zajdle trzyma w ukryciu, co by mu na głowę nie spadły. Część 4. sprzedana już do Rosji, czekamy na okładkę tego tomu w klimacie od naszych braci zza Buga.

Powergraph pracuje z całych sił, żeby "Każde martwe marzenie" było wydane jak najszybciej (czyt. w tym roku). Moi redakcyjni koledzy z Imperium Meekhańskiego robili prelekcję o archetypach, Robert był i nawet się dowiedział, o czym pisze książki Relacja na Imperium Meekhańskim

A kojarzysz, czy będą dalsze części audiobooka? Bo tylko tom 1 jest.

Na tą chwilę nic nie wiadomo
Podobno audiobook tomu 1 nie sprzedawał się zbyt dobrze.
Będę drążyć temat, ewentualnie napadniemy kogoś podczas Polconu czy cuś.

Hmm... szkoda. Moim zdaniem bardzo przyzwoity audiobook.

PIOTROSLAV pisze:Hmm... szkoda. Moim zdaniem bardzo przyzwoity audiobook.

Zgadzam się.
No a u Ruskich robią kolejne części audiobooka. Na vk.com można odszukać i posłuchać.

Wietrze półki z książkami, dla forumowiczów oczywiście rabaty.
Gdzie zaznaczone to książki nowe, jeżeli stan jest gorszy od b.dobry to opisuje usterki.
Pat Murphy - Shadow Hunter 15zł
Damon Knight - A for Anything 10zł
Peter Singer - Życie które możesz ocalić 15zł
Peter Singer - Etyka a co jemy 15zł (Nowa)
Mark Hodder - 30zł za sztukę (Nowe)
Orson Card - Zaginione Wrota 15zł (Nowa)
Philip Dick - Valis, Czas poza czasem, Ubik (Nowe) 30zł za sztukę.
Artur C Clarke - Randezvous with rama - 15zł
Aveyard - Czerwona Królowa - 15zł
Brent Weeks - Czarny pryzmat -25zł (Nowa)
Marcin Przybyłek - Czas Silnych Istot - 15zł (Nowa)
H.Harrison - Narodziny Stalowego Szczura - 10zł
Le Guin - 5zł za sztukę
Jonah Lehrer - Decesive Moment - 30zł (Nowa)
Roger Żelazny - Pan Światłą 30zł (Nowa)
Cezary Zbierzchowski - 20zł (Nowa)
John Scalzi - Lock In 30zł (Nowa)
Ted Chiang - Historia twojego życia (Nowa) 25zł
Gene Wolfe - Evil Guest (25zł)

Przez was kupiłem "Rowerem i pieszo przez czarny ląd" Fajne wydanie ze Znaku i oczywiście nie wiem kiedy to przeczytam

Polecam wszystkim książkę "Sapiens" autorstwa niejakiego Yuvala Noaha Harariego - to jedna z najciekawszych książek jakie czytałem w ostatnich latach. Autor opisuje pokrótce historię naszego gatunku i tłumaczy dlaczego jesteśmy tu gdzie jesteśmy, a nie tam gdzie np. Neandertalczycy.

Czyta się z zapartym tchem, rewelacja.

Zakodowałem! Lubię takie tematy

Fantasy zawsze na propsie.

Gregor pisze:Przez was kupiłem "Rowerem i pieszo przez czarny ląd" Fajne wydanie ze Znaku i oczywiście nie wiem kiedy to przeczytam

*laughs in good taste in books*

A tak serio to jak zaczniesz to przeczytasz, wciąga draństwo.

@Halu: słyszałem o tym gdzieś, będę musiał sobie wrzucić na listę

Miał ktoś ostatnio dobrą książkę historyczną w łapach?

