FSGK.PL

Popytam.

Dobra, trochę po czasie, bo nie było kiedy odpowiedzieć. Ale zawsze.

W sumie to trochę mnie Voo uprzedził. Nie wiem co będę robił za dwa lata, a co dopiero za 30. Jeszcze na studiach myślałem, że będę fotografem, teraz z tego okresu został mi tylko plecak pełen sprzętu i takie dziwne uczucie kiedy przechodzę koło klubów słysząc z nich żywą muzykę. W ostatnich dwóch latach przeżyłem więcej i nauczyłem się więcej niż przez pozostałe 30. Pod koniec 2012 miałem mega kryzys zawodowy, potem przez pół roku w 2013 pracowałem zupełnie za darmo jako praktykant (w wieku lat 30), następnie wyprowadziłem się z Wrocławia do osranego Pleszewa. Miałem wizję, miałem cel, byłem maksymalnie zdeterminowany jak najszybciej zdobyć doświadczenie zawodowe za wszelką cenę. Zagryzłem zęby, zapierdalałem i ostatecznie pod koniec tego samego roku wylądowałem lepiej niż mogłem sobie to wymarzyć. I ostatecznie wróciłem do Wrocławia.

Trochę offtop, ale on pokazuje dlaczego widzę to tak, a nie inaczej. Za dwa lata mogę być dalej tutaj, mogę być w Warszawie, a może gdzieś poza krajem. Nie wiem. Dlatego też nie rozumiem jak można sobie w tak młodym wieku wiązać kotwicę u nogi. Ale ja oczywiście nie mam rodziny, więc też patrzę na to trochę inaczej.

nice, boncek, nie

boncek pisze:Zagryzłem zęby, zapierdalałem i ostatecznie pod koniec tego samego roku wylądowałem lepiej niż mogłem sobie to wymarzyć.

zostales gornikiem zwiazkowcem?

Ja pierdolę, kurwa!

Dostałem dziś zwykłym listem 4 faktury od mojego developera.
Dwie z nich rzekomo nieopłacone, z czego jedna z datą 30-04-2014 na kwotę 90 500zł (i jakaś końcówka).
Każda z faktur na kwoty nie widniejące w harmonogramie rat. Daty też z dupy.

Jutro jadę tam i zastanawiam się, czy pierdolnięcie tymi papierami w stół i wydarcie się 'co to kurwa jest?!' to poprawne zachowanie...

PIOTROSLAV pisze:Ja pierdolę, kurwa!

Dostałem dziś zwykłym listem 4 faktury od mojego developera.
Dwie z nich rzekomo nieopłacone, z czego jedna z datą 30-04-2014 na kwotę 90 500zł (i jakaś końcówka).
Każda z faktur na kwoty nie widniejące w harmonogramie rat. Daty też z dupy.

Jutro jadę tam i zastanawiam się, czy pierdolnięcie tymi papierami w stół i wydarcie się 'co to kurwa jest?!' to poprawne zachowanie...

Nie jest. Nalezy pojsc usmiechnietym i powiedziec, ze dostales dziwne faktury, ktore sa najprawdopodobniej bledne. Szybko chcesz wyjasnic i zalatwic sprawe, bo jak maja jakis blad w systemie, to moze sie to do innych wysylac i robic jeszcze wiecej problemow.

W ten sposob oni rozwiazuja problem traktujac to jako swoj problem. Od razu milej i skuteczniej.

Nom. Najpierw mile i uprzejmie, dopiero jak nie działa to można shitstorm rozpętać.

Okazało się, że faktycznie jest wszystko ok...
faktury wystawiali zgodnie z tym jak wchodziły im transze z pośredniczacego banku i w takich kwotach, jakie miały te transze...

Zeszłoroczna instalacja klimatyzacji. Best. Decision. EVER.

ja nie mam wlasciwie ani ogrzewania ani chlodzenia te dwa kaloryfery elektryczne na kolkach to trudno ogrzewaniem nazwac

Ktoś z Was, bądź Waszych znajomych ma jakieś doświadczenia w stawianiu domów z - w jakiejś mierze - gotowych części? Słyszałem, że to jest fajne rozwiązanie, bo szybkie i tanie. Tylko jak z trwałością?

W Sadach koło Poznania były domy wzorcowe Schwabenhaus (na prawdę powinni zmienić nazwę oddziału w Polsce...). Jedna znajoma ze starej pracy miała taki domek postawiony z prefabrykatów i nie narzekała. W Kanadzie prawie każdy dom jest z drewna, ścianki działowe z dykty czy innej płyty gipsowej, więc jak jesteś nerwowy i walisz w ściany, to nie polecam.

