FSGK.PL

boncek pisze:Już pani Anna Zalewska z PiS zapowiedziała w Tok FM, że priorytetem będzie 500 zł na dziecko,

Czyli 46zł wiecej niż u nas w Norwegii, takim biednym kraju na północy, chyba wracam!

Największą masakrą jest wiek emerytalny, no i dla mnie podatek bankowy bo dostaniemy ostry wpierdol, będą duże zwolnienia itd.

Już mój prezes mówił że mają to policzone i rocznie ten podatek ma kosztować bank 550 milionów złotych rocznie - ponad połowa zysku.

Imho nie zaczną od tych wymienionych przez Was rzeczy tylko od rozliczeń z PO. Pamiętajcie, że PiS to Kaczor, wielki pokrzywdzony pamiętający jeszcze krzywdy zaznane z czasów Wałęsy. Na pierwszy ogień pójdzie prokuratura.
No i wrak jeszcze muszą sprowadzić vide wczorajsze "melduję wykonanie zadania".

To są wyniki late poll czy exit poll? Bo się zgubiłem.

Żeby "skutecznie" rozliczyć PO to muszą najpierw posadzić swoich ludzi gdzie trzeba, a to im trochę czasu zajmie.

90% late poll chyba.

Bleh.

wczoraj bylem na koncercie pidzamy i grabaz przed jednym kawalkiem powiedzial 'zagramy teraz kawalek ktory dotychczas nazywal sie "miedzy czarnym a czerwonym" a od jutra bedzie nosil nazwe "miedzy czarnym a w chuj czarnym" '

bardzo na rzeczy

Nie jest najgorzej, ja nie chciałem, żeby PiS z Kukizem i Korwinem mieli większość konstytucyjną i wtedy mogliby zabetonować swoją władzę i chyba nie będą mieli. A tak to pewnie się zaczną żreć między sobą i kto wie czy za 2 lata nie będzie nowych wyborów

Swoja droga spostrzezenie - jak ktos chcial poprzec JOWy, to wiadomo, zaglosowal na Kukiza w wyborach do parlamentu. A wybory do senatu? Jakos tam nie moglem znalezc przedstawiciela Kukiza na liscie, ciekawe dlaczego?

Myślę, że konserwatywne niedobitki z PO wkrótce dołączą do Gowina i żaden Kukiz potrzebny do rządzenia nie będzie

grel3gargamel pisze:A tak to pewnie się zaczną żreć między sobą

tez tak mi sie zdaje

moga sie wytracic frakcje i pogryza sie ze soba sami

Ja to się jednak boję co oni kurwać zrobią z tą większością bezwzględną. Jak wprowadzą za dużo tych swoich cudownych pomysłów dotyczących rynków finansowych to przepływ kapitału ostro ograniczą. A to są duże koszty kurza nędza.

Ja jednak z ocenami bym się jeszcze wstrzymał. Poczekajmy na ostateczne wyniki. Jak się okaże, że PiS jednak nie będzie miał większości, a próg przekroczy ZL i Korwin, to dopiero będzie zabawa.

mysle ze to sie wiele nie zmieni... sporo przekroczyli ten prog wiekszosci a na koncu licza glosy wsi i innych ciemnych glow ktore glosuja na ducktales

Na koniec tez dochodzi zagranica, wiec kto wie?

LLothar pisze:dochodzi zagranica

jeszcze gorzej... polonia w czygago glosuje czesto bezmyslnie bo to nie ma na nich prawie wplywu wiec znowu pis

kiedys niesmialo byl poruszony temat glosowania emigrantow...

Halaster pisze:To będzie długa i ciemna noc..

No, nakupuj cukru, kaszy i z dwa kanistry benzyny.

Voo pisze:

Halaster pisze:To będzie długa i ciemna noc..

No, nakupuj cukru, kaszy i z dwa kanistry benzyny.

Halu jest jakiś taki słodki z tym swoim przerażeniem. Jak 4latek bojący się baby jagi

Halaster pisze:Największą masakrą jest wiek emerytalny, no i dla mnie podatek bankowy bo dostaniemy ostry wpierdol, będą duże zwolnienia itd.

Już mój prezes mówił że mają to policzone i rocznie ten podatek ma kosztować bank 550 milionów złotych rocznie - ponad połowa zysku.

