FSGK.PL

teraz zagadka, po co komu troll na forum? da sie to jakos wyplenić?

Ej, forum bez Rzr będzie jak Beata Szydło bez broszki.

Voo pisze:Skąd masz takie info, że "tam" czekałbyś na darmową operację miesiąc?

Od dwóch Niemców z którymi widziałem się tydzień przed operacją w Berlinie i od kobiety mieszkającej w Szwecji, gdzie lekarz chciał ją oferować w ciągu tygodnia.

A co do postu Razora. Większość to bzdety co pisze i nie ma bladego pojęcia o czym mówi.

Po drugie, już dawno zauważyłem że jak piszę cokolwiek to próbuje to dyskredytować i często jedzie ad personam, dlatego skorzystałem z pięknej opcji dodania do wrogów i ignorowania postów Razora.

Po trzecie dwukrotnie prosiłem o jakieś działanie Llo w tej kwestii prywatnie, ale teraz napiszę tak: zróbmy zrzutę na leki dla Razora bo ewidentnie potrzebuje czegoś na głowę.

Jutsimitsu pisze:

Voo pisze:Skąd masz takie info, że "tam" czekałbyś na darmową operację miesiąc?

Od dwóch Niemców z którymi widziałem się tydzień przed operacją w Berlinie i od kobiety mieszkającej w Szwecji, gdzie lekarz chciał ją oferować w ciągu tygodnia.

A to ciekawe, bo znajomy mieszka w Malmoe od 6 czy 8 lat i oddałby wszystko za polską służbę zdrowia

Co do Szwecji mam o tyle informacji, że z czyjegoś innego powodu może za 2 lata będę się tam przeprowadzał - właśnie przez ochronę zdrowia.

"Sluzba zdrowia jest tu taka, ze leczyc i badac jezdzimy do Polski. Takie historie moglbym Ci powiedziec, ze nastepnym razem jakbys poszedl do lekarza to bys go ucalowal, przytulil i dziekowal na kolanach, ze jest. Przy 50% podatkach na wizyte u lekarza pierwszego kontaktu zona czeka 5 tygodni, bo to nic powaznaego. Jak powazne to na pogotowie. Wizyta u lekarza to jakeis 100 PLN, na pogotowiu 250 PLN. Aczkowliek jak wydasz na lekarza 600 PLN rocznie, to reszte masz za darmo. Lekarze sa tak kiepscy, ze lepiej nie mowic. Prywatnej sluzby zdrowia tutaj nie ma. Plus to nie jest tak ze dzwonisz i sie umawiasz najpierw musisz przekonac pielegniarke (!) ze jestes faktycznie na tyle chory, ze lekarz ma Ciebie przyjac."

Jeszcze jak się spotkaliśmy to parę historii mi sprzedał. O bezpieczeństwie na ulicach Malmoe, o tym co się dzieje w szkołach itp.

No, ale jak masz lepsze źródła to uderzaj do Szwecji, good luck!

Żeby nie było: to nie koleś nieznający angielskiego i pracujący u majstra na budowie tylko ogarnięty manager średniego szczebla

Słyszałem o tym wszystkim i chętnie wytłumaczę Ci że wiele z tych rzeczy to bardzo dobre rozwiązania.

Trochę nie wierzę w "5 tygodni", no chyba że chodziło nie o aktualną grypę, a coś co może poczekać 5 tygodni. W innych wypadkach jak uszkodzenie łąkotki przyjmują na następny dzień po telefonie, a lekarz chce operować w ciągu następnego tygodnia. Musisz zapłacić 100 zł za wizytę, ale to też ma sens - nie masz tłumu ludzi którzy nie potrzebują pomocy, ale chcą pogadać. Z czego akurat słyszałem z kilku źródeł, że to nie jest 100 zł za wizytę, a 100 zł za pobyt w klinice.

Co do kiepskości lekarzy? Wszędzie znajdą się kiepscy, może akurat w Malmoe tak jest, w Goeteborgu ponoć jest dobrze.

