Strona 44 z 100

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 01:56
autor: boncek
Wszystkiego najlepszego dziubki w nowym juz roku! :*

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 02:17
autor: Cherryy
Pierwsze nabijanie posta w 2015! Życzę Wam, żeby ten rok dla każdego z Was był po prostu satysfakcjonujący, żeby pod koniec mieć poczucie, że następny może być tylko lepszy. Szczęśliwości i luksusów.

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 02:45
autor: peterpan
Najlepszego zwierzaczki. Aby początek stawał sie końcem, a koniec początkiem.
Nie dajcie sie pogryźć Urobosowi,
a następny rok powitali zdrowi
Ze stołu życzy
i życzenia krzyczy
Pan Peter
Wasz soter

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 04:26
autor: peterpan
A poza tym wszystkim:
phpBB [video]

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 05:09
autor: peterpan
i tak was kocham!

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 05:10
autor: peterpan
pomyślności x 777 post!

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 06:09
autor: Zolt
życzę sobie przegonić pitera w postach w tym roku. ;)

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 11:17
autor: Razorblade
pierwszy spam noworoczny wiec: Udanego dotrzymania postanowien przynajmniej przez pierwszy tydzien ;)

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 14:17
autor: ! Dominick !
Akumulator mi w samochodzie zdechł :/

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 14:19
autor: Dragon_Warrior
mi parę dni temu w moim zamki pozamarzały - ale akurat się nie śpieszyłem a dwóch przedłużaczy starczyło coby suszarką do włosów odmrozić.

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 14:57
autor: Yankes
Razorblade pisze:pierwszy spam noworoczny wiec: Udanego dotrzymania postanowien przynajmniej przez pierwszy tydzien ;)
Ja jedno postanowienie noworoczne dotrzymujem juz 6 rok ;P Choc pare razy zdarzyl mi sie maly recon postanowien w polowie roku :D

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 16:35
autor: Yggor
Ja mam niepotwierdzoną w żaden naukowy sposób teorię, że lata nieparzyste są lepsze, także pomyślności!

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 17:10
autor: Matthias[Wlkp]
Najlepszego!

Ja nie mam postanowień, bo z reguły zapominam o nich w ciągu miesiąca... Carpe k* diem!

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 17:11
autor: SithFrog
Matthias[Wlkp] pisze:Carpie k* iem!

...ale to chyba w wigilię? :roll:

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 17:16
autor: Matthias[Wlkp]
Nie lubię carpie'a... Chyba, że w zupie.

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 17:23
autor: Sobies
Postanowienie noworoczne: nie pić tyle
.
..
...
I ładne pisać posty na forumku, żebym nie dostawał warnów ;)

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 18:03
autor: ThimGrim
Ja postanawiam, że w tym roku spełnię postanowienia z roku wcześniej dotyczące niespełnionych postanowień roku poprzedniego, które to zapomniałem postanowić rok wcześniej.

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 19:44
autor: Sobies
Sobies pisze:Postanowienie noworoczne: nie pić tyle
.
..
...
I ładne pisać posty na forumku, żebym nie dostawał warnów ;)
Dziękuje osobie która za ten post dała mi warn'a. Jeżeli tak bardzo nie jestem tu mile widziany to zniknę sam.

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 19:46
autor: Zolt
Sobies pisze:
Sobies pisze:Postanowienie noworoczne: nie pić tyle
.
..
...
I ładne pisać posty na forumku, żebym nie dostawał warnów ;)
Dziękuje osobie która za ten post dała mi warn'a. Jeżeli tak bardzo nie jestem tu mile widziany to zniknę sam.
kto? ;)

Kaman Sobieś, ŻAR-TY, jak to mawiał klasyk ;)

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 21:05
autor: Piccolo
Sobies pisze: I ładne pisać posty na forumku, żebym nie dostawał warnów ;)

Dziękuje osobie która za ten post dała mi warn'a. Jeżeli tak bardzo nie jestem tu mile widziany to zniknę sam.
Dude pamiętaj na jakim forum siedzisz.
Naprawdę się tego nie spodziewałeś :D?
Przecież to było jak przyklejenie, samemu sobie, kartki "Kopnij mnie" na plecy :P.