Klimat podobny, nawet nieco ostrzejszy jak w Polsce, a domki stoją. 200 lat pewnie nie przetrwa. Najstarszy jaki widziałem miał chyba ze 30 -40 lat - wtedy mniej więcej przerzucili się na ten rodzaj sklejki, czy cokolwiek to jest. Wcześniej było lite drewno.

W tej chwili wszystkie domy w tej albo podobnej technologii stawiają.

Są firmy, które stawiają takie domki wg własnych projektów, pomagają przy kupnie ziemi i kredytowaniu i szukam gdzie jest haczyk, że większość nadal męczy się kupując ziemię na własną rękę i budując gigantyczne chaty po dziesięć lat, a urządzając je kolejne dziesięć.

Polecam kontakt z Colgatte

Ja mam taki dom.

Konstrukcja to drewniany szkielet wypełniony wełną ociepleniową, zamknięty po obu stronach płytami osb. Od wewnątrz wykończony płytami gipsowo-kartonowymi, od zewnątrz może być np. drewniany siding albo tradycyjnie jeszcze ocieplenie ze styropianu. Ja ostatecznie zdecydowałem się na styropian 10 cm bo miałem wątpliwości czy sama ściana wypełniona wełną będzie dostatecznie ciepła. Na pewno siding wygląda ładniej ale nie znałem nikogo, kto miałby taki dom przynajmniej kilka lat i mógłby mi z czystym sumieniem zagwarantować, że ocieplenie w ścianie wystarczy. Chociaż na pewno siding wygląda ładniej i oryginalniej a tak to mój dom wygląda niestety jak każdy inny.

Zalety takiej technologii:

- postawienie domu 120 m w stanie surowym to ok...3 dni. Cała budowa od dziury w ziemi (mogą być fundamenty lub betonowa ława), wszystkie media i wykończenie mogłoby się zamknąć nawet w 1 miesiąc, w zasadzie decyduje tylko tempo prac wewnątrz. Można budować się w zimę. Porównując to z trwającymi przez rok-dwa tradycyjnymi budowami (bo mury muszą postać przez zimę etc.) jest to wielka zaleta dla ludzi, którzy nie lubią się pierdolić z tematem
- dom jest bardzo ciepły, bo oprócz ocieplenia tradycyjnego cała ściana jest "ociepleniem" i nie musi się nagrzewać jak w murowanym domu.

Plus/minus
- pewnie jest tak trochę taniej ale nie tak bardzo jak można by sobie myśleć. porównując z budową domu tradycyjnego moich rodziców to może być jakoś 90%, z całą pewnością nie mniej. Trzeba pamiętać, że same "mury" w tradycyjnym domu też nie są jakoś szczególnie drogie a cała zabawa zaczyna się w środku a to w obu domach jest tak samo drogie

Minus
- podejmując jakąkolwiek decyzję w życiu a już na pewno wieloletnią trzeba sobie zostawić drogę ewakuacji Nawet jeśli wyobrażamy sobie, że to decyzja na całe życie to nie wiemy czy nie stracimy pracy albo nie znajdziemy lepszej na drugim końcu Polski, czy nie zachorujemy, czy nie będziemy musieli wrócić do miasta/mieszkania bo jesteśmy już za starzy. Albo czy się nam zwyczajnie nie znudzi. To jest dla mnie w ogóle wada domu ale takiego w nietypowej technologii szczególnie, bo jest cholernie trudno sprzedawalny. Ja bym swój sprzedał już dawno i oddał wszystkie jebane ćwierkające ptaszki świata za normalny internet, za możliwość dojechania do pracy w 15 minut miejskim autobusem tak jak miałem kiedyś i za tysiąc innych tematów. Tyle, że dom w takiej technologii ma duże zalety jak go budujemy ale dla kogoś kto miałby go odkupić żadnych, bo przecież może sobie kupić "normalny" dom murowany. Ludzie boją się dziwnych "niepolskich" technologii i mając wywalić kupę kasy nie kupią "domu co mi zgnije albo wiatr go porwie" (teksty autentyczne). Cała Szwecja i pół Kanady może być w takich domach - Polak wie swoje i ja to teraz rozumiem. Raz ze pojawia się obawa a dwa, że pojawia się na potencjalnym kupcu presja (taki dziwny dom kupisz?). Dlatego, chociaż jako użytkownik z samego domu jestem zadowolony, to mając na uwadze to, że jest to i tak duża inwestycja i nie daje nam włąśnie szansy "ewakuacji", to zdecydowanie NIE POLECAM.