Przekonać pielęgniarkę - to też jest zależne od tego co dolega. Gdy powiesz "mam 37 stopni gorączki i jakoś tak mi słabo" to powie Ci że masz wziąć ibuprom i nie jęczeć, a nie zawracać dupę lekarzowi robiąc sztucznie kolejkę. Gdy natomiast chcesz iść do specjalisty jak ortopeda, kardiolog itp. to nie masz z tym żadnego problemu, lecisz od razu.

EDIT: A i jak jakaś kobieta wśród znajomych lub rodziny (nie życzę, bo zdecydowanie nikomu nie życzę tego) akurat będzie miała tragedię w postaci raka szyjki macicy, to myślę że będziesz wkurzony że nie mamy takiej ochrony zdrowia jak Szwedzi. Oni tu przyjeżdżają się uczyć o tym raku, bo w 99% jest powodowany wirusem HPV, szczepem opryszczki. Czymś, na co oni mają szczepienia u każdego, a u nas jest tylko płatne 3 dawki po 400 zł. Mógłbym Ci jeszcze kilka takich przykładów podać, że głowa mała. Ale wiesz

Jutsimitsu pisze:Gdy natomiast chcesz iść do specjalisty jak ortopeda, kardiolog itp. to nie masz z tym żadnego problemu, lecisz od razu.

Nie masz Medicoveru czy Lux-medu pracując w branży?

Aktualnie nie.

I kolejny EDIT bo czemu nie:



Jak będziesz dostawał takie rachunki i to jak mi lekarz powiedział rok w rok do końca życia żeby nie mieć deformacji kolana, to będziesz chciał wydawać to 600 zł na wizyty rocznie. Bo jednak taniej.

No no... moje informacje od lekarzy bezposrednio to bzdety... taaaa....

Ale spoko. W kontrze mam "slyszalem" i "ponoc"

I ad personam panie Jutsimisiu jechales tyle razy ze zdecydowanie postanowilem odplacac i mam w dupie Twoja opinie zwlaszcza jak pierdolisz pan farmazony "slyszac". LLo doskonale wie o co chodzi i nie tylko on wiec grzecznie sie wylacz i jak nie masz argumentu jak zawsze to zwyczajnie nie pisz. Bo nie masz po co tracic klawiatury na pisanie bzdur. Leki moge dostarczyc dla Ciebie kurierem lub osobiscie jesli chcesz. Akurat w poblizu Lodzi jestem czesto. Jak ma Ci byc po nich lepiej to daj znac

Tym bardziej ze znow nie mam pojecia o co Ci chodzi bo napisalem ze wyjasniles dobrze ale polowicznie. Tylko ze chyba problemy z mysleniem sprawiaja ze nie wiesz co to znaczy polowicznie.

Jutsimitsu pisze:Jak będziesz dostawał takie rachunki i to jak mi lekarz powiedział rok w rok do końca życia żeby nie mieć deformacji kolana, to będziesz chciał wydawać to 600 zł na wizyty rocznie. Bo jednak taniej.

Zależy, może się okazać, że taki zastrzyk plus konsultacja za darmo, ale pensja brutto vs netto będzie miała inną strukturę niż u nas.

Chcecie sobie porównać z Kanadą? Tutaj można wszystko sprawdzić ile na co się czeka, przykładowo - operacje biodra i kolana:

http://www.hqontario.ca/System-Performa ... ic-Surgery

Średnio 130 dni.

Czekanie na operację nie wynika tylko z tego, że jest bajzel - jak służba zdrowia jest publiczna, to jest to jedno z największych obciążeń budżetowych i każdy kraj będzie to minimalizował. Kolejki są najprostszym rozwiązaniem. Jak ktoś z Kanady chce mieć operację od zaraz, to jedzie do USA i płaci.

Mat, to i tak lepiej niż 3 lata jakie czekał mój brat tutaj. Także mój podstawowy punkt nadal stoi: trzeba natychmiast zwiększyć i to konkretnie %PKB przekazywany na ochronę zdrowia. A to z czego, to już musi rząd kombinować, może usuwając coś takiego jak powiaty. Inaczej, tak jak w przypadku HPV, albo mojego kolana, później musimy płacić więcej na leczenie, czy renty. Także musi być kasa na prewencję, na zabiegi itp. Zwiększenie tych środków jest w interesie wszystkich w tym kraju, bo każdy prędzej czy później musi się leczyć.