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 21:27
autor: Cherryy
Ja nie zrobiłem postanowień!

Postanowiłem dzisiaj, że postanowienia zrobię jutro!

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 21:38
autor: boncek
Przeżyłem, dojechałem do Wro (trochę to trwało, bo kurwa wszyscy się uparli jechać 60 w terenie niezabudowanym) i... jutro idę do pracy. :D

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 22:05
autor: Zolt
witamy w klubie ;)

Brothers in Arms znowu zwyciężyli, co za zaskoczenie.

Re: Luźny I

: 1 stycznia 2015, o 22:11
autor: Crowley
Przynajmniej Again nie awansowało. :P

Re: Luźny I

: 2 stycznia 2015, o 17:04
autor: PIOTROSLAV

Re: Luźny I

: 2 stycznia 2015, o 17:49
autor: Dragon_Warrior

Re: Luźny I

: 2 stycznia 2015, o 20:56
autor: sqpek
Sto lat!

Czy jakoś tak

Re: Luźny I

: 2 stycznia 2015, o 21:30
autor: SithFrog
Poprawcie mnie jeśli się mylę ale czy ten facet obwinia kapitalizm za to, że więcej ludzi kupi Coelho i Browna niż Umbeto Eco czy Hemingwaya? Że więcej ludzi woli oglądać big brothera niż Amadeusza Milosa Formana? :>

Re: Luźny I

: 2 stycznia 2015, o 21:55
autor: Dragon_Warrior
Poprawcie mnie jeśli się mylę ale czy ten facet obwinia kapitalizm za to, że więcej ludzi kupi Coelho i Browna niż Umbeto Eco czy Hemingwaya? Że więcej ludzi woli oglądać big brothera niż Amadeusza Milosa Formana?
tak - i ma sporo racji ;P
bo kapitalizm wbrew pozorom zrobił to czego ani komunizmowi ani wielu religiom się nie udało - czyli ogłupić ludzi prostymi przekazami.

Re: Luźny I

: 2 stycznia 2015, o 22:39
autor: Gregor
Wiadomo, że kiedyś to każdy wieśniak pod strzechą krytą słomą to Szekspira czytał, a nie jakieś tam ludowe wierszyki opowiadał... Och, wait...

Re: Luźny I

: 2 stycznia 2015, o 23:28
autor: Razorblade
ja tam sie zastanawiam tylko gdzie on w Polsce znalazl "wolny rynek" skoro jest chyba jednym z bardziej okoncesjonowanych i oskladkowanych rynkow :D

Re: Luźny I

: 2 stycznia 2015, o 23:33
autor: Gregor
Razorblade pisze:ja tam sie zastanawiam tylko gdzie on w Polsce znalazl "wolny rynek" skoro jest chyba jednym z bardziej okoncesjonowanych i oskladkowanych rynkow
Reklamy Panie ogupiajom lud!

Re: Luźny I

: 2 stycznia 2015, o 23:37
autor: SithFrog
Tak jak napisał Gregor. Nie masz racji DW. Odsetek ludzi głupich od zarania dziejów był bardzo wysoki i zmienia się falami. W komunizmie było ich tyle samo albo więcej niż obecnie. Jeszcze wcześniej? Jaki procent stanowiła szlachta? Reszta zazwyczaj nawet niepiśmienna ;)

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 00:01
autor: Cherryy
Kiedyś ten odsetek wynikał z braku rozwiniętego szkolnictwa.

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 01:01
autor: Piccolo
Kiedyś ten odsetek wynikał z braku rozwiniętego szkolnictwa.
Jak patrzę na kolejne pomysły ministerstwa edukacji, zaczynam dochodzić do wniosku, że dzisiaj problem jest z grubsza ten sam.

