Praca, szukanie pracy

[Matthias[Wlkp]]

Dlatego trzeba się uczyć negocjować. Pierwsza zasada - jak ktoś zadaje pytanie, to nie znaczy, że trzeba na nie odpowiedzieć

[Turtles]

a w polszy zapis w umowie że nie można się dzielić informacja o zarobkach bo by były podstawy do podwyżek niedajboze

To chyba niezgodne z prawem pracy

[SithFrog]

a w polszy zapis w umowie że nie można się dzielić informacja o zarobkach bo by były podstawy do podwyżek niedajboze

To chyba niezgodne z prawem pracy

Yop, w każdym korpo tym straszą, a prawda jest taka, że mogą się cmoknąć.

[Pquelim]

własnie robię profejsonalne tlumaczenie unijnego projektu studiów w języku angielskim przy pomocy Google Translate i musze przyznać, że... calkiem dobrze sobie radzi i popełnia raczej mało znaczące błędy
chyba jedyna usługa google, za ktora maja u mnie szacun. naprawde dobre algorytmy.

[Halaster]

Serio jedyna? A mapsy chociażby?

[Pquelim]

o, no mapsy też się przydają. chociaz po tych wszystkich zmianach i przejściach na jakieś html-e piatki czy co oni tam zastosowali, to stały się znacznie mniej przyjemne w obsłudze. Ale korzystam, z braku alternatyw prawdę mówiąc (openstreetmap nie ma kilku uzytecznych funkcji).

[Turtles]

Ja czasem jeszcze wyszukiwarki i maila uzywam.

[Halaster]

[SithFrog]

Wyszukiwarki? Przecież jest altavista...

[snt]

Google to zuo. Wspierał kampanię Hillary.

[Turtles]

I androida, i chrome'a

[Turtles]

Ale wiem jest Netscape i rim

[Yankes]

Ale wiem jest Netscape i rim

jedyna sluszna przegladarka to IE4

[Pquelim]

duckduckgo, pomimo fatalnej bazy, daję radę w większości przypadków.
w zasadzie to taki goolge z przełomu wieków, kto kojarzy tamte czasy spokojnie sobie poradzi. trzeba precyzyjnie wpisywać hasła, niczym komendy

maile miałem w życiu wszędzie, ale nie w googlu. taki kaprys.

[Larofan]

duckduckgo

[Jutsimitsu]

duckduckgo, pomimo fatalnej bazy, daję radę w większości przypadków.

W moim przypadku prawie nigdy. Tak chujowe to jest, zwłaszcza w pracy że już chyba lepiej z Binga korzystać

[Counterman]

Żona zastanawia się nad zrobieniem sobie papieru pierwszego stopnia z zarządzania czy czegoś porkrewnego (zaocznie). Ktoś wie czy Collegium Civitas w Warszawie to jest coś warte? A może coś lepszego jest w stanie polecić?

[Voo]

A sam papier z zarządzania jest coś warty?

[Matthias[Wlkp]]

Jak ktoś chce być z zawodu dyrektorem...

[Ptaszor]

No, przy aplikowaniu na niektóre stanowiska stawiają wymagania znajomości narzędzi lean managementu czy innych tego typu. Musiałaby żona mieć pomysł na te podyplomowe i ewentualnie pracę w określonej firmie, bo sam papier z byle jakiego zarządzania = szkoda kasy, czasu i rozumu.

[Counterman]

Pracę to ona już ma, chce papier żeby na dyrektorskie wskoczyć. Bo mają tam gdzieś w wymaganiach (regulacja z centrali firmy, organizacja na cały świat). Ale jak już ma robić papier to chciałbym żeby czegoś się tam nauczyła chociaż.

[Halaster]

W tej branży tylko SGH.

[Crowley]

W tej branży tylko SGH.

[Counterman]

Serio? Bo ja chciałbym żeby miała zajęcia z ludźmi z rynku, a na SGH-u takich to raczej nie widziałem.

[Halaster]

Hmm ja robiłem licencjat i magisterkę na SGH i prawie wszystkie zajęcia miałem z praktykami. Oczywiście to zależy na co by chciała iść, na takiej ekonomii zawsze będzie miała teoretyków.

[Counterman]

Zarządzanie musi być. Taki wymóg firmy.

[koobik]

Heh, epopeja trwa. Z 7 potwierdzonych osób dzisiaj na spotkanie ze mną 3 nie przyszły na zasadzie "ani cześć, ani spier***, ani nie dam znać, że mnie nie będzie", kolejne dwie "aha, to dzisiaj, sorry nie będzie mnie nara"

Oh, słodki rynku pracy

[Pquelim]

[Counterman]

W sensie to na spotkania w sprawie pracy?

[Razorblade]

W sensie to na spotkania w sprawie pracy?

Yup. Klasyka...


Nawet jesli u Koobsona co innego to na spotkania w sprawie pracy, zwlaszcza w handlowce to klasyka...

