FSGK.PL

Pquelim pisze:przy pomocy Google Translate i musze przyznać, że... calkiem dobrze sobie radzi i popełnia raczej mało znaczące błędy
chyba jedyna usługa google, za ktora maja u mnie szacun. naprawde dobre algorytmy.

Niezłe te algorytmy, naprawdę...

https://drive.google.com/file/d/0B9dKuq ... sp=sharing

Ja polecam C++14 choc tu programowanie to jazda bez trzymanki bo jak zrobisz powazny blad w nim to standard zezwala na to ze program skazuje ci dysk lub przynajmiej ci go zaszyfruje (jak uwazasz ze to nie mozliwe to popytaj hakerow)

Najlepsze miejsce gdzie moza sie zaczac bawic w C++ jest:
https://isocpp.org/get-started
Tam masz pare linkow do webowych edytorow C++ gdzie mozesz sobie pokopilowac kod bez instalacji niczego:
https://gcc.godbolt.org/ fajny bo pokazuej assembly
http://coliru.stacked-crooked.com/ tu mozesz jeszcze nawet odpalic kod i zobaczyc wynik

Hej, czy jest ktoś z Was korzysta z LinkedIn z drugiej strony barykady? W sensie jako rekruter? Bo zastanawiam się czy LinkedIn ma jakiś system oceniania profili czy coś takiego.

Nie jestem pewien. Chyba u mnie po konkretnej kompetencji szukali ludzi.

Działy HR mają podbudowane po swojej stronie systemiki/apki które umożliwiają im filtrowanie danych pod względem konkretnych danych (a konkretnie metadanych, ale wiadomo o co chodzi). Tak żebym zawężało im pokazywane ogłoszenia.

Linkedin ma coś takiego, że możesz sobie wybrać kompetencje jakie masz i pozwolić innym ludzio "endorsować" te umiejętności. Czyli ktoś może potwierdzić, że tak - ten gość to potrafi.

Ja z tego nie korzystam, bo jak masz mało "endorserów", to to słabo wygląda...

U mnie w pracy widziałem, jak HR-y mapowały konkurencję i kontaktowali się z wybranymi ludźmi przez Linkedina.

nie no ta mechanika chyba kazdemu kto ma aktywne konto na linkedin jest znana.. bonckowi chodzi chyba o te platke konto rekrutera.. z tego co wiem malo kto to ma bo takie konto kosztuje jakies bajonskie sumy
w efekcie wiekszosc rekruterow stosuje nastepujacy myk: znajduja cie jakos, po sieci znajomych, po firmie.. patrza ze pasujesz z grubsza w dzial (IT, nie wiem zbieranie cebuli..) wysylaja zaproszenie do kontaktow. dany zbierasz cebuli czy IT sie najara "wow wow rekruter mnie docenil!" dodaje do znajomych i na tym znajomosc sie konczy bo rekruter patrzac juz na twoje kontakty (do ktorych ma dostep poprzez twoja wczesniejsza akceptacje zaproszenia) juz szusuje po twoich znajomych zbieraczy cebuli premium i patrzy kogo by wyrwac + rozsyla dalsze zapki zeby powiekszyc krag za darmoszke

ja juz od dawna nie akceptuje zadnych 'rekruterow' do znajomych.. jak chca mi cos zaoferowac to od tego jest prywatna wiadomosc

Dokładnie. Chodzi mi o to czy są jakieś systemy oceny kandydatów po stronie rekruterów, które są niewidoczne dla tychże kandydatów. Zastanawiałem się ostatnio czy chodzenie na rozmowę z ciekawości nie będzie np. potem kosztowało mnie jakiejś złej opinii.

https://www.linkedin.com/pulse/dreaded- ... ller-cprw/

Istnieje coś takiego jak "czarna lista", ale ona istnieje tylko wewnątrz jednej firmy rekrutacyjnej. Linkedin nie ma czegoś takiego jak "recenzje rekruterów".

boncek pisze:Dokładnie. Chodzi mi o to czy są jakieś systemy oceny kandydatów po stronie rekruterów, które są niewidoczne dla tychże kandydatów. Zastanawiałem się ostatnio czy chodzenie na rozmowę z ciekawości nie będzie np. potem kosztowało mnie jakiejś złej opinii.

Już proponowałem Ci, przyjdź do mnie na rozmowę. W żadnym LinkedIn nic Ci nie wpiszemy

No wiem, wiem. Tylko, że jeśli już będę zmieniać to nie w Wawie raczej.

