Strona 61 z 62
Re: Luźny II
: 14 lutego 2025, o 08:06
autor: Guldan
co?
Re: Luźny II
: 14 lutego 2025, o 10:36
autor: koobik
SithFrog pisze: ↑13 lutego 2025, o 16:44
Ludu Dulloc!
Jako, że miałem w swoim życiu pewien wstydliwy epizod (DAWNO temu i KRÓTKO drogi Zolcie:P) to tym razem plamy nie dam.
29.03 będę wieczorem w stolycy i tak w godzinach 18-21 mógłbym się spotkać na piwo bezalko albo jakieś dobre jedzenie. Dzień później z tysiacami innych masochistów będę się katował publicznie więc jakieś większe chlanie odpada, ale towarzysko jak najbardziej. Zresztą nazajutrz też zapraszam na trasę, będzie śmiesznie.
Jors truli
Żabibbi
O, połówka? (dystans, nie trunek )
Ja się zastanawiam nad piątką

ale dojeżdżam nad ranem.
P.S. wykluczasz alkohol, ale seksu nie. Szanuję.
musiałem

Re: Luźny II
: 14 lutego 2025, o 11:32
autor: peterpan
Wpisałem cię w kalendarz

Re: Luźny II
: 14 lutego 2025, o 21:49
autor: SithFrog
koobik pisze: ↑14 lutego 2025, o 10:36
O, połówka? (dystans, nie trunek )
Ja się zastanawiam nad piątką

ale dojeżdżam nad ranem.
Tak jest, połówka.
koobik pisze: ↑14 lutego 2025, o 10:36
P.S. wykluczasz alkohol, ale seksu nie. Szanuję.
Seks wykluczyć?
Zolt pisze: ↑13 lutego 2025, o 23:40
o proszę, no pewnie! We Wro zwinęli mu asfalt na zimę to przyjeżdża do Wawy!
A jak! Trzeba jakoś sobie radzić.
Turtles pisze: ↑13 lutego 2025, o 22:28<3
peterpan pisze: ↑14 lutego 2025, o 11:32
Wpisałem cię w kalendarz
Elegancko!
PIOTROSLAV pisze: ↑14 lutego 2025, o 07:55
Yyyyy.... Zespół Coma się reaktywował?
Ostatnio średnio co pół roku

Re: Luźny II
: 19 lutego 2025, o 09:44
autor: koobik
Żaba! To ja trzymam za ciebie mocno kciuki, teraz mi się dodaje 1+1 jak widzę twoje treningi. Baw się dobrze, połówka super sprawa

Pamiętam, że swoja zrobiłem z bardzo zbliżonym stażem jak robisz Ty
SithFrog pisze: ↑14 lutego 2025, o 21:49
Seks wykluczyć?

To znowu napiszę, że szanuję

Znakomita riposta
Re: Luźny II
: 19 lutego 2025, o 10:40
autor: Guldan
a ja sie pochwale, ze wygralem na aukcji wospu spacer i obiad z dyrektorem zoo w Poznaniu. to bedzie mila rzeczy w tym zalewie bombardujacych mnie myslach o nadciagajacej wojnie.
Re: Luźny II
: 20 lutego 2025, o 11:25
autor: SithFrog
koobik pisze: ↑19 lutego 2025, o 09:44
Żaba! To ja trzymam za ciebie mocno kciuki, teraz mi się dodaje 1+1 jak widzę twoje treningi. Baw się dobrze, połówka super sprawa

Pamiętam, że swoja zrobiłem z bardzo zbliżonym stażem jak robisz Ty

Nie no, ja już mam 2 na koncie, Wrocław i Kraków w 2024, w tym roku idę po koronę półmaratonów jak zdrowie pozwoli
Jak to się uda to za rok może nieśmiało jakiś jeden cały? Na razie bardziej w sferze marzeń, ale kto wie...
Re: Luźny II
: 20 lutego 2025, o 11:36
autor: Guldan
teraz rozumiem, chodzi o bieganie...
Re: Luźny II
: 20 lutego 2025, o 14:41
autor: SithFrog
Guldan pisze: ↑20 lutego 2025, o 11:36
teraz rozumiem, chodzi o bieganie...
Nie do końca, chodziło o bieganie i seks

