FSGK.PL

Siódmy odcinek rzeczywiście był ciekawy. Można było odczuć, że prawie każdy wątek wreszcie miał jakieś kluczowe wydarzenie przetasowujące trochę sytuację. Do tej pory wszystko się ślamazarzyło, a teraz: Tyrion spotyka wreszcie Daenerys, Stannis idzie na wojenkę w stylu "be or not to be" i odpycha Melisandre, głupia cipa z Kings Landing wreszcie zaczyna dostawać za swoje. Dzieje się!

Cherryy pisze:Siódmy odcinek rzeczywiście był ciekawy. Można było odczuć, że prawie każdy wątek wreszcie miał jakieś kluczowe wydarzenie przetasowujące trochę sytuację. Do tej pory wszystko się ślamazarzyło, a teraz: Tyrion spotyka wreszcie Daenerys, Stannis idzie na wojenkę w stylu "be or not to be" i odpycha Melisandre, głupia cipa z Kings Landing wreszcie zaczyna dostawać za swoje. Dzieje się!

+1

Obejrzałem i zgadzam się ze wszystkim, co napisaliście wcześniej.

Niestety, pogłębia się moje przekonanie, że generalnie robi się tam coraz większy bajzel bez jakiejś koncepcji i właściwie każde zakończenie inne, niż białe zombie wyżynające wszystkich w Westeros będzie dla mnie dużym zaskoczeniem...

Też wczoraj podgoniłem ostatni odcinek.
I jakoś nie zachwycił mnie ani trochę.

Niby dobry wątek Winterfell, ale na murze nic się nie dzieje, u Stanisa też w zasadzie nic konkretnego, w Dorne całkiem zbędne cycki, Myrcella, która z jakiegoś powodu wydaje mi się nagle 4 lata starsza niż Arya, a wątek Tyriona można byłoby skrócić do minuty bez straty dla odcinka. Cersei faktycznie dostaje powrót bliżej fabuły, ale w sumie to nie pamietam czy Tyrellowie też tam wyladowali (czytałem ostatni tom tylko raz, od razu po premierze).

We were not amused.

PIOTROSLAV pisze:w Dorne całkiem zbędne cycki

HERETYK!

Nuda, choć chyba gdzieś się to powoli schodzi. Cycki fajne a Piotroslav jest po prostu cistrans.

Piotro jest takim samym pedałem jak Jon Snow i tyle

ThimGrim pisze:Piotroslav jest po prostu cistrans.

nie umiem tego potwierdzić, bo nie wiem co to znaczy

Jak to? Nie wiesz?

Zwyzywał Cię od związków organicznych.

http://en.wikipedia.org/wiki/Cis%E2%80% ... _isomerism

Tak. Miałem nadzieję, że geometryczna orientacja wiązań jest jakoś powiązana, z którąś z płci społecznych proponowanych przez facebooka. One mają coś z trans + cośtam. Ale może nie trafiłem w żadną...

Trochę to bez sensu. Cisgendered to słówko wymyślone przez transseksualistów, żeby opisać normalnych ludzi bez używania słowa normalny. Cistrans to tautologia.

słyszałeś piotro? Jesteś tautologiem.

Czyli Thim się zgadza z Piotro w kwestii cycków?

Takie to wszystko zagmatwane...

Przepraszam, ja nie w temacie... czy to wszystko ma jakiś związek z desmotropią?

Matthias[Wlkp] pisze:

PIOTROSLAV pisze:w Dorne całkiem zbędne cycki

HERETYK!

+1

Dragon_Warrior pisze:Piotro jest takim samym pedałem jak Jon Snow i tyle

Gorszym, bo cycki w Dorne były dwa razy (!!!) lepsze niż Mellisandre. Cudowna scena

PIOTROSLAV pisze:

ThimGrim pisze:Piotroslav jest po prostu cistrans.

nie umiem tego potwierdzić, bo nie wiem co to znaczy

http://pl.wikipedia.org/wiki/Cis_pospolity
+
http://pl.wikipedia.org/wiki/Trans

P.S. https://www.youtube.com/watch?v=NiVSBgRmK9Y Mrau

Zolt pisze:słyszałeś piotro? Jesteś tautologiem.

