FSGK.PL

Legia to pewnie ma budżet w złotówkach mniejszy niż Ronaldo jest wart w euro.

Wynik: kosmos. Chyba jedyne, co mogłoby to przebić to gdyby w tej 87 czy 88 minucie Rzeźniczak strzelił z główki na 4:3.

Nie ma takiej wymówki, która odbierze Legii dumę z 3 bramek załadowanych najlepszej ekipie w Europie w sezonie 15/16. Drugi skład, na stojąco, eksperymentalna strategia, bla bla bla. Nie ich problem, że Real zlekceważył. Brawa za walkę i za wynik. Historia. Szkoda, że przy pustych trybunach. A Real na własne życzenie skomplikował sobie sytuację.

SithFrog pisze:Szkoda, że przy pustych trybunach.

może to jest klucz do sukcesu, jestem za testami!

Pusty stadion z perspektywy murawy wygląda z grubsza na wielką halę. To może Legia powinna przerzucić się na futsal? Pieniądze trochę mniejsze, ale jest szansa na spektakularne wyniki na arenie międzynarodowej

Mecz z perspektywy kibica Realu kompletnie do zapomnienia. Chociaż za Zidane'a staję się już symptomatyczne, że zawodinkom brakuje ambicji w meczach o teoretyczną stawkę, a obrona Blancos obecnie przypomina tą z pierwszej ery Galacticos. I to już jest problem właściwy, bo wtedy grali w niej Minambres, Raul Bravo i Pavon, a teraz jednak Varane, Pepe, Carvajal, czy ugłaskiwany na przyszłą gwiazdę Nacho.
Z perspektywy polskiego kibica, to napisała nam się fajna kartka w historii Ligi Mistrzów, ale nie przesadzałbym z tą epokową chwilą, wspominaną przez dekady. Chociaż po tak srogim europwierdolu na przywitanie w pierwszych kolejkach to ten wynik i grę Legii należy docenić. Trudno jest racjonalnie ocenić szanę na pokonanie Portugalczyków i awans do Ligi Europy, ale przynajmniej wiadomo, że sporting nie przyjedzie na Łazienkowską na spacer.

No i z perspektywy czasu trochę znowu czuje się spełnionym prorokiem - jak Radovic odchodził kopać się po głowie w drugiej lidze chińskiej przed meczami ze Sportingiem własnie (faza pucharowa LE), to pisałem, że Legia z tą drobnomieszczańską mentalnością stawia się w roli pariasów. No i Radović trzy lata później wraca i jeszcze daję radę wcisnąć fenomenalnego dzidka Navasowi.

Pquelim pisze:P
Z perspektywy polskiego kibica, to napisała nam się fajna kartka w historii Ligi Mistrzów, ale nie przesadzałbym z tą epokową chwilą, wspominaną przez dekady.

Mówimy o kraju, gdzie cud na Wembley i MŚ 1974 są przypominane regularnie. Real zapomni w chwili zakończenia fazy grupowej, wiadomo, ale w Polsce to będzie przypominane.

No i z perspektywy czasu trochę znowu czuje się spełnionym prorokiem - jak Radovic odchodził kopać się po głowie w drugiej lidze chińskiej przed meczami ze Sportingiem własnie

Radović odchodził przed meczami z Ajaxem.

"Mecz z perspektywy kibica Realu kompletnie do zapomnienia."

Nie dziwię się. Od 0:2 do 3:3 z pół-amatorami trzeba szybko wyprzeć do podświadomości. Najgorzej jak Real w Warszawie przewalił sobie wygranie grupy. Wtedy kibice blancos mogą zapamiętać ten mecz na dłużej

Co do obrony - tylko Atletico i Villarreal straciły mniej goli w lidze więc raczej bym nie narzekał.

"Z perspektywy polskiego kibica, to napisała nam się fajna kartka w historii Ligi Mistrzów, ale nie przesadzałbym z tą epokową chwilą, wspominaną przez dekady."

