FSGK.PL

Homofob!

Larofan pisze:kto nie usilowal romansowac damska postacia z inna damska postacia w BG niech pierwszy rzuci kamieniem

Nigdy nie grałem damską postacią, więc tym bardziej nie próbowałem romansować.

BGWiki pisze: Viconia
Will romance male humans and half-elfs. Fixed coding allows her to romance male half-orcs in Baldur's Gate 2: Enhanced Edition.

A co do geja to teraz doczytałem, że on jest z tej Enchanced Edition już.

Czytam ten wątek i widzę doskonale odpowiadacie Snt. Nawet nie potrzeba robić poważnego wywodu, że to jest "whatever".

Racja, chyba sobie zagram od nowa transwestytą z cepem bojowym +5

Prawda? Jakie to piękne, że możesz i dopóki nie wkraczasz w czyjąś inną strefę wolności to nikt Ci nie zabroni.

Ja myślę, że snt ma racje. Np Steam powinien rejestrowac, kto jaka ma plec zeby facet nie mogl grac kobietą i odwrotnie. Teraz jest pełna dowolność - dlaczego narzucają oni nam swój światopogląd, że płeć sobie można dowolnie wybrać?

Proszę mi tu nic nie imputować. Nie podoba mi się to, że w grach/filmach obowiązkowo musi znaleźć się jakaś agitka ideologiczna, która psuje mi osobiście zabawę. Kiedyś tak nie było, teraz np. w Wiedźminie 3 już w pierwszej godzinie gry spotykam łowcę, który mieszka samotnie poza wioską, bo społeczność wsi nie akceptuje jego odmiennej orientacji. Nosz motyla noga.

snt pisze:Proszę mi tu nic nie imputować. Nie podoba mi się to, że w grach/filmach obowiązkowo musi znaleźć się jakaś agitka ideologiczna, która psuje mi osobiście zabawę. Kiedyś tak nie było, teraz np. w Wiedźminie 3 już w pierwszej godzinie gry spotykam łowcę, który mieszka samotnie poza wioską, bo społeczność wsi nie akceptuje jego odmiennej orientacji. Nosz motyla noga.

Kiedys taka sama "agitka ideologiczna" odbywala sie wobec czarnych - to tez zle? https://en.wikipedia.org/wiki/Uhura

To jest nieporównywalne, bo seksualność to prywatna sprawa człowieka - możesz x lat siedzieć w pracy obok homoseksualisty i nie wiedzieć o tym, natomiast jeśli dana osoba jest czarnoskóra - no cóz, ciężko to ukryć

snt pisze:To jest nieporównywalne, bo seksualność to prywatna sprawa człowieka - możesz x lat siedzieć w pracy obok homoseksualisty i nie wiedzieć o tym, natomiast jeśli dana osoba jest czarnoskóra - no cóz, ciężko to ukryć

A, czyli też Ci przeszkadza heteroseksualny seks w Wiedzminie? Możesz x lat siedzieć w pracy obok heteroseksualisty i nie wiedzieć o tym.

ownd

LLothar pisze:

snt pisze:To jest nieporównywalne, bo seksualność to prywatna sprawa człowieka - możesz x lat siedzieć w pracy obok homoseksualisty i nie wiedzieć o tym, natomiast jeśli dana osoba jest czarnoskóra - no cóz, ciężko to ukryć

A, czyli też Ci przeszkadza heteroseksualny seks w Wiedzminie? Możesz x lat siedzieć w pracy obok heteroseksualisty i nie wiedzieć o tym.

Bo po prostu o tym nie gadacie.

Może po prostu przeszkadza nastawienie na seks i seksualność jako jeden z głównych punktów nacisku obok fabuły? Ważne kogo można wyrwać, z kim się przespać i czy na pewno można założyć rodzinę z półorkiem.

Czy w Candlekeep żyli sami hetero, sami geje, a może transseksualiści? Nie wiadomo, to takie ważne? Sarevok był cis mężczyzną, czy niekoniecznie, jak się czuł? Kogo to obchodzi, zajebał Ci ojca!