Spoko Mat, w PL tez mozna w miare sprawdzic kolejki tutaj. Tylko nie mow niektorym ze np. w Strathroy Middlesex General Hospital czeka sie srednio 487 dni ... bo to przestaje wygladac rozowo jak sprawdzisz ze w niektorych polskich moglbys miec wiele zabiegow jeszcze w tym roku... inna sprawa ze nie bez powodu nikt w nich nie chce sie im poddawac i dlatego pewnie oczekiwanie w Queensway Carleton Hospital wynosi 56 dni .

Już od dawna jakoś to powinno działać w porozumieniu z prywaciarzami, ale u nas się z prywatyzacją (jakąkolwiek) walczy jakby to było zło i vomity.

Jako człowiek, który czekał 2,5 roku na wyjęcie śrub z nogi nie napiszę, że w Polsce jest super i nie ma kolejek. Bo nie jest super i są kolejki.

Przyznam też, że z autopsji nie wiem nic o zagranicznej służbie zdrowia. Natomiast tak jak każdy mam i znajomych i rodzinę za granicą i kojarzę z różnych relacji, że wcale tam różowo nie jest. Dlatego po prostu z pewnym niedowierzaniem czytam to, co pisze Jutsi. Być może wynikało to z faktu, że jednak Polak za granicą to człowiek gorszej kategorii, mniej zarabiający, mniej zorientowany i być może to w jakiś sposób wpływało na doświadczenia tych osób ze służbą zdrowia.

Sam raczej skłaniam się ku zdaniu, że największym problemem nie są nakłady a kwestie organizacyjne. No i specyfika naszego społeczeństwa - ile kasy jest wydawane na ludzi, którzy chodzą do lekarza non stop i non stop na coś chorują. Patrzę na pokolenie moich rodziców (ok 65-70 lat) i mam wrażenie, że każdy w tym wieku chodzi co tydzień do lekarza. Może to kwestia tego, że ci ludzie wychowali się w powojennej biedzie i teraz to wszystko wychodzi. Ale trochę chyba też komuna zrobiła z nich schorowane marudy. Np. na rehabilitację po wypadku musiałbym czekać ok 8-9 miesięcy więc zrobiłem prywatnie. Ale kolejki wcale nie są pełne połamanych ludzi tylko po prostu staruszków, którzy chodzą regularnie do lekarza, dostają skierowania i cierpliwie czekają na swoją kolej a potem znowu idą do lekarza i tak w kółko Macieju. Moi kochani rodzice na lekarstwa wydają kupę kasy ale weź ich przekonaj, że powinni czasem iść na spacer albo jeść mniej tłustego, ha

Też mi się wydaje, że zrobienie 10 zł za wizytę u lekarza zdziałałoby cuda w polskich przychodniach No i jeszcze jakby coś zrobić z tym, że lekarz mający przyjmować od 8 jest w robocie o 9. Wtf? No, ale to poziom codziennej medycyny, a nie specjaliści i wymiana kolan oczywiście.

Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka

Jutsimitsu pisze:Zwiększenie tych środków jest w interesie wszystkich w tym kraju, bo każdy prędzej czy później musi się leczyć.

Ale skąd chcesz te pieniądze wziąć?

Wg. publicznie dostępnych danych, budżet PL to ok. 20% PKB. Obecnie wydaje się na zdrowie niecałe 5% PKB - czyli 1/4 wszystkich wydatków państwa.