Re: Luźny II
: 21 lutego 2025, o 11:42
autor: koobik
SithFrog pisze: ↑20 lutego 2025, o 14:41
Guldan pisze: ↑20 lutego 2025, o 11:36
teraz rozumiem, chodzi o bieganie...
Nie do końca, chodziło o bieganie i seks
W każdym razie bez na pewno nie chodzi o alkohol
SithFrog pisze:
a ja sie pochwale, ze wygralem na aukcji wospu spacer i obiad z dyrektorem zoo w Poznaniu. to bedzie mila rzeczy w tym zalewie bombardujacych mnie myslach o nadciagajacej wojnie.
Z takim spojrzeniem- jest sie czym chwalic. Ala ta Pani to jakiś kozak w jakiejś dziedzinie, czy po prostu- ciekawa praca?
Re: Luźny II
: 21 lutego 2025, o 14:42
autor: Voo
Sith, biegasz półmaratony?
Witamy w średnim wieku. W następnym etapie przerzucisz się na crossfit albo kolarstwo

Re: Luźny II
: 21 lutego 2025, o 15:40
autor: LLothar
Voo pisze: ↑21 lutego 2025, o 14:42
Sith, biegasz półmaratony?
Witamy w średnim wieku. W następnym etapie przerzucisz się na crossfit albo kolarstwo
Czuje sie osobiscie zaatakowany tym wpisem. Pierwszy raz w zyciu produkuje kaloryferek i juz prawie jestem u celu! Pakuje poltora roku, praktycznie codziennie 20-30 minut w domu - bo kto by mial czas na wyjscie poltorej godziny na
silownie fitness club.
Re: Luźny II
: 21 lutego 2025, o 18:15
autor: Voo
W fitness klubie są fajne łaski. Z reguły połowę młodsze od Ciebie

Wiadomo, że nic ten ale zawsze można oczy nacieszyć.
Re: Luźny II
: 22 lutego 2025, o 08:08
autor: Guldan
borze XD
no ja przyznam, ze skoro mam juz szybkiego psa to nawet zastanawialem sie czy nie zaczac z nia biegac ale ona jest sprinterka a nie maratonka wiec na szczescie mi to nie grozi. szybkie spacery sa ok.
Re: Luźny II
: 23 lutego 2025, o 01:03
autor: Voo
Jesteś za młody żeby zrozumieć. To przyjdzie do Ciebie z wiekiem

Re: Luźny II
: 24 lutego 2025, o 10:52
autor: koobik
Voo pisze: ↑21 lutego 2025, o 14:42
Sith, biegasz półmaratony?
Witamy w średnim wieku. W następnym etapie przerzucisz się na crossfit albo kolarstwo
What he said, nie da się dyskutować. Ale trochę więcej wiary w Sith, on jest nietuzinkowy!
Podam swój przykład- im bliżej 40 (to już ten rok) tym dalej mi do maratonów, połówek- zaliczyłem je 6 lat temu a teraz, na pochybel- angażuje się w 5tki, 10tki i szybsze bieganie
Nie dodałeś jeszcze Uber-arcy po kolarstwie, czyli zabawy w triathlonie. O nie!
Na Crossfit juz się przerzuciłem

Re: Luźny II
: 24 lutego 2025, o 11:04
autor: Guldan
Voo pisze: ↑23 lutego 2025, o 01:03
Jesteś za młody żeby zrozumieć. To przyjdzie do Ciebie z wiekiem
mam 39 lat

