FSGK.PL

Counterman pisze:Mówią, że najlepiej pojechać na urlop 3 tygodnie, to zaczniesz się pod koniec nudzić. I nie będzie takiego szoku w pracy.

Sprawdziłem, to kłamstwo

Counterman pisze:to zaczniesz się pod koniec nudzić.

Idea urlopu to dla mnie "nudzić się", więc zacząłem od pierwszego dnia. Po trzech tygodniach najwyżej bym się rozkręcił. Uwielbiam się nudzić. Generalnie nie ma takiej możliwości, żebym zaczął mieć dość wolnego, nie mówiąc już o chęci powrotu do pracy.

Żeby się fajnie nudzić to ja muszę mieć urlop samemu.

Z rodziną można albo wyjechać w fajne miejsce i dobrze się bawić albo zostać w domu i dostać pierdolca.

A samemu z żoną? W sensie bez dzieciaków.

Counter - testowałem na sobie.
Nie wypoczniesz, bo nagle dowiadujesz się ile to rzeczy od lat nie zrobionych w domu właśnie czekało na tę chwilę i że koniecznie trzeba i to i to i tamto. No po prostu przez ostatnie lata żyłeś w zrujnowanym i zapuszczonym strasznie domu więc trzeba wykorzystać, że nie ma dzieci i do roboty.
Szczerze odradzam tego typu pomysły

Potwierdzam. Mieliśmy właśnie długi weekend, niezaplanowany - skończyło się na równaniu płytek chodnikowych w ogrodzie... Zaczęte/nieskończone (przyszły burze), więc będę musiał w następny weekend też robić...

A samemu z żoną? W sensie bez dzieciaków.

Bez przesady. Z dzieckiem to chociaż można iść do parku dinozaurów, albo pograć w piłkę.

A jeśli chodzi o prace domowe, to ja jestem z tych, co wymyśla malowania i remonty, zwłaszcza w urlop. Żona najwyżej przestawi sobie szafę i nie przeszkadza jej, że wszędzie jest rozpiździel.

Czyli, że są faceci, którzy pasowaliby do naszych żon, tylko one nie potrafiły takich Crowleyów sobie kiedyś znaleźć.

Eee tam Voo. Żona Crowleya tak już go sobie urobiła i wychowała, a Crow tylko racjonalizuje swoje pantoflarstwo

Pantoflarstwo by było, gdyby ją te moje fanaberie cieszyły, albo chociaż żebym robił to, co ona wymyśli. A z reguły to ja wymyślam i potem robię. I jeszcze narzekam, że nikt mi nie pomaga!

a to już nie jest pantoflarstwo, tylko zwykłe dziadostwo, także wszystko w porządku Crowley

Pquelim pisze:a to już nie jest pantoflarstwo, tylko zwykłe dziadowstwo

Tru dat. Czekam, aż syn przyjdzie mi poświecić latarką, żeby go zapytać, czy świeci sobie, czy mi. I mam pudełko z zapasowymi śrubkami, podkładkami i wkrętami, których nigdy nie używam.

Pudełko? Amator

Tru dat, ja nazbierałem z 30 pudełeczek po zupach z lunchy i używam ich w formacie "pudełeczko per śrubka"

Jak robić sobie wakacje z COVID-em? Lokalnie... Na szczęście Ontario jest duże i cośtam można dla siebie znaleźć. No chyba, że ktoś lubi góry (jak ja), to wtedy jest słabo. Jak nie ma gór do zdobywania, no to pojechaliśmy do tutejszego ekwiwalentu Mazur - czyli na północ, w las, gdzie są jeziora. Ten opis pasuje do 2/3 Ontario, czyli obszar 2x taki jak cała Polska. Jak ktoś lubi takie klimaty (też ja!) to jest w czym wybierać.

Pojechaliśmy nad jezioro Manitou na wyspie Manitoulin. Jest to największa wyspa na akwenie słodkowodnym, a owo jezioro jest największym, będącym na wyspie na innym jeziorze. Codziennie gdzieś łaziliśmy i generalnie było fajnie. Największą atrakcją był dla mnie park Misery Bay, gdzie były takie plaże, jakby ktoś spaprał wylewkę betonową. Ale łaziło się bajecznie. Chyba coś podobnego można zobaczyć w kilku miejscach w Skandynawii (np. na Bornholmie).