Jutsimitsu pisze:EDIT: A i jak jakaś kobieta wśród znajomych lub rodziny (nie życzę, bo zdecydowanie nikomu nie życzę tego) akurat będzie miała tragedię w postaci raka szyjki macicy, to myślę że będziesz wkurzony że nie mamy takiej ochrony zdrowia jak Szwedzi. Oni tu przyjeżdżają się uczyć o tym raku, bo w 99% jest powodowany wirusem HPV, szczepem opryszczki. Czymś, na co oni mają szczepienia u każdego, a u nas jest tylko płatne 3 dawki po 400 zł. Mógłbym Ci jeszcze kilka takich przykładów podać, że głowa mała. Ale wiesz

A jak dostanę raka jądra to będę żałował, że nie mieszkam w Belgii, a jak dostanę EB, albo urodzi mi się dziecko z EB, to że nie w USA itp. itd. Nie wiem co taki jednostkowy przykład ma udowodnić. Częściej potrzebuję L4 i diagnozy na grypę czy innego wirusa/zakażenie bakteriami niż poważnej operacji i terapii. Dlatego też zawsze mam jakiś Medicover czy Lux-med i umowę taką, że na każdego specjalistę czekam maksymalnie tydzień. Stąd mój szok, że Ty narzekasz, bo w branży taka opieka to standard.

A z tym co pisał Gregor to by było piękne. Symboliczne 10pln za wizytę i okazałoby się, że 50% pacjentów jednak czuje się ok.

Na marginesie:

Jutsimitsu pisze:A co do postu Razora. Większość to bzdety co pisze i nie ma bladego pojęcia o czym mówi.

To było a propos tego posta, tak?

Jutsimitsu pisze:Po drugie, już dawno zauważyłem że jak piszę cokolwiek to próbuje to dyskredytować i często jedzie ad personam, dlatego skorzystałem z pięknej opcji dodania do wrogów i ignorowania postów Razora. Po trzecie dwukrotnie prosiłem o jakieś działanie Llo w tej kwestii prywatnie, ale teraz napiszę tak: zróbmy zrzutę na leki dla Razora bo ewidentnie potrzebuje czegoś na głowę.

Bo jak dla mnie to albo tego nie przeczytałeś w ogóle, albo niezbyt dokładnie, bo ani tam nie ma ad personam ani specjalnego ataku. Ty natomiast nie dyskutujesz z tym co napisał tylko kwitujesz to hasłem, że Rzr jest chory na łeb, jedzie po ludziach i generalnie zło i womity. Zachowałeś się dokładnie tak jak zmyślony Razor z Twojego posta

P.S. Tak, wiem jak się czasem dyskutuje z Razorem (i że Opole trzeba w końcu zaorać z patriotycznego obowiązku!), ale 2x przeczytałem jego post i akurat tutaj napisał co myśli całkiem merytorycznie i bez obrażania. Jak nie on

Howgh!

[quote="SithFrog]Dlatego też zawsze mam jakiś Medicover czy Lux-med i umowę taką, że na każdego specjalistę czekam maksymalnie tydzień. [/quote]

To samo dotyczy legitymacji Zasluzonego Honorowego Dawcy Krwi. Wg. procedury masz na dostep do jakiegokolwiek specjalisty 7 dni max. Oficjalne stanowisko Narodowego Centrum Krwi mowi ze dotyczy to zgodnie z ustawa dotyczu rowniez operacji. Ot, ciekawostka bo jednak w naszej sluzbie zdrowia warto sie powolywac na to jesli juz mamy odznake...

Sith, ale jak robisz na B2B, to wtedy medocover w standardzie to najczęściej taki trochę oksymoron

PIOTROSLAV pisze:Sith, ale jak robisz na B2B, to wtedy medocover w standardzie to najczęściej taki trochę oksymoron

jak jesteś na B2B to masz miliony monet i w razie problemów np. z sercem to Ci nawet zreanimują Religę, żeby spojrzał na wynik EKG

o ile nie przycebulisz, bo medicover wykupić sobie musisz prywatnie

BTW w tym roku WOŚP zadeklarował na koniec wczorajszego finału 81 mln PLN zebranych. W zeszłym roku deklarowali 60 cośtam milionów, a ostatecznie wyszło ponad 100. Czyli jest szansa, że znowu zbiorą więcej. Dla mnie super.

Finally...

Może wyjdę na snoba i kosmopolitę, ale ja w tym roku pożałowałem Owsiakowi. W zamian cały swój pozostały budżet "charytatywny" przekazałem na Against Malaria. Nie chcę powiedzieć że źle robią ci co dają na wośp, ale w ten sposób mam większą szansę że uratuję lub znacząco poprawię kondycję ludzkiego życia.