Wyjść od 0:2 do 3:3 z aktualnym czempionem w LM? Będąc skazywanym na pożarcie? Prowadząc nawet 3:2? Po trzech przepięknych golach?

SithFrog pisze:Najgorzej jak Real w Warszawie przewalił sobie wygranie grupy

Okazuje się, że wcale niekoniecznie najgorzej, bo przy scenariuszu ze Barca, Atletico i Sevilla wygrają swoje grupy, to Real nie może wpaść na - poza wymienionymi - Juve, City i Bayern

SithFrog pisze:Wyjść od 0:2 do 3:3 z aktualnym czempionem w LM? Będąc skazywanym na pożarcie? Prowadząc nawet 3:2? Po trzech przepięknych golach?

Przypomniałem sobie remisy Lecha z Juve i chyba macie rację. Będzie się wspominało, a ja tylko podświadomie próbuje umniejszyć wagi, bo jestem przyzwyczajony do klubów o wyższych celach. No i to mój Real przerżnął, a hiszpańska pseudożurnalistyka już chce zwalniać Zidane'a za brak umiejętności taktycznych (całkiem możliwy imho, ale to nie jest dostateczny powód) i sprzedawać wypalonego CR7. Próbuje więc zachować odrobinę zdrowego rozsądku, chociaż to przecież bez sensu piłka nożna.


[edit]: No i przez pisanie posta nie zdążyłem włączyc Fenerbahce-United na początek meczu, patrze trzecia minuta i już Jose przegrywa Swoją drogą dobry duet na Eurosporcie - Borek i Strejlau.

Kurde, ale mecz

Co to kur... FIFA 17? 5 bramek w 14 minut.

Spojrzałem na wynik i jest 6-3. W takim tempie to jeszcze ze 4-5 wejdzie...

Domyślam się, że grają bez bramkarzy?

BVB ma gierkę treningową i robią radosne joga bonito, a Legia gra jak o życie więc gole wpadają masowo

Fajny festyn.

W ten sposób Legia przechodzi do historii (wg. Wiki):

https://en.wikipedia.org/wiki/European_ ... in_a_match

Najwięcej goli w meczu fazy grupowej. Poprzedni rekord należał do Monaco/Deportivo z sezonu 2003/2004 (8:3).

A ja nie oglądałem. Rekord LM w liczbie bramek. Tylko raz w Pucharze Mistrzów padło więcej ale w erze nowożytnej mamy rekord.

Defensywa Legii cienizna, ale taki jest jej poziom - Pazdan i Bereszyński się nadają, reszta jak im wyjdzie. Ofensywa - zadziwiająco dobrze, skuteczność ok. 50% na wyjeździe - super. Różnicę robią rozgrywający. W Legii nie ma zawodnika pokroju Gonzalo Castro - ten gość jest mocno niedoceniany, ale to naprawdę super inteligentny gracz i umie wykładać ekstra piłki. A że w BVB jest taka konkurencja to cóż. Ale wioski nie ma - emocje były, gole były, walka była. Można Legii nie lubić, ale która nasza drużyna zagrałaby lepiej?

Widziałem bramki. Ten bramkarz Legii to był jakiś internetowy żart, czy jak? Ja rozumiem puścić farforcla albo dwa. No niech będą trzy. Ale on puścił 8 farfocli. Niepojęte jak on to zrobił. Co bramka to głupsza.

Bez przesady, trzy-cztery to może, ale nie wszystkie były do wyjęcia.

Szkoda poprzeczki kiedy mogło być na 3:3 i szybkiej kontry na 4:2. Miałem wrazenie ze to był moment w ktorym... a nie co ja pierdolę.....

Matthias[Wlkp] pisze:W ten sposób Legia przechodzi do historii (wg. Wiki):

https://en.wikipedia.org/wiki/European_ ... in_a_match

Najwięcej goli w meczu fazy grupowej. Poprzedni rekord należał do Monaco/Deportivo z sezonu 2003/2004 (8:3).