Bez sensu! Zostań z nami!

nie wiem, czy tutaj była ta dyskusja z progresem gospdoarczym w polsce, ale tam ktos postulował żeby olać średnią krajową i policzyć medianę zarobków.

No to policzyli - 2,5k na rękę. Wzrost w stosunku do października 2014 - 150 złotych.
I to są dane, z którymi ja się mogę utożsamiać, bo widzę je dookoła. A jakbym wrócił do siebie - na Podlasie - to nawet tego bym nie widział.
Przypominam, że średnia krajowa to niemal 4600 brutto, czyli około 3300 na rękę. W 2014 roku było 4000 brutto.

I teraz porozmawiajmy o kredytach, masłach za siedem zloty i dobrobycie Zielonej Wyspy. Niecałe 600 euro miesięcznie.

Wygląda sensownie. Artykuł głosi że dominanta (która chyba nawet jest ważniejszym wskaźnikiem) nawet spadła. Piszą że ta stagnacja zarobków jest spowodowana przez wzrost zatrudnienia opartego na umowę o pracę. Ciekawe jak by to wyglądało z uwzględnieniem ubezpieczenia. Trudno mi powiedzieć czy to dobrze czy to źle że taka sytuacja następuje. Znam osobę która przeszła w ostatnim czasie na umowę o pracę ze znikomą zmianą płacy i była z tego faktu bardzo zadowolona właśnie ze względu na ubezpieczenie zdrowotne.

Fajnie też by było jeszcze sprawdzić to na przestrzeni lat żeby zobaczyć jak wygląda ogólny trend.

No przeciez pisalem o dominantach i medianach i ze srednia ma sie do nich nijak i przeklamuje

Zmiana pracy na wiążąca się z dojazdem 1h w jedną stronę. Dzisiaj jest 15minut.

Opinie?

LLothar pisze:Zmiana pracy na wiążąca się z dojazdem 1h w jedną stronę. Dzisiaj jest 15minut.

Opinie?

Dojazd piękną i szeroką drogą czy w korkach? W zimie nie zasypie? Da się w razie w pracować zdalnie? Zakupy po drodze można zrobić, ew. coś załatwić czy jedziesz przez las?

No i czy praca lepsza/lepiej płatna/bardziej rozwojowa?

SithFrog pisze:

LLothar pisze:Zmiana pracy na wiążąca się z dojazdem 1h w jedną stronę. Dzisiaj jest 15minut.

Opinie?

Dojazd piękną i szeroką drogą czy w korkach? W zimie nie zasypie? Da się w razie w pracować zdalnie? Zakupy po drodze można zrobić, ew. coś załatwić czy jedziesz przez las?

No i czy praca lepsza/lepiej płatna/bardziej rozwojowa?

Droga typowo-norweska, po jednym pasie.
Korkow nie ma (google tak przynajmniej rzecze)
Nie zasypie, tutaj drogowcow nie zaskakuje
Pracowac zdalnie raczej slabo, w bardzo ograniczonym zakresie jak juz.
Da sie zakupy zrobic pewnie, ale droga zasadniczo przez pustkowie, stad nie da sie mieszkac w pol drogi.
Praca w lepszym regionie (mniej ropowym), lepszym przemysle (nie ropa) wiec przez to rozwojowa, placa pewnie bardzo podobna jak teraz. Stanowisko takie samo. Ogolnie jest plan wyrwac sie z regionu ktory stoi tylko na ropie, bo o ile teraz znow wszystko ruszylo, to w niedalekiej przyszlosci znow przyjdzie kryzys i juz nie odejdzie. Potencjalna nowa robota jest pod Oslo, wiec z racji tego region bardziej odporny na wszelkie wahania na rynkach.

No to raczej dobra opcja. Pytanie tylko czy jak auto nie odpali czy cokolwiek (weźmiesz lek, po którym nie możesz jechać, zespół dnia wczorajszego itp.) masz coś w zamian? Pociąg, autobus?

Yyyy... dłuższy dojazd za tę samą kasę i to samo stanowisko?
Ja bym odpuścił.

Jest autobus.

Auto nie odpali, bo w razie takiej zmiany zmieniam na elektryka

A jak się Eddina na to zapatruje i co z dzieckiem wtedy? Nie zaburzy wam to jakiejś dobrze skonstruowanej rutyny?

Ale jak stabilniej jeśli chodzi o kryzysy w ropie więc może to jednak dobry deal ta zmiana.

A ja mam takie luźne, hipotetyczne, pytanie w sektorze IT. Gdybym, czysto hipotetycznie, chciał szukać pracy we Wrocławiu, na jakie firmy się zapatrywać? Kto rekrutuje? Kto jest fajny a kto jest chujowy ?
Hipotetycznie.

