FSGK.PL

Ja chyba wiem o co DW chodziło. W AC trzymasz jeden przycisk odpowiedzialny za freerunning i jak np. gdzieś się śpieszysz i chcesz biec za celem, a po drodze dosłownie muśniesz brzeg budynku albo jakąś kolumnę to ten baran od razu łapie kontekst i wspina się zamiast biec dalej.

Mnie to do dziś w Asasynach irytuje. Szczególnie w misjach gdzie trzeba coś zrobić na czas.

Piccolo pisze:Tak, bo gdyby nie przebrzydłe pady, totalnie mielibyśmy system walki z Mount&Blade. Dark Souls pokazuje, że da się zrobić bardziej skomplikowany system walki na padzie nawet przy ograniczonych przyciskach, tylko wtedy trzeba by implementować jakiś system uników a nie polegać na prostej animacji pokazującej jak podrzynamy wszystkim gardła. Poziom trudności jest niski też właśnie przez to, że cała kontra to animacja, której nawet przerywać nie próbują, ale gdyby AC było grą stricte PCtową, wątpię żebyśmy mieli jakikolwiek skok poziomu trudności.

Akurat zupełnie nie rozumiem odniesienia do M&B w tym wypadku. W DS nie grałem zupełnie bo jakoś mnie takie gry nie kręcą ale niegłupim odniesieniem mógłby tutaj być drugi Wiedźmin, gdyby nie fakt, ze skakania było w nim naprawdę niewiele ale już sama mechanika walki nie miała zbyt wielu negatywnych naleciałości.
Z animacja to z jednej strony racja ale z drugiej wystarczyłoby wyłączyć kolejkowanie przeciwników i minimalnie więcej fizyki czy tam kolizji do walk dołożyć.

Do posta Żaby się nie odnoszę bo najwyraźniej rozumie o co mi chodzi

I ja się też z tym co mówi Żaba zgadzam, pod względem biegania to niestety jest naleciałość konsolowa i to zrobiona średnio dobrze, ale ty też piszesz, że poziom trudności jest kwestią "konsolowości" gry i z tym tutaj się nie zgadzam . IMO jest to po prostu kwestia bycia Assasins Creedem.

Czyli czekaj - zgadzasz się ze mną ale się nie zgadzasz?

Wydawało mi się, że od początku narzekałem na to, że gra chce grać za gracza

Zgadzam się, że sterowanie jest kwestią konsolowego ograniczenia, a dokładniej mówiąc bindowanie pizdyliarda akcji do tego samego przycisku, nie zgadzam się, że walka jest prosta przez to, że jest konsolowa .

a jeśli trudność walki wynika ze sterowania, na które nie starczyło już przycisków?

Ale moim zdaniem trudność walki wynika z ich lenistwa albo z tego, że chcieli, żeby była taka prosta . Da się na padzie stworzyć walkę trudniejszą i bardziej złożoną.

a starczy wtedy przycisków na bieganie po dachach?

edit
w sumie stary Amigowy Flashback udowadniał, że nawet jeden przycisk mógł starczać do większości rzeczy

a jeśli trudność walki wynika ze sterowania, na które nie starczyło już przycisków?

hehehe, robisz się coraz zabawniejszy Może jednak kiedyś zagraj w cos na konsoli

Albo chociaż policz w Media Markt te klawisze na padzie, pamietając ze przemieszczanie załatwia tutaj jedna gałka zamiast 4 klawiszy +myszki na PC

AC jest łatwe bo jest łatwe, po prostu. Ja pier... co za dyskusja

@Voo

Nie znasz się - to są poważne problemy pierwszego świata To samo dyskusja w temacie o DA:I

Ej, spadaj od dyskusji w DA:I

Ponieważ bardzo lubię starsze części AC ("bliskowschodnią" i "włoskie") to w pewnym sensie czuję się zobowiązany stanąć w obronie akurat tego jak rozwiązano przemieszczanie się bohatera. Nie miałem z tym nigdy żadnego problemu i wręcz uważałem, że rozwiązane jest to koncertowo. Zawsze byłem zachwycony swobodą z jaką przemieszcza się bohater a baboki typu "na coś tam wlazł zamiast stanąc obok" wydawały mi sie okazjonalne i łatwe do natychmiastowej korekty, bez ujemnego wpływu na sytuację w grze. Właśnie to, że wszystko "dzieje się" bez dodatkowych klawiszy dodaje temu takiej dynamiki i filmowości. Zresztą w grze tego typu analogowy kontroler zawsze ma przewagę nad cyfrowym przyciskiem, zawsze w takich sytuacjach powtarzam, że zamiast stekac trzeba sięgnąc po kontroler na jakim gra się najwygodniej.