Jakby ktoś już był w Ontario na dłużej, to warto zajechać tam na kilka dni do tygodnia. Lecieć tam z Polski tylko po to - zdecydowanie nie. Są lepsze atrakcje na tym kontynencie dla miłośników łażenia. No chyba, że ktoś chce wpaść do mnie na piwo!

Ja siedziałem ostatni tydzień w Bieszczadach. Bez internetu, praktycznie bez telefonu, góry i kunie. Luzik.

Mówi się kuny.

Po kuny nie muszę dymać w Bieszczady.

Ja miałem w planach w tym roku Indie, ale skończyłem w Bieszczadach.

koszerne kable za 3... 2... 1...

No wlasnie kolega chyba zapomnial do sygnaturki link dodac

Lubicie zagadki detektywistyczne? Zgadnijcie, gdzie jestem! Sprawdziłem, że podstawowy reverse image search nie działa za dobrze, więc może nie będzie za łatwo .

SPOILER ALERT!
ODPOWIEDŹ PONIŻEJ!














Vulcan w stanie Alberta. Dokładniej to w południowej jego części

Możesz użyć "[/spoiler]"...

Ale odpowiedź jest poprawna . Szybko poszło...

Trudne nie było

Jak to poprawna? Od kiedy w Kanadzie sa stany?!?!?! Alberta to Prowincja! I to zajebista, zwlaszcza Edmonton!

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

...

https://edmonton-sucks.weebly.com/edmon ... -in-canada

Razorblade pisze:Jak to poprawna? Od kiedy w Kanadzie sa stany?!?!?! Alberta to Prowincja! I to zajebista, zwlaszcza Edmonton!

Matthias[Wlkp] pisze:...

https://edmonton-sucks.weebly.com/edmon ... -in-canada

Pfffff

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Co można ciekawego robić w Warszawie w dniu powszednim (piątek) tka między 9:30-10:00, a powiedzmy 13:00?

Nocleg na Ochocie. Po wspomnianej 14:00 jadę w miejsce gdzie będzie cholernie stresująco więc raczej odpada na przykład spokojne spacerowanie i podziwianie Muzeum PW. Muszę się wyluzować i coś zjeść w tym przedziale czasowym. Auto mam, ale muszę być w okolicach Wieruchowa na wspomnianą 14:00, najlepiej 10-15 minut wcześniej.

Yyyy... Pojedz na miejsce docelowe o 9, siedząc w samochodzie i oglądaj wszystkie odcinki 'Hadaj nie gadaj' na telefonie. Zamów żarcie przez glovo na parking.

Sith - ja jakbym miał coś cholernie stresującego, to chciałbym się wyciszyć, wyluzować i w spokoju skoncentrować i przygotować na stres.

Dlatego proponuję pojechać na starówkę. Zaparkuj na Podwalu i koło kolumny Zygmunta i Zamku przespaceruj się na Rynek, potem przez Barbakan i Freta, zakończ kawą i nieśpiesznym śniadaniem gdzieś na rynku Nowego Miasta - przeuroczym miejscu, moim ulubionym w Wawie. A po śniadaniu, jak będziesz miał jeszcze czas, to możesz podejść niedaleko na punkt widokowy przy pomniku Curie-Skłodowskiej. Aha, i żeby nie było - ja wiem, że warszawska starówka nie ma nawet startu do Ostrowia Tumskiego i starówki wrocławskiej, ale jak się nie ma co się lubi

Wersja stresująca: tak jak napisał Piotro

nie wiem czy Luzztra sa otwarte w piatek o tej godzinie ale moge sprawdzic

Dzięki za dobre rady, raczej wygrywa Theeck, bo takiego wyluzowania będę potrzebował.

Możesz wpaść do mnie, akurat będę pracował z domu. Pomożesz ciąć deski na podbitkę, podasz młotek, takie tam. Zrobię kanapki. Raptem pół godziny jazdy ze stolicy.

Crowley pisze:Możesz wpaść do mnie, akurat będę pracował z domu. Pomożesz ciąć deski na podbitkę, podasz młotek, takie tam. Zrobię kanapki. Raptem pół godziny jazdy ze stolicy.

W którą stronę?

Na Białystok. Pod Wyszkowem.

Crowley pisze:Na Białystok. Pod Wyszkowem.

O, to Cię może odwiedzę kiedyś, na daczę tam jeżdzę

Na daczę to się jeździ z Moskwy.

Europejczycy jeżdżą "na działkę".

Turtles pisze:O, to Cię może odwiedzę kiedyś, na daczę tam jeżdzę

BDB! Lubiel? Kamieńczyk?

Zambski