A ten wiek to dlaczego? Poza propaganda ze dziurawy jak durszlak system nalezy naprawiac wydluzajac czas wlewania do niego wody zamiast wziac sie za: przywileje emerytalne, policjantow (juz zaczeto) i sedziow (chyba jeszcze nie), KRUS, renty (tak wiem, inna skladka), nadal emerytury SBckie i jeszcze sie troche tego znajdzie w durszlaku...

Co do podatku bankowego. Ja tam Cie Halu rozumiem, ale bankow mi tak szkoda jak sklepow wielkopowierzchniowych czyli wcale.

Tja, zlikwiduj krus i emerytury górników i na pewno starczy na opłacenie niższego wieku emerytalnego!

ThimGrim pisze:Tja, zlikwiduj krus i emerytury górników i na pewno starczy na opłacenie niższego wieku emerytalnego!

No jak ograniczasz temat do gornikow i KRUS to niekoniecznie, choc wbrew pozorom duzo nie braknie zapewne.

ThimGrim pisze:Imho nie zaczną od tych wymienionych przez Was rzeczy tylko od rozliczeń z PO. Pamiętajcie, że PiS to Kaczor, wielki pokrzywdzony pamiętający jeszcze krzywdy zaznane z czasów Wałęsy. Na pierwszy ogień pójdzie prokuratura.
No i wrak jeszcze muszą sprowadzić vide wczorajsze "melduję wykonanie zadania".

Chłopaki, najpierw dwie małe rady. Skutki doświadczenia z ostatnich ośmiu lat.

Po pierwsze - nie jest dobrze tworzyć sobie wyimaginowany obraz członków jakiejś partii jako strasznie nikczemnych chujów. Bo - jak ostatnio zauważyłem w przypadku Andrzeja Dudy - nawet jak coś zacznie Wam nie pasować do tego obrazu, to i tak sobie to wytłumaczycie podstępem i zakłamaniem chujów, którzy nie chcą się przyznać do bycia nikczemnymi. To raz.

Po drugie - naprawdę kbiolizm kibolizmem, ale warto pamiętać o obiektywnych, mierzalnych faktach.

Na przykład: ktoś pisał, że nie może uwierzyć, iż Polacy zapomnieli już, jak w podskokach odsuwali PiS od władzy w 2007. A ja bym napisał - ale PiS w 2007 dostał więcej głosów niż w 2005. Po prostu PO zgarnęło trochę nowych, wówczas bardzo młodych wyborców, i przejęło prawie połowę elektoratu lewicy (i elektoratu LPR i Samoobrony - ale to mniej więcej równo z PiS-em). PiS na dobrą sprawę NIGDY nie stracił z wyborów na wybory dużej części elektoratu. Nigdy nie przeżył takiego załamania, jakie było udziałem AWS, UW, SLD, czy teraz - w mniejszym stopniu, ale nadal - PO.

A teraz po prostu do tej bazy dobudowano, na zwycięstwie Andrzeja Dudy, nowe przyczółki. PiS obecnie wygrywa w KAŻDEJ grupie demograficznej. Od młodych wykształconych z wielkich miast, po biedne babuszki ze wsi.

Dobra, to tyle jeśli idzie o samą interpretację trendów.

Co do samych skutków rządów, to po pierwsze - po raz kolejny mam wrażenie, że pamięć lat 2005-2007 to jest w dużej mierze znany w psychologii efekt wytworzenia fałszywych wspomnień . Nie żeby nie istniały ideologiczne przesłanki na podstawie których ktoś z lewicowo-liberalnymi przekonaniami nie mógłby się przeciwstawiać PiSowi. Ale w praktyce lata 2005-2007 pozbawione były większych sporów ideologicznych (w przeciwieństwie do lat 2007-2015). Zresztą najsensowniej moim zdaniem podsumował to sam Kaczafi, bodaj w wywiadzie rzece z Karnowskimi, kiedy stwierdził, że temat aborcji w Polsce był w latach 90. wykorzystywany przez służby do dezintegracji małych prawicowych partii politycznych, a obecnie służy do dezintegracji dużych partii politycznych mediom. Także tyle. Ale wiem, była za PiS-u duszna atmosfera, i wszyscyśmy drżeli na myśl o bojówkach z kółek różańcowych.