Czyli wszystko co mówię to zawsze prawda, aye?

znaczy, że blokujesz etat na uczelni.

Turtles pisze:Dla mnie to jest jakiś absurdalny brak pomysłów. Nie wiem czy autora książek, czy scenarzystów. Przecież Sansa już była narzeczona psychicznemu sadyście. I co z tego, że ten jest bardziej i że ten dalej zaszedł?

Ju noł nofing Rzuff Snoł.

Kurwa! Ósmy odcinek! Kurwa!

Niezły. Zawiodłem się tylko na ponownym wygnaniu Dżora. Łączenie książkowych wątków i postaci ma swoją cenę. Czasem trzeba komicznie powtarzać tę samą scenę.

Eh... szczerze mówiąc to znów nie rozumiem awwwgasmu z powodu nowego odcinka. Cyrk za murem wręcz komiczny. Dali by Snowowi kapelusz z rondem i mielibyśmy zimowe Walking Dead. Wątek Arya'i przyśpieszają jakoś błyskawicznie i moim zdaniem będzie w efekcie mocno od książki odstawał (imo w książce Arya po szkoleniu będzie bardziej faceless man niż starkiem).
Jedynie jestem zadowolony z wątku Tyriona i Daenerys. Bardzo mi się podoba i jestem ciekaw w jakim kierunku potoczą się ich najbliższe losy

PIOTROSLAV pisze:Eh... szczerze mówiąc to znów nie rozumiem awwwgasmu z powodu nowego odcinka.

+1

A ja nie wiem o co wam chodzi. Dobry odcinek. Rozmowy Tyriona z Dany i wątek Jona Snowa, rewelacja.

Ale co w tym wątku Jona snowa takiego super?

Fajnie zrobiona bitwa. Niezła scena z radą dzikich i okazało się, że miecz Jona to nie jest zwykła stal. Zdziwko na mordzie niebieskookiego bezcenne

Było wiadomo od początku że to valyrianska stał. Rada dzikich baaardzo tendencyjna a bitwa... O bitwie już pisałem

A skąd Johnny ma ten miecz, bo nie pamiętam? Od początku go ma?

Lubię filmy o zombie i mam nadzieję, że to zombie king zasiądzie na żelaznym tronie. Ale pewnie blondi użyje smoków jako pieca hutniczego do masowej produkcji smoczego szkła i nic z zombi nie zostanie.

Od Mormonta dostał, byłego Lorda Dowódcy. Jak został jego sekretarką.

Tak jest. Żeby było zabawniej miecz należał wcześniej do Dżora (Jorah) "Friendzone" Mormonta. Ale jak Dżora spierdzielał z Westeros przed Nedem Starkiem, to zhańbiony pozostawił go ojcu - Dżeorowi (Jeor) "Staremu Niedźwiedziowi" Mormontowi. Z kolei Dżeor przekazał go Dżonowi, poniekąd uznając, że męska linia jego rodu i tak wygasła. Miecz nazywa się Długi Pazur i ma charakterystyczną głowicę w kształcie wilkora (oryginalnie był niedźwiedź, ale Dżoar zaproponował Dżonowi, żeby ją przerobić na wilkora).

Dzisiejszy odcinek programu sponsorowała głoska DŻ.

A wracając do odcinka - moim zdaniem OK. Może trochę więcej spodziewałem się po pierwszej rozmowie Dany z Tyrionem. No i to ponowne wygnanie Dżora było słabe (ale o tym już wspomniałem). Poza tym gites. Qyburn na duży plus. "The work continues" hłe, hłe, hłe...

Co do samej bitwy - też w porządalu. Oczywiście fajnie by było, jakby zrobili to trochę na wzór książek. To znaczy ja wiem, że chcieli tam zabrać Jona i mieć fajną bitwę zamiast niepokojących listów. Ale mimo tego mogli akcję trochę rozwlec, pokazać, że zaczynają się dziać dziwne rzeczy, że znikają ludzie, że jest załamanie pogody, itd... A tu wszystko działo się nagle. Jebut - i atakują zombiaki. Do tego brakowało mi ostatnich słów z listu który dostał Jon - o umarłych, którzy wychodzą z wody.