LLothar pisze:

snt pisze:To jest nieporównywalne, bo seksualność to prywatna sprawa człowieka - możesz x lat siedzieć w pracy obok homoseksualisty i nie wiedzieć o tym, natomiast jeśli dana osoba jest czarnoskóra - no cóz, ciężko to ukryć

A, czyli też Ci przeszkadza heteroseksualny seks w Wiedzminie? Możesz x lat siedzieć w pracy obok heteroseksualisty i nie wiedzieć o tym.

Nie no jasne, wszystko można sprowadzić do absurdu. Przecież piszę, że przeszkadza mi LGBT-propaganda w grach, nie seks.

Zolt pisze: Bo po prostu o tym nie gadacie.

Może po prostu przeszkadza nastawienie na seks i seksualność jako jeden z głównych punktów nacisku obok fabuły? Ważne kogo można wyrwać, z kim się przespać i czy na pewno można założyć rodzinę z półorkiem.

Czy w Candlekeep żyli sami hetero, sami geje, a może transseksualiści? Nie wiadomo, to takie ważne? Sarevok był cis mężczyzną, czy niekoniecznie, jak się czuł? Kogo to obchodzi, zajebał Ci ojca!

Ale cała chryja jest o jakiś cholerny dialog, jeden, kutwa, dialog z NPCką, która ma, z tego co rozumiem, specyficzne zachowanie i można z niej wyciągnąć, że była wychowywana na chłopca a nie dziewczynkę. Szczerze, gdyby ten motyw był w oryginalnym BG2 naście lat temu, jestem pewien, że nie byłoby tej chryi tylko mówilibyśmy o fajnej ciekawostce w dialogach. Naprawdę nie szukajmy problemów i oburzenia tam gdzie to nie jest warte.

To samo co pisze Piccolo. Poza tym jedni widzą w tym propagandę, a autorka widzi w tym odzwierciedlenie rzeczywistości społeczeństwa (warto dodać zachodniego, u nas dopiero zaczyna). Jak kto tam sobie lubi to nazywać, prawda ostatecznie jest taka, że jak się nie podoba to nie graj.

snt pisze:Przecież piszę, że przeszkadza mi LGBT-propaganda w grach, nie seks.

Pokazanie homoseksualisty i jego seksualności - propaganda
Pokazanie heteroseksualisty i jego seksualności - normalka

Roger that.

Gdzie jest granica? Czy "nie jem miesa, jestem wegetarianinem" w grze to normalka czy juz propaganda? Czy jak ktos napisze, ze jest Swiadkiem Jechowy to bedzie to propaganda? A zoofilem? A katolikiem? Niemcem? Transseksualista? Wielbicielem LSD? Genderem? Fanem Justina Biebera?

Nie rozumiem czego tu nie rozumieć. Chodzi o nadreprezentatywność. Jeśli na 10 członków drużyny 1 jest gejem, a 1 lesbijką, to jest to problem. Jak będzie 0,3 to będzie ok.
Jeśli marginalne z punktu widzenia odbiorcy zjawisko rozdyma się nieproporcjonalnie, to jest to problem. Dzieci w przedszkolu nie powinny się uczyć na równi z "tatą i mamą" o "tacie i tacie" bo jest to - mimo starań środowisk LGBTQWERTY zjawisko marginalne. Nie należy zaburzać dzieciom percepcji świata. A w gry grają w dużej mierze dzieci - i jest to próba wepchnięcia im podprogowo, że co trzeci jego kumpel, albo kumpela są gejami/lesbijkami.

Z tego co pisze Pico, to to jest próba wepchnięcia im podprogowo, że zdarzy im się w życiu spotkać geja lub lesbijkę.

Heteroseksualizm nie ma i nie potrzebuje propagandy, tak samo jak np. oddychanie.