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 01:25
autor: Dragon_Warrior
Piccolo pisze:
Kiedyś ten odsetek wynikał z braku rozwiniętego szkolnictwa.
Jak patrzę na kolejne pomysły ministerstwa edukacji, zaczynam dochodzić do wniosku, że dzisiaj problem jest z grubsza ten sam.
:lol2: :lol2: :lol2:

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 01:28
autor: Cherryy
Wiedziałem, że pojawi się ten argument i... ciężko mi o jakiś kontrargument. ;)

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 10:00
autor: SithFrog
Swoją drogą, nie wiem jak jest z muzyką, nie słucham za wiele ale dobrych, niszowych i ambitnych filmów jest teraz masa, więc o co chodzi? O to, że zarabiają mniej niż blockbustery? A jak inaczej, zagnać do kin pod przymusem na von Triera? :P

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 10:46
autor: Gregor
Tak samo z towarami materialnymi. To co się najwięcej sprzedaje jest nie za dobrej jakości po prostu dlatego, że musi być tanie i trzeba naprodukować dużo, a nie że wszystko wydali na reklamy. No i czytać takie marudzenie w dobie niszowych sklepików i modnego rzemieślnictwa... Pokażcie mi ile w młodym rzekomo "lepszym" kapitalizmie było sklepików zajmujących się na przykład tylko dobrą herbatą, a ile jest teraz. Nie widzę nic dziwnego w tym, że 90% kasy przepływa przez biedrę i Lidla, bo 90% ludzi nie będzie nigdy kupować "dobrego", bo ich nie stać, bo mają na to wyjebane, albo tak jest łatwiej. Nie miałbym wielkiego problemu kupić zajebistą herbatę, ale po prostu mi na ogół wystarcza zwykły, kurwa, czarnuch w torebkach z biedrony.

Mam rzut beretem do małego browaru Widawa. Robią zajebiste piwo, które schodzi po prostu na pniu, ale nie mogą nagle wybudować fabryki piwa jak w Tychach, bo nie mogliby tak eksperymentować, zachować wyrazistości smaków i nie byłoby zbytu. Typowy Janusz potrzebuje tylko Żubra do najebki i tyle... Tal samo świetna mała knajpka nie zagrozi Macowi.

Chodzi mi o to, że zawsze 90% tego co się sprzedaje będzie "chujowe": piwo, herbata, filmy, muzyka, mięso, politycy, elektronika i tak dalej. Nawet w książce "Diamentowy Wiek" większość ludzi nie żyje na najwyższym poziomie :P

Jedyne co sobie i innym możemy życzyć to, żeby w każdej branży była ta 10% nisza dla "koneserów" na rynku. Do tego nam jeszcze brakuje. I do tego nie potrzeba rywalizować budżetem na reklamę z kokakolą :)

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 10:48
autor: SithFrog
Gregor +1

Aczkolwiek chyba wiem, co koleś chce powiedzieć tylko nie bardzo potrafi. Zakładam, że może chodzić o:

http://www.dwutygodnik.com/artykul/5600 ... zymac.html

Tylko nie wiem co tu ma kapitalizm do rzeczy.

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 10:54
autor: Razorblade
SithFrog pisze:Tak jak napisał Gregor. Nie masz racji DW. Odsetek ludzi głupich od zarania dziejów był bardzo wysoki i zmienia się falami. W komunizmie było ich tyle samo albo więcej niż obecnie. Jeszcze wcześniej? Jaki procent stanowiła szlachta? Reszta zazwyczaj nawet niepiśmienna ;)
A ilu debili w szlachcie bylo :D

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 11:28
autor: Voo
Gregor pisze:Wiadomo, że kiedyś to każdy wieśniak pod strzechą krytą słomą to Szekspira czytał, a nie jakieś tam ludowe wierszyki opowiadał... Och, wait...
Chociaż to co dzisiaj traktujemy jako sztukę wysoką czyli chociażby ten Szekspir albo muzyka klasyczna, kiedyś niekoniecznie były tak traktowane to jednak powstawały na zamówienie i na potrzeby elit. Oczywiście istniała zawsze rozrywka dla mas, jakieś pierdzące kukiełki w teatrzykach na rynkach etc. czy publiczne egzekucje. W zasadzie jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku dziennikarz w radiu puszczał płytę i kształtował gusty muzyczne i poniżej pewnego poziomu media nie schodziły. Oczywiście i wtedy istniała rozrywka dla masy, jakieś pocztówki dźwiękowe, kolorowe jarmarki, wiejskie kapele i tego typu klimaty. Zawsze istniała prosta zabawa dla prostych ludzi. I to było dobre. Ale przetrwało lata czy wieki tylko to co dobre, elitarne i na wysokim poziomie. I nie miało znaczenia, że pierdzące kukiełki lubiły tysiące a Haendla czy Mozarta słuchał sobie tylko dwór i elita.