Piccolo pisze:Wrocławiu (...) chujowy.

SithFrog pisze:A jak się Eddina na to zapatruje i co z dzieckiem wtedy? Nie zaburzy wam to jakiejś dobrze skonstruowanej rutyny?

Tu wlasnie jeszcze nie wiadomo. Mozna albo mieszkac pod Oslo, albo pod moja (potencjalna) pracą - 14 000 mieszkancow, czyli sredniej wielkosci miasto w Norwegii.

To jest jeden z kluczowych punktow, ale w tym mi raczej fsgk nie pomoze .

Dziękuję pamiętniczku!

A Ty nie robiłeś w QA? Bo jak co, to zapraszam do Wawy

Swoją drogą, to szukamy obecnie ludzi na takie stanowiska:
• Senior Java Developer
• Java Developer
• Senior Frontend Developer
• Frontend Developer
• Senior UX Designer
• SEO / Online Marketing Analyst
• Scrum Master / Team Leader & Java / Frontend Developer
• Full Stack Developer
• Full Stack Developer
• Test Automation Engineer
• Software Tester

Piotro tak jestem QA ale jestem też hejterem stolicy dlatego średnio biorę ją pod uwagę .

Jak ja zmieniłem pracę to przez 3 miesiące dojeżdżałem 1h 15m w jedną stronę autostradą i szlag mnie trafiał. Dokładasz sobie 1.5 h poza domem do 8 godzin w pracy - prawie 20% więcej.

Dla mnie to było bardzo dużo. Po przeprowadzce mój dojazd skrócił się do 30 minut i odetchnąłem z ulgą...

Jutsimitsu pisze:

Piccolo pisze:Wrocławiu (...) chujowy.

Żeby to ktoś z Warszawy wkleił... z Krakowa, Poznania, Trójmiasta, ale kurwa Łódź. Nie jesteś mnie w stanie obrazić Jutsi będąc z Łodzi

Piccolo: Credit-Suisse, Sii, Nokia, UBS, Capgemini, Objectivity. Musisz jeszcze dać znać czy priorytetem jest kasa, rozwój czy atmosfera w robocie.

Z doświadczenia wiem, że dojazd dłuższy niż 45 min w jedną stronę jest BARDZO męczący w długiej perspektywie. Na jakiś czas to luz, ale po roku masz tego serdecznie dosyć.

SithFrog pisze:Credit-Suisse

no mój kumpel z dziewczyna właśnie uciekają stamtąd. dzisiaj mnie odwiedzają, to się dowiem czemu.
ona w HRach, ale on w IT robił i od dłuższego czasu narzekał.

Counterman pisze:Z doświadczenia wiem, że dojazd dłuższy niż 45 min w jedną stronę jest BARDZO męczący w długiej perspektywie. Na jakiś czas to luz, ale po roku masz tego serdecznie dosyć.

Dwa lata jeżdżę już i przeczytałem dzięki temu milion książek

Pq: wszystko zależy gdzie trafisz, jaki zespół, jaki szef, jaka robota i ile wynegocjujesz na umowie.

Dojeżdżałem kiedyś autobusem 40 minut w jedną stronę, rozumiem punkt widzenia Sitha, ale szlag trafiał, jak się przez wioski tłukliśmy na kocich łbach, aż skutecznie wytrzęsły mi ten pomysł z głowy.
Tak, tak, wiem, norweskie wioski mają drogi z czystego adamantium.

Picco pomieszkasz tu miesiąc i nie będziesz chciał juz się wyprowadzać

SithFrog pisze:

Jutsimitsu pisze:

Piccolo pisze:Wrocławiu (...) chujowy.

Żeby to ktoś z Warszawy wkleił... z Krakowa, Poznania, Trójmiasta, ale kurwa Łódź. Nie jesteś mnie w stanie obrazić Jutsi będąc z Łodzi

Jutsi - na następnym zlocie masz u mnie flaszkę

LLo - ja bym zmieniał. W ropie nie będzie więcej zatrudnienia, będzie coraz mniej i mniej inwestycji. Dzięki, Putin.

Halaster pisze:Picco pomieszkasz tu miesiąc i nie będziesz chciał juz się wyprowadzać

Mieszkam tu trzy lata i ciagle chce sie wyprowadzic...

Llo - ja bym szedl w kierunku ucieczki od ropy.

Piccolo pisze:Ale jak stabilniej jeśli chodzi o kryzysy w ropie więc może to jednak dobry deal ta zmiana.