Ale generalnie - bitwa fajna. Pojedynek z Innym bardzo dobrze zrealizowany. Miałem wrażenie, że sporo w tych scenach akcji czerpali z Predatora - zwróćcie uwagę na to, jak ten Biały Wędrowiec porusza się i skacze. To są ruchy i ujęcia kamery żywcem wzięte z Predatora. I wyglądają świetnie.

Fajnie też, że potwierdziło się, iż valyriańska stal zabija Innych. W książkach to było w fazie spekulacji. Sam gdzieś tam wyczytał, że zabija ich smocze szkło (obsydian) i smocza stal. Ale tego czym jest smocza stal nie byliśmy pewni.

Aha, jeszcze jedna uwaga. Posmęcę trochę, mimo, że odcinek mi się podobał. Otóż za bardzo robią z Istot (bo tak się bodaj w książkach nazywają te żywe trupy) zombie. Sorry, ale w pierwszym sezonie lepiej się trzymali kanonu. Istoty wcale nie są łatwe do zabicia i nie padają od dziabnięcia mieczem. Pamiętacie jak Jon musiał się namęczyć z tym żywym trupem, który zaatakował Mormonta?

Mimo tego - odcinek naprawdę dobry.

A może Dżora umówił się z Tyrionem, że na wypadek takiego pytania ma tak odpowiedzieć, bo wie, że jest chory i w sumie tylko tak może jeszcze się spełnić dla Dany?

Sorry, ale w pierwszym sezonie lepiej się trzymali kanonu. Istoty wcale nie są łatwe do zabicia i nie padają od dziabnięcia mieczem. Pamiętacie jak Jon musiał się namęczyć z tym żywym trupem, który zaatakował Mormonta?

Imo to kwestia środka ciężkości

Trupów był ogrom i były szybkie oraz całkiem skuteczne... gdyby były wytrzymalsze musiałoby być ich dużo mniej lub musiałyby być dużo wolniejsze a tedy wyszedłby z tego prawdziwy Walking Dead

Konwencja zombie jest już zbyt popularna żeby odtworzyć ją masowemu odbiorcy jednocześnie z poczuciem zagrożenia oraz wolnymi trupami. Teraz przeciętny widz już nie zrozumie, że jak coś będzie szło z prędkością marszu to też może być całkiem groźne...

Mam spojlera, ale mam spojlera. Z tego co będzie jutro mam spojlera. Chce ktoś spojlera?

Nie bede taki i nie wrzuce, bo jeszcze kto kliknie niechcący i będzie ze spoileruje. A to taki spoiler ze łohoho.

Nie pierdziel tylko wrzucaj w spolerze

Czyli jednak... Jon Snow ginie od płomieni ziejącego smoka.

Mam ochotę udusić tego, kto wpisał to do scenariusza. Autentycznie. To jest kropla, która przepełniła czarę.

Ojajebię. Jednym ruchem zniszczyli całą postać i cały wątek.

O rany. Odjechali zupełnie. Książka i film to już dwa zupełnie różne byty... Po co?

Obejrzałem cały odcinek. I jak tu teraz spojrzeć komuś w oczy i powiedzieć, że spośród wszystkich postaci najbardziej lubi się Stannisa? Zaraz potem trzeba tłumaczyć - ale on nigdy by nie zabił córki, nigdy nie palił na stosie innowierców, nie chciał zabić bękarta Roberta, itd...

Cóż, trzeba się po prostu pogodzić z tym, że serial i książka to już w tej chwili dwa kompletnie odrębne byty. Powiem więcej. W związku z tym co zrobili w ostatnim odcinku prawdopodobnie daruję sobie oglądanie serialu, jeśli na dobre wyprzedzi publikację książek. Wydaje mi się, że może nie tyle zaspoilerować mi wydarzenia z książek, co po prostu popsuć odbiór poszczególnych postaci.

Was to dziwi? Przecież wszyscy się jarali jakie to oryginalne jest zabijanie pozytywnych postaci typu Starkowie itp. No to wzięli sobie do serca.