Wydaje mi się jednak, że o propagandzie moglibyśmy mówić gdyby w grze było eksponowane, że homoseksualizm jest cool a ludzie, którzy są przeciw to zuo i ciemnogród (nie wypowiadam się w kwestii Wieśka bo nie mam pojęcia jak wygląda jakikolwiek quest w W3. Z drugiej strony jednak już książki były dosyć "odważne" w tych kwestiach, sama Ciri przecież 100% hetero nie była).
W sytuacji gdzie wątek homoseksualny to wybór, do którego trzeba jeszcze samemu doprowadzić, (jak w przypadku np. Elfiego zabójcy w Dragon Age) naprawdę ciężko mi tu zobaczyć jakieś ciężkie forsowanie idei.
Gdybyś, nie wiem, miał quest w nowym BG "Pomóż Erykowi i Jakubowi adoptować dziecko" wtedy ok, forsujemy jakąś ideę, aktualnie jest to, jak powiedziała autorka, przedstawienie otaczającego nas świata bo TAK, homoseksualiści istnieją, spotykamy (lub spotkać możemy) ich w naszym życiu i to nie jest odsetek typu "5 ludzi na państwo".

snt pisze:Heteroseksualizm nie ma i nie potrzebuje propagandy, tak samo jak np. oddychanie.

Niestety nie masz racji:

Nie mówiąc już o całej propagandzie w stylu 'nie odłączajcie aparatury! maszyna oddycha za niego'

This:

Piccolo pisze:Ale cała chryja jest o jakiś cholerny dialog, jeden, kutwa, dialog z NPCką, która ma, z tego co rozumiem, specyficzne zachowanie i można z niej wyciągnąć, że była wychowywana na chłopca a nie dziewczynkę.

Jakby ci gra kazała zmieniać płeć w trakcie, przyjmować na siłę do drużyny geja i spać z nim to można się spierać (ale najlepiej nie grać w to i grać w coś innego).

A tu chodzi o jakiś detal, NPCa, z którym (jak zrozumiałem) nawet nie trzeba gadać, a jak się gada to można nie drążyć tego tematu. Biorąc pod uwagę liczby Theecka to pewnie spokojnie jest jakiś promil świata gry i nie działa tu (nad)reprezentatywność.

Serio, nie wiem jak to można brać za agitkę.

Albo inaczej snt, co w zamian? Jak uniknąć świętego oburzenia? Nigdy nie dawać postaci innych niż hetero w grach bo tak i chuj?

Ja mam natomiast problem inny, ale on powoli gaśnie. Jak BioWare dawało możliwość romansów homo to zrobiono z tego straszny show w mediach, który bardziej zaszkodził niż pomógł i to właśnie ten show był promocją i niepotrzebnym robieniem zadymy, prowokowaniem drugiej strony.

W Arcanum w burdelu była opcja bzykania owcy i nikt z tego powodu szat nie darł

Sith +1 W sumie wszyscy poza snt +1, snt -1

SithFrog pisze:Jak BioWare dawało możliwość romansów homo to zrobiono z tego straszny show w mediach, który bardziej zaszkodził niż pomógł i to właśnie ten show był promocją i niepotrzebnym robieniem zadymy, prowokowaniem drugiej strony.

Wydaje mi się, że ludziom te gejowskie romanse to kompletnie wisiały. To EA próbowało krytykę pod adresem ME3 sprzedać mediom mainstreamowym jako atak na postępową firmę ze strony homofobów.