nieee, nie ma opcji ze wpadne w ta manie biegania, strasznie mnie to wkurza. wybralem droge starego synth nerda.
Re: Luźny II
: 24 lutego 2025, o 18:24
autor: Jutsimitsu
Ja swojego ciała nie kocham za bardzo, bo wbiłem 132 kilo masy (mięśniowej w znacznej większości). Także kolana pewnie za 10 lat wybuchną.
Re: Luźny II
: 27 lutego 2025, o 11:12
autor: Guldan
fun fact: w 1986 roku Tlusty Czwartek wypadl 6 lutego, dokladnie w moje urodziny.
bawcie sie dobrze i jedzcie paczki!
Re: Luźny II
: 28 lutego 2025, o 23:40
autor: SithFrog
Voo pisze: ↑21 lutego 2025, o 14:42
Sith, biegasz półmaratony?
Witamy w średnim wieku. W następnym etapie przerzucisz się na crossfit albo kolarstwo
Naaaah, biegam 3x w tygodniu, ale... nadal tego nie lubię. Jak mnie covid prawie zabił to postanowiłem nie być moim ojcem i nie mieć turbo otyłości i cukrzycy i ch wie czego jeszczew wieku 45 lat. Mam dzieci, chcę jeszcze trochę tu pobyć. Miałem piłkę i rower, ale jak idę na rower to muszę na 3-4h, bo na mniej mi się nie chce (i nie ma efektu) więc w tygodniu odpada, a piłkę nam kiedyś zabrali na dłużej, bo szkoła zawiesiła wynajem sali.
Wybrałem bieganie, bo ma najlepsze ratio czas/efekty. Wychodzę z domu i już biegam, wystarczy godzinę, w kontrolowany sposób i jak zacząłem w lipcu 2023 to przebiegałem niecałe 6km utrzymując tętno poniżej 143-145 bpm i byłem zmęczony. Teraz przebiegam w godzinę 8,5-9km, biorę prysznic i idę do pracy. Przebiegnięcie 10km od strzała w godzinę (6:00/km) to żaden problem, naprawdę chory ostatni raz byłem w styczniu 2023, a podczas chodzenia po górach z plecakiem 10-12kg na weekend kiedyś miewałem skoki tętna do 185, teraz nie wychodzę poza 155 nawet przy marszach 30-45km.
Po prostu opłaca się jako inwestycja w siebie, a jeszcze dziś można to maksymalnie 'zmatematyzować' i układać sobie plany krótki i długoterminowe co - z racji charakteru i wykonywanej pracy - pasuje mi idealnie. A jakieś półmaratony czy inne biegi na 5-10km są po prostu wisienką na torcie, bo fajnie jest złamać życiówkę, a zawody zazwyczaj są w przyjemnych miejscach i atmosfera jest w pytę
Jedyna wada to fakt, że nie lubię biegać, ale słucham podcastów i odcinam się psychicznie od wysiłku. Np. w Krakowie zamiast muzyki, przez 21km słuchałem Dębskiego i Jędrzejczaka w Ground Zero jak dyskutowali o zagrożeniu ze strony Chin dla Tajwanu i USA. Przyjemne z pożytecznym i życiówka wpadła
Może to wszystko brzmi jakbym się przechwalał... i słusznie. Przechwalam się! Na początku 2023 nie przebiegłbym 1-2km bez zadyszki. Teraz przebiegłem w 1,5 roku jakieś 1500km, dwa półmaratony, złamałem godzinę na 10km, 27 min na 5km, półmaraton poniżej 2:10, jestem zdrowszy, trochę wagi spadło, a bieganie weszło w nawyk i już nawet nie muszę się motywować. Żadna pogoda mnie nie powstrzymuje przed treningiem przez okrągły rok. Wyjątkiem są wichury i smog. Także, jest zajebiście i cieszę się bardzo z efektów i jestem dumny z żelaznej konsekwencji
Tyle, a teraz do rzeczy, kto chce mnie dotknąć?

Re: Luźny II
: 1 marca 2025, o 09:41
autor: LLothar
Sith - zazdroszczę. Ja próbowałem zacząć biegać, ale przez jakieś pół roku to wszystko było jak krew w piach. Jasne, na początku jakiś progres był, ale potem ściana. Jak człowiek miesiącami biega prawie codziennie a te głupie 5km jest cały czas tak samo wolne i męczące to odpuściłem. Jedyne efekty to był ból w okolicy kolana - jakieś zapalenie ścięgna czy ki czort.
Pakowanie dużo lepiej wychodzi (to jako pr0 tip dla innych), bo jak w jednym miejscu coś dokucza (a komu nie dokucza przy 40tce) to masz multum innych mięśni do ćwiczenia. Do tego zacząłem liczyć ile przyjmuje białka i wynik był bardzo słaby. Teraz robię szejka trzy razy dziennie, który nazywam proszkiem na porost mięśni, i szafa gra, efekty są. Może i nie tak szybkie jak bym sobie to życzył, ale są. No i nabrałem szacunku dla karków, które mają samozaparcie aby tyle mięsa ćwiczeniami nadbudować.
Naprawdę, koledzy i koleżanki, ostatni dzwonek żeby się za siebie wziąć jest teraz! Nie ważne czy biegi, czy wspinaczka, czy ciężary. Coś trzeba robić, i to porządnie.
Re: Luźny II
: 1 marca 2025, o 13:53
autor: Matthias[Wlkp]
No to polećcie jakieś ultra-szerokie buty do biegania w rozmiarze 38/39
Re: Luźny II
: 4 marca 2025, o 09:49
autor: peterpan
Nie wiem czy nadają się do biegania (pasta o bułkach

), ale jeżeli chodzi o szerokie obuwie sportowe do długich spacerów to dla mnie istnieją tylko new balance. Ale ja mam jednak wielkie (45/46 w newbalancach) i w cholerę szerokie płetwy

