FSGK.PL

Nie żołnierze, tylko uchodźcy, a ten quest jest w pierwszej właściwie lokacji. Fakt nie jest to najwyższych lotów, ale zazwyczaj robi się go nie jako "Inkwizytor", tylko jeszcze przed byciem "Inkwizytorem"... i to jeśli robi się questy poboczne.

W każdej tego typu grze spotkałam się z podobnymi questami więc nie miało to brzmieć jak narzekanie. Zobaczymy co będzie dalej. Gratuluję pamięci do szczegółów

Ta gra jest tak słaba że szkoda Twojego czasu.

Chyba że lubisz grać singlowo w mmo, ale to chyba nawet wtedy lepiej zagrać w The Old Republic..

Sam jesteś słaby Halu.

Questy pamiętam, bo przeszedłem tą grę 5 razy... około, bo czasem wracałem do sejwów starych postaci i w sumie więcej spędziłem przy niej.

Jutsimitsu pisze:
Questy pamiętam, bo przeszedłem tą grę 5 razy... około, bo czasem wracałem do sejwów starych postaci i w sumie więcej spędziłem przy niej.

O Boże

To mi wygląda na rekomendację ze strony Jutsi. Ja przeszłam DA:Origins chyba z 4 razy ale DA II już tylko 2.

DA:O już sam nie pamiętam ile razy przeszedłem ale myślę że z 9. 2jkę też 2. Inquisition pewnie jeszcze wrócę i przejdę kolejny raz. Było nie było wydałem na nią jakieś 300+zł (co by nawiązać do innej dyskusji).

EDIT: No tak, jak dojdziesz do (bez spoili) "In your heart shall burn" to podziel się swoim kobiecym spojrzeniem. Ciekaw jestem.

No nieźle... A spostrzeżeniami chętnie się podzielę.

Jestem naprawdę pod wrażeniem, że ktoś to nudziarstwo był w stanie przejść więcej niż raz i to jak rozumiem z misjami pobocznymi, które są w większości beznadziejne

grel3gargamel pisze:Jestem naprawdę pod wrażeniem, że ktoś to nudziarstwo był w stanie przejść więcej niż raz i to jak rozumiem z misjami pobocznymi, które są w większości beznadziejne

O której części mówisz? Opis zdecydowanie pasuje mi do jedynki

Trójka jest po prostu fatalna.

Najgorsze jest to że ta gra na początku daje nadzieję na bycie naprawdę wielką, a potem niestety okazuje się że cały gameplay ma tyle wyrafinowania co szukanie minerałów w mass effect, a fabuła jest równie głęboka co w puzzle quest..

Nigdy więcej żadnej gry z Bioware - już dawno podjąłem takie postanowienie.

To oczywiście głupie i krzywdzące, bo Mass Effecty są świetne wciąż, ale już seria DA to gwałt na graczach, pierwsza część była miałka i nijaka, ale z czasem było coraz gorzej.

Halaster pisze:To oczywiście głupie i krzywdzące, bo Mass Effecty są świetne wciąż, ale już seria DA to gwałt na graczach, pierwsza część była miałka i nijaka, ale z czasem było coraz gorzej.

+ bańka milion

No i KOTORy.

Plus to zawsze jest kwestia gustu. Są ludzie, którzy coś lubią i już. Jutsi może lubić klasyczne, niezbyt oryginalne cRPGi, które niczym się od siebie nie różnią, nie proponują nic "wow" i to nie jest żadna wada. Ani wytykanie palcem, żebyście tego opacznie nie odebrali.

Mówię tak, bo to rozumiem. Jestem fanem Assasin's Creedów

Samo uniwersum Assassina jest trzy razy ciekawsze niż to z DA.

SithFrog pisze:Jutsi może lubić klasyczne, niezbyt oryginalne cRPGi, które niczym się od siebie nie różnią, nie proponują nic "wow" i to nie jest żadna wada. Ani wytykanie palcem, żebyście tego opacznie nie odebrali.

A znasz kawał o wujku Staszku? No, to wiesz...

Jutsimitsu pisze:A znasz kawał o wujku Staszku? No, to wiesz...

A czytałeś dalej łosiu jeden?

Ja to naprawdę rozumiem. Wiem też dlaczego hardkorowi cRPGowcy nie znoszą gier z serii ME, mimo, że sam uważam je za genialne.

SithFrog pisze: No i KOTORy.

KOTOR, dwójkę robili Obsidiani .

Piccolo pisze:KOTOR, dwójkę robili Obsidiani .

No tak. Grywalna była dopiero po 14252142 gigabajtach paczy

SithFrog pisze:

Piccolo pisze:KOTOR, dwójkę robili Obsidiani .

No tak. Grywalna była dopiero po 14252142 gigabajtach paczy

I fanowskim modzie dodającym brakujące elementy, tak .

Bez przesady, grywalna była od premiery, po prostu parę rzeczy brakowało - nie było tak źle wcale. Klimat gry, muzyka itd były w mojej opinii od początku lepsze od jedynki.

SithFrog pisze:

Jutsimitsu pisze:A znasz kawał o wujku Staszku? No, to wiesz...