Halaster pisze:Polecam kontakt z Colgatte

W kwestii domków, czy generalnie?

Teraz z prefabrykatów robi się nie tylko domy drewniane. Są też firmy, które robią żelbetowe prefabrykaty i montują to na miejscu. Nie tak ciepłe jak drewniane ale odpada ryzyko, że ci ktoś wciśnie niesezonowane drewno, żelbet jest wieczny i w polskich warunkach w zasadzie niezniszczalny. Na razie prefabrykacją zajmują się chyba tylko polskie oddziały zachodnich firm, więc jest szansa na uniknięcie polskiej bylejakości.

Voo pisze:Porównując to z trwającymi przez rok-dwa tradycyjnymi budowami (bo mury muszą postać przez zimę etc.)

Żaden deweloper tak już nie buduje - stawia w jeden sezon i na zimę można się wprowadzać. A że potem wszystko pęka i odpada? Oj tam oj tam.

Czy ktoś na privie jest w stanie poświęcić mi trochę czasu i odpowiedzieć na przykładzie własnych doświadczeń na parę pytań dotyczących kredytów?

no ja niby jakieś doświadczenia z tym mam, pytaj

Wisień, ja chętnie, ale dopiero za tydzień. Możemy się nawet zdzwonić na jakimś skajpie.

Ja sprzed 6 lat ale moze cos moge pomoc.

Dzięki chłopaki. Wkrótce się do Was odezwę.

Ok, potrzebowałbym kogoś, kto siedzi w kredytach hipotecznych albo ma jakąś szerszą wiedzę. Mamy kogoś takiego na forum? Sith?

Ja nie siedzę, ale mieszkanie kupiłem całkiem niedawno i coś jeszcze pamiętam. Wal na forum albo na priv co potrzebujesz wiedzieć.

Cherryy pisze:Ok, potrzebowałbym kogoś, kto siedzi w kredytach hipotecznych albo ma jakąś szerszą wiedzę. Mamy kogoś takiego na forum? Sith?

Polecam bloga Michala Szafranskiego - kompedium wiedzy glownie o oszczedzaniu ale rowniez o zakupie mieszkania od strony finansowej
http://jakoszczedzacpieniadze.pl/kupno-mieszkania

SithFrog pisze:

Halaster pisze:Polecam kontakt z Colgatte

W kwestii domków, czy generalnie?

No a jak!

Voo - z jaka firma stawiales chatke?

Od dzisiaj jestem na swoim.

Jaki internet polecacie? Nie chcę podłączać kablówki, a chciałbym coś taniego, bezproblemowego i w miarę szybkiego.

UPC

Crowley pisze:UPC

+1

Cherryy pisze:chciałbym coś taniego, bezproblemowego i w miarę szybkiego

nie ma czegos takiego

ja mam neta z INEA i dupy nie urywa... tanie tez na pewno nie jest ale akurat taka jest u mnie siec i nic nie poradze

najchetniej google fiber

Od 5 lat mam Multimedia i nie narzekam. W miarę tanio i bezproblemowo, a net śmiga aż miło.

Najpierw to może sprawdź co masz, bo to nie jest tak, że będziesz miał wszystko co jest w Bydgoszczy. Najczęściej spółdzielnie/wspólnoty mają podpisane umowy z daną firmą, która też dostarcza podstawowy pakiet TV za free. Jak się uprzesz i jest możliwość podpięcia się do sieci innej firmy to pewnie da radę, ale możliwe, że będziesz musiał zapłacić za montaż dodatkowo. Zadzwoń do zarządcy budynku i zapytaj się z kim mają umowę, albo kto ma skrzynki w budynku.

W czwartek idę do spółdzielni to się zapytam. Na razie mam średniowiecze, bo robię sobie hot spota z telefonu, ale na czytanie forum wystarczy.

http://www.morizon.pl/oferta/sprzedaz-d ... 2021895629

Jakby ktoś szukał czegoś klimatycznego w Lubuskim. Prawie za darmo!

fajna sprawa, tylko pewnie nie można tam głębiej odetchnąć bez pozwolenia konserwatora...