Re: Luźny II
: 10 marca 2025, o 14:47
autor: koobik
SithFrog pisze: ↑28 lutego 2025, o 23:40
Voo pisze: ↑21 lutego 2025, o 14:42
Sith, biegasz półmaratony?
Witamy w średnim wieku. W następnym etapie przerzucisz się na crossfit albo kolarstwo
Naaaah, biegam 3x w tygodniu, ale... nadal tego nie lubię. Jak mnie covid prawie zabił to postanowiłem nie być moim ojcem i nie mieć turbo otyłości i cukrzycy i ch wie czego jeszczew wieku 45 lat. Mam dzieci, chcę jeszcze trochę tu pobyć. Miałem piłkę i rower, ale jak idę na rower to muszę na 3-4h, bo na mniej mi się nie chce (i nie ma efektu) więc w tygodniu odpada, a piłkę nam kiedyś zabrali na dłużej, bo szkoła zawiesiła wynajem sali.
Wybrałem bieganie, bo ma najlepsze ratio czas/efekty. Wychodzę z domu i już biegam, wystarczy godzinę, w kontrolowany sposób i jak zacząłem w lipcu 2023 to przebiegałem niecałe 6km utrzymując tętno poniżej 143-145 bpm i byłem zmęczony. Teraz przebiegam w godzinę 8,5-9km, biorę prysznic i idę do pracy. Przebiegnięcie 10km od strzała w godzinę (6:00/km) to żaden problem, naprawdę chory ostatni raz byłem w styczniu 2023, a podczas chodzenia po górach z plecakiem 10-12kg na weekend kiedyś miewałem skoki tętna do 185, teraz nie wychodzę poza 155 nawet przy marszach 30-45km.
Po prostu opłaca się jako inwestycja w siebie, a jeszcze dziś można to maksymalnie 'zmatematyzować' i układać sobie plany krótki i długoterminowe co - z racji charakteru i wykonywanej pracy - pasuje mi idealnie. A jakieś półmaratony czy inne biegi na 5-10km są po prostu wisienką na torcie, bo fajnie jest złamać życiówkę, a zawody zazwyczaj są w przyjemnych miejscach i atmosfera jest w pytę
Jedyna wada to fakt, że nie lubię biegać, ale słucham podcastów i odcinam się psychicznie od wysiłku. Np. w Krakowie zamiast muzyki, przez 21km słuchałem Dębskiego i Jędrzejczaka w Ground Zero jak dyskutowali o zagrożeniu ze strony Chin dla Tajwanu i USA. Przyjemne z pożytecznym i życiówka wpadła
Może to wszystko brzmi jakbym się przechwalał... i słusznie. Przechwalam się! Na początku 2023 nie przebiegłbym 1-2km bez zadyszki. Teraz przebiegłem w 1,5 roku jakieś 1500km, dwa półmaratony, złamałem godzinę na 10km, 27 min na 5km, półmaraton poniżej 2:10, jestem zdrowszy, trochę wagi spadło, a bieganie weszło w nawyk i już nawet nie muszę się motywować. Żadna pogoda mnie nie powstrzymuje przed treningiem przez okrągły rok. Wyjątkiem są wichury i smog. Także, jest zajebiście i cieszę się bardzo z efektów i jestem dumny z żelaznej konsekwencji
Tyle, a teraz do rzeczy, kto chce mnie dotknąć?
Trafnie, dla mnie, to wszystko ująłeś. Szczególnie rozpatrując bieganie kontekście ratio czas/efekty. Dla mnie największym plusem tego sportu był brak dojazdu, karnetu, czysty czas na wysiłek i jego efektywność nawet w okienku 45 minut.
Przez jakieś 5 lat biegałem sobie "dla zdrowia" 1-3 razy w tygodniu, kolejne 5 lat już na poważniej a jakieś 2-3 lata temu zamieniło się to w prawdziwą pasję- zrozumiałem, że wszystko wcześniej to były tylko zainteresowania.
Dzisiaj- uwielbiam siłownie, treningi przeszkodowe- ale zdarza się, że muszę z nich rezygnować z uwagi na kiepskie 'ratio'. Bieganie- zawsze, do dzisiaj, pod tym kątem wygrywa
Aczkolwiek ogromną różnicę odczułem, jak zacząłem ćwiczyć słowo kettlbell. Poziom satysfakcji, progresu i przełożenia na "everyday-life" i ilość mięśni, jakie to angażuje jest niesamowita. No i jesteś w stanie się "pozytywnie" zniszczyć w 45 minut.
Z takich super- efektywnych rzeczy to podciąganie na drążku robi niesamowitą robotę. Wreszcie się dorobiłem własnej instalacji w domu, będzie bajka.
Samo bieganie i liczenie makrosów, świadomość ich- daje dużo satysfakcji
Re: Luźny II
: 10 marca 2025, o 14:56
autor: SithFrog
Matthias[Wlkp] pisze: ↑1 marca 2025, o 13:53
No to polećcie jakieś ultra-szerokie buty do biegania w rozmiarze 38/39
To się tak nie da. Musisz iść do jakiegoś profesjonalnego sklepu i zmierzyć 3-4 pary, porównać (po 1 bucie z każdej na stopę) i posłuchać doradcy. Ja pierwsze poważne buty kupowałem godzinę, wyszedłem z zupełnie innymi niż zamierzałem (i marka, i kolor, i wygląd), ale to okazało się strzałem w 10. Tylko ja mam długą i wąską stopę. Np. mierzyłem naście razy różne modele Nike i wszystkie za szerokie więc może na start w tę stronę?
Re: Luźny II
: 10 marca 2025, o 14:57
autor: koobik
LLothar pisze: ↑1 marca 2025, o 09:41
Sith - zazdroszczę. Ja próbowałem zacząć biegać, ale przez jakieś pół roku to wszystko było jak krew w piach. Jasne, na początku jakiś progres był, ale potem ściana. Jak człowiek miesiącami biega prawie codziennie a te głupie 5km jest cały czas tak samo wolne i męczące to odpuściłem. Jedyne efekty to był ból w okolicy kolana - jakieś zapalenie ścięgna czy ki czort.
Czuje się szczęśliwcem bo nie łapie od lat żadnych kontuzji. Podejrzewam że przez to, że przez kilka lat biegałem mało ale regularnie- nie złapałem bakcyla na żadne maratony i te rzeczy. A potem włączyłem siłownie i pakowanie, co pewnie zabezpieczyło mięśniowo stawy i kości przy poważniejszym bieganiu.
Brak progresu jest trudny psychicznie, dla mnie to ciężkie w ostatnich 3 latach- bieganie z planu, siłownia, 5 treningowych biegowych w tygodniu plus 2-3 siłowe, wyrzeczenia, ciężkie treningi, troska o regeneracje- a w efekcie nie tylko brak progresu, ale słaba głowa na próbach poprawy życiowej, wyniki gorsze niż 2 lata wcześniej.
Chyba cały zeszły rok mi tak upłynął. Zaakceptowałem to, radochę daje sam proces, oczywiście zmieniłem kilka rzeczy no ale generalnie jest refleksja, że w sumie to brak jakiejś zauważalnej poprawy w wynikach i biegasz tak samo jak 2-3 lata wcześniej (chociaż, w sumie- mam zauwazalnie więcej masy bo jakieś 7-8kg)
5km to ulubiony dystans, podstępny sukinkot.
Zimą jadę na charakterze, ale bieganie wiosną i latem daje endorfiny- bardzo Lubie, chyba nawet kocham wiosenne i letnie wczesne poranki i to jak świat wtedy wygląda i pachnie