Gry były względnie łatwe (choć parę trofików zawsze krwi napsuło) ale z założenia nie miały być trudne. Miały być filmowe, mieć wciągającą historię, zajebiście oddane historyczne lokacje i "dziać się" jak film. Zresztą gry typu sandbox zawsze są łatwiejsze pod względem zręcznościowym bo tutaj jest więcej do zrobienia, walka i wyzwanie czysto zręcznosciowe nie jest kwintesencją takiego tytułu.

Voo ale ja nie mówię, że mi się w Black Flaga gra tragicznie tylko, że pewne konsolowe naleciałości mnie irytują
Hasła "Konsolowcy do gazu" czy "pady do wkładki analne" jeszcze nigdzie nie padły - więc skąd ta nienawiść?

pamietając ze przemieszczanie załatwia tutaj jedna gałka zamiast 4 klawiszy +myszki na PC

No jeżeli uważasz że jedna gałka=mysz+wasd to znaczy, że wygrałem dyskusję o uproszczeniach w sterowaniu konsolowym - już w tym momencie

Nope... to znaczy ze przegrales bo jedna "galka" ma wiecej kombinacji ruchu niz WSAD chocby z rozrozniania poziomu przechylu...

Jutsimitsu pisze:Ej, spadaj od dyskusji w DA:I

Nie obrażam samej gry, ponieważ z ciekawością czytam Twoje wrażenia, ale offtop zaczyna tam dominować co mnie trochę bawi. Tak samo jak tutejsza dyskusja pt: "wasd lepiej steruje postacią od gałki"

BTW: "Gałka" +nieskończoność razy jest dokładniejsza w sterowaniu niż "wasd" (szczególnie w takich grach jak Assassin/GTA/Dark Souls) czytaj: w grach z widokiem TPP. EOT.

nie no panowie, skoro prawdziwy konsolowiec gra na PC bez myszki to wszelkie bule dupy nagle stały się uzasadnione a moje współczucie rośnie o przynajmniej dwa poziomy

Niepodważalna prawda jest taka, że do zastąpienia myszy+wasd potrzeba dwóch gałek... a i wtedy precyzja stoi drastycznie po stronie myszki co jest łatane właśnie auto aimami konsolowymi

Oczywiście w jakiejś fifie czy wyścigach, gdzie nie używa się myszy - pad jest górą... ale o takich grach to dyskutujcie sobie z kim innym

Sobieś - co mam nie pisać o pierdołach na forum jak w robocie już któryś dzień pilnuję tylko czy drukarki kartki równo wypluwają

Dragon_Warrior pisze: Sobieś - co mam nie pisać o pierdołach na forum jak w robocie już któryś dzień pilnuję tylko czy drukarki kartki równo wypluwają

Odpowiedzialna robota - nie spierdol tego

Dragon_Warrior pisze:Niepodważalna prawda jest taka, że do zastąpienia myszy+wasd potrzeba dwóch gałek... a i wtedy precyzja stoi drastycznie po stronie myszki co jest łatane właśnie auto aimami konsolowymi

nie dosc ze piszesz glupoty to wciskasz w usta slowa niewypowiedziane. Tutaj oczywiscie ze masz racje - precyzja celowania wieksza bedzie myszka. My pisalismy o precyzji ruchu... a to duza roznica...

Sobieś ma rację. Pad do TPP to obowiązek.

Kiedyś grałem w PoP: Sands of time i Warrior Within na PC z użyciem myszki i klawiatury. Co za udręka, NIGDY WIĘCEJ.