Tylko coś fajnie napisanego, bardziej w stylu Wojny o wszystkie oceany Adkinsów lub Dando Collinsa

Hm. Styl nie ten, ale zajebiste są "Żołnierze. Protokoły walk, zabijania i umierania". Tylko to jest bardziej naukowym językiem, ale bardzo dobra książka.

tutaj jakieś opisy:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/223960/z ... -umierania

Ostatnio wreszcie przeczytałem od początku do końca "No place to linger" Johna Holma. Gość opowiada o IIWŚ ze swojej perspektywy - Nowozelandczyka, który zaciągnął się do Royal Navy w pierwszych dniach wojny. Przedstawia swoje perypetie, jak podróżowali do Wielkiej Brytanii, jak został pierwszym oficerem, a potem dowódcą fregaty.

Miejscami wybitnie wkurwiała mnie ta książka, bo np. opisuje jak to im było źle na patrolach w Sierra Leone, bo cholernie gorąco i ogólnie nuda (w '43 jak u nas było piekło w gettcie), albo jak tęsknił do narzeczonej i pozostawionego rodzinnego biznesu w Wellington.
Pomimo tego książka ma swoje momenty - np. opisy szkolenia przeciwko łodziom podwodnym u wybrzeży Szkocji, opis braków w zaopatrzeniu nowych jednostek, czy też polowania na U-booty, jedno z których zakończył staranowaniem U-333, należącym do sławnego asa podwodniaków Petera-Ericha Cremera.

Myślę, że można polecić.

Przypomniałeś mi, że chciałem przeczytać "Okrutne morze"

Szybko, zanim zniknie z internetu!

No, w końcu znalazłam ciekawą dla mnie książkę historyczną. O życiu codziennym w czasach wiktoriańskich (i nie tylko), oraz skąd się wzięły znane nam dziś przedmioty codziennego użytku. Fajnie napisana, czyta się lekko, a to ważne, bo to niezła cegła jest (~500 stron). Przeczytałam dopiero jakąś 1/5 ale póki co polecam.

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/175814/w ... ego-uzytku

W ogóle w szkole strasznie mnie irytowało, że o życiu codziennym w dawnych czasach były może ze cztery lekcje na rok, a cała reszta to te bzdurne wojny...

I tak o trzy i pół za dużo

Człowiek sie rodził, matka umierała w połogu, czlowiek ledwo przechodził ospę nie jadł nic pozywnego, był słaby, pracował, a jak nie pracował to sie modlił i pościł, co jakis czas pił. Jak był mężczyzna to szedł na wojne i pomiędzy tworzeniem historii gwałcił jakąś chłopkę z innej wsi i umierał na dur brzuszny albo od jakiegos skaleczenia. Ona rodziła dziecko, umierała w połogu...


Też mi nauka historii

Wojny punickie! To jest temat! Nawet pierwsza miała takie epizody!
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_mor ... ka_Eknomos

Zapomniałeś napisać, że człowiek się rodził, miał cztery siostry i sześciu braci ale dorosłości dożywało tylko dwoje

Taka Elżbieta Stuart aka Zimowa Królowa miała 13 dzieci, które rodziła co rok kolejne. Przy XVII wiecznym poziomie medycyny. Pytania?

Ale te ksiazke, ktorą Alexa poleca to przeczytam na 100 %. Bardzo lubie wszystkie te serie w stylu Zycie codzienne w... czy Jak żyli ludzie w czasach... itd.

Ptaszor pisze:Szybko, zanim zniknie z internetu!

phpBB [video]

hej, to nie jest jakis fejkowy montaż? poznałem twardocha osobiscie na ktorymstam pyrkonie i nie wyglądał na zjeba z takimi pomysłami. nawet z komuda rozprawialł bardzo swadnie o Polsce i historii.

"Beka z literatury..." uprzejmie go (Twardocha) hejtuje - sam nie raz widziałem jak pisał poradniki stylu życia lub "pierdol się, Polsko" na wallu, więc filmik wydał mi się zabawny. Zwłaszcza że został zdjęty z sieci już jakiś czas temu. Twardoch też ponoć zniknął z fejsa, ale już wrócił.
Pogrzebałem i beki z Twardocha nagromadziło się całkiem dużo. Trzeba wprawdzie przełknąć sporą dawkę jadu, ale niektóre z tych memów wydają się momentami zabawne:

doczytałem, jednak faktycznie świadomie perwersyjny, kontrowersyjny idiota. wygląda mi to na syndrom Marii Peszek, czyli zakompleksione artystyczne jajko ze zgniłym poczuciem własnej wartości. Dobrze, że chociaż w przeciwieństwie do kloacznej twórczości szambosenkarki, książki pisać umie fajne - Morfina mi się bardzo podobała.