Re: Luźny II
: 10 marca 2025, o 14:58
autor: koobik
SithFrog pisze: ↑10 marca 2025, o 14:56
Matthias[Wlkp] pisze: ↑1 marca 2025, o 13:53
No to polećcie jakieś ultra-szerokie buty do biegania w rozmiarze 38/39
To się tak nie da. Musisz iść do jakiegoś profesjonalnego sklepu i zmierzyć 3-4 pary, porównać (po 1 bucie z każdej na stopę) i posłuchać doradcy. Ja pierwsze poważne buty kupowałem godzinę, wyszedłem z zupełnie innymi niż zamierzałem (i marka, i kolor, i wygląd), ale to okazało się strzałem w 10. Tylko ja mam długą i wąską stopę. Np. mierzyłem naście razy różne modele Nike i wszystkie za szerokie więc może na start w tę stronę?
What he said. jak zapytałeś to ze 3 chciałem ci polecić ale się wstrzymałem.
Zdaj się na doradcę w sklepie.
Ja tak zrobiłem wiele lat temu, i potem przez kolejne6 kupowałem co roku ten sam model kolejnej generacji, bez kontuzji.
Re: Luźny II
: 10 marca 2025, o 19:37
autor: PIOTROSLAV
Przeniescie się na forum o koszernych kabl...butach
Wysłane z mojego V Max Plus przy użyciu Tapatalka
Re: Luźny II
: 10 marca 2025, o 21:42
autor: LLothar
koobik pisze: ↑10 marca 2025, o 14:57
Brak progresu jest trudny psychicznie, dla mnie to ciężkie w ostatnich 3 latach- bieganie z planu, siłownia, 5 treningowych biegowych w tygodniu plus 2-3 siłowe, wyrzeczenia, ciężkie treningi, troska o regeneracje- a w efekcie nie tylko brak progresu, ale słaba głowa na próbach poprawy życiowej, wyniki gorsze niż 2 lata wcześniej.
Tak sie zastanawiam - czy to nie przypadkiem sprawka tego, ze mamy tutaj 35-45 lat na karku?
Nie, na pewno to nie to. Glupie jakies te mysli. Ten typ w lustrze jak dla mnie ma max 25 lat.
Re: Luźny II
: 11 marca 2025, o 10:08
autor: koobik
LLothar pisze: ↑10 marca 2025, o 21:42
koobik pisze: ↑10 marca 2025, o 14:57
Brak progresu jest trudny psychicznie, dla mnie to ciężkie w ostatnich 3 latach- bieganie z planu, siłownia, 5 treningowych biegowych w tygodniu plus 2-3 siłowe, wyrzeczenia, ciężkie treningi, troska o regeneracje- a w efekcie nie tylko brak progresu, ale słaba głowa na próbach poprawy życiowej, wyniki gorsze niż 2 lata wcześniej.
Tak sie zastanawiam - czy to nie przypadkiem sprawka tego, ze mamy tutaj 35-45 lat na karku?
Nie, na pewno to nie to. Glupie jakies te mysli. Ten typ w lustrze jak dla mnie ma max 25 lat.
Znam środowisko biegowe, samo bieganie to pasja w kontekście planów treningowych, badan i nauki. Odpowiedź to:
zdecydowanie nie to, że mamy 35-45 lat na karku. i od razu napiszę: to również zdecydowanie nie kwestia "trenuj ciężej".
Spore przełożenie ma na to to, jak było się aktywnym do 18 roku życia. Kolejna, największa warstwa to po prostu podejście do treningu (plan? spontan? uwzględnienie treningu siłowego i mobility? podejście mentalne i wewnętrzne wymaganie od siebie)
Wyłączając poziom profesjonalistów, to wyniki jakie można osiągać w tym wieku zaczynając późno dają spooory margines.
Aha, skoro to luźny i tak sobie rozmawiamy co w tym wieku się robi, to Koobik się hajta w sierpniu tego roku, z całą tą otoczką tradycyjną.
Jestem też w trakcie gruntownego remontu, więc na 40tkę sprawiam sobie pakiet "młodej pary"