Oprócz tego piszą, że Legia wyrównała rekord straconych bramek w grupie LM. Jeszcze jeden mecz jest i szansa na zostaniem legendą

Co ten FK Rostov?

Lewy ćwiczy chyba intensywnie wolne, bo już drugiego zapakował - tym razem Atletico. Co ciekawe, praktycznie takiego samego i z tego samego miejsca co w piątek Mainz .

Wkurzasz się bo sędzia nie widzi dwukrotnie zagrania ręką na polu karnym i dostajesz żółtą kartkę. Futbol, XXI wiek

Miały być romantyczne walentynki, a wyszedł gwałt. Najlepszy mecz PSG w XXI wieku, jeden z najgorszych Barcy. Rewanż będzie bardzo ciekawy.

Lubię to!

ArsenaLOL

https://pbs.twimg.com/media/C4vL-YeWYAA8cZx.jpg

Starał się sędzia gwizdać pod Arsenal i puścił 2 ręki w polu karnym Arsenalu, ale po zejściu Kościelnego i ruszeniu dupy przez Bayern w 2 połowie był już tylko klasyczny eurowpierdol. Wenger powinien więcej czasu z wnukami spędzać jednak, bo jeśli obrona Arsenalu opiera się tylko na jednym zawodniku, a i ofensywa to 45 minut max. to chyba czas dać szansę komuś nowemu.

A Napoli przegrało, ale jakże w odmiennym stylu i jednak z jeszcze mocniejszą drużyną. Ale nadal ma szansę na wygranie dwumeczu. Dobrze, że już Milik wszedł na końcówkę, ale widać, że długo nie grał. Ciekawe jak to będzie za dwa tygodnie.

Ja drugi mecz widziałem fragmentarycznie, ale albo miałem pecha i trafiałem akurat na te momenty, albo Zieliński, delikatnie mówiąc, nie zagrał meczu życia.

dobrze, że Real sie ogarnał bo już myślałem, że w Lidze Mistrzów sen zimowy potrwa do nastepnęgo sezonu... No w przypadku Navasa to może i tak być Ten bramkarz jest straszny, poza refleksem na linii nie ma żadnego argumentu na ten poziom.
Bayern mocno, ale to chyba nikogo nie zdziwilo.
Ciekawa sytuacja z Barceloną, bo objawów takiego wyniku nie było widać nigdzie. PSG we Francji raczej ciuła zwycięstwa i prawdopodobnie przegra ligę z Monaco (chociaż po takim booście to też się może odwrócić), praktycznie nic nie wskazywało na taki obrót spraw. Pytanie, czy Barcelona ma jeszcze mentalność do dokonania uberremontady na Camp Nou... Wydaje się, że już po ptokach, ale przy tej sile w ataku niczego nie można wykluczyć.

No właśnie. To nie jest niemożliwe, ale wygrać z PSG 5:0 albo 4:0 i w karnych. W zasadzie jeśli ktoś może to chyba tylko Barca z takim atakiem. Z drugiej strony z taką obroną to wystarczy, że pe es że coś wciśnie i dobranoc.

Guardiola na razie jeszcze ratuje ich trzeci bramkarz (uwzgledniajac Harta), ale Caballero akurat zawsze był specjalistą od karnych

za to banda Simeone miażdży.

No to trochę za wcześnie napisałeś posta Pq Ależ meczycho było!

powtorze za zibim:

No nieźle Legia, nawet kąsają. Ale również Ajax straszne ogórki, najsłabszy od lat.

Zaskoczenie!

No i powtórka Arsenalu z klasycznego Eurowpierdolu. Trzeba było nie strzelać Bayernowi grającemu na stojąco, bo zmusiło ich to do biegania.

Niby tak, ale sędzia popsuł mecz. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie był karny Xabiego Alonso na Teo Walcocie i nie rozumiem za co wyleciał Kościelny.