Jeśli ktoś jest zainteresowany najskuteczniejszymi organizacjami charytatywnymi może sobie poczytać: https://www.givewell.org

Łapa o ile nie mam absolutnie problemu z tym gdzie dajesz swoje pieniądze, tak generalnie ilość sprzętu, w szpitalach, sygnowanego logiem WOŚP pokazuje, że złotówki wrzucane do puszki też nie trafiają w próżnię.

Polskie dzieci są mniej cenne niż te w Afryce bo tam mają mniej

Hm tym bardziej, że WOŚP ma właśnie bardzo dużą skuteczność, grzecznie wszystkie raporty upubliczniają.

Piccolo pisze:Łapa o ile nie mam absolutnie problemu z tym gdzie dajesz swoje pieniądze, tak generalnie ilość sprzętu, w szpitalach, sygnowanego logiem WOŚP pokazuje, że złotówki wrzucane do puszki też nie trafiają w próżnię.

Yup - sprzetu jest bardzo duzo, ale przy okazji wiesz ze nie kazdy sprzet na ktorym jest serduszko (czyli sygnowany logiem) to sprzet WOSP?

I jakos wole dawac na WOSP niz cos co nie dziala u nas. Chamem jestem, wiem...


Also - give well nie ocenia tylko amerykanskich organizacji?

Tego nie wiedziałem. Ale to jak to, ktoś se może po prostu pierdyknąć logo czy jak?

Zależy jakie, jak zwykłe serduszko to czemu nie? Ale takie oryginalne to raczej nie.

Piccolo pisze:Tego nie wiedziałem. Ale to jak to, ktoś se może po prostu pierdyknąć logo czy jak?

Na sprzety od orkiestry sa certyfikaty i czesto nienaklejkowe serduszka bo sa trwalsze (chociaz to zalezy akurat jaki sprzet i jakie miejsce). Pamietaj ze w szpitalach tez sa kwesty wosp i sami pacjenci/wolontariusze w rozne mieksca naklejaja naklejki a personel szpitalny (jeszcze) nie chodzi i nie zrywa w wiekszosci szpitali. No chyba ze chcesz wierzyc ze stare obdrapane szafki z lat '80 tez sa od WOSP

Aaaa nie no wait, mi nie chodziło o to, że każdy kawałek mebla z naklejonym serduszkiem jest od nich . Mi chodziło o takie trwale oznakowane sprzęty bo jednak właśnie podejrzewałem, że sprzęt za pieniądze WOŚP jest lepiej oznaczony niż zwykłą przylepką .

Na zagraniczna fundacje daję tylko z humble bundle

Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka

Piccolo pisze:Aaaa nie no wait, mi nie chodziło o to, że każdy kawałek mebla z naklejonym serduszkiem jest od nich . Mi chodziło o takie trwale oznakowane sprzęty bo jednak właśnie podejrzewałem, że sprzęt za pieniądze WOŚP jest lepiej oznaczony niż zwykłą przylepką .

A to luz, bo ostatnio zglupialem jak pare osob traktowalo zwykla naklejke jako "sprzet od wosp"

Łapa pisze:Może wyjdę na snoba i kosmopolitę, ale

Nie ma ale. Wyszedłeś

Od kiedy dość regularnie wspieram zrzutki na siepomaga.pl to Owsiakowi przekazuję symboliczne PLNy.

Piccolo pisze:Łapa o ile nie mam absolutnie problemu z tym gdzie dajesz swoje pieniądze, tak generalnie ilość sprzętu, w szpitalach, sygnowanego logiem WOŚP pokazuje, że złotówki wrzucane do puszki też nie trafiają w próżnię.

True,

Counterman pisze:Hm tym bardziej, że WOŚP ma właśnie bardzo dużą skuteczność, grzecznie wszystkie raporty upubliczniają.