A czytałeś dalej łosiu jeden?

Wiem, ale lubię się droczyć. :*

Halaster pisze:Bez przesady, grywalna była od premiery, po prostu parę rzeczy brakowało - nie było tak źle wcale. Klimat gry, muzyka itd były w mojej opinii od początku lepsze od jedynki.

Dla mnie jedynka jest lepsza fabularnie, chociaż dwójkę bardzo lubię.

A grywalna była jak nie przeszkadza Ci reset gry co 30 min. Mi albo zwieszała się całkiem, albo wyskakiwała do pulpitu co jakiś czas, albo postać się blokowała na amen w jakimś przejściu.

Wow... Dragon Age jest chyba najbardziej hejtowaną grą na tym forum. Pół roku od premiery wciąż kamienie lecą na pierwszą wzmiankę .

ale nie od wszystkich - Jutsi pewnie jeszcze się subquestami delektuje byle tylko Wiedźmina nie odpalić

Subquestami takimi jak znajdź 4 listy, zbierz 15 ziół, odbij 5 obozów i zamknij trzy szczeliny odbijając trzy fale wrogów - i to wszystko oczywiście razy piętnaście bo w każdym obszarze jest TO SAMO.

Mogliby granie w DA traktować jako karę w super niani.

Uwaga, będzie zaskoczenie roku... odpaliłem Wieśmaka 3! Leżał ten kod, znajomy nie chciał i po pijaku wklepałem jak chcieliśmy w coś pograć jak miałem gościa. Pograliśmy godzinę, wyłączyłem jak kazali mi iść gdzieś dowiedzieć się gdzie mogę jakąś stokrotkę do zabicia gryfa zebrać. Znajomy powiedział mi że znajdę w rzece i zamiast iść gdzieś tam do kogoś kto miał mi o niej powiedzieć, to pływałem i szukałem tego gówna dookoła. Wyłączyłem i więcej nie tknąłem tej gry.

Ufff, ciężko było mi się do tego przyznać, ale nie martwcie się nie przejdę tak jak i dwójki.

Z drugiej strony ostatnio delektowałem się DLC'kami do DA:I. Może epilog ma niedoróbki (walka przechodzi w poziom absurdalny, dużo skrótów i prostoliniowa fabuła), ale dzięki temu jest zapowiedź 4tej części. Cieszmy się! Jutsi będzie mógł wam dać kolejne powody do hejtu spamując o tej grze!

Jutsimitsu pisze:jest zapowiedź 4tej części

Ciekawe jakiego koloru będą smoki przed którymi będzie trzeba uratować świat?

Nie chcę spoilować, bo Yusutina dopiero zaczęła grać, a chyba lubi serię tak jak i ja. Ale powiem mało spoilowo: nie będziemy ratować świata przed smokami . Z pewnością będą smoki do zabicia, jako bossowie, ale główny zły będzie inny (chyba że zrobią jakieś czary mary i nagle zmieni się w smoka).

Jutsimitsu pisze:Nie chcę spoilować, bo Yusutina dopiero zaczęła grać

Dziękuję

Ja nawet lubi(łem)ę serię DA i bawiła mnie eksploracja niezbyt oryginalnego świata z jedynki, w dwójce podobał mi się rozwój relacji z postaciami i niestandardowa jak na Bioware fabuła. No, ale Inkwizycja nie ma zalet poprzedniczek, a nowe reklamowane elementy (otwarty świat, widok taktyczny, zdobywanie twierdz) albo są ściemą albo są nieistotne.

Halaster pisze:To oczywiście głupie i krzywdzące, bo Mass Effecty są świetne wciąż, ale już seria DA to gwałt na graczach, pierwsza część była miałka i nijaka, ale z czasem było coraz gorzej.

Pierwsze dwie części tak, ale trójka już byłą średnio udana. Zresztą teraz to inna firma i inni ludzie niż nawet w okolicach premiery pierwszego ME

grel3gargamel pisze:4

Halaster pisze:To oczywiście głupie i krzywdzące, bo Mass Effecty są świetne wciąż, ale już seria DA to gwałt na graczach, pierwsza część była miałka i nijaka, ale z czasem było coraz gorzej.

Pierwsze dwie części tak, ale trójka już byłą średnio udana. Zresztą teraz to inna firma i inni ludzie niż nawet w okolicach premiery pierwszego ME

Dla mnie to dwójka jest absolutnie najlepsza - pierwszy ME jednak ma zbyt uproszczone postaci i dziwaczny system walki, a trójka wiadomo - niezła ale przebiegnięta, uproszczona ze zjebanym zakończeniem.

Ja wolę jedynkę pomimo pewnej toporności, bo jako jedyna ma naprawdę przemyślaną fabułę i w moim odczuciu jest najbardziej klimatyczna.

Dwójka jest bardzo fajna, ale z punktu widzenia całości sagi-fabularnie zbędna, niemal nic nie wnosi do historii, a zaburza jej strukturę, przez co w trójce trzeba jednocześnie walczyć ze Żniwiarzami i zbierać przeciwko nim armię

Faktycznie główna oś jest słabawa, ale wątki poboczne, towarzysze i ich questy są rewelacyjne.