Re: Luźny II
: 11 marca 2025, o 10:15
autor: Theeck
Ewidentny kryzys wieku średniego

Wszystkiego najlepszego, życzę doczekania co najmniej złotych godów

Re: Luźny II
: 11 marca 2025, o 14:14
autor: LLothar
Gratki Koobs! Będzie dobrze

Re: Luźny II
: 11 marca 2025, o 19:14
autor: Voo
Wiek ma wpływ na rezultaty, sorry. W pewnym momencie jest górka a potem dupa, coraz trudniej osiągnąć te same rezultaty. Na pewno nie 40-ka ale gdzieś w przedziale 45-50 już tak. Stąd m.in taka popularność triathlonu - ludzie docierają do ściany w bieganiu a potem szukają dyscypliny, w której znowu mogą się doskonalić i poprawiać wyniki. Na dłuższą metę bieganie z coraz gorszymi rezultatami jest bardzo deprymujące dla ludzi, którzy traktują bieganie jak cRPG z powolnym ale systematycznym rozwijaniem cech bohatera
Jestem od Was starszy a mam też jeszcze trochę starszych kolegów i nie zliczę przypadków z powyższym scenariuszem

Re: Luźny II
: 11 marca 2025, o 19:17
autor: Matthias[Wlkp]
Gratki koob!
Czy 20 min 4 razy w tygodniu na wioslarzu zrobi że mnie zdrowego człowieka?
Re: Luźny II
: 12 marca 2025, o 12:51
autor: Zolt
Zależy czy relacja jest czysto fizyczna, czy okażesz mu też uczucia
Re: Luźny II
: 12 marca 2025, o 13:33
autor: peterpan
Re: Luźny II
: 12 marca 2025, o 14:17
autor: Matthias[Wlkp]
Czysto fizyczna. Wręcz przedmiotowa.
Re: Luźny II
: 12 marca 2025, o 15:14
autor: koobik
Voo pisze: ↑11 marca 2025, o 19:14
Wiek ma wpływ na rezultaty, sorry. W pewnym momencie jest górka a potem dupa, coraz trudniej osiągnąć te same rezultaty. Na pewno nie 40-ka ale gdzieś w przedziale 45-50 już tak. Stąd m.in taka popularność triathlonu - ludzie docierają do ściany w bieganiu a potem szukają dyscypliny, w której znowu mogą się doskonalić i poprawiać wyniki. Na dłuższą metę bieganie z coraz gorszymi rezultatami jest bardzo deprymujące dla ludzi, którzy traktują bieganie jak cRPG z powolnym ale systematycznym rozwijaniem cech bohatera
Jestem od Was starszy a mam też jeszcze trochę starszych kolegów i nie zliczę przypadków z powyższym scenariuszem
Oczywiście, że tak jest. To prawda. Ale efekt jest zdecydowanie mniej odczuwalny, jeżeli zaczynasz biegać późno.
Jeżeli mówimy o popularnych (ale trudnych) wynikach jak sub 40 minut na 10km czy sub 20min na 5k to jest osiągalne , to nie kosmos jak zaczniesz w wieku 40, 45 lat.
Oczywiście wszystko zależy.
Z drugiej strony czytając ze zrozumieniem to oczywiście prawda "coraz trudniej osiągnąć te same rezultaty."
Czyli mnie to czeka