Co do kwestii Baldura - wydaje mi się, że w grę tu wchodzi parę innych rzeczy.
Raz, że gra jest kultowa, a zmian nie wprowadzają Ci sami ludzie, którzy pracowali nad oryginałem. To samo w sobie będzie niektórych irytować.
Dwa, że zmian jest więcej, niektóre wprost absurdalne (tzn. niektóre postaci w DLC zachowują się inaczej niż zachowywały się w podstawce - żeby było bardziej nowocześnie i postępowo).
Trzy - transseksualizm jest zjawiskiem trudnym do realistycznego "sprzedania" w stylistyce fantasy. I wygląda na to, że w Baldurze będzie się trochę gryzł z konwencją gry.
Cztery - transseksualizm sam w sobie jest przedmiotem bardzo gorącej debaty, również w środowisku naukowym. Toczą się na ten temat burzliwe spory, niektórzy ludzie kwestionują sens operacji "zmiany płci", z kolei inni mówią, że takie operacje należy przeprowadzać nawet na dzieciach przed okresem dojrzewania. Jest ogólna napierdalanka wokół tego tematu, więc ładowanie transseksualistów do starej, kultowej gry, może być przez niektórych traktowane jako bardzo mocna deklaracja polityczna.

Oczywiście nas to nie dotyczy, bo jak wszyscy wiemy, Anna Grodzka jest "stunning and brave"

DaeL pisze:Cztery - transseksualizm sam w sobie jest przedmiotem bardzo gorącej debaty, również w środowisku naukowym. Toczą się na ten temat burzliwe spory, niektórzy ludzie kwestionują sens operacji "zmiany płci", z kolei inni mówią, że takie operacje należy przeprowadzać nawet na dzieciach przed okresem dojrzewania.

W DA:O w buderlu jest opcja "zaskocz mnie" u burdelmamy... po czym budzisz się po seksie z krasnoludem ubranym i umalowanym jak kobieta. Społeczność przyjęła to wyjątkowo humorystycznie.

SithFrog pisze:Albo inaczej snt, co w zamian? Jak uniknąć świętego oburzenia? Nigdy nie dawać postaci innych niż hetero w grach bo tak i chuj?

O nie, absolutnie nie chodzi mi o cenzurowanie gier. Niech robią sobie gry jak chcą. Natomiast jak mi się coś w nich nie podoba, to mam prawo odnieść się do tego krytycznie.

snt +1

OOo, okej...

Whatever then.

DaeL pisze:Dwa, że zmian jest więcej, niektóre wprost absurdalne (tzn. niektóre postaci w DLC zachowują się inaczej niż zachowywały się w podstawce - żeby było bardziej nowocześnie i postępowo).

O, i to jest zdecydowanie powód do robienia zadymy i gardłowania.

DaeL pisze: Trzy - transseksualizm jest zjawiskiem trudnym do realistycznego "sprzedania" w stylistyce fantasy. I wygląda na to, że w Baldurze będzie się trochę gryzł z konwencją gry.

Waaat? A pas zmiany płci? A zmiennoksztaltni? W końcu, co z zakleciami 'zmiana kształtu'?
W świecie pełnym magii nie ma nic prostszego

PIOTROSLAV pisze:Waaat? A pas zmiany płci? A zmiennoksztaltni? W końcu, co z zakleciami 'zmiana kształtu'?
W świecie pełnym magii nie ma nic prostszego

Nie mówię o technicznej możliwości zmiany płci, tylko o tym, że postać, która ma swoje "dżender ajdentiti" niezgodne z płcią biologiczną, i jest prześladowana przez zaściankową społeczność, pasuje do settingu fantasy jak pięść do nosa. W fantasy można się też zmieniać w zwierzęta, ale to nie znaczy, że powinniśmy do gier wprowadzać subkulturę furries.

Faktycznie, był w BG1 pas zmiany płci. Natomiast z tego co pamiętam był to przedmiot przeklęty Żeby go zdjąc, trzeba się było udać do świątynii (!) w celu usunięcia klątwy

snt pisze:Żeby go zdjąc, trzeba się było udać do świątynii (!) w celu usunięcia klątwy

i to tez nie bylo traktowane jako nachalne pchanie swiatopogladu? xD

znalazlem takie cos dzis na 9gagu
uznalem za relewantne

I niech mi teraz ktoś powie, że to było zbędne, nachalne propagowanie na siłę czegokolwiek

dla snt

W sumie to nie wiem gdzie to dać...

http://wiadomosci.wp.pl/kat,141674,titl ... &_ticrsn=3

Do humoru chyba?
Jak na zachodzie Europy hetero faceci są tacy jak ten Norweg, to coś czuję, że w tym roku do Hamburga na Sylwestra zwali się połowa norweskich babeczek

SithFrog pisze:W sumie to nie wiem gdzie to dać...

http://wiadomosci.wp.pl/kat,141674,titl ... &_ticrsn=3

yyyyy...... to na poważnie ??