True,


Ale...
Sprzęt medyczny jest bardzo drogi. Nawet jeśli większość środków jest nań przeznaczana i sprzęt ten uratuje stosunkowo dużo żyć, to i tak siatki przeciwmalaryczne są bardziej wydajnym sposobem ratowania żyć bo są zdecydowanie tańsze.
Against Malaria też robi szczegółowe raporty i ewaluacje, które wskazują że są najlepsi w tym co robią.

Razorblade pisze:I jakos wole dawac na WOSP niz cos co nie dziala u nas. Chamem jestem, wiem...

Nie jesteś (przynajmniej przez to ) chamem tylko masz nieco węższy krąg empatii. Co z resztą jest typowe dla większości z nas.

Razorblade pisze:Also - give well nie ocenia tylko amerykanskich organizacji?

Do tego nie udało mi się dojść. Jeśli masz źródło proszę podaj.
Nie udało mi się też znaleźć też statystyk dotyczących polskich organizacji. Gdybym znalazł, to możliwe że skuteczniej byłoby to dawać właśnie tam. (bo zarabiam w złotówkach, i nie traciłbym na przewalutowaniu)

peterpan pisze:Polskie dzieci są mniej cenne niż te w Afryce bo tam mają mniej

Polskie dzieci ratuję poprzez oddawanie krwi, prawdopodobnie to trzeba być dosyć bogatym żeby dając nawet najefektywniejszej fundacji uratować więcej żyć.
Tego akurat nie jestem na 100% pewien bo znalazłem tylko informację że jedna donacja krwi może uratować do 3 żyć.Jest to więc wartość maksymalna, a nie typowa. Założyłem więc dosyć konserwatywnie że ratuje się 0.3 na donację. Jakby ktoś miał wiarygodne źródło, to byłbym wdzięczny. Natomast najwydajniejsza fundacja ratuje 1 życie za 3340 dolarów. A tyle w ciągu roku nie daję na tę fundację.

Tak jak mówiłem,

Łapa pisze:Nie chcę powiedzieć że źle robią ci co dają na wośp,[...]

Osobiście skożystałem z działania WOŚP - mój syn przeszedł przesiewowe badanie słuchu, jestem za to wdzięczny.

Inna sprawa, że na sprzęt medyczny i badania powinno nam wystarczać z budżetu Ale to już zupełnie inna historia...

uwaga!
jak ktos oglada i lubi Friendsow to jest homofob i szowinista!
http://antyweb.pl/przyjaciele-serial-krytyka/

Llo już o tym w zidiociałem poprawności pisał .

pacz a nie wiedzialem gdzie to wrzucic

Światowa średnia IQ, tak bardzo rasistowska:




źródło - Statistic Brain

w branzy politycznej na te kraje na dole mowi sie 'shithole countries'

Światowa średnia IQ, tak bardzo rasistowska

Ale to bardziej wina poziomu wykształcenia w tych "głupich" krajach.

A kto jest winny, że poziom wykształcenia w tych krajach jest taki a nie inny?

Pquelim pisze:Światowa średnia IQ, tak bardzo rasistowska:

Auć... Czy IQ poniżej 70 nie jest klasyfikowane jako niepełnosprawność intelektualna?

Gregor pisze:Ale to bardziej wina poziomu wykształcenia w tych "głupich" krajach.

Nie do końca. Korelacja pomiędzy IQ, a wykształceniem przebiega głównie w drugą stronę. To znaczy ludzie z wysokim IQ chcą być lepiej wykształceni, a społeczności z wyższym IQ budują lepsze systemy edukacji. W drugą stronę związek przyczynowo-skutkowy nie jest tak dobrze udowodniony i raczej (jeśli istnieje) jest niewielki.

Oczywiście inna sprawa na ile IQ jest miarodajnym wskaźnikiem rzeczywistych zdolności intelektualnych. To jedyny prawdziwy test jaki mamy (te wszystkie emocjonalne IQ to pic na wodę i fotomontaż), ale na pewno nie jest doskonały. Natomiast wydaje mi się, że dość trafnie mierzy te właściwości intelektualne, które są potrzebne do budowy państwa post-neolitycznego. Może i da się tworzyć dzieła sztuki z niskim IQ. Ale mosty już niekoniecznie.