A teraz włączasz np. publiczną TV, albo popularne radio i okazuje się, że jesteś w intelektualnej niszy. Nie, nie dlatego, że czytasz do poduszki Heiddegera, słuchając Mahlera tylko dlatego, że np. w ogóle czytasz a słuchasz, nie wiem - rocka. Wszystko zaczyna przypominać film Idiokracja. Proporcje kompletnie się odwróciły - na świeczniku jest kulturalny syf. Pierdzące kukielki. Potem robi się rankingi najlepszych filmów, najlepszych płyt itd. i się okazuje, że ostatnie 15-20 lat nie ma nic do zaoferowania, nic po tym nie zostanie.

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 11:47
autor: SithFrog
Voo pisze:Potem robi się rankingi najlepszych filmów, najlepszych płyt itd. i się okazuje, że ostatnie 15-20 lat nie ma nic do zaoferowania, nic po tym nie zostanie.
Nieprawda. Najlepsze nie są najpopularniejsze, ale to nie znaczy, że takie nie powstają. Poza tym rankingi lecą trochę na nostalgii.

Poza tym trzecie miejsce na trójkowym topie wszech czasów jest z 2002 roku ;]

Nie mówiąc o tym, że jest tam trochę nowszych rzeczy (Gotye) i nie ma kilku naprawdę rewelacyjnych kawałków, a są średniawe. Mi brakuje ot, choćby: https://www.youtube.com/watch?v=NlXTv5Ondgs

Teraz zmieniła się prędkość dostępu do informacji. I ilości informacji. Dlatego crap jest wszędobylski, a przynajmniej taki się wydaje. W latach 80-90tych Queen miał swoje apogeum, a w Polsce najlepiej schodziło disco polo na bazarze.

Tak samo jest z aferami wszelkiej maści. Ludzie słyszą w jednych wiadomościach o dzieciach w beczce w Łodzi, potem Madzia z Sosnowca, a za tydzień syn zabija rodziców. Co za czasy.

A ja pamiętam takie akcje z początków transformacji tylko człowiek docierał do takiej informacji długo po fakcie albo nie docierał nigdy. U nas, w DDZ syn zatłukł ojca za szlaban na kieszonkowe. Słyszeliście o tym? Nie. A gdyby to się stało dziś, znalibyście każdy szczegół. Tak samo crap ma łatwiejszą drogę pod strzechy.

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 11:57
autor: ThimGrim
Ale, czy mówiąc sztuka niska, sztuka wysoka naprawdę wychodzi się poza systemowo narzucony wybór? W sensie szukania wad kapitalizmu - co za różnica, czy słuchasz Mozarta, czy Psy?

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 13:45
autor: Voo
Nie wiem, w ogóle trudno mi dokładnie wyrazić o co mi chodzi bo sam nie wiem do końca o co mi chodzi ;) Dlatego szukam takich różnych przykładów. Ja nie pisałem o kapitalizmie tylko odniosłem się do tego co napisał Gregor, odnosiłem się tylko do kultury, ludzkiej głupoty itd.

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 13:52
autor: SithFrog
ThimGrim pisze:Ale, czy mówiąc sztuka niska, sztuka wysoka naprawdę wychodzi się poza systemowo narzucony wybór? W sensie szukania wad kapitalizmu - co za różnica, czy słuchasz Mozarta, czy Psy?
No właśnie. Poza tym popularność PSY to też nie jest uwielbienie dla tego konkretnego "stylu" tylko viralowy fenomen internetu. Taki sam jak "jestem hardkorem" tylko globalnie.

No i co nazywamy kulturą wysoką? Musi to być sranie bursztynem w stylu von Triera (którego i tak lubię)? Bo dla mnie nawet taki tegoroczny Nigthcrawler to rewelacyjne kino, dość złożone i zrealizowane na najwyższym poziomie.