Po drugie - pod względem polityki gospodarczej, PiS okazał się być w latach 2005-2007 partią wyjątkowo pragmatyczną, i to pomimo posiadania dwóch wyjątkowo populistycznych koalicjantów. Czy tak będzie tym razem? Nie wiem. Ale dotychczasowe doświadczenia raczej na to wskazują.

Dobra, to tyle. Buziaczki.

I na pohybel Agorze!

PS. Keszcze jeden pozytywny skutek wyborów. Buremu kończy się immunitet.

Ja nic do Kaczyńskiego nie dorabiam. To jest genialny polityk, ale psychol. Jak (wiem, że to kończy dyskusję) Hitler. A Duda to jest zwykły cymbał, standard poselski.

Ps. I to zaczyna być śmieszne. Bo przed chwilą antyPiSowcy mylili się oceniając 2 lata rzadu jako katoliban, a teraz już okazuje się, że to był wręcz złoty wiek i przez 8 lat platforma nie doścignęła tego dobrodziejstwa, które w dwa lata osiągnął PiS!

ThimGrim pisze:A Duda to jest zwykły cymbał, standard poselski.

Przypomnij mi jak nazywałeś Komorowskiego?

Theeck pisze:

ThimGrim pisze:A Duda to jest zwykły cymbał, standard poselski.

Przypomnij mi jak nazywałeś Komorowskiego?

Hmmm, nie pamiętam. Buła?

Bo DaeL ma to co sam określił mianem:

DaeL pisze:że pamięć lat 2005-2007 to jest w dużej mierze znany w psychologii efekt wytworzenia fałszywych wspomnień .

i on sobie te wspomnienia też na własną korzyść tworzy. PiS przejął wtedy władzę w bardzo wygodnym miejscu, gdzie wcześniej Belka zostawił im budżet i gospodarkę w dość dobrym stanie, jeszcze w dodatku rząd się rozpadł (bo był tak zajebisty pewnie, dlatego się rozpadł) przed kryzysem, więc mogli w następnych latach jak mantrę opowiadać o tym, jak to wtedy było cudownie.

Przypomnę jeszcze, że na chyba dwa czy trzy dni przed katastrofą ś.p. prezydent Lech Kaczyński miał bodajże 14% poparcie. W 2010. Moim zdaniem najwięcej PiS właśnie zyskał na katastrofie, bo to skonsolidowało jego wyborców i dało paliwo do kolejnych lat w opozycji. Jestem przekonany, że gdyby nie było Smoleńska, to po wyborach prezydenckich, gdzie Lech Kaczyński przegrałby gorzej niż teraz Komorowski, PiS by się po prostu rozleciał.

Znaczy patrzac na poparcie Komorowskiego w styczniu to te poparcia sa o kant tylka rozbic bonzo.

Uwielbiam argument z kryzysem. Uwielbiam. Biedna PO. PiS ja w kryzys wjebal taka biedna .

Aha - rzad byl chujowy ale w tej chujowiznie mial tyle przyzwoitosci zeby sie "rozwiazac" w przeciwienstwie do podobnie chujowego rzadu PO.

Belka to akurat budzetu chyba nie zostawil w dobrym stanie, ale nie bede sie spieral bo szukac mi sie teraz nie chce. Natomiast PiS swoje do rozwoju mikroprzedsiebiorczosci jednak dolozyl (skladki, walka z korupcja) - nie byly to ruchy idealne, byly krytykowane ale dawaly odrobine "wytchnienia", co skutecznie wycinala PO kroczek po kroczku, wszystko tlumaczac oczywiscie "przenajswietszym kryzysem"... czyms latwym do lykniecia, powtarzanym jak mantra na kazdym kroku, zeby wszyscy uwierzyli ze w kryzysie to najlepiej podatki podnosic i zwiekszac administracje... sweet mother...