[Turtles]

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/ ... e=5A5F055A

[koobik]

Tak, rozmowy rekrutacyjne na stanowisko handlowca

[Counterman]

Na stanowisko handlowca to też bym nie przyszedł na rozmowę

[LLothar]

Tej, ale dwie przyszły, i tak 2 razy za dużo

[Razorblade]

Na stanowisko handlowca to też bym nie przyszedł na rozmowę

Po umówieniu sie? Serio?

[Counterman]

Razor wyluzj, to był żarcik taki sytuacyjny

P.S.
LLo zrozumiał

[SithFrog]

Na stanowisko handlowca to też bym nie przyszedł na rozmowę

Ja nigdy na żadnej nawet nie byłem, ha!

[Matthias[Wlkp]]

Nie wiem po co w ogóle są te rozmowy na handlowca, skoro i tak większość kasy płacą z prowizji...

[Gregor]

I potem by musieli wydzwaniać 100 razy dziennie do niewinnych ludzi z ofertami [emoji14]

Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka

[Razorblade]

Razor wyluzj, to był żarcik taki sytuacyjny

P.S.
LLo zrozumiał

Raczej sie zdziwilem niz mam z czego luzowac

[Gregor]

Postanowiłem się trochę dokształcić i ogarnąć trochę jakiegoś języka programowania, tylko nie mogę dojść do ładu który wybrać. Co będzie dość uniwersalne i rozwojowe dla inżyniera? Nie mam ambicji być jakimś developerem doktorem gier, tylko sobie coś hobbystycznie / programik liczący do pracy sobie skrobnąć.

Java? Java scripts (czymkolwiek to się różni)?
Python?
A może szkoda czasu i w jakieś narzędzia w stylu mathlaba się pobawić?

Nie wiem jak to ugryźć

[SithFrog]

Od strony inżyniera to niech się LLo wypowie, ale wydaje mi się, że Python będzie dobrym wyborem.

[Counterman]

Przez cierpienie ku zbawieniu...

[LLothar]

Sith +1

Zawodowo uzywam:
- Python - fajna drobna automatyzacja typu kopiowanie plikow, wysylanie maili, automatyczne liczenie statystyk z raportow, statystyczna analiza tolerancji metoda Monte Carlo itp.
- JavaScript - do wszystkiego co ma takze uzywac ktos inny. Zrobilem kalkulator doboru dyszy przy wierceniu - siedzi online i nie musze sie martwic o rozsylanie najnowszej kopii czy kompatybilnosc z czymkolwiek, ruszy nawet z komorki. Zrobilem tez frontend do serwera licencji. Niby inzyniery ale jak widza duzo linijek wysypanych w konsoli to wpadaja w panike. To powstal skrypt w pythonie co chodzil automatycznie co minute, robil zapytanie do serwera i robil ladna strone z wykresem w JS co by szefostwo widzialo tak naprawde ile zuzywamy licencji.

Wszystko co generuje aplikacje ktora ktos musi zainstalowac odpada, bo IT predzej czy pozniej sie doczepi.

Java to pisanie aplikacji typu duzo plikow sobie sciagnij i odpal (Minecraft powstal w Javie) a JavaScript to interaktywne strony internetowe - od animowanego menu do Google Docs.

Edit: i oczywiscie trzeba byc Excel ninja, tylko bez skryptow, bo te gowna zawsze przestaja ostatecznie dzialac bo costam costam

[Jutsimitsu]

JavaScript... Jeszcze mam koszmary.
Pythona warto się nauczyć moim zdaniem.

Choć osobiście siedzę w c++ i c#, które wszystkim polecam jak chcą zarabiać na programowaniu stricte. Ale i tak ostatecznie chodzi o to żeby być w danym języku dobrym i tak się znajdzie dobra praca.

[Piccolo]

Si, też bym polecał Pythona. Java jest jednak przeznaczona już raczej na myśl, że chcesz być dev4lajf a java script to rewolucja w webówce, więc też Ciebie raczej nie interesuje .

[Matthias[Wlkp]]

Podstaw Pythona można się nauczyć w kilka dni, potem pierwsze 2-3 programy z ciągłym grzebaniem w google (jak zrobić to czy tamto), a potem jest z górki.

[Gregor]

Python-na-długie-zimowe-wieczory it is

[Matthias[Wlkp]]

https://www.codecademy.com/ - polecam do nauki Pythona

Nie wiem czy Codeacademy ma do wyboru, ale są dwa pythony:
- Python 2
- Python 3

Ten drugi jest nowszy, niby jest trochę bardziej uproszczony i zoptymalizowany, ale ten pierwszy jest za to dopieszczony i ma bardzo dużo bibliotek. Dla Ciebie pewnie żadna z tych różnic nie ma znaczenia, ale warto wiedzieć na przyszłość.

[Łapa]

Java? Java scripts (czymkolwiek to się różni)?

Krzesło i Krzesło elektryczne.

Tak jak przedmówcy pisali wcześniel wunsz-dusiciel chyba najlepiej zacząć.