na razie jest na fali "wszystko lepsze niż jak mialem 2x/3x lat"

Re: Luźny II
: 12 marca 2025, o 15:24
autor: koobik
Matthias[Wlkp] pisze: ↑11 marca 2025, o 19:17
Gratki koob!
Czy 20 min 4 razy w tygodniu na wioslarzu zrobi że mnie zdrowego człowieka?
prosta odpowiedz: Tak.
Rozszerzona odpowiedz: to zależy

.
4 razy po ile? Inne czynniki zdrowotne?
Ale nawet jak regularnie jarasz, pijesz to będziesz zdrwoczym człowiekiem z wioślarzem.
Dodatkowa odpowiedź: Byłbyś tak samo, gdyby te 4 razy to był spacer, rower, bieganie, przysiady itd. Aktywności są zbawienne.
Aczkolwiek wioślarza szanuję, sam włączam przy treningach intensywnych na siłowniach. To jest fajna sprawa w kontekście RATIO o którym wspominał Żaba. A jak masz go w domu to w ogóle nie ma o czym rozmawiać

Re: Luźny II
: 12 marca 2025, o 15:25
autor: koobik
Zolt pisze: ↑12 marca 2025, o 12:51
Zależy czy relacja jest czysto fizyczna, czy okażesz mu też uczucia
O, ależ pięknie siadło

Re: Luźny II
: 13 marca 2025, o 00:12
autor: Jutsimitsu
Kto pierwszy w szpitalu ze stanem przedzawałowym?
Wygrałem tą konkurencję, czy ktoś już miał?
Re: Luźny II
: 13 marca 2025, o 08:17
autor: ThimGrim
Zdrowia, Justin.
Re: Luźny II
: 13 marca 2025, o 09:02
autor: LLothar
koobik pisze: ↑12 marca 2025, o 15:24
A jak masz go w domu to w ogóle nie ma o czym rozmawiać
W poprzednie świata wciągaliśmy to razem mu do chaty. W ostatnie święta cały czas tam był, tyle że w kącie zakurzony

.
Ale pamiętajmy - ćwiczenia nie spalają tłuszczu. 3 dni w tygodniu 20 minut wioślarza to raptem 100g tłuszczu na tydzień. Zakładając że nie będziesz bardziej głodny po ćwiczeniach (a będziesz) to raptem 5 kg w dół rocznie.
Dużo lepiej po prostu mniej jeść

.
Oczywiście ćwiczenia są zdrowe, ale pamiętajmy jakie mamy cele, żeby się nie zniechęcić.
Re: Luźny II
: 13 marca 2025, o 09:22
autor: Gregor
No dieta, sen i spokojna głowa to najwięksi wrogowie tłuszczu. Sport tu też pomaga w 2 tematach oprócz diety.
Ja jestem przykładem, że jak posypie się głowa to źle dla zdrowia. Po tragedii w rodzinie i 2 latach udawania, że chociaż ja sobie radzę skończyłem z 10 kg za dużo i tabletkami na ciśnienie.
Szczesliwie moja żona coraz lepiej z PTSD odkąd w zeszłym roku zaczęła leczyć, teściowa też do przodu i tylko teściu nie daje sobie pomóc jak to facet z tamtego pokolenia

, to w końcu mogę sam siebie ogarniać.
Na razie ogarniam co jem i waga zaczęła iść w dobrą stronę, sport sobie rozpisałem, żeby było regularnie i jeszcze coś dla spokoju muszę zacząć się bawić w jogę i inne mindfullnes co mnie zawsze śmieszyło, ale spróbuję