Słabe te pojedynki na arenie był swoją drogą.

Kurcze, ale to jest BEZ SENSU. Nie po rysowaniu przez 5 sezonów rozsądnego i zimnego, ale sprawiedliwego Stannisa. Nie po tej scenie z "you're my daughter". Zupełnie nie rozumiem. Sami sobie zaprzeczyli. Po takiej akcji książkowego Stannisa rozszarpaliby/zostawili samego ludzie, którzy szli za nim od początku. Zostałaby garstka najemników. Zupełnie, zupełnie nie rozumiem. Ruch na szokowanie i kontrowersję, ale logicznie całkowita głupota.

Słusznie prawi SithFrog. Nie chodzi tylko o szok. Jak czytałem o Krwawych Godach w Nawałnicy Mieczy, to też byłem zszokowany i musiałem sobie zrobić parodniową przerwę. Ale Krwawe Gody były logicznym następstwem poprzednich wydarzeń. Pasowały do tego świata, bolały, ale miały sens. Czego nie mogę, od dłuższego czasu, powiedzieć o pomysłach twórców serialu. To nie szok jest problemem. Tu chodzi o pozostawanie w zgodzie z podstawowymi motywami i charakteryzacjami postaci.

Potrafię przeboleć, że Daenerys i Tyrion są w serialu wybielani i lukrowani. Jakoś jestem w stanie zrozumieć, że z Edmure'a Tully zrobili niepełnosprytnego, a Littlefinger zamiast knuć w tajemnicy, chodzi i rozpowiada na około że "kejos is e lader" i że kto to on nie jest. Rozumiem to wszystko, to są pewne uproszczenia, które muszą mieć miejsce, ze względu na inne medium. Ale bulwa mać, w przypadku Stannisa, to naprawdę wygląda, jakby twórcy się na niego uwzięli i chcieli go za wszelką cenę zgnoić. Książkowy Stannis udusiłby Melisandrę własnymi rękami, za samo złożenie propozycji spalenia Shireen.

Dlatego właśnie tak bardzo mnie to wnerwia.

DaeL pisze:Książkowy Stannis udusiłby Melisandrę własnymi rękami, za samo złożenie propozycji spalenia Shireen.

To w sumie wystarczy za całą dyskusję. Mało tego, wymazałbym "książkowy", bo filmowy do wczoraj był równie jednoznaczny pod tym względem.

Dzięki za oznaczenie spoilerów tagami W sumie zanosi się na kolejny odcinek, gdzie nie ma szału...

Oj, daj spokój Piotro. Rozumiem, jakbyśmy o tym gadali wczoraj. Ale dzisiaj odcinek jest już dostępny i na HBO GO, i u wujka Torrenta. Więc nic dziwnego, że o nim dyskutujemy.

Ej ta kamienna choroba sie przenosi przez dotyk? Jak Khaliszi wzięła za ręke sira Friendzone'a to to może jej jakoś zaszkodzić?

DaeL pisze:Obejrzałem cały odcinek. I jak tu teraz spojrzeć komuś w oczy i powiedzieć, że spośród wszystkich postaci najbardziej lubi się Stannisa? Zaraz potem trzeba tłumaczyć - ale on nigdy by nie zabił córki, nigdy nie palił na stosie innowierców, nie chciał zabić bękarta Roberta, itd...

Dlatego zmieniłeś avatara?

Stannis "If Your Camp's Got a Chill, Throw an Heir on the Grill" Baratheon
Stannis "It's a Sin for Most, But I Love a Good Roast" Baratheon
Stannis "For these events to transpire, kill my daughter with fire" Baratheon
Stannis "Set an Heir Ablaze, and the Results Will Amaze" Baratheon
Stannis "Hold Her Tighter, I'll Get a Lighter" Baratheon

Stannis "When things look dire put your heir on the pyre" Baratheon




Ja to się zdziwiłem, że w decydującym momencie matka nie powiedziała, ze to córka Starka. Wtedy wszyscy na około by powiedzieli "aaaa nie no, to wszystko ok".