+1 boncek

boncek pisze:PiS przejął wtedy władzę w bardzo wygodnym miejscu, gdzie wcześniej Belka zostawił im budżet i gospodarkę w dość dobrym stanie

Możesz napisać coś więcej?

po co?

boncek pisze:PiS przejął wtedy władzę w bardzo wygodnym miejscu, gdzie wcześniej Belka zostawił im budżet i gospodarkę w dość dobrym stanie,

Deficyt:


Wzrost gospodarczy:

Nie miał przyzwoitości, tylko nie miał wyjścia, bo jako mniejszościowy nic by nie zdziałał. Był plan dobić Samoobronę i LPR i potem przejąć w przyspieszonych większość. Tu nie było żadnej przyzwoitości tylko czysta kalkulacja, na której jednak PiS się przejechał.

I ja nie mówię, że biedna PO, bo kryzys, tylko nie można po prostu udawać, że tego nie było, i że rząd nie musiał się z tym zmierzyć.

Uwielbiam też argument ze składką rentową. Uwielbiam. Jedną rzecz zrobili i będą to do śmierci przypominać. Ale o tym, że nie wprowadzili nic w zamian przez co nagle zrobiła się mega dziura w systemie rentowym, która zaczęła pogrążać budżet, to już nikt nie mówi .

Larofan pisze:po co?

Bo mam inne wspomnienia z tego okresu i ciekaw jestem skąd taki pogląd u boncka.

O, Dael mnie ubiegł

DaeL pisze:

boncek pisze:PiS przejął wtedy władzę w bardzo wygodnym miejscu, gdzie wcześniej Belka zostawił im budżet i gospodarkę w dość dobrym stanie,

Deficyt:


Wzrost gospodarczy:

No ten spadek w 2005 roku o 32% to właśnie zasługa Belki. Kadencja jego rządu to 11 czerwca 2004 do 31 października 2005.

Razorblade pisze:Aha - rzad byl chujowy ale w tej chujowiznie mial tyle przyzwoitosci zeby sie "rozwiazac" w przeciwienstwie do podobnie chujowego rzadu PO.

Co? Rozpadła się koalicja. W marriocie o ile pamiętam. PO się przez 8 lat rozpadła koalicja? Bo jak nie to czemu mieliby rozwiązywać parlament?

boncek pisze:No ten spadek w 2005 roku o 32% to właśnie zasługa Belki. Kadencja jego rządu to 11 czerwca 2004 do 31 października 2005.

Jak najbardziej. Ale największy w historii III RP spadek deficytu (36%) zrobił jednak Jarosław Kaczyński, c'nie? No i jak by nie patrzeć ten spadek wzrostu gospodarczego w 2005, to jednak wina Belki, który przejął gospodarkę od Millera w lepszym stanie, nieprawdaż?

Tak tylko sprawdzam na ile jesteś konsekwentny.

Turtles pisze:Co? Rozpadła się koalicja. W marriocie o ile pamiętam. PO się przez 8 lat rozpadła koalicja? Bo jak nie to czemu mieliby rozwiązywać parlament?

Cóż, chyba chodzi o to, że jak PiS miał aferę w rządzie, to Sejm rozwiązał, chociaż wiadomo, że bez większości też mogli trwać jak kiedyś SLD. Natomiast PO było aferami niewzruszone.

dlaczego pozytywny spadek deficytu jest oznaczone czerwona strzalka a negatywny wzrost zielona? O_o
cos mi tu nie pasi
serio? prawdaxlxpl?
na tej stronie widze tez artykuly o homeopatii i iluminati...

serio? prawdaxlxpl?
na tej stronie widze tez artykuly o homeopatii i iluminati...

Daj spokój. Dane są prawdziwe, a wykresu szukałem przez obrazki google'a - żeby miał prawidłowe rozmiary i forum nie rozciągnął. Także czy te dane są ze Stormwatcha czy ze Światowego Kongresu Żydów - to nie ma znaczenia, tak długo, jak są zgodne z prawdą.

DaeL pisze:tak długo, jak są zgodne z prawdą

dane mozna przedstawic na rozne sposoby - mozna tez pokazac jedna rzecz a ominac druga
jeden prosty wykres z krzykliwymi strzalkami ze strony 'prawda.pl' to ostatnia rzecz ktora mnie przekona nawet jezeli dane podpisal sam jan pawel II

Przyzwoitość.