Sithfrog, zodi

http://www.nrk.no/ytring/jeg-ble-voldta ... 1.12852714

Polecam material zrodlowy, bo cytowany jest "nieco" wybiorczo, np o tym, ze sie poplakal ze szczescia jak sie dowiedzial, ze facet zostanie wyslany do Somali, wp.pl nic nie pisze. Google translate na angielski dziala idealnie.

Facet ma zniszczona psychike - tak jak czesto maszynisci po rozjechaniu samobojcy. Oni tez czesto czuja sie winni.

Po przeczytaniu materiału źródłowego stwierdzam, że to powinno pójść do manipulacji .

O nie, absolutnie nie chodzi mi o cenzurowanie gier. Niech robią sobie gry jak chcą. Natomiast jak mi się coś w nich nie podoba, to mam prawo odnieść się do tego krytycznie.

O właśnie. Ja np. jestem za wolnością - ale wolnością konsekwentną. Ktoś ma prawo robić, co mu się podoba (o ile nie stosuje przemocy itd.), ale ja mam prawo go za to krytykować (a on z kolei ma prawo krytykować moją krytykę .

Gdyby sobie pani odpuscila rasistowska wkladke, to bym sie nawet zgodzil.

HA czyli juz nikt nie moze mi zarzucic ze masakruje polska ortografie.
Wreszcie mam choc jeden punkt w skali dyskryminiowanych miejeszosci

A co do meritum. Mimo ze te "snoby" bronia jezyka ktorego faktycznie nikt nie uzywa to nie oznacza to ze to co robia jest kompletnie bez sesu. Oni zwiekszaja bezwladnosc jezyka, dzieki temu zachowuje sie ciaglaosc z poprzednimi wersjami. Wyobrazmy sobie ze co 100 lat jakis nowy slang zdobywa popularnosc. W zyciu codziennmy to wogole nie bedzie robilo roznicy ale kazdy tekst starszy niz 200 lat bedzie kompletnie nie zrozumialy. Juz byly takie przypadki, np zobaczmy co sie stalo z lacina po upadku Rzymu. Po paru wiekach ludzie utworzyli kilka kompletnie innych jezykow bardzo trudno zrozumialych miedzy soba.
Porownajmy to do samej laciny ktora tez sie przez wieki zmieniala ale jako ze byla we wladzy tych snobow to ciagle da sie zrozumiec teksty sprzed ponad 2000 lat.

Ja tam jestem może dziwny ale jestem wdzięczny każdemu, kto mnie poprawia, kiedy popełniam błędy językowe. Dla mnie pisanie i mówienie po polsku, a nie po polskiemu, to coś jak noszenie eleganckiego garnituru, ładnego zegarka, czy używanie pięknych perfum. Analogicznie, wiele błędów to oznaka zwykłego niechlujstwa i niedouczenia.

2 błędy.

Przecież język potoczny zawsze różni się od literackiego czy też jakiegoś tam idealnego wzorca językowej poprawności. Mówmy jak chcemy, jak pasuje w danej sytuacji, upraszczajmy, skracajmy i pamiętajmy o tym, że istnieje ten ideał, który warto chronić i pielęgnować i do którego warto sięgać w wymagających tego sytuacjach. Nie wiem, być może w angielskim jest to większy problem i większy rozdźwięk, zresztą ten angielski jest rozpanoszony wszędzie i podlega przeróżnym wpływom i mutacjom a kraje anglosaskie są tyglami kulturowymi i narodowymi. A niech se mają taki problem pierwszego świata

3 błędy.