Pewnie za dyskusje z arbitrem. W sumie to wyglądało jak w pierwszym meczu. Póki Kościelny był na boisku było jako tako a później egzekucja.
Szkoda że Wenger żegna się klubem w tak żałosnym stylu. Bo naprawdę mam nadzieję że to już koniec jego ery.
Trochę szkoda Napoli. Wyglądali całkiem nieźle, przy jeden do zera mieli słupek i gdyby to wpadło...

Mnie powtorka zza bramki przekonała, że chodziło o to, że Lewy był w zasadzie sam na sam z bramkarzem, bo Koscielnego miał za plecami. No i w takim wypadku to jest czerwona dla obrońcy. Teraz zlagodzili to dla bramkarzy, że ci za faul w polu karnym w sam na sam nie dostają czerwonej, ale co do obrońcy to chyba nadal obowiązuje czerwona jeśli był ostatni.
Ale, że znowu zejście jednego obrońcy sypie całą grę zespołu to znaczy o poważnej słabości tej drużyny. Co im po przedłużeniu kontraktu z Alexisem za 200 czy 250 tys. £ tygodniowo, jak tam jest jeden obrońca i niezależnie od gry w ataku to i tak ciągłe widmo przegranej przez dziurawa obronę.

Kurcze, myślałem, że to nie tylko bramkarzy się tyczy. Bez sensu. Poza tym mimo wszystko ja bym dał wczoraj żółtą.

Co tam się dzieje w tej Barcelonie?

Ok, tytuł frajerów sezonu rozstrzygnięty. Wygrać 4:0 w pierwszym meczu, przegrywać 3:1 do 88 minuty rewanżu i jeszcze odpaść.

Ale nie mów, ładny pressing im założyli, PSG praktycznie nie istniało. Może nie było ładnych bramek, może Neymar powinien dostać kartkę za symulowanie, ale Barcelona walczyła, walczyła i wywalczyła.

EDIT: i jeszcze Krycha wchodzi w 90 minucie

Wyłączyłem po golu na 3:0. Karnego nie było. Neymar mógł spokojnie biec dalej. Po tym wiedziałem, że Barca przejdzie, bo nie ma innej opcji. Teraz widziałem powtórkę "karnego" numer dwa. Jeszcze większy wałek, dobrze, że nie oglądałem całego meczu. Z tego się robi show a'la wrestling

Trzeba się cieszyć, bo jak zwolnią Emerego, to może Krychowiak dostanie więcej minut.

Skrót meczu, jak ktoś nie widział:

https://twitter.com/MemyPL69/status/839601208499273729

Ale Mielcarski właśnie przed chwilą powiedział, że przy obu karnych były faule

kr_herman pisze:Ale Mielcarski właśnie przed chwilą powiedział, że przy obu karnych były faule

Autorytet

Ze mnie żaden, mi nie wierzcie, macie oczy:

https://twitter.com/Degeaod/status/839582915432443910

https://gfycat.com/KindlyAggressiveEyra

Niech każdy oceni sam czy Mielcarski ma rację czy nie i czy to jest jeszcze poważny sport czy już niekoniecznie.

Moim zdaniem przy pierwszym karnym spokojnie do gwizdnięcia, bo obrońca jedzie i tyle, to że Neymar zostawił nogi to jedno, ale obrońca zasadniczo nie miał szans w jakikolwiek sposób wybić piłki i wjechał w napastnika, który do tej piłki spokojnie by dobiegł. Spryt Neymara i pech obrońcy jednocześnie.
Przy drugim karnym to moim zdaniem kwestia do rozwiązania przed futbolem jest zasadnicza - łapanie przeciwnika rękami. Albo zasady powinny określać, że poza walką bark w bark każda forma łapania, uderzania, kładzenia rąk na przeciwnika to faul, albo mamy takie sytuacje. Szczególnie to widać przy rzutach rożnych - teraz to zasadniczo zapasy w polu karnym.