Ale na takim myśleniu dorobiliśmy się Samoobrony 2.0. Politycy przecież nic innego nie robią tylko całą kadencję "ciężko pracują" (jak to mawia Kaczor), zastanawiają się jak tu zrobić żeby mój wyborca miał lepiej. A kończy się tak, że oni mają wszystko, a wyborca zostaje z niczym.

Zajebiście załatał PiS dziurę budżetową. Szczególnie w 2005 roku, kiedy to rządził PiS...

Larofan pisze:dane mozna przedstawic na rozne sposoby - mozna tez pokazac jedna rzecz a ominac druga
jeden prosty wykres z krzykliwymi strzalkami ze strony 'prawda.pl' to ostatnia rzecz ktora mnie przekona nawet jezeli dane podpisal sam jan pawel II

Non sequitur. Masz problem ze źródłem danych - pokazujesz inne. Wykres jest podpisany przez MinFin. To chyba nietrudno znaleźć ewentualne oszustwo. Chyba, że w zasadzie to masz gdzieś jaka jest prawda, i po prostu szukasz rozpaczliwe czegokolwiek, żeby się przyczepić.

ThimGrim pisze:Zajebiście załatał PiS dziurę budżetową. Szczególnie w 2005 roku, kiedy to rządził PiS...

Zgoda, budżet na 2005 to nie dzieło PiS, a jego wykonanie zależało od PiS w stopniu małym (ot, 1/6). Ale rozumiem, że dostrzegasz też pozycję przy roku 2007 i jesteś przepełniony radością, iż to właśnie PiS dokonał największej redukcji deficytu w Polsce?

DaeL pisze:To chyba nietrudno znaleźć ewentualne oszustwo

nie mowie oszustwo tylko manipulacja
jest roznica
ad verecundiam

Wszystko ładnie i pięknie, ale w tych wszystkich wykresach brakuje info, że zaplanowany przez Szczurka budźet na 2016 zakłada ponad 50 mld deficytu.

A nieodpowiedzialny pis w 2007 miał poniżej 10.

Mi się wydaje, że skoro jest po wyborach już to można teraz tylko poczekać i zobaczyć jak to się potoczy. A ocenić po faktach.

A jakaz to dziura w systemie rentowym sie zrobila bonzo? Bo to wlasnie PiS pierwszy probowal rozliczac ta mase mlodych rencistow z naszego kraju ktorzy system obciazaja. A nie obnizona skladka. Skonczmy z demagogia w ekonomii gdzie im wiecej sciagasz pieniedzy tym lepiej bo to bzdura wierutna.

No i zawsze to o jedna rzecz wiecej niz PO.

Rzuff - no tak, koalicja z PSL sie nie rozpadla... ciekawe dlaczego . Powodow nie mieli. Chuj z aferami, jest koalicja jest impreza:D

DaeL pisze: Zgoda, budżet na 2005 to nie dzieło PiS, a jego wykonanie zależało od PiS w stopniu małym (ot, 1/6). Ale rozumiem, że dostrzegasz też pozycję przy roku 2007 i jesteś przepełniony radością, iż to właśnie PiS dokonał największej redukcji deficytu w Polsce?

Tzn. w jaki sposób konkretnie dokonał tego PiS? W sensie, że nic nie robił jak platforma przez ostatni rok swoich rządów?

ThimGrim pisze:Tzn. w jaki sposób konkretnie dokonał tego PiS?

A kto przygotował ten budżet? Gumisie?

Dael, a popatrz, 1993 przebija twój 2007!!!!!



baj de łej: chcesz zobaczyć co jest dalej?

ThimGrim pisze:Dael, a popatrz, 1993 przebija twój 2007!!!!!

Yup, kudosy dla koalicji UD–KLD–ZChN–PChD–PPPP–PSL-PL.

ThimGrim pisze:baj de łej: chcesz zobaczyć co jest dalej?

A dalej jest rok 2011, czyli pierwsza faza kradzieży kasy z OFE. Jeśli się cieszysz z tego, że w ten sposób ograniczono deficyt, to gratuluję.

Ale przyznaję, były inne przypadki dużego ograniczenia deficytu. Raz w 1993, i raz w 2011, gdy PO buchnęła nam kasę, żeby ciachnąć na papierze deficyt. Nb. zerknij na ten wykresik do końca i zobacz jaki jest deficyt na 2014 i 2015.