Re: Luźny II
: 13 marca 2025, o 10:19
autor: Matthias[Wlkp]
5kg na rok by mi w zupełności starczyło... Próbuję zejść z 65 na 60kg.
Nie obżeram się, cukier pod kontrolą. Chyba będzie dobrze

. Największy problem mam z serem...
Na razie drugi tydzień. W pierwszym wszyły 4 dni po 15 minut, w tym tygodniu drugi dzień, ale 20 minut. Może wejdzie w nawyk...
Re: Luźny II
: 13 marca 2025, o 11:15
autor: Iluvatar
60 kg? To aby nie za mało? Jaki wzrost jeśli można spytać?
W ogóle, czy ja jestem jedyny, który próbuje przytyć w tym kraju? Jak Boga kocham, każdy mi tylko mówi, że zrzuca tłuszcza, a ja szukam dodatkowych kalorii i czasami nawet oszukuje z fast foodem
LLothar pisze: ↑1 marca 2025, o 09:41
Naprawdę, koledzy i koleżanki, ostatni dzwonek żeby się za siebie wziąć jest teraz! Nie ważne czy biegi, czy wspinaczka, czy ciężary. Coś trzeba robić, i to porządnie.
Nie wiem czy ostatni dzwonek. Nie wiem też ile kto tu ma dokładnie lat, ale jak jest przedział 30-45 lat to bardzo słuszny postulat. Tym bardziej gdy macie dzieci. Trzeba kolejnemu pokoleniu przekazywać lepsze wzorce niż przekazano nam odnośnie zdrowia.
Taki przedział to też najlepsze lata dla mężczyzny i trzeba je wykorzystywać.
Sam dopiero 1,5 roku temu zacząłem na poważnie się za siebie brać. Tylko u mnie to projekt budowy mięśni i nabrania masy. Udało się sporo (z 60 na 69), ale teraz jakby mam wrażenie że 70 to limit nie do przejścia. Plus odzywa się przepuklina. Ale odkryłem jedną rzecz i pomógł mi w tym Rocky. To tylko kolejna przeszkoda, trzeba pokonać i ruszać dalej. Z perspektywy czasu wszystko wydaje się takie małostkowe. Każde potknięcie, chwilowy regres formy, kilka ominiętych treningów. Wszystko to nic jeżeli w perspektywie długoterminowej masz cel do którego stale dążysz. Jakikolwiek to jest cel. Zdrowie, sylwetka, podrywanie lasek czy zakład z kolegą.
I najbardziej mi się podoba to jak pozytywny efekt to ma na otoczenie. Dzieci i partnerów przede wszystkim. Niestety tych zdrowych nawyków kiedyś było jak na lekarstwo. Jak masz małe dziecko i jesteś ojcem, to możesz samym treningiem zrobić coś niesłychanie dobrego dla tego malucha na przyszłość.
Poukladane życie też jest kluczowe. Niestety takie treningi nic nie dają gdy się nie przesypia nocy przy maluchu czy ma się jakieś kryzysy w pracy.
No i największy challenge jest na początku. By nie dać się złapać na szkodliwe treści. Mój pierwszy plan treningowy obejmował 100 % więcej treningu niż teraz...
Re: Luźny II
: 13 marca 2025, o 11:25
autor: Jutsimitsu
ThimGrim pisze: ↑13 marca 2025, o 08:17
Zdrowia, Justin.
Dzięki!
Choć oczywiście u mnie to sytuacja jak u Illuvatara. W sensie próbowałem przybrać na masie. Fakt też że naturalnie już też nie jadę. A mając 130 kilo, to serce też jest znacznie powiększone. Teraz zero alkoholu, zero imprezowania, lżej na siłowni jakiś czas... Ale i tak planuje w wakacje wrócić do 130-135. Teraz spadam do 120.
Re: Luźny II
: 13 marca 2025, o 22:13
autor: Zolt
Zdrowia stary

Re: Luźny II
: 13 marca 2025, o 23:27
autor: LLothar
Jutsimitsu pisze: ↑13 marca 2025, o 00:12
Kto pierwszy w szpitalu ze stanem przedzawałowym?
Wygrałem tą konkurencję, czy ktoś już miał?
Tzn ja zakładam że Voo to na piątym bajpasie jeździe.
Zdrowia!
A z ciekawości - jakie to były objawy?
Re: Luźny II
: 14 marca 2025, o 09:16
autor: Guldan
Jutsimitsu pisze: ↑13 marca 2025, o 00:12
Kto pierwszy w szpitalu ze stanem przedzawałowym?
Wygrałem tą konkurencję, czy ktoś już miał?
mnie zaczęło kłuć pod prawą łopatką i boje się, że to zapalenie wątroby.