W FPSach i strategiach - mysz i klawiatura - nieodzowne, ale wszystkie inne gry - tylko pad.

w TPP lata nie grywałem ale pamiętam że kiedyś jakoś się nie żaliłem na mysz+ klawiaturę wiec może to kwestia wymuszonej zmiany nawyków tylko a nie możliwości...
Inna sprawa, że jak w Assasinie musze do kogoś strzelić to aż mam ochotę za mysz łapać tak mi się padem celuje

Zdecydowanie kwestia przestawienia się. Jak grałem w PoPy to trochę mnie mierziło ale nie narzekałem w trakcie. Pada w ręce nie cierpiałem. Wydawało mi się to całkowicie niewygodne. Potem kupiłem PS3, zagrałem w Uncharted. Najpierw irytacja, potem jeszcze więcej nerwów, a jeszcze później...* coś przeskoczyło i teraz nie wyobrażam sobie w TPP grać bez pada. Nawet pierwsze AC niedawno przechodziłem na piecu i tylko z padem.

Jedyne czego nie ogarniam to FPSy. Gram w Destiny, nawet nieźle mi idzie, statystyki mam dobre ale ciągle mam ciągoty, że myszką bym wolał przycelować w łeb niemilca.

Voo pisze:Zresztą gry typu sandbox zawsze są łatwiejsze pod względem zręcznościowym bo tutaj jest więcej do zrobienia, walka i wyzwanie czysto zręcznosciowe nie jest kwintesencją takiego tytułu.

Prawda, tylko właśnie AC jest tutaj wyjatkiem, bo po prostu wiekszosć rzeczy, jakie tam da się robić to walka albo kwestie zręcznosciowe. To zresztą jeden z problemów tej serii.

Pad do TPP to obowiązek.

Zależy jaka gra. W takim Max Payne nie czuć żadnego dyskomfortu z myszką. W PoP wyraźnie lepiej na padzie się grało. Kwestia tego jak kamera jest "przyklejona" do kontrolera

To prawda, ale Max jest raczej wyjątkiem na tle reszty.

jakaś banda modderów zdaje się od M&B postanowiła zrobić własną grę
https://www.kickstarter.com/projects/16 ... -crp/posts
wygląda ciekawie od strony założeń ale nie wiem czy dadzą radę zebrać ile trzeba na czas.

Halo PC Master Race!

Kupiłem dziecku tego Starcrafta II, włożyłem do napędu, zainstalował się ten Battle.net czy jak tam zwał i teraz trwa instalacja gry.

I trwa.


I trwa.















I trwa.

I tak się kurwa zastanawiam czy ta gra jest na płycie czy może ona mi się właśnie ŚCIĄGA??????

Dla mnie istotniejsze jest to jak bardzo szukałeś gry dla młodego - że aż sam ja instalujesz

A nie ściągają się jakieś patche przypadkiem?

on nie ma administratora na kompie. wiec muszę mu zainstalować

boże jak to jest ułomne, wyświetla się napis "trwa instalacja" i nic się nie dzieje, DVD stoi. Coś się chyba sciąga z sieci ale nie ma o tym żadnej informacji. Załamka, nie wiem kto wymyślił granie na sprzęcie biurowym

tak, bonzo - pewnie cos się sciąga, na moim "łączu" młody zagra w swój imieninowy prezent na 18-ke jak tak dalej pójdzie

Pewnie ze 3 update'y samego battle.net i kolejne patche do gry. W sumie cirka gigabajt albo więcej. PC master race, taaaaaaaa

Forum gdzie co drugi twierdzi że jest programistą - a przychodzi instalacja gry i już jest płacz

Dzięki przekombinowaniu klienta blizzardowego Stara 1 dało się przejść na demie pełniutkiego w dniu premiery i jeszcze jakiś tydzień po niej

SithFrog pisze:W sumie cirka gigabajt albo więcej.

ARMAGIIIEEDON!

Dragon_Warrior pisze:Forum gdzie co drugi twierdzi że jest programistą - a przychodzi instalacja gry i już jest płacz

Instalacja gry to jest jak wkładasz i instalujesz. Masz pasek postępu itp. Nie jak wkładasz grę na płycie i nic się nie dzieje przez godzinę

Gry kupuje się w wersji cyfrowej zamiast się srać z płytkami jak w średniowieczu. No i instalując wiadomo co się dzieje Wszyscy PC master race tak robią i żyją

Ale ja nie jestę programistom.