Jeżeli ktoś Twardocha spycha do "Pierdol się polsko" to nie ma pojęcia o tym, ile fajnego ma do zaoferowania.
W "Morfinie", "Drachu" i "Królu" się zaczytywałem i polecam go każdemu.
Oczywiście memy są śmieszne, jego słowa się rzekły i dał polę do popisu, no doubt about that.

Sam Twardoch wyraźnie utożsamia się ze śląskiem i podkreśla złożoność tego regionu. Brzydzi się każdym nacjonalizmemi, no i patriotami którzy ferują wyższość moralną. No tak się zdarza, że najczęściej to ludzie prawicy ale i też z lewa potrafi przywalić. Chyba swego czasu był nawet na dużym plusie w prawicowym środowisku, ale zrobił im zonka. Dość fajniue pojechał po świętoszkach i polskich świętych postawać w "Morfinie" Trudno się z nim nie zgodzić co do zakłamania i nierozsądku tych postaw.
Ślędzę go na wallu, czasem idzie po bandzie, ale syndromu "pupy wyżej niż się..." nie zauawżam, a wręcz wyraźnie potwierdzam, że ten Pan tępi śwętoszków, mądrali, zacietrzewieńców, "wielgich polaków".

Nikt tutaj nie krytykuje Wiecznych Grunwaldów, Morfin, Drachów i Królów . Brzydzę się jego nacjonalizmem, no i patriotami którzy ferują wyższość moralną.

koobik pisze:Jeżeli ktoś Twardocha spycha do "Pierdol się polsko"

ale on sam się do tego spycha, jeżeli wrzuca takie śmieci w internet.
ja wiem, że dla niego to takie trollowanie na wstędze kontrowersji, dlatego przyrównuje to do Peszkowej i jej żenujących utworów, albumów w stylu zjadania kutasów i krzyżowania się. To jest takie oddziaływanie współczesnej kultury - lepiej rzucić obrazkiem, niż argumentami.
Mnie to śmieszy, ale i trochę denerwuje. Jeżeli autor chce w ten sposób zwrócić na siebie uwagę, to - nawet jeżeli ma do zaoferowania wiele ciekawych i słusznych przemyśleń, czy refleksji - zachowuje się w sposób analogiczny do dwunastolatka walącego bąka w twarz koleżance na przerwie w podstawówce.
Te same metody, ta sama gówniażerka.

To ten idiota, który chce niezależnej Kalifornii?

Pquelim pisze:Mnie to śmieszy, ale i trochę denerwuje. Jeżeli autor chce w ten sposób zwrócić na siebie uwagę, to - nawet jeżeli ma do zaoferowania wiele ciekawych i słusznych przemyśleń, czy refleksji - zachowuje się w sposób analogiczny do dwunastolatka walącego bąka w twar

Bez dwóch zdań to jest słabe, a gdzieżbym to bronił. Po pierwsze wulgaryzymy, po drugie okazanie emocji, faux pas i w ogóle. Nie moja bajka.

Ptaszor pisze:. Brzydzę się jego nacjonalizmem

Ja nie widzę nacjonalizmu Twardocha, bardziej pogardę dla wszelakich nacjonalizmów, które zwykle sprawiają że ludzie mają albo przerypane albo robią przerypane rzeczy

Bardzo trudno kupić w jakiejść sieciówce dowolną książkę Hemingwaya po polsku. Na empiku i merlinie to nawet on line nie ma. Dziwne, myślałem że to klasyk ? A może klątka lektur szkolnych? Chyba nie, bo "Dżumę" Camusa można dostać wszędzie.

Hm. Podejrzana sprawa. Na nieprzeczytane.pl też nie ma. Może mają lukę podażową i muszą dodruk zrobić? Bo z angielskimi wersjami nie ma problemu.