Wynoszę się z Piaseczna To fajna mieścina, pod warunkiem, że nie trzeba codziennie dojeżdżać do Wawy. Teraz będę urzędować na Saskiej Kępie. Dojazd skróci mi się z godziny rano / półtorej po południu do pół godziny (rano i po południu, bo nie będę stać w korkach - trasa przewiduje tramwaj i buspas). Internet wzrośnie z 8Mb (są stare kable i więcej nie pociągną) do koło 40. No i w bloku zawsze cieplej niż w domu

Autoreklama
Ponieważ, remont sprawił, że musiałem przypomnieć sobie swój wyuczony zawód tj. elektryk

Wykonam wszelkie prace elektryczne do 1kV od otworów i bruzd w betonie po schematy ułożenia kabli w mieszkaniach i rozdzielnicy dla 1 i 3 fazowych instalacji w budynkach mieszkalnych.

Przystępne ceny dla forumowiczów

sam se zrobiłem! No, bez rozdzielni

Alpha_Gear pisze:Autoreklama
Ponieważ, remont sprawił, że musiałem przypomnieć sobie swój wyuczony zawód tj. elektryk

Wykonam wszelkie prace elektryczne do 1kV od otworów i bruzd w betonie po schematy ułożenia kabli w mieszkaniach i rozdzielnicy dla 1 i 3 fazowych instalacji w budynkach mieszkalnych.

Przystępne ceny dla forumowiczów

Tej, a mozesz zrobic w Norwegii za polskie stawki? Jak oplace przelot to i tak sie oplaci

rozumiem, że materiały też z Polski

Probowal ktos z Was kiedys robic gdzies meble na zamowienie? Nie chodzi mi o szafki kuchenne, czy zabudowę łazienkową, tylko takie meble meble.

Bo mam od dawna juz problem z lysa sciana w salonie, gdzie sprzed rtv stoi na starej szafce nocnej i czeka na lepsze czasy. Jako, ze zbliza sie premia (czytaj - lepsze czasy), chcialbym wreszcie to ogarnac, ale niestety absolutnie nic z dostepnych sprzętów mi się nie podoba.

Potrzebuję czegoś takiego:


takiego:


takiego:


Albo czegokolwiek podobnego, niestety w dzisiejszych czasach NIC TAKIEGO NIGDZIE NIE MA!

Macie jakieś pomysły? Zrobi mi coś takiego jakiś zdolny stolarz, jak mu pokaze fotki z netu?

Halaster pisze:Albo czegokolwiek podobnego, niestety w dzisiejszych czasach NIC TAKIEGO NIGDZIE NIE MA!

Nieprzypadkowo. Co do tego dorobisz, meblościankę z bakelitu i fototapetę na ścianę?

zrobi. byle dobry. jak juz chcesz miec cos takiego

niestety w dzisiejszych czasach NIC TAKIEGO NIGDZIE NIE MA!

Bo to wygląda jak meble z lat 70-tych.

Może szukaj właśnie takich starych używanych do renowacji? Wbrew pozorom kiedyś meble były robione solidniej niż teraz.

Jak zwykle pomocny, dzięki Żaba

No wlasnie bo to sa meble z tamtych lat, tylko u nas w Polszy byla zazwyczaj wtedy tandeta, a z zachodu malo co sie sprowadza.

Poszukam jeszcze, na razie znalazlem sklep przetwory design, ale tam tez nie jest to dokladnie to czego potrzebuje.

Są na FB grupy, które polują na stare meble. Ludzie wywalają je na potęgę na śmietniki. Potem tylko do renowacji i gotowe.

tylko u nas w Polszy byla zazwyczaj wtedy tandeta

Ciekawe co piszesz bo ludzie mieli te meble po 40 lat. Spróbuj teraz tego samego z jakimiś meblami dla ludu typu BRW.

Akurat to z ostatniego zdjęcia powinno być w miarę proste do zrobienia samemu.

Voo pisze:

tylko u nas w Polszy byla zazwyczaj wtedy tandeta

Ciekawe co piszesz bo ludzie mieli te meble po 40 lat. Spróbuj teraz tego samego z jakimiś meblami dla ludu typu BRW.

Nie no chodzi mi o to, że tam często była sklejka pokryta imitacją drewna - może i solidna ale to nie jest jednak ten poziom wykonania co zachodnie meble z tamtego okresu. Ostał mi sie jeden moduł szwajcarskiego regału z przełomu lat 50/60 i jest absolutnie nie do ruszenia.

BTW, szukałeś na OLXie?