Wkładam do napędu i ma działać. Tymczasem instalacja jest nieintuicyjna - jeśli coś się ściąga to powinna być taka informacja, jakiś pasek postępu.

Gran Turismo 6 ma coś pewnie z 5 giga różnych poprawek i "paczy" ale za każdym razem wyskakuje info co ściągasz, jaki to jest plik objętościowo i ile to potrwa na twoim łączu. Zresztą z każdą grą na PS3 tak jest. No i jest pasek postępu - jak na filmach, na cały ekran Wiesz czy masz chwilę zaczekać, czy lepiej iść na kawę, iść pobiegać czy może od razu iść spać i zaplanować granie jutro. A tu na dobrą sprawę nie wiem czy instalacja trwa (plik na dysku przestał puchnąć przy stanie 7.33 GB) czy może coś się zawiesiło. W końcu mogło, przecież to PC

Że też moje dziecko lubi komputerowe strategie. No właśnie... moje dziecko. Musze porozmawiać poważnie z żoną...

No właśnie... moje dziecko. Musze porozmawiać poważnie z żoną...

Czyżby nawet żona wolała aryjskich PCtowców?po tym jak jej potrzeby przerosły konsolowca?

Całkiem możliwe, kobiety wolą potulnych misiów, którym wystarczy przynosić miskę z jedzeniem do komputera i którzy nie zajmują TV grając jak biali na konsoli w czasie gdy leci serial o lekarzach

Jeśli takie myśli pomagają wam kiedy wychowujecie nasze dzieci - to w sumie mogę to przełknąć

Konsolowcy nic nie robią w domu. Nawet dzieci.




edit: pierdu, pierdu, mija 6 godzina instalacji gry na PC Jakbym był Hobbitem to bym akurat dochodził do Mordoru.

Kupiłeś chujową grę to teraz masz. Blizzard - sryzard.

Voo pisze:edit: pierdu, pierdu, mija 6 godzina instalacji gry na PC

Ale to może faktycznie się nic nie robi. Pewny jesteś, że się coś dociąga/instaluje?

Spoko, po około 8h od rozpoczęcia instalacji ...ruszyło ściąganie Teraz jest pasek postępu, jest informacja o prędkości, rozmiarze etc. Nawet jest info od którego momentu będzie można zacząć grać a pobieranie będzie trwało w tle. Wszystko jest ok. Co się działo zanim ruszyło pobieranie - nie mam pojęcia. Ale nieważne, z pc jest jak z niepełnosprawnym sportowcem, nie można od niego oczekiwać gry na najwyższym poziomie. Dobra żartowałem, ważne ze sobie młody dzisiaj jednak pogra. Pogramy znaczy

Voo pisze:edit: pierdu, pierdu, mija 6 godzina instalacji gry na PC Jakbym był Hobbitem to bym akurat dochodził do Mordoru.

Pamiętam swoje przejścia z Gears of War na PC. Kupiłem oryginał, wracam do domu, nie działa. Windows też legalny. Znalazłem w końcu w sieci opis co zrobić żeby działało. Jakbym był kompletnie niezorientowany w temacie to prędzej bym jajo zniósł albo rozwalił system (była edycja rejestry, a jakże) niż naprawił problem.

Widzisz Żaba - narobiłeś się ale działało... więc nie dość że pograłeś to jeszcze jest szansa że dzieci będą do Ciebie choć trochę podobne

Coś w tym jest

Z tydzień moze dwa temu akurat ściągałem Stara 2 ze swojego konta BN. Żadnych problemów

Z Gearsami o ile pamietam ktoś mocno dał dupy i jakiś certyfikat w pewnym momencie wygasł.

Wiem, że to wywoła kolejną wojnę konsole/pc, ale nie to mam w zamierzeniu. W końcu ten proceder jest normą ostatnio.

http://i.imgur.com/8IF06MZ.jpg

Tak wygląda to, o czym swego czasu mówiłem w podcaście, w związku z Watch Dogs.

Nie pierwszy bullshot i na pewno nie ostatni.

Tak, wiem, tylko po prostu zwracam uwagę, żeby nie patrzeć na pre-release footage.