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 14:26
autor: Voo
Dla mnie kultura na wysokim poziomie, to jest coś co się nie starzeje. Książka, muzyka, film jeśli są naprawdę dobre to są ponadczasowe. Moim zdaniem to nie musi być sranie bursztynem ale musi to być ambitne, nawet jeśli reprezentuje popularne gatunki. Pewnie są i inne klucze ale nic lepszego mi teraz nie przychodzi do głowy.

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 14:53
autor: ThimGrim
phpBB [video]


Klasyk

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 18:33
autor: Sobies
@Thim
:crying: To był zespół...

Nawet mam jeszcze w pokoju schowaną kasetę z tego albumu ;)

Obrazek

Re: Luźny I

: 3 stycznia 2015, o 19:41
autor: Matthias[Wlkp]
SithFrog pisze:A jak inaczej, zagnać do kin pod przymusem na von Triera? :P
Ja myślałem, że on już odkrył ten genialny pomysł na widownie - (.)(.) :roll:

Przeczytałem wasze komentarze najpierw i myślałem, że artykuł będzie o czymś innym.

Z główną tezą artykułu trudno się nie zgodzić - rynek jest przesycony. Mając wybór między 10 dobrymi towarami reklama zaczyna mieć decydujący wpływ. Jak do tego dojdzie 10 kijowych produktów, które będą miały równie duży budżet na reklamę to nagle zaczynają konkurować jak równy z równym.

Tutaj chyba nie powinno być zaskoczenia - ile czasu antenowego (% stron internetowych?) zajmują rzetelne testy produktów, a ile reklamy? Skąd mamy mieć materiał porównawczy, jak wokół są same reklamy? Do tego dochodzi fakt, że nie mamy czasu porównywać. Czasami próbuję wybrać lepszy ser czy konserwę rybną i okazuje się, że na 1,5 h w sklepie, gdzie kupiliśmy circa 20 produktów, straciliśmy pół godziny na wybór dwóch...

Najśmieszniejsze jest to, że ostatecznie i tak mój wybór jest ograniczony, bo już wcześniej ktoś za mnie wybrał, co znajdzie się na półce tegoż sklepu. W Kanadzie i USA wszelacy producenci dóbr szybko zbywalnych (FMCG) zabijają się, żeby trafić na półki Walmarta, bo to oznacza praktycznie połowę sukcesu - największa liczba potencjalnych klientów. Patrząc ze strony klienta, jest to najłatwiejsze źródło potrzebnych produktów.

Patrząc na "obliczenia" z linkowanego artykułu, jednym z problemów takiej, a nie innej selekcji produktów są pośrednicy, którzy zgarniają sporą część zysku. Takim pośrednikiem jest też marketing, który jest twoją twarzą przed klientem.

Ja tam jestem optymistycznie nastawiony, bo względnie niedawno przybyli nam na ratunek:
- Kickstarter
- Ebay
- Amazon
...i ich pochodne.

Ten pierwszy daje możliwość początkującym twórcom dostać darmowy kredyt od przyszłych konsumentów, oraz realnie sprawdzić potencjalny rozmiar swojego rynku. Czyli drastycznie zmniejsza ryzyko. Testujemy także nasz osobisty marketing. Ebay czy Allegro daje możliwość sprzedaży swojej "produkcji" na małą skalę bez konieczności przechodzenia przez wszelkie procedury związane z działalnością gospodarczą (nie musimy płacić na prawników, księgowych itd.). Amazon to dla mnie poziom wyżej niż Ebay - tam już mamy swój sklep nieco ustawiony i po prostu podpinamy się pod globalną sieć sprzedaży, ale nasza odpowiedzialność jest już większa. W zamian pukamy do jeszcze większej ilości drzwi, a logo Amazonu budzi zdecydowanie więcej zaufania niż Ebay.

Trend dystrybucji cyfrowej jest zdecydowanie wzrostowy, co jest dobrą wiadomością dla małych i średnich producentów, bo zmniejsza przewagę dużych producentów. Przestaje mieć znaczenie, kto wybrał Twój produkt na półkę.