A ja mam takie luźne, hipotetyczne, pytanie w sektorze IT. Gdybym, czysto hipotetycznie, chciał szukać pracy we Wrocławiu, na jakie firmy się zapatrywać? Kto rekrutuje? Kto jest fajny a kto jest chujowy ?
Hipotetycznie.

Polecam swoją firmę, pewnie zaproszą na rozmowę jak dam referala Mają biuro we Wro. Płacą bardzo dobrze, atmosfera prawie jak nie w korpo. To przynajmniej moje wrażenie. Wcześniej pracowałem w Samsungu, więc praca w takim molochu może skrzywiać moje postrzeganie typowej korporacji Z drugiej strony pracowałem też w janusz-sofcie więc mogę spokojnie powiedzieć że nie ma większości wad z jednego ani drugiego. Jak jesteś zainteresowany to dawaj na priv. Jak się dostaniesz to dostane hajsy za referal.

Matthias pisze:Dokładasz sobie 1.5 h poza domem do 8 godzin w pracy

O, pan szlachcic już po 8 godzinach wychodzi z pracy?

Godzina dojazdu jest do ogarnięcia, o ile nie jest to turlanie się przez miasto, tylko jazda. Powyżej to już faktycznie męczące.

SithFrog pisze: Piccolo: Credit-Suisse, Sii, Nokia, UBS, Capgemini, Objectivity. Musisz jeszcze dać znać czy priorytetem jest kasa, rozwój czy atmosfera w robocie.

Hmm wydaje mi się, że istotne na razie są pieniądze i atmosfera w pracy. W kwestii rozwoju jeśli usiądę do automatów to tam jest milion rzeczy, których się jeszcze muszę nauczyć więc i tak rozwój będzie.
Ale to jest teraz raczej kwestia chwilowej deprechy i myśli "a jakby to wszystko pierdolnąć i wyjechać w Bieszczady". Tyle, że zamiast Bieszczad pomyślałem, że jakby zmieniać miasto to w sumie Wrocław kiedyś był moim pierwotnym planem.
Ale chodziło mi właśnie o takie kwestie jakie pisał Pq, czyli, że ktoś spieprza z firmy i dlaczego. W Trójmieście taką czarną owcą jest Atena bo jak kilka lat temu sobie narobili czarny PR chujowym zarządem tak do dzisiaj ludzie krzywo na nich patrzą .

- xyz to szukasz tej nowej pracy?
- szukam, na rozmowy nawet chodze
- a co jest nie tak w CS?
- ludzie pojebani


Tyle wiem

najgorsi sa.. kazden jeden

Pquelim pisze:- xyz to szukasz tej nowej pracy?
- szukam, na rozmowy nawet chodze
- a co jest nie tak w CS?
- ludzie pojebani


Tyle wiem

Ale wszyscy? Każden jeden z 4,5 tys?

SithFrog pisze:

Pquelim pisze:- xyz to szukasz tej nowej pracy?
- szukam, na rozmowy nawet chodze
- a co jest nie tak w CS?
- ludzie pojebani


Tyle wiem

Ale wszyscy? Każden jeden z 4,5 tys?

Nie no... nez tego co mowil o tym [emoji14]

wymienili im poł ekipy i kadre na średnim szczeblu, komunikacja lezy i zakres obowiazkow też. polowa nie wie co ma w pracy robic, jedyni ktorzy cos ogarniaja widza tylko jak wielka dziura rośnie, no i kumpel postanowil spierdzielac zanim jebnie.

tyle wiem z dopytania

czyli generalnie problemy pierwszego swiata.

Brzmi jak firma, z której spierdalałem rok temu .

https://vimeo.com/239050403

Z życia korpo: wiadomo, skupisko ludzi z całego świata i widziałem już tysiąc dziwnych nazwisk, ale dziś rozwaliła mnie dokumentnie pani Jensine Georgemichael.

Halaster pisze:Picco pomieszkasz tu miesiąc i nie będziesz chciał juz się wyprowadzać

Ja mieszkam już trzy i o niczym innym nie myślę.

Srsly, przeprowadzka tutaj to był największy błąd jaki zrobiłem w życiu.

Jak półtora miesiąca z tego stałeś w korkach to się nie dziwię

W korkach, w deszczu. Bo tutaj słońce jest tylko w TV. Nawet witaminę D zacząłem brać.

Rozumiem, że we Wro słońce bije zewsząd, szczególnie z uśmiechniętych twarzy